Fuck, te opóźnienia w księgowaniu na kontach mnie rozwalają, zamieszałem się z przelewami, zapomniałem sprawdzić za godzinę jak wg ich systemu sytuacja się wyklarowała i od 5 dni płaciłem 38% belki, aaaargh!!


--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail

"schliesky" hglfrf$gp5$1@inews.gazeta.pl

Fuck, te opóźnienia w księgowaniu na kontach mnie rozwalają,
zamieszałem się z przelewami, zapomniałem sprawdzić za godzinę
jak wg ich systemu sytuacja się wyklarowała i od 5 dni płaciłem
38% belki, aaaargh!!

Na jutro mam dwa zlecenia w sumie na 1991,1 złych...
Więc dziś zlewam z oszczędnego na rozrzutne...
Bank mieli, mieli, wreszcie wywala błędem...
Ale jednocześnie informuje, że przelew zrealizował...
Patrzę -- i w saldzie, i w środkach (nie wiem, jak w zewnętrzach)
na oszczędnym tyle, ile było przed przelewem, a na rozrzutnym dwa zera...
Czekam, sprawdzam, pamiętam, że napisał, iż przelew zrealizował...

Nic to... Zlecam przelew raz jeszcze... Ale widzę, że na oszczędnym
jest mniej niż byłoby, gdyby przelewu wiadomego nie było... Gdybym
nie czekał tak długo, zleciłbym przelew raz jeszcze i zapewne bym
jutro miał jakieś kłopoty...

I tak mogą być, bo pieniędzy starczy na wykonanie nie po jednym
zleceniu, ale dwa razy jedno i zero razy drugie... A EB może moje
zlecenia wykonać tak, jak uzna za stosowne z jego punktu widzimisia... ;)

-=-

To są uroki EB. I mniej więcej takie są uroki Rzeczypospolitej Polski. :)


--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

To są uroki EB. I mniej więcej takie są uroki Rzeczypospolitej Polski. :)

EB jednak w końcu oddaje :-), ale cierpliwość trzeba do nich mieć. A jak państwo zabierze za dużo, to później stara się przykombinować, żeby jednak kasy nie oddać.

--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail

"schliesky" hgljvt$39n$1@inews.gazeta.pl

EB jednak w końcu oddaje :-), ale cierpliwość trzeba do nich mieć. A jak państwo zabierze za dużo, to później stara się przykombinować, żeby jednak kasy nie oddać.

Bo to takie państwo. :) Za jakiś czas Polacy wybiorą sobie inne. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

"schliesky" news:hglfrf$gp5$1inews.gazeta.pl

Fuck, te opóźnienia w księgowaniu na kontach mnie rozwalają, zamieszałem
się z przelewami, zapomniałem sprawdzić za godzinę jak wg ich systemu
sytuacja się wyklarowała i od 5 dni płaciłem 38% belki, aaaargh!!

38%...? Od kiedy belka tyle wynosi? Masz na myśli zaokrąglanie podatku w
górę?

"Valdi" hglgn5$e1o$1@news.interia.pl

38%...? Od kiedy belka tyle wynosi? Masz na myśli zaokrąglanie podatku w górę?

2.49 to zero, więc dla 2.5 będzie dwa razy belka. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

"Eneuel Leszek Ciszewski" news:hglivo$2b$1inews.gazeta.pl

> 38%...? Od kiedy belka tyle wynosi? Masz na myśli zaokrąglanie podatku w

górę?

2.49 to zero, więc dla 2.5 będzie dwa razy belka. :)

THX za info! :)

PS.
Gdzieś ty się podziewał? :)

"Valdi" hglklf$lr3$2@news.interia.pl

2.49 to zero, więc dla 2.5 będzie dwa razy belka. :)

THX za info! :)

Jułerłelakam. ;)

THX -- > TenX -- > XX (rzymskie 10)
         |
         '-- -- -> AX (szesnastkowe 10)
--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

"Eneuel Leszek Ciszewski" news:hglvlg$j7a$5inews.gazeta.pl

> THX za info! :)

Jułerłelakam. ;)

Jor iglisz is miodzio! :]

"Valdi" hglv97$jip$1@news.interia.pl

Jułerłelakam. ;)

Jor iglisz is miodzio! :]

Inglisz, inglisz, nie iglisz!!!

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..
..

Nie wybieram się do UK, aby tam kiblować, tak więc i nie uczę się angielskiego. ;)

"Eneuel Leszek Ciszewski" news:hgma4b$3e0$1inews.gazeta.pl

> Jor iglisz is miodzio! :]

Inglisz, inglisz, nie iglisz!!!

Czepiasz się chyba przez te mrozy ;)

"Valdi" hgnb0c$nhj$1@news.interia.pl

> Jor iglisz is miodzio! :]

Inglisz, inglisz, nie iglisz!!!

Czepiasz się chyba przez te mrozy ;)

Jak to czepiam? Odznaczam się szczerą troską o czystość języka. :)
To parafraza do szczerej troski, o jakiej mówił ksiądz Krachel/Krahel. :)
A mówił o jakimś swoim znajomym dobroczyńcy odznaczającym się szczerą troską...
Chodziło o uwrażliwienie na krzywdę ludzką. :) W tym czasie, gdy Krahel mówił
w lokalnej TV o tej szczerej trosce, czy raczej o odznaczaniu się tą szczerą
troską, białostockie duchowieństwo (głównie duszpasterstwo akademickie) rękami
swego przyjaciela, ateisty, Jerzego Kopani, profesora uniwersytetu blokowało
mi możliwość powrotu do pracy, skazywało na głodowanie, na życie bez mebli,
w samotności i zmuszało do lizania cipki :) Łucji Stalenczyk,
rzymskokatolickiej teolog...

Cipki (ani tej, ani innej) nie lizałem, głodówki przecierpiałem (połamały
się dwa palce prawej ręki) mam skrzywiony kręgosłup, chore płuca (być może
od pleśni w łazience, która jest efektem złej pracy wentylacji i pośrednio
mojej izolacji -- brak pracy na tej uczelni to i brak możliwości uzyskania
tejże wentylacji; w Głupolandzie nie fakty, nie rzeczywistość, ale coś
innego ma znaczenie; tak, wiem, pamiętam, jakiś czas ja z tego układu
korzystałem? -- raczej nie, bo moi adwersarze sądowi też mieli pozycje
uprzywilejowane: policja, państwowe zakłady mięsne, kolegium ds. wykroczeń,
PZU i nie wiem, kto jeszcze -- wszyscy oni mieli podobny status do mojego;
Purzecki chyba takiego statusu nie miał, zaś spółdzielnie mieszkaniowe były
(i są) na złej pozycji sądowej w całej Polsce -- spółdzielnia zawsze nie ma
racji przed sądem w tym państwie) ale wczoraj niemal prosto z gorącej wanny
wyszedłem na mróz :) i... Dziś żyję, czyli stan mego zdrowia nie jest zły!!! :)
Kryzys chyba mam sobą. :)

Wracając do rozpraw w Głupolandzie -- wspomniany tu ateista, profesor Katedry
Teologii Katolickiej (BTW -- Ozorowski chyba powinien był to nazwać  Katedrą
Teologii Rzymskokatolickiej) narzuca się ze swymi poglądami, zgodnie z którymi
prawda nie tylko nie istniej w rzeczywistości, ale nawet nie istnieje w pojęciu,
w jednoznacznej definicji (nie wiemy, czym w ogóle jest coś, co określamy mianem
prawdy) i oczywiście Bóg także nie istnieje. :)

Skoro profesor takiej katedry, autorytet dla studentek i studentów a nawet
dla ludzi w ogóle (były dziekan, były poseł, były rektor UwB i aktualny
rektor WSAP -- chyba jeszcze nie skończyła się ta kadencja, a sprawdzać
nie chce się mi) uważa, że prawda nie istniej nawet jako pojęcie, czy
można dziwić się praktykom głupolandowych sądów? :)

-=-

Ale Kopania jest poliglotą. :) Nawet Pismo Święte tłumaczył... Po swojemu...

 -- Nie dotykaj mnie. :)

A chodziło o spotkania Marii Magdaleny z Chrystusem zmartwychwstałym.
Trudno zgadnąć, jak jest w oryginale, bo nie jestem poliglotą, ale
wielki Polak przetłumaczył to właśnie tak -- 'nie dotykaj mnie'
i ustąpił dopiero pod moim silnym naciskiem... :)

   Rzekł do niej Jezus: Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca.

-=-

Z Kopanią długo i często rozmawiałem o religii. Właśnie o zmodyfikowanej religii. :)
Tego człowieka wybrał biskup Ozorowski na swego pracownika we wspomnianej Katedrze. :)
I przykazał mu, aby ten [Kopania] bronił mi dostępu nie tylko do pracy na białostockich
uczelniach, ale nawet do bibliotek i czytelni uniwersyteckich/uczelnianych tego miasta...

Ogólnodostępna czytelnia czasopism? Są stoły/ławki, lampki, regały, obsługa, zeszyt
do wpisywania gości... Nie ma czasopism. :)

Na szczęście są Empiki, stacje benzynowe, galerie -- nie tylko można tam posiedzieć
w miłej atmosferze (przeglądając i czytając książki czy czasopisma) ale i można
dostać (oczywiście za free) kawę czy herbatę w Empikach i księgarniach...

-=-

Zanim Kopania był dobrym kumplem biskupa Ozorowskiego, kumplował się nie na
żarty z profesorem :) Leszkiem Balcerowiczem -- wysokich ;) lotów finansistą
i ekonomistą, dzięki któremu aktualnie pensja krajowa nie starcza na nic, poza
opłacaniem kredytu mieszkaniowego i opłacaniem eksploatacji mieszkania... :)

Kopania, jako poseł na sejm RP z ,,ramienia'' UW, był gorącym zwolennikiem
,,prywatyzacji'' państwowego mienia -- de facto wyprzedawania, nierzadko
z naruszaniem prawa... Jako dziekan wydziału zdefraudował wokoło 1991 roku
moją stuletnią pensję (1200 miesięcy) zakupując szmelc (złom -- to określenie
szlachetne) komputerowy u człowieka, który wkrótce po transakcji trafił do
pobliskiego wariatkowa... Kopania wprawdzie nie miał pojęcia o komputerach,
ale miał pod ręką co najmniej wielu, co najmniej bardzo dobrych doradców, :)
którzy by doradzili dobrze, gdyby zostali zaproszeni/dopuszczeni do tego doradzania.
Znaczna część zakupionego szmelcu miała nie być włączana przez co najmniej pół
roku -- aby uniknąć gwarancyjnych napraw...

,,Komputery'' były dosłownie szmelcem. Składano je z uszkodzonych płyt głównych
(uszkodzone były międzymordzia IDE) i uszkodzonych kart rozszerzeń (te akurat
miały sprawne IDE, ale były popsute w innych miejscach) -- nowe i sprawne
były jedynie obudowy wraz z zasilaczami, a i to może nie wszystkie. :)

Jako kto pracowałem na tej uczelni? Oczywiście jako informatyk.
Kiedy się dowiedziałem o tym zakupie? Oczywiście zakup był utrzymany
w tajemnicy przede mną a dowiedziałem się wtedy, gdy na odkręcanie było
za późno. I oczywiście dotarłem do ludzi, którzy to sprzedali. Do jednych
doprowadziłem się sam, do innych doprowadzono mnie nieświadomie, do
głównego doprowadziła mnie (celowo i świadomie) pracowniczka
wydziału -- był to jej krewny...

-=-

Obligatoryjny raport o moim zdrowiu:

 -- wczorajszy wybryk przeżyłem, ból płucek w normie
    (gorsze w skutkach są wizyty w źle wietrzonych galeriach)

 -- nie kaszlę, chyba że krztuszę się jedzeniem

 -- kolana wytrzymują zwiększone do około 73 kg
    obciążenie dzięki suchemu powietrzu, ale zanim
    nadejdzie plucha, schudnę (zamierzam schudnąć,
    a mam w tym wprawę) do 69 kg

 -- podczas biegania bolą kości, głównie łydki
    (nie biegałem 3 lata; albo biegałem
    sporadycznie -- tyle rocznie, ile teraz dziennie)

 -- palec środkowy prawej ręki (stan po zrośnięciu
    zerwanego przed dwoma laty ścięgna) tylko
    trochę boli i tylko trochę drętwieje

 -- okolice nerek bolą niezmiennie od lat :)

 -- ogólne samopoczucie dobre lub bardzo dobre...

-=-

A jak nasz ;) Idol -- oficjalnie Heros czy tylko nieoficjalnie?
Człowiek, którego biskupi/podwładni mordują mnie (swego dobroczyńcę
i darczyńcę) nadal zamierza być świętym, czy może już mu to przechodzi? :)
Obecność Wandy Półtawskiej pomaga dostatecznie (za seks z taką brzydka
powinien był dostać świętość od razu) czy nie? :)

Jak noclegownie Caritasu i inne? Ksiądz Łazewski (były dyrektor Caritas Polska)
jeździ nocami nad jeziora (Studzieniczna, koniec czerwca br.) ze studentkami
(nie sprawdzałem indeksów, ale wiek -- studencki) więc chyba szmalu Caritasowi
nie brakuje... Pomyłka to czy prawda (a co to jest prawda?) że ostatnia fala
mrozu zabrała z tego świata pół setki Polaków zamarzniętych na tak zwaną śmierć?

To byli pijacy? Być może. A może jednak byli i chorzy na serce? Choroby serca
biorą się z picia alkoholu i palenia tytoniu -- pewnie tak, bo ja mam serce
zdrowe. :) Ale nawet jeśli to byli tylko pijacy -- kto będzie latem nakręcał
koniunkturę? Akcyzy dają zysk Fiskusowi! Kto zapewni wikt studentom, których
babcie handlują alkoholem, aby zaspokoić potrzeby studiujących wnucząt? Akademiki,
opłaty za studiowanie (profesor Szabłowski stosuje zniżki studentkom, z którymi
sypia? -- może i tak, ale ileż on tym sposobem wykształci?, toż człowiek ma swoje
ograniczenia biologiczne...) dojazdy, książki, inne wydatki...


No nic... Jakoś to będzie. :)


Rodzinnej firmy, dzieła honorowego prałata JPII chyba nie będzie...
I Kortriańskich dzieci, które oddały swe życie w nierównej walce pod Jeżewem,
nie będzie na wysokich stanowiskach tego kraju... Być może nawet tych stanowisk
nie będzie... ;) Moja Królewna nigdy nie przybędzie z pomocą swym krajanom z Zatoki
Puckiej, wśród których żyła, gdyż nigdy nie zapewnię jej (ani osobiście, ani poprzez
innych ludzi) stosownej edukacji i stosownych dochodów... Brzydko (ale prawdziwie
 -- czym jest prawda?) mówiąc, jest za stara na to, aby stać się spadkobiorczynią
schedy baronów... Baronówna umiera, mając lat 11 czy 12... Jej ciało zostaje
zabalsamowane i złożone w grobie z pełnymi honorami -- dziewczyna była nadzieją
przybyłych tam baronów kochających ludzi i przyrodę, fundatorów stypendiów,
obrońców Janków Muzykantów... Ojciec przepasze jej ciało wstęgą, niczym
Misskę i odda je Bogu... ...Aby z jej trumny tamtejsza ludność zrobiła
łódki, na których pływać będzie okrakiem... Matka baronówny zostaje
wywleczona z piwnicy, gdzie ukrywa się przed Sowietami i rozstrzelana
na oczach tych, którym służyła, których kochała...

-=-

Nie przegrałem swojej wojny o Martę, Królewnę Azalandii.
Wygrałem ją i mogę to udowodnić! Ale nie wolno narzucać swej woli.
Marta (i jej rodzina) nie życzyła sobie roli następczyni baronówny.
Opór Ozorowskich, Łazewskich, Makulskich, Butwiłowskich, Świetlickich,
Rydzyków, Konkoli, Kopaniów, lubieżność Stalenczyków czy Święczkowskich
lub Parafianowiczów, pazerność Rogowskich i Stalenczyków -- wszystko to
były małe przeszkody. :) Ja wygrałem tę wojnę i mogę to udowodnić -- Marta
mogła być duchową następczynią baronówny.

Niestety -- bezczynność Marty była przeszkodą zbyt wielką.
Marta mogła otrzymać wychowanie i edukację (za free) oraz
stosowne dochody, tak aby móc godnie reprezentować swych duchowych przodków. :)

-=-

Iszkowszczyzna nie doczeka się z moich rąk swoich sieci komputerowych,
choć 10 lat temu można było zagarnąć kilkanaście procent tego kraju,
aby oddać to dobro Pająkom i ich potomnym.


-=-

Moje plany? Testy alergologiczne, leczenie płuc, ćwiczenia -- w tym bieganie...
W 2010 roku zamierzam pływać kajakiem po Kanale Augustowskim. Budowanym przez
wojskowych, którzy po militarnej przegranej nie zapomnieli o swoim powołaniu
(którym jest obrona ludności cywilnej) i swoje umiejętności utopili w kanale
właśnie. :) Pływając i zwiedzając, zamierzam oddać hołd twórcom pokonanym na
polach bitewnych, lecz zwyciężających w innych miejscach. I nie będę stale
pytał o to, dlaczego Polska utraciła swoją niepodległość. :)


--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Valdi wrote:

"schliesky" news:hglfrf$gp5$1inews.gazeta.pl
38%...? Od kiedy belka tyle wynosi? Masz na myśli zaokrąglanie podatku w
górę?

Złotówka podatku z 2.64 jak nic daje 37.88% :-(
Ale akurat coś się konkretnie przytkało w EB, mimo, że nie było to późnym wieczorem.

--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail

"schliesky" news:hglk23$39n$2inews.gazeta.pl

> 38%...? Od kiedy belka tyle wynosi? Masz na myśli zaokrąglanie podatku w
> górę?

Złotówka podatku z 2.64 jak nic daje 37.88% :-(
Ale akurat coś się konkretnie przytkało w EB, mimo, że nie było to
późnym wieczorem.

Sprawa jest już jasna! Jeszcze raz dzięki za info.

PS.
IMHO taka forma forma zaokrąglania podatku w górę jest iście bandycka...

no to chyba raczej jest Twoja wina, bo sam napisałeś że się \"zamieszałeś\" :P ja jak wszystkiego pilnuje to nie mam problemów z Eurobankiem, wszystko jest wporzo :)
--
Wiadomość wysłana z serwisu Money.pl Zajrzyj na http://msp.money.pl