Data: 2012-01-04 05:14:51 | |
Autor: stevep | |
Faryzeusze. | |
# Ciekawe, ilu się z nas nabierze na argumentację lekarzy porozumienia zielonogórskiego. Powiadaj±, że zajrzenie jak zawsze w komputer, który zawiera informacje o ubezpieczeniu pacjenta i ostatniej wpłacie składki (wszystkie przychodnie zbieraj± takie dane od pracodawców swoich podopiecznych) spowoduje, że tylko dziesięć procent po¶więcanego choremu czasu będzie przeznaczone na jego zbadanie i postanowienie diagnozy. Resztę podobno zajmie wypisanie recepty. Bo trzeba dodatkowo zajrzeć do przegl±darki aby sprawdzić według jakich zasad jest refundowany przepisywany wła¶nie specyfik? Bo się nie ma komputera. To co się ma? Interesuj±ce jest też, że lekarze nie zrzeszeni w zielonogórskiej zmowie nie maj± takich problemów. Pewnie maj± za to komputery i drukarki wypisuj±ce recepty.
Ciekawe, ilu z nas uwierzy Leszkowi Millerowi, którego rz±d kiedy¶ w niwecz obrócił upowszechnienie przez NFZ pomysłu Andrzeja So¶nierza aby informacje o ubezpieczeniu każdy pacjent mógł nosić na karcie magnetycznej ze sob± zamiast tradycyjnej ksi±żeczki zdrowia. Kto uzna, że dawny premier cynicznie nie żartuje, mówi±c o niegdysiejszych ministrach Łapińskim i Balickim, z których jeden aktywnie likwidował so¶nierzow± też Kasę Chorych drugi strasz±c rzekom± pandemi± grypy usiłował skłonić rz±d do zakupu niepotrzebnych szczepionek, że s± w tej sprawie ekspertami? Kto mu uwierzy, że się teraz rzeczywi¶cie zatroskał o żałosny rzekomo los i tak prze¶ladowanych cierpieniem pacjentów a nie próbuje czego¶ w ogólnym zamęcie politycznie ugrać? I że zapowiadana przez niego szybka nowelizacja ustawy, poprzez nałożenie na NFZ obowi±zku ustalania stopnia odpłatno¶ci leków przepisywanych jednak przez medyków to zwyczajny humbug? Chce przy tym wyprzedzić Arłukowicza, który zapowiedział monitorowanie i poprawianie przepisów? # Ze strony: http://tiny.pl/hjdfw -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2012-01-04 08:52:01 | |
Autor: Aleksander Nabagło | |
Faryzeusze. | |
!
stevep pisze: # Ciekawe, ilu się z nas nabierze na argumentację lekarzy porozumienia zielonogórskiego. Powiadają, że zajrzenie jak zawsze w komputer, który zawiera informacje o ubezpieczeniu pacjenta i ostatniej wpłacie składki (wszystkie przychodnie zbierają takie dane od pracodawców swoich podopiecznych) spowoduje, że tylko dziesięć procent poświęcanego choremu czasu będzie przeznaczone na jego zbadanie i postanowienie diagnozy. Resztę podobno zajmie wypisanie recepty. Bo trzeba dodatkowo zajrzeć do przeglądarki aby sprawdzić według jakich zasad jest refundowany przepisywany właśnie specyfik? Bo się nie ma komputera. To co się ma? Interesujące jest też, że lekarze nie zrzeszeni w zielonogórskiej zmowie nie mają takich problemów. Pewnie mają za to komputery i drukarki wypisujące recepty.Nie ma sensu, aby pacjenci nosili jakies karty magnetyczne. Ma byc dowod osobisty z karta chipowa -- system NFZ-tu powinien je obslugiwac. Wykonywanie kolejnego, powszechnego, rownoleglego dokumetu na potrzeby NFZ byloby wielkim marnotrawstwem zarowno srodkow pulicznych jak i czasu pacjentow i dodatkowych trudnosci dla wszystkich. Oczywiscie system NFZ-tu powiniem obslugiwac pacjenta takze wtedy, gdy nie posiada dowodu osobistego -- jesli lekarz zna pacjenta i jest pewien jego tozsamosci, to powinno wystarczac. Druga bardzo wazna sprawa -- kazdy pacjent powinien miec dostep do kompletu jego danych przetwarzanych w NFZ -- czyli miedzy innymi wykazu wykonanych uslug, wydanych na niego recept, zrealizowanych recept. Cala sprawe informatyzacji (nie wiem dlaczego obecnie nazywana cyfryzacja) nalezy zaczac od opracowania i przyjecia standardow. Bez tego, zawsze dobro pacjenta bedzie drugorzedne wobec walki o pieniadze -- czytaj -- przerzucania kosztow i trudow na innych uczestnikow procesu; zas ten, kto trzyma kase zawsze bedzie sie okazywal najsilniejszym, chocby te kase marnotrawil. -- A . |
|
Data: 2012-01-04 09:23:05 | |
Autor: WW | |
Faryzeusze. | |
W dniu 2012-01-04 08:52, Aleksander Nabagło pisze:
Nie ma sensu, aby pacjenci nosili jakies karty magnetyczne. Masz racje. Dokładnie takie, jak i wiele innych funkcji miał spełniać nowoczesny dowód osobisty. W założeniach był jednym dokumentem do prawie wszystkich kontaktów z administracja publiczna i jej agendami. Pracowałem przy tym projekcie. Został zatrzymany a następnie zlikwidowany/uśpiony - nikt go nie chciał. Ciekawe dlaczego? Pozdrawiam WW „Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska będzie wiochą a Polak burakiem”. |
|
Data: 2012-01-05 07:50:07 | |
Autor: Aleksander Nabagło | |
Faryzeusze. | |
!
WW pisze: Dokładnie takie, jak i wiele innych funkcji miał spełniać nowoczesny dowód osobisty.Oczywiste, ale nie mozna powiedziec, bo nie ma niezbitych dowodow na tego rodzaju teze. Okrzykna, ze teoria spiskowa. -- A . |
|