Arcybiskup Józef Michalik udzielił wywiadu portalowi Onet, szeroko cytowanego przez prawicowe strony internetowe. Opowiada w nim o "zorganizowanym, nieprzypadkowym, planowym ataku na Kościół". Kościół - zdaniem arcybiskupa - atakują środowiska "libertyńskie, ateistyczne i masońskie", stosując jako narzędzie "finanse i pedofilię".

Do arsenału środków, którymi zwalcza się Kościół, dołożył jeszcze ks. arcybiskup in vitro, debatę na temat nauczania religii w szkołach i propagandę rozwiązłości. Nie chce mi się z arcybiskupem Michalikiem dyskutować o in vitro, gdyż zdaje mi się, że o dzieciach arcybiskup ma takie pojęcie, jak ja o celibacie. Nie będę sprzeczać się o rozwiązłość, gdyż - być może - inaczej rozumiemy to słowo. Zastanawia mnie tylko dlaczego ksiądz mówi, że Kościół jest atakowany pedofilią, gdyż ani to przyzwoite, ani zgodne z prawdą. Być może hierarcha powinien powiedzieć zupełnie co innego. A przynajmniej uderzyć się w piersi.

Dziennikarz Onetu pyta: - Dlaczego Kościół nie wydala księży pedofilów ze wspólnoty, tylko przesuwa do innych parafii?


Arcybiskup odpowiada: - To legendy. Jeśli takie przypadki się zdarzają, to je potępiam... Nie ma zgody na przestępstwa we wspólnocie, ani na ich tuszowanie.

Kilka dni temu arcybiskup Michalik prezentował instrukcję Episkopatu w sprawie zwalczania pedofilii wśród duchownych. Wynika z niej zasada "zero tolerancji", oraz obowiązek moralnego zadośćuczynienia i pomocy ofiarom.

I właśnie z powodu instrukcji do Tylawy, wsi w diecezji przemyskiej zarządzanej przez arcybiskupa Michalika, znów zjechali dziennikarze. Chcieli przekonać się, co słowa "zero tolerancji", zadośćuczynienie i pomoc oznaczają w miejscu, gdzie kilka lat temu miejscowemu proboszczowi, księdzu M., sąd udowodnił pedofilię. Przepytali ofiary księdza - pedofila, dzisiaj dorosłe kobiety. Usłyszeli: - Nikt z Kościoła nie wykonał żadnego gestu. Nie przeprosił.

Za to ksiądz - pedofil po wyroku skazującym pełnił w tylawskiej parafii obowiązki proboszcza. Dzisiaj mieszka kilkanaście kilometrów od Tylawy, w tym samym dekanacie. Jeszcze w ubiegłym roku odprawiał msze i głosił homilie. Parafianie wspominają, że nie tak dawno nawet spowiadał dzieci. ("Sprawa ks. z Tylawy. Kościelne zero tolerancji nie istnieje")

Nie mam zamiaru wypominać arcybiskupowi Michalikowi listu sprzed lat, w którym wspierał księdza pedofila, gdy sprawa molestowania dziewczynek wyszła na jaw. Historia i teraźniejszość Kościoła pełna jest błądzących arcybiskupów. Lecz jeśli skonfrontować słowa skrzywdzonych przez księdza pedofila kobiet o braku przeprosin ze strony Kościoła i z deklaracją arcybiskupa Michalika złożoną Onetowi, coś zgrzyta.

Czy arcybiskup jest aby pewien, że przenoszenie do innej parafii księży pedofilów to legenda? Czy rzeczywiście potępia takie przypadki? Gdzie "moralne zadośćuczynienie", skoro w Tylawie ofiary nie usłyszały nawet przeprosin?

Albo tylawskie ofiary duchownego pedofila kłamią, w co trudno uwierzyć; wyrok sądu na księdza M. potwierdza, że mówiły prawdę. Albo arcybiskup Józef Michalik mija się z rzeczywistością, składa fałszywe świadectwo. Trzeciej możliwości w tej sytuacji niestety nie ma.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,11381202,Falszywe_swiadectwo_abpa_Michalika.html#ixzz1pgFQfWWn





Przemek

--

"Kto nas będzie uczył moralności?! Tadeusz Rydzyk obsługujący kadzielnice kłamstwa i nienawiści?!
 Czy ci, którzy utrzymają kontakt z podejrzanym o szmalcownictwo Kobylańskim?!"

Albo tylawskie ofiary duchownego pedofila kłamią, w co trudno uwierzyć;
wyrok sądu na księdza M. potwierdza, że mówiły prawdę.

Niezawisły sąd może wydać dowolny wyrok, bo ma prawo do swobodnej oceny
dowodów.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4f68c6ad$0$1265$65785112news.neostrada.pl...

Albo tylawskie ofiary duchownego pedofila kłamią, w co trudno uwierzyć;
wyrok sądu na księdza M. potwierdza, że mówiły prawdę.

Niezawisły sąd może wydać dowolny wyrok, bo ma prawo do swobodnej oceny
dowodów.

Oskarżony ma prawo apelować jeśli uważa, że jest niewinny.



Przemek

--

"Kto nas będzie uczył moralności?! Tadeusz Rydzyk obsługujący kadzielnice kłamstwa i nienawiści?!
 Czy ci, którzy utrzymają kontakt z podejrzanym o szmalcownictwo Kobylańskim?!"

Niezawisły sąd może wydać dowolny wyrok, bo ma prawo do swobodnej oceny
dowodów.

Oskarżony ma prawo apelować jeśli uważa, że jest niewinny.

A może sobie apelować. Sąd apelacyjny podtrzyma wyrok sądu niższej instancji jeśli taka jest wola polityczna.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4f68cb45$0$1215$65785112news.neostrada.pl...

Niezawisły sąd może wydać dowolny wyrok, bo ma prawo do swobodnej oceny
dowodów.

Oskarżony ma prawo apelować jeśli uważa, że jest niewinny.

A może sobie apelować. Sąd apelacyjny podtrzyma wyrok sądu niższej instancji jeśli taka jest wola polityczna.

Szczególnie Strasburg jest uzależniony od woli politycznej w Polsce.


Przemek

--

"Kto nas będzie uczył moralności?! Tadeusz Rydzyk obsługujący kadzielnice kłamstwa i nienawiści?!
 Czy ci, którzy utrzymają kontakt z podejrzanym o szmalcownictwo Kobylańskim?!"