Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.

Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.

Data: 2010-07-07 10:50:12
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Moje subiektywne odczucia. I na koniec parę porad, których nie
znalazłem w necie.

Aha, Cavallino, na wstępie mała pro¶ba - jesli możesz powstrzymaj się
od swoich typowych uwag, znam Twoje poglady na tę sprawę.

Zacznijmy od tego że byłem na urlopie "objazdowym" po Europie - w sumie
ponad 5 tysięcy km w 3 tygodnie - dokładniej to w dwa tygodnie, bo
przez tydzień się byczyłem.
Austria, Chorwacja, włochy, Szwajcaria, Niemcy, Austria i jeszcze
przystanek w Czechach.

Jak to za granic± - pilnowanie się co do 1 km ograniczeń. Inna sprawa
że bardzo przydaje się ¶ci±gawka, bo czasem można się zapomnieć gdzie
ile wolno.

Niestety, potwierdziło mi się to o czym wszyscy mówi± - ograniczenia w
PL s± zbyt często mocno na wyrost.

Ale za kolej±:
1. Austria. Ograniczeń "znakowych" stosunkowo mało, ichniejsze
ograniczenie w miejscowo¶ciach do 50 km/h jest bardzo łatwe do
przestrzegania - dla mnie jest po prostu naturalne. Drogi id±ce przez
miejscowo¶ci to raczej drogi lokalne, nie za szerokie i do¶ć kręte. Nie
odczuwa się potrzeby przyspieszania, nie ma wrażenia że się człapie.
Zrobiłem po Austrii około 800 km - i napotkałem tylko JEDEN fotoradar.
Zapowiedziony, i w bardzo rozs±dnymi miejscu ustawiony, kawałek za
zakrętem na autostradzie był remont i zwężenie, ograniczenie do 60.

2. Słowenia - króciutki tranzyt, więc wiele powiedzieć nie można. Tylko
tyle że przecinaj±c z Chorwacji do Włoch nie ma autostrady, jedzie się
drogami "lokalnymi", ciasno, w±sko, bardzo kręto. Ograniczenia rozs±dne.

3. Chorwacja - autostrady w porzo. Nie wiem jak to jest, że taki kraj,
circa 10 lat po wojnie, w warunkach mocno górzystych - potrafił
zbudować autostrady, tunele, a my nie. Bieda, 20% bezrobocia, a
potrafili. Ograniczenia na autostradach rozs±dne, kręci się sporo
policji zarówno oznakowanej jak i nie.
Tyle że jazda autostradami to jaki¶ księżycowy krajobraz...
nieprzyjemne wrazenie to robi.
Drogi lokalne - trochę kręto bywa, i w takich miejscach warto się
trzymać ograniczeń, chyba że kto¶ lubi na krawędzi przepa¶ci testować
przyczepno¶ć...
W każdym razie - też bez uczucia "żółwie tempo". A widoki ciekawe -
trzeba uważać żeby się nie zapatrzeć w krajobrazy, a i miejscowo¶ci
potrafi± być ciut szokuj±ce - w górach w wielu wiochach jeszcze widać
wojnę.

4. Włochy. Piękne autostrady (imho najlepsze), ograniczenia
nienachalne, ale przez Włochów do¶ć często łamane. Bywa że jad±c
autostrad± i zwalniaj±c do nakazanych znakiem 100 km/h człowiek się
czuje jak zawalidroga. Fotoradarów nie u¶wiadczyłem. Raz policję w
nieoznakowanej alfie.

5. Szwajcaria... gówniane drogi. Znaczy równe i wygodne - chyba że s±
remontowane. A jak mawiaj± miejscowi, to kraj wiecznych remontów dróg.
¦rednio odcinek bez remontu to jakie¶ 20km... Ograniczenia rozs±dne.
Drakońskie kary za przekroczenia prędko¶ci powoduj± że wszyscy jeżdż±
przepisowo. Znaczy - na autostradach czę¶ć obeznanych buja się +15, tzn
135 km/h (bazowo jest 120) bo ponoć do tej warto¶ci jeszcze specjalnie
się nie czepiaj±. Ale to wersja dla odważnych i majętnych.

Trzeba baaaaardzo uważać jak się zjedzie z autostrady. Znak
miejscowo¶ci - i z daleka już zwalniamy do 50 km/h. Czasem, w
niektórych miejscowo¶ciach, jest 60, a czasem "general 50".
Otóż w Szwajcarii mandat czy generalnie kara - zależy od tego o ile
przekroczyli¶my, i GDZIE. Jazda 71 w miejscowo¶ci przy ograniczeniu do
50 w większo¶ci przypadków kończy się odebraniem uprawnień na rok. W
takich wiochach, około 800 metrów jazdy przez miejscowo¶ć - potrafi
stać 4 fotoradary plus policja.

Tym niemniej - trzymanie się ograniczeń nie było dla mnie specjalnym
problemem, też było naturalne. Czasem tylko w tych wiochach ładna
droga, równo, i te 50 ciut za mało... Ale pewnie maj± powód. Albo - wg.
ichniej zasady - "tak już jest i tak ma być". Dziwny to naród...

6. Niemcy - zahaczyłem o południe, Bawarię, autostrady mi trochę nie
pasiły i jechałem lokalnymi. Bardzo porz±dne, ograniczenia niemęcz±ce,
w dodatku przy każdej drodze z boku biegnie mała lokalna, więc nie
wleczemy się za ci±gnikami.

7. Czechy - pepickie autostrady i drogi szybkiego ruchu nie s±
specjalnie posiane ograniczeniami, a i remontów wiele nie ma. Tylko
jedna nieprzyjemna przygoda z tajniakami.

No i wjazd do Polski... Szok. POTWORNY tłok na drogach, ograniczenia w
cały ¶wiat, fotoradar na fotoradarze, nikt ograniczeń nie przestrzega...

Cały odcinek od granicy w Cieszynie do Kielc i potem Warszawy jechałem
trzymaj±c się ograniczeń. Dramat. W wielu miejscach czuje się że
człowiek nie wiedzieć czemu człapie, w innych znowu dozwolone 90, a
powinno stać ograniczenie do 30, bo koleiny 15-20 cm, i dziury na
niewyprofilowanym zakrecie jak na poligonie.

Przejechanie 250 km do Kielc zmęczyło mnie bardziej niż przejechanie
500 km po Austrii.

Parę uwag praktycznych, je¶li by kto¶ chciał się wybrac w tego typu
jazdy, a nie był i nie ma do¶wiadczeń.
Winiety - w czesk± i austriack± można się zaopatrzyć na granicy,
jeszcze w Polsce. Imho optymalne rozwi±zanie.
Słoweńska - na granicy Austria - Słowenia. Bandycka cena - 15 euro za
tydzień, 30 euro za miesi±c. A tej autostrady maj± tyle co kot napłakał
- imho warto wczesniej pokombinować z map± i jako¶ objechać tę
autostradę.
Chorwacja - autostrady płatne na bramkach, i stosunkowo drogie, ale
bardzo skracaj± przejazd (kosztem krajobrazu).
Włochy - płatne na bramkach, drogo jak diabli, ale nie ma co
kombinować, bo lokalne, objazdy i zjazdy s± ci±gle remontowane i się na
¶limakach można pogubić. Navi nawet aktualna się gubi. Dobra rada -
je¶li dojeżdżacie do celu, zamierzacie za jaki¶ czas zjechać z
autostrady - zatrzymajcie się wcze¶niej i obczajcie nazwy większych i
mniejszych miejscowo¶ci w okolicy. Bardzo to pomoże w przejeĽdzie przez
np. remontowany ¶limak. Bez tego istnieje duże ryzyko że zamiast na
lokaln± drogę prowadz±c± do miejscowo¶ci wyjedziecie albo na
autostradę, albo do jakiej¶ strefy przemysłowej.

Szwajcaria - odk±d weszli do strefy szengen, celnicy się nudz± i
zajmuj± się pilnowaniem czy auta maj± winiety. IMHO dobrze, kiedy¶
wjechałem, zapomniałem o winiecie i spory stres miałem, bo mandaty za
brak daj± spore.

Na granicy z Włochami celnicy sprzedaj± winiety. Cena normalna, 40
franków, ew. 40 euro i 10 franków reszty.

Pomysł jazdy bez winiet, tzn. omijaj±c autostrady... w sumie można,
czemu nie, jak kto¶ lubi wspinanie się na przełęcze, na ponad 2000
metrów serpentynami, potem zjazd, tylko po to żeby znów wspinać się
1500 metrów... widoki piękne, tylko trzeba pamiętać że taka jazda to
wychodzi ¶rednia 30km/h, i możemy być zmuszeni do noclegu
niezaplanowanego. A ceny w hotelach s± takie że proszę siadać ;-)

Aha, je¶li kto¶ by chciał kombinować z przjazdem gór± Szwajcarii,
zahaczaj±c o Austrię, tzn. objechać od południa jezioro Bodeńskie,
przez Bregenz, i po parunastu kilometrach wskoczyć do Niemiec to się da
bez winiety austriackiej, tylko trzeba pilnować się znaków, bo
miejscami s± rozjazdy na drogi lokalne i na autostrady.
Wjazd tam na autostradę żeby pogonić do granicy bez winiety - poważny
bł±d. Tuż przed granic± na wyjeĽdzie z Austrii chyba ZAWSZE stoi
policja i haltuje. W szwajcarii, na autostradzie przed granic± z
austri± jest stacja, i sprzedaj± winiety austriackie.

Co do cen benzyny, to każdy sobie znajdzie bez trudu, z jednym
zastrzeżenim:
W Szwajcarii cena pb95 to od przyzwoitego 1,57 (lokalne stacje na
wsiach i w miastach) czyli około 4.60 pln, do nawet 1,89 (stacje przy
autostradach) czyli blisko 6 pln. Diesel w Szwajcarii jak wiadomo jest
w cenie pb98, czyli nawet 1.90, najtaniej widziałem po 1,72.
Podsumowuj±c - warto poszukać taniej stacji, np. nocuj±c gdzie¶ - przed
wyjazdem zatankować do pełna.
Austria - w stacjach na wsiach, markowych ale nie przy autostradach -
1,1 euro za 95, przy autostradzie - nawet 1,4 euro.
Niemcy - wyraĽnie drożej niż w Austrii.
Włochy - abstrakcja. 1,5 Euro za 95... gdzie¶ na lokalnych stacja można
znaleĽc po 1,35.

No i nie radzę jechać w ciemno do Szwajcarii. To chory kraj pod
względem cen. Generalnie tygodniowy pobyt w Szwajcarii dla dwóch osób,
w byle jakim hotelu, z wydatkami na wyżywienie, wycieczki, wej¶cia itp,
tak circa 10k pln trzeba liczyć.
Da się taniej, ale to trzeba:
1. Poszukać w necie promocji w hotelach i np. zamiast 400 franków za
nockę - wydać 200. Ale to nadal 600 pln ;-) Znacznie taniej można
znaleĽc noclegi w gasthofach w górach, np. takie miejsce:
http://www.gasthofpanorama.ch/en/index.htm
Zreszt± w tym Grindelwaldzie to gasthofów na pęczki.

Je¶li kto¶ planuje taki wyjazd, to nie ma co się nastawiać na żywienie
"własne", sklepy etc. Paradoksalnie - trzeba się nastawić na knajpy ;-)
Szwajcarzy namiętnie chodz± do restauracji, spora czę¶ć społeczeństwa w
domu gotuje tylko wodę na herbatę, i ew. jajka na ¶niadanie.
W efekcie ceny żarcia w knajpie s± na poziomie, powiedzmy, warszawskim.
W dwie osoby spokojnie da sie zje¶ć obiad za 25-30 franków, a
wybieraj±c tylko droższe dania - 40-50.
Przykładowo jaki¶ tam sznycel z dodatkami kosztuje około 10-12 franków,
czyli 30-35 pln. Tyle co u nas...
Za to ceny w sklepach potrafi± zabić ;-) Do¶ć powiedzieć że czę¶ć
Szwajcarów, tych młodszych, jeĽdzi na zakupy żywno¶ciowe do Niemiec.

Tylko Redbulla w sklepach (nie na stacji) maj± taniej niż u nas, bo
puszka mała za franka, a u nas 4-5 pln. Ale to efekt uzaleznienia
młodego pokolenia, pij± tego chore ilo¶ci.

Aaaa, i jeszcze jedno. Parkowanie w szwajcarskich miastach jest ciut
skomplikowane, rozgryzłem temat więc dla potomnych, może się komu¶
przyda:
Miejsca parkinowe na ulicach s± różnie oznaczane.
I tak:

1. Żółte linie - NIE PARKOWAĆ. To miejsca PRYWATNE. Je¶li przyjdzie
wła¶ciciel, z miejsca wezwie holownik, i za odholowanie firmie trzeba
zapłacić bodajże 260 franków. Znaczy niby nie trzeba, bo można wezwać
policję i nam samochód wydadz±, ale wła¶ciciel dostanie nasze dane i
nas poda do s±du. W s±dzie przegramy, i będzie trzeba pokryć dodatkowo
koszty postępowania, co dla wielu osób moze być poważnym problemem. W
jednym przypadku o którym słyszałem koszty postępowania wyniosły prawie
4000 franków, bo się odholowany bardzo wykłócał.

2. Niebieskie linie. Parkowanie darmowe, ale wolno stać tylko okre¶lony
czas. Trzeba mieć ichni± tarczkę na której wg wskazań oznaczamy czas
przyjazdu. Do kupienia na stacji, czasem na okładce mapy jest.
Ew. jak się nie ma i się zaparkuje, to razem z mandatem zostawi± ;-)

System jest do¶ć skomplikowany. Ograniczenie czasowe zazwyczaj
obowi±zuje od 8 rano do 18.00 lub 19.00. Czyli jak postawimy samochód o
19, to do rana może stać. Przy przyjeĽdzie ustawiamy na tarczy 8.00, i
od tego momentu nam licz±.
Generalnie ustawiamy następn± połówkę godziny, czyli jak przyjeżdżamy
np. o 10.15 to ustawiamy 10.30 i możemy stać do 11.30.

Ile można stać... trzeba się wczytać na znaku.
Zazwyczaj jest to 1 godzina, z wyj±tkami - rano, od 8.00 najczę¶ciej
jest to 1,5h lub nawet 2h, potem od 12 można stać do 14.00 lub do 14.30
(to czas ichniej przerwy na lunch).

Je¶li minie ten czas dozwolonego parkowania, nie wystarczy przyj¶c i
przestawić godzinę. Służby oznaczaj± kred± na oponach - trzeba
przeparkować samochód. Teoretycznie wystarczy ruszyć i pocyrklować,
wjeżdżaj±c na to samo miejsce, żeby znaczek na oponie się przestawił
ale ostatnio się wycwanili i robi± czasem zdjęcia.
Bezpieczniej jest poszukać innego miejsca.

Mandaty s± jak wszystko w Szwajcarii (góry, ceny, etc.) wysokie.

3. Białe linie. To strefy płatnego lub bezpłatnego parkowania. Znów -
różne systemy. Trzeba się wczytać na znaku czy płatne czy nie.
Jak stoi parkomat, to płatne...

3a. Je¶li przy miejscu z białymi liniami jest wymalowany numerek, to
idziemy do parkomatu, wybieramy przyciskiem numer miejsca (zazwyczaj
parkomat obsługuje 6-10 miejsc), wy¶wietla się czas parkowania
dotychczas opłacony (bywa że poprzednik odjechał wczesniej i jeszcze
zostało parę minut), trzeba wrzucić parę franków, żeby przedłużyć.
Zazwyczaj w takich miejscach parkowanie jest ograniczone czasowo, tzn.
wrzucimy 3 franki na 2h, i więcej się nie da.
Parkomat NIE wydaje kwitka, służby przychodz±, sprawdzaj± na parkomacie
wciskaj±c kolejne przyciski, czy postój jest opłacony. Jak gdzie¶ im
wyskoczy 0.00, to sprawdzaj± czy miejsce jest zajęte.

3b. Przy miejscu nie ma numeru, ale jest parkomat. To "nasz" system,
idziemy, wrzucamy monety, dostajemy kwitek który ładujemy za szybę.
Tu też bywa że jest ograniczenie czasowe, tzn. wrzucimy na 3h, ale na
dłużej parkomat nie przyjmie.

3c. nie ma numeru, nie ma parkomatu, w s±siednich samochodach nie ma
kwitów... komfort, darmowe ;-)

4. Dla porz±dku - parkingi płatne. Zazwyczaj podziemne, wygodne, przy
wjeĽdzie dostajemy kwit, przed wyjazdem płacimy w kasie.

Standardowa cena parkowania tam gdzie jest płatne, to zazwyczaj od 1 do
1,5 franka za godzinę.

Ufff... Gratulacje dla tych co dotarli do końca ;-)

Podsumowuj±c tę kwestię ograniczeń, ameryki nie odkrywam:
Jazda zgodnie z ograniczenia po tych krajach - jest ŁATWA. Bo
ograniczenia maj± sens, i jest ich znacznie mniej. W dodatku ogromna
większo¶ć kierowców się ich trzyma, co też sprawia że nie odczuwa się
presji.

U nas jad±c 50 przez teren zabudowany, zostałem kilkana¶cie razy
obtr±biony. Wyprzedzony... trudno zliczyć. Wyprzedzony z wytrzeszczem
oczu, i nerwowym patrzeniem "kto się tak wlecze" - kilkadziesi±t razy.
W tym dwukrotnie przez policję... --
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-07 13:07:26
Autor: Als
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Dnia Wed, 7 Jul 2010 10:50:12 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

Zrobiłem po Austrii około 800 km - i napotkałem tylko JEDEN fotoradar.
Zapowiedziony, i w bardzo rozsądnymi miejscu ustawiony, kawałek za
zakrętem na autostradzie był remont i zwężenie, ograniczenie do 60.
 W Austrii policja robi (zwĹ‚aszcza na autostradach) kontrole typu: stoi na
poboczu/zatoczce itp. samochód nieoznakowany, z którego przeciągnięte są
przez szerokość autostrady dwa cienkie druty przyłączone do urządzenia
mierzącego czas przejazdu po nich (czyli szybkość) i całkowicie
niewidoczne. Dalej (2-3 km) stoi oznakowany patrol, ktĂłry na podstawie
danych z pierwszego samochodu wystawia rachunek ;-) 
5. Szwajcaria... gĂłwniane drogi. Znaczy rĂłwne i wygodne - chyba ĹĽe sÄ…
remontowane. A jak mawiajÄ… miejscowi, to kraj wiecznych remontĂłw drĂłg.
Ĺšrednio odcinek bez remontu to jakieĹ› 20km... Ograniczenia rozsÄ…dne.
Drakońskie kary za przekroczenia prędkości powodują że wszyscy jeżdżą
przepisowo. Znaczy - na autostradach część obeznanych buja się +15, tzn
135 km/h (bazowo jest 120) bo ponoć do tej wartości jeszcze specjalnie
się nie czepiają. Ale to wersja dla odważnych i majętnych.

Mało tego, że wszyscy jeżdżą przepisowo, to jeszcze dosyć powszechne (i
akceptowalne społecznie) są tzw. obywatelskie donosy (czyli informowanie
policji przez wyprzedzanych kierowcĂłw, ĹĽe minÄ…Ĺ‚ ich szybki delikwent).

Trzeba baaaaardzo uważać jak się zjedzie z autostrady. Znak
miejscowości - i z daleka już zwalniamy do 50 km/h. Czasem, w
niektórych miejscowościach, jest 60, a czasem "general 50".
Otóż w Szwajcarii mandat czy generalnie kara - zależy od tego o ile
przekroczyliśmy, i GDZIE. Jazda 71 w miejscowości przy ograniczeniu do
50 w większości przypadków kończy się odebraniem uprawnień na rok. W
takich wiochach, około 800 metrów jazdy przez miejscowość - potrafi
stać 4 fotoradary plus policja.

I uwaga techniczna - jeżeli przekroczył nierezydent/obywatel szwajcarski,
to mandat jest płatny natychmiast - gotówka, karta (w tym podwózka do
bankomatu). JeĹĽeli ukarany nie ma kasy, to zostaje zatrzymany do momentu,
aż ktoś zapłaci karę.

Przejechanie 250 km do Kielc zmęczyło mnie bardziej niż przejechanie
500 km po Austrii.

Mnie 10 kilometrĂłw jazdy tzw. starÄ… czwĂłrkÄ… w Bytomiu przed remontem (kto
jechał, ten kojarzy) męczyło bardziej niż jazda przez całe Niemcy w
kierunku Holandii.

Winiety - w czeską i austriacką można się zaopatrzyć na granicy,
jeszcze w Polsce. Imho optymalne rozwiÄ…zanie.

Podobno Czesi bardzo pilnują, żeby na szybie była tylko aktualna winieta.
Kierowca chwalący się starymi i nieaktualnymi winietami może zostać ukarany
bardzo wysoko (ja tego na szczęście nie testowałem).

Szwajcaria - odkÄ…d weszli do strefy szengen, celnicy siÄ™ nudzÄ… i
zajmujÄ… siÄ™ pilnowaniem czy auta majÄ… winiety. IMHO dobrze, kiedyĹ›
wjechałem, zapomniałem o winiecie i spory stres miałem, bo mandaty za
brak dajÄ… spore.

Jak tam byłem (2007), 40 franków + koszt winiety. No i patrz uwaga wyżej o
płatnościach.

--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam ĹĽadnej jedynki)

Data: 2010-07-07 12:03:28
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Als wrote:

Dnia Wed, 7 Jul 2010 10:50:12 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

> Szwajcaria - odkÄ…d weszli do strefy szengen, celnicy siÄ™ nudzÄ… i
> zajmujÄ… siÄ™ pilnowaniem czy auta majÄ… winiety. IMHO dobrze,
> kiedyś wjechałem, zapomniałem o winiecie i spory stres miałem,
> bo mandaty za brak dajÄ… spore.

Jak tam byłem (2007), 40 franków + koszt winiety. No i patrz uwaga
wyżej o płatnościach.

Teraz piszÄ… o 100 frankach + koszt winiety.

Ale i tak trudno jej nie wykupić, bo na granicy celnik tych bez
winiety kieruje na bok ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-07 09:34:14
Autor: Pszemol
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message news:i11qeg$nsp$1news.onet.pl...
Als wrote:

Dnia Wed, 7 Jul 2010 10:50:12 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

> Szwajcaria - odkÄ…d weszli do strefy szengen, celnicy siÄ™ nudzÄ… i
> zajmujÄ… siÄ™ pilnowaniem czy auta majÄ… winiety. IMHO dobrze,
> kiedyś wjechałem, zapomniałem o winiecie i spory stres miałem,
> bo mandaty za brak dajÄ… spore.

Jak tam byłem (2007), 40 franków + koszt winiety. No i patrz uwaga
wyżej o płatnościach.

Teraz piszÄ… o 100 frankach + koszt winiety.

Ale i tak trudno jej nie wykupić, bo na granicy celnik tych bez
winiety kieruje na bok ;-)

A te winiety w Austrii czy Szwajcarii to sprawdzajÄ… tylko przy kontrolach?
Czy może jest jakiś sposób (RFID?) aby je sprawdzić jakoś zdalnie?

Pamiętam że na wycieczce do Wiednia nie kupiłem austryjackiej
winiety (nie wiedziałem że ma być...) i z Wiednia do Pragi jechałem
bez niej po autostradach bez ĹĽadnego incydentu...

Data: 2010-07-07 15:54:43
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Pszemol wrote:

"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message
news:i11qeg$nsp$1news.onet.pl...
> Als wrote:
> > > Dnia Wed, 7 Jul 2010 10:50:12 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
> > >>> Szwajcaria - odkÄ…d weszli do strefy szengen, celnicy siÄ™ nudzÄ…
i >>> zajmujÄ… siÄ™ pilnowaniem czy auta majÄ… winiety. IMHO dobrze,
>>> kiedyś wjechałem, zapomniałem o winiecie i spory stres miałem,
>>> bo mandaty za brak dajÄ… spore.
> > > > Jak tam byłem (2007), 40 franków + koszt winiety. No i patrz
> > uwaga wyżej o płatnościach.
> > Teraz piszÄ… o 100 frankach + koszt winiety.
> > Ale i tak trudno jej nie wykupić, bo na granicy celnik tych bez
> winiety kieruje na bok ;-)

A te winiety w Austrii czy Szwajcarii to sprawdzajÄ… tylko przy
kontrolach?  Czy moĹĽe jest jakiĹ› sposĂłb (RFID?) aby je sprawdzić
jakoĹ› zdalnie?

RFID to moĹĽe przesada, ale kamer na autostradach jest mnĂłstwo.
A skoro we Włoszech potrafią te passy abonamentowe sprawdzać w locie
na bramkach (tam chyba jest kod kreskowy), to i winietę szłoby
zczytać.

Tylko nie jestem pewien czy byłaby to podstawa do mandatu, czy raczej
"sprawdzcie taki i taki".

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-07 18:42:33
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
RFID to moĹĽe przesada, ale kamer na autostradach jest mnĂłstwo.
A skoro we Włoszech potrafią te passy abonamentowe sprawdzać w locie
na bramkach (tam chyba jest kod kreskowy), to i winietę szłoby
zczytać.

Tylko nie jestem pewien czy byłaby to podstawa do mandatu, czy raczej
"sprawdzcie taki i taki".

zaden kod kreskowy.


Icek

Data: 2010-07-11 17:52:48
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
W dniu 2010-07-07 17:54, Massai pisze:

RFID to moĹĽe przesada, ale kamer na autostradach jest mnĂłstwo.

Ja obstawiałem te "fioletowe" bramki świetlne - nie widziałem innego zastosowania ... a winietka się ładnie w tym świeci ...
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacjÄ…   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2010-07-07 16:05:47
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Pszemol wrote:


A te winiety w Austrii czy Szwajcarii to sprawdzajÄ… tylko przy
kontrolach?  Czy moĹĽe jest jakiĹ› sposĂłb (RFID?) aby je sprawdzić
jakoĹ› zdalnie?

A, i jeszcze sobie przypomniałem, znajomemu mandat wlepili na postoju
przy autostradzie. Chodzili i patrzyli czy komuĹ› winiety nie brakuje.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-07 16:42:10
Autor: Als
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Dnia Wed, 7 Jul 2010 12:03:28 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

Als wrote:

Dnia Wed, 7 Jul 2010 10:50:12 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

Szwajcaria - odkÄ…d weszli do strefy szengen, celnicy siÄ™ nudzÄ… i
zajmujÄ… siÄ™ pilnowaniem czy auta majÄ… winiety. IMHO dobrze,
kiedyś wjechałem, zapomniałem o winiecie i spory stres miałem,
bo mandaty za brak dajÄ… spore.

Jak tam byłem (2007), 40 franków + koszt winiety. No i patrz uwaga
wyżej o płatnościach.

Teraz piszÄ… o 100 frankach + koszt winiety.

Ale i tak trudno jej nie wykupić, bo na granicy celnik tych bez
winiety kieruje na bok ;-)

Ja wjeżdżałem od strony Luksemburga i nawet granicy nie zauważyłem, dopiero
po paru kilometrach i wyjeĹşdzie z miasteczka granicznego inne numery
rejestracyjne mnie zastanowiły. Kupiłem na stacji benzynowej.

--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam ĹĽadnej jedynki)

Data: 2010-07-11 07:20:44
Autor: Cavallino
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Użytkownik "Als" <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomości news:9fpbwt944gab$.1ata4h68ybbeg$.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 7 Jul 2010 12:03:28 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

Als wrote:

Dnia Wed, 7 Jul 2010 10:50:12 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

Szwajcaria - odkÄ…d weszli do strefy szengen, celnicy siÄ™ nudzÄ… i
zajmujÄ… siÄ™ pilnowaniem czy auta majÄ… winiety. IMHO dobrze,
kiedyś wjechałem, zapomniałem o winiecie i spory stres miałem,
bo mandaty za brak dajÄ… spore.

Jak tam byłem (2007), 40 franków + koszt winiety. No i patrz uwaga
wyżej o płatnościach.

Teraz piszÄ… o 100 frankach + koszt winiety.

Ale i tak trudno jej nie wykupić, bo na granicy celnik tych bez
winiety kieruje na bok ;-)

Ja wjeżdżałem od strony Luksemburga i nawet granicy nie zauważyłem, dopiero
po paru kilometrach i wyjeĹşdzie z miasteczka granicznego inne numery
rejestracyjne mnie zastanowiły. Kupiłem na stacji benzynowej.


To Luksemburg juĹĽ graniczy ze SzwajcariÄ…?
Kiedy tak siÄ™ poszerzyli?

Data: 2010-07-11 12:47:30
Autor: Grejon
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
W dniu 2010-07-11 07:20, Cavallino pisze:
Użytkownik "Als" <111vax7@11111wp.pl> napisał w wiadomo¶ci

Ja wjeżdżałem od strony Luksemburga i nawet granicy nie zauważyłem,
dopiero
po paru kilometrach i wyjeĽdzie z miasteczka granicznego inne numery
rejestracyjne mnie zastanowiły. Kupiłem na stacji benzynowej.


To Luksemburg już graniczy ze Szwajcari±?
Kiedy tak się poszerzyli?

Może Liechtenstein miał na my¶li?

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    JID:grejon@jabber.aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

Data: 2010-07-07 17:02:41
Autor: Mikolaj Rydzewski
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On 07/07/2010 01:07 PM, Als wrote:
W Austrii policja robi (zwłaszcza na autostradach) kontrole typu: stoi na
poboczu/zatoczce itp. samochód nieoznakowany, z którego przeciągnięte są
przez szerokość autostrady dwa cienkie druty przyłączone do urządzenia
mierzącego czas przejazdu po nich (czyli szybkość) i całkowicie
niewidoczne. Dalej (2-3 km) stoi oznakowany patrol, ktĂłry na podstawie
danych z pierwszego samochodu wystawia rachunek ;-)

O ile trzeba przekroczyć prędkość na autostradzie aby chciało im się zareagować? Bo 160 to jest chyba za mało..
Za to na drogach ekspresowych widziałem sporo kontroli i zatrzymanych samochodów.

Data: 2010-07-07 14:23:39
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Niestety, potwierdziło mi się to o czym wszyscy mówi± - ograniczenia w
PL s± zbyt często mocno na wyrost.

z bardzo prostego powodu. Zawsze musi wyjsc na to, ze kierowca nie
przestrzegal przepisow prawa.

U nas i tak kazdy olewa przepisy wiec stawiasz sobie np. 30 km/h na wjezdzie
do duzego miasta (bo trwa remont wagi), kazdy to olewa ale jak podpadniesz
funkcjonariuszowi to mandat gwarantowany.

I takie wybiorcze podejscie do tematu karanie wlasnie psuje nasze podejscie
do przestrzegania przepisow


Icek

Data: 2010-07-07 14:44:39
Autor: to
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Massai wrote:

ograniczenie w miejscowościach do 50 km/h jest bardzo łatwe do
przestrzegania - dla mnie jest po prostu naturalne.

Czym jechałeś?

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

Data: 2010-07-07 15:51:50
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
to wrote:

Massai wrote:

> ograniczenie w miejscowościach do 50 km/h jest bardzo łatwe do
> przestrzegania - dla mnie jest po prostu naturalne. Czym jechałeś?

Samochodem ;-) Jeśli miałeś na myśli rozróżnienie 2 czy 4 kółka.

A jeśli chodzi o samochód, to Sebring 2.7 V6, ot taka typowa landara
automat i 200 kucy, ale jak się przyciśnie to na autostradzie
poganiać się da.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-07 17:29:03
Autor: to
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
Massai wrote:

A jeśli chodzi o samochód, to Sebring 2.7 V6, ot taka typowa landara
automat i 200 kucy, ale jak się przyciśnie to na autostradzie poganiać
siÄ™ da.

Nie wiem jak to jeĹşdzi, ale na tyle le, ĹĽe jak jedziesz 50 km/h to nie wydaje Ci siÄ™, ĹĽe stoisz? ;)

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

Data: 2010-07-07 19:45:46
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
> A jeśli chodzi o samochód, to Sebring 2.7 V6, ot taka typowa landara
> automat i 200 kucy, ale jak się przyciśnie to na autostradzie poganiać
> siÄ™ da.

Nie wiem jak to jeĹşdzi, ale na tyle le, ĹĽe jak jedziesz 50 km/h to nie
wydaje Ci siÄ™, ĹĽe stoisz? ;)

ja mam taki efekt jak jade 200km/h, biore zjazd i zwalniam do 80km/h. Wtedy
mam wrazenie, ze szybciej sie biega ;)


Icek

Data: 2010-07-07 13:12:17
Autor: Pszemol
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.

"Icek" <icek@do.pl> wrote in message news:i12ecc$qjm$1node2.news.atman.pl...
> A jeśli chodzi o samochód, to Sebring 2.7 V6, ot taka typowa landara
> automat i 200 kucy, ale jak się przyciśnie to na autostradzie poganiać
> siÄ™ da.

Nie wiem jak to jeĹşdzi, ale na tyle le, ĹĽe jak jedziesz 50 km/h to nie
wydaje Ci siÄ™, ĹĽe stoisz? ;)

ja mam taki efekt jak jade 200km/h, biore zjazd i zwalniam do 80km/h.
Wtedy mam wrazenie, ze szybciej sie biega ;)

I dostajesz mandat, bo tam tylko 50 moĹĽna? :-)

Data: 2010-07-07 18:17:48
Autor: to
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
Icek wrote:

ja mam taki efekt jak jade 200km/h, biore zjazd i zwalniam do 80km/h.
Wtedy mam wrazenie, ze szybciej sie biega ;)

I nie jest to wcale wraĹĽenie mylne, o ile jesteĹ› gepardem...

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

Data: 2010-07-08 08:35:17
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.
to wrote:

Massai wrote:

> A jeśli chodzi o samochód, to Sebring 2.7 V6, ot taka typowa
> landara automat i 200 kucy, ale jak się przyciśnie to na
> autostradzie poganiać się da.

Nie wiem jak to jeĹşdzi, ale na tyle le, ĹĽe jak jedziesz 50 km/h to
nie wydaje Ci siÄ™, ĹĽe stoisz? ;)

Jak pogoniÄ™ 200 km/h, to potem przy 130 mam wraĹĽenie ĹĽe mnie
rowerzyści wyprzedzają. ;-)

Pewien wpływ ma tu zawias, dość miękki jest i szybka jazda w
ciasnych zakrętach to nie jest styl do którego został ten samochód
stworzony.

A w tych wiochach za granicą, po prostu drogi są kręte, ciasne - bo
to drogi lokalne.

Nie tak jak u nas ĹĽe na drodze krajowej mamy 50 km/h bo wieĹ› za wsiÄ….

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-08 11:19:58
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.

Nie tak jak u nas ĹĽe na drodze krajowej mamy 50 km/h bo wieĹ› za wsiÄ….

ale w belgii jest podobnie. Mozesz wybrac droge krajowa gdzie masz wioske za
wioska. I ile tam przoduje jezeli chodzi o ograniczenie ? GLownie 70km/h

U nas co wioska to jest 40km/h.



Icek

Data: 2010-07-07 16:45:43
Autor: krzysiek82
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
to pisze:
Czym jechałeś?


Nie ma znaczenia czy to seicento czy jakiś sportowy bolid da się jechać 50km/h :)

--
krzysiek82

Data: 2010-07-07 14:50:08
Autor: to
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
krzysiek82 wrote:

Nie ma znaczenia czy to seicento czy jakiĹ› sportowy bolid

AleĹĽ ma znaczenie.

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

Data: 2010-07-07 20:28:31
Autor: Robert Rędziak
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On Wed, 07 Jul 2010 16:45:43 +0200, krzysiek82 <saab@user.pl>
wrote:

Nie ma znaczenia czy to seicento czy jaki¶ sportowy bolid da się jechać 50km/h :)

 No cóż. Z tych dwóch jeĽdziłe¶ tylko Seicento...

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-07-07 22:56:29
Autor: MadMan
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Dnia Wed, 7 Jul 2010 20:28:31 +0000 (UTC), Robert Rędziak napisał(a):

Nie ma znaczenia czy to seicento czy jaki¶ sportowy bolid da się jechać 50km/h :)

 No cóż. Z tych dwóch jeĽdziłe¶ tylko Seicento...

Sugerujesz że sportowe bolidy bez dodawania gazu od razu jad± więcej niż
50? :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-07-07 21:49:10
Autor: Robert Rędziak
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On Wed, 7 Jul 2010 22:56:29 +0200, MadMan
<madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

 No cóż. Z tych dwóch jeĽdziłe¶ tylko Seicento...

Sugerujesz że sportowe bolidy bez dodawania gazu od razu jad± więcej niż
50? :)

 Pomijaj±c już to, że niektóre przy takiej prędko¶ci możesz zabić
 (np. F1, który potrzebuje prędko¶ci do wydajnego chłodzenia --
 zwróć uwagę, że nie padła tu definicja ,,sportowego bolidu'') po
 konieczno¶ć jeżdżenia na jedynce czy może dwójce, bo na wyższych
 biegach musiałby¶ jeĽdzić na granicy obrotów biegu jałowego, co
 ani dla silnika nie jest zdrowe, ani dla kierowcy nie musi być
 przyjemne (szarpanie, słaba reakcja na gaz, etc).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-07-08 05:25:53
Autor: to
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
MadMan wrote:

Sugerujesz że sportowe bolidy bez dodawania gazu od razu jadą więcej niż
50? :)

Dyskusja nie jest o tym, czy siÄ™ da, lecz o tym, czy jest to naturalne.

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

Data: 2010-07-08 11:15:36
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
> Sugerujesz że sportowe bolidy bez dodawania gazu od razu jadą więcej niż
> 50? :)

Dyskusja nie jest o tym, czy siÄ™ da, lecz o tym, czy jest to naturalne.

50km/h w sportowym aucie z 200 kucykami jest nienaturalne


Icek

Data: 2010-07-08 13:43:10
Autor: Tomek Kańka
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Icek <icek@do.pl> napisał(a)
> Sugerujesz że sportowe bolidy bez dodawania gazu od razu jadą więcej niż
> 50? :)

Dyskusja nie jest o tym, czy siÄ™ da, lecz o tym, czy jest to naturalne.

50km/h w sportowym aucie z 200 kucykami jest nienaturalne


200-konny Type-R może być? 50 km/h w miescie jeździ się całkiem przyjemnie.
Kiedyś przyjechałem z Mrągowa do Warszawy nie przekraczając 80 km/h na
dojazdówce - całkiem miło to wspominam, czas podróży nie wiele dłuższy
niĹĽ normalnie. TrochÄ™ siÄ™ tylko ludzie oglÄ…dali ;).

--
Tomek Kańka

Data: 2010-07-08 16:49:39
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
W dniu 2010-07-08 15:43, Tomek Kańka pisze:
Icek<icek@do.pl>  napisał(a)
Sugerujesz że sportowe bolidy bez dodawania gazu od razu jad± więcej niż
50? :)

Dyskusja nie jest o tym, czy się da, lecz o tym, czy jest to naturalne.

50km/h w sportowym aucie z 200 kucykami jest nienaturalne


200-konny Type-R może być?
50 km/h w miescie jeĽdzi się całkiem przyjemnie.
Kiedy¶ przyjechałem z Mr±gowa do Warszawy nie przekraczaj±c 80 km/h na
dojazdówce - całkiem miło to wspominam, czas podróży nie wiele dłuższy
niż normalnie. Trochę się tylko ludzie ogl±dali ;).


Zapomniałe¶, że można wrzucić trójkę, a potem czwórkę? :>

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a ro¶nie popyt na ¶więty spokój."

Data: 2010-07-08 15:09:49
Autor: Tomek Kańka
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Marcin "Kenickie" Mydlak <eikcinek@34xob.lp> napisał(a)
W dniu 2010-07-08 15:43, Tomek Kańka pisze:
Icek<icek@do.pl>  napisaĹ‚(a)
Sugerujesz że sportowe bolidy bez dodawania gazu od razu jadą więcej niż
50? :)

Dyskusja nie jest o tym, czy siÄ™ da, lecz o tym, czy jest to naturalne.

50km/h w sportowym aucie z 200 kucykami jest nienaturalne


200-konny Type-R może być?
50 km/h w miescie jeździ się całkiem przyjemnie.
Kiedyś przyjechałem z Mrągowa do Warszawy nie przekraczając 80 km/h na
dojazdówce - całkiem miło to wspominam, czas podróży nie wiele dłuższy
niĹĽ normalnie. TrochÄ™ siÄ™ tylko ludzie oglÄ…dali ;).


Zapomniałeś, że można wrzucić trójkę, a potem czwórkę? :>


"Na dojazdówce" - rozwaliłem oponę w drodze do Mrągowa, a że było Boże
Narodzenie, to wróciłem na dojazdówce z napisem "max 80 km/h". Jechałem
na 6-tce, obroty trochÄ™ ponad 2000. --
Tomek

Data: 2010-07-08 14:40:59
Autor: to
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Icek wrote:

Dyskusja nie jest o tym, czy siÄ™ da, lecz o tym, czy jest to naturalne.

50km/h w sportowym aucie z 200 kucykami jest nienaturalne

Zgadzam się całkowicie.

--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g

Data: 2010-07-07 15:27:12
Autor: Mario
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.

Ale za kolej±:
1. Austria. Ograniczeń "znakowych" stosunkowo mało, ichniejsze
ograniczenie w miejscowo¶ciach do 50 km/h jest bardzo łatwe do
przestrzegania - dla mnie jest po prostu naturalne. Drogi id±ce przez
miejscowo¶ci to raczej drogi lokalne, nie za szerokie i do¶ć kręte. Nie
odczuwa się potrzeby przyspieszania, nie ma wrażenia że się człapie.
Zrobiłem po Austrii około 800 km - i napotkałem tylko JEDEN fotoradar.
Zapowiedziony, i w bardzo rozs±dnymi miejscu ustawiony, kawałek za
zakrętem na autostradzie był remont i zwężenie, ograniczenie do 60.


ja trzy dni temu wróciłem z Włoch (okolice Florencji) i w Austrii widziałem dwa patrol oznakowany "susz±cy" laserówk±, raz na ograniczeniu (roboty drogowe) do 100 i drugi raz przed granic± Słowack± na 30.



  Nie wiem jak to jest, że taki kraj,
circa 10 lat po wojnie, w warunkach mocno górzystych - potrafił
zbudować autostrady, tunele, a my nie.

a no dlatego że tereny przez które przechodzi autostrada to niczyje (państwowe) nieużytki a u nas jeden wie¶niak dzi¶ chce milion a jutro już dwa.


4. Włochy. Piękne autostrady (imho najlepsze), ograniczenia
nienachalne, ale przez Włochów do¶ć często łamane. Bywa że jad±c
autostrad± i zwalniaj±c do nakazanych znakiem 100 km/h człowiek się
czuje jak zawalidroga. Fotoradarów nie u¶wiadczyłem. Raz policję w
nieoznakowanej alfie.

Na autostradach wszyscy jad± około 150-160 i maj± w dupie fotoradary, może wiedz± że s± one puste?
Natomiast na darmowych expresowych większo¶ć zwalnia do tych 110 przy fotoradarze. Fotoradar stacjonarny to takie pudełko, skrzynka kwadratowa z betonu z dwoma dziurami z boku i jedn± na obiektyw z przodu. Jest napis automatic velox co¶tam i symbol policjanta.

A w PL jak to w PL, przekraczaj±c granicę około 1:00 w nocy, w drodze do Wawy naliczyłem chyba 5 suszarek na gierkówce :-(, ech...

pozdrawiam
mario

Data: 2010-07-08 09:17:14
Autor: LEPEK
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Mario pisze:

a no dlatego że tereny przez które przechodzi autostrada to niczyje (państwowe) nieużytki a u nas jeden wie¶niak dzi¶ chce milion a jutro już dwa.

Poza tym u nas, żeby wylać asfalt, to trzeba wybrać grub± warstwę, uzupełnić j± czym¶ bardziej zwartym, zagę¶cić, itd., a tam, jak wydłubi± do poziomu drogi, to w zasadzie mog± lać od razu - podbudowa już tam jest.

No i nie można zapominać, że turystyka to chyba podstawowy biznes narodowy, w który opłaca sie inwestować. Bez tych autostrad to do Splitu dojechać Jadrank± tyle luda by nie dało rady (czę¶ć by się zniechęciła jeszcze przed wyjazdem).

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-07-08 09:34:57
Autor: Krzysiek Kielczewski
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On 2010-07-08, LEPEK <nobody@nowhere.net> wrote:

a no dlatego że tereny przez które przechodzi autostrada to niczyje (państwowe) nieużytki a u nas jeden wie¶niak dzi¶ chce milion a jutro już dwa.

Poza tym u nas, żeby wylać asfalt, to trzeba wybrać grub± warstwę, uzupełnić j± czym¶ bardziej zwartym, zagę¶cić, itd., a tam, jak wydłubi± do poziomu drogi, to w zasadzie mog± lać od razu - podbudowa już tam jest.

ROTFL! Nie ma to jak przeciwstawić budowę autostrady w górach z trudnymi
warunkoami budowania na płaskim i niepodmokłym terenie...

No i nie można zapominać, że turystyka to chyba podstawowy biznes narodowy, w który opłaca sie inwestować. Bez tych autostrad to do Splitu dojechać Jadrank± tyle luda by nie dało rady (czę¶ć by się zniechęciła jeszcze przed wyjazdem).

Jakby¶my mieli sensowne autostrady to i u nas turystyka by się bardziej
liczyła.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-07-08 10:24:38
Autor: LEPEK
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
Krzysiek Kielczewski pisze:

ROTFL! Nie ma to jak przeciwstawić budowę autostrady w górach z trudnymi
warunkoami budowania na płaskim i niepodmokłym terenie...

Jedno i drugie miejsca ma zalety i wady. Często niezauważane.

Jakby¶my mieli sensowne autostrady to i u nas turystyka by się bardziej
liczyła.

Tylko to "porównanie" skali i warunków naturalnych...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-07-08 10:40:54
Autor: Krzysiek Kielczewski
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
On 2010-07-08, LEPEK <nobody@nowhere.net> wrote:

ROTFL! Nie ma to jak przeciwstawić budowę autostrady w górach z trudnymi
warunkoami budowania na płaskim i niepodmokłym terenie...

Jedno i drugie miejsca ma zalety i wady. Często niezauważane.

Zdjęcie metra ziemi więcej i wysypanie tłucznia jest za darmo w
porównaniu do dr±żenia tuneli czy budowania wiadutków.

Jakby¶my mieli sensowne autostrady to i u nas turystyka by się bardziej
liczyła.

Tylko to "porównanie" skali i warunków naturalnych...

Mamy ¶wietne warunki naturalne, od Kaszub przez Mazury do Beskidów i
Bieszczad. Tylko ten bogaty niemiecki emeryt nie bardzo ma jak
dojechać...

pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-07-08 10:59:48
Autor: LEPEK
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.
Krzysiek Kielczewski pisze:

Zdjęcie metra ziemi więcej i wysypanie tłucznia jest za darmo w
porównaniu do dr±żenia tuneli czy budowania wiadutków.

Nie na całej długo¶ci autostrad w HR s± wiadukty i tunele. Długa¶ne odcinki ci±gn± się przez w miarę równe wysoczyzny. A wymienić grunt w PL trzeba prawie wszędzie. Tłuczeń za darmo nie jest i dowieĽć go trzeba. Przecież nie mówię, że budowa 1 km w PL , budowa 1 km w HR, ale to nie jest tak, że tam się dr±ży, kopie, stawia, dłubie, wozi, itp., a u nas po prostu kładzie.

Mamy ¶wietne warunki naturalne, od Kaszub przez Mazury do Beskidów i
Bieszczad. Tylko ten bogaty niemiecki emeryt nie bardzo ma jak
dojechać...

Może jak się zestarzeję i wzbogacę, to mi się optyka zmieni. Póki co nie widzę jednak konkurencji w kwestii pogody, wody, widoków...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-07-08 09:14:59
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.
LEPEK wrote:

Krzysiek Kielczewski pisze:

> Zdjęcie metra ziemi więcej i wysypanie tłucznia jest za darmo w
> porównaniu do dr±żenia tuneli czy budowania wiadutków.

Nie na całej długo¶ci autostrad w HR s± wiadukty i tunele.

Wystarcz± te miejsca gdzie musz± być. 5km tunelu to kilkadziesi±t
kilometrów autostrady, jak nie więcej.
1 km tunelu potrafi kosztować kilkadziesi±t mln dolarów. A im dłuższy,
tym drożej. Szwajcarzy buduj± ten kolejowy, 60 km, i ma kosztować 150
mln dolarów za kilometr...

Zreszt± - o czym my mówimy. Oni autostrady maj±, my nie.
Oni mieli 10 lat temu wojnę, budżet i państwowo¶ć tak± że żal było
patrzeć. Budżet pięc lat temu - niecałe 20 mld dołków, bezrobocie 20
procent. Zniszczony praktycznie całkowicie przemysł.

I się dało.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-08 11:11:25
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.
Może jak się zestarzeję i wzbogacę, to mi się optyka zmieni. Póki co nie
widzę jednak konkurencji w kwestii pogody, wody, widoków...

bardziej chyba w kwestii infrastruktury.

Co robisz na wakacjach w polsce jak pada deszcz? Nic bo nie ma co. Ja np.
kiedys wsiadlem w samochod i pojechalem 100 km dalej (3h trasy bo droga do
dupy). Tam bylo slonce wiec na plaze.

Ale normalnie nie ma alternatywy. Nie mozesz isc do kina, na fajny basen, do
jakiejs sali sportowej, pojechac na wycieczke fajnym pociagiem z widokami
(nawet w deszczu), poplynac promem, statkiem wycieczkowym, isc do wesolego
miasteczka, isc do hali na gokarty i masa innych.




Icek

Data: 2010-07-08 11:25:54
Autor: LEPEK
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.
Icek pisze:

Co robisz na wakacjach w polsce jak pada deszcz? Nic bo nie ma co. Ja np.
kiedys wsiadlem w samochod i pojechalem 100 km dalej (3h trasy bo droga do
dupy). Tam bylo slonce wiec na plaze.

Ale normalnie nie ma alternatywy. Nie mozesz isc do kina, na fajny basen, do
jakiejs sali sportowej, pojechac na wycieczke fajnym pociagiem z widokami
(nawet w deszczu), poplynac promem, statkiem wycieczkowym, isc do wesolego
miasteczka, isc do hali na gokarty i masa innych.

W HR nad morzem też nie pójdziesz na basen, do kina, na gokarty, nie pojeĽdzisz poci±giem... Promem popłyniesz :) Ale to wszystko wcale nie bardziej niż w PL, wręcz dużo bardziej ubogo. Tylko jedna różnica: w PL w ci±gu dwóch tygodni może 9 dni padać, a resztę czasu mżyć. W HR nie zdarzyło mi się dłużej, niż pół dnia deszczu na wybrzeżu. Więc nikt tam po t± infrastrukturę nie jedzie.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-07-08 11:47:09
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.
> Co robisz na wakacjach w polsce jak pada deszcz? Nic bo nie ma co. Ja
np.
> kiedys wsiadlem w samochod i pojechalem 100 km dalej (3h trasy bo droga
do
> dupy). Tam bylo slonce wiec na plaze.
>
> Ale normalnie nie ma alternatywy. Nie mozesz isc do kina, na fajny
basen, do
> jakiejs sali sportowej, pojechac na wycieczke fajnym pociagiem z
widokami
> (nawet w deszczu), poplynac promem, statkiem wycieczkowym, isc do
wesolego
> miasteczka, isc do hali na gokarty i masa innych.

W HR nad morzem też nie pójdziesz na basen, do kina, na gokarty, nie
pojeĽdzisz poci±giem... Promem popłyniesz :) Ale to wszystko wcale nie
bardziej niż w PL, wręcz dużo bardziej ubogo. Tylko jedna różnica: w PL
w ci±gu dwóch tygodni może 9 dni padać, a resztę czasu mżyć. W HR nie
zdarzyło mi się dłużej, niż pół dnia deszczu na wybrzeżu. Więc nikt tam
po t± infrastrukturę nie jedzie.

no o tym pisze, ze u nas nie ma pogody wiec potrzebna jest infrastruktura.

Tam jest sloneczna pogoda praktycznie caly czas wiec potrzebuja tylko plaze,
hotele i autostrady


Icek

Data: 2010-07-08 20:11:13
Autor: J.F.
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.
On Thu, 8 Jul 2010 11:11:25 +0200,  Icek wrote:
Co robisz na wakacjach w polsce jak pada deszcz? Nic bo nie ma co. Ja np.
kiedys wsiadlem w samochod i pojechalem 100 km dalej (3h trasy bo droga do
dupy). Tam bylo slonce wiec na plaze.

Ale normalnie nie ma alternatywy. Nie mozesz isc do kina,

No, akurat kina to z reguly jednak u nas sa.
Inna sprawa ze czasy sie zmienily, obejrzysz sobie DVD w pokoju :-)

na fajny basen,

Pojechac nad morze czy Mazury i trafic na basen :-)

Za to w Tatrach juz chyba 7 basenow termalnych.

do jakiejs sali sportowej, pojechac na wycieczke fajnym pociagiem z widokami
(nawet w deszczu)

W deszczu widoki kiepskie.
poplynac promem, statkiem wycieczkowym, isc do wesolego
miasteczka,

W zaleznosci od miejsca - ale taka rozrywka u nas tez jest.
No i zawsze mozna wsiasc w samochod i pojechac 100km do wiekszej
atrakcji.

Na zachodzie tez roznie bywa z atrakcjami.

isc do hali na gokarty i masa innych.

Z tym gorzej. Tzn z hala.

Ale i tak - na gokarty stac cie moze na godzine. A co dalej ? J.

Data: 2010-07-08 11:33:43
Autor: Krzysiek Kielczewski
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takietamrozwazania.
On 2010-07-08, LEPEK <nobody@nowhere.net> wrote:

Mamy ¶wietne warunki naturalne, od Kaszub przez Mazury do Beskidów i
Bieszczad. Tylko ten bogaty niemiecki emeryt nie bardzo ma jak
dojechać...

Może jak się zestarzeję i wzbogacę, to mi się optyka zmieni. Póki co nie widzę jednak konkurencji w kwestii pogody, wody, widoków...

I w tym problem: nie mamy co konkurować ciepłym morzem z Włochami czy
Grecj±, ani trasami narciarskimi z Austri±. Ale przydałoby się zarabiać
na tym co mamy...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-07-08 20:03:06
Autor: J.F.
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
On Thu, 08 Jul 2010 10:40:54 +0200,  Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2010-07-08, LEPEK <nobody@nowhere.net> wrote:
ROTFL! Nie ma to jak przeciwstawić budowę autostrady w górach z trudnymi
warunkoami budowania na płaskim i niepodmokłym terenie...
Jedno i drugie miejsca ma zalety i wady. Często niezauważane.

Zdjęcie metra ziemi więcej i wysypanie tłucznia jest za darmo w
porównaniu do dr±żenia tuneli czy budowania wiadutków.

Patrzac na ceny norweskich tuneli - to nie.
A nawet jest drozsze :-)

Jakby¶my mieli sensowne autostrady to i u nas turystyka by się bardziej
liczyła.
Tylko to "porównanie" skali i warunków naturalnych...

Mamy ¶wietne warunki naturalne, od Kaszub przez Mazury do Beskidów i
Bieszczad. Tylko ten bogaty niemiecki emeryt nie bardzo ma jak
dojechać...

A co ma bogaty niemiecki emeryt do roboty w Bieszczadach, czy nawet na
Mazurach ? A na Kaszubach go nie chcemy :-)

J.

Data: 2010-07-08 21:31:11
Autor: Krzysiek Kielczewski
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
On 2010-07-08, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

Zdjęcie metra ziemi więcej i wysypanie tłucznia jest za darmo w
porównaniu do dr±żenia tuneli czy budowania wiadutków.

Patrzac na ceny norweskich tuneli - to nie.
A nawet jest drozsze :-)

To niech nasi urzędnicy wybuduj± tam tunel, a tamci u nas kawałek
prostej drogi i porównamy ;-P

Jakby¶my mieli sensowne autostrady to i u nas turystyka by się bardziej
liczyła.
Tylko to "porównanie" skali i warunków naturalnych...

Mamy ¶wietne warunki naturalne, od Kaszub przez Mazury do Beskidów i
Bieszczad. Tylko ten bogaty niemiecki emeryt nie bardzo ma jak
dojechać...

A co ma bogaty niemiecki emeryt do roboty w Bieszczadach, czy nawet na
Mazurach?

Ma wydawać euro.

A na Kaszubach go nie chcemy :-)

To żryjcie truskawki i cierpcie biedę ;-P

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-07-10 21:58:51
Autor: J.F.
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
On Thu, 08 Jul 2010 21:31:11 +0200,  Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2010-07-08, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Zdjęcie metra ziemi więcej i wysypanie tłucznia jest za darmo w
porównaniu do dr±żenia tuneli czy budowania wiadutków.

Patrzac na ceny norweskich tuneli - to nie.
A nawet jest drozsze :-)

To niech nasi urzędnicy wybuduj± tam tunel, a tamci u nas kawałek
prostej drogi i porównamy ;-P

Nie nie - niech zrobia przetarg na tunel i zaprosza norweskie firmy do
udzialu.

Mamy ¶wietne warunki naturalne, od Kaszub przez Mazury do Beskidów i
Bieszczad. Tylko ten bogaty niemiecki emeryt nie bardzo ma jak
dojechać...
A co ma bogaty niemiecki emeryt do roboty w Bieszczadach, czy nawet na
Mazurach?
Ma wydawać euro.

Ale bogaty niemiecki emeryt to jest kutwa, i nie chce rozdawac
jalmuzny. Chetnie wyda, ale musi cos zobaczyc, zjesc, wypic ..

J.

Data: 2010-07-10 23:09:22
Autor: Krzysiek Kielczewski
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tamrozwazania.
On 2010-07-10, J.F <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

To niech nasi urzędnicy wybuduj± tam tunel, a tamci u nas kawałek
prostej drogi i porównamy ;-P

Nie nie - niech zrobia przetarg na tunel i zaprosza norweskie firmy do
udzialu.

Ale to dalej będzie inwestycja organizowana przez naszych urzędników :-(

Mamy ¶wietne warunki naturalne, od Kaszub przez Mazury do Beskidów i
Bieszczad. Tylko ten bogaty niemiecki emeryt nie bardzo ma jak
dojechać...
A co ma bogaty niemiecki emeryt do roboty w Bieszczadach, czy nawet na
Mazurach?
Ma wydawać euro.

Ale bogaty niemiecki emeryt to jest kutwa, i nie chce rozdawac
jalmuzny. Chetnie wyda, ale musi cos zobaczyc, zjesc, wypic ..

Jak nie przyjedzie to nie wyda na pewno...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-07-08 10:41:31
Autor: Yakhub
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Dnia Thu, 08 Jul 2010 09:34:57 +0200, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

On 2010-07-08, LEPEK <nobody@nowhere.net> wrote:

a no dlatego że tereny przez które przechodzi autostrada to niczyje (państwowe) nieużytki a u nas jeden wie¶niak dzi¶ chce milion a jutro już dwa.

Poza tym u nas, żeby wylać asfalt, to trzeba wybrać grub± warstwę, uzupełnić j± czym¶ bardziej zwartym, zagę¶cić, itd., a tam, jak wydłubi± do poziomu drogi, to w zasadzie mog± lać od razu - podbudowa już tam jest.

ROTFL! Nie ma to jak przeciwstawić budowę autostrady w górach z trudnymi
warunkoami budowania na płaskim i niepodmokłym terenie...

No i nie można zapominać, że turystyka to chyba podstawowy biznes narodowy, w który opłaca sie inwestować. Bez tych autostrad to do Splitu dojechać Jadrank± tyle luda by nie dało rady (czę¶ć by się zniechęciła jeszcze przed wyjazdem).

Jakby¶my mieli sensowne autostrady to i u nas turystyka by się bardziej
liczyła.

Bo mamy ciepłe morze i góry bez infrastruktury narciarskiej?

--
Yakhub

Data: 2010-07-08 09:00:58
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Yakhub wrote:

Dnia Thu, 08 Jul 2010 09:34:57 +0200, Krzysiek Kielczewski napisał(a):
> > Jakby¶my mieli sensowne autostrady to i u nas turystyka by się
> bardziej liczyła.

Bo mamy ciepłe morze i góry bez infrastruktury narciarskiej?

W Chorwacji maj± ciepłe morze do którego nie idzie wej¶ć po tych
skałach ;-)

A co do bazy narciarskiej, to Chorwacja zdaje się ma tylko jedno
stanowisko ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-10 15:28:54
Autor: J.F.
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On Thu, 8 Jul 2010 09:00:58 +0000 (UTC),  Massai wrote:
Bo mamy ciepłe morze i góry bez infrastruktury narciarskiej?

W Chorwacji maj± ciepłe morze do którego nie idzie wej¶ć po tych
skałach ;-)

Latwiej kupic klapki niz podgrzac Baltyk :-)

J.

Data: 2010-07-11 13:11:25
Autor: Cavallino
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:mbtg36p762m7u5ld44vpa8olnvhmgfi0ab4ax.com...
On Thu, 8 Jul 2010 09:00:58 +0000 (UTC),  Massai wrote:
Bo mamy ciepłe morze i góry bez infrastruktury narciarskiej?

W Chorwacji maj± ciepłe morze do którego nie idzie wej¶ć po tych
skałach ;-)

Latwiej kupic klapki niz podgrzac Baltyk :-)

Jaki¶ link do tego ciepłego morza w Chorwacji i okolicach?

Data: 2010-07-08 10:51:08
Autor: Krzysiek Kielczewski
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On 2010-07-08, Yakhub <yakhub@gazeta.pl> wrote:

No i nie można zapominać, że turystyka to chyba podstawowy biznes narodowy, w który opłaca sie inwestować. Bez tych autostrad to do Splitu dojechać Jadrank± tyle luda by nie dało rady (czę¶ć by się zniechęciła jeszcze przed wyjazdem).

Jakby¶my mieli sensowne autostrady to i u nas turystyka by się bardziej
liczyła.

Bo mamy ciepłe morze i góry bez infrastruktury narciarskiej?

Bo mamy dużo lasów i jezior oraz góry z ciekawymi trasami do pieszych
wędrówek. Na tym też można zarabiać kasę, nie tylko na ciepłym morzu i
trasach narciarskich.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-07-08 11:14:05
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Bo mamy dużo lasów i jezior oraz góry z ciekawymi trasami do pieszych
wędrówek. Na tym też można zarabiać kasę, nie tylko na ciepłym morzu i
trasach narciarskich.

wiesz, wszystkie normalne kraje maja morze na dole (na poludniu), a gory na
gorze (na polnocy). Przez to w gorach jest zimno a w morzu jest cieplo.

Nasz baltyk z temperatura 17-21 nie nazywalbym cieplym morzem w stosunku do
27-29 w innych.

Da sie na tym u nas robic kase pod warunkiem, ze bedzie infrastruktura.
Ostatni raz jak jechalem z wroclawia nad polskie morze po polskich drogach
to trasa mi zajela tyle co z wroclawia do mediolanu.

Jak dojechalem to tylko padal deszcz i nie bylo co robic.


Icek

Data: 2010-07-08 09:17:32
Autor: Massai
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Icek wrote:

> Bo mamy dużo lasów i jezior oraz góry z ciekawymi trasami do
> pieszych wędrówek. Na tym też można zarabiać kasę, nie tylko na
> ciepłym morzu i trasach narciarskich.

wiesz, wszystkie normalne kraje maja morze na dole (na poludniu), a
gory na gorze (na polnocy). Przez to w gorach jest zimno a w morzu
jest cieplo.

Nasz baltyk z temperatura 17-21 nie nazywalbym cieplym morzem w
stosunku do 27-29 w innych.

27-29???
Miszczu, nie przesadzaj. Adriatyk w czerwcu miał 21...

A Bałtyk latem miewa 12...

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-07-08 11:41:54
Autor: Icek
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
> > Bo mamy dużo lasów i jezior oraz góry z ciekawymi trasami do
> > pieszych wędrówek. Na tym też można zarabiać kasę, nie tylko na
> > ciepłym morzu i trasach narciarskich.
>
> wiesz, wszystkie normalne kraje maja morze na dole (na poludniu), a
> gory na gorze (na polnocy). Przez to w gorach jest zimno a w morzu
> jest cieplo.
>
> Nasz baltyk z temperatura 17-21 nie nazywalbym cieplym morzem w
> stosunku do 27-29 w innych.

27-29???
Miszczu, nie przesadzaj. Adriatyk w czerwcu miał 21...

A Bałtyk latem miewa 12...

http://baltyk.imgw.gdynia.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3&Itemid=18



Icek

Data: 2010-07-08 19:39:38
Autor: Irokez
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Użytkownik "Icek" <icek@do.pl> napisał w wiadomo¶ci news:i146d3$2l4$1node2.news.atman.pl...

27-29???
Miszczu, nie przesadzaj. Adriatyk w czerwcu miał 21...

A Bałtyk latem miewa 12...

http://baltyk.imgw.gdynia.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3&Itemid=18

Pamiętam jak rodzina była w okolicach Darłowa czy jako¶ tak...
W powietrzu 33 stopnie woda 6 stopni.
Drugiego dnia zadzwonił, sprawdziłem w necie pr±dy wodne i tam prosto z północy wła¶nie sobie płynęły.
Trzeciego dnia się zwin±ł i pojechał w okolice ¦winouj¶cia bo wchodz±c stopami do wody to kostki sztywniały a zęby pekały.

--
Irokez

Data: 2010-07-08 19:53:14
Autor: Bydlę
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Irokez wrote:
> bo wchodz±c
> stopami do wody to kostki sztywniały a zęby pekały.
>

Zęby wchodz±ce stopami do wody?
Bez sensu...

--
Bydlę

Data: 2010-07-08 20:30:53
Autor: J.F.
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On Thu, 8 Jul 2010 11:41:54 +0200,  Icek wrote:
27-29???
Miszczu, nie przesadzaj. Adriatyk w czerwcu miał 21...
A Bałtyk latem miewa 12...

http://baltyk.imgw.gdynia.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3&Itemid=18

Albo mamy wyjatkowe lato, albo ten model do d*, albo zle wyskalowany.

O prosze - dzis w Mielnie 17C wody ..

J.

Data: 2010-07-08 20:22:14
Autor: J.F.
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On Thu, 8 Jul 2010 11:14:05 +0200,  Icek wrote:
wiesz, wszystkie normalne kraje maja morze na dole (na poludniu), a gory na
gorze (na polnocy). Przez to w gorach jest zimno a w morzu jest cieplo.

Nasz baltyk z temperatura 17-21 nie nazywalbym cieplym morzem w stosunku do
27-29 w innych.

17-21 ? Gdyby Baltyk mial choc 18 stopni to by nie bylo zle. Problem w tym ze on ma czesto 15 i mniej, a to juz sie niechetnie
wchodzi i konczyny wykreca. Pozostaja dwie zatoki, w ktorych jest
troche cieplej.

A 27-29 to chyba w tropikach.

Da sie na tym u nas robic kase pod warunkiem, ze bedzie infrastruktura.
Ostatni raz jak jechalem z wroclawia nad polskie morze po polskich drogach
to trasa mi zajela tyle co z wroclawia do mediolanu.

Raczej sie wlokles. Az tak wielkiej roznicy predkosci nie ma.

J.

Data: 2010-07-08 22:14:56
Autor: Artur Maśląg
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
W dniu 2010-07-08 20:22, J.F. pisze:
(...)
17-21 ?

ZaleĹĽy gdzie pojedziesz.

> Gdyby Baltyk mial choc 18 stopni to by nie bylo zle.

Spokojnie - miewa sporo więcej.

Problem w tym ze on ma czesto 15 i mniej, a to juz sie niechetnie
wchodzi i konczyny wykreca. Pozostaja dwie zatoki, w ktorych jest
troche cieplej.

No popatrz - to chyba oczywiste.

--
Jutro to dziĹ› - tyle ĹĽe jutro.

Data: 2010-07-10 15:27:49
Autor: J.F.
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On Thu, 08 Jul 2010 22:14:56 +0200,  Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2010-07-08 20:22, J.F. pisze:
(...)
> Gdyby Baltyk mial choc 18 stopni to by nie bylo zle.
Spokojnie - miewa sporo więcej.

Miewa. A my chcemy pojechac na zaplanowany i urlop i miec, a nie miec
szanse :-)

Problem w tym ze on ma czesto 15 i mniej, a to juz sie niechetnie
wchodzi i konczyny wykreca. Pozostaja dwie zatoki, w ktorych jest
troche cieplej.
No popatrz - to chyba oczywiste.

Ale to juz mocno ogranicza wybor miejsca.

A przecez zatoka Adriatycka nie jest znowu tak daleko :-)

J.

Data: 2010-07-11 13:10:55
Autor: Cavallino
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:

Problem w tym ze on ma czesto 15 i mniej, a to juz sie niechetnie
wchodzi i konczyny wykreca. Pozostaja dwie zatoki, w ktorych jest
troche cieplej.
No popatrz - to chyba oczywiste.

Ale to juz mocno ogranicza wybor miejsca.

A przecez zatoka Adriatycka nie jest znowu tak daleko :-)

Ale oprócz widoczków sens zaczyna być w±tpliwy.
W zeszłym roku w ¦winouj¶ciu trafiłem na cieplejsz± wodę niż dzi¶ w Adriatyku, do której miałem kłopoty wej¶ć.
A i piasek szary, a nie żółty.

Data: 2010-07-11 17:43:12
Autor: J.F.
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
On Sun, 11 Jul 2010 13:10:55 +0200,  Cavallino wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:
A przecez zatoka Adriatycka nie jest znowu tak daleko :-)

Ale oprócz widoczków sens zaczyna być w±tpliwy.
W zeszłym roku w ¦winouj¶ciu trafiłem na cieplejsz± wodę niż dzi¶ w Adriatyku, do której miałem kłopoty wej¶ć.

Dzis ? http://assets.weather-forecast.com/maps/static/Italy.sst.jpg

Nie wiem na ile mozna wierzyc satelitom, ale niby deklaruja 24, no i
Baltyk jednak w innym kolorze.

A i piasek szary, a nie żółty.

Przejedz sie na przeciwna strone :-)

J.

Data: 2010-07-11 21:24:57
Autor: Cavallino
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:

Nie wiem na ile mozna wierzyc satelitom, ale niby deklaruja 24, no i
Baltyk jednak w innym kolorze.

A i piasek szary, a nie żółty.

Przejedz sie na przeciwna strone :-)

Czego?
Bo na przeciwnej stronie Adriatyku byłem 2 lata temu i były kamory, dla niepoznaki zwane żwirem.

Data: 2010-07-11 07:19:00
Autor: Cavallino
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomo¶ci news:i11m54$b0k$1news.onet.pl...
Moje subiektywne odczucia. I na koniec parę porad, których nie
znalazłem w necie.

Aha, Cavallino, na wstępie mała pro¶ba - jesli możesz powstrzymaj się
od swoich typowych uwag, znam Twoje poglady na tę sprawę.


Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, generalnie fajny post i zgadzam się z tezami w nim zawartymi.
Akurat piszę z Czarnogóry, więc mogę dodać uwagę do Twojego komentarza o chorwackich autostradach, jako że przejechałem je od deski do deski, czyli od pocz±tku w Gorican do końca w Ravcy.

Super sprawa, tam gdzie ich nie ma to po prostu nie da się jechać.
Wleczenie się po górach w zawrotnym tempie 30 km/h to nie jest alternatywa na wakacyjne wyjazdy, chyba że kto¶ masochista, a tak się jedzie po głównych drogach zarówno Bo¶ni jak i Czarnogóry, więc to że Chorwaci zbudowali te swoje autostrady prawie do końca, to tylko bogom dziękować.

Szkoda tylko że kasuj± tak jak Węgrzy za paliwo, diesel za 5-6 zł, w Bo¶ni i Czarnogórze jest dużo taniej, jakie¶ 1 Eur.

Data: 2010-07-11 17:51:14
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
W dniu 2010-07-07 12:50, Massai pisze:

3. Chorwacja - autostrady w porzo. Nie wiem jak to jest, ĹĽe taki kraj,
circa 10 lat po wojnie, w warunkach mocno górzystych - potrafił
zbudować autostrady, tunele, a my nie. Bieda, 20% bezrobocia, a
potrafili.

Dzięki tym autostradom stoją aktualnie na krawędzi upadłości ...

Tyle że jazda autostradami to jakiś księżycowy krajobraz...
nieprzyjemne wrazenie to robi.

Piłeś ? :) Widoczki zajebiaszcze, zwłaszcza jeśli leci się na południe grubo za Split.

Drogi lokalne - trochę kręto bywa, i w takich miejscach warto się
trzymać ograniczeń, chyba że ktoś lubi na krawędzi przepaści testować
przyczepność...

Ograniczenia "na wyrost" ... da się pojechać 50 - często poustawiane 70 ;)

No i wjazd do Polski... Szok.

Nic dodać, nic ująć ... kolejny raz, po wjechaniu do PL miałem "bufor" ... chwilę poleciałem przepisowo ... a potem już "jazda" .... tj wyprzedzanie na ciągłych ... setka na pięćdziesiątce ...

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacjÄ…   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2010-07-11 18:08:00
Autor: Sergiusz Rozanski
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
Dnia 07.07.2010 Massai <tsender@wp.pl> napisał/a:
Moje subiektywne odczucia. I na koniec parę porad, których nie
znalazłem w necie.

Aha, Cavallino, na wstępie mała pro¶ba - jesli możesz powstrzymaj się
od swoich typowych uwag, znam Twoje poglady na tę sprawę.

Zacznijmy od tego że byłem na urlopie "objazdowym" po Europie - w sumie
ponad 5 tysięcy km w 3 tygodnie - dokładniej to w dwa tygodnie, bo
przez tydzień się byczyłem.
Austria, Chorwacja, włochy, Szwajcaria, Niemcy, Austria i jeszcze
przystanek w Czechach.

Ja zrobiłem ostatnio 6kkm dookoła Bałtyku: http://nordkapp.4x4.kalisz.pl
i policji w sumie w ogóle nigdzie poza pl nie widziałem:
- litwa, łotwa - na łotwie policjant pomagał mi zatankowac lpg, bo tam samemu i
mnie nauczył, nie pamiętam FR
- estonia - 1 patrol przy granicy z łotw±, dalej spoko, bez FR
- finlandia - krajowa 4,8 i 96 brak FR i policji
- norwegia - cała E6 nafaszerowana FR - a przejechałem praktycznie jej większo¶ć, ale
ograniczenia jak na te serpentyny sensowne, policji na trasie zero, E69 to sam wjazd
na nordkapp, ale tam frycowe za sam wjazd zdejmuj± więc FR nie ma.
- szwecja - FR sporadycznie, brak policji w ogóle
Opłaty autostradowe tylko ¶ladowe na południu Norwegii. Drogi wszędzie lepsze niż w
pl, no chyba że jaki¶ remoncik był.


--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeĽdzić po asfalcie? Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest co¶ ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

Data: 2010-07-11 20:53:01
Autor: Artur Ma¶l±g
Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.
W dniu 2010-07-11 20:08, Sergiusz Rozanski pisze:
Massai<tsender@wp.pl>  napisał/a:
Moje subiektywne odczucia. I na koniec parę porad, których nie
znalazłem w necie.

Aha, Cavallino, na wstępie mała pro¶ba - jesli możesz powstrzymaj się
od swoich typowych uwag, znam Twoje poglady na tę sprawę.

Zacznijmy od tego że byłem na urlopie "objazdowym" po Europie - w sumie
ponad 5 tysięcy km w 3 tygodnie - dokładniej to w dwa tygodnie, bo
przez tydzień się byczyłem.
Austria, Chorwacja, włochy, Szwajcaria, Niemcy, Austria i jeszcze
przystanek w Czechach.

Ja zrobiłem ostatnio 6kkm dookoła Bałtyku: http://nordkapp.4x4.kalisz.pl
i policji w sumie w ogóle nigdzie poza pl nie widziałem:

A ja robię regularnie te parę kkm po Europie i szczerze powiedziawszy
obydwie relacje mogę spokojnie podci±gn±ć pod wersje folklorystyczne
i mocno subiektywne.

--
Jutro to dzi¶ - tyle że jutro.

Europejskie ograniczenia, predkosc, radary - ot takie tam rozwazania.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona