W dniu 2011-07-30 18:47, Tomek pisze:

 A czy może lepiej najpierw porozmawiać z kurierem, bo być
może błąd systemu i niesłusznie oskarżam go o fałszerstwo i być może
kradzież. Jednak ciężko mi inaczej zinterpretować postepowanie kuriera i
boje się, że tą przesyłke z amazona po prostu i zostawi i odjedzie. Co
szanowni Państwo byście doradzili?

Pracowalem jako koordynator serwisu kurierskiego w jednej z czolowych firm. Kurierzy maja zazwyczaj okreslona liczbe zwrotow (awiz), ktore moga przywiezc z powrotem na baze. Kurier, ktory byl u ciebie nabil status 'doreczona', w miejsce podpisu postawil pewnie kreske, a do systemu wprowadzil elektronicznie twoje nazwisko, a paczka lezy na magazynie i czeka na poniedzialkowe doreczenie. Przewoznik dostal kase za paczke, kurier nie dostal obciazenia, oddzial spelnil dzienna procentowa doreczalnosc. Jezeli chcesz mozesz kurierowi narobic kolo dupy. Jezeli zadzwonisz z prosba o wyjasnienie sytuacji to zostanie to potraktowane jako reklamacja. Przewoznik zostanie obciazony (u mnie bylo to 40zl), a przewoznik obciazy kuriera. trzy reklamacje w miesiacu i kurier traci prace. ;-)

Użytkownik "Swierszcz" napisał w wiadomości news:j11fa6$af2$1news.dialog.net.pl...

Pracowalem jako koordynator serwisu kurierskiego w jednej z czolowych firm. Kurierzy maja zazwyczaj okreslona liczbe zwrotow (awiz), ktore moga przywiezc z powrotem na baze. Kurier, ktory byl u ciebie nabil status 'doreczona', w miejsce podpisu postawil pewnie kreske, a do systemu wprowadzil elektronicznie twoje nazwisko, a paczka lezy na magazynie i czeka na poniedzialkowe doreczenie. Przewoznik dostal kase za paczke, kurier nie dostal obciazenia, oddzial spelnil dzienna procentowa doreczalnosc. Jezeli chcesz mozesz kurierowi narobic kolo dupy. Jezeli zadzwonisz z prosba o wyjasnienie sytuacji to zostanie to potraktowane jako reklamacja. Przewoznik zostanie obciazony (u mnie bylo to 40zl), a przewoznik obciazy kuriera. trzy reklamacje w miesiacu i kurier traci prace. ;-)

No własnie, w żadnym wypadku nie chcę nikomu narobić koło pióra dlatego tu piszę! Jednak nie chcę żeby ktoś mi obrabiał d.. Czyli radzisz po prostu odebrać paczkę i ewentualnie pogadac z kurierem ?

T.

W dniu 2011-07-30 19:45, Tomek pisze:

No własnie, w żadnym wypadku nie chcę nikomu narobić koło pióra dlatego
tu piszę! Jednak nie chcę żeby ktoś mi obrabiał d.. Czyli radzisz po
prostu odebrać paczkę i ewentualnie pogadac z kurierem ?

Najlepiej popros kuriera zeby chwile poczekal, otworz przy nim te paczke i sprawdz czy jest wszystko.
Kurier sobie pomyslal, ze skoro do ciebie dzwonil przedstawil cala sytuacje z odroczonym doreczeniem, to po kiego grzyba bedziesz patrzyl na status w internecie i nabil 'doreczono'. Czesta praktyka zeby sie wyrobic w limicie awiz.

Użytkownik "Swierszcz" <nie@wiem.pl> napisał w wiadomości news:j11gfp$b0c$1news.dialog.net.pl...

W dniu 2011-07-30 19:45, Tomek pisze:

No własnie, w żadnym wypadku nie chcę nikomu narobić koło pióra dlatego
tu piszę! Jednak nie chcę żeby ktoś mi obrabiał d.. Czyli radzisz po
prostu odebrać paczkę i ewentualnie pogadac z kurierem ?

Najlepiej popros kuriera zeby chwile poczekal, otworz przy nim te paczke i sprawdz czy jest wszystko.
Kurier sobie pomyslal, ze skoro do ciebie dzwonil przedstawil cala sytuacje z odroczonym doreczeniem, to po kiego grzyba bedziesz patrzyl na status w internecie i nabil 'doreczono'. Czesta praktyka zeby sie wyrobic w limicie awiz.

Ok, dzięki też rozpatruje ten wariant. Tylko, żeby kurier chciałm poczekać na rozpakowanie, bo to będzie własnie "ten" kurier ;)

T.

W dniu 2011-07-30 20:09, Tomek pisze:

Użytkownik "Swierszcz" <nie@wiem.pl> napisał w wiadomości
news:j11gfp$b0c$1news.dialog.net.pl...

W dniu 2011-07-30 19:45, Tomek pisze:

No własnie, w żadnym wypadku nie chcę nikomu narobić koło pióra dlatego
tu piszę! Jednak nie chcę żeby ktoś mi obrabiał d.. Czyli radzisz po
prostu odebrać paczkę i ewentualnie pogadac z kurierem ?

Najlepiej popros kuriera zeby chwile poczekal, otworz przy nim te
paczke i sprawdz czy jest wszystko.
Kurier sobie pomyslal, ze skoro do ciebie dzwonil przedstawil cala
sytuacje z odroczonym doreczeniem, to po kiego grzyba bedziesz patrzyl
na status w internecie i nabil 'doreczono'. Czesta praktyka zeby sie
wyrobic w limicie awiz.

Ok, dzięki też rozpatruje ten wariant. Tylko, żeby kurier chciałm
poczekać na rozpakowanie, bo to będzie własnie "ten" kurier ;)

T.

Qrwa debilu kazdy kurier ma swoj rejon , zacznij myslec jak normalny czlowiek nie jak polaczek podpierdalaczek.

Ok, dzięki też rozpatruje ten wariant. Tylko, żeby kurier chciałm poczekać na
rozpakowanie, bo to będzie własnie "ten" kurier ;)

T.

Nic się nie przejmuj nie mają twojego podpisu, czy to elektroniccznego, czy to zwykłego. Jak kurier nie pozwoli Ci otworzyć w jego obecności to powiedz, że narobisz mu smrodu.

Dnia Sat, 30 Jul 2011 19:45:01 +0200, Tomek napisał(a):

No własnie, w żadnym wypadku nie chcę nikomu narobić koło pióra dlatego tu piszę! Jednak nie chcę żeby ktoś mi obrabiał d.. Czyli radzisz po prostu odebrać paczkę i ewentualnie pogadac z kurierem ?

Dokładnie tak. Owszem, formalnie możesz teraz kurierowi narobić masę
problemów, z utratą pracy włącznie, a chłopina może tylko chciał mieć jedną
sprawę mniej do załatwienia. Akurat z "moim" kurierem UPS da się załatwić
wszystko, nawet jak widzi w magazynie paczkę na mój adres domowy (poza jego
rejonem już), dzwoni i pyta, czy czasem nie wolałbym jej dostać do firmy.
Wiadomo, że ludzie są różni, ale ja bym jeszcze zachował spokój.

AK

Dnia Sat, 30 Jul 2011 19:34:08 +0200, Swierszcz napisał(a):

Kurierzy maja zazwyczaj okreslona liczbe zwrotow (awiz), ktore moga przywiezc z powrotem na baze.

Co za debile wymyślają takie procedury..?


--
marcin

W dniu 2011-07-30 20:28, zly pisze:

Dnia Sat, 30 Jul 2011 19:34:08 +0200, Swierszcz napisał(a):

Kurierzy maja zazwyczaj okreslona liczbe zwrotow (awiz), ktore
moga przywiezc z powrotem na baze.

Co za debile wymyślają takie procedury..?

A zastanowiłeś się co by było gdyby nie te procedury?

--
Pozdrawiam
JK

Dnia Sat, 30 Jul 2011 20:35:45 +0200, JK napisał(a):

A zastanowiłeś się co by było gdyby nie te procedury?

Co? A co w przypadku kiedy kurier nie ma szczęścia i objedzie wszystkie
punkty i w żadnym nie ma kto odebrać?
--
marcin

W dniu 2011-07-30 23:41, zly pisze:

Dnia Sat, 30 Jul 2011 20:35:45 +0200, JK napisał(a):

A zastanowiłeś się co by było gdyby nie te
procedury?

Co? A co w przypadku kiedy kurier nie ma szczęścia i objedzie wszystkie
punkty i w żadnym nie ma kto odebrać?

Te normy są po to, bo pewnie trafiali się właśnie tak pechowi kurierzy jak piszesz.
Jeździł taki codziennie, a w dni parzyste okazywało się że jak na złość nie było na miejscu żadnego adresata i wszystkie paczki dostarczał w dni nieparzyste kiedy wszyscy byli na miejscu.

Niby normy głupie, ale z drugiej strony jak tu inaczej zagonić kuriera żeby jeździł tam gdzie ma dowieźć przesyłki, a nie tam gdzie jemu wygodnie?

W dniu 2011-07-30 23:54, Tomasz Pyra pisze:

W dniu 2011-07-30 23:41, zly pisze:

Dnia Sat, 30 Jul 2011 20:35:45 +0200, JK napisał(a):

A zastanowiłeś się co by było gdyby nie te
procedury?

Co? A co w przypadku kiedy kurier nie ma szczęścia i objedzie wszystkie
punkty i w żadnym nie ma kto odebrać?

Te normy są po to, bo pewnie trafiali się właśnie tak pechowi kurierzy
jak piszesz.
Jeździł taki codziennie, a w dni parzyste okazywało się że jak na złość
nie było na miejscu żadnego adresata i wszystkie paczki dostarczał w dni
nieparzyste kiedy wszyscy byli na miejscu.

Niby normy głupie, ale z drugiej strony jak tu inaczej zagonić kuriera
żeby jeździł tam gdzie ma dowieźć przesyłki, a nie tam gdzie jemu wygodnie?

Kurierzy maja numery telefonów i umawiaja się na konkretną godzinę.


--
animka

Dnia 2011-07-31 01:06, Użytkownik Animka napisał:

Niby normy głupie, ale z drugiej strony jak tu inaczej zagonić kuriera
żeby jeździł tam gdzie ma dowieźć przesyłki, a nie tam gdzie jemu wygodnie?

Kurierzy maja numery telefonów i umawiaja się na konkretną godzinę.

To jest teoria która się sprawdza w niewielu przypadkach.
Kurier ma 40 paczek, układa je sobie w kolejności dojazdu
po trasie i rozwozi, jak 10 mu wypadnie bo odbiorcy pracują
i odebrać mogą po 16 czy 17 to nie obskoczy całego miasta
robiąc drugi kurs w godzinę czy dwie.
Jak rozumiem ty byś potrafiła.  :(


Pozdrawiam

W dniu 2011-07-31 01:06, Animka pisze:

Kurierzy maja numery telefonów i umawiaja się na konkretną godzinę.

Jak chcą. Wcale nie muszą, i nie mają takiego obowiązku, by dzwonić. Zazwyczaj robią tak, jak leży to w ich interesie ( zazwyczaj leży ).

--
Jacek S.

W dniu 2011-07-31 01:06, Animka pisze:

W dniu 2011-07-30 23:54, Tomasz Pyra pisze:

W dniu 2011-07-30 23:41, zly pisze:

Dnia Sat, 30 Jul 2011 20:35:45 +0200, JK napisał(a):

A zastanowiłeś się co by było gdyby nie te
procedury?

Co? A co w przypadku kiedy kurier nie ma szczęścia i objedzie wszystkie
punkty i w żadnym nie ma kto odebrać?

Te normy są po to, bo pewnie trafiali się właśnie tak pechowi kurierzy
jak piszesz.
Jeździł taki codziennie, a w dni parzyste okazywało się że jak na złość
nie było na miejscu żadnego adresata i wszystkie paczki dostarczał w dni
nieparzyste kiedy wszyscy byli na miejscu.

Niby normy głupie, ale z drugiej strony jak tu inaczej zagonić kuriera
żeby jeździł tam gdzie ma dowieźć przesyłki, a nie tam gdzie jemu
wygodnie?

Kurierzy maja numery telefonów i umawiaja się na konkretną godzinę.

No właśnie dlatego dzwoni, bo funkcjonuje ten system.
Dzwonią i się umawiają, bo mają interes w tym żeby adresat przesyłkę odebrał.

W przeciwnym wypadku kurierowi by "wisiało" czy ktoś przesyłkę odbierze i by się nie starał, a nawet mógłby już w bazie odhaczyć wszystkie niepasujące mu adresy jako "adresat nieobecny" - objedzie brzegi rejonu w innym terminie jak mu się więcej paczek zbierze.

System moĹźe i niesprawiedliwy, ale po prostu skuteczny.

Dnia Sat, 30 Jul 2011 23:54:41 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Niby normy głupie, ale z drugiej strony jak tu inaczej zagonić kuriera żeby jeździł tam gdzie ma dowieźć przesyłki, a nie tam gdzie jemu wygodnie?

Wiem, że kij ma dwa końce. Ale nie jest zdrowe stosowanie odpowiedzialności
zbiorowej. I imo pracodawca nie może przenosić swojego ryzyka na kuriera.
--
marcin

W dniu 2011-07-31 13:06, zly pisze:

Dnia Sat, 30 Jul 2011 23:54:41 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Niby normy głupie, ale z drugiej strony jak tu inaczej zagonić kuriera
żeby jeździł tam gdzie ma dowieźć przesyłki, a nie tam gdzie jemu wygodnie?

Wiem, że kij ma dwa końce. Ale nie jest zdrowe stosowanie odpowiedzialności
zbiorowej. I imo pracodawca nie może przenosić swojego ryzyka na kuriera.

Kurier zazwyczaj jest "przedsiębiorstwem" (tzn. działalnością gospodarczą) i przenosić ryzyko może...

Czy to mądre czy nie mądre, to już inna sprawa.
Firmy tak robią, kurierzy tak robią - też się spotkałem z tym że przesyłka dogadana na odbiór w późniejszym terminie była w systemie jako dostarczona.

W dniu 2011-07-30 23:41, zly pisze:

Dnia Sat, 30 Jul 2011 20:35:45 +0200, JK napisał(a):

A zastanowiłeś się co by było gdyby nie te
procedury?

Co? A co w przypadku kiedy kurier nie ma szczęścia i objedzie wszystkie
punkty i w żadnym nie ma kto odebrać?

To zawozi na magazyn. I przywozi po umĂłwieniu sie z klientem.

--
animka