Data: 2009-04-16 09:22:05 | |
Autor: Paweł Poręba | |
Fanatyzm nurkowy | |
Witajcie!
W naszym zmarketingowanym świecie pojęcia tracą swój sens. Jakże często spotykam się ze stwierdzeniami, że DIRowcy to fanatycy. Czemu fanatycy? Że wierzą w to co robią? Że zazwyczaj swoim przykładem pokazują umiejętności i klasę nurkowania niedostępną większości oldskulowców? Nie wydaje mi się, żeby to wszystko było wystarczające, by określać DIRowców jako pełnoprawnych fanatyków. A może chodzi o to, że czasem na pytanie "dlaczego masz manometr przypięty do D-ringu", odpowiadają - "bo taki jest standard"? Tylko ilu oldskulowców potrafi wyjaśnić, dlaczego mają ośmiornicę węży kłębiącą się w okolicy głowy, inflator, konsolę i oktopus ciorający się po dnie, dlaczego pływają rowerkiem lub rzadziej kraulem, czy inne głęboko uzasadnione oldskulową tradycją elementy nurkowania i ekwipunku? Prawdziwy fanatyzm kojarzy się z językiem nienawiści. Z gotującymi się ze złości faszystami próbującymi agresją narzucić swoje racje. Mamy tu takie przykłady, prawda? Ale nie wśród DIRowców, czy szerzej rozumianych wyznawców hogarthian, ale właśnie wśród oldskulowców, takich jak Smok... Tymczasem fanatyzm DIRowców bez tej nienawiści jeśli w ogóle zgodzimy się go tak nazywać - jest kaleki, niepełny. Przy całej dbałości o szczegóły, to im nie wychodzi zbyt dobrze... Może należy przeprowadzić jakieś szkolenia w GUE? W dzisiejszych czasach na pewno znajdzie się jakiś trener faszyzmu!;> Można się zastanowić, z czego zwykle wynika ten prawdziwy fanatyzm, związana z nim chora agresja i nienawiść. Zwykle z bezsiły. Z braku prawdziwych merytorycznych argumentów. Z poczucia że jeśli się nie zakrzyczy oponentów wrzaskiem, to nie ma się szans na posłuch. A więc współczujmy fanatykom. Krzycząc językiem nienawiści tracą prawo do szacunku dla siebie, ale nie tracą prawa do współczucia, prawda? ;> pozdrawiam Paweł Poręba http://www.nurkowanie.nekton.com.pl |
|
Data: 2009-04-16 08:40:47 | |
Autor: | |
Fanatyzm nurkowy | |
Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a):
że DIRowcy to fanatycy. Czemu fanatycy? Że wierzą w to co robią? Że zazwyczaj swoim przykładem pokazują umiejętności i klasę nurkowania niedostępną większości oldskulowców? Zgoda. A może chodzi o to, że czasem na pytanie "dlaczego masz manometr przypięty do D-ringu", odpowiadają - "bo taki jest standard"? Tylko ilu oldskulowców potrafi wyjaśnić, dlaczego mają ośmiornicę węży kłębiącą się w okolicy głowy, inflator, konsolę i oktopus ciorający się po dnie, dlaczego pływają rowerkiem lub rzadziej kraulem, czy inne głęboko uzasadnione oldskulową tradycją elementy nurkowania i ekwipunku? Nie mam kłębowiska węży, nie pływam rowerkiem, Prawdziwy fanatyzm kojarzy się z językiem nienawiści. Z gotującymi się ze złości faszystami próbującymi agresją narzucić swoje racje. Mamy tu takie przykłady, prawda? Ale nie wśród DIRowców, czy szerzej rozumianych wyznawców hogarthian, ale właśnie wśród oldskulowców, takich jak Smok... Tu odbiegasz od oceny siebie właśnie TY, zioniesz miłością bliźniego godną pieca łukowego, smok wawelski to jakaś niewinna jaszczurka przy TOBIE. Gdyby to brać na poważnie był by problem, w realu nie jesteś tak nie przejednany w poglądach jak w sieci. Tymczasem fanatyzm DIRowców bez tej nienawiści jeśli w ogóle zgodzimy się go tak nazywać - jest kaleki, niepełny. Przy całej dbałości o szczegóły, to im nie wychodzi zbyt dobrze... Może należy przeprowadzić jakieś szkolenia w GUE? W dzisiejszych czasach na pewno znajdzie się jakiś trener faszyzmu!;> Przeczytaj teksty czołowego Polskiego Hogathianowca, zamordyzm brak alternatyw, tylko jedynie słuszna droga, bez cienia odstępstw. Można się zastanowić, z czego zwykle wynika ten prawdziwy fanatyzm, związana z nim chora agresja i nienawiść. Zwykle z bezsiły. Z braku prawdziwych merytorycznych argumentów. Z poczucia że jeśli się nie zakrzyczy oponentów wrzaskiem, to nie ma się szans na posłuch. Pełna zgoda przeczytaj, na stronie HD. A teraz Twój wpis pełen miłości bliźniego wybaczania i elastyczności własnego stanowiska. "Re: Wywiad z doktorem Adelem Taherem w Sharm el Sheikh Autor: Paweł Poręba torilis@wp.pl Data: 09-04-2009, 18:11:58 + pokaż cały nagłówek Witam! Dnia 2009-04-08 12:33, Użytkownik Sharm Diver napisał: Polecam przeczytanie wywiadu zamieszczonego na stronie, mam nadzieję iż da dużo do myślenia.. W mojej opinii ten wywiad obok kilku sensownych obserwacji kultywuje głupie uprzedzenia i powierzchowne sądy które nie wytrzymują głębszej analizy. .. założę się że można by mu podobną ocenę wystawić. Widać tu zaślepienie gościa skupionego na sobie i swoich przeciętnych klientach. Ale jak gość jest zaślepiony i zadufany w sobie to myśli, że jedyne godne uwagi warunki to Egipska rafka, to pisze tak jak pisze... Komputery mają swoje ograniczenia które mnie do tego skłaniają, ale nie należy ich potępiać w tak głupi sposób jak to czyni dr. Adel który najwyraźniej nie wie o czym mówi. Chciałbym zobaczyć dane statystyczne na poparcie tej tezy. To co do tej pory widziałem to były BREDNIE statystyczne podawane przez osoby które najwyraźniej nie mają pojęcia o tym jak statystyki używać. Te brednie brzmiały mniej więcej tak: komputery są gorsze od tabel bo 90% nurków którzy trafiają do komór używało komputera. Zapominają przy tym o tym że jeśli np. 95% nurków używa komputera a 5% tabel, to wymowa tych liczb jest taka, że komputer jest dwa razy bezpieczniejszy od tabel... Autor tej myśli myli się. Nikt go nie znienawidzi. Mądrzy ludzie go wyśmieją. Bo bredzi. No i tu znów wychodzi uprzedzenie dr Adela do nurków technicznych. Zamiast omówić z punktu widzenia lekarza to istotne zjawisko, dr Adel je wyśmiewa. Cóż, takie działanie jest charakterystyczne dla osób które nie mają merytorycznych argumentów albo wręcz nie wiedzą o czym mowa, ale koniecznie chcą postawić na swoim. Pozdrawiam Paweł Poręba www.nurkowanie.nekton.com.pl" No pełna miłość bliźniego, bez 2 zdań, a jaka klasa argumentacji że ho ho. pozdrawiam rc -- |
|
Data: 2009-04-16 09:52:08 | |
Autor: qlphon | |
Fanatyzm nurkowy | |
W naszym zmarketingowanym świecie pojęcia tracą swój sens. Jakże często spotykam się ze stwierdzeniami, że DIRowcy to fanatycy. Czemu fanatycy? Że wierzą w to co robią? Że zazwyczaj swoim przykładem pokazują umiejętności i klasę nurkowania niedostępną większości oldskulowców? śpieszę bardzo krótko odpowiedzieć na Twoje pytanie "czemu". wybieram do tego moją ulubiona definicję: "każda sprawa/kwestia ma dwie strony, fanatycy widza tylko jedną" kwestia wiary, nienawiści czy miłości nie ma tu znaczenia. jeśli nie jesteś w stanie dostrzec innych aspektów sprawy (co ponoć czynią dirowcy właśnie) to jesteś fanatykiem... ale pojęcie fanatyk nie jest pejoratywne - masz niewłaściwe skojarzenia... pozdrowienia! qlphon |
|
Data: 2009-04-17 21:53:37 | |
Autor: el_mamuto | |
Fanatyzm nurkowy | |
Użytkownik Paweł Poręba napisał:
Witajcie! Hej Może nie fanatyzm, ale pewnego rodzaju samoograniczenie. Jeżeli jest jeden standard , obowiązujący zawsze i wszędzie to rozwój sie zatrzymuje. Bo jesli nie można sprawdzić niestandardowych- nowych elementów to nie ma miejsca na ulepszenia. Druga rzecz zniechęcająca do dIR - marketing. Przykłady - Taśma na uprząż 'markowa' 50 zł za 3mb. Taka sama taśma kupiona na metry 10 zł za 3 mb. W obu przypadkach jest to ten sam materiał ta sama wytrzymałośc. i w obu przypadkach wytrzymałość jest z 10 razy większa niż trzeba. Ale tylko jedna zgodna z dir.... Zaczepy - tylko metal. Czemu na pas kroczny nie dać plaskikowej klamry od plecaka - wytrzymuje ponad 200 kg. i sprawdzona jest w dużo większym zakresie temperatur niż bedzie używana. Płyta - strasznie mnie zastanawia czy płyta ma optymalny anatomicznie kształt- i coś mi sie wydaje że nie. Ale z histroii DIR wynika że pierwsze płyty były robione sposobem domowym. A przetłoczenia jakie są na płycie są stosunkow proste do wykonania. Aha- osobiście używam płyty - ale zastanawiam sie czy jej nie dogiąć na dolnej krawędzi albo czy nie zamocować dodatkowej podkładki na kręgosłup na wysokości krzyża. Uprząż sobie robię regulowana - bo dla mnie sie wygodniej zakłada. A na koniec lekki fun - twin z minimalną ilością części i uprzężą z jednego kawałka tasmy to sie nazywał UKRAINA-2 ;-) Pozdrawiam/Regards -- Marcin http://www.tinyurl.com/dax357 - visity my homepage |
|
Data: 2009-04-18 20:41:50 | |
Autor: maciek kanski | |
Fanatyzm nurkowy | |
On Fri, 17 Apr 2009 21:53:37 +0200, el_mamuto wrote:
Zaczepy - tylko metal. Czemu na pas kroczny nie dać plaskikowejFaktycznie na mrozie sobie poradzi? Zwykły plastyk źle to wytrzymuje. Ponadto klamra - szczególnie kroczna - może podróżować pod twinsetem w bagażniku. Argument może niezbyt mądry, ale praktyczny:) DIR nie wie co to mrozy, bo oni bez rękawiczek nurkują, więc mnie z fanatyzmem nie wiąż. Pzdr -- http://www.pajacyk.pl - czy już dzisiaj kliknąłeś dla dzieciaków? ( przypominacz: http://ds5.agh.edu.pl/~cysiek10/pajacyk/ ) |
|
Data: 2009-04-19 09:58:17 | |
Autor: el_mamuto | |
Fanatyzm nurkowy | |
Użytkownik maciek kanski napisał:
On Fri, 17 Apr 2009 21:53:37 +0200, el_mamuto wrote: Hej Klamry z plastiku* sobie na mrozie poradzą. w koncu w himalajach zimno- a jakoś te plecaki wytrzymuja. ;-). Zresztą dobre firmy sportowe robią testu klimatyczno wytrzymałościowe. Ale argument o przytrzaśnieciu twinem w bagażniku - jak najbardziej ok. Może sie zdarzyć. *powinno być "z tworzywa sztucznego" Pozdrawiam/Regards -- Marcin Starzykowski http://www.tinyurl.com/dj5foq - see my movie http://www.tinyurl.com/dax357 - visity my homepage |
|
Data: 2009-04-26 00:03:48 | |
Autor: Paweł Poręba | |
Fanatyzm nurkowy | |
Witaj!
Dnia 2009-04-17 21:53, Użytkownik el_mamuto napisał: Przypominam o tym że tematem jest kwestia fanatyzmu. Wekslujesz temat na "samoograniczenie" czyli jak rozumiem, słowo fanatyzm i Tobie nie pasuje do rycerzy czarnego zakonu... A teraz popatrz, temat wywołany i ilu prawdziwych fanatyków odzywa się w różnych wątkach dookoła... ciekawe, prawda, po której stronie się odzywają ;> Może nie fanatyzm, ale pewnego rodzaju samoograniczenie. To wcale nie jest prawda w ogólności, a być może nawet w żadnym sensie. Ekwipunek nurkowy składa się z co najmniej kilkunastu elementów i jeśli będziesz chciał nie ograniczać wyboru, tylko testować wszystkie kombinacje tych elementów, to dopiero dokonasz samoograniczenia do funkcji testera sprzętu, tracąc przy tym wszystko inne co może być w nurkowaniu ciekawe. Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby ktoś się bawił testowaniem sprzętu, ale to nie moja bajka. Ja wolę fajnie nurkować w fajnych miejscach. Jeżeli jest jeden standard , obowiązujący zawsze i wszędzie to rozwój sie zatrzymuje. To Twoja teoria. Moja jest taka, że zawsze znajdują się eksperymentatorzy i kontestatorzy. ZAWSZE testują modyfikacje i ulepszenia. Zawsze będą tacy goście jak Smok, którzy kombinują prototypowe rozwiązania. Większość z nich to wariaci wymyślający proch po raz 1001, penetrujący ślepe uliczki spenetrowane już dawno przez innych. Pozostaje ta mniejszość, wystarczająco mądra albo kreatywna by robić coś oryginalnego. Zapewne tylko nielicznym z nich, udaje się zrealizować coś co się sprawdzi i przyjmie. Ale to wystarcza do tego żeby nie było stagnacji. Ale czym innym jest być odkrywcą czy wynalazcą, a czym innym być Zwykłym Użytkownikiem... A wracając do tego co napisałeś w pierwszym zdaniu: Z punktu widzenia nurka który ma wybrać sobie sprzęt i zacząć uczyć się techniki nurkowania, eksperymentowanie z źle dobranym czy eksperymentalnym sprzętem spowoduje to, że jego postęp będzie bardzo wolny w porównaniu do kogoś, kto weźmie sprawdzone rozwiązania i zastosuje sprawdzone metody nauki. Oczywiście pisząc "sprawdzone" mam na myśli, te zweryfikowane pozytywnie, a nie te które prowadzą z założenia do pseudonurkowania a nie porządnego nurkowania... Z punktu widzenia ogólnego postępu, myślę że też wcale nie jest to jednoznaczna sprawa czy standaryzacja zahamuje postęp. Niby różnorodność daje niby możliwości wyboru, ale... Różnorodność również hamuje rozwój jeśli np. tworząc sprzęt trzeba go tak zrobić żeby pasował do wszystkich możliwych konfiguracji, to zwykle nie jest on optymalny do żadnej. Jeżeli podstawą jest bezładna konfiguracja określana jako "rekreacyjna" to z tego poziomu startując nie można zajść za daleko, w przeciwieństwie do konfiguracji która jest przemyślana i dopasowana, takiej jak konfiguracja DIR. A eksperymentator startujący z wyższego poziomu, ma szanse zajść dalej... Choćby dlatego że będzie sobie stawiał wyższe wymagania. Wreszcie: gros wynalazków, typu dzielone płetwy, i tym podobne kwiatki, to zamykanie możliwości rozwoju przez nurka a nie żaden postęp. Wybranie konfiguracji DIR z pośród tych które są dostępne na rynku daje od razu bardzo dobry pułap, zdecydowanie wyższy od przeciętnej. Jeśli jesteś w stanie wymyślić LEPSZY system i namówić kogoś by go przetestował, to droga wolna, działaj. Póki co nie wiadomo mi nic na temat tego, żeby inny spójny system poza DIRem istniał. Tak więc, podsumowując sprawę: dla mnie konfiguracja DIR to nie samoograniczanie się, ale ograniczenie wyboru sprzętu które umożliwia dużo szybszy i skuteczniejszy rozwój nurkowy, w porównaniu z błądzeniem po wszystkich dostępnych i możliwych do wymyślenia rozwiązaniach. I żeby nie było wątpliwości: ja osobiście błądziłem, poznałem wiele różnych możliwości, straciłem sporo czasu i pieniędzy. Tych strat poprostu można uniknąć wybierając dobrą konfigurację kosztem ułudy możliwości wybrania jeszcze lepszej. I ile by nie gadać o wolności wyboru, z praktyki widać wyraźnie: chociaż sprzęt nie determinuje umiejętności nurkowych, to jakoś przypadkiem, czy nie, znakomita większość nurków którzy mają dobrą technikę nurkowania, potrafią się poruszać pod wodą, to nurkowie którzy mają sprzęt skonfigurowany wg DIR, albo w zbliżony sposób. Wynika to po części z tego, że szkoły dbające o konfiguracje sprzętu jednocześnie dbają o naukę poprawnej techniki, jednak w dużej mierze związek ten wynika z tego, że w takim sprzęcie po prostu łatwiej się nurkuje i łatwiej o tą poprawną technikę. Filmy nurkowe, czy nawet zdjęcia w nurkowej prasie to festiwal przykładów z którego można wyrobić sobie pogląd na tą sprawę. Potrafisz dać link do choć jednego filmu nurkowego, w którym ktoś nie skonfigurowany DIR albo bardzo podobnie do DIR, ma poprawną pływalność, nie mąci, porusza się w wodzie jako tako sprawnie, nie ma bezładu wężyków i innych sprzętów sterczących na boki czy wiszących pod nurkiem itd? Nie wątpię że w końcu coś takiego się znajdzie, ja sam widziałem może ze dwie takie osoby, ale myślę że nie będzie łatwo. Tymczasem wśród tych w konfiguracji DIR takie przykłady znajdziesz bez trudu. Oczywiście znajdziesz też bez trudu przykłady braku umiejętności, przecież sprzęt może tylko ułatwić sprawę, ale nie nauczy się nurkowania za nurka. Nadal jednak pozostaje nam tu kwestia fanatyzmu. Na co dzień widzę fanatyków fanatycznie nienawidzących DIR. Spotykam też osoby które konfigurują się jak DIRowcy, ale twierdzą że nie są DIR bo używają to co używają bo to ma sens w nurkowaniach które robią, a nie dlatego że "tak trzeba wg DIR". (I faktycznie nie są, bo papierów z GUE nie mają). Jest tu jakaś niezdrowa atmosfera, która nie wynika z merytorycznych powodów, ale z powodu UPRZEDZEŃ. A cóż to za fanatyzm bez uprzedzeń tak? Natomiast fanatycznych DIRowców jakoś nie widuje. Może są gdzieś na innych forach internetowych na które nie zaglądam, tego nie wiem, ale nad wodą czy tu - takich nie widzę... Druga rzecz zniechęcająca do dIR - marketing. To prawda, DIR, ten formalny, ma swój agresywny marketing, ale nie bardziej nachalny i agresywny od marketingu związanego z każdym innym sprzętem nurkowym czy sposobem nurkowania. Przykłady - Hm, ale jaki to ma związek z DIRem? W każdej dziedzinie życia za markowy produkt się płaci, za produkt bez marki nie. Inna sprawa, że w sklepach z taśmami do których zaglądałem, trudno znaleźć taśmę która nadaje się na uprząż równie dobrze jak ta ze sklepu nurkowego. Z drugiej strony: skomplikowane uprzęże z 3 czy z 7 pasów nie są tańsze. I znam niestety wiele osób, które sobie kupują fajny worek i kombinują żeby NIE było DIR. A to wymienią inflator na dłuższy, a to uprząż na "wygodniejszą". A potem się okazuje że to był błąd i płacą zmarnowanym czasem i kasą oczywiście... Bo pod wodą, jak się trzeba ogarnąć ze sprzętem - jak do tej pory ZAWSZE wychodzi na to, że oryginalny komplet H czy podobny jest WYGODNIEJSZY od "ulepszeń". Zaczepy - tylko metal. Czemu na pas kroczny nie dać plaskikowej klamry od plecaka - wytrzymuje A po co? Czy pętla z taśmy pasa krocznego Ci w czymś przeszkadza? Czy trudno się jej używa? Nie widzę minusów tego rozwiązania, więc to co dalej napiszę jest mniej istotne, ale skoro tak chwalisz plasticzane zapięcia to: Kilka dni temu nadepnąłem na plastikową klamrę w moim plecaku. Nie wytrzymała, a uwierz mi, mimo że były święta - nie ważę jeszcze 200kg. (A to była klamra od porządnego dobrze obrandowanego dużego plecaka przeznaczonego do górskich wypraw). W poprzednich plecakach prędzej czy później te plecakowe rozwiązania zmieniałem na nurkowe, z metalu, i w tym plecaku też nadszedł ten moment... (chodzi oczywiście o pas biodrowy, bo tam nie mam krocznego, ale klamerka od krocznego byłaby tak samo podatna na złamanie). W pracy dostaje czasem kamizelki z takimi plasticzanymi klamerkami i one się po prostu rozpinają pod obciążeniem. Jasne - są wyrobione ze starości... Rozwiązanie DIR jest po prostu dobre, więc po co kombinować? Nawet gdyby były inne równie dobre, używanie takiego nie byłoby fanatyzmem, tylko wyborem. Ale raczej nie ma równie dobrego. A Ty - chcesz to sobie rób taką klamrę i bujaj się jak kiedyś to nadepniesz albo przywalisz butlą. TWOJA SPAWA. Nie czuję się fanatykiem z tego powodu że nie używam klamerek które się łamią albo wyrabiają i same rozpinają pod obciążeniem, tylko pętli z taśmy która jest skuteczna i niezawodna i wielokrotnie tańsza od klamerek... Płyta - strasznie mnie zastanawia czy płyta ma optymalny Możliwe. Szczególnie jak ktoś nie ma prostych pleców, tak? Tylko jak ktoś nie ma prostych pleców, to musi robić coś takiego wg indywidualnego zamówienia. W przypadku przeciętnego człowieka mamy jakiś wydumany problem. Prosta płyta wystarczająco dobrze pasuje do pleców, żeby spełniała swoją funkcję. Nawet jeśli trzeba ten sprzęt gdzieś na grzbiecie donieść. Nie jest to projektowane do długotrwałego marszu po górach, jak plecaki, ale przecież nie ma żadnego powodu żeby płyta spełniała taką funkcję. Ale z histroii DIR wynika że pierwsze płyty były robione sposobem domowym. A przetłoczenia jakie są na płycie Nie potrzeba historii DIR przywoływać. U nas w kraju takie płyty robiło i robi wielu amatorów rękodzieła z dostępem do prasy i lasera. Jest z tym parę problemów: Ci którzy robią płyty których potem nie trzeba szlifować, biorą za to tyle samo lub więcej, jak się płaci za oryginalną płytę z kompletu. Trzeba dobrze sprawdzać czy ich płyta jest prawidłowo zaprojektowana, bo wielu z nich kombinuje, robi nietypowe otwory, podgina płytę tak że nie pasuje do twina, robi różne nietypowe rozwiązania, które potem wymagają nietypowych konfiguracji i procedur. (Np. niewłaściwy kąt wygięcia płyty utrudnia lub wręcz uniemożliwia sięgnięcie do zaworów...) Aha- osobiście używam płyty - ale zastanawiam sie czy jej nie dogiąć na dolnej krawędzi albo czy nie zamocować Osobiście nigdy nie odczułem żeby mnie ta płyta gdziekolwiek uwierała. Uprząż sobie robię regulowana - bo dla mnie sie wygodniej Rozumiem Cię. Sam kiedyś tak myślałem. Błądziłem. Jak mi ktoś pokazał jak się używa uprzęży z jednego pasa, to zrozumiałem że regulowana uprząż była niewygodna. A na koniec lekki fun - twin z minimalną ilością części A na koniec: nie widzę fanatyzmu w spieraniu się o to czy pewne rozwiązanie techniczne jest lepsze od innego. Nie widzę fanatyzmu w standaryzacji. Widzę fanatyzm w ślepej agresji, takiej jaką prezentuje smok który w każdym wątku próbuje tykać konkretne osoby nie uczestniczące w dyskusji. Widzę fanatyzm w ślepym deklarowaniu "nie lubię DIR, bo DIR jest zły" nawet jeśli osoba to mówiąca w 99% spełnia założenia konfiguracji DIR, uczy się technik i procedur DIR itd;> Widzę fanatyzm, w krytykowaniu rozwiązań DIR których ktoś nie przetestował... pozdrawiam Paweł Poręba http://www.nurkowanie.nekton.com.pl |
|
Data: 2009-04-26 00:33:15 | |
Autor: mark | |
Fanatyzm nurkowy | |
Witaj ! Tak wogóle to o co Ci chodzi ? pzdr -- |
|
Data: 2009-04-26 13:01:57 | |
Autor: | |
Fanatyzm nurkowy | |
Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a):
To Twoja teoria. Moja jest taka, że zawsze znajdują się Dobrze że K Starnawski nie czyta sekty. Pozostaje ta mniejszość, wystarczająco mądra albo kreatywna by Dlatego wolę coś zgłosić niż chadzać rozpoznanymi drogami, to powinieneś rozumieć, moje Himalaje są w Al Niepodległości 188. A wracając do tego co napisałeś w pierwszym zdaniu: Ponad 20 lat temu zbudowałem sprężarkę, inż Wężyk nie chciał zrobić testu hydrostatycznego filtrów, zrobiłem pompę do testów hydrostatycznych. Filtra indywidualnego używam od 93r. tworząc sprzęt trzeba go tak zrobić żeby pasował do wszystkich DIR ? A eksperymentator startujący z wyższego poziomu, ma Ja sprężarkę zrobiłem Ty kupiłeś jak się klub rozpadł. Ja używam kapilary miedzianej do przelewania gazów i własnego filtra. Ty filterka od Piórewiczów i kręcisz zaworem żeby niezbyt szybko ze zbiornika i sprężarki się przelewało. Wybacz to tandeta techniczna. Jeśli jesteś w Comex, głębiej, dłużej, wyższe klasy dopuszczenia. > Płyta - strasznie mnie zastanawia czy płyta ma optymalny Dlaczego ma nie spełniać tego wymogu, skoro to nie kosztuje drogo (1/10 ceny płyty stalowej z TP). Proste plecy to ma świnia, dlatego nie nadaje się pod siodło. Człowiek ma naturalne krzywizny kręgosłupa. Widzę fanatyzm w ślepej agresji, takiej jaką prezentuje smok który w Kogo znowu z IANTD poniewierałem ? pozdrawiam rc -- |
|
Data: 2009-04-26 22:12:30 | |
Autor: jacekplacek | |
Fanatyzm nurkowy | |
<demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a): > To Twoja teoria. Moja jest taka, że zawsze znajdują sięMógłbys to rozwinąć? > Jeśli jesteś wComex to jakiś system nurkowań rekreacyjnych? Mógłbyś szerzej opisać? -- |
|
Data: 2009-04-27 04:34:06 | |
Autor: | |
Fanatyzm nurkowy | |
jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
<demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a): > > > To Twoja teoria. Moja jest taka, że zawsze znajdują się W poprzednich latach zajmowali jeden hangar w Jastarni, jeden robi różne konfiguracje które są skuteczne, w nurkowaniach które realizuje (sprawdza je stopniowo). Drugi jest bardziej zachowawczy, pisze takie teksty których przyczyn można się domyślać. Pierwszy mówi rzadko lecz kreatywnie dla myślących, drugi wylewa tysiące literek na ekran, niestety mało merytorycznie w interesującej mnie działce. Pośrednio pierwsze zgłoszenie P-377789 powstało po informacji od Starnawskiego że R Bałakier ma jakiś pomysł na SCR o wysokim ppO2, lecz szczegółów Bałakier nie powiedział. Drugie P-386700 jest uproszczeniem 4 krotnym strony mechanicznej z zachowaniem funkcji stabilnego ppO2. Jest tak prosty że można to zrobić w piwnicy, garaż to zbyt wysoki luksus. Dlatego nie publikuję szerszych informacji. > > Jeśli jesteś w Tak to czysta rekreacja (żart), saturacja i ratunkowe obiegi zamknięte z CMF tlenowymi. Wachowski z KDP jest przedstawicielem. Jeżeli trzeba coś zrobić to jest wybierana taka droga, a nie DIR. pozdrawiam rc -- |
|
Data: 2009-04-27 06:23:15 | |
Autor: jacekplacek | |
Fanatyzm nurkowy | |
<demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > > > Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a): > > > > > To Twoja teoria. Moja jest taka, że zawsze znajdują sięmerytorycznie w interesującej mnie działce. Rozumiem, że się znają i razem nurkują. A jak razem, to w jakiej konfiguracji? > > Comex, głębiej, dłużej, wyższe klasy dopuszczenia.Wachowski prezesuje też federacji w której zakręcenie singla jest śmiertelne, o pływaniu partnerskim się mówi, ale nie uczy itp. podobne kwiatki. Tylko co ma Wachowski z całym KDP i Comexem do DIR? Chodzi mi o to, żebyś jakoś rozwinął, czemu do nurkowań rekreacyjnych wmieszałeś Comex i Wachowskiego. Zakładam, że znasz różnicę, między nurkowaniem zawodowym a technicznym. -- |
|
Data: 2009-04-27 17:32:08 | |
Autor: Wojtek B | |
Fanatyzm nurkowy | |
Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gt3j0j$2ot$1inews.gazeta.pl... <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): Czy te nazwy i nazwiska coś ci mówią? Jeśli nie to nie pisz tylko czytaj. -- - Pozdrawiam: Wojtek " paciak " B. pacia@polnet.cc __________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4035 (20090425) __________ The message was checked by ESET Smart Security. http://www.eset.com |
|
Data: 2009-04-27 06:28:26 | |
Autor: jacekplacek | |
Fanatyzm nurkowy | |
<demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > > > Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a): > > > > > To Twoja teoria. Moja jest taka, że zawsze znajdują sięmerytorycznie w interesującej mnie działce. Rozumiem, że się znają i razem nurkują. A jak razem, to w jakiej konfiguracji? > > Comex, głębiej, dłużej, wyższe klasy dopuszczenia.Wachowski prezesuje też federacji w której zakręcenie singla jest śmiertelne, o pływaniu partnerskim się mówi, ale nie uczy itp. podobne kwiatki. Tylko co ma Wachowski z całym KDP i Comexem do DIR? Chodzi mi o to, żebyś jakoś rozwinął, czemu do nurkowań rekreacyjnych wmieszałeś Comex i Wachowskiego. Zakładam, że znasz różnicę, między nurkowaniem zawodowym a technicznym. -- |
|
Data: 2009-04-27 00:48:16 | |
Autor: judas | |
Fanatyzm nurkowy | |
Czesc Paweł,
Moja obserwacja jest troche inna. Zauważyłem, że "fanatykami" staja sie Ci, co najpierw wydali kupe kasy na nie DIR, brali udział w kiepskich kursach itd. Potem nagle zorientowali sie ze ich naciagnięto, poszli na pozadny kurs, ale gdzies tam z tylu glowy wciaz tli sie w nich mysl "bylem frajerem" Ich reakcja jest "fanatyzm" - bede gloso i wszedzie krzyczal ze DIR jest super (a ja juz jestem DIR), to moze wszyscy (i ja rowniez) zapomna o tym denerwujacym "bylem frajerem". Na szczescie po paru latach im mija :) BTW "fanatyzm" członków nie dotyczt tylko DIR, widze go rowniez w innych systemach (np DSAT), ale z reguly ma jedna ceche wspolna dotyczy nuworyszy. Nakladaja sie na to jeszcze cechy charakteru, jedni z igly zrobia widly a inni nie. Ps. bedzie o czym dyskutowac po drodze. Ps. pracy domowej jeszcze nie odrobilem bo mnie Babilon wciagnal ale mam juz z tego powodu wyzuty sumienia, znaczy niedlugo sie wezme za analiza |
|
Data: 2009-04-27 14:52:25 | |
Autor: maciek kanski | |
Fanatyzm nurkowy | |
On Mon, 27 Apr 2009 00:48:16 -0700 (PDT), judas wrote:
Ich reakcja jest "fanatyzm" - bede gloso i wszedzie krzyczal ze DIREee, sam byłem frajerem, miałem 2 jakety + 2 skrzydła, kilka latarek, 3 bojki, sporo kasy umoczyłem. Mimo, że kupowałem sprzęt tanio przez Allegro to i tak sporo forsy przepadło. Nie zawiodły mnie jedynie automaty, które kupiłem raz na początku. Ale to Poseidony, gdybym słuchał DIRu to bym musiał teraz wymieniać Apexy na nowsze modele. Pzdr -- http://www.pajacyk.pl - czy już dzisiaj kliknąłeś dla dzieciaków? ( przypominacz: http://ds5.agh.edu.pl/~cysiek10/pajacyk/ ) |
|
Data: 2009-04-27 07:54:05 | |
Autor: judas | |
Fanatyzm nurkowy | |
On 27 Kwi, 16:52, maciek kanski <nie.dorobi...@sie.maila> wrote:
On Mon, 27 Apr 2009 00:48:16 -0700 (PDT), judas wrote: dochodza jeszcze oczywiscie osobnicze cechy charakteru, ale jak spojrzysz w historie sekty to "fanatycy" sprzed kilku lat dzis juz nie maja tak ostrego pogladu, za to pojawili sie nowi |
|
Data: 2009-04-27 17:36:54 | |
Autor: Wojtek B | |
Fanatyzm nurkowy | |
Użytkownik "maciek kanski" <nie.dorobilem@sie.maila> napisał w wiadomości news:slrngvbh3q.tpo.nie.dorobilemmak.ant.pl... On Mon, 27 Apr 2009 00:48:16 -0700 (PDT), judas wrote: Maciek co ty pieprzysz. To tak jakby pilot myśliwca był frajerem że latał szybowcem a nie od razu Migiem. -- - Pozdrawiam: Wojtek " paciak " B. pacia@polnet.cc __________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4035 (20090425) __________ The message was checked by ESET Smart Security. http://www.eset.com |
|
Data: 2009-04-27 06:28:27 | |
Autor: jacekplacek | |
Fanatyzm nurkowy | |
<demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > > > Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a): > > > > > To Twoja teoria. Moja jest taka, że zawsze znajdują sięmerytorycznie w interesującej mnie działce. Rozumiem, że się znają i razem nurkują. A jak razem, to w jakiej konfiguracji? > > Comex, głębiej, dłużej, wyższe klasy dopuszczenia.Wachowski prezesuje też federacji w której zakręcenie singla jest śmiertelne, o pływaniu partnerskim się mówi, ale nie uczy itp. podobne kwiatki. Tylko co ma Wachowski z całym KDP i Comexem do DIR? Chodzi mi o to, żebyś jakoś rozwinął, czemu do nurkowań rekreacyjnych wmieszałeś Comex i Wachowskiego. Zakładam, że znasz różnicę, między nurkowaniem zawodowym a technicznym. -- |
|
Data: 2009-04-27 06:28:28 | |
Autor: jacekplacek | |
Fanatyzm nurkowy | |
<demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > > > Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a): > > > > > To Twoja teoria. Moja jest taka, że zawsze znajdują sięmerytorycznie w interesującej mnie działce. Rozumiem, że się znają i razem nurkują. A jak razem, to w jakiej konfiguracji? > > Comex, głębiej, dłużej, wyższe klasy dopuszczenia.Wachowski prezesuje też federacji w której zakręcenie singla jest śmiertelne, o pływaniu partnerskim się mówi, ale nie uczy itp. podobne kwiatki. Tylko co ma Wachowski z całym KDP i Comexem do DIR? Chodzi mi o to, żebyś jakoś rozwinął, czemu do nurkowań rekreacyjnych wmieszałeś Comex i Wachowskiego. Zakładam, że znasz różnicę, między nurkowaniem zawodowym a technicznym. -- |
|
Data: 2009-04-27 07:25:13 | |
Autor: | |
Fanatyzm nurkowy | |
jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Rozumiem, że się znają i razem nurkują. A jak razem, to w jakiej konfiguracji? Znają się, Starnawski ma zrobione większość trudnych przejść w jaskiniach indywidualnie. To samotnik. Konfiguracja jakiej używa w jaskiniach jest zupełnie odmienna od DIR. Jest możliwość rozebrania się ze sprzętu odpłynięcia przeciskania itp. herezje z DIR perspektywy. Tylko co ma Wachowski z całym KDP i Comexem do DIR? Chodzi mi o to, żebyś jakoś rozwinął, czemu do nurkowań rekreacyjnych wmieszałeś Comex i Wachowskiego. Albo rekreacyjne albo głębokie. Do głębokich są znane rozwiązania dopuszczone do stosowania przez towarzystwa klasyfikacyjne. Nie dziwi Ciebie że profesjonalni zostają w jakiś zabytkowych dzwonach transferowych. Stosują wolne sprężanie w helioksie, odzysk gazów wydychanych i tego typu pierduły. Zamiast stosować słuszny DIR ? o ogrzewaniu nie wspomnę. pozdrawiam rc -- |
|
Data: 2009-04-27 08:23:23 | |
Autor: jacekplacek | |
Fanatyzm nurkowy | |
<demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a): > Rozumiem, że się znają i razem nurkują. A jak razem, to w jakiejkonfiguracji ?odpłynięcia przeciskania itp. herezje z DIR perspektywy. To jaką konfigurację stosuje Starnawski w Bałtyku a jaką Poręba w ciasnych jaskiniach? Zobacz to: http://www.vimeo.com/3306359 Jak myślisz: ile szkody narobiłby nurek w konf. DIR? Czy nurkowie na filmie są DIR? A gdyby tak wpuścić tam stadko CMAS-owych wyjadaczy? > Tylko co > ma Wachowski z całym KDP i Comexem do DIR? Chodzi mi o to, żebyś jakoś > rozwinął, czemu do nurkowań rekreacyjnych wmieszałeś Comex iWachowskiego. dopuszczone do stosowania przez towarzystwa klasyfikacyjne. Nie dziwi Ciebie żeMusisz chyba trochę usystematyzować pojęcia. Jaki to zakres nurkowań: http://www.youtube.com/watch?v=5nplu8ev8jc techniczne, czy zawodowe? Śmiem sądzić, że PP do prac podwodnych zamaiast płetw zakłada ciężkie buty a zamiast kamery w rękach, dzierży palnik. -- |
|
Data: 2009-04-27 10:50:28 | |
Autor: | |
Fanatyzm nurkowy | |
jacekplacek <jacekiala@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
To jaką konfigurację stosuje Starnawski w Bałtyku a jaką Poręba w ciasnych jaskiniach? To zależy co chce robić, ma elastyczny pogląd na sprawy. Może to być konfiguracja penetracyjna (element wypornościowy między butlami opięte wszystko elastycznym materiałem) i 2 AO jeden na dennym gazie drugi na dekompresyjnym (wyrwie mi nogi z dupy jak nic, za ... ). Lub bardziej zbliżona do DIR. Zobacz to: PP był by jeszcze lepszy bo nie zdarzało by się jemu dotykanie rękoma. Starnawski ma CMAS-owskie korzenie (PP też), jaskinia musiała by być jeszcze ciaśniejsza, z widocznością zero. W takich warunkach jest Królem (gdybym napisał że PP jest nikim, to bym skłamał). Zgłoszenia w sprzęcie mam ja. Śmiem sądzić, że PP do prac podwodnych zamaiast płetw zakłada ciężkie buty a zamiast kamery w rękach, dzierży palnik. Do układania betonu (podwodnego)(sporo materiałów jest w UP, specjalnych mieszanek z ciekawymi dopełniaczami) nie potrzeba palnika benzynowo-tlenowego czy plazmowego, ostatecznie łukowo-tlenowego. pozdrawiam rc -- |
|
Data: 2009-04-27 11:13:05 | |
Autor: Sharm Diver | |
Nie na temat | |
jacekplacek wrote:
To jaką konfigurację stosuje Starnawski w Bałtyku a jaką Poręba w ciasnych jaskiniach? Zobacz to: Oj! Jaka przepiękna jaskinia :) Filmik z rekinami tez niczego sobie |
|
Data: 2009-05-06 10:14:00 | |
Autor: jacekplacek | |
Fanatyzm nurkowy | |
Paweł Poręba <torilis@wp.pl> napisał(a):
Można się zastanowić, z czego zwykle wynika ten prawdziwy fanatyzm, związana z nim chora agresja i nienawiść. Zwykle z bezsiły. Z braku prawdziwych merytorycznych argumentów. Z poczucia że jeśli się nie zakrzyczy oponentów wrzaskiem, to nie ma się szans na posłuch. Dodałbym do tego zawiść. Szkoliłem się i widziałem różne szkolenia. Miałem to nieszczęście zaczynać u zwykłych pajaców: małe umiejętności, dużo gadki, jeszcze mniej nurkowania. Na twina - kurs, na stage - kurs zaawansowany, omówienie deco - kurs super zaawansowany, techniki pływania - fanaberie... itp. itd.... Cóż, z próżnego i Salomon nie naleje, więc jak kto głupi to się zakresem materiału/szkolenia zasłania. Ale miałem/mam też szczęście poznać i szkolić się u ludzi solidnych, poważnie traktujących swój zawód i mnie jako klienta. Ci nie odmawiali/odmawiają odpowiedzi na żadne pytania, problemy. Umieją wytłumaczyć, pokazać i przekazać. A zasłanianie się programem, zakresem? Nie ma czegoś takiego. Rośnie poziom nurka, jego umiejętności i wiedza, rośnie i certyfikacja. I w tym sensie postrzegany DIR - robić to dobrze, staje się wrogiem dla niedouczonych malkontentów, czy szukających łatwego zarobku cwaniaczków. Dlaczego? Bo zabiera im, królom nieuctwa, klientów. A będąc coraz popularniejszy, coraz dotkliwiej. I patrzą zazdrośnie, że mamy ich dość: tej całej partaniny, żenady i naciągania. Że idziemy do droższych(często dużo droższych) ale solidnych. Takich, co żalą się na brak czasu a nie kolegom po knajpach. -- |