On 04/07/2011 10:26 AM, Azsxse wrote:

To wszystko przez Tuska! Przez 3 lata nie potrafil zreformowac polskiej
służby (sic!) zdrowia.

Daleko mi do obrony Tuska, ale z powyższym twierdzeniem się nie zgadzam. Winę za burdel w służbie zdrowia ponosi w znacznej mierze ekipa Müllera z jej "reformą" i utworzeniem NFZ. Patologia polega na tym, że ci, którzy nie płacą uzyskują świadczenia, wyczerpują limity i obstawiają kolejki a ci, którzy płacą nie mają czasu na kolejki i płacą drugi raz, idąc prywatnie. Co z tego, że płacisz jak nie wiesz nawet czego w ramach tej składki możesz oczekiwać. Płacąc OC czy AC za samochód dokładnie wiesz za co płaci ubezpieczalnia w razie czego, NFZ to jedna wielka zagadka.

RK

W dniu 2011-04-07 10:59, Ronald Kuczek pisze:

 Patologia polega na tym, Ĺźe ci, ktĂłrzy nie płacą uzyskują świadczenia,
RK

Mógłbyś wyjaśnić na czym to polega?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

On 04/07/2011 03:29 PM, jadrys wrote:

W dniu 2011-04-07 10:59, Ronald Kuczek pisze:

Patologia polega na tym, że ci, którzy nie płacą uzyskują świadczenia,
RK

Mógłbyś wyjaśnić na czym to polega?

Bardzo proszę. Teoretycznie każdy pracujący, emeryt i rencista opłaca składkę zdrowotną. Pomijam fakt, że nijak to się ma do wieku, stanu zdrowia, ewentualnych nałogów itp. - wysokość składki zależy jedynie od osiąganego dochodu. Pierwszy błąd - nikt do dziś nawet nie spróbował choćby oszacować (biorąc pod uwagę liczbę pracujących, pobierających świadczenia , ilość hospitalizowanych w roku, zachorowań na choroby przewlekłe, zabiegów planowych i tych nagłych) ile powinna średnio wynosić składka, aby zagwarantować, że po zapłaceniu kwoty X statystyczny Kowalski będzie miał szansę uzyskania pomocy medycznej, opieki szpitalnej, operacji itd. w standardach godnych współczesnego stanu wiedzy i techniki. Nie ma odważnego, który powiedziałby, że a - pieniędzy jest dość lub b - pieniędzy jest za mało lub c - pieniędzy jest za mało, bo są marnowane i w związku z tym należałoby a - podnieść składki, b - zwiększyć nadzór nad wydawanymi środkami lub c - patrz a i b. Tak się składa, że mam orientację w niemieckim systemie ubezpieczeń zdrowotnych i życzyłbym sobie takiego porządku u nas w tej dziedzinie. Wiadomo - tam gdzie są pieniądze, musi być porządek a u nas jest zwyczajny burdel. Karmimy się mitem, że "każdy płaci" - nie rozliczając tak naprawdę co z tą składką się dzieje. Znam takich, którzy płacą i nie chorują przez lata a jak przychodzi co do czego - nie ma dla nich miejsca w szpitalu ani w kolejce do okulisty czy ortopedy, bo "wyczerpały się limity". Jak masz za dużo czasu (choroby nikomu nie życzę) dowiedz się ile by trwało uzyskanie pomocy u specjalisty (np. okulisty, laryngologa, urologa czy kardiologa) w twoim miejscu zamieszkania, "na kasę chorych". Krótko mówiąc - pomimo, że płacisz należy ci się g*, to ma być zdrowy system ?

RK

W dniu 2011-04-07 17:00, Ronald Kuczek pisze:

On 04/07/2011 03:29 PM, jadrys wrote:

W dniu 2011-04-07 10:59, Ronald Kuczek pisze:

Patologia polega na tym, że ci, którzy nie płacą uzyskują świadczenia,
RK

Mógłbyś wyjaśnić na czym to polega?

Bardzo proszę. Teoretycznie każdy pracujący, emeryt i rencista opłaca składkę zdrowotną. Pomijam fakt, że nijak to się ma do wieku, stanu zdrowia, ewentualnych nałogów itp. - wysokość składki zależy jedynie od osiąganego dochodu. Pierwszy błąd - nikt do dziś nawet nie spróbował choćby oszacować (biorąc pod uwagę liczbę pracujących, pobierających świadczenia , ilość hospitalizowanych w roku, zachorowań na choroby przewlekłe, zabiegów planowych i tych nagłych) ile powinna średnio wynosić składka, aby zagwarantować, że po zapłaceniu kwoty X statystyczny Kowalski będzie miał szansę uzyskania pomocy medycznej, opieki szpitalnej, operacji itd. w standardach godnych współczesnego stanu wiedzy i techniki. Nie ma odważnego, który powiedziałby, że a - pieniędzy jest dość lub b - pieniędzy jest za mało lub c - pieniędzy jest za mało, bo są marnowane i w związku z tym należałoby a - podnieść składki, b - zwiększyć nadzór nad wydawanymi środkami lub c - patrz a i b. Tak się składa, że mam orientację w niemieckim systemie ubezpieczeń zdrowotnych i życzyłbym sobie takiego porządku u nas w tej dziedzinie. Wiadomo - tam gdzie są pieniądze, musi być porządek a u nas jest zwyczajny burdel. Karmimy się mitem, że "każdy płaci" - nie rozliczając tak naprawdę co z tą składką się dzieje. Znam takich, którzy płacą i nie chorują przez lata a jak przychodzi co do czego - nie ma dla nich miejsca w szpitalu ani w kolejce do okulisty czy ortopedy, bo "wyczerpały się limity". Jak masz za dużo czasu (choroby nikomu nie życzę) dowiedz się ile by trwało uzyskanie pomocy u specjalisty (np. okulisty, laryngologa, urologa czy kardiologa) w twoim miejscu zamieszkania, "na kasę chorych". Krótko mówiąc - pomimo, że płacisz należy ci się g*, to ma być zdrowy system ?

RK

Wiesz, wbrew temu co piszesz nie ma idealnej słuĹźby zdrowia w Ĺźadnym kraju. Wszyscy narzekają, i w Niemczech i w USA takĹźe. U nas sytuację dodatkowo popsuło to wprowadzenie kas chorych i później NFZ z tym ich wycenoaniem usług medycznych. To właśnie to uczyniło te kolejki przed gabinetami lekarskimi. Np.okulista pracujący 8 godzin mĂłgłby przyjąć i ze 40 pacjentĂłw a przyjmuje 10. Albo to wykorzystywanie sprzętu medycznego. - Badanie NRM moĹźna by przeprowadzić u 20 pacjentĂłw w ciągu doby a  sa robione 3. Albo dochodzi do tego ( sytuacja z bydgoskiego szpitala) Ĺźe wręcz kupionego z mln$ sprzętu wcale się nie uĹźytkuje, ze względu na wydumane zbyt wysokie koszty uĹźytkowania..
Tak więc uwaĹźam Ĺźe nie masz racji z tym katalogowaniem usług medycznych, a ponadto  stwarza taki system dodatkowe koszty.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

On 04/07/2011 08:06 PM, jadrys wrote:

Wiesz, wbrew temu co piszesz nie ma idealnej służby zdrowia w żadnym
kraju. Wszyscy narzekają, i w Niemczech i w USA także. U nas sytuację
dodatkowo popsuło to wprowadzenie kas chorych i później NFZ z tym ich
wycenoaniem usług medycznych. To właśnie to uczyniło te kolejki przed
gabinetami lekarskimi. Np.okulista pracujący 8 godzin mógłby przyjąć i
ze 40 pacjentów a przyjmuje 10. Albo to wykorzystywanie sprzętu
medycznego. - Badanie NRM można by przeprowadzić u 20 pacjentów w ciągu
doby a sa robione 3. Albo dochodzi do tego ( sytuacja z bydgoskiego
szpitala) że wręcz kupionego z mln$ sprzętu wcale się nie użytkuje, ze
względu na wydumane zbyt wysokie koszty użytkowania..
Tak więc uważam że nie masz racji z tym katalogowaniem usług medycznych,
a ponadto stwarza taki system dodatkowe koszty.

Pewnie, że nie ma ideału ale to nie jest wytłumaczenie dla zamętu, który permanentnie panuje u nas od lat. Nie może być tak, że państwo przymyka oczy na to, że np. jakiś szpital się zadłuża, bo w tym momencie coś jest grubo nie w porządku. Budżet musi się każdorazowo domykać a jeśli jest inaczej oznacza to tylko tyle, że trzeba albo przeznaczać na daną jednostkę więcej pieniędzy albo wykazać, że przeznacza się dosyć, tylko są one marnotrawione.
Co do katalogowania usług - to wcale nie jest wbrew pozorom głupie. Może czepiłem się systemu niemieckiego, ale akurat ten pomysł tam się sprawdza. Ubezpieczalnia gwarantuje ci, że możesz poddać się operacji powiedzmy wycięcia wyrostka, która wg. oficjalnego cennika kosztuje xxx. Jednocześnie masz zagwarantowane, że każdy szpital miejski wykona tą operację za nie więcej niż xxx. Możesz oczywiście ten sam zabieg wykonać w prywatnej klinice, w której będzie wyższy standard ale za to policzą sobie 2*xxx i w tym momencie xxx zapłaci ubezpieczalnia a drugie xxx będziesz musiał wyłożyć z własnej kieszeni.
Gdyby zrobić to i u nas i gdybyś zamiast oglądać się czy dany gabinet ma umowę z NFZ czy nie po prostu miał jedynie kartę z numerem twojej polisy i okazywał ją u przez siebie wybranego lekarza kolejki rozładowałyby się bardzo szybko. Oczywiście dobry lekarz miałby wielu pacjentów a konował musiałby po paru miesiącach zwijać interes ale to tym lepiej dla pacjentów.
Jeszcze jedna patologia - piszesz, że okulista mógłby przyjmować 40 a przyjmuje 10 pacjentów, masz rację ale moim zdaniem błędnie wskazujesz przyczynę. Każda usługa kosztuje i jest to praca, którą można konkretnie wycenić. Jeśli Kowalski idzie do lekarza, to znaczy że jest taka potrzeba a skoro płaci ubezpieczenie to ubezpieczalnia powinna za niego zapłacić a nie - Kowalski płaci a jak przychodzi co do czego nic w zamian nie dostaje, bo "wyczerpały się limity".
RK

W dniu 2011-04-07 10:59, Ronald Kuczek pisze:

On 04/07/2011 10:26 AM, Azsxse wrote:

To wszystko przez Tuska! Przez 3 lata nie potrafil zreformowac polskiej
służby (sic!) zdrowia.

Daleko mi do obrony Tuska, ale z powyższym twierdzeniem się nie zgadzam.
Winę za burdel w służbie zdrowia ponosi w znacznej mierze ekipa Müllera
z jej "reformą" i utworzeniem NFZ. Patologia polega na tym, że ci,
którzy nie płacą uzyskują świadczenia, wyczerpują limity i obstawiają
kolejki a ci, którzy płacą nie mają czasu na kolejki i płacą drugi raz,
idąc prywatnie. Co z tego, że płacisz jak nie wiesz nawet czego w ramach
tej składki możesz oczekiwać. Płacąc OC czy AC za samochód dokładnie
wiesz za co płaci ubezpieczalnia w razie czego, NFZ to jedna wielka
zagadka.

RK

skladka zdrowotna nie jest skladka! Nie jest ubezpieczniem. Jest podatkiem. Cecha podatku jest to, ze niezaleznie czy sie go placi, czy nie i w jakiej kwocie ma sie rowny dostep do uslug publicznych. Strazak   nie gasi pozarow wg kryteriów fiskalnych, tak samo policjant nie pyta pokrzywdzonego o deklaracje PIT.
Publiczna sluzbe zdrowia tzreba po prostu zlikwidowac. Zreszta jak emerytury i wszelkie zasilki pieniezne.
Tylko kto odwazny zechce to wprowadzic? przez roszczenia socjalne upadl system totalitarny, a co tu mowic o demokratycznie wybranej wladzy?

--
the_foe