Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   Fazer dla pocz?tkuj?cego z sercem.

Fazer dla pocz?tkuj?cego z sercem.

Data: 2011-02-07 15:58:48
Autor: AZ
Fazer dla pocz?tkuj?cego z sercem.
On 8 Lut, 00:22, power_bit <power_bit@_NOSPAM_interia.pl> wrote:
Witam. Mam ma y dylemat, szukam czego na pierwsze moto, zastanawia em si
nad CB 500, albo Suzuki GS ale pad o na Yamahe Fazer 600. Dlaczego Fazer??
a no dlatego, e akurat m j kuzyn chce sprzeda i to sprawdzona maszyna w
bardzo dobrym stanie, prawdziwa okazja za dobr cen . Pytanie czy
skorzysta ? jestem w stanie garn c te 98KM czy to si mija z celem...? Nie
zamierzam osi ga kosmicznych pr dko ci czy te szale jak sztan po prostu
chce po miga raz po raz odkr caj c na prostej, to wszystko. Do tej pory
mia em jakie tam komarki, jawke 50 i ETZ 251. Og lnie zawsze na czym si
tam je dzi o nie jestem jakim rozpieszczonym bachorem z miasta jednak
czuje troch respekt.  Fazerek z 2000 roku po wymianie opon, w z oto
czarnym kolorze i bardzo adnym stanie po znajomo ci za 6tys z .

Za chwilę odezwie się horda wyznawców gieesa i powie, że bez GS-a w
karierze nie można być prawdziwym motocyklistą.

Prawda jest taka, że możesz ogarnąć i szczęśliwie dojeździć starości i
kupić czopka z frędzlami, a może też raz Cię ponieść i zrobisz sobie
kuku. Nie ma reguły. Dlatego tak najlepiej polecanym jest GS, który
poza brakiem mocy ma brak zawieszenia oraz hamulców. Jeżeli czujesz,
że ogarniesz to bierz demon to to nie jest. Tylko czuj respekt. Po 5,
10, 15, 25 kkm i nie daj sobie sam wmówić, że ogąrnąłeś.

Z własnego doświadczenia - po WSK 175 i skutrze 50 ccm kupiłem ZZR
1200, 160 KM, nawinąłem 60 kkm bez większych przygód, Oczywiście
nikomu nie polecam tej drogi :-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2011-02-09 19:06:14
Autor: KJ Siła Słów
Fazer dla pocz?tkuj?cego z sercem.
W dniu 2011-02-08 00:58, AZ pisze:
 kupiłem ZZR
1200, 160 KM, nawinąłem 60 kkm bez większych przygód,

Ale po pijaku to sie nie liczy.

KJ

Data: 2011-02-10 18:51:47
Autor: Michał V-R
Fazer dla pocz?tkuj?cego z sercem.
W dniu 2011-02-08 04:28, AZ pisze:

Z własnego doświadczenia - po WSK 175 i skutrze 50 ccm kupiłem ZZR
1200, 160 KM, nawinąłem 60 kkm bez większych przygód, Oczywiście
nikomu nie polecam tej drogi :-)

Tytus, odniesiesz sie jakos do tego? :-D


--
Pozdrawiam
Michal V-R
gg 9409047
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
żyje sie raz, pozniej sie tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Data: 2011-02-17 03:04:22
Autor: zbigi
Fazer dla pocz?tkuj?cego z sercem.
AZ napisał(a):
On 8 Lut, 00:22, power_bit <power_bit@_NOSPAM_interia.pl> wrote:

Witam. Mam ma y dylemat, szukam czego na pierwsze moto, zastanawia em si
nad CB 500, albo Suzuki GS ale pad o na Yamahe Fazer 600. [...]
Do tej pory
mia em jakie tam komarki, jawke 50 i ETZ 251. Og lnie zawsze na czym si
tam je dzi o nie jestem jakim rozpieszczonym bachorem z miasta jednak
czuje troch respekt. 

Za chwilę odezwie się horda wyznawców gieesa i powie, że bez GS-a w
karierze nie można być prawdziwym motocyklistą.

Moze nie jestesm prawdziwym wzyznawca gieesa, (bo i ten nasz - klucki - ostatnio troche podupadl. Zlomowiska na przyklad nie prowadza, w sklepie jakos tak dziwnie swiatowo sie zrobilo, piekarnia zaczela do chelba jakichs polepszaczy dosypywac, no po prostu nie jest to juz ten giees, ktorego z czasow slusznie minionych pamietam) ale pewnie dlatego pozwole sobie skomentowac twoja wypowiedz.

Prawda jest taka, że możesz ogarnąć i szczęśliwie dojeździć starości i
kupić czopka z frędzlami, a może też raz Cię ponieść i zrobisz sobie
kuku. Nie ma reguły. Dlatego tak najlepiej polecanym jest GS, który
poza brakiem mocy ma brak zawieszenia oraz hamulców. Jeżeli czujesz,
że ogarniesz to bierz demon to to nie jest. Tylko czuj respekt. Po 5,
10, 15, 25 kkm i nie daj sobie sam wmówić, że ogąrnąłeś.

Z własnego doświadczenia - po WSK 175 i skutrze 50 ccm kupiłem ZZR
1200, 160 KM, nawinąłem 60 kkm bez większych przygód, Oczywiście
nikomu nie polecam tej drogi :-)

Jest roznica pomiedzy jakims swiezaczkiem wychowanym juz w nowej Polszcze, kiedy to pierwszym pojazdem w rodzinie jest samochod a i norma robienia prawa jazdy przez siedemnastoletniego mlodzienca jest B (a nie A lub A+B jak to drzewiej bywalo) a kims, kto dorastal w czasach, gdy zegarek lub rower na komunie to byl wypas a polaczenie jednego z drugim stanowilo juz full wypas. Ten drugi - jezeli poszedl kilka razy w zielone na emzecie funfla z drugiego pietra albo zaliczyl niejedna glebe na wujkowej wuesce czy chocby dziadkowym simsonku - z prawdopodobienstwem graniczacym z pewnoscia, etap GS500 moze pominac.
Jezeli jednak, w XXI stuleciu, ktos budzi sie nagle z mysla "zrobiem prawko A i zostane motocyklista", to sorki ale ten przyslowiowy GS500 wyznacza _gorny_ pulap osiagow jego pierwszego motocykla.
Bo ten nowo przebudzony nie ma za soba poobijanych na komarku kolan, pozdzieranych na jawie lokci czy przypalonej fumkowym tlumikiem lydki.
Krotko: brak mu motocyklowej kindersztuby.
--
zbigi i stopka zastepcza

Fazer dla pocz?tkuj?cego z sercem.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona