Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?

Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?

Data: 2011-11-21 20:09:47
Autor:
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
Jest stosowane przez mniej światłą cześć nurków metoda DR i pochodne jak NOF.
Czy jest w tym gronie chociaż jeden, który umie na modelu tkankowym wykazać jakiś zalety esowania. Obliczenia w tkankowych modelach pokazują bezpodstawność takiej koncepcji, poza zmniejszeniem konserwatyzmu i zbędną saturacją wysokich przedziałów. Kolejny element regułek o czasie dekompresji ze strefy 21-9m na NX 50 i czasie dekompresji tlenowej to również lipa. Nie jest to spełnione w modelu Buhlmannowskim ostrym (0,9M(h)) i modelu stałej wartości ciśnienia przesycenia Moi* = 0,3(Moi - 10) + 10 i (delta)Mi = 1 Gdzie Mo to wartości z modelu Buhlmannowskiego dla i-tego przedziału.

Jak zwykle nie liczę na merytoryczną dyskusję, bo nie ma rozmówców merytorycznych w śród wielbicieli chałtur dekompresyjnych RD czy NOF.

Paweł kiedy przeprosisz środowisko za oszukiwanie że jesteś fachowcem, od dekompresji ?
Nawet nie przeliczyłeś tego klasycznie, nie zrecenzowałeś i uciekasz od odpowiedzi.

pozdrawiam rc

"Stosujemy schemat S. Aby uzyskać podział według tego schematu, należy czas, który mamy spędzić w danej strefie, podzielić na liczbę przystanków w tej strefie. Tak otrzymany czas bazowy wpisujemy na najpłytszy przystanek tej strefy. Na połowie kolejnych przystanków spędzamy połowę czasu bazowego, natomiast na głębszych przystankach - czas bazowy plus to, co pozbieraliśmy z poprzednich przystanków. Wartości zaokrąglamy do wartości całkowitych. Jeśli czas bazowy wychodzi ułamkowy, to możemy zaokrąglić go w górę do wartości całkowitej (przedłużymy w ten sposób deco o kilka minut. Jeśli chcemy tego uniknąć, to odejmujemy te kilka minut z płytszych  środkowych przystanków tej strefy)."

str 260 "W stresie 21-9m (NX50) spędzamy tyle samo czasu, co w strefie (O2). W każdej następnej strefie spędzamy połowę czasu ze strefy poprzedniej, jeżeli PP wypada wewnątrz strefy, to ograniczamy czas spędzony w tej strefie proporcjonalnie do liczby pominiętych przystanków.."

str 259


--


Data: 2011-11-22 19:09:24
Autor: Zakrzówek Kraken
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
Osobiście eSuję podczas dekompresji ponieważ przedłużenie głębszych przystanków po zmianie gazu jest jak przystanek bezpieczeństwa w nurkowaniu bezdekompresyjnym przed wynurzeniem na powierzchnię.
Jeżeli na poprzednim gazie coś było by nie tak, to takie wydłużenie jednego czy dwóch przystanków po zmianie gazu może (dzięki skokowemu wzrostowi okienka tlenowego) zahamować rozwój ewentualnych pęcherzyków. Jeżeli takie pęcherzyki nie powstają (nie wiemy o tym w danym konkretnym nurkowaniu) to takie eSowanie jest stratą czasu podobnie jak przystanek bezpieczeństwa (kiedy wszystko idzie OK).
Nie wiem czy to odpowiada twoim założeniom o wytłumaczeniu z punktu widzenia modelu tkankowego ponieważ modele tkankowe "nie zauważają" pęcherzyków w fazie nim powstaną objawy DCSa czyli z wyprzedzeniem.
Oczywiście takie eSowanie powoduje z punktu widzenia modeli neohaldanowskich, że po identycznej długości dekompresji w danej strefie deco (dany gaz dekompresyjny) w momencie opuszczania strefy prężności gazów w tkankach są wyższe. Jednak ponieważ nie wiemy do jakiego stopnia modele neohaldanowskie zbliżają się do rzeczywistości trudno ocenić precyzyjnie takie postępowanie.
To tak jak z punktu widzenia modelu neohaldanowskiego przystanek bezpieczeństwa na koniec pierwszego nurkowania jest niekorzystny jeżeli planujemy nurkowanie powtórzeniowe (w obu przykładach zakładam identyczny czas trwania przerwy powierzchniowej). Jednak robimy takie przystanki ponieważ obawiamy się że dzieje się coś czego model nie przewiduje.
MSC

Data: 2011-11-22 19:26:54
Autor:
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):
Jeżeli na poprzednim gazie coś było by nie tak, to takie wydłużenie jednego czy dwóch przystanków po zmianie gazu może (dzięki skokowemu wzrostowi okienka tlenowego) zahamować rozwój ewentualnych pęcherzyków. Jeżeli takie pęcherzyki nie powstają (nie wiemy o tym w danym konkretnym nurkowaniu) to takie eSowanie jest stratą czasu podobnie jak przystanek bezpieczeństwa (kiedy wszystko idzie OK).

To do czego mam ostre zastrzeżenia to skracanie płytkich przystanków, w formie  cytowanej. Jeżeli chodzi o przystanki na 22-21m na NX 50, to nadal masz wysokie ppN2, o żadnych korzyściach z mitycznego okienka tlenowego, nie ma jeszcze mowy. Nie ma otwarcia dekompresji we wszystkich przedziałach, to występuje tylko na czystym tlenie.

P(t)= Pi + (Pt - Pi)0,5^(t/T/2)
Pi ciśnienie inertu w czynniku oddechowym, Pt prężność inertu w tkankce w chwili rozpoczęcia dekompresji.
Jeśli Pt<Pi to mamy nadal saturację przedziału.

P(t)= 15,5 + (Pt - 15,5)0,5^(t/T/2)
dla 21 m Pi to wartość 15,5m słupa wody.
Na tlenie odpowiednie równanie ma postać.
P(t)= (Pt)0,5^(t/T/2)
Nie ma dalszej saturacji jakiegokolwiek przedziału. Możemy osiągnąć prężności w tkankach, których nie da się osiągnąć na NX, mniejsze niż 15,5m.

Nie wiem czy to odpowiada twoim założeniom o wytłumaczeniu z punktu widzenia modelu tkankowego ponieważ modele tkankowe "nie zauważają" pęcherzyków w fazie nim powstaną objawy DCSa czyli z wyprzedzeniem.

Tu masz przykład przeliczenia odsycania przedziałów.
Po przystanku, saturacja wysokich przedziałów wzrosła.
 P1=14 + (50 - 14)(0,5^(3/1,88) = 25,91 P2=14 + (50 - 14)0,5^(3/3,02) = 32,08 P3=14 + (49,74 - 14)0,5^(3/4,72) = 37,00 P4=14 + (48,59 - 14)0,5^(3/6,99) = 39,68 P5=14 + (45,66 - 14)0,5^(3/10,21) = 39,82 P6=14 + (41,07 - 14)0,5^(3/14,48) = 37,44 P7=14 + (35,17 - 14)0,5^(3/20,53) = 33,13 P8=14 + (28,77 - 14)0,5^(3/29,11) = 27,75 P9=14 + ( 22,71 - 14)0,5^(3/41,2) = 22,28 P10=14 + (18,19 - 14)0,5^(3/55,18) = 18,03 P11=14 + (14,86 - 14)0,5^(3/70,69) = 14,83 Występuje dodatkowa saturacja tych przedziałów. P12=14 + (12,06 - 14)0,5^(3/90,34) = 12,10 P13=14 + (9,73 - 14)0,5^(3/115,28) = 9,80 P14=14 + (7,78 - 14)0,5^(3/147,42) = 7,86 P15=14 + (6,20 - 14)0,5^(3/188,24) = 6,29 P16=14 + (4,92 - 14)0,5^(3/240,03) = 4,99 Akurat w tym przykładzie ma to wpływ na czas dekompresji.

Oczywiście takie eSowanie powoduje z punktu widzenia modeli neohaldanowskich, że po identycznej długości dekompresji w danej strefie deco (dany gaz dekompresyjny) w momencie opuszczania strefy prężności gazów w tkankach są wyższe. Jednak ponieważ nie wiemy do jakiego stopnia modele neohaldanowskie zbliżają się do rzeczywistości trudno ocenić precyzyjnie takie postępowanie.

Nie ma jednoznacznego potwierdzenia, na tak, czy na nie, korzyści płynących z głębokich przystanków. Problem sygnalizował dr J.Kot. Dodatkowo modeli tkankowych jest dużo, ten który porównywałem 0,3(Moi - 10) + 10 i deltaM=1 to cholernie konserwatywny model.
Który wymusza głębokie przystanki równie głęboko jak sugeruje Pawła Poręby w NOF. Tyle że zupełnie inny przedział kontroluje początek dekompresji. Tak konserwatywny model nie zauważa korzystnych efektów esowania. Widoczne są nie korzystne efekty skracania płytkich przystanków. To propaguje Paweł Poręba.
 
To tak jak z punktu widzenia modelu neohaldanowskiego przystanek bezpieczeństwa na koniec pierwszego nurkowania jest niekorzystny jeżeli planujemy nurkowanie powtórzeniowe (w obu przykładach zakładam identyczny czas trwania przerwy powierzchniowej). Jednak robimy takie przystanki ponieważ obawiamy się że dzieje się coś czego model nie przewiduje.

Modele to jedynie proste maszynki do obliczeń, zupełnie nie martwią się fizjologią, dodatkowo nie zapadają na DCS. Ale jak już wiemy co jest w bezpiecznych modelach to łatwo możemy porównać chałturę typu NOF z konserwatywnym modelem. Cyrk pojawia się wtedy gdy reklamowany jako super bezpieczny NOF, jest równie bezpieczny jak ostry Buhlmann.

pozdrawiam rc

--


Data: 2011-11-23 08:09:21
Autor: jacekplacek
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):
Jeżeli na poprzednim gazie coś było by nie tak, to takie wydłużenie jednego czy dwóch przystanków po zmianie gazu może (dzięki skokowemu wzrostowi okienka tlenowego) zahamować rozwój ewentualnych pęcherzyków. Jeżeli takie pęcherzyki nie powstają (nie wiemy o tym w danym konkretnym nurkowaniu) to takie eSowanie jest stratą czasu podobnie jak przystanek bezpieczeństwa (kiedy wszystko idzie OK).

Esowanie nie wydłuża czasu dekompresji - jest jedynie jedną z metod rozkładu tego czasu wewnątrz strefy - więc w żaden sposób nie może być traktowane jako "strata czasu". Dla Czarneckiego: NOF od dłuższego już czasu nie esuje, więc dyskutując sam z sobą, dyskutujesz w próżni.

--


Data: 2011-11-23 11:18:04
Autor:
Baciński idiocie sprzedałeś stopień instruktorski
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Esowanie nie wydłuża czasu dekompresji - jest jedynie jedną z metod rozkładu tego czasu wewnątrz strefy - więc w żaden sposób nie może być traktowane
jako
"strata czasu".

Zmienia rozkład saturacji przedziałów, co jest równoznaczne ze zmianą czasów, przy zachowaniu stałych ograniczeń przesyceń przedziałów.
Wprowadzasz kolejny byt "strata czasu", zupełnie nie właściwy. Właściwy to równie niebezpieczny jak ostry Buhlmann. Ja to mogę udowodnić, Ty nie. Nie zmienia jeśli zaczniemy posługiwać się znikającym konserwatyzmem. Ale wiem że takich pojęć liczbowo nie umiesz określić. Modelu o którym napisałem również nie znasz i nie możesz porównać z NOF.

Dla Czarneckiego: NOF od dłuższego już czasu nie esuje, więc dyskutując sam
z
sobą, dyskutujesz w próżni.

Gdybyś to umiał policzyć, to byś to zrobił, wiemy że nie umiesz. Paweł Poręba również się wyrąbał. Dlatego mam ubaw, w pokazywaniu kolejnych idiotyzmów. (Ratio nie jest stałe, czas dekompresji na innym czynniku oddechowym niż tlen nie jest stały, nie można sumować czasów z gębokości 3 i 6m, czas dekompresji z 6m do powierzchni jest dłuższy niż suma czasów, dekompresja tlenowa nie musi się odbywać pod wysokim ciśnieniem a i tak osiągamy dokładnie ten sam poziom przesyceń przedziałów itd.)
Ponad rok temu mówiłem Tobie że profil dekompresji awaryjnej NOF str 17, trzeba rozwinąć, głupku proponowałeś "w bok". Potem na forum Krab Paweł Poręba kłamał że tego nie wiedziałem. To Ty tego nie rozumiałeś. Nie umiałeś obliczyć dokładnie tak samo jak teraz. Pamiętasz jak paplałeś o niedosyceniu tkanek ? Jest to policzone na forum Krab, niestety nie ma niedosycenia wszystkich przedziałów, co mówiłem ponad rok temu.
Teraz jedyną Twoją strategią może być bluzganie, merytorycznie nie mogłeś się odnieść do już napisanych równań.

Jacku Biernacki wybrałeś już tron dla najgłupszego instruktora nurkowania ?
Konkurs się zbliża, wygraną masz jak w banku.
Nawet w tak krótkim wpisie nie masz kontaktu pojęciowego z problemem.

pozdrawiam rc



--


Data: 2011-11-23 14:06:23
Autor:
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

Esowanie nie wydłuża czasu dekompresji - jest jedynie jedną z metod rozkładu tego czasu wewnątrz strefy - więc w żaden sposób nie może być traktowane jako "strata czasu". Dla Czarneckiego: NOF od dłuższego już czasu nie esuje, więc dyskutując sam z sobą, dyskutujesz w próżni.


Mylisz się wydłuża, ponieważ w trakcie wynurzania odsycanie jest procesem
kontrolowanym przez coraz to wolniejsze tkanki.
Jeśli na kolejnych wyższych przystankach (21,18,15,12,9m) nie dajemy im
odpowiednio dłuższego czasu to koneskwencją będzie ich wolniejsze odsycenie i
w efekcie za wysokie przesycenie na ostatnich przystankach ( 6 i 3m).
To da się dość łatwo wyliczyć w modelach tkankowych a z faktami matematycznymi
trudno dyskutować.
Gdyby odsycanie było kontrolowane przez jedną tkankę to takie e'sowanie mogło
by mieć jakiś tam sens lecz w przypadku żywego organizmu jakim jest nurek
składający się z kilkunastu różnych tkanek odsycanie musi być sukcesywnie
coraz dłuższe by wolniejsze tkanki pozbywały się po kolei nadmiaru inertu.
Pozdrawiam Jacek Zachara




--


Data: 2011-11-23 15:34:11
Autor: jacekplacek
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
  <jackdiver@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > > Esowanie nie wydłuża czasu dekompresji - jest jedynie jedną z metod
rozkładu
> tego czasu wewnątrz strefy - więc w żaden sposób nie może być traktowane
jako
 > "strata czasu". > Dla Czarneckiego: NOF od dłuższego już czasu nie esuje, więc dyskutując
sam z
 > sobą, dyskutujesz w próżni.
> Mylisz się wydłuża, ponieważ w trakcie wynurzania odsycanie jest procesem
kontrolowanym przez coraz to wolniejsze tkanki.
Jeśli na kolejnych wyższych przystankach (21,18,15,12,9m) nie dajemy im
odpowiednio dłuższego czasu to koneskwencją będzie ich wolniejsze odsycenie
i
w efekcie za wysokie przesycenie na ostatnich przystankach ( 6 i 3m).
To da się dość łatwo wyliczyć w modelach tkankowych a z faktami
matematycznymi
trudno dyskutować.
Gdyby odsycanie było kontrolowane przez jedną tkankę to takie e'sowanie
mogło
by mieć jakiś tam sens lecz w przypadku żywego organizmu jakim jest nurek
składający się z kilkunastu różnych tkanek odsycanie musi być sukcesywnie
coraz dłuższe by wolniejsze tkanki pozbywały się po kolei nadmiaru inertu.
Pozdrawiam Jacek Zachara

Nie Jacku. Warunkiem esowania jest zmiana gazów. Bez tej zmiany idziemy krzywą arytmetyczną i traktujemy jako sytuację awaryjną z wszelkimi konsekwencjami. Każda dekompresja wyliczona dowolną z metod "w locie" powinna być sprawdzona programem do liczenia deko. Można w tym celu użyć np. V-
planera lub GUE-wego Deco Planera. Mam nadzieję, że nie podważysz z kolegą Czarneckim prawidłowości zastosowanych tam algorytmów. A te nie wydłużają deko wyliczonego "w locie" i zesowanego. Powodzenia w Waszych dywagacjach na Krabie - są żałosne, ale skoro lubicie... :) Pozdrawiam, Jacek.

--


Data: 2011-11-23 20:06:58
Autor:
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 
Nie Jacku. Warunkiem esowania jest zmiana gazów. Bez tej zmiany idziemy krzywą arytmetyczną i traktujemy jako sytuację awaryjną z wszelkimi konsekwencjami. Każda dekompresja wyliczona dowolną z metod "w locie"
powinna
być sprawdzona programem do liczenia deko. Można w tym celu użyć np. V-
planera lub GUE-wego Deco Planera. Mam nadzieję, że nie podważysz z kolegą Czarneckim prawidłowości zastosowanych tam algorytmów. A te nie wydłużają deko wyliczonego "w locie" i zesowanego. Powodzenia w Waszych dywagacjach na Krabie - są żałosne, ale skoro lubicie... :) Pozdrawiam, Jacek.

Jest takie powiedzenie: "lepiej nie odezwać się i nie wyjść na głupka, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości".
Akurat przyznałeś się do zupełnego braku podstaw. Zrobiłeś mi dużą przyjemność, wiem od dawna że nie orientujesz się w tej tematyce obliczeniowo.
Brak kompetencji przykrywasz: kłamstwami, pomówieniami i chamówą.
Rozważania na Krabie nie są żałosne, wystarczy rozumieć co tam jest napisane.
Bez trudności liczy to P1, uzbrojony w wiedzę której już nie posiądziesz, liczył profil dekompresji dla CCR, liczył w modelu stałej wartości ciśnienia przesycenia. Dla Ciebie to za trudne, dlatego możesz jedynie próbowania poniżania.
Wystawiasz tym działaniem kapitalną cenzurkę Andrzejowi Bacińskiemu, który "wyszkolił" Ciebie na instruktora.
Właśnie dla osób twojej miary Paweł Poręba pisze brednie, których nawet nie przeliczył. To zakres matematyki z liceum z dawnych czasów. Proste całkowanie i obliczenia na funkcjach wykładniczych, gubi się przy wejściu w wielowymiarowe modelowanie. Ta ilość bzdur jaką już udało się pokazać, kapitalnie niweczy resztki metody NOF jako sposobu który ma cień podstaw. Ucieczka od recenzji i ukrywanie prawdy, to rozwalenie mitu o rzetelności Pawła Poręby. Dalsze materiały ukażą się, cdn.

pozdrawiam rc --


Data: 2011-11-23 15:41:08
Autor: jacekplacek
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
  <jackdiver@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 ciach

Przy okazji: ponieważ wróciłeś do obraźliwego dla innej osoby tytułu wątku, może zapoznaj się kto wymyślił esowanie i dlaczego. Jeszcze raz pozdrawiam, Jacek.

--


Data: 2011-11-23 17:29:24
Autor:
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

Przy okazji: ponieważ wróciłeś do obraźliwego dla innej osoby tytułu wątku, może zapoznaj się kto wymyślił esowanie i dlaczego. Jeszcze raz pozdrawiam, Jacek.


Po pierwsze ja nikogo nie obrażam to już raczej Ty mnie próbujesz obrazić.
Po drugie na pewno Paweł Poręba nie wymyślił e'sowania jako metody, jeśli jego
miałeś na myśli.
Po trzecie jeśli potrafisz tylko sprawdzać swoje metody Ratio Deco posługując
się programami typu V-planner czy Deco Planner to za mało.
Nie zabieraj więc głosu w tej dyskusji jeśli nie potrafisz wyliczyć nasycenia
dowolnej tkanki w dowolnym momencie nurkowania.
To czysta matematyka.
Programy to tylko nakładki na wzory matematyczne ułatwiające osobą bez
wymaganej wiedzy matematycznej na zaplanowanie swojego nurkowania.
Po czwarte po co czytasz Forum Kraba skoro tam według ciebie napisane są same
bzdury.
Czy 5 tyś wejść na post Meandry Dekompresji świadczy o bzdurach ?
Może ty coś napisz sensownego w tej materii.
Po piąte ja porównawcze obliczenia wykonywałem na konkretnych przykładach
zakładających zmianę gazów w strefie dekompresji i niestety metoda e'sowania
tam też się nie sprawdziła pod kątem końcowych przesyceń.
Zmieniając gazy odsycamy się dalej według funkcji wykładniczej tylko z innym
ciś inertu
Więc proszę przemyśl głęboko te 5 punktów nim napiszesz znowu jakieś nieścisłe
odpowiedzi
Pozdrawiam Jacek



--


Data: 2011-11-23 21:43:51
Autor: jaceklacek
Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?
  <jackdiver@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > > Przy okazji: ponieważ wróciłeś do obraźliwego dla innej osoby tytułu
wątku,
> może zapoznaj się kto wymyślił esowanie i dlaczego. Jeszcze raz
pozdrawiam,
> Jacek.
> Po pierwsze ja nikogo nie obrażam to już raczej Ty mnie próbujesz obrazić.
Po drugie na pewno Paweł Poręba nie wymyślił e'sowania jako metody, jeśli
jego
miałeś na myśli.
Po trzecie jeśli potrafisz tylko sprawdzać swoje metody Ratio Deco
posługując
się programami typu V-planner czy Deco Planner to za mało.

Rozumiem, że w tym momencie podważasz wiarygodność tych programów. Hmmm... lekka megalomania. Czyli fakt, że np. HW 2N ustawiony na GF30/80 prawie pokrywa się z  NOF i mniej więcej z RD to też zbyt mało? Całkiem sporo nurków używa tych ustawień...
Jacku, ja nie próbuję Cię obrażać. Obraża Cię sposób w jaki próbujesz dyskutować.
Zmieniając gazy odsycamy się dalej według funkcji wykładniczej tylko z innym
ciś inertu

Odkryłeś Amerykę. Brawo!!!
Tym razem bez szacunku, Jacek.

--


Data: 2011-11-24 07:58:58
Autor:
Ile jeszcze głupot Pawła Poręby kupicie ?
 jaceklacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 
Rozumiem, że w tym momencie podważasz wiarygodność tych programów. Hmmm... lekka megalomania. Czyli fakt, że np. HW 2N ustawiony na GF30/80 prawie pokrywa się z  NOF i mniej więcej z RD to też zbyt mało? Całkiem sporo
nurków
używa tych ustawień...

NOF niestety potrafi dawać prężności końcowe jak 0,9M(h) czyli najostrzejszy Buhlmann.

Jacku, ja nie próbuję Cię obrażać. Obraża Cię sposób w jaki próbujesz dyskutować.

Nie masz argumentów obliczeniowych, jak zawsze.

> Zmieniając gazy odsycamy się dalej według funkcji wykładniczej tylko z
innym
> ciś inertu

Odkryłeś Amerykę. Brawo!!!
Tym razem bez szacunku, Jacek.

"Z prawa Ficka możemy wyprowadzić równanie opisujące nasycenie tkanki w dowolnym momencie oddychania gazem pod określonym ciśnieniem: Ptg=Ptg0+(pPg-Ptg0)*(1-2^(-t/ht)) gdzie Ptg to ciśnienie gazu w tkance Ptg0 ciśnienie początkowe gazu w tkance pPg ciśnienie parcialne gazu w mieszaninie oddechowej t czas ht półokres nasycania tkanki gazem"

I co Jacku Biernacki przypierdoliłeś Pawłowi Porębie. Gratulacje.
Zawsze się to Tobie udaje, bo nie rozumiesz tej problematyki, siedź cicho dłużej "nie wyjdzie szydło z worka".

Tu wnioski których Paweł nie umiał wyciągnąć z tego równania.

"Ptg=Ptg0+(pPg-Ptg0)*(1-2^(-t/ht))=
 Ptg0 + pPg - pPg(2^(-t/ht)) - Ptg0 + (Ptg0)(2^(-t/ht)) =
 pPg - pPg(2^(-t/ht)) + (Ptg0)(2^(-t/ht)) =
 pPg + (Ptg0 - pPg)2^(-t/ht)) = pPg + (Ptg0 - pPg)(0,5^(t/ht))

Ptg = pPg + (Ptg0 - pPg)(0,5^(t/ht))

Jak na razie prosto poszło, przejście na wygodną formę i wykładnik dodatni.
Teraz kolejny krok, pPg = 0 bo w czystym tlenie nie ma inertu.
Równanie przybiera postać. Ptg = Ptg0(0,5^(t/ht))

Nie zależy od ciśnienia co Twierdzisz, bredzisz o tej głębokości, nie umiałeś wyprowadzić do tego miejsca, taki "matematyk", przepisałeś chłopaczku bez zrozumienia.
Dla sumy czasów na przystankach równej t z wykładnika, wychodzi dokładnie ten sam poziom prężności. Rozkład tych czasów zależy od modelu, też zmian przedziałów kontrolujących w konkretnej dekompresji. ALE suma jest stała.
Bo musimy osiągnąć tą samą wartość prężności na powierzchni, dla kontrolującej tkanki. Wielkość tej prężności zależy od modelu. Lecz przebieg zmienności jest nie istotny, tylko wartość końcowa, funkcji przesycenia od głębokości.
Nie potrzeba szukać jakiś wartości GF, po prostu nie znasz się na tym. W modelach nieliniowych tkankowych również będzie spełniona ta własność, że suma czasów jest stała.

Na czynniku z inertem niestety nie. Ptg = pPg + (Ptg0 - pPg)(0,5^(t/ht))

Ten składnik pPg równania rozwala takie założenia, na tlenie osiągamy wartości
niższe Ptg niż pPg. Na czynniku oddechowym z inertem to nie osiągalne.
Zastanawiam się jakim łysym wałem trzeba być, żeby z pochodnych w początkowym czasie, wyciągać wnioski o wynikach, to nie są funkcje liniowe.

Za pół roku, może rok, jak to zrozumiesz znowu nakłamiesz jak to dzielnie mnie uczyłeś, tyle że to znowu będzie kłamstwo. Żabierek również stosuje ten sposób, wielbiciele wierzą, on gardzi wielbicielami. Tak samo jak ty gardzisz swoimi przydupasami. Jesteś taką miniaturką Żabierka."

Ile jeszcze głupot Pawła Poręby kupicie ?

pozdrawiam rc

--


Data: 2011-11-26 08:32:12
Autor:
Esowanie to kolejny pomysł psychicznie chorego !!!
  <jackdiver@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Gdyby odsycanie było kontrolowane przez jedną tkankę to takie e'sowanie
mogło
by mieć jakiś tam sens lecz w przypadku żywego organizmu jakim jest nurek
składający się z kilkunastu różnych tkanek odsycanie musi być sukcesywnie
coraz dłuższe by wolniejsze tkanki pozbywały się po kolei nadmiaru inertu.

Esowanie w przypadku Pawła Poręby to ślepa wiara w okienko tlenowe. Że jest lepiej niż faktycznie, że cudownym sposobem rośnie szybkość odsycania. Niestety równania którymi szafuje dają zupełnie inne wyniki, co już pokazałem. Dlatego to wnioski gościa który udaje fachowca a nawet nie przeliczył elementarnych problemów i nie zrecenzował swojego dzieła. Udaje że pada deszcz. Paweł modele konserwatywne o stałej wartości ciśnienia przesycenia dają inne wnioski. Model psychicznie chorego w którym jest stała wartość ciśnienia przesycenia jest przybliżeniem Twojego NOF, tyle że to idiotyzm przedniego gatunku. Nobla za to nie będzie, jest sprzeczny z fizjologią i prawem Henr'ego. Recytowanie regółek jakie prezentuje Jacek Biernacki (wierny przydupas) dopełnia obraz że jest to metoda dla idiotów. Slepo wierzących, nie umiejących samodzielnie przeliczyć problemów.

pozdrawiam rc

--


Data: 2011-11-26 10:57:01
Autor:
doprecyzowanie
  <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Paweł modele konserwatywne o stałej wartości ciśnienia przesycenia dają inne wnioski. Model psychicznie chorego w którym jest stała wartość ciśnienia przesycenia jest przybliżeniem Twojego NOF, tyle że to idiotyzm przedniego gatunku.

Tu chodzi o stałą wartość we wszystkich przedziałach, to łatwo można obliczyć z profilu dekompresji. To oryginalny idiotyzm Pawła Poręby.

pozdrawiam rc

--


Esowanie czy to kolejny pomysł psychicznie chorego ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona