Data: 2011-11-03 12:16:15 | |
Autor: Paweł Pontek | |
/FOTO/ Zamojsko, jesiennie | |
W dniu 2011-11-02 22:03, Alfer pisze:
Podobną filozofię z powodzeniem uprawiam od lat - tzn. jak najdalej od szlaków. Tak trzymać ! W dniu 2011-11-03 10:46, Alfer_z_pracy pisze: [...] > miałem na myśli te rejony rolnicze, którymi tak się zachwycam pod > kątem MTB. Tam są same wiochy, pola, czasem jakiś spożywczak (ale wcale > nie często!), czasem remiza. Tam się nie jeździ na wypoczynek, tam się > żyje i ciężko pracuje na roli. Dlatego też odkrycie wspomnianego ośrodka > było dla mnie zaskoczeniem. > > Rozmawiam sobie z napotkanymi autochtonami, często to są "baby" (tak > nazywam takie mocno starsze, sympatyczne panie w chustkach na głowie, > które są żywcem wyjęte z poprzedniego stulecia), także z ludźmi w > sklepach czy na polach. Oni sami stwierdzają że turystów tam po prostu > nie ma, zresztą sam nie spotkałem _żadnego_ przez wiele już godzin > kręcenia się po tych pagórkach. W sumie dobrze, eksploracja takich > "niczyich" terenów daje sporo satysfakcji :) Takich miejsc w naszym pięknym kraju i u sąsiadów jest full. Na szczęście mało komu przychodzi do głowy aby się tam wybrać. Czasem tylko trudno wytłumaczyć napotykanym po drodze ludziom po co "gdzieś tam" jedziemy i dlaczego nie ... drogą. PABLO |
|