AJK pisze:

Jeśli mnie słuch nie mylił - wśród wyczytywanych/wykrzykiwanych zabrakło
jednego nazwiska. Był Dawidowski, był _nawet_ Bahr, ale... niech mnie
ktoś poprawi jeśli się mylę... zabrakło nazwiska mojego ulubionego
Dyrektora Magistra Bednarza. Nie wiem, czy  "za zasługi", czy żeby nie
prowokować gwizdów na fecie i nie wiem też, czy to o czymś świadczy :-)

No to nie zwrociles uwagi ze nie bylo takze skandowania Clebera.
Komus sie zapomnialo

31-05-2009  o godz. 8:01 bodyn napisał:

Jeśli mnie słuch nie mylił - wśród wyczytywanych/wykrzykiwanych
zabrakło jednego nazwiska. Był Dawidowski, był _nawet_ Bahr, ale...
niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę... zabrakło nazwiska mojego
ulubionego Dyrektora Magistra Bednarza. Nie wiem, czy  "za zasługi",
czy żeby nie prowokować gwizdów na fecie i nie wiem też, czy to o
czymś świadczy :-)

No to nie zwrociles uwagi ze nie bylo takze skandowania Clebera.
Komus sie zapomnialo

O, rzeczywiście nie zwróciłem uwagi. No to głupia wtopa, bardzo głupia.
Mogę przyjąć, że Norbert Varga (na początku sezonu teoretycznie w
pierwszej drużynie) się nie doczekał, ale Cleberowi się należało jak
cholera. Kurde flaszka, przecież nawet Beto wywoływali, zawodnika, który
musiał schodzić, żeby można było sensownie pograć :-)

--
AJK (nie rzucając za mocno kamieniem, bo w sumie sam mogłem zacząć,
gdybym zajarzył :-( )

AJK pisze:

31-05-2009  o godz. 8:01 bodyn napisał:

Jeśli mnie słuch nie mylił - wśród wyczytywanych/wykrzykiwanych
zabrakło jednego nazwiska. Był Dawidowski, był _nawet_ Bahr, ale...
niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę... zabrakło nazwiska mojego
ulubionego Dyrektora Magistra Bednarza. Nie wiem, czy  "za zasługi",
czy żeby nie prowokować gwizdów na fecie i nie wiem też, czy to o
czymś świadczy :-)

No to nie zwrociles uwagi ze nie bylo takze skandowania Clebera.
Komus sie zapomnialo

O, rzeczywiście nie zwróciłem uwagi. No to głupia wtopa, bardzo głupia.
Mogę przyjąć, że Norbert Varga (na początku sezonu teoretycznie w
pierwszej drużynie) się nie doczekał, ale Cleberowi się należało jak
cholera. Kurde flaszka, przecież nawet Beto wywoływali, zawodnika, który
musiał schodzić, żeby można było sensownie pograć :-)

Rozegral 17 spotkac, cala jedna runnde. Ktos zapomnial:)
Nawiasem mowiac medale mozna by przyznawac zawodnika ktorzy rozegrali
okeslona ilosc minut w sezonie lub wzieli udzial w ilus meczach.
W lidze angielskiej jest cos takiego ale nie moge znalezc danych

bodyn pisze:

W lidze angielskiej jest cos takiego ale nie moge znalezc danych

Udział w 10 meczach z tego co pamiętam.

pzdrw
tees

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:5jmqp8dj17th.dlgajk.cija...
[...]

O, rzeczywiście nie zwróciłem uwagi. No to głupia wtopa, bardzo głupia.
Mogę przyjąć, że Norbert Varga (na początku sezonu teoretycznie w
pierwszej drużynie) się nie doczekał, ale Cleberowi się należało jak
cholera. Kurde flaszka, przecież nawet Beto wywoływali, zawodnika, który
musiał schodzić, żeby można było sensownie pograć :-)

Nie sądzę, żeby w tym był jakiś podtekst. Po prostu zapomniało się, a jego - tzn. Clebera skądinąd ładnej żony już nie było, więc się nie rzuciło w oczy. Zresztą klub ładnie pożegnał Clebera zapraszając żonę z dzieciakami na trybunę podczas rozdania medali.
Natomiast mnie się podobało zachowanie Dawidowskiego. Niby się cieszył, ale mialem wrażenie, że zdaje sobie sprawę z dysonansu.
Pozdrawiam
Koriat

31-05-2009  o godz. 16:08 Koriat napisał:

[...]

O, rzeczywiście nie zwróciłem uwagi. No to głupia wtopa, bardzo
głupia. Mogę przyjąć, że Norbert Varga (na początku sezonu
teoretycznie w pierwszej drużynie) się nie doczekał, ale Cleberowi
się należało jak cholera. Kurde flaszka, przecież nawet Beto
wywoływali, zawodnika, który musiał schodzić, żeby można było
sensownie pograć :-)

Nie sądzę, żeby w tym był jakiś podtekst. Po prostu zapomniało się, a
jego - tzn. Clebera skądinąd ładnej żony już nie było, więc się nie
rzuciło w oczy. Zresztą klub ładnie pożegnał Clebera zapraszając żonę
z dzieciakami na trybunę podczas rozdania medali.

I żadnego podteksu się nie doszukuję - ot, po prostu ktoś wtopił z
gapiostwa. A wtopa tym większa ze względu na żonę na stadionie właśnie.

Natomiast mnie się podobało zachowanie Dawidowskiego. Niby się cieszył,
ale mialem wrażenie, że zdaje sobie sprawę z dysonansu.

Bo też i był spory :-)
Ale w sumie, czy to wina Dawidowskiego, że jest Jonasz i łapie kontuzje?
Kiedy był zdrowy - widać było, że chce. A teraz kontakt mu się kończy i
kto kupi emeryta, kóry nie nie grał tyle lat?
Mam tylko nadzieję, że Wisła nauczy się czegoś na tym przykładzie i nie
będzie ryzykować zakupu Nowaka (wczoraj znowu kontuzjowanego)


--
AJK

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:18ou59rmt8ycg$.dlgajk.cija...
[...]

Bo też i był spory :-)
Ale w sumie, czy to wina Dawidowskiego, że jest Jonasz i łapie kontuzje?

Ale wiesz, co przedwojenny oficer zrobiłby w takiej sytuacji :)

Kiedy był zdrowy - widać było, że chce. A teraz kontakt mu się kończy i
kto kupi emeryta, kóry nie nie grał tyle lat?

Pytanie nie brzmi kto go kupi, tylko ile zdążył zaoszczędzić.

Mam tylko nadzieję, że Wisła nauczy się czegoś na tym przykładzie i nie
będzie ryzykować zakupu Nowaka (wczoraj znowu kontuzjowanego)

No właśnie tak sobie rozmawialiśmy wczoraj, że zwalnia się etat "wiecznie kontuzjowanego" i to popłatny.
Pozdrawiam
Koriat

Koriat pisze:

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:18ou59rmt8ycg$.dlgajk.cija...
[...]

Bo też i był spory :-)
Ale w sumie, czy to wina Dawidowskiego, że jest Jonasz i łapie kontuzje?

Ale wiesz, co przedwojenny oficer zrobiłby w takiej sytuacji :)

Kiedy był zdrowy - widać było, że chce. A teraz kontakt mu się kończy i
kto kupi emeryta, kóry nie nie grał tyle lat?

Pytanie nie brzmi kto go kupi, tylko ile zdążył zaoszczędzić.

Prawdopodobnie nic. Staly bywalec kasyn

bodyn pisze:

Prawdopodobnie nic. Staly bywalec kasyn

I cholera wie, czy te jego kontuzje wcale sie z tym glownie nie wiazaly ;)

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Dnia Sun, 31 May 2009 08:01:17 +0200, bodyn napisał(a):

No to nie zwrociles uwagi ze nie bylo takze skandowania Clebera.
Komus sie zapomnialo

To musiala byc jakas wpadka organizacyjna - bo na stadionie Cleber zostal
doceniony, w jego imieniu po meczu nagrode odbierala zona - zaraz po
Baszczynskim i Zienczuku.

--
Mark

Mark pisze:

Dnia Sun, 31 May 2009 08:01:17 +0200, bodyn napisał(a):

No to nie zwrociles uwagi ze nie bylo takze skandowania Clebera.
Komus sie zapomnialo

To musiala byc jakas wpadka organizacyjna - bo na stadionie Cleber zostal
doceniony, w jego imieniu po meczu nagrode odbierala zona - zaraz po
Baszczynskim i Zienczuku.

Zgadza sie, widac wywolywal tych co widzial na sukiennicach