Poemat o TU-154 101  Nam lecieć nie kazano, wszedłem do kokpitu  i spojrzałem na pole...trzeba brata spytać,  jak przekonać pilota w mglistej atmosferze,  by odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę,  z ktĂłrej Moskal przez radio prĂłbuje dyktować  Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować.  Przez mgłę dostrzeĹźe prawdę człowiek wielkiej cnoty,  co przejrzał dziadĂłw, małpy oraz palikoty.  I z czystym sercem powie, Ĺźe mgły tej przyczyna  tkwi w potajemnym spisku Tuska i Putina.  Chcą mnie z drogi zawrĂłcić i wysłać do Mińska;  juĹź widzę, jak się cieszy pewna morda świńska.  Lecz ja się nie ulęknę broniąc racji stanu;  juĹź raz mnie zaciągnęli do AzerbejdĹźanu.  Wylądujemy tutaj, Ĺźeby zbaranieli  jak Tusk, kiedy wkroczyłem na salę w Brukseli.  A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku!  Przynajmniej cały narĂłd nabierze szacunku.  I aby nie mĂłwili "Lechu-Kamikadze",  najlepiej, jeśli jeszcze brata się poradzę.  "Jarku, jest pewien problem i wygląda ślisko,  Ruskie chcą nas skierować na inne lotnisko"!  "AleĹź to oczywista przecieĹź oczywistość,  Ĺźe kłamią, by nam zepsuć całą uroczystość!  Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach,  bo przecieĹź to samolot na bazie bombowca.  Nawet gdy walnie w ziemię, to się nie rozwali,  powiedz wieĹźy, Ĺźe stoi, gdzie zomowcy stali.  Będziemy postępować tak jak było w planie,  wiesz przecieĹź co masz robić - Wykonać Zadanie!  A Błasik niech tam dobrze przypilnuje!  Zadzwoń ponownie do mnie jak juĹź wylądujesz.  By Ci dodać otuchy - odmĂłwię paciora,  I masz błogosławieństwo Ojca Dyrektora".  Czego nie powiedziano w tej rozmowie braci,  Ĺźe, by władzę odzyskać, trzeba czasem stracić.  "Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika,  cały narĂłd Cię uczci jako męczennika".

:)))))

A nie fajny wierszyk.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu 11.12.2010 21:49, Zennon pisze:

:)))))

no i cool stary. tak trzymaj bro.
g.

On Sat, 11 Dec 2010 20:49:34 +0000 (UTC), Zennon
<zennon@zas.nigdzie.pl> wrote:

Poemat o TU-154 101  Nam lecieć nie kazano, wszedłem do kokpitu  i spojrzałem na pole...trzeba brata spytać,  jak przekonać pilota w mglistej atmosferze,  by odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę,  z której Moskal przez radio próbuje dyktować  Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować. 

 cala prawda o kaczynskich. przykre.  przez ich bute zginelo 96 osob.  niepotrzebnie.










--

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)