Jak naprawić gwarancyjnie telefon kupiony przez sklep online Ery?
Gdzie go zanieść? Ile trwa naprawa i jak nie zostać "zrobionym"? (Jak
niektórzy piszą, że przy okazji wymienią pół telefonu na gorsze
zamienniki podzespołów? Obawa tym bardziej uzasadniona, że przysłali
telefon przez pocztę więc od razu uszkodzony był bo przecież ciężko
przy kurierze przetestować w 100%.)

Pół roku temu kupiłem telefon z EraMix przez sklep online. Telefon od
początku ma wadę ale nie taką, że nie da się korzystać: głośniczek
bardzo zniekształca głos w słuchawce, głos jest taki "brzęczący",
technicznie mówiąc: mocno przesterowany. Dodatkowo telefon czasem
zrywa połączenie w nieprzywidywalnych sytuacjach, ale nie jestem
pewien czy to nie wina sieci.

Yendy Szczyrkovsky pisze:

Jak naprawić gwarancyjnie telefon kupiony przez sklep online Ery?
Gdzie go zanieść? Ile trwa naprawa i jak nie zostać "zrobionym"? (Jak
niektórzy piszą, że przy okazji wymienią pół telefonu na gorsze
zamienniki podzespołów? Obawa tym bardziej uzasadniona, że przysłali
telefon przez pocztę więc od razu uszkodzony był bo przecież ciężko
przy kurierze przetestować w 100%.)

Pół roku temu kupiłem telefon z EraMix przez sklep online. Telefon od
początku ma wadę ale nie taką, że nie da się korzystać: głośniczek
bardzo zniekształca głos w słuchawce, głos jest taki "brzęczący",
technicznie mówiąc: mocno przesterowany. Dodatkowo telefon czasem
zrywa połączenie w nieprzywidywalnych sytuacjach, ale nie jestem
pewien czy to nie wina sieci.

  Zabierasz pustą kartę gwarancyjną i fakturę za zakup telefonu, którą dostałeś razem z umową od kuriera i wybierasz się do najbliższego sklepu Ery. Mają obowiązek taki telefon przyjąć do serwisu.
pzdr
ŁukaszT

On Oct 2, 11:47 pm, "Łukasz F. Tomczyk" <lu...@gazeta.pl> wrote:

Yendy Szczyrkovsky pisze:> Jak naprawić gwarancyjnie telefon kupiony przez sklep online Ery?
> Gdzie go zanieść? Ile trwa naprawa i jak nie zostać "zrobionym"? (Jak
> niektórzy piszą, że przy okazji wymienią pół telefonu na gorsze
> zamienniki podzespołów? Obawa tym bardziej uzasadniona, że przysłali
> telefon przez pocztę więc od razu uszkodzony był bo przecież ciężko
> przy kurierze przetestować w 100%.)

> Pół roku temu kupiłem telefon z EraMix przez sklep online. Telefon od
> początku ma wadę ale nie taką, że nie da się korzystać: głośniczek
> bardzo zniekształca głos w słuchawce, głos jest taki "brzęczący",
> technicznie mówiąc: mocno przesterowany. Dodatkowo telefon czasem
> zrywa połączenie w nieprzywidywalnych sytuacjach, ale nie jestem
> pewien czy to nie wina sieci.

  Zabierasz pustą kartę gwarancyjną i fakturę za zakup telefonu, którą
dostałeś razem z umową od kuriera i wybierasz się do najbliższego sklepu
Ery. Mają obowiązek taki telefon przyjąć do serwisu.

Dzięki, ale czy do każdego sklepu Ery? Bo w np. Orange są rozróżniane
"firmowe salony" i tzw "Orange - Partner" (gdzie nie wszystko się da
załatwić). Czy w przypadku Ery też jest takie rozróżnienie?

Yendy Szczyrkovsky pisze:

Dzięki, ale czy do każdego sklepu Ery? Bo w np. Orange są rozróżniane
"firmowe salony" i tzw "Orange - Partner" (gdzie nie wszystko się da
załatwić). Czy w przypadku Ery też jest takie rozróżnienie?

Nie wiem jak tzw. APS-y, czyli te najmniejsze punkty dealerskie. Gdy wejdziesz tutaj: http://www.era.pl/pl/siec-sprzedazy/nasza_siec_sprzedazy, to wszystkie oznaczone jako salon lub sklep firmowy powinny przyjąć Twój telefon. Do punktów dealerskich radziłbym jednak najpierw przedzwonić i upewnić się.

A ja proponuje pójść z dokumentami (karta gw + faktura) prosto do autoryzowanego serwisu danego producenta - unikamy czasu  straconego na wysyłkę punkt sprzedaży-serwis i serwis-punkt sprzedaży.

Pozdrawiam
Bartek

Ps. Ze swojej strony  mogę polecić serwis CRC (http://www.crc-polska.com) a na pewno ich punkt w Jankach. serwisuję ZTCW SE,Nokie,Samsungi,...

On Sat, 03 Oct 2009 15:46:14 +0200,  Bart wrote:

A ja proponuje pójść z dokumentami (karta gw + faktura) prosto do autoryzowanego serwisu danego producenta - unikamy czasu  straconego na wysyłkę punkt sprzedaży-serwis i serwis-punkt sprzedaży.

A mnie sie tam wydaje ze warto stracic, ale w zamian wykorzystac swoje
uprawnienia konsumenta. Szczegolnie jesli od zakupu nie minelo jeszcze
pol roku .

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:7nnfc5ptc45cd57dldma5cn3kb9bf52bq44ax.com...

A mnie sie tam wydaje ze warto stracic, ale w zamian wykorzystac swoje
uprawnienia konsumenta. Szczegolnie jesli od zakupu nie minelo jeszcze
pol roku .

Jakie to typowo polskie myślenie. "Stracę kupę czasu ale w zamian za to będę mógł, w razie czego, dokopać sprzedawcy" Prawa konsumenta to tylko przykrywka. Jeśli jesteś taki wprawiony w tych prawach to może powiesz coś więcej, co konkretnie możesz wykorzystać, jakie uprawnienia, w jakich sytuacjach. I poproszę o podparcie tego wszystkiego aktualnymi zapisami prawnymi.

On Sun, 4 Oct 2009 16:40:33 +0200,  "Jarek Ossowski"

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

A mnie sie tam wydaje ze warto stracic, ale w zamian wykorzystac swoje
uprawnienia konsumenta. Szczegolnie jesli od zakupu nie minelo jeszcze
pol roku .

Jakie to typowo polskie myślenie. "Stracę kupę czasu ale w zamian za to będę mógł, w razie czego, dokopać sprzedawcy" Prawa konsumenta to tylko przykrywka. Jeśli jesteś taki wprawiony w tych prawach to może powiesz coś więcej, co konkretnie możesz wykorzystać, jakie uprawnienia, w jakich sytuacjach. I poproszę o podparcie tego wszystkiego aktualnymi zapisami prawnymi.

np sprzedawca musi sie w ciagu 14 ustosunkowac do reklamacji, a serwis
inny odpowie "nie mamy panskiego telefonu i co pan nam zrobi". No
dobra, mamy, jeszcze sie nie zabralismy za naprawe i nie wiemy kiedy
sie zabierzemy.

Jak serwis usterki nie usunie, to mozesz im oddac drugi raz do
naprawy, i trzeci i czwarty. Sprzedawca juz po drugim ma klopot.

A jak postanowisz zrezygnowac z ch* serwisu i wracasz do sklepu, to
sie okaze ze czas minal, albo nie dopelniles jakiegos obowiazku.

Albo towar jest do d*, serwis wymienia na nowy, nowy tez jest do d* ..
a sprzedawca mowi "ja tej sztuki nie sprzedalem".

Wiec w sumie moze sie okazac ze stracisz mniej czasu jak od razu
pojdziesz do sprzedawcy.

J.

J.F. pisze:

On Sun, 4 Oct 2009 16:40:33 +0200,  "Jarek Ossowski"

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

A mnie sie tam wydaje ze warto stracic, ale w zamian wykorzystac swoje
uprawnienia konsumenta. Szczegolnie jesli od zakupu nie minelo jeszcze
pol roku .

Jakie to typowo polskie myślenie. "Stracę kupę czasu ale w zamian za to będę mógł, w razie czego, dokopać sprzedawcy" Prawa konsumenta to tylko przykrywka. Jeśli jesteś taki wprawiony w tych prawach to może powiesz coś więcej, co konkretnie możesz wykorzystać, jakie uprawnienia, w jakich sytuacjach. I poproszę o podparcie tego wszystkiego aktualnymi zapisami prawnymi.

np sprzedawca musi sie w ciagu 14 ustosunkowac do reklamacji, a serwis
inny odpowie "nie mamy panskiego telefonu i co pan nam zrobi". No
dobra, mamy, jeszcze sie nie zabralismy za naprawe i nie wiemy kiedy
sie zabierzemy.

Jak serwis usterki nie usunie, to mozesz im oddac drugi raz do
naprawy, i trzeci i czwarty. Sprzedawca juz po drugim ma klopot.

A jak postanowisz zrezygnowac z ch* serwisu i wracasz do sklepu, to
sie okaze ze czas minal, albo nie dopelniles jakiegos obowiazku.

Albo towar jest do d*, serwis wymienia na nowy, nowy tez jest do d* ..
a sprzedawca mowi "ja tej sztuki nie sprzedalem".

Wiec w sumie moze sie okazac ze stracisz mniej czasu jak od razu
pojdziesz do sprzedawcy.

No nie tak do końca. Jeśli telefon oddasz na zasadach gwarancji, to nie ma znaczenia, czy oddawany jest do serwisu producenta, czy za pośrednictwem sklepu, i czy jest oddawany raz pierwszy drugi czy piąty mają zastosowania postanowienia gwarancji. Natomiast różnica jest taka (szczególnie w przypadku opisanym w pierwszym poście, gdzie wada istnieje od początku), że w sklepie klient może skorzystać z procedury niezgodności z umową. W ramach tejże  jest np. większa szansa na wymianę egzemplarza na nowy, niż w przypadku gwarancji.

Użytkownik J.F. napisał:

np sprzedawca musi sie w ciagu 14 ustosunkowac do reklamacji, a serwis
inny odpowie "nie mamy panskiego telefonu i co pan nam zrobi". No
dobra, mamy, jeszcze sie nie zabralismy za naprawe i nie wiemy kiedy
sie zabierzemy.

Tyle,że podany przeze mnie serwis 90% napraw dokonuje w ciągu godziny, a resztę w ciągu doby. Więc można pojechać, oddać tel, przejechać się 300m do centrum handlowego w Jankach,zrobić zakupy i wracając odebrać sprawny   telefon. Mało tego wymienili mi kiedyś P910i na gwarancji na nowy mimo,że to ja uwaliłem go przy zdejmowaniu simlocka.

Pozdrawiam
Bartek

On Sun, 04 Oct 2009 21:12:07 +0200,  Bart wrote:

Użytkownik J.F. napisał:

np sprzedawca musi sie w ciagu 14 ustosunkowac do reklamacji, a serwis
inny odpowie "nie mamy panskiego telefonu i co pan nam zrobi".

Tyle,że podany przeze mnie serwis 90% napraw dokonuje w ciągu godziny, a resztę w ciągu doby. Więc można pojechać, oddać tel, przejechać się 300m do centrum handlowego w Jankach,zrobić zakupy i wracając odebrać sprawny telefon.

No to ja proponuje tak zrobic, a jak sie okaze przy powrocie ze potrwa
dluzej - zabrac i oddac sprzedawcy.

Mało tego wymienili mi kiedyś P910i na gwarancji na nowy mimo,że to ja uwaliłem go przy zdejmowaniu simlocka.

Ale im sie nie przyznales oczywiscie ? J.