Data: 2011-12-28 18:25:08 | |
Autor: Obserwator | |
Establishment. Za bratem_olinem ze sciepy, tekst perelka | |
Ordynacka, Smolna, Agora-Gottwald, obóz Pawlaka - to nazwy, które w III RP znaczą więcej niż przynależność do partii politycznej. To te nieformalne de facto towarzystwa, pozostające poza demokratyczną kontrolą, decydowały, kto zrobi karierę w biznesie i - do niedawna - w polityce. O takim „towarzystwie” mówili Rywin z Michnikiem, gdy padła słynna propozycja łapówkarska - 17,5 min dol., którą poprzez Rywina składała Agorze „grupa trzymająca władzę”. Wymieniali ludzi z „towarzystwa" skupionego wokół „Smolnej" (Lech Nikolski, Aleksandra Jakubowska), ale i „Ordynackiej" (Robert Kwiatkowski). Oba „towarzystwa" w walce o telewizję i Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne zwarły wówczas szyki z towarzystwem Agora-Gottwald. Bo oprócz grupy Agora, istnieje „towarzystwo" Agory, dawnych licealistów „Gottwalda”. Koledzy z Gottwalda Korzenie tego „towarzystwa" nie wywodzą się z okresu Solidarności, więzy między jego nieformalnymi członkami zawiązano jeszcze w czasach szkoły średniej, w większości w latach 60. i 70., w liceum im. Klementa Gottwalda (czeskiego komunisty) przy ul. Nowowiejskiej w Warszawie (dziś nosi ono imię Staszica). Utworzono je w 1951 r. Było to jedyne wówczas liceum w Warszawie, gdzie nie było religii. Chodziły do niego przeważnie dzieci stalinowskich aparatczyków, prokuratorów wojskowych, oficerów politycznych, zamieszkujących pobliskie wojskowe bloki w rejonie ulic Nowowiejska, Piękna, Filtrowa. Najważniejsza była niespotykana w zwykłych polskich szkołach specyficzna jednolitość społeczno-materialno-światopoglądowa środowiska uczniowskiego: większość dzieci była z domów komunistycznych, często związanych rodzinnie lub środowiskowo z komunistycznym establishmentem. Dzieci te nie chodziły do kościoła, a ich status społeczno-materialny był stosunkowo wysoki. W Gottwaldzie powstał Klub Poszukiwania Sprzeczności. Należeli do niego m.in. Adam Michnik, Helena Łuczywo, Jan Litynski, Jan Tomasz Gross (autor znanej książki „Sąsiedzi"), Seweryn Blumsztajn, Józef Zieleniec (późniejszy minister spraw zagranicznych Czech w latach 90. w rządzie Vaclava Klausa) czy Józef Blass, późniejszy prezes funduszu emerytalnego w USA. Klub Poszukiwaczy Sprzeczności - nieformalny klub dyskusyjny członków ZMS, został założony w 1962 r. przez Adama Michnika. Część bywalców znała się jeszcze z okresu, kiedy należeli do kręgu drużyn walterowskich (tzw. czerwone harcerstwo), któremu patronował Jacek Kuroń. „Walterowcy" to potoczna nazwa powstałej w 1955 r. organizacji młodzieżowej, nazwanej od nazwiska Karola Swierczewskiego Hufcem Walterowskim. Miała ona na celu stworzenie w Polsce drużyn na wzór radziecki. Młodzież wychowywana w tych hufcach została odcięta od tradycji przedwojennego skautingu. Drużyny walterowskie byty używane m.in. podczas akcji tzw. rozkułaczania zamożniejszych chłopów. Do Gottwalda chodziły tak znane osoby jak prof. Michał Kleiber (były minister nauki i informatyzacji), Wanda Rapaczyński (wówczas Gruber), prezes Agory, Jerzy Woźnicki (były rektor Politechniki Warszawskiej), Józef Wajncier (dziś Wancer) - obecny prezes zarządu BPH PBK, który, podobnie jak wielu gottwaldowców, wyjechał z Polski w 1968 r., Marek Borowski, Karol Modzelewski, Allan Starski - scenograf, zdobywca Oscara. Niektórzy z wychowanków liceum działali potem w środowisku KOR i Solidarności. Dziś część z nich skupia się wokół Agory. Niedawno gazeta „Puls Biznesu" opisała podejrzane transakcje absolwenta Gottwalda, Józefa Blassa. Blass był konsultantem, któremu amerykański GTech za zdobyty w 2001 r. wart blisko 300 min dol. kontrakt z Totalizatorem Sportowym zapłacił 20 min dol. „Puls Biznesu" ujawnił, że w stanie Teksas prowadzone jest śledztwo w sprawie dziwnych umów konsultingowych, podpisywanych na świecie przez GTech, lidera na rynku systemów informatycznych dla branży hazardowej. Największą umowę podpisano z Józefem Blassem, bliskim znajomym Wiktora Markowicza, założycielem i byłym prezesem GTechu (obaj są matematykami, wyjechali z Polski w latach 60.). Umowa dotyczy doradztwa przy zdobyciu przez GTech dziesięcioletniego kontraktu na obsługę online sieci lottomatów państwowego Totalizatora Sportowego". Amerykanie sprawdzają, za co Gtech zapłacił Blassowi 20 min dol. Kluczową informacją może okazać się dotarcie do dwóch ludzi, których Blass zatrudnił w naszym kraju do, jak to określił, „monitorowania polskiego rządu". Blass zna się dobrze z polskimi politykami zarówno z lewicy, jak i prawicy, w tym m.in. z Aleksandrem Kwaśniewskim (w 1999 r. Kwaśniewski wręczył mu Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski). ... Kleiber to kolega z klasy Blassa w XIV Liceum im. Klementa Gottwalda. Jak ustalił „PB", Kleiber i Blass działają w spółce Bunge Mathematical Institute (BMI), polskiej placówce naukowej założonej w marcu 2006 r. przez Bunge, największego na świecie producenta tłuszczów roślinnych - choć Kleiber zaprzecza, że łączą ich jakieś interesy. W Polsce Bunge jest większościowym akcjonariuszem Kruszwicy, ma też 50 proc. udziatów w Ewico (dawnej Karnie Foods). Wkrótce dzięki fuzji z kontrolowanymi przez Jerzego Staraka (też absolwenta Gottwalda) Olvitem i Olvitem-Prokońcem utworzy największą w Polsce firmę produkującą tłuszcze roślinne z przychodami ponad l,5 mld zł. Prezesem spółki jest Michał Kleiber, a szefem rady nadzorczej Józef Blass. Jak pisze „PB" na stronie intemetowej, brat Józefa Blassa, Piotr (wyjechał z Polski w 1968 r., dziś wykłada w USA matematykę), były niezależny kandydat na gubernatora Florydy, wymienia Michała Kleibera w gronie kilkunastu najbliższych „przyjaciół i współpracowników" rodziny Blassów, obok m.in. Jana Lityńskiego i Marka Borowskiego. Ordynacka - reaktywacja Najgłośniej w ostatnich latach było o Stowarzyszeniu Ruchu Studenckiego Ordynacka. Zostało ono zarejestrowane w 2001 r. Liczy 5 tys. członków, w większości byłych działaczy Zrzeszenia Studentów Polskich. Członkami Ordynackiej są m.in. były prezes TYP Robert Kwiatkowski, Krzysztof Szamałek - były minister ochrony środowiska, Ryszard Kalisz czy Józef Oleksy. Legitymacja nr l należy do Aleksandra Kwaśniewskiego. Stowarzyszenie, jak obliczył jego przewodniczący Włodzimierz Czarzasty, wystawiło w ostatnich wyborach samorządowych ponad 300 kandydatów. Ludzie Ordynackiej kandydowali również na prezydentów miast: Michał Zaleski - wygrał w Toruniu, Tadeusz Jędrzejczak, już po raz drugi - w Gorzowie Wlkp., Marek Szczerbowski – przegrał w Katowicach. Stowarzyszenie poparto też kilku kandydatów z PSL i PO. Ordynacka powołała kilkunastu rzeczników, stanowiących rodzaj gabinetu cieni. Za sprawy związane z obroną narodową odpowiada Andrzej Karkoszka, za sprawy wsi - Andrzej Śmietanko, za gospodarkę - Leszek Juchniewicz i Marek Gaj, za sprawy zagraniczne i europejskie - Sergiusz Najar, za kulturę - Jan Wołek, za media elektroniczne - Robert Kwiatkowski, za politykę regionalną - Jan Rymarczyk, za ochronę środowiska - Krzysztof Szamałek, za służbę zdrowia - Wojciech Pawtowski. Niedługo ma rozpocząć działalność Rada Senatorów Stowarzyszenia, której przewodniczy były premier Józef Oleksy. Do Rady należą min. Aleksander Kwaśniewski, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz, Stanisław Ciosek, Wiesław Kaczmarek, Grzegorz Kołodko, Krystyna Łybacka, Jacek Piechota, Marek Siwiec i Danuta Waniek. To najbardziej znani członkowie Ordynackiej. Wszystkich łączy zdawałoby się drobny szczegół - działalność w latach studenckich w ZSP lub SZSP. Ludzie z Ordynackiej trzymają się razem i udało im się, jak żadnej innej grupie studenckiej, zajmować wiele kluczowych stanowisk w państwie, biznesie, mediach. W otoczeniu byłego prezydenta było 12 osób z Ordynackiej, m.in. Marek Siwieć, Włodzimierz Cimoszewicz, Grzegorz Kołodko, Wiesław Kaczmarek, Danuta Hubner, Marek Belka, Jacek Piechota; w Sejmie i agencjach rządowych 13, m.in. Ryszard Kalisz, Józef Oleksy, Zbigniew Siemiątkowski. .....calosc pod linkiem: http://czaswarszawski.pl/artykul.php?id_a=1104&id=127 -- |
|