Data: 2010-04-15 02:27:39 | |
Autor: Leszczur | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
Najpierw wyniki:
# Team-- -- -- -- -- -- -- -- -- >Pts -- -> GM 1. Monstrualne Pchly -> 63.5 -> Hubert J. 2. 2010 AllStars -- -- -- -- -> 60.5 -> L'e-szczur 3. gary move out -- -- -- -- > 56.5 -> Bartek 4. Florida Pensioners -- > 54.5 -> Sławek 4. Leszcze -- -- -- -- -- -- -- -- -> 54.5 -> Tomek G. 6. Tloki Warszawa -- -- -- > 54 -- -- > Kuupa 7. Wazki Wroclaw Roto-> 52 -> Washko 8. Gostynin Spurs -- -- -- -> 50.5 -> Rasheed 9. Menele Nowa Huta -- -> 49.5 -> Mason 10. Sum Of All Fears -- -> 48.5 -> wiLQ 11. Kriszot Team -- -- -- -- > 44 -- -- > Kriszot 12. KingsOfCarrotFlowers -> 36 -> Striker Po pierwsze wielkie gratulacje dla Huberta za kolejny znakomity sezon. Przez tych kilka lat stales sie czyms w rodzaju standardu do którego nalezy dazyc, zeby osiagnac sukces w roto. Nie wiem (do konca) jak Ty to robisz, ale nie mysl, ze w offseason nie przeanalizuje kazdego Twojego ruchu. Chociaz juz na drafcie czulem, ze cokolwiek sie stanie - pewnie bedziemy ze soba o jakies miejsce rywalizowac (wówczas nawet nie myslalem, ze bedzie to bezposrednia i zacięta walka o wygrana). Za czesto bralismy udzial w tych samych licytacjach i za czesto wymienialismy spojrzenia typu "co masz jeszcze w zanadrzu cwaniaczku?" :-) Film z draftu zostanie znowu przeanalizowany, kazda cena, kazdy gest, kazde westchniecie. :-) Równie wielkie gratulacje dla Bartka za kolejne zasluzone podium. Poza Toba tylko wiLQ byl na pudle w dwóch kolejnych sezonach. To zupelnie niezle towarzystwo. Przez 2/3 sezonu mialem nie tylko poteznego pietra ze ze mną wygrasz, ale byłem pewien, ze nie zniosę następstw tej porażki :-) I jak Slawek trafnie to ujal - kierowala mna obsesja, ze cokolwiek sie stanie - nie moge z Toba przegrac. Moze nie sprzedalbym domu i samochodu, ale powiedzmy, ze limit tego do czego bym sie posunał nie byl o wiele nizej :-) A co ta obsesja dla mnie oznaczala? Okolo 500 godzin pracy w trakcie sezonu zasadniczego. W ciagu 167 dni to daje srednio 3 godziny dziennie. 3 godziny spedzone na analizowaniu wlasnego skladu, Waszych ruchów, prawie codziennym liczeniu srednich, szukaniu mozliwosci wymian, czytaniu informacji o kontuzjach i poszukiwaniu idealnego FA czy kandydata do wymiany. Wydaje mi sie, ze móglbym wymienic roster kazdego z Was niemal bez patrzenia w notatki. Po drafcie dobrze czulem sie z moim skladem. Mialem gwiazdy, mialem pewniaków (tak mi sie wydawalo), mialem zawodników z upsidem. Niestety pierwszy miesiac bolesnie zderzyl mnie z rzeczywistoscia. Caly mój sklad, którego podstawa miala byc bardzo mocna pozycja w FT% - kolektywnie zapomnial co to jest skutecznosc. A wlasnie na niej opierala sie ta czesc mojej strategii, która pozwolila mi wybrac Boguta i Okafora (notorycznie slabi w osobistych) do obsadzenia srodka. To spowodowalo, ze po miesiacu bylem w FT% przedostatni i powaznie grozilo mi spadniecie na sam dól - nawet za Leszcze Tomka, któremu Dwight masakrowal je ile i jak tylko sie dalo. Przy okazji okazalo sie, ze moje prospekty na PG (Sessions, Hinrich i Fernandez) sa do luftu, a Arenas niestety gra mocno ponizej oczekiwan. Nawet tych pesymistycznych. I moje drugie ratio w którym mialem byc przynajmniej w okolicy srodka tabeli - z hukiem polecialo na twarz. Do tego historycznie moje zespoly sa slabe w przechwytach i mialem powazny problem od strony strategiczej. Na szczescie w miedzyczasie Pierce zaliczał kosmiczny poczatek sezonu, Bosh szalal jak nigdy dotad w karierze, a moje dwa pickupy z FA - Gallinari i Brooks okazały sie bardzo milymi niespodziankami. Czyli sezon nie byl stracony, ale cos nalezalo zrobic. I to natychmiast. Jako ze w grudniu wrócil Love i od razu zaczal ciskac doble-double raz za razem, a moja pozycja w zbiórkach wydawala sie byc niezagrozona - postanowilem puscic jednego z centrów. W pierwszym rzucie mial isc Bogut, w którego sam nie do konca wierzylem, ale nie znalazlo sie wielu chetnych (nie tylko ja bylem w tym sezonie w bledzie co do niego). Wiec po kolejnym miesiacu negocjacji ze Strikerem na poczatku stycznia klepiemy wymiane Bosh-Kidd straight up. Jezeli ktos nigdy nie negocjowal z Grzeskiem a wydaje mu sie, ze widzial wszystko - think again baby! Striker najchetniej obdarlby Was se skóry, a potem dosprzedal Wam ją po kawalku, za wszystko co jeszcze macie. Co prawda gdybysmy wczesniej klepneli taka wymiane to moze efekt bylby dla Grzeska nieco lepszy, ale grunt, ze ja dostalem to co chcialem - przechwyty, A/T, FT%, trójki i zbiórki od guarda. Dobre statsy - nawet jesli dosc pózno. Zwykle nie planuje pojedynczej wymiany. Bo zwykle tez nie da sie tak zmaczowac statystyk idacych w przeciwnych kierunkach, zeby nie trzeba bylo niczego poprawiac. Wiec albo za wymianą idzie ruch na FA, albo kolejna wymiana. Nastepnego dnia po sprzedazy Kidda - robie wymiane z Mariuszem odsprzedajac mu Duhona (który gral wówczas znakomicie) za Denga. Wraz z przyjsciem Kidda, mialem w skladzie 4 PG's. Kidda, Brooksa, Arenasa i Duhona. Ale potrzebowalem wzmocnienia na skrzydle. Tym bardziej, ze Granger opuscil znaczna czesc grudnia i statsy defenswyne zaczynały piszczeć z głodu. Z kolei Luol dawal sensowne procenty, punkty (których nagle zaczalem potrzebowac bo róznica miedzy Boshem a Kiddem w owym czasie wynosila okolo 16ppg) i co najwazniejsze statystyki defensywne. Wymiana wywolala mala burze, ale w efekcie przeszla. Jednak po kolejnym miesiacu (na poczatku lutego) moja sytuacja nie byla wiele lepsza. Na srednich bylem w okolicach 5-8 miejsca. Na sumach w zasadzie niewiele lepiej. W miedzyczasie Arenas zostal zawieszony, a Love stracil miejsce w skladzie wyjsciowym Wolves i zaczal znizac loty. Na czele ligi byli Hubert i Bartek - o dwie mile przed peletonem skladajacym sie w sumie z 6 zespolów, które mialy jakies szanse na walke o podium. W zasadzie luty byl dla mnie najgorszym i zarazem najlepszym miesiacem. Kidd gral na poziomie Top5, Granger zaczynal dochodzic powoli do formy, Bogut postanowil zagrozic Howardowi w wygraniu DPY i mój team podskoczyl na srednich tak, ze wszedlem na podium. W polowie lutego mialem do Bartka 7 punktów straty na srednich (i bylem na 6 miejscu), a na poczatku marca bylem trzeci z tylko 2,5 punktami straty. A wielkimi krokami nadchodzilo okno wymian keeper-gwiazda. Bartek sie ograzal, ze sprzeda Duranta i ma taki deal, ze pusci nas wszystkich w skarpetkach. I nie klamal. Gdyby tylko zdecydowal sie go klepnac. Ale czekal na to co ja zrobie w Grangerem. Ja z kolei ze sprzedaza Grangera czekalem na to co zrobi Bartek i kolo sie zamknelo. Sytuacja patowa. Na szczescie ja mialem jescze dwóch kandydatów na kiperów - Love i Boguta. I byl na nich popyt. Któregos dnia okolo pólnocy zaczalem gadac z Masonem, który chcial kupic Andrew. Okazalo sie ze ten nieziemski deal Bartka jest wlasnie z Mackiem. Durant za Wade'a, Amare, Lopeza i Iguodale. Killer. Po takiej wymianie faktycznie moglibysmy tylko spakowac kapcie i isc spac, bo sezon bylby skonczony. Ale na szczescie Bartek chcial miec ciastko i zjesc ciastko, wiec Mason stanal przed dylematem - czekac na Duranta i w efekcie nigdy go nie dostac, czy kupowac Boguta za Amare i Iggiego, rezygnujac z Durnia i miec jeszcze widoki na kupno Grangera. Tak - obiecalem Masonowi, ze jesli Bartek sprzeda Durnia, to ja od razu puszczam mu Grangera za Wade'a i Lopeza. Tak Wiec sprzedalem Boguta zalatwiajac dwie sprawy za jednym zamachem - poprawiajac swoja sytuacje i jednoczesnie rozbrajajac bombę atomową Bartka. Strategicznie bylo to wysmienite posuniecie. A jak - sam siebie chwalę - do licha z falszywa skromnoscia ;-) Rozmawialismy z Bartkiem nastepnego dnia i widzialem jak mu opadly skrzydla. Nawet jesli tylko na chwile to ta swiadomosc, ze pokrzyzowalem Ci plany (a moze wyswiadczylem przysluge - w sumie dalej masz Durnia?) byla dla mnie bezcenna. :-) To byl ruch który okazal sie kluczem do tego, ze zostalem na podium. Nastepnego dnia Kevina Love puscilem do Washko za Roya, bo potrzebowalem wzmocnic A/T - jako ze Amare masakruje te statystyke. W chwili klepniecia tych dwóch wymian bylem na srednich na trzecim miejscu i mialem 55.5 punktu. Spodziewalem sie poprawic FG% (Amare zaczal szalec), przechwyty (Iggy, Roy), osobiste oraz punkty (w zasadzie wszystkie nabytki). I kompresujac ostatnich 6 tygodni sezonu do jednego zdania - udalo mi sie osiagnac prawie wszystko co chcialem. Pozostaje jednak pewien niedosyt, bo bylem tez baaaaardzo blisko ostatecznej wygranej. Na tydzien przed koncem sezonu zblizylem sie do Huberta na srednich na 1 punkt roto i mialem jeszcze o co walczyc - miedzy innymi w blokach i FG%. Hubert za to mógl stracic w A/T i zbiórkach. Na dzien przed koncem sezonu jeszcze walczylem w 3 kategoriach. Majac 59 punktów (na sumach) - mialem 1 blok straty do Tomka (1 blok róznicy w 820 spotkaniach!), 6 punktów straty do Mariusza i 0,1% straty do Masona w FG%. Z kolei Hubert majac 63.5 punktu mógl jeszcze teoretycznie stracic 0,5 punktu w A/T i ewentualnie 1 punkt w blokach do Strikera (4 bloki róznicy). Teoretycznie mistrzostwo moglo zostac rozstrzygniete tie-breakiem (na korzysc Huberta - który wygral dwie kategorie w stosunku do mojej jednej). Pamietam sezony w których w koncówce bylem zmeczony i myslalem tylko o odpoczynku. W tym sezonie az do ostatniego dnia próbowalem poprawic swoje szanse na wygrana i adrenalina bedzie jeszcze dlugo mi skakac na mysl o bledach jakie popelnilem w drafcie i w koncówce sezonu przy ustalaniu skladów. Ale to co jest najwazniejsze - wygralem z Bartkiem :-) Wygralem z nim kazda partie jaka rozegralismy w tym sezonie. W kazej lidze. W FB-Best i w Lidze Ekspertów. W tym sezonie bylem lepszy i mialem też wiecej szczescia. Jakiekolwiek by te powody nie byly - wygralem i jestem z tego powodu niezmiernie zadowolony. Tak - ta wygrana az tyle dla mnie znaczyla. :-) Ale w tym watku wspominam o niej po raz ostatni, bo sezon 2009-10 to juz historia. I wiem, ze za rok znowu usiadziemy obok siebie na drafcie i znowu bedziemy rywalizowac przez caly sezon. I jesli nawet nie bezposrednio o jakies miejsce (chociaz chcialbym, zeby to bylo #1), to napewno korespondencyjnie. Tak wiec do zobaczenia za okolo 6,5 miesiaca i dzięki chłopaki za grę. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-04-15 03:00:37 | |
Autor: sooobi | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
Po pierwsze wielkie gratulacje dla Huberta za kolejny znakomity sezon. Racja wygrywales prawie od poczatku do samego konca. Równie wielkie gratulacje dla Bartka za kolejne zasluzone podium. Poza Obym tylko nie skonczyl tak jak wiLQ:P Przez 2/3 sezonu mialem nie tylko poteznego pietra ze ze mną wygrasz, hehe, ja jakos tak bardzo na to nie patrzylem. oczywiscie bylo to dla mnie wazne, ale chyba nie tak jak dla Ciebie, ale rozumiem Twoja wzmozona motywacje w tej kwestii:) A co ta obsesja dla mnie oznaczala? Okolo 500 godzin pracy w trakcie wow, to jakies 2 razy wiecej niz mi:) Wiec po kolejnym miesiacu negocjacji ze Strikerem na poczatku stycznia Ta tym bardziej ze Striker mial overkilla na as/to a i tak byl cholernie twardym negocjatorem. Ja przed Twoim dealem mialem do klepniecie deal z Kiddem ale spasowalem bo liczylem ze jednak dostane Nasha. Bartek sie ograzal, ze sprzeda Duranta i ma taki deal, ze pusci nas Tak naprawde od poczatku nie bylem zdecydowany co do sprzedazy Duranta. Bardziej pisalem to jako straszak zebys Ty nie sprzedawal Grangera:) Na szczescie ja mialem jescze dwóch kandydatów na kiperów - Love i Killer i jesli nie wygram za ligi za rok to bede przeklinal ze nie skorzystalem z tak ogromnej szansy na wygranie ligi keepera. Z drugiej strony Durant za 8,1 mln daje takiego kopa ze musialbym naprawde zawalic draft i sezon zeby nie walczyc o mistrza. Ale to co jest najwazniejsze - wygralem z Bartkiem :-) No i musze Ci tutaj oficjalnie pogratulowac. Gratuluje Leszku:) Wygralem z nim kazda partie jaka rozegralismy w tym sezonie. W kazej Dokladnie o ile kiedy wygrana w fb2(czy co to byla za liga) nie moglismy traktowac powaznie wszak nie pojawilem sie nawet na drafcie(online) i byl to moj ostatni sezon system fp (granie ograniczylem do ustawiania skladu). To w tym roku Leszek wygral ze mna w 2 ligach roto. Oczywiscie najwazniejszy jest keeper ktory to dla nas jest priorytetem. Eksperta olalem, nawet od ponad miesiaca nie analizowalem tabeli na srednich, nie szukalem mozliwosci poprawienia sytuacji zespolu, ot wystawialem sklad i wywalelm graczy polamanych na zdrowych. Oczywiscie nie jest to zadne usprawiedliwienie, ot Leszek okazal sie lepszy i w tej lidze. Gratulacje raz jeszcze. W tym sezonie bylem lepszy i mialem też wiecej szczescia. Jakiekolwiek To tutaj ja opisze po krotce moj sezon w keeperze: Przede wszystkim zaliczylem najwieksza wtope draftowa kupujac Jose Calderona za 9,6mln !!!!!! W dodatku kupilem oczywiscie Odena ktory oczywiscie duzo meczy nie zagral. W taki to sposob wtopilem ~15baniek, poniewaz na drafcie nie wydalem nawet calej swojej dostepnej kasy. Tak wiec caly sezon uwazam prezentowalem w miare rowny poziom. Dziury latalem graczami z Fa z roznym skutkiem. Niestety nie zaliczylem zadnego stealu z fa jak inni, a to ronie wazne jak dobry draft:) Tak wiec moglem zdobyc mistrza i wygrac z Leszkiem oddajac Duranta, nie zdecydowalem sie na to. Nie zalowalem, ale jak pisze tego posta to kielkuje we mnie taka mysl ze moze powininnem... |
|
Data: 2010-04-15 03:27:17 | |
Autor: Leszczur | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
On 15 Kwi, 12:00, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
hehe, ja jakos tak bardzo na to nie patrzylem. oczywiscie bylo to dla Po prostu juz nie mogłem znieść tego Twojego mędzenia i musiałem Ci w końcu pokazać gdzie Twoje miejsce - nawet jeśli na podium to niżej niż ja ;-) > A co ta obsesja dla mnie oznaczala? Okolo 500 godzin pracy w trakcie To dobrze. Tych 250 dodatkowych godzin przełożyło się na 4 punkty różnicy. IMO warto było. > Wiec po kolejnym miesiacu negocjacji ze Strikerem na poczatku stycznia Rozumiem, ze mozna twardo negocjowac, ale jest granica powyzej ktorej zaczynasz sobie sam szkodzic. Ja przed Twoim dealem mialem do klepniecie deal z Kiddem ale spasowalem bo liczylem ze jednak dostane A ja jeszcze męczyłem go o Westa w czasie trwania okna. Ale nijak nie szło się dogadać. Szczerze mówiąc wolę negocjować z Washko - rachu-ciachu i po strachu :-) > Bartek sie ograzal, ze sprzeda Duranta i ma taki deal, ze pusci nas Ano właśnie. Obaj nie mieliśmy ochoty sie z nimi rozstawać. Chociaż mnie Granger w tym sezonie wkurzał raz za razem. > Na szczescie ja mialem jescze dwóch kandydatów na kiperów - Love i Wystarczy, ze Durant obniży nieco loty na FT% i bedzie dawał mniej statsow defensywnych. Wiem, ze to malo prawdopodobne, ale jednak. Ale patrząć poza FB - Dureń robi wszystko czego się po nim spodziewano. Niesamowity zawodnik. > Ale to co jest najwazniejsze - wygralem z Bartkiem :-) Dziękuję Bartku, za gratulacje i za to, że znosisz to jak mężczyzna :-) > W tym sezonie bylem lepszy i mialem też wiecej szczescia. Jakiekolwiek Mozliwe. Nie wiem co gorsze - zawodnik za 9,6M$ ktory cokolwiek daje, czy debil Arenas za 7,5M$ ktory nie daje nic. Wybory były chyba równie złe. W dodatku kupilem oczywiscie Odena ktory oczywiscie duzo meczy nie zagral.. Ja wtopiłem podobnie. Arenas 7,5M$, Sessions 3,5M$ i Marion za 7,2M$ Tak wiec chłopaki - przepis na podium FB-Best to jak najwięcej kasy wtopić w drafcie :-) Tak wiec caly sezon uwazam prezentowalem w miare rowny poziom. Miałeś najrówniejszy rozkład statystyk z nas wszystkich. Patrząc na statsy niskie, wysokie oraz ratia - Twój skład był najbardziej zrównoważony. Tak wiec moglem zdobyc mistrza i wygrac z Leszkiem oddajac Duranta, Jak pisałem już rok temu - jeśli jest szansa na wygraną - trzeba zrobić wszystko, żeby ją zdobyć. Ja bym sprzedał Grangera gdybym tylko miał pewność, że nie pchniesz Durnia za pół ceny. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-04-15 17:25:01 | |
Autor: wiLQ | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> To tutaj ja opisze po krotce moj sezon w keeperze: Pisalem Bartkowi w mailu i powtorze: a Al Jefferson? > W dodatku kupilem oczywiscie Odena ktory oczywiscie duzo meczy nie zagral.. Gdyby to naprawde bylo kryterium to zdobylbym mistrzostwo ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-04-15 09:51:15 | |
Autor: Leszczur | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
On 15 Kwi, 17:25, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Al jest w jednej grupie z Biedrinsem, Dwightem i Anthony Randolphem. Bardzo blisko liderów. > > W dodatku kupilem oczywiscie Odena ktory oczywiscie duzo meczy nie zagral.. Może gdybyś wydał całą kasę... ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-04-15 21:56:12 | |
Autor: wiLQ | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > Mozliwe. Nie wiem co gorsze - zawodnik za 9,6M$ ktory cokolwiek daje, Wlasnie policzylem po swojemu i uwzgledniajac mozliwosc wywalania graczy rzeczywiscie Calderon byl najgorszy, wiec zwracam honor. Al byl drugi. Swoja droga, dwoch centrow Warriors na tej liscie? Hmmmm... > > Ja wtopiłem podobnie. Arenas 7,5M$, Sessions 3,5M$ i Marion za 7,2M$ OK, przestane Wam dawac fory i zagram calym budzetem ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2010-04-15 18:40:22 | |
Autor: s | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
Leszczur pisze:
Najpierw wyniki: Ooo, czyli gratki dla Huberta za kolejne zwyciestwo i dzieki dla L'e za ogranie Tomka na blokach, co ostatecznie dalo mi 4 miejsce (mialem tiebreakery). Osobiscie nie liczylem na poczatku sezonu, ze bede walczyc w tak wysokich pulapach. Wiadomo, jeden kiper (Garcia) od razu out, drugi (Gasol) tez od razu, choc ten przynajmniej wrocil szybciej i gral ok. Dzieki tez dla Rasheeda, a wlasciwie dla tej osoby, ktora polewala mu w dniu, w ktorym wywalil Curry'ego (czy tam dzien wczesniej). Bez tego pickupa zdecydowanie nie byloby walki z bardzo mocnymi zespolami, opartymi czesto na swietnych kiperach. Milo mi bardzo tez, ze to wlasnie z Tomkiem toczylem do konca zacieta walke (choc to duze uproszczenie, bo scisly peleton ciagnal sie przynajmniej do 9 miejsca, a i wiLQ mial zakusy na atak w gore, zwlaszcza o dealu kiperowym i wyhaczeniu kilku mocnych FA). Tomek, tak trzymac! Kto ma sily, niech analizuje szczegolowo, ja musze odpoczac... Pozdr Slawek .... Choc jak sie znam, za kilka dni rusze z obliczeniami :D |
|
Data: 2010-04-16 00:17:12 | |
Autor: HubertJ | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
Leszczur pisze:
Po pierwsze wielkie gratulacje dla Huberta za kolejny znakomity sezon. Dzięki, dzięki :-) Przez tych kilka lat stales sie czyms w rodzaju standardu do którego Bez przesady, w 2 poprzednich latach nie bylem nawet na podium, konczylem w gornych strefach stanow srednich. Nic nadzwyczajnego :-) [...] > Film z draftu zostanie znowu przeanalizowany, kazda Analizuj, analizuj, bo wygralem IMO wlasnie dzieki dobremu draftowi. Udalo mi sie nie spieprzyc zadnego istotnego picku (musze w tym miejscu podziekowac Tomkowi G., ktory mocno przyczynil sie do mojego zwyciestwa przebijajac mnie na drafcie i kupujac za 6,1 mln Anthony'ego Randolpha :-) Jako ciekawostke, wrzuciłem tutaj wykres przebiegu sezonu (troche malo czytelne, ale chciałem zmieścić wszystkie 12 druzyn): http://tinyurl.com/yyseo65 Gratulacje dla Ciebie za swietny finisz. Z kolei Bartek po dobrym poczatku, w polowie sezonu zlapal zadyszke, gdyby w koncowce sie nie pozbieral moglby wyleciec z pierwszej trojki. Niemniej dla Bartka rowniez gratulacje za swietny sezon. Zwraca uwage tez rewelacyjna koncowka Mariusza, ktory z ostatniego miejsca wspial sie do pierwszej 6-ki i tylko 0,5 pkt zabraklo do bonusa finansowego. Dziwie sie za to Masonowi, ze sie poddal i sprzedal Ci gwiazdy w sytuacji gdy mial bardzo powazne szanse walczyc o pudlo (co zreszta widac na wykresie). Tak Wiec sprzedalem Boguta zalatwiajac dwie sprawy za jednym zamachem Musze przyznac, ze te Twoje trejdy byly swietne. Napedziles mi strachu. Od razu po trejdzie Boguta, mimo sporej wtedy roznicy punktowej miedzy nami, wiedzialem, ze w koncowce sezonu bedziesz walczyl o zwyciestwo. Szedles jak burza, a ja bylem w dolku (glownie z powodu kontuzji). Moje analizy pokazywaly wtedy, ze jesli kazdy z Twoich i moich zawodników utrzyma do konca sezonu taka produkcje jak w miesiacu poprzedzajacym Twoj trejd, to wygrasz ze mna 1-2 punktami. Oj mialem wtedy pietra, tym bardziej ze nie bylo wiadomo co zrobi Bartek z Durantem :-) Na szczescie Bartek Duranta nie sprzedal, a u mnie po kontuzji pozbierali sie Kobo i MoWill, wrocil Monta i udalo mi sie zlapac drugi oddech. Na tydzien przed koncem sezonu zblizylem sie do Huberta na srednich na No pamietam, na srednich byles bliziutko, ale mimo wszystko wtedy powoli stawalem sie juz coraz bardziej spokojny. O zbiorki sie nie martwilem, bo sklad ktorym gralem w koncowych tygodniach windowal mi srednia mocno w gore, wiec nie mialem obaw o Kriszota, a raczej liczylem, ze dogonie Wilqa lub Washke. Bylo juz tez wiadomo, ze nawet przy nieco gorszej sredniej wygram kategortie PTS z Masonem dzieki temu ze nie wykorzysta on wszystkich z 820 spotkan. Wszystko wskazywalo wiec, ze jesli nie bedzie zadnego kataklizmu to w najgorszym razie i tak wygram tie-breakerem. I wiem, ze za rok znowu usiadziemy obok siebie na drafcie i znowu Bez wątpienia :-) Dziękuje wszystkim za kolejny emocjonujący i jakże miły dla mnie sezon i do zobaczenia za parę miesięcy na drafcie. Pozdrawiam, Hubert |
|
Data: 2010-04-15 23:33:24 | |
Autor: Leszczur | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
On 16 Kwi, 00:17, HubertJ <hube...@fbbest.com> wrote:
> Film z draftu zostanie znowu przeanalizowany, kazda Faktycznie. Ty miałbyś niezłego babola w składzie, a Tomek raczej gorzej tych pieniędzy by nie wydał. A do podium zabrakło mu naprawdę niewiele. Jako ciekawostke, wrzuciłem tutaj wykres przebiegu sezonu (troche malo Niesamowite jak wiele druzyn było obok siebie w czasie gdy otwierało się okno. Dziwie sie za to Masonowi, ze sie poddal i sprzedal Ci gwiazdy w Tu na moją korzyść zagrała kontuzja Wade'a, ktory pod koniec lutego posiedział kilkanaście dni. Ale rzeczywiście raczej nastawiałem się, że Mason zawalczy do końca. Tym bardziej taka wymiana w której eliminuję bezpośrednią konkurencję była dla mnie bardzo na rękę. W końcówce niestety zagrało to na moją niekorzyść, bo Mason bez Amare nie był w stanie Cię dogonić w pts.. > Pozostaje jednak pewien niedosyt, bo bylem tez baaaaardzo blisko Mówiłem Wam, że jak któregoś sezonu nie schrzanie draftu to będę wysoko, bo na wymianach zwykle odrabiam trochę punktów :-) No i liczyłem, że zasadzenie u Ciebie Okafora będzie nieco bardziej korzystne dla mnie. Bo - jak zapewne się domyślałeś - nie wyrzuciłem Emeki z czystej sympatii i żebyś mógł go sobie za friko pobrać :-) Chodziło mi o osłabienie Cię w FT% i A/T. I o ile pierwsza część się udała i jeden punkt w FT% straciłeś, to niestety ogólna niemoc Sławkowej hordy PG's w końcówce sezonu zadecydowała że nie straciłeś nic w A/T. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2010-04-16 02:56:03 | |
Autor: Hubert Janiszewski | |
FB-Best: koniec sezonu 2009-2010 | |
On 16 Kwi, 08:33, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
No i liczyłem, że zasadzenie u Ciebie Okafora będzie nieco bardziej Ja z kolei bardzo liczylem, ze Okafor razem z Dalembertem pozwola mi ostro pojsc w gore w zbiorkach i blokach. Zyski mialy byc znacznie wieksze niz drobne straty w innych katgoriach. No i koniec koncow rzeczywiscie wyszedlem na tym na plus, mimo ze liczylem na znacznie wiecej, szczegolnie w blokach (to co sie dzialo w ostatnich kilkunastu meczach z Dalembertem i Okaforem, ale tez z Odomem, LBJ, Murphym to byla jakas zapasc. Wszyscy grali na okolo 50% swoich srednich z sezonu, kosztowalo mnie to jakies 2-3 FP). Pozdrawiam, Hubetr |
|