Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Europa, której nie kocha nikt

Europa, której nie kocha nikt

Data: 2014-07-25 12:29:02
Autor: mkarwan
Europa, której nie kocha nikt
(...)Jeden z najbardziej wpływowych europejskich filozofów, Jurgen Habermas, od lat służy za narzędzie umiejętnie wykorzystywane do prounijnych kampanii kolejnych niemieckich rządów.
I tak, na przykład, w roku 2006 - gdy Gerhard Schroeder czynił, co mógł, by europejskie rządy przyjęły projekt eurokonstytucji - Habermas opublikował książkę pod wszystko mówiącym tytułem: "Dlaczego Europa potrzebuje konstytucji".
To tylko jeden z przykładów.

Dziś jednak ów prodemokratyczny euroentuzjasta dostrzega liczne defekty tworu o nazwie Unia Europejska.
Według filozofa Unia przypomina technokrację usiłującą dopasować się do zjawisk zachodzących na rynkach finansowych.
Habermas dostrzega niedobór wolności w Europie, podkreślając przepaść pomiędzy kształtowaniem się opinii i woli politycznej obywateli a polityką faktycznie stosowaną do rozwiązywania palących problemów.
Co więcej, z ust uczonego padły słowa o deficycie legitymizacji eurokratów, a to musiało być dla nich prawdziwym ciosem.

Habermas zauważa również, że z powodu olbrzymiego wyobcowania brukselskich polityków, mieszkańców różnych krajów Starego Kontynentu może dziś łączyć wyłącznie. eurosceptycyzm!
Obywatele państw widzą to w ten sposób, że ich polityczny los określają raczej zagraniczne rządy reprezentujące interesy innych narodów niż rząd związany ich własnymi, demokratycznymi głosami.
Ten deficyt odpowiedzialności pogłębia jeszcze fakt, że negocjacje w Radzie Europejskiej toczą się za zamkniętymi drzwiami.
Choć taka obserwacja wydaje się oczywista przeciętnemu zjadaczowi chleba, europejskim elitom musiał to dopiero uświadomić nobliwy filozof.

(...)Postacią zdecydowanie mniejszego formatu niż Jurgen Habermas był na europejskich uniwersytetach Peter Mair, aczkolwiek biografia tego zmarłego trzy lata temu politologa stanowi w świecie dzisiejszej nauki kartę dość reprezentatywną.
Ukończywszy studia w rodzimej Irlandii, Mair obronił doktorat w Holandii, po czym krótko pracował w ojczyźnie, by wkrótce przenieść się na uniwersytet w Manchesterze. Jednym słowem: wzór Europejczyka. Irlandzki uczony potrafił odwdzięczyć się zjednoczonej Europie, prezentując typowe dla niej lewicowe poglądy.
W nagrodę otrzymał posadę w instytucji unijnej Unię wysławiającej - Europejskim Instytucie Uniwersyteckim we Florencji.
Zmarł nagle, w dość młodym wieku, przeżywszy zaledwie sześćdziesiąt lat.
Już po jego śmierci wydano Ruling the Void: The Hollowing of Western Democracy.
Treść tej pracy musiała wywołać konsternację wśród kolegów i studentów Maira. Politolog skonstatował bowiem ze smutkiem, że w Europie kończy się era demokracji parlamentarnej, za to nadchodzą czasy dyktatury urzędników, ekspertów oraz bankierów, a partie polityczne, upodobniając się do siebie i dystansując się od wyborców, traktują ich z pogardą.
Co więcej, Unia Europejska podważa demokracje narodowe państw członkowskich.

Elity polityczne - zdaniem Maira - zamieniły Europę w sferę bezpieczną od potrzeb wyborców i ich przedstawicieli.
Tchórzliwi europejscy politycy oddelegowali bowiem znaczną część władzy do anonimowych, nieodpowiadających przed wyborcami biurokratów.
Dlaczego?
Ponieważ chcieli uniknąć bezpośredniej odpowiedzialności przed wyborcami za podejmowane decyzje.
A to nic innego jak oszukiwanie mieszkańców wszystkich państw Europy, którym od lat wmawia się, że nikt inny tylko oni - poprzez demokratyczne wybory - budują nowe oblicze Starego Kontynentu.

Diagnoza Maira wstrząsnęła częścią europejskiej inteligencji.
Paradoksalnie, jego pośmiertne dzieło może się stać podręcznikiem eurosceptyków, mimo iż autor Ruling the Void kpił z nich do ostatnich dni swego życia.

więcej w  http://www.pch24.pl/europa-- ktorej-nie-kocha-nikt,23112,i.html

Europa, której nie kocha nikt

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona