Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Felgi aluminiowe - porady praktyczne

Felgi aluminiowe - porady praktyczne

Data: 2012-11-13 20:20:52
Autor: kamil/Endurorider.pl
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Użytkownik "Roman Zaremba" <nie.mam@adresu.mailowego.com> napisał w wiadomości news:k7u1bc$2q2$1news.task.gda.pl...
Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to wcale nie jest takie tanie.


--
pozdrawiam
kml

Data: 2012-11-13 20:38:19
Autor: Cezary Daniluk
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-13 20:20, kamil/Endurorider.pl pisze:
Użytkownik "Roman Zaremba" <nie.mam@adresu.mailowego.com> napisał w
wiadomości news:k7u1bc$2q2$1news.task.gda.pl...
Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę
dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wywaşeniem.

Pozdro !

Data: 2012-11-13 20:50:29
Autor: Cavallino
Felgi aluminiowe - porady praktyczne

Użytkownik "Cezary Daniluk" <czarek@nospamcedaniluk.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:k7u7j6$pvd$1@news.task.gda.pl...
W dniu 2012-11-13 20:20, kamil/Endurorider.pl pisze:
Użytkownik "Roman Zaremba" <nie.mam@adresu.mailowego.com> napisał w
wiadomości news:k7u1bc$2q2$1news.task.gda.pl...
Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę
dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wywaşeniem.

50 km od Poznania za bodajże 450 zł dałem radę zregenerować 4 kompletnie zniszczone felgi do youngtimera.
Prostowanie, wywaĹźanie, malowanie w dwĂłch kolorach.

Data: 2012-11-13 20:51:59
Autor: kamil/Endurorider.pl
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Użytkownik "Cezary Daniluk" <czarek@nospamcedaniluk.com> napisał w wiadomości news:k7u7j6$pvd$1news.task.gda.pl...
W dniu 2012-11-13 20:20, kamil/Endurorider.pl pisze:
Użytkownik "Roman Zaremba" <nie.mam@adresu.mailowego.com> napisał w
wiadomości news:k7u1bc$2q2$1news.task.gda.pl...
Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę
dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wywaşeniem.

U kogo robiłes?


--
pozdrawiam
kml

Data: 2012-11-14 14:10:15
Autor: Artur Maśląg
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-13 20:38, Cezary Daniluk pisze:
(...)
Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wywaşeniem.

ZdradĹş adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Data: 2012-11-15 09:11:10
Autor: Axel
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
"Artur Maśląg"  wrote in message news:k8057p$da9$1node2.news.atman.pl...

ZdradĹş adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Na Luckiej zdaje sie byly dwa, tuz obok siebie. Obu juz nie ma?

--
Axel

Data: 2012-11-15 08:59:53
Autor: AZ
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
On 2012-11-15, Axel <axel@op.nospam.pl> wrote:
"Artur Maśląg"  wrote in message news:k8057p$da9$1node2.news.atman.pl...

ZdradĹş adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Na Luckiej zdaje sie byly dwa, tuz obok siebie. Obu juz nie ma?

Jeden jeszcze jest ale sadzac po stanie budynku i okolicznych to
niedlugo zaoraja to ;-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2012-11-15 12:05:56
Autor: Artur Maśląg
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 09:11, Axel pisze:
"Artur Maśląg"  wrote in message news:k8057p$da9$1node2.news.atman.pl...

ZdradĹş adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Na Luckiej zdaje sie byly dwa, tuz obok siebie. Obu juz nie ma?

Zdaje się, że coś tam jeszcze jest, ale ten drugi nie miał dobrych
opinii, stąd moje pytanie.

Data: 2012-11-16 21:18:11
Autor: Cezary Daniluk
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-14 14:10, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2012-11-13 20:38, Cezary Daniluk pisze:
(...)
Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wywaşeniem.

ZdradĹş adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Radzymińska przy Tużyckiej - w wulkanizacji.
Robią też renowację - czyli piaskowanie czy tam inne śrutowanie i malowanie.

Pozdro !

Data: 2012-11-13 23:29:59
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Tue, 13 Nov 2012 20:20:52 +0100, kamil/Endurorider.pl napisał(a):

Użytkownik "Roman Zaremba" <nie.mam@adresu.mailowego.com> napisał w wiadomości news:k7u1bc$2q2$1news.task.gda.pl...
Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje.

Akurat smar miedziowy w połączeniu z aluminium to niezbyt dobry pomysł, bo
tworzą się doskonałe warunki korozji elektrochemicznej. Smar miedziowy służy do smarowania elementów stalowych.

Jak już ktoś chce smarować otwór centrujący, to smarem grafitowym który już
reagował z aluminium nie będzie, lub smarem na bazie alumuinum.
No i oczywiście bardzo niewielka ilość smaru tylko na samą tuleję
centrującą - bo widziałem już "szpeców" co potrafili całą piastę
zasmarować.

Data: 2012-11-14 06:29:47
Autor: kamil/Endurorider.pl
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam.pl> napisał w wiadomości news:1dcyq363ewy9w.1d4hneeh0i8n0.dlg40tude.net...
Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje.

Akurat smar miedziowy w połączeniu z aluminium to niezbyt dobry pomysł, bo
tworzą się doskonałe warunki korozji elektrochemicznej.
Smar miedziowy służy do smarowania elementów stalowych.

Przez ostatnie 6 lat smar miedziowy nie spowodował problemów w połączeniu stal-alu :)


--
pozdrawiam
kml

Data: 2012-11-14 07:08:18
Autor: J.F.
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Tue, 13 Nov 2012 23:29:59 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Akurat smar miedziowy w połączeniu z aluminium to niezbyt dobry pomysł, bo
tworzą się doskonałe warunki korozji elektrochemicznej. Smar miedziowy służy do smarowania elementów stalowych.

Ja tam nie wiem, ale wydaje mi sie ze na polaczeniu stali i miedzi korozja
elektrochemiczna jest jeszcze wieksza :-)

J.

Data: 2012-11-14 23:36:53
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Wed, 14 Nov 2012 07:08:18 +0100, J.F. napisał(a):

Dnia Tue, 13 Nov 2012 23:29:59 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Akurat smar miedziowy w połączeniu z aluminium to niezbyt dobry pomysł, bo
tworzą się doskonałe warunki korozji elektrochemicznej. Smar miedziowy służy do smarowania elementów stalowych.

Ja tam nie wiem, ale wydaje mi sie ze na polaczeniu stali i miedzi korozja
elektrochemiczna jest jeszcze wieksza :-)

Może odporność na korozję większa pomimo większej różnicy potencjaów?

Na obu opakowaniach smaru miedziowego które mam, jest napisane że nie wolno
dopuszczać do kontaktu smaru z elementami aluminiowymi.

Skorodowane aluminium po kontakcie z takim smarem też widziałem.

Data: 2012-11-14 22:29:37
Autor: Dykus
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Witam,

W dniu 2012-11-13 23:29, Tomasz Pyra pisze:

bo widziałem już "szpeców" co potrafili całą piastę
zasmarować.

I wyszło im to na złe? :)
Pytam poważnie, bo mnie rok temu uświadomiono (tutaj), że tak się nie robi (mniejsze tarcie), ale przyznam szczerze - na zimę i tak delikatnie posmarowałem. ;) Po prostu cały czas mam w pamięci walkę ze zdjęciem jednego z kół po zimie... :)
Gwint śrub też posmarowany i jakoś nie zauważyłem, aby po sezonie jakieś śruby były słabiej dokręcone...

Auto słabe, z piskiem opon spod świateł nie mam zwyczaju ruszać, może dlatego nie widać efektu.


--
Pozdrawiam,
Dykus.

Data: 2012-11-15 10:32:49
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Wed, 14 Nov 2012 22:29:37 +0100, Dykus napisał(a):

Witam,

W dniu 2012-11-13 23:29, Tomasz Pyra pisze:

bo widziałem już "szpeców" co potrafili całą piastę
zasmarować.

I wyszło im to na złe? :)
Pytam poważnie, bo mnie rok temu uświadomiono (tutaj), że tak się nie robi (mniejsze tarcie), ale przyznam szczerze - na zimę i tak delikatnie posmarowałem. ;) Po prostu cały czas mam w pamięci walkę ze zdjęciem jednego z kół po zimie... :)

Problem ze zdjęciem kół jest nie z powodu trzymania całej piasty a
wyłącznie na kołnierzu centrującym.
Jak musisz to smar tam - troszeczkę.

Gwint śrub też posmarowany i jakoś nie zauważyłem, aby po sezonie jakieś śruby były słabiej dokręcone...

Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz na
milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...
Zwłaszcza jak montujący "ma gest" i smar dostanie się też na powierzchnie
styku nakrętki z felgą (co w przypadku nakładania smaru na szpilkę jest
prawdopodobne).

Auto słabe, z piskiem opon spod świateł nie mam zwyczaju ruszać, może dlatego nie widać efektu.

Raczej bać się trzeba zmian temperatur i hamowania itp.

Data: 2012-11-15 11:23:31
Autor: J.F
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup
Gwint śrub też posmarowany i jakoś nie zauważyłem, aby po sezonie jakieś
śruby były słabiej dokręcone...

Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz na
milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...

Watpie. bo jesli sie nie odkrecilo przez milion km to czemu mialoby sie w milionowym odkrecic ?
A praktyke mam podobna jak Dykus - wcale sie nasmarowane nie odkrecaja same.

Zwłaszcza jak montujący "ma gest" i smar dostanie się też na powierzchnie
styku nakrętki z felgą (co w przypadku nakładania smaru na szpilkę jest
prawdopodobne).

Watpie zebym byl az taki staranny i nie zasmarowal ... a np w kadecie po sezonie byl zawsze problem z odkreceniem, niezaleznie ile i gdzie smaru nawalono.

J.

Data: 2012-11-15 17:49:34
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Thu, 15 Nov 2012 11:23:31 +0100, J.F napisał(a):

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup
Gwint śrub też posmarowany i jakoś nie zauważyłem, aby po sezonie jakieś
śruby były słabiej dokręcone...

Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz na
milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...

Watpie. bo jesli sie nie odkrecilo przez milion km to czemu mialoby sie w milionowym odkrecic ?

Raczej miałem na myśli że z każdym kilometrem szansa odkręcenia wynosi
1/1000000.
Chodzi mi o to że to że ktoś przejechał ileś tam i nic się nie stało nie
bardzo jest tu jakimś istotnym argumentem.

Po prostu takich połączeń się nie smaruje, niezabezpieczonych gwintów
również. Smarować można gwinty które mają inaczej zapewnioną samohamowność
- nakrętką samokontrującą, pokładką sprężynującą, albo kontrą.
Samohamowność śruby koła oparta jest głównie o tarcie na powierzchni styku
stożka śruby/nakrętki z felgą i tego elementu na pewno nie należy smarować.

A praktyke mam podobna jak Dykus - wcale sie nasmarowane nie odkrecaja same.

W praktyce udają się przeróżne rzeczy, co nie znaczy że jest to dobre.
Tu trzeba by mieć odpowiednio dużą próbę, odpowiedniu skrajne warunki i
zapewne okaże się że nie bez przyczyny instrukcje serwisowe wprost
zabraniają smarowania.

Watpie zebym byl az taki staranny i nie zasmarowal ... a np w kadecie po sezonie byl zawsze problem z odkreceniem, niezaleznie ile i gdzie smaru nawalono.

To problem pewnie był jeszcze w innym miejscu.

Data: 2012-11-15 19:19:04
Autor: J.F
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
Dnia Thu, 15 Nov 2012 11:23:31 +0100, J.F napisał(a):
Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz
na milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...

Watpie. bo jesli sie nie odkrecilo przez milion km to czemu mialoby
sie w milionowym odkrecic ?

Raczej miałem na myśli że z każdym kilometrem szansa odkręcenia wynosi
1/1000000.
Chodzi mi o to że to że ktoś przejechał ileś tam i nic się nie stało nie
bardzo jest tu jakimś istotnym argumentem.

Nadal watpie, bo jesli do odkrecenia trzeba sie mocno przylozyc, to dlaczego mialaby sie sruba sama odkrecic z szansa 1/mln ?

Choc zaraz, moment ...  powyzsze nie dotyczy malucha, tam kola potrafia odpasc (razem z oska), ale to dziwny wyrob jest :-)

Po prostu takich połączeń się nie smaruje, niezabezpieczonych gwintów
również. Smarować można gwinty które mają inaczej zapewnioną samohamowność
- nakrętką samokontrującą, pokładką sprężynującą, albo kontrą.

Felgą ... ale stalowa, alu tak nie dziala :-)

Samohamowność śruby koła oparta jest głównie o tarcie na powierzchni styku
stożka śruby/nakrętki z felgą i tego elementu na pewno nie należy smarować.

Ale my tu o gwintach pisalismy :-)

A praktyke mam podobna jak Dykus - wcale sie nasmarowane nie odkrecaja
same.
W praktyce udają się przeróżne rzeczy, co nie znaczy że jest to dobre.
Tu trzeba by mieć odpowiednio dużą próbę, odpowiedniu skrajne warunki i

No, kilka samochodow, rozne warunki ...

zapewne okaże się że nie bez przyczyny instrukcje serwisowe wprost
zabraniają smarowania.

A to nie wiesz ? Producentowi znacznie lepiej jak bedziesz u niego musial nowe piasty kupic i to pod zarzutem ze nie dbales o samochod, niz mialoby ci sie odkrecic kolo z nieznanego powodu.
To i zakaze smarowania, wlewania oleju niezgodnego z norma VW-costam, nakaze wymiane plynu hamulcowego co pol roku, a nawet rozgrzewania silnika w zimie przed jazda :-)


http://smary.pl/molykote_produkty.php
Nie wiem co to jest, ale pisza ze smar/pasta smarna.

Watpie zebym byl az taki staranny i nie zasmarowal ... a np w kadecie
po sezonie byl zawsze problem z odkreceniem, niezaleznie ile i gdzie
smaru nawalono.
To problem pewnie był jeszcze w innym miejscu.

Ale w ktorym ? Wiele tam elementow nie ma. piasta, sruba, felga ...

J.

Data: 2012-11-15 20:21:59
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Thu, 15 Nov 2012 19:19:04 +0100, J.F napisał(a):

Samohamowność śruby koła oparta jest głównie o tarcie na powierzchni styku
stożka śruby/nakrętki z felgą i tego elementu na pewno nie należy smarować.

Ale my tu o gwintach pisalismy :-)

Ale jak ktoś szpilkę nasmaruje, to dokręcając nakrętkę pewnie zbierze smar
na stożek, a potem go rogniecie po całej powierzchni styku.

Tu trzeba by mieć odpowiednio dużą próbę, odpowiedniu skrajne warunki i

No, kilka samochodow, rozne warunki ...

Trzeba by dokręcić w letniej temperaturze, potem zamrozić do -30C i
zobaczyć na ile się poluzuje z powodu różnej rozszerzalności stali i
aluminium.

Zresztą nie ma tu co zgadywać - różne rzeczy się udają. Można przejechać
cały rajd mając tylko 2 z 4 śrub w kole i też się pewnie nic nie stanie,
ale to raczej nie oznacza że pozostałe 2 śruby są bez sensu.

http://smary.pl/molykote_produkty.php
Nie wiem co to jest, ale pisza ze smar/pasta smarna.

Bo niektóre gwinty się smaruje, ale te gdzie ich samohamowność wynika z
czegoś innego niż tarcie na smarowanej powierzchni.

W zasadzie na upartego gwint przy kole można by nasmarować pod warunkiem że
stożek zostanie czysty.

Watpie zebym byl az taki staranny i nie zasmarowal ... a np w kadecie
po sezonie byl zawsze problem z odkreceniem, niezaleznie ile i gdzie
smaru nawalono.
To problem pewnie był jeszcze w innym miejscu.

Ale w ktorym ? Wiele tam elementow nie ma. piasta, sruba, felga ...

Za każdym razem jak koło nie chciało zejść problemem był pierścień
centrujący bardzo ciasno spasowany z otworem centrującym.
I jak smarować to tylko tam - i raczej grafitowy niż metalowy.

A problem z odkręcaniam śrub albo nakrętek to najczęściej zjechany gwint -
jak gumiarz raz i drugi dokręcił 4x za wysokim momentem używając bez
opamiętania pneumata z udarem, no to potem są takie problemy jak gwint
wyślizgany.

Data: 2012-11-15 21:44:59
Autor: Artur Maśląg
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 19:19, J.F pisze:
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
Dnia Thu, 15 Nov 2012 11:23:31 +0100, J.F napisał(a):
Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz
na milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...

Watpie. bo jesli sie nie odkrecilo przez milion km to czemu mialoby
sie w milionowym odkrecic ?

Raczej miałem na myśli że z każdym kilometrem szansa odkręcenia wynosi
1/1000000.
Chodzi mi o to że to że ktoś przejechał ileś tam i nic się nie stało nie
bardzo jest tu jakimś istotnym argumentem.

Nadal watpie, bo jesli do odkrecenia trzeba sie mocno przylozyc, to
dlaczego mialaby sie sruba sama odkrecic z szansa 1/mln ?

Tzw. empiria mówi, że się nie odkręci. A jeśli już, to niekoniecznie
z tej przyczyny.

Choc zaraz, moment ...  powyzsze nie dotyczy malucha, tam kola potrafia
odpasc (razem z oska), ale to dziwny wyrob jest :-)

W maluchu to był spokój - gorzej było z ryczypipą. Sołtysowy płot
położony kołem większych rozmiarów i większej wagi - bez ośki ;)

A praktyke mam podobna jak Dykus - wcale sie nasmarowane nie odkrecaja
same.
W praktyce udają się przeróżne rzeczy, co nie znaczy że jest to dobre.
Tu trzeba by mieć odpowiednio dużą próbę, odpowiedniu skrajne warunki i

No, kilka samochodow, rozne warunki ...

Doświadczenia świata mówią, że odkręcenie wielokrotnie częściej
występuje z przyczyn zupełnie innych, niż wymysły o odkręcaniu się
z powodu "smarowania".

Data: 2012-11-14 13:49:00
Autor: Filip
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-13 20:20, kamil/Endurorider.pl pisze:

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę
dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie, skąd Wy macie takie pomysły???

Data: 2012-11-14 14:43:25
Autor: Maciek
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie, skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całą piastę
smarem miedziowym.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-14 15:08:58
Autor: Filip
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-14 14:43, Maciek pisze:
W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie,
skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całą piastę
smarem miedziowym.

Jedź do salonu i ściągnij koło, czy fabrycznie też jest piasta WYSMAROWANA TYM GÓWNEM? Nie!

Data: 2012-11-14 16:01:52
Autor: Maciek
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-14 15:08, Filip pisze:
Jedź do salonu i ściągnij koło, czy fabrycznie też jest piasta WYSMAROWANA TYM GÓWNEM? Nie!
JedĹş do fabryki i zajrzyj do zbiornika paliwa :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-15 20:55:12
Autor: Filip
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-14 16:01, Maciek pisze:

W dniu 2012-11-14 15:08, Filip pisze:
Jedź do salonu i ściągnij koło, czy fabrycznie też jest piasta
WYSMAROWANA TYM GÓWNEM? Nie!
JedĹş do fabryki i zajrzyj do zbiornika paliwa :->

Zajrzałem. Nie znalazłem nic niepokojącego. Co teraz proponujesz?

Bo ja proponuję abyś trochę przystopował, bo Twoja wiedza smarno-miedziana jest masakryczna.

Data: 2012-11-14 23:41:11
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Wed, 14 Nov 2012 14:43:25 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie, skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całą piastę
smarem miedziowym.

Czyli jak widać że to, że ktoś pracuje w warsztacie nie przeszkadza w tym
że jest idiotą który nie ma pojęcia nawet o tym jak działa śruba...
Przykre i straszne, bo potem samochody po takich "artystach" jeżdżą po
ulicach.

Wystarczy popatrzeć na to:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Polaczenie_srubowe_(sruba_zwykla).svg&page=1

Nawalenie smaru pomiędzy współpracujące elementy zdecydowanie zmniejszy
siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść.
Jest to mniej-wiecej tak samo mądre jak nasmarowanie tarcz hamulcowych.

Data: 2012-11-15 06:31:49
Autor: AL
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-14 23:41, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 14 Nov 2012 14:43:25 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie,
skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całą piastę
smarem miedziowym.

Czyli jak widać że to, że ktoś pracuje w warsztacie nie przeszkadza w tym
że jest idiotą który nie ma pojęcia nawet o tym jak działa śruba...
Przykre i straszne, bo potem samochody po takich "artystach" jeżdżą po
ulicach.

Wystarczy popatrzeć na to:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Polaczenie_srubowe_(sruba_zwykla).svg&page=1

Nawalenie smaru pomiędzy współpracujące elementy zdecydowanie zmniejszy
siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść.

nie, żebym sie czepiał, ale śruba powinna pracować na rozciąganie (ścinanie czy zginanie są zjawiskami nieporządanymi w poł śrubowym).

Więc co ma w tym wypadku smar do tego "jaką siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść" ?

Data: 2012-11-15 09:09:39
Autor: Maciek
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 06:31, AL pisze:
Więc co ma w tym wypadku smar do tego "jaką siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść" ?
Zwłaszcza, gdy jest to smar na piaście (zapewne położony w celu
zmniejszenia jej korozji i trudności z późniejszym rozdzieleniem piasty,
felgi, ewentualnie jeszcze tarczy). O smarowaniu śrub nic nie pisałem :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-15 09:13:50
Autor: Maciek
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 09:09, Maciek pisze:
Zwłaszcza, gdy jest to smar na piaście (zapewne położony w celu
zmniejszenia jej korozji i trudności z późniejszym rozdzieleniem piasty,
felgi, ewentualnie jeszcze tarczy). O smarowaniu śrub nic nie pisałem :->
Ups. Obrazka nie obejrzałem. Niemniej jednak siły tam przedstawione nie
są przenoszone przez śruby kół, a przez kołnierz piasty, na który
nasadzana jest felga. Innymi słowy nie bardzo jest szansa na poślizg
między felgą, a piastą.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-15 10:28:09
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Thu, 15 Nov 2012 09:13:50 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-15 09:09, Maciek pisze:
Zwłaszcza, gdy jest to smar na piaście (zapewne położony w celu
zmniejszenia jej korozji i trudności z późniejszym rozdzieleniem piasty,
felgi, ewentualnie jeszcze tarczy). O smarowaniu śrub nic nie pisałem :->
Ups. Obrazka nie obejrzałem. Niemniej jednak siły tam przedstawione nie
są przenoszone przez śruby kół, a przez kołnierz piasty, na który
nasadzana jest felga. Innymi słowy nie bardzo jest szansa na poślizg
między felgą, a piastą.

W przypadku koła napędzanego masz następujące połączenia _cierne_:
felga-tarcza hamulcowa
tarcza hamulcowa-piasta

Są to połączenia, przenoszące duży moment obrotowy (przy przyspieszaniu i
przy hamowaniu) niedużą powierzchnią o niewielkiej średnicy - występują tam
wtedy naprawdę ogromne siły.

Kołnierz piasty tak naprawdę ma znaczenie tylko centrujące elementy przy
montażu i nie przenosi sił w tym połączeniu. A nawet gdyby, to tylko siłę
związaną z masą pojazdu/amortyzacją, a te są rząd wielkości mniejsze niż
siły wynikające z przeniesienia napędu/hamulca pomiędzy elementami.

Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.

To jest dokładnie ten sam charakter pracy co zablokowanego hamulca w
samochodzie - za pomocą zacisku, ciernie łączy tarczę hamulcową z klockami.
A nie trzeba chyba tłumaczyć że nasmarowanie połączenia tarcza-klocek
zdecydowanie takie połączenie osłąbi.

Żeby nie mieć problemów ze zdejmowaniem felg o ściśle spasowanym otworze
centrującym, można nałożyć naprawdę symboliczną ilość smaru
(przystosowanego do aluminium, czy nie smar miedziowy) na bok kołnierza,
albo wnętrze otworu centrującego i tak założyć felgę.
Nic się wtedy nie zapiecze.

Data: 2012-11-15 10:32:42
Autor: Maciek
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 10:28, Tomasz Pyra pisze:
Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.
Ok, przekonałeś mnie. Jednak wraca problem mechaników, którzy to jednak
robią. Mam stać przy każdym i pilnować, czy nie smaruje? W ASO o ile
jeszcze pamiętam, to nawet na halę nie wpuszczają i nie wiadomo jakie
cuda się tam dzieją :-)

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-15 18:11:34
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Thu, 15 Nov 2012 10:32:42 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-15 10:28, Tomasz Pyra pisze:
Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.
Ok, przekonałeś mnie. Jednak wraca problem mechaników, którzy to jednak
robią. Mam stać przy każdym i pilnować, czy nie smaruje?

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...
A spaprać można nawet najprostsze rzeczy takie jak przykręcenie koła.

Data: 2012-11-15 21:17:50
Autor: Filip
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 18:11, Tomasz Pyra pisze:

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

Dlaczego uważasz, że nie ma szkół ani podręczników?

A zwykła samochodówka, tam się nie da nauczyć podstaw teorii? Rozumiem, że podręczników może nie być, wszystkie są stare a i nawet w nich są stare informacje, które mają się nijak do nowoczesnych aut i do technologii w nich zastosowanych. Np. nie mogę znaleźć nic nt spawania laserowego nowych konstrukcji, np. golf V.

A spaprać można nawet najprostsze rzeczy takie jak przykręcenie koła.

Przykręcenie koła nie jest łatwą rzeczą. To tylko z pozoru prosta sprawa... Jak widać, smary miedziowe i inne wynalazki wchodzą na rynek i ludzie "wymyślają" różne dziwadła. Powinna być gdzieś porządna lektura dot. stosowania wszelakich smarów, bo nikt nie ma w tym temacie pojęcia.

Data: 2012-11-15 21:50:06
Autor: AZ
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
On 2012-11-15, Filip <bmw@m5.pl> wrote:

Przykręcenie koła nie jest łatwą rzeczą. To tylko z pozoru prosta sprawa...
Az mnie wzdryglo jak pomyslalem ile przejechalem na kolach ktore sam
przykrecalem. Co polecasz w takim razie? Udanie sie do specjalisty? W sensie pana Henia ktory zostal w 2 dni przeszkolony z obslugi
montazownicy, pneumata, zakladania kola na wywazarke i przybijania
ciezarkow?

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2012-11-18 09:39:53
Autor: nazgul
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 21:17, Filip pisze:
W dniu 2012-11-15 18:11, Tomasz Pyra pisze:

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

Dlaczego uważasz, że nie ma szkół ani podręczników?

ciach

Powinna być gdzieś porządna lektura
dot. stosowania wszelakich smarów, bo nikt nie ma w tym temacie pojęcia.

zdecyduj się.

Natomiast co do istnienia szkół to racja,
to wg statystyk jednak zawodówki i technika wciąż istnieją (przynajmniej do 2009) i wcale nie jest ich dramatycznie mniej.
http://porp.wup-rzeszow.pl/dokumenty/download/dok_id/183/zal/359/type/zal.html

pytanie czy dalej przy szkołach są warsztaty, pracownie itp. gdzie fizycznie coś się wykonuje.

Data: 2012-11-15 21:35:39
Autor: Artur Maśląg
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 18:11, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Thu, 15 Nov 2012 10:32:42 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-15 10:28, Tomasz Pyra pisze:
Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.
Ok, przekonałeś mnie. Jednak wraca problem mechaników, którzy to jednak
robią. Mam stać przy każdym i pilnować, czy nie smaruje?

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Z czyjego punktu widzenia i kogo nazywasz mechanikiem?

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

To akurat tzw. pieprzenie - to o czym piszesz nie zmieniło się od
zarania dziejów i książki są, nawet po polsku. Pewnie nie będzie takich
o "loopback error" w języku polskim, ale to już niekoniecznie
"mechanik" ma to wiedzieć.

A spaprać można nawet najprostsze rzeczy takie jak przykręcenie koła.

Tak, wszystko można spaprać. Tak mnie zastanawia ile widziałeś
przypadków, kiedy takie "nasmarowanie" doprowadziło do obrócenia
się tarczy hamulcowej, że o ścięciu śrub nie wspomnę...

Data: 2012-11-16 00:32:50
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Thu, 15 Nov 2012 21:35:39 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Z czyjego punktu widzenia i kogo nazywasz mechanikiem?

Osoby profesjonalnie zajmujące się naprawą i obsługą pojazdów.
Bo oczywiście mało kto jest tam mechanikiem z wykształcenia, bo edukacja
zawodowa w tym kraju od jakiegoś czasu nie istnieje.

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

To akurat tzw. pieprzenie - to o czym piszesz nie zmieniło się od
zarania dziejów i książki są, nawet po polsku.

Tylko tych książek nikt nie czyta - może pasjonaci.
Bo niestety nie mechanicy - ci się "edukują" w liceach i na wyższych
studiach z maketingu. A mechanikami zostają bo się trafiło.

Mało ludzi w tym zawodzie ma wiedzę i umiejętności (zresztą pewnie podobnie
jak w innych zawodach) - chociaż oczywiście, takich też znam i oni
naprawiają moje samochody.


Pewnie nie będzie takich
o "loopback error" w języku polskim, ale to już niekoniecznie
"mechanik" ma to wiedzieć.

Tu to akurat myślałem o tych bardziej skomplikowanych kwestiach które
wymagają dostępu do instrukcji serwisowej, schematów itd. A tu niestety już
język trzeba znać.

A spaprać można nawet najprostsze rzeczy takie jak przykręcenie koła.

Tak, wszystko można spaprać. Tak mnie zastanawia ile widziałeś
przypadków, kiedy takie "nasmarowanie" doprowadziło do obrócenia
się tarczy hamulcowej, że o ścięciu śrub nie wspomnę...

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.
Takie argumenty "ile widziałeś" kojarzą mi się z tym:
http://demotywatory.pl/265342/Mozna-jarac

Data: 2012-11-16 08:55:43
Autor: Artur Maśląg
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-16 00:32, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Thu, 15 Nov 2012 21:35:39 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Z czyjego punktu widzenia i kogo nazywasz mechanikiem?

Osoby profesjonalnie zajmujące się naprawą i obsługą pojazdów.

Aaaa, profesjonalnie, znaczy pracują w warsztacie. Z punktu widzenia
jak rozumiem Twojego...

Bo oczywiście mało kto jest tam mechanikiem z wykształcenia, bo edukacja
zawodowa w tym kraju od jakiegoś czasu nie istnieje.

Cóż, zniknęły zawodówki, słabo z technikami, cóż...

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

To akurat tzw. pieprzenie - to o czym piszesz nie zmieniło się od
zarania dziejów i książki są, nawet po polsku.

Tylko tych książek nikt nie czyta - może pasjonaci.

No to są te książki, czy nikt ich nie czyta?

Bo niestety nie mechanicy - ci się "edukują" w liceach i na wyższych
studiach z maketingu. A mechanikami zostają bo się trafiło.

"Panie doktorze, jak wiem jakim jestem inżynierem, to boję się, żeby
pan mnie leczył".

Mało ludzi w tym zawodzie ma wiedzę i umiejętności (zresztą pewnie podobnie
jak w innych zawodach) - chociaż oczywiście, takich też znam i oni
naprawiają moje samochody.

Z wiedzą i umiejętnościami jest różnie - jeszcze gorzej jest z chęciami
do skorzystania z wiedzy itd.

Tu to akurat myślałem o tych bardziej skomplikowanych kwestiach które
wymagają dostępu do instrukcji serwisowej, schematów itd. A tu niestety już
język trzeba znać.

Tak naprawdę to średnio. Wystarczy jakaś podstawowa wiedza i pewien
dość zamknięty zakres słownictwa - zasady się nie zmieniają, a i tak
wiele powie komputer (o ile człowiek potrafi zrozumieć co napisał).

Tak, wszystko można spaprać. Tak mnie zastanawia ile widziałeś
przypadków, kiedy takie "nasmarowanie" doprowadziło do obrócenia
się tarczy hamulcowej, że o ścięciu śrub nie wspomnę...

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.

Czyli takie teoretyzowanie dla zasady.

Takie argumenty "ile widziałeś" kojarzą mi się z tym:
http://demotywatory.pl/265342/Mozna-jarac

Nic dziwnego, ponieważ Twoja argumentacja dokładnie do tego prowadzi.

Data: 2012-11-16 18:18:22
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Fri, 16 Nov 2012 08:55:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.

Czyli takie teoretyzowanie dla zasady.

Nie - jest to kwestia robienia czegoś zgodnie ze sztuką albo nie.
Robienia dobrze albo źle.

Robienie czegoś źle często nie daje natychmiastowych rezultatów, bywa że
nie daje ich nigdy.

Jeżeli ktoś smaruje piasty albo śruby to znaczy że nie rozumie w jaki
sposób działa śruba. Ja się zgadzam że być może śruba nie jest aż tak prostą rzeczą i być może
nawet taka wiedza nie jest potrzebna mechanikowi, ale wtedy powinien on
_ściśle_ trzymać się instrukcji, która mówi że tych elementów się nie
smaruje.

Data: 2012-11-16 19:59:35
Autor: Artur Maśląg
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-16 18:18, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 16 Nov 2012 08:55:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.

Czyli takie teoretyzowanie dla zasady.

Nie - jest to kwestia robienia czegoś zgodnie ze sztuką albo nie.
Robienia dobrze albo źle.

Czyli jednak teoretyzowanie dla zasady, o czym niżej...

Robienie czegoś źle często nie daje natychmiastowych rezultatów, bywa że
nie daje ich nigdy.

Zgadza się.

Jeżeli ktoś smaruje piasty albo śruby to znaczy że nie rozumie w jaki
sposób działa śruba.

Hmmm, może jednak rozumie - jesteś w stanie podać o ile się pogorszyły
właściwości takiego połączenia? Napisałeś "ogromnie" i wprowadza "możliwość". Skoro tak, to pewnie jesteś w stanie to podać. Jestem
ciekaw, ponieważ ludzie tak robią od dziesiątek lat i tak szczerze to
nie słyszałem o problemach z tego tytułu - no, może poza takimi, że
nadmiar smaru trafił na okładziny hamulcowe, czy na skutek temperatury
i dziwnego lepiszcza śruby się zapiekły ;)

Ja się zgadzam że być może śruba nie jest aż tak prostą rzeczą i być może
nawet taka wiedza nie jest potrzebna mechanikowi, ale wtedy powinien on
_ściśle_ trzymać się instrukcji, która mówi że tych elementów się nie
smaruje.

Hmmm, a możesz napisać w jakim stopniu posmarowanie *gwintu* śruby
wpłynie ma możliwość jej okręcenia się?

Data: 2012-11-16 23:00:43
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Fri, 16 Nov 2012 19:59:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-11-16 18:18, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 16 Nov 2012 08:55:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.

Czyli takie teoretyzowanie dla zasady.

Nie - jest to kwestia robienia czegoś zgodnie ze sztuką albo nie.
Robienia dobrze albo źle.

Czyli jednak teoretyzowanie dla zasady, o czym niżej...

Robienie czegoś źle często nie daje natychmiastowych rezultatów, bywa że
nie daje ich nigdy.

Zgadza się.

Jeżeli ktoś smaruje piasty albo śruby to znaczy że nie rozumie w jaki
sposób działa śruba.

Hmmm, może jednak rozumie - jesteś w stanie podać o ile się pogorszyły
właściwości takiego połączenia?

Ale w jakim celu?
Ja mam np. instrukcję serwisową, która mówi że tych połączeń smarować nie
wolno. Przyczyny tego że nie wolno są dość oszywiste.
Co do wyliczeń to policzyli to za mnie u producenta - ilość śrub, rodzaj
gwintu, momenty dokręcania, powierzchnie styku, współczynniki
bezpieczeństwa itp. itd. I póki ja się do tego stosuję, będzie dobrze i nic liczyć nie muszę.

Natomiast jak chcesz stosować "patenty", no to wtedy masz sporo liczenia. Bo żeby utrzymać założone w fabryce parametry połączenia ciernego dla
połączenia które zostało nasmarowane, trzeba będzie śruby dokręcić
odpowiednio mocniej - ciekawe o ile mocniej? 20% 200% 2000%?
Co na to gwint jak się je dokręci mocniej? Jaka będzie samohamowność
nasmarowanej śruby? Jak to się zachowa w różnych skrajnych warunkach
temperaturowych itp. itd...

Sądzę i mam nadzieje, że smarując te połączenia "zjadasz" jedynie
współczynnik bezpieczeństwa, który inżynier który to wszystko projektował
przyjął odpowiednio duży, m.in. po to żeby się patenciarze nie pozabijali. Natomiast ja nie widzę żadnej radochy w robieniu tego typu eksperymentów.

Ja się zgadzam że być może śruba nie jest aż tak prostą rzeczą i być może
nawet taka wiedza nie jest potrzebna mechanikowi, ale wtedy powinien on
_ściśle_ trzymać się instrukcji, która mówi że tych elementów się nie
smaruje.

Hmmm, a możesz napisać w jakim stopniu posmarowanie *gwintu* śruby
wpłynie ma możliwość jej okręcenia się?

Samego gwintu w niewielkim - pisałem już o tym że samohamowność śruby
zapewniona jest w większym stopniu przez jej stożek, a nie gwint.
Problemem jest tu to, że przy kole trudno posmarować gwint tak żeby nie
napaprać smaru na stożek. Natomiast jak ktoś potrafi nasmarować tylko gwint, to nie widzę przeszkód.

Oczywiście nadal pozostaje zagadka po co?
Nigdy w życiu nie spotkałem się z problemem z odkręceniem koła - no chyba
że w samochodach gdzie koła zostały dokręcona pneumatem z momentem kilkusem
Nm.

Data: 2012-11-17 22:18:04
Autor: Artur Maśląg
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-16 23:00, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 16 Nov 2012 19:59:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
(...)
Jeżeli ktoś smaruje piasty albo śruby to znaczy że nie rozumie w jaki
sposób działa śruba.

Hmmm, może jednak rozumie - jesteś w stanie podać o ile się pogorszyły
właściwości takiego połączenia?

Ale w jakim celu?

Hmmm, skoro taki lament podnosisz to jestem ciekaw ile on jest wart,
poza samym stwierdzeniem, że tak się nie powinno robić.

Ja mam np. instrukcję serwisową, która mówi że tych połączeń smarować nie
wolno. Przyczyny tego że nie wolno są dość oszywiste.

W instrukcjach są różne ciekawe rzeczy i tak naprawdę niekoniecznie
muszą być przestrzegane rygorystycznie.

Co do wyliczeń to policzyli to za mnie u producenta - ilość śrub, rodzaj
gwintu, momenty dokręcania, powierzchnie styku, współczynniki
bezpieczeństwa itp. itd.
I póki ja się do tego stosuję, będzie dobrze i nic liczyć nie muszę.

Widzisz, chciałem być jednak podał o ile gorzej będzie z tym "tarciem"
itd., jeżeli ktoś się sztywno nie zastosuje do pewnych zaleceń.
Stwierdziłeś powyżej, że ktoś to za ciebie policzył - może nikt tego
tak naprawdę nie liczył, tylko zastrzeżenie wynika z czegoś innego?
Zapas bezpieczeństwa jest pewnie bardzo duży w elementach krytycznych
dla bezpieczeństwa, a zakazy ze smarowaniem to raczej zabezpieczenie
przez zapsikaniem okładzin jakiś gównem, niż zmniejszeniem tarcia
między tarczą, piastą itd.

Natomiast jak chcesz stosować "patenty", no to wtedy masz sporo liczenia.

LOL - to TY miałeś podać o ile te patenty obniżą "jakość" połączenia.

Bo żeby utrzymać założone w fabryce parametry połączenia ciernego dla
połączenia które zostało nasmarowane, trzeba będzie śruby dokręcić
odpowiednio mocniej - ciekawe o ile mocniej? 20% 200% 2000%?

No właśnie - ile? Psiknął ktoś smarem "ameliniowym" i co się stało?

Co na to gwint jak się je dokręci mocniej? Jaka będzie samohamowność
nasmarowanej śruby? Jak to się zachowa w różnych skrajnych warunkach
temperaturowych itp. itd...

Samohamowność śruby, która i tak głównie jest przez "stożek"
zapewniona.

Sądzę i mam nadzieje, że smarując te połączenia "zjadasz" jedynie
współczynnik bezpieczeństwa, który inżynier który to wszystko projektował
przyjął odpowiednio duży, m.in. po to żeby się patenciarze nie pozabijali.

Stąd padło moje pytanie wcześniej - jaki wpływ (realny) mają różne
działania w tej materii na właściwości takiego połączenia.

Natomiast ja nie widzę żadnej radochy w robieniu tego typu eksperymentów.

Jesteś młodym "inżynierem" - zastanawia mnie skąd Twoje bezkrytyczne
podejście do projektów innych "inżynierów" i realizacji zaleceń
serwisowych. Przyznam się, że ja jednak eksperymenty różne
przeprowadzałem za "młodu" i teraz z dużą praktyką jestem gotów na
kolejne :)

Hmmm, a możesz napisać w jakim stopniu posmarowanie *gwintu* śruby
wpłynie ma możliwość jej okręcenia się?

Samego gwintu w niewielkim - pisałem już o tym że samohamowność śruby
zapewniona jest w większym stopniu przez jej stożek, a nie gwint.

Aha, czyli jednak nie jest tak źle.

Problemem jest tu to, że przy kole trudno posmarować gwint tak żeby nie
napaprać smaru na stożek.

To ile to "napapranie" ograniczyło samohamowność śruby?

Natomiast jak ktoś potrafi nasmarować tylko gwint, to nie widzę przeszkód.

Pryśnie czymś tam i tak naprawdę to znaczenie będzie miało, czy nie
dostało się na tarczę/bęben okładziny, ponieważ pierwsze hamowanie może
być nieprzyjemne.

Oczywiście nadal pozostaje zagadka po co?

To żadna zagadka.

Nigdy w życiu nie spotkałem się z problemem z odkręceniem koła - no chyba
że w samochodach gdzie koła zostały dokręcona pneumatem z momentem kilkusem
Nm.

Cóż, Ty może nie, ale krótko żyjesz ;) Ja miewałem problemy, ale w
większości miałem szpilki. Ze śrubami było łatwiej - pryśniesz
początek gwintu, to się temat uporządkuje.

Generalnie bez przesadyzmu - nawet kosmiczne technologie mają zapas na
głupotę (choć wąski), który się udało niektórym przełamać, ale było to
parę kolejnych naruszeń "zaleceń" itd. Z samochodami nie jest tak źle
- setki milionów (albo i więcej) jeździ po drogach i wypadki z głupiego
przesmarowania śrub czy piast/felg to zdaje się jak z Yeti - podobny
były, ale nikt ich nie widział...

Data: 2012-11-16 10:28:44
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-16 00:32, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Thu, 15 Nov 2012 21:35:39 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Z czyjego punktu widzenia i kogo nazywasz mechanikiem?

Osoby profesjonalnie zajmujące się naprawą i obsługą pojazdów.

Profesjonalnie? Czy zarobkowo? :>

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2012-11-15 20:54:06
Autor: Filip
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 10:28, Tomasz Pyra pisze:

W przypadku koła napędzanego masz następujące połączenia _cierne_:
felga-tarcza hamulcowa
tarcza hamulcowa-piasta

Są to połączenia, przenoszące duży moment obrotowy (przy przyspieszaniu i
przy hamowaniu) niedużą powierzchnią o niewielkiej średnicy - występują tam
wtedy naprawdę ogromne siły.

Kołnierz piasty tak naprawdę ma znaczenie tylko centrujące elementy przy
montażu i nie przenosi sił w tym połączeniu. A nawet gdyby, to tylko siłę
związaną z masą pojazdu/amortyzacją, a te są rząd wielkości mniejsze niż
siły wynikające z przeniesienia napędu/hamulca pomiędzy elementami.

Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.

To jest dokładnie ten sam charakter pracy co zablokowanego hamulca w
samochodzie - za pomocą zacisku, ciernie łączy tarczę hamulcową z klockami.
A nie trzeba chyba tłumaczyć że nasmarowanie połączenia tarcza-klocek
zdecydowanie takie połączenie osłąbi.

Żeby nie mieć problemów ze zdejmowaniem felg o ściśle spasowanym otworze
centrującym, można nałożyć naprawdę symboliczną ilość smaru
(przystosowanego do aluminium, czy nie smar miedziowy) na bok kołnierza,
albo wnętrze otworu centrującego i tak założyć felgę.
Nic się wtedy nie zapiecze.

O kurwa, szacunek! Przepraszam. :)

Masz browara :)

Data: 2012-11-15 10:15:45
Autor: Tomasz Pyra
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Thu, 15 Nov 2012 06:31:49 +0100, AL napisał(a):

W dniu 2012-11-14 23:41, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 14 Nov 2012 14:43:25 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie,
skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całą piastę
smarem miedziowym.

Czyli jak widać że to, że ktoś pracuje w warsztacie nie przeszkadza w tym
że jest idiotą który nie ma pojęcia nawet o tym jak działa śruba...
Przykre i straszne, bo potem samochody po takich "artystach" jeżdżą po
ulicach.

Wystarczy popatrzeć na to:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Polaczenie_srubowe_(sruba_zwykla).svg&page=1

Nawalenie smaru pomiędzy współpracujące elementy zdecydowanie zmniejszy
siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść.

nie, żebym sie czepiał, ale śruba powinna pracować na rozciąganie (ścinanie czy zginanie są zjawiskami nieporządanymi w poł śrubowym).

Więc co ma w tym wypadku smar do tego "jaką siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść" ?

Bo po przekroczeniu przyczepności F, śruby zaczną pracować na ścinanie.

Data: 2012-11-15 10:29:37
Autor: Maciek
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 10:15, Tomasz Pyra pisze:
Bo po przekroczeniu przyczepności F, śruby zaczną pracować na ścinanie.
Byłoby tak, gdyby koło po nałożeniu na piastę (bez przykręcenia), dało
się po niej swobodnie przesuwać, a tak nie jest.

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-15 10:32:22
Autor: RoMan Mandziejewicz
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Hello Maciek,

Thursday, November 15, 2012, 10:29:37 AM, you wrote:

Bo po przekroczeniu przyczepności F, śruby zaczną pracować na ścinanie.
Byłoby tak, gdyby koło po nałożeniu na piastę (bez przykręcenia), dało
się po niej swobodnie przesuwać, a tak nie jest.

Jesteś totalnie impregnowany na wiedzę :(

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2012-11-15 10:35:02
Autor: Maciek
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 10:32, RoMan Mandziejewicz pisze:
Jesteś totalnie impregnowany na wiedzę :(
Mój samochód od jakiegoś czas stoi w miejscu, więc wszystko się zgadza ;-)


--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2012-11-15 11:06:14
Autor: Andrzej Kubiak
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Dnia Thu, 15 Nov 2012 10:32:22 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Jesteś totalnie impregnowany na wiedzę :(

No to macie już jakąś wspólną cechę.

AK

Data: 2012-11-15 10:33:37
Autor: Maciek
Felgi aluminiowe - porady praktyczne
W dniu 2012-11-15 10:29, Maciek pisze:
Byłoby tak, gdyby koło po nałożeniu na piastę (bez przykręcenia), dało
się po niej swobodnie przesuwać, a tak nie jest.
Oczywiście błędnie pominąłem możliwość obracania się felgi na kołnierzu
piasty, więc wycofuję uwagę :-)

--
Pozdrawiam
Maciek

Felgi aluminiowe - porady praktyczne

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona