Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   FSB trzymał łapę na śledztwie

FSB trzymał łapę na śledztwie

Data: 2010-08-10 14:47:31
Autor: brat_olin
FSB trzymał łapę na śledztwie
u2 <u...@o2.pl> wrote:

.. a namiestnik Komorowskiego działał :

Ano!  Pelna kooperacja.  Swoja droga czekisci i WSI to prawdziwi
fachowcy.

By zylo sie lepiej, wszystkim!

--
Smart questions to stupid answers

http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/57/3133

"29 kwietnia sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki (w
rządzie PiS stanowisko to należało do śp. Zbigniewa Wassermanna)
zapewnił w Sejmie, że przy zabezpieczaniu przedmiotów osobistych ofiar
katastrofy pod Smoleńskiem obecni byli przedstawiciele Żandarmerii
Wojskowej oraz funkcjonariusze ABW. Polskich służb nie dopuszczono
jednak do wykonywania ich obowiązków - wszystkie tajne dane przejęła FSB.
Polskich służb Federalna Służba Bezpieczeństwa nie dopuściła, a
najwyższemu żyjącemu urzędnikowi Kancelarii Prezydenta nie pozwoliła
odlecieć ze Smoleńska do Polski.
Piotr Ferenc-Chudy, dziennikarz "GP", który był wśród dziennikarzy na
cmentarzy katyńskim, tak relacjonuje zachowanie rosyjskich służb po
katastrofie: - Dowiadujemy się, że z polecenia rosyjskich władz mamy
wracać do Polski. Nasz przewodnik i oficer FSB wprowadzają nas do
autobusu. Okazuje się, że jednak nie wolno nam odjechać. Oficer
zabronił. Rosjanie dostają sprzeczne rozkazy. W końcu zbieramy się w
autobusie i jedziemy pod bramę lotniska. Stoją tam limuzyny oficjeli,
karetki, samochody wojskowe i milicyjne. Rosyjskie służby próbują
odebrać dziennikarzom nośniki z nagraniami, karty pamięci ze zdjęciami.
Brama jest zamknięta. W samolocie czeka minister Jacek Sasin, który
chciał zaraz po katastrofie wracać do Polski. Rosjanie nie pozwalają mu
jednak ani odlecieć, ani wyjść na zewnątrz. Tłumaczą, że Jak-40 nie może
wystartować, ponieważ na wieży nie ma kontrolera, bo jest właśnie
przesłuchiwany. Dziwne, bo widzimy, że na lotnisku wciąż lądują
rosyjskie samoloty i śmigłowce. Jak opowiadał potem minister Sasin,
ambasador Polski w Moskwie Jerzy Bahr usilnie namawiał go, by został,
ale minister zdecydowanie odmawiał. Potem dowiedzieliśmy się, że w
czasie, gdy przetrzymywano ministra Sasina, najwyższego żyjącego
urzędnika Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w Polsce już
znajdował się w opustoszałej Kancelarii nowy jej szef, mianowany przez
p.o. prezydenta, Bronisława Komorowskiego. Rosjanie pozwolili
wystartować Jakowi-40 z ministrem Sasinem dopiero po interwencji
polskich konsulów. Wylądowaliśmy w Warszawie po godz. 17."

FSB trzymał łapę na śledztwie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona