Data: 2012-07-10 10:13:55 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Ferajna czyli frajerzy | |
Chłopcy z ferajny (portrety pamięciowe powyżej), właśnie oświadczyli, że są za ochroną kobiet przed przemocą. Ale nie zgadzają się "z ideologicznymi założeniami Konwencji Rady Europy" i w związku z tym nie chcą aby Polska konwencję tę podpisywała. Godzi ona bowiem w rodzinę. Panowie biskupy wychodzą więc tak naprawdę z założenia, że kobietę można jak najbardziej maltretować, bić i poniżać, nie można zaś pod żadnym pozorem publicznie o tym mówić, bo to "godzi w rodzinę". Zaiste, interesująca to logika. Ale panowie biskupy uważają również, iż "konwencja pomija różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną" (dzięki tym różnicom można je bezkarnie prać), oraz promuje homoseksualizm.
Myślę sobie, że biskupy wykazały się tu nadzwyczajną wręcz skromnością, pomijając milczeniem własne zasługi. Bo jeśli mówimy o promowaniu homoseksualizmu, to wielkie i całkiem konkretne zasługi ma tu sam kościół. Nie należy o tym zapominać i wstydliwie milczeć, bo drodzy panowie biskupy naprawdę macie się czym pochwalić. Dziwi jedynie niezrozumiała wasza zaciekłość w podcinaniu gałęzi na której sami od dawna siedzicie. Bo jakże radośnie nieznośna jest ta niebywała determinacja w zwalczaniu homoseksualistów przez homoseksualistów. Poza tym znów na kolana rzucająca inteligentna konstatacja, że niby "nie można dopatrywać się źródeł przemocy wobec kobiet w religii." i wynikającej z tego tradycji. Panie Michalik, daj pan już spokój. Jaja jajami, ale wy koledzy to już chyba przesadzacie w tym episkopacie, z tymi głupimi żartami.? Pora popukać się w zakute łby! wtorek, 10 lipca 2012, revelstein http://revelstein.blox.pl/2012/07/2777-ferajna-czyli-frajerzy.html -- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną". |
|