Data: 2009-04-21 07:49:08 | |
Autor: Sqeeb | |
[laickie] Ewolucja motocyklistów | |
On Tue, 21 Apr 2009 07:27:03 +0200
"Marcin Narzynski" <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl> wrote: Czy naprawdę każdy motocyklista MUSI docelowo jeździć potworem, który 200 km/h robi w 7 sek? Skąd się bierze ta potrzeba wymiany motocykli na coraz szybsze? Gdy kupuję samochód - drugi, trzeci, piąty - wcale nie muszą być coraz większe i silniejsze. Czy wśród motocyklistów nie ma różnych potrzeb, np. do miasta - skuter, na długie wycieczki - pakowny i wygodny cruiser, itd? Tu sie coś musi? Podatki płacić jedynie, poza tym o ile nie plujesz się zbyt głośno pod adresem władzy możesz nawet dopalacze sprzedawać. A tak bardziej z tematem: apetyt rośnie w miare jedzenia. Pojeździsz czymś mniejszym i przyjdzie ochota 'spróbowania' jak śmiga się na większym. Zastanawiam się nad tym i - być może chodzi o komfort dużego silnika, którym nie trzeba tak wachlować biegami? Po latach warczenia na 10 tys obr może się to znudzić i taki 1 litrowy silnik w końcu pozwala na jazdę na niskich (samochodowych) obrotach. A co to za jazda bez wachalowania biegami? ;-) Jedni lubią awtomat, inni skrzynie manualne, kwestia gustu chyba. Przecież niektóre mniejsze 'jadą' beż piłowania do 10krm... A może jakieś inne doświadczenia (o których nie mam pojęcia) każą szukać większych mocy? Bo nie wierzę, że większośc motocyklistów to gorące głowy ryzykujące życiem w pogoni za rekordem szybkości... Moc się przydaje, a z biegiem kolejnych tysięcy kilometrów coraz bardziej bezpiecznie potencjalny motocyklista może kupić sobie coś większego. -- Pozdrawiam, Sqeeb |
|