Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.foto   »   Filmy B&W - kilka pytań.

Filmy B&W - kilka pytań.

Data: 2009-05-12 23:48:06
Autor: Paweł W.
Filmy B&W - kilka pytań.
Chcę spróbować robić w B&W. Na początek podstawowe pytanie - czy jest jakaś różnica między kodakami T-MAX wywoływanymi w procesie C-41 a tymi wywoływanymi własnoręcznie (poza tym, że wyniki wołania własnoręcznego, przynajmniej na początku są mniej powtarzalne)? Zanim kupię koreks i chemię, chcę się przekonać, czy mnie to bawi.

Drugie - film czarno-biały przenosi dużo większe kontrasty. Czy ktoś mógłby mi orientacyjnie powiedzieć, jak to wygląda w EV względem wskazania światłomierze? Ile mogę prześwietlić najjaśniejszy punkt sceny, żeby jeszcze nie był przepalony, a ile mogę niedoświetlić ciemne miejsca, aby jeszcze coś na nich było widać ???

No i jeszcze jedno - używając filtrów kolorowych pozbywam się aberracji chromatycznej. Używając filtra niebieskiego wykorzystuję światło o najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość - czy to widać na dużych odbitkach?

Pozdrawiam,
Paweł W.

--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
pawelek_79
poczta.onet.pl
Znany także jako Pawel_W: pawel79w[Shift+2] gmail.com

Data: 2009-05-12 23:01:47
Autor: Michał Wasiak
Filmy B&W - kilka pytań.
On Tue, 12 May 2009 23:48:06 +0200, Paweł W. wrote:

No i jeszcze jedno - używając filtrów kolorowych pozbywam się aberracji chromatycznej. Używając filtra niebieskiego wykorzystuję światło o

Nie to jest chyba głównym celem ich użycia. Naprawdę masz
taki marny obiektyw, że ją aż tak widać?

najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość - czy to widać na dużych odbitkach?

Do ograniczeń wywołanych długością fali sporo brakuje.
Skoro na filmie daje się zauważyć ziarno, to znaczy, że
nie ma sensu się przejmować długością fali.

--
Michał Wasiak

Data: 2009-05-13 13:28:48
Autor: Henry(k)
Filmy B&W - kilka pytań.
Dnia Tue, 12 May 2009 23:01:47 +0000 (UTC), Michał Wasiak napisał(a):

najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość - czy to widać na dużych odbitkach?

Do ograniczeń wywołanych długością fali sporo brakuje.
Skoro na filmie daje się zauważyć ziarno, to znaczy, że
nie ma sensu się przejmować długością fali.

Na klatce naświetlonej bez obiektywu też będziesz miał widoczne
ziarno ;-)
Ale fakt że filmy są nadal tak paskudnie ziarniste że o obiektywy nie ma się co martwić (chyba że użyjemy czegoś
co w ogóle nie jest skorygowane - czyli plastikowej soczewki
a'la Janko Muzykant ;-) ).

Pozdrawiam
              Henry

--
FAQ prf: http://www.prf-faq.prv.pl
Fotografia czarno-biała: http://www.korex.net.pl/forum/
Fotografia tradycyjna: http://www.aparaty.tradycyjne.net

Data: 2009-05-13 04:45:43
Autor: jansal
Filmy B&W - kilka pytań.

Ale fakt że filmy są nadal tak paskudnie ziarniste że
o obiektywy nie ma się co martwić (chyba że użyjemy czegoś
co w ogóle nie jest skorygowane - czyli plastikowej soczewki
a'la Janko Muzykant ;-) ).

Pozdrawiam
              Henry



nic podobnego
nie paskudnie( ziarno moze byc tez  piekne)  i nie musza byc ziarniste
- tzn do powiekszenia powiedzmy ok 30*40 cm ziarno wcale nie musi byc
widoczne.
to zalezy od obrobki chemicznej - widoczne ziarno to nic innego jak
asocjacja  mniejszych ziarn srebra w wieksze - a na te asocjacje w
pewnym stopniu mozna wplynac obrobka chemiczna.
emulsja chem przed wywolaniem ma juz strukture krystaliczno-
ziarnista , o srednicy od pare rzedow mniejszych  do paru mikro
( czyli max wielkosci  najmniejszych pixeli w cyfrze).
poniewaz rozdzielczosc emulsji jest b wysoka , ma sens dobieranie
obiektywow o wysokiej rozdzielczosci .
Od ostrosci rysunku zalezy jak halogenki beda naswietlane a pozniej
jakie krysztaly w jaki sposob beda redukowane.
Dobor ostro rysujacego obiektywu przy wspolczesnych emulsjach cz-b  ma
zawsze sens , w cyfrze powyzej pewnej rozdzielczosci przyrost nie
bedzie juz widoczny ze wzgledu na ograniczenia od matrycy.

Data: 2009-05-13 14:03:29
Autor: Henry(k)
Filmy B&W - kilka pytań.
Dnia Wed, 13 May 2009 04:45:43 -0700 (PDT), jansal@aon.at napisał(a):

- tzn do powiekszenia powiedzmy ok 30*40 cm ziarno wcale nie musi byc
widoczne.

Kurcze.. jak Wy to robicie... mi ziarno z FP4 wywołanego w D76 1+0
psuje obraz już na 18x24cm...

Pozdrawiam,
                    Henry

--
FAQ prf: http://www.prf-faq.prv.pl
Fotografia czarno-biała: http://www.korex.net.pl/forum/
Fotografia tradycyjna: http://www.aparaty.tradycyjne.net

Data: 2009-05-26 18:05:38
Autor: Arek (G)
Filmy B&W - kilka pytań.
Henry(k) pisze:
Dnia Wed, 13 May 2009 04:45:43 -0700 (PDT), jansal@aon.at napisał(a):

- tzn do powiekszenia powiedzmy ok 30*40 cm ziarno wcale nie musi byc
widoczne.

Kurcze.. jak Wy to robicie... mi ziarno z FP4 wywołanego w D76 1+0
psuje obraz już na 18x24cm...

Kodak T-Max 100, na ISO 64, wołany w T-Max RS - mi to daje na prawdę niezłe rezultaty. Niestety, z braku czasu, czasem filmy leżą strasznie długo w lodówce i wówczas bywa różnie:)

A.

Data: 2009-05-13 12:24:37
Autor: Michał Wasiak
Filmy B&W - kilka pytań.
On Wed, 13 May 2009 13:28:48 +0200, Henry(k) wrote:
Dnia Tue, 12 May 2009 23:01:47 +0000 (UTC), Michał Wasiak napisał(a):

najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość - czy to widać na dużych odbitkach?

Do ograniczeń wywołanych długością fali sporo brakuje.
Skoro na filmie daje się zauważyć ziarno, to znaczy, że
nie ma sensu się przejmować długością fali.

Na klatce naświetlonej bez obiektywu też będziesz miał widoczne
ziarno ;-)

Nawet lepiej widać na równym :)

To był skrót myślowy, oznaczający w pełni to, że widać,
że ziarno jest większych rozmiarów niż możliwe dla
obietywu detale. Widać choćby po różnicy między negatywem
srebrowym a slajdem czy C-41.

--
Michał Wasiak

Data: 2009-05-13 00:33:43
Autor: JA
Filmy B&W - kilka pytań.
On 2009-05-12 23:48:06 +0200, "Paweł W." <pawelek_79@poczta.onet.pl> said:

Chcę spróbować robić w B&W. Na początek podstawowe pytanie - czy jest jakaś różnica między kodakami T-MAX wywoływanymi w procesie C-41 a tymi wywoływanymi własnoręcznie (poza tym, że wyniki wołania własnoręcznego, przynajmniej na początku są mniej powtarzalne)? Zanim kupię koreks i chemię, chcę się przekonać, czy mnie to bawi.
T-Max to nie film do C-41. Tak czy siak musisz, albo sam moczyć, albo znaleźć kogoś kto Ci to wywoła.

Drugie - film czarno-biały przenosi dużo większe kontrasty. Czy ktoś mógłby mi orientacyjnie powiedzieć, jak to wygląda w EV względem wskazania światłomierze? Ile mogę prześwietlić najjaśniejszy punkt sceny, żeby jeszcze nie był przepalony, a ile mogę niedoświetlić ciemne miejsca, aby jeszcze coś na nich było widać ???
Nikt Ci nie powie. Wszystko zależy jak będziesz wołał film.

No i jeszcze jedno - używając filtrów kolorowych pozbywam się aberracji chromatycznej. Używając filtra niebieskiego wykorzystuję światło o najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość - czy to widać na dużych odbitkach?
Nie mam pojęcia.
Nigdy nie dzieliłem ziarna na czworo, ale na pewno nie będziesz miał na odbitkach tonów żółtych, czerwonych, pomarańczowych. Wszystkie będą czarne.

--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-05-13 01:45:37
Autor: jansal
Filmy B&W - kilka pytań.
On 12 Mai, 23:48, "Paweł W." <pawelek...@poczta.onet.pl> wrote:
Chcę spróbować robić w B&W. Na początek podstawowe pytanie - czy jest
jakaś różnica między kodakami T-MAX wywoływanymi w procesie C-41 a tymi
wywoływanymi własnoręcznie (poza tym, że wyniki wołania własnoręcznego,
przynajmniej na początku są mniej powtarzalne)? Zanim kupię koreks i
chemię, chcę się przekonać, czy mnie to bawi.

ho , ho ,. hooo
wiele wody uplynelo w wisle od czasu , kiedy wolalem swoj ostatni
film , choc ciemnie mam , a jakze wyposazona , tyle tylko ze tam nie
zagladam. ale cos w pamieci jeszcze pozostalo.


Drugie - film czarno-biały przenosi dużo większe kontrasty. Czy ktoś
mógłby mi orientacyjnie powiedzieć, jak to wygląda w EV względem
wskazania światłomierze? Ile mogę prześwietlić najjaśniejszy punkt
sceny, żeby jeszcze nie był przepalony, a ile mogę niedoświetlić ciemne
miejsca, aby jeszcze coś na nich było widać ???

rozpietosc tonalna materialow negatyw cz-b to ok 10 EV +-
rozpietosc ta w duzym stopniu zalezy od rodzaju obrobki chem.( takze
od grubosci emulsji , czyli jej czulosci)
mozna wolac film , ostro , kontrastowo , wowczas rozpietosc bedzie
mniejsza
, albo w tzw miekko wolajacych wywolywaczach (np  rozcienczonych) ,
dluzej -wowczas rozpietosc tonalna rosnie.

w praktyce mierzy sie swiatlomierzem rozpietosc sceny na swiatla , na
cienie , lub posrednio. mozna tez swiatlo padajace przez szybke
opalowa.
mniej wiecej przeswietlenie  o 1 ev nie przynosi negatywnych skutkow o
2 ev wiaze sie ze wzrostem ziarnistosci , spadkiem ostrosci. Jesli sie
obficie naswietla , to mozna lekko niedowolac co z kolei sprzyja
zmniejszeniu ziarna.
ale przeswietlenie najjasniejszego punktu sceny oznacza jakies tam
niedoswietlenie miejsc ciemnych - pytanie o ile one sa ciemniejsze od
tych najjasniejszych czyli pytanie o rozpietosc tonalna sceny , a ta
moze byc dowolna .


No i jeszcze jedno - używając filtrów kolorowych pozbywam się aberracji
chromatycznej. Używając filtra niebieskiego wykorzystuję światło o
najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość -
czy to widać na dużych odbitkach?

nie , filtry nie poprawiaja ostrosci , co najwyzej moga ja popsuc
jesli marne lub brudne.
one tylko  zmieniaja wzajemne proporcje w transpozycji barwy do cz-b.
niebieski nalezy chyba do najrzadziej uzywanych.
w cz-b stosuje sie najczesciej odmiany zoltych po czerwone - jesli
chcemy sciemnic niebo.
generalnie jest mowa o filtrach korekcyjnych i konwersyjnych.

tyle z pamieci.
technika poszla w tym czasie do przodu , moze ktos rozszerzy jeszcze,


XXX

Data: 2009-05-13 08:14:50
Autor: Kokos
Filmy B&W - kilka pytań.
Drugie - film czarno-biały przenosi dużo większe kontrasty. Czy ktoś mógłby mi orientacyjnie powiedzieć, jak to wygląda w EV względem wskazania światłomierze? Ile mogę prześwietlić najjaśniejszy punkt sceny, żeby jeszcze nie był przepalony, a ile mogę niedoświetlić ciemne miejsca, aby jeszcze coś na nich było widać ???

słyszałem jakiś czas temu od fachowca od ciemni, ze gdzieś były robione jakieś doswiadczenia -  robiono te same ujecia z różnicą 1 EV i próbowano zrobić tak samo wygladajace odbitki. Udało sie zrobic odpowiednią odbitke nawet z ujęcia przepalonego o 4EV. Film czarno biłąy jest bardzo tolerancyjny i jesli już masz źle naświetlić to lepiej przepalić niż niedopalić.

Data: 2009-05-13 13:39:00
Autor: Henry(k)
Filmy B&W - kilka pytań.
Dnia Tue, 12 May 2009 23:48:06 +0200, "Paweł W." napisał(a):

Chcę spróbować robić w B&W. Na początek podstawowe pytanie - czy jest jakaś różnica między kodakami T-MAX wywoływanymi w procesie C-41 a tymi wywoływanymi własnoręcznie (poza tym, że wyniki wołania własnoręcznego, przynajmniej na początku są mniej powtarzalne)? Zanim kupię koreks i chemię, chcę się przekonać, czy mnie to bawi.

Nie chodziło Ci o tego kodaka CN coś tam? Różnica jest - filmy srebrowe
BW możesz dopasować do swojego gustu, z C-41 zawsze jest tak samo.
Poza tym to film do labów analogowych ze specjalnym papierem BW do RA-4 - papieru Kodak już nie robi, labów analogowych coraz mniej.
Drugie - film czarno-biały przenosi dużo większe kontrasty. Czy ktoś mógłby mi orientacyjnie powiedzieć, jak to wygląda w EV względem wskazania światłomierze? Ile mogę prześwietlić najjaśniejszy punkt sceny, żeby jeszcze nie był przepalony, a ile mogę niedoświetlić ciemne miejsca, aby jeszcze coś na nich było widać ???

Ci od strefowego to powiedzą że przynajmniej +/-4EV. Jak się założy
jakiegoś Kodaka TMax 400 to podobno nawet do +/-8EV. Zobacz na krzywe
charakterystyczne. Jak pogooglasz to dostaniesz opis jak samemu sobie
wyznaczyć użyteczny zakres naświetleń (nie używaj pojęcia kontrast).

No i jeszcze jedno - używając filtrów kolorowych pozbywam się aberracji chromatycznej. Używając filtra niebieskiego wykorzystuję światło o najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość - czy to widać na dużych odbitkach?

Musiałbyś mieć bardzo tandetny obiektyw żeby była różnica. Przy normalnym obiektywie potencjalny zysk i tak Ci zje jakość filtra
(zawsze trochę psuje obraz).
Praktycznych porównań nie widziałem nigdy - możesz być pierwszy ;-)

Pozdrawiam,
                  Henry

--
FAQ prf: http://www.prf-faq.prv.pl
Fotografia czarno-biała: http://www.korex.net.pl/forum/
Fotografia tradycyjna: http://www.aparaty.tradycyjne.net

Data: 2009-05-13 19:06:24
Autor: Paweł W.
Filmy B&W - kilka pytań.
Dziękuję za odpowiedzi. Chciałbym tylko wyjaśnić, że WIEM w jakim celu stosuje się filtry kolorowe w fotografii czarnobiałej, na co mam dowody w sieci ;)  Chodziło mi tylko o efekt uzyskiwany przy okazji przy stosowaniu filtrów zielonych i niebieskich. Aczkolwiek do niebieskiego jest chyba najmniej zastosowań.


Pozdrawiam,
Paweł W.

--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
pawelek_79
poczta.onet.pl
Znany także jako Pawel_W: pawel79w[Shift+2] gmail.com

Data: 2009-05-13 20:52:04
Autor: Dariusz Zygmunt
Filmy B&W - kilka pytań.
W wtorek 12 maj 2009 23:48, "Paweł W." wyraził następujacą opinię:

Drugie - film czarno-biały przenosi dużo większe kontrasty. Czy ktoś
mógłby mi orientacyjnie powiedzieć, jak to wygląda w EV względem
wskazania światłomierze? Ile mogę prześwietlić najjaśniejszy punkt
sceny, żeby jeszcze nie był przepalony, a ile mogę niedoświetlić ciemne
miejsca, aby jeszcze coś na nich było widać ???
 Wg datasheet-u T-MAX wywoływany w Kodakowskim wywoływaczu ma ~9EV ale w światłach krzywa się nie zagina, więc jest jakiś, bliĹźej nieokreślony, zapas na przepalenia. 
No i jeszcze jedno - używając filtrów kolorowych pozbywam się aberracji
chromatycznej.
 Przesadzasz  :-) 
Używając filtra niebieskiego wykorzystuję światło o
najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość -
czy to widać na dużych odbitkach?
 Nie sądzę, róşnice w rozdzielczości, nawet jeśli jakiekolwiek dałoby się zaobserwować pewnie zostałyby "poĹźarte" przez zakłócenia jakie wnosi dołoĹźenie dodatkowego szkła.  Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt  --
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E

Data: 2009-05-13 21:40:42
Autor: Paweł W.
Filmy B&W - kilka pytań.
Dariusz Zygmunt pisze:

No i jeszcze jedno - używając filtrów kolorowych pozbywam się aberracji
chromatycznej.
 Przesadzasz  :-)

Tak, ale pewnie nie ma to znaczenia, jeśli nie używam swojego Pentacona 50/1.8 na pełnej dziurze ;)

 
Używając filtra niebieskiego wykorzystuję światło o
najkrótszej fali, czyli teoretycznie dające największą rozdzielczość -
czy to widać na dużych odbitkach?
 Nie sądzę, róşnice w rozdzielczości, nawet jeśli jakiekolwiek dałoby się zaobserwować pewnie zostałyby "poĹźarte" przez zakłócenia jakie wnosi dołoĹźenie dodatkowego szkła.

Pewnie tak. Chociaż jakby umieścić te szkło dość daleko od przedniej soczewki, to kto wie... ;)

Pytałem się, bo mam trochę doświadczenia (bardzo skromne, ale jednak) ze skanowaniem i fotografowaniem negatywów i diapozytywów i jak dla mnie realnie nie uzyskuję rozdzielczości większej niż to co można mieć z 12mpx cyfrowego. Dodam, że używam tych samych szkieł dla APS-C i FF.

Pozdrawiam,
Paweł W.

--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
pawelek_79
poczta.onet.pl
Znany takĹźe jako Pawel_W: pawel79w[Shift+2] gmail.com

Data: 2009-05-13 19:56:57
Autor: Michał Wasiak
Filmy B&W - kilka pytań.
On Wed, 13 May 2009 21:40:42 +0200, Paweł W. wrote:

Pytałem się, bo mam trochę doświadczenia (bardzo skromne, ale jednak) ze skanowaniem i fotografowaniem negatywów i diapozytywów i jak dla mnie realnie nie uzyskuję rozdzielczości większej niż to co można mieć z 12mpx cyfrowego. Dodam, że używam tych samych szkieł dla APS-C i FF.

Skanujesz skanerem do filmów? Trzeba mieć dobry skaner,
żeby wyciagnąć sensownie 12 Mpix z małego obrazka.
Pamiętaj, że cyfraki mają wbudowane różne filtry, więc
to, co z niego dostajesz nie jest czymś tak surowym, jak
skan.

W matrycy bayerowskiej 12 Mpix oznacza, że masz tylko 3
miliony niezależnych pikseli. Reszta to interpolacja. Ale
i tak wygląda ostrzej niż standardowe skany.

--
Michał Wasiak

Data: 2009-05-13 22:52:11
Autor: Jester
Filmy B&W - kilka pytań.
Michał Wasiak wrote:

Skanujesz skanerem do filmów? Trzeba mieć dobry skaner,
żeby wyciagnąć sensownie 12 Mpix z małego obrazka.

Ja tam uważam, że liczenia megapikseli na kliszy sensu nie ma za dużego, ale z tymi 12 megapikselami to troszkę pojechałeś...
Powszechnie panuje opinia, że skany z bębna przestają mieć sens trochę powyżej 4000 dpi (bo szkła przestają się wyrabiać) - a to przy małej klatce 60 mega czyli odpowiednik 20 megapikseli, nie 12...

J

Data: 2009-05-13 21:02:46
Autor: Michał Wasiak
Filmy B&W - kilka pytań.
On Wed, 13 May 2009 22:52:11 +0200, Jester wrote:
Michał Wasiak wrote:

Skanujesz skanerem do filmów? Trzeba mieć dobry skaner,
żeby wyciagnąć sensownie 12 Mpix z małego obrazka.

Ja tam uważam, że liczenia megapikseli na kliszy sensu nie ma za dużego, ale z tymi 12 megapikselami to troszkę pojechałeś...
Powszechnie panuje opinia, że skany z bębna przestają mieć sens trochę powyżej 4000 dpi (bo szkła przestają się wyrabiać) - a to przy małej klatce 60 mega czyli odpowiednik 20 megapikseli, nie 12...

I gdzie to pojechanie?

--
Michał Wasiak

Data: 2009-05-14 15:22:28
Autor: Jester
Filmy B&W - kilka pytań.
Michał Wasiak wrote:
Ja tam uważam, że liczenia megapikseli na kliszy sensu nie ma za dużego,
ale z tymi 12 megapikselami to troszkę pojechałeś...
Powszechnie panuje opinia, że skany z bębna przestają mieć sens trochę
powyżej 4000 dpi (bo szkła przestają się wyrabiać) - a to przy małej
klatce 60 mega czyli odpowiednik 20 megapikseli, nie 12...

I gdzie to pojechanie?

A tak ogólnie - skojarzyło mi się to z testami "cyfra kontra anolog", w których testowe skany były robione Epsonem 3200, skanowane z rozdzielczością 2x większą, niż wyrabia skaner a pliki z cyfry dla odmiany były rozciągane w Photoshopie żeby miały identyczne rozmiary, co te rozdmuchane skany z kliszy. A wnioski to już zależały od poczucia humoru testera :)

J

Data: 2009-05-13 23:15:51
Autor: Paweł W.
Filmy B&W - kilka pytań.
Jester pisze:
Michał Wasiak wrote:

Skanujesz skanerem do filmów? Trzeba mieć dobry skaner,
żeby wyciagnąć sensownie 12 Mpix z małego obrazka.

Ja tam uważam, że liczenia megapikseli na kliszy sensu nie ma za dużego, ale z tymi 12 megapikselami to troszkę pojechałeś...
Powszechnie panuje opinia, że skany z bębna przestają mieć sens trochę powyżej 4000 dpi (bo szkła przestają się wyrabiać) - a to przy małej klatce 60 mega czyli odpowiednik 20 megapikseli, nie 12...

Mówiłem o tych szkłach, z których ja korzystam, a nie o maksymalnej możliwej do uzyskania szczegółowości zdjęcia. Nie wiem, jak zachowywałyby się te szkła z cyfrowym FF, bo mam Pentaksa i na razie jest to nie do sprawdzenia (chociaż Sigmę 70-300 APO można by sprawdzić z Canonem, Nikonem, czy Sony, ale mi się wydaje, że te szkło na FF nie da więcej niż 12mpx).


Pozdrawiam,
Paweł W.

--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
pawelek_79
poczta.onet.pl
Znany także jako Pawel_W: pawel79w[Shift+2] gmail.com

Data: 2009-05-13 23:45:05
Autor: Dariusz Zygmunt
Filmy B&W - kilka pytań.
W środa 13 maj 2009 21:56, Michał Wasiak wyraził następujacą opinię:
On Wed, 13 May 2009 21:40:42 +0200, Paweł W. wrote:
 
Pytałem się, bo mam trochę doświadczenia (bardzo skromne, ale jednak) ze
skanowaniem i fotografowaniem negatywĂłw i diapozytywĂłw i jak dla mnie
realnie nie uzyskuję rozdzielczości większej niż to co można mieć z
12mpx cyfrowego. Dodam, że używam tych samych szkieł dla APS-C i FF.
Skanujesz skanerem do filmów? Trzeba mieć dobry skaner,
żeby wyciagnąć sensownie 12 Mpix z małego obrazka.
 Co rozumiesz przez "sensowne 12Mpix"?  Właśnie oglądam małoobrazkową klatkę {o ile pamiętam zrobioną Kievem 4 albo Zorką} z Ilforda FP 4+ o wymiarach 10083x6821 pikseli i są na niej czytelne, tworzące elementy obrazu linie o grubości dwu pikseli {konkretnie maszt jachtu odległego o jakieś 500 metrĂłw} - co oznacza Ĺźe 60Mpix z małego obrazka teĹź moĹźe mieć sens  :-) 
W matrycy bayerowskiej 12 Mpix oznacza, Ĺźe masz tylko 3
miliony niezaleĹźnych pikseli. Reszta to interpolacja.
 Ani jeden nie jest niezaleĹźny, wszystko to interpolacja  :-) 
Ale i tak wygląda ostrzej niż standardowe skany.
 Dobrze to ująłeś - wygląda  :-)  Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt  --
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E

Data: 2009-05-13 23:53:27
Autor: Paweł W.
Filmy B&W - kilka pytań.
Zaraz, zaraz. Spokojnie Panowie. Nie chcę tu kolejnej wojny. Mówię tylko o SWOICH negatywach i slajdach wykonanych na MOICH amatorskich obiektywach i przy MOIM amatorskim skanowaniu(Plustek 7500i) i fotografowaniu (czasami nawet w skali 2:1 na APS-C 6mpx, więc stosunkowo mały wycinek klatki, ale pozwalający mi stwierdzić, czy ilość szczegółów jest większa, czy nie w stosunku do powiększenia 1:1= ok. 12MPX). Na pewno na drobnoziarnistych filmach i z bardzo dobrą optyką wyciągnie się więcej. Tu nie mam wątpliwości, ale w zastosowaniach amatorskich (entry-level lustrzanka + double kit) to cyfra moim zdaniem przerosła już amatorski zestaw w stylu Canon 300V +28-80.

Pozdrawiam,
Paweł W.

--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
pawelek_79
poczta.onet.pl
Znany takĹźe jako Pawel_W: pawel79w[Shift+2] gmail.com

Data: 2009-05-14 01:10:52
Autor: jansal
Filmy B&W - kilka pytań.
On 13 Mai, 23:53, "Paweł W." <pawelek...@poczta.onet.pl> wrote:
Zaraz, zaraz. Spokojnie Panowie. Nie chcę tu kolejnej wojny. Mówię tylko
o SWOICH negatywach i slajdach wykonanych na MOICH amatorskich
obiektywach i przy MOIM amatorskim skanowaniu(Plustek 7500i) i
fotografowaniu (czasami nawet w skali 2:1 na APS-C 6mpx, więc stosunkowo
mały wycinek klatki, ale pozwalający mi stwierdzić, czy ilość szczegółów
jest większa, czy nie w stosunku do powiększenia 1:1= ok. 12MPX). Na
pewno na drobnoziarnistych filmach i z bardzo dobrą optyką wyciągnie się
więcej. Tu nie mam wątpliwości, ale w zastosowaniach amatorskich
(entry-level lustrzanka + double kit) to cyfra moim zdaniem przerosła
już amatorski zestaw w stylu Canon 300V +28-80.

Pozdrawiam,
Paweł W.

Pawle zwroc uwage , ze jesli w ktoryms momencie dokonujesz skanowanie
filmu i porownujesz wynik ze zdjeciem zrobionym aparatem  to nie jest
to wiecej porownanie analogu z cyfra , jako ze skanujac film
przeszedles na technologie cyfrowa.
roznica jest taka, ze w jednym przypadku  motywem jest film  i
dokonujesz owzorowania digitalnie w skali makro za pomoca skanera , w
innym motywem sa jakies sceny z natury odwzorowane digitalnie  za
pomoca apartu fotograficznego .

To nie jest metoda badawcza  pozwalajaca na weryfikacje wyzszosci
jednego systemu nad drugim , jako ze w zasadzie porownujesz w ten
sposob tylko jeden system  - cyfrowy.

XXX

Data: 2009-05-14 10:39:23
Autor: bofh@nano.pl
Filmy B&W - kilka pytań.
jansal@aon.at napisał(a):
On 13 Mai, 23:53, "Paweł W." <pawelek...@poczta.onet.pl> wrote:
Zaraz, zaraz. Spokojnie Panowie. Nie chcę tu kolejnej wojny. Mówię tylko
o SWOICH negatywach i slajdach wykonanych na MOICH amatorskich
obiektywach i przy MOIM amatorskim skanowaniu(Plustek 7500i) i
fotografowaniu (czasami nawet w skali 2:1 na APS-C 6mpx, więc stosunkowo
mały wycinek klatki, ale pozwalający mi stwierdzić, czy ilość szczegółów
jest większa, czy nie w stosunku do powiększenia 1:1= ok. 12MPX). Na
pewno na drobnoziarnistych filmach i z bardzo dobrą optyką wyciągnie się
więcej. Tu nie mam wątpliwości, ale w zastosowaniach amatorskich
(entry-level lustrzanka + double kit) to cyfra moim zdaniem przerosła
już amatorski zestaw w stylu Canon 300V +28-80.

Pozdrawiam,
Paweł W.

Pawle zwroc uwage , ze jesli w ktoryms momencie dokonujesz skanowanie
filmu i porownujesz wynik ze zdjeciem zrobionym aparatem  to nie jest
to wiecej porownanie analogu z cyfra , jako ze skanujac film
przeszedles na technologie cyfrowa.
roznica jest taka, ze w jednym przypadku  motywem jest film  i
dokonujesz owzorowania digitalnie w skali makro za pomoca skanera , w
innym motywem sa jakies sceny z natury odwzorowane digitalnie  za
pomoca apartu fotograficznego .

To nie jest metoda badawcza  pozwalajaca na weryfikacje wyzszosci
jednego systemu nad drugim , jako ze w zasadzie porownujesz w ten
sposob tylko jeden system  - cyfrowy.

Ale idąc tokiem twojego rozumowania nie można porównać tych systemów. Bo   każda metoda porównania powoduje, że obraz jest przetwarzany w jakiś sposób i porównujesz nie samą technologię, ale cały ciąg obrazowania.

Techmologia cyfrowa w ciągu najbliższych 10 lat znacznie się rozwinie. Fotografia analogowa nie będzie się tak rozwijać, a raczej będzie się zwijać. Zabawa analogami coraz bardziej przypomina zabawę komputerami 8 bitowymi. Sprzętu coraz mniej, naprawa coraz trudniejsza.

wer

Data: 2009-05-14 02:02:40
Autor: jansal
Filmy B&W - kilka pytań.
On 14 Mai, 10:39, "b...@nano.pl" <b...@nano.pl> wrote:
jan...@aon.at napisał(a):





> On 13 Mai, 23:53, "Paweł W." <pawelek...@poczta.onet.pl> wrote:
>> Zaraz, zaraz. Spokojnie Panowie. Nie chcę tu kolejnej wojny. Mówię tylko
>> o SWOICH negatywach i slajdach wykonanych na MOICH amatorskich
>> obiektywach i przy MOIM amatorskim skanowaniu(Plustek 7500i) i
>> fotografowaniu (czasami nawet w skali 2:1 na APS-C 6mpx, więc stosunkowo
>> mały wycinek klatki, ale pozwalający mi stwierdzić, czy ilość szczegółów
>> jest większa, czy nie w stosunku do powiększenia 1:1= ok. 12MPX).. Na
>> pewno na drobnoziarnistych filmach i z bardzo dobrą optyką wyciągnie się
>> więcej. Tu nie mam wątpliwości, ale w zastosowaniach amatorskich
>> (entry-level lustrzanka + double kit) to cyfra moim zdaniem przerosła
>> już amatorski zestaw w stylu Canon 300V +28-80.

>> Pozdrawiam,
>> Paweł W.

> Pawle zwroc uwage , ze jesli w ktoryms momencie dokonujesz skanowanie
> filmu i porownujesz wynik ze zdjeciem zrobionym aparatem  to nie jest
> to wiecej porownanie analogu z cyfra , jako ze skanujac film
> przeszedles na technologie cyfrowa.
> roznica jest taka, ze w jednym przypadku  motywem jest film  i
> dokonujesz owzorowania digitalnie w skali makro za pomoca skanera , w
> innym motywem sa jakies sceny z natury odwzorowane digitalnie  za
> pomoca apartu fotograficznego .

> To nie jest metoda badawcza  pozwalajaca na weryfikacje wyzszosci
> jednego systemu nad drugim , jako ze w zasadzie porownujesz w ten
> sposob tylko jeden system  - cyfrowy.

Ale idąc tokiem twojego rozumowania nie można porównać tych systemów. Bo
  każda metoda porównania powoduje, że obraz jest przetwarzany w jakiś
sposób i porównujesz nie samą technologię, ale cały ciąg obrazowania.

Techmologia cyfrowa w ciągu najbliższych 10 lat znacznie się rozwinie.
Fotografia analogowa nie będzie się tak rozwijać, a raczej będzie się
zwijać. Zabawa analogami coraz bardziej przypomina zabawę komputerami 8
bitowymi. Sprzętu coraz mniej, naprawa coraz trudniejsza.

wer- Zitierten Text ausblenden -

- Zitierten Text anzeigen -

tak to prawda co piszesz
tylko porownujac   skanu ze negatywu  albo zdjecie robione aparatem
cyfrowym ciagle poruszamy sie na obrzarze fotografii cyfrowej - tzn
nie mozna w ten sposob nic wniesc n.t. mozliwosci fotografii
analogowej , gdyz w pewnym momencie przeszedles z analogu na cyfre.

gdybysmy chcili porownac to trzebaby zrobic normalnie jak drzewiej
bywalo odbitke z aparatu analogowego za pomoca powiekszalnika

oraz zdjecie aparatem cyfrowym ( na monitorze lub wydruk )

i porownac te 2 produkty.

trzebaby rowniez wczesnijej zdefiniowac kryteria jakosci.
Ocena na oko ma to do siebie , ze kazdy widzi co chce.

Moje osobiste zdnie jest takie ze:
potencjal jakosciowy jest wciaz jeszcze  wiekszy w fotografii
analogowej , ale ze wzgledu na skomplikowany proces  ryzyko
popelnienia bledu jest wieksze ( a wiec trudniej jest uzyskac dobry
wynik).

Przyjmijmy , ze zarowno obrobka analogowa i cyfrowa zostaly
przeprowadzone bezblednie:

Czy roznice beda widoczne to zalezy od warunkow obserwacji - na
odbitkach rzedu no 10*15 cm roznic nie jestesmy w stanie
zaobserwowac , ale im wiekszy format tym latwiej je zobaczyc - wciaz
na korzysc analogu.
Ale te roznice sa coraz mniejsze , o ile przed 10 laty byly
kolosalne , to dzisiaj mozna juz mowic o jakosci praktycznie
porownywalnej , przy zdecydowanie latwiejszej obrobce w fot cyfrowej.

Ja nie mam watpliwosci , znaczenie fotografii analogowej w fotografii
masowo-popularnej bedzie coraz mniejsze , kiedys ta technologia nie
bedzie miala zastosowania w tym celu wiecej.

Zawsze bylo tak w historii rozwoju technologii fotografii , ze
aktualna generacja nie siegla po technologie poprzednikow , jesli
istniala juz nowsza ( kto dzisiaj siega np po aparat mieszkowy i
naswietla wg tabelki naswietlen ? ).
Aktualnie wstepujacy w fotografie nie beda nigdy siegac po technologie
analogowa.
POslugujacy sie ta technologia  kiedys odejda , a wraz z nimi i
stosowanie analogu.

Data: 2009-05-14 11:12:48
Autor: bans
Filmy B&W - kilka pytań.
jansal@aon.at pisze:

Aktualnie wstepujacy w fotografie nie beda nigdy siegac po technologie
analogowa.
POslugujacy sie ta technologia  kiedys odejda , a wraz z nimi i
stosowanie analogu.

Liczyć można tylko na jakąś globalną katastrofę, która spowoduje, że energia elektryczna stanie się nieosiągalna - wtedy pozostanie nam tylko    film i chemia, o, wtedy to umiejętność wywołania filmu i zrobienia odbitki stanie się bardzo cenna ;)


--
bans

Data: 2009-05-14 11:36:04
Autor: John Smith
Filmy B&W - kilka pytań.
bans napisał(a):
Liczyć można tylko na jakąś globalną katastrofę, która spowoduje, że
energia elektryczna stanie się nieosiągalna - wtedy pozostanie nam tylko
  film i chemia, o, wtedy to umiejętność wywołania filmu i zrobienia
odbitki stanie się bardzo cenna ;)

Mogę sobie wyobrazić powiększalnik ze świecą zamiast żarówki :-)
Niestety nie wyobrażam sobie produkcji materiałów fotograficznych bez prądu.

--
Mirek

Data: 2009-05-14 11:51:39
Autor: bans
Filmy B&W - kilka pytań.
John Smith pisze:

Niestety nie wyobrażam sobie produkcji materiałów fotograficznych bez prądu.

Toteż napisałem "do wyczerpania zapasów".

A potem? Do talbotypii prąd niepotrzebny (chyba ;)


--
bans

Data: 2009-05-14 03:05:59
Autor: jansal
Filmy B&W - kilka pytań.


A potem? Do talbotypii prąd niepotrzebny (chyba ;)

--
bans

najlepiej w tej technologi beda wychgodzic zdjecia talibow :-)

Data: 2009-05-14 12:14:04
Autor: bofh@nano.pl
Filmy B&W - kilka pytań.
bans napisał(a):
John Smith pisze:

Niestety nie wyobrażam sobie produkcji materiałów fotograficznych bez prądu.

Toteż napisałem "do wyczerpania zapasów".

A potem? Do talbotypii prąd niepotrzebny (chyba ;)


Ale benzyna będzie potrzebna do przywożenia asfaltu syryjskiego do heliografii.


wer

Data: 2009-05-19 03:26:18
Autor: Andrzej Lawa
Filmy B&W - kilka pytań.
bans pisze:

Liczyć można tylko na jakąś globalną katastrofę, która spowoduje, że
energia elektryczna stanie się nieosiągalna - wtedy pozostanie nam tylko
  film i chemia, o, wtedy to umiejętność wywołania filmu i zrobienia
odbitki stanie się bardzo cenna ;)

Litości... Energii elektrycznej do zasilenia aparatu fotograficznego to
możesz sobie naprodukować małym wiatraczkiem. Albo chociażby
alternatorem podłączonym do roweru stacjonarnego.

To już prędzej może surowców zabraknąć, ale czy prędzej ich zabraknie do
akumulatorów czy do kliszy to inna sprawa.

Data: 2009-05-19 08:49:37
Autor: John Smith
Filmy B&W - kilka pytań.
Andrzej Lawa napisał(a):
Litości... Energii elektrycznej do zasilenia aparatu fotograficznego to
możesz sobie naprodukować małym wiatraczkiem. Albo chociażby
alternatorem podłączonym do roweru stacjonarnego.

Alternator i wiatraczek rozbiorę jako pierwsze jak zabraknie surowców :-)

To już prędzej może surowców zabraknąć, ale czy prędzej ich zabraknie do
akumulatorów czy do kliszy to inna sprawa.


--
Mirek

Data: 2009-05-19 10:52:11
Autor: Andrzej Lawa
Filmy B&W - kilka pytań.
John Smith pisze:
Andrzej Lawa napisał(a):
Litości... Energii elektrycznej do zasilenia aparatu fotograficznego to
możesz sobie naprodukować małym wiatraczkiem. Albo chociażby
alternatorem podłączonym do roweru stacjonarnego.

Alternator i wiatraczek rozbiorę jako pierwsze jak zabraknie surowców :-)

Czyżbyś pracował dla rządu? ;->

Data: 2009-05-22 09:25:43
Autor: John Smith
Filmy B&W - kilka pytań.
Andrzej Lawa napisał(a):
John Smith pisze:
Andrzej Lawa napisał(a):
Litości... Energii elektrycznej do zasilenia aparatu fotograficznego to
możesz sobie naprodukować małym wiatraczkiem. Albo chociażby
alternatorem podłączonym do roweru stacjonarnego.
Alternator i wiatraczek rozbiorę jako pierwsze jak zabraknie surowców :-)

Czyżbyś pracował dla rządu? ;->

Hę??

--
Mirek

Data: 2009-05-14 12:31:47
Autor: bofh@nano.pl
Filmy B&W - kilka pytań.
jansal@aon.at napisał(a):
Ale idąc tokiem twojego rozumowania nie można porównać tych systemów. Bo
  każda metoda porównania powoduje, że obraz jest przetwarzany w jakiś
sposób i porównujesz nie samą technologię, ale cały ciąg obrazowania.

Techmologia cyfrowa w ciągu najbliższych 10 lat znacznie się rozwinie.
Fotografia analogowa nie będzie się tak rozwijać, a raczej będzie się
zwijać. Zabawa analogami coraz bardziej przypomina zabawę komputerami 8
bitowymi. Sprzętu coraz mniej, naprawa coraz trudniejsza.

wer- Zitierten Text ausblenden -

- Zitierten Text anzeigen -

tak to prawda co piszesz
tylko porownujac   skanu ze negatywu  albo zdjecie robione aparatem
cyfrowym ciagle poruszamy sie na obrzarze fotografii cyfrowej - tzn
nie mozna w ten sposob nic wniesc n.t. mozliwosci fotografii
analogowej , gdyz w pewnym momencie przeszedles z analogu na cyfre.

gdybysmy chcili porownac to trzebaby zrobic normalnie jak drzewiej
bywalo odbitke z aparatu analogowego za pomoca powiekszalnika

oraz zdjecie aparatem cyfrowym ( na monitorze lub wydruk )

i porownac te 2 produkty.

Ale tu powstajje problem, bo papier do wydruku może być kijowy, monitor źle skalibrowany.

Moje osobiste zdnie jest takie ze:
potencjal jakosciowy jest wciaz jeszcze  wiekszy w fotografii
analogowej , ale ze wzgledu na skomplikowany proces  ryzyko
popelnienia bledu jest wieksze ( a wiec trudniej jest uzyskac dobry
wynik).

Potencjał jakościowy i tak jest ograniczony przez obiektywy.

Ja nie mam watpliwosci , znaczenie fotografii analogowej w fotografii
masowo-popularnej bedzie coraz mniejsze , kiedys ta technologia nie
bedzie miala zastosowania w tym celu wiecej.

W fotografii profesjonalnej też coraz mniej będzie analogowej. Jeśli elektronika przeskoczy rozdzielczości obiektywów, a już to się dzieje, to proces cyfrowy jest wygodniejszy. Z wielu dziedzin analogowa fotografia została całkowicie wyparta. Fotoreporteży nie korzystają z analogowych, astronomowie też nie. W zasadzie ciężko jest znaleźć zawodowca, który korzysta z analogowego aparatu.

Poza tym do masowego odbiorcy trafiają i tak, i tak przetworzone cyfrowo zdjęcia. Internet, prasa, albumy.  Wszędzie tam po drodze jest komputer. Przy zdjęciach w prasie codziennej to 1Mpix wystarcza, rozpiętość tonalna też. I tak wszystkie niuanse jakościowe zostaną zatracone w momencie rastrowania. Sytuację poprawił raster stochastyczny.

wer

Data: 2009-05-14 11:03:51
Autor: jansal
Filmy B&W - kilka pytań.


Ale tu powstajje problem, bo papier do wydruku może być kijowy, monitor
źle skalibrowany.

pewnie ze moze .
zeby porownywac przejelismy zalozenie , ze mamy do czynienia z
bezbledna obrobka.



> popelnienia bledu jest wieksze ( a wiec trudniej jest uzyskac dobry
> wynik).

Potencjał jakościowy i tak jest ograniczony przez obiektywy.

musi byc przez cos ograniczony. gdyby nie byl mielibysmy w obu
przypadkach  te sama nieskonczenie wyska  jakosc .
porownojemy jakosc rzeczywista z rzeczywistymi ograniczeniami kazdego
z systemow.






W fotografii profesjonalnej też coraz mniej będzie analogowej.

fot analogowa jest tansza.
mniejszym nakladem szasu dochodzi sie do porownywalnych wynikow.
w fotografii zawodowej czyli robionej odplatnie ma to znacznie,

Jeśli
elektronika przeskoczy rozdzielczości obiektywów, a już to się dzieje,
to proces cyfrowy jest wygodniejszy. Z wielu dziedzin analogowa
fotografia została całkowicie wyparta. Fotoreporteży nie korzystają z
analogowych, astronomowie też nie. W zasadzie ciężko jest znaleźć
zawodowca, który korzysta z analogowego aparatu.


tak w istoscie jest - pomimo ze w fotografii analogowej potencjalnie
mozna osiagnac lepsza jakosc , to ta w cyfrowej jest juz na tyle dobra
iz akceptowalny przez odbiorce , za to wzgledy pragmatyczne  decyduja
iz ona wypiera analog.
I ja sie ciesze , ze tak jest.  Fotografia cyfrowa daje wieksza
wolnosc obrobki - a ja to sobie cenie.



Poza tym do masowego odbiorcy trafiają i tak, i tak przetworzone cyfrowo
zdjęcia. Internet, prasa, albumy.  Wszędzie tam po drodze jest komputer.
Przy zdjęciach w prasie codziennej to 1Mpix wystarcza, rozpiętość
tonalna też. I tak wszystkie niuanse jakościowe zostaną zatracone w
momencie rastrowania. Sytuację poprawił raster stochastyczny.


jestem tego samego zdania.

Data: 2009-05-14 22:41:36
Autor: jansal
Filmy B&W - kilka pytań.




> W fotografii profesjonalnej też coraz mniej będzie analogowej.

fot analogowa jest tansza.


ups  naturalnie fotografia cyfrowa

ale glupota mi sie napisala - dokladnie na odwrot .
i ciekawe , ze nikt nie zaoponowal ,
potwierdza sie moje podejrzenie ze na grupach ludzie czytaja tylko
samych siebie , pozostalych w najlepszym wypadku pobieznie.

Data: 2009-05-15 16:48:36
Autor: JA
Filmy B&W - kilka pytań.
On 2009-05-15 07:41:36 +0200, jansal@aon.at said:

W fotografii profesjonalnej też coraz mniej będzie analogowej.

fot analogowa jest tansza.


ups  naturalnie fotografia cyfrowa

ale glupota mi sie napisala - dokladnie na odwrot .
i ciekawe , ze nikt nie zaoponowal ,
potwierdza sie moje podejrzenie ze na grupach ludzie czytaja tylko
samych siebie , pozostalych w najlepszym wypadku pobieznie.

Ja przeczytałem bardzo dokładnie i nie oponowałem, bo przynajmniej w moim wydaniu analogowa jest tańsza.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-05-15 08:17:32
Autor: jansal
Filmy B&W - kilka pytań.
On 15 Mai, 16:48, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> wrote:
On 2009-05-15 07:41:36 +0200, jan...@aon.at said:

>>> W fotografii profesjonalnej też coraz mniej będzie analogowej.

>> fot analogowa jest tansza.

> ups  naturalnie fotografia cyfrowa

> ale glupota mi sie napisala - dokladnie na odwrot .
> i ciekawe , ze nikt nie zaoponowal ,
> potwierdza sie moje podejrzenie ze na grupach ludzie czytaja tylko
> samych siebie , pozostalych w najlepszym wypadku pobieznie.

Ja przeczytałem bardzo dokładnie i nie oponowałem, bo przynajmniej w
moim wydaniu analogowa jest tańsza.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JAwww.skanowanie-35mm.pl

tez sie nad tym zastanawialem , czy aby przypadkiem tak nie jest.
mysle , ze jest to mozliwe raczej w jednostkowych przypadkach

to tez zalezy jaka te cene liczyc - jesli jednostkowo w przeliczeniu
na zdejcie to cyfra bedzie tansza , gdyz robi sie parokrotnie wiecej
zdjec  , czesto niepotrzebnie , albo i bezmyslnie .
z kolei calkowity wydatek na osprzet cyfrowy nie jest mniejszy niz
analogowy.
kiedys c1 kostrowal ok 2 tys euro dzisiaj za c1d daje sie ok 7 tys
uero. inflacja nie byla w tym czasie tak duza byusprawiedliwiala ponad
3 krotny wzrost ceny sprzetu na tym samym poziomie w danje chwili
czasu.
powiekszalnik kosztowal powiedzmy tysiac zlotych , komputer juz pare .

to chyba rozwinie sie w tym kierunku , ze fotografia cyfrowa osiagnie
cenowa granice bolu , czyli tyle ile sa sklonni na nia ludzie wydac ,
a fotografia analogowa ja przekroczy,
Taniej cyfra od analogu z przeszlosci nie bedzie.

Data: 2009-05-15 19:21:38
Autor: JA
Filmy B&W - kilka pytań.
On 2009-05-15 17:17:32 +0200, jansal@aon.at said:

tez sie nad tym zastanawialem , czy aby przypadkiem tak nie jest.
mysle , ze jest to mozliwe raczej w jednostkowych przypadkach

to tez zalezy jaka te cene liczyc - jesli jednostkowo w przeliczeniu
na zdejcie to cyfra bedzie tansza , gdyz robi sie parokrotnie wiecej
zdjec  , czesto niepotrzebnie , albo i bezmyslnie .
z kolei calkowity wydatek na osprzet cyfrowy nie jest mniejszy niz
analogowy.
kiedys c1 kostrowal ok 2 tys euro dzisiaj za c1d daje sie ok 7 tys
uero. inflacja nie byla w tym czasie tak duza byusprawiedliwiala ponad
3 krotny wzrost ceny sprzetu na tym samym poziomie w danje chwili
czasu.
powiekszalnik kosztowal powiedzmy tysiac zlotych , komputer juz pare .

Teraz porównaj te ceny do ilości "dobrych" zdjęć, a nie wszystkich pstrykniętych.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-05-29 17:23:24
Autor: Arek (G)
Filmy B&W - kilka pytań.
JA pisze:
On 2009-05-15 17:17:32 +0200, jansal@aon.at said:

tez sie nad tym zastanawialem , czy aby przypadkiem tak nie jest.
mysle , ze jest to mozliwe raczej w jednostkowych przypadkach

to tez zalezy jaka te cene liczyc - jesli jednostkowo w przeliczeniu
na zdejcie to cyfra bedzie tansza , gdyz robi sie parokrotnie wiecej
zdjec  , czesto niepotrzebnie , albo i bezmyslnie .
z kolei calkowity wydatek na osprzet cyfrowy nie jest mniejszy niz
analogowy.
kiedys c1 kostrowal ok 2 tys euro dzisiaj za c1d daje sie ok 7 tys
uero. inflacja nie byla w tym czasie tak duza byusprawiedliwiala ponad
3 krotny wzrost ceny sprzetu na tym samym poziomie w danje chwili
czasu.
powiekszalnik kosztowal powiedzmy tysiac zlotych , komputer juz pare .

Teraz porównaj te ceny do ilości "dobrych" zdjęć, a nie wszystkich pstrykniętych.

No to najtaniej wychodzi telefon komórkowy za 1PLN. Bo ani na analogu ani cyfrą ani tym telefonem nie zrobiłem ani jednego zdjęcia, które zasługuje na miano dobre:)

A.

Data: 2009-05-29 19:04:55
Autor: JA
Filmy B&W - kilka pytań.
On 2009-05-29 17:23:24 +0200, "Arek (G)" <aaaa@bbbb.pl> said:

Teraz porównaj te ceny do ilości "dobrych" zdjęć, a nie wszystkich pstrykniętych.

No to najtaniej wychodzi telefon komórkowy za 1PLN. Bo ani na analogu ani cyfrą ani tym telefonem nie zrobiłem ani jednego zdjęcia, które zasługuje na miano dobre:)

:D

No to chociaż takie, których się nie wstydzisz. Albo przynajmniej wstydzisz tylko trochę.
:)

--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

Data: 2009-05-16 10:45:04
Autor: slownie
Filmy B&W - kilka pytań.
jansal@aon.at pisze:
On 15 Mai, 16:48, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> wrote:
On 2009-05-15 07:41:36 +0200, jan...@aon.at said:

W fotografii profesjonalnej też coraz mniej będzie analogowej.
fot analogowa jest tansza.
ups  naturalnie fotografia cyfrowa
ale glupota mi sie napisala - dokladnie na odwrot .
i ciekawe , ze nikt nie zaoponowal ,
potwierdza sie moje podejrzenie ze na grupach ludzie czytaja tylko
samych siebie , pozostalych w najlepszym wypadku pobieznie.
Ja przeczytałem bardzo dokładnie i nie oponowałem, bo przynajmniej w
moim wydaniu analogowa jest tańsza.
--
200 ISO ma same zalety. Ziarno jak 400 czułość jak 100.
Nie odpowiadam na treści nad cytatem.
Pozdrawiam
JAwww.skanowanie-35mm.pl

tez sie nad tym zastanawialem , czy aby przypadkiem tak nie jest.
mysle , ze jest to mozliwe raczej w jednostkowych przypadkach

to tez zalezy jaka te cene liczyc - jesli jednostkowo w przeliczeniu
na zdejcie to cyfra bedzie tansza , gdyz robi sie parokrotnie wiecej
zdjec  , czesto niepotrzebnie , albo i bezmyslnie .
z kolei calkowity wydatek na osprzet cyfrowy nie jest mniejszy niz
analogowy.
kiedys c1 kostrowal ok 2 tys euro dzisiaj za c1d daje sie ok 7 tys
uero. inflacja nie byla w tym czasie tak duza byusprawiedliwiala ponad
3 krotny wzrost ceny sprzetu na tym samym poziomie w danje chwili
czasu.
powiekszalnik kosztowal powiedzmy tysiac zlotych , komputer juz pare .

to chyba rozwinie sie w tym kierunku , ze fotografia cyfrowa osiagnie
cenowa granice bolu , czyli tyle ile sa sklonni na nia ludzie wydac ,
a fotografia analogowa ja przekroczy,
Taniej cyfra od analogu z przeszlosci nie bedzie.


pamietaj ze musisz jeszcze wywalic kase zeby sie przesiasc co podnosci ci koszt, ja juz mam swoje aparaty, nie stac mnie na nowe..
moje dwa grosze.

--
http://dwaoka.wordpress.com

Data: 2009-05-14 11:40:12
Autor: Paweł W.
Filmy B&W - kilka pytań.
bofh@nano.pl pisze:
Techmologia cyfrowa w ciągu najbliższych 10 lat znacznie się rozwinie. Fotografia analogowa nie będzie się tak rozwijać, a raczej będzie się zwijać. Zabawa analogami coraz bardziej przypomina zabawę komputerami 8 bitowymi. Sprzętu coraz mniej, naprawa coraz trudniejsza.

E tam. Nadal średni i duży format ma wielką przewagę. Co najmniej finansową. :)

Pozdrawiam,
Paweł W.

--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.
pawelek_79
poczta.onet.pl
Znany także jako Pawel_W: pawel79w[Shift+2] gmail.com

Data: 2009-05-16 16:20:37
Autor: Fereby
Filmy B&W - kilka pytań.
"wer" napisał:
> On 13 Mai, 23:53, "Paweł W." <pawelek...@poczta.onet.pl> wrote:
>> Zaraz, zaraz. Spokojnie Panowie. Nie chcę tu kolejnej wojny. Mówię tylko
>> o SWOICH negatywach i slajdach wykonanych na MOICH amatorskich
>> obiektywach i przy MOIM amatorskim skanowaniu(Plustek 7500i) i
>> fotografowaniu (czasami nawet w skali 2:1 na APS-C 6mpx, więc stosunkowo
>> mały wycinek klatki, ale pozwalający mi stwierdzić, czy ilość szczegółów
>> jest większa, czy nie w stosunku do powiększenia 1:1= ok. 12MPX). Na
>> pewno na drobnoziarnistych filmach i z bardzo dobrą optyką wyciągnie się
>> więcej. Tu nie mam wątpliwości, ale w zastosowaniach amatorskich
>> (entry-level lustrzanka + double kit) to cyfra moim zdaniem przerosła
>> już amatorski zestaw w stylu Canon 300V +28-80.
>>
> Pawle zwroc uwage , ze jesli w ktoryms momencie dokonujesz skanowanie
> filmu i porownujesz wynik ze zdjeciem zrobionym aparatem  to nie jest
> to wiecej porownanie analogu z cyfra , jako ze skanujac film
> przeszedles na technologie cyfrowa.
> roznica jest taka, ze w jednym przypadku  motywem jest film  i
> dokonujesz owzorowania digitalnie w skali makro za pomoca skanera , w
> innym motywem sa jakies sceny z natury odwzorowane digitalnie  za
> pomoca apartu fotograficznego .
> > To nie jest metoda badawcza  pozwalajaca na weryfikacje wyzszosci
> jednego systemu nad drugim , jako ze w zasadzie porownujesz w ten
> sposob tylko jeden system  - cyfrowy.

Ale idąc tokiem twojego rozumowania nie można porównać tych systemów. Bo   każda metoda porównania powoduje, że obraz jest przetwarzany w jakiś sposób i porównujesz nie samą technologię, ale cały ciąg obrazowania.

Bo w ten sposób nie można - jest to mniej więcej jak porównanie obrazu malowanego farbami po zeskanowaniu, z podobnym obrazem narysowanym w programie graficznym. Problem polega na tym, że system palety trójkolorowej oparty o subtraktywnie mieszanie barw, nie jest w stanie oddać stuprocentowo dokładnie wielu barw, które na palecie są uzyskiwane drogą mieszania pigmentów (zresztą nigdy do tego nie miał służyć). Wracając do porównania obrazu z matrycy, do zeskanowanego z negatywu, ma ono sens tylko w przypadku jeśli obraz nie będzie poddawany dalszej obróbce - to co się drukuje w czasopismach, przechodzi istną drogę przez mękę, będąc choćby wielokrotnie przetwarzanym na inne formaty graficzne, wzbogacanym o inne elementy, etc., po czym "czyszczone z zakłóceń". W rezultacie obraz zeskanowany z negatywu praktycznie trudno jest po wydrukowaniu odróżnić od obrazu z matrycy. Jeśli chodzi o fotografię czarno-białą, to sama przeróbka cyfrowego obrazu barwnego w monochromatyczny, może wprowadzić większe zniekształcenia, niż skanowanie.

Techmologia cyfrowa w ciągu najbliższych 10 lat znacznie się rozwinie. Fotografia analogowa nie będzie się tak rozwijać, a raczej będzie się zwijać. Zabawa analogami coraz bardziej przypomina zabawę komputerami 8 bitowymi. Sprzętu coraz mniej, naprawa coraz trudniejsza.

Kierując się tego rodzaju logiką, należałoby uznać że kupno aparatu cyfrowego jest w ogóle pozbawione sensu - obecne aparaty cyfrowe za dziesięć lat będą odpowiednikiem IBM XT,  więc "sprzętu coraz mniej, naprawa coraz trudniejsza". Tak się składa, że znam parę osób trudniących się zawodowo naprawą aparatów fotograficznych i co do możliwości napraw, twierdzą coś dokładnie przeciwnego. Przykładowo awarię migawki mojego Zenita udało się naprawić w ciągu tygodnia, bo części są, a gdyby akurat nie mieli, zamawia się wykonanie w zakładzie tokarskim. Koszt naprawy wyniósł 30 PLN. Z kolei jeśli idzie aparat cyfrowy, naprawa części mechanicznych (układ przeniesienia napędu obiektywu zmiennoogniskowego) dość popularnego modelu sprzed pięciu lat, kosztowała 170 PLN i trwała prawie miesiąc. Naprawa uszkodzonej płytki w cyfrowym "Bridge" z 2003 kosztowała 450 PLN i trwała ponad rok (trzeba było sprowadzać aż z ChRL, bo w Japonii już dawno nie produkują, ani aparatu, ani części). Co prawda i elementami analogów bywają zbliżone problemy (np. migawka Flexareta), ale z reguły nie ma problemu z naprawą aparatu nawet sprzed 50 lat. Co wiecej, skoro "technologia cyfrowa się rozwinie", rozwojowi ulegną też metody skanowania negatywów i odbitek, co jest o tyle oczywistym, że naprawdę wiele zdjęć o znaczeniu historycznym i artystycznym zrobionych w ciągu ostatnich ponad stu lat znajduje się właśnie na negatywach, slajdach, czy odbitkach. Nawiadem mówiąc, obecna recesja spowoduje pewien zastój w fotografii cyfrowej - ze względu na cięcia kosztów, firmy wycofają się z wielu ambitnych i kapitałochłonnych projektów. Na dłuższa metę będzie to oczywista mieć dla fotografii cyfrowej zbawienny skutek - recesja ma to do siebie, że przekłuwa różne bąble spekulacyjne i usuwa z rynku nazbyt ambitne, mające niewielką stopę zwrotu projekty technologiczne (np. w rezultacie recesji po "gorączce kolejowej", nie rozważano już budowy tunelu kolejowego łączącego kolonialne Indie z Tybetem, wiodącego pod Himalajami, który to projekt zdecydowanie okazałby się podobnie dochodowy, jak kanał pod patronatem Lessepsa w Panamie). Paradoksalnie fotografia analogowa będzie miała nieco łatwiej - ze względu właśnie na przerzucenie się całej masy "kompaktowców" na tanie cyfrówki, przeprowadzono już niezbędne cięcia kosztów i przemyślano strategię. Gdyby - odpukać - recesja miała się przeciągnąć, efektem może być nawet powrót części użytkowników tanich cyfrzaków na analogi. Po prostu, gdy bezrobotnemu popsuje się cyfrówka, kilka razy zastanowi się nad kupnem nowej, w rezultacie być może wyjmie z szafy starego, acz wciąż sprawnego kompakcika, uznając iż skoro robi jakieś 100 zdjęć rocznie, to wywołanie i zeskanowanie trzech błon wyjdzie mu sporo taniej. Fereby --


Data: 2009-05-14 11:36:52
Autor: Dariusz Zygmunt
Filmy B&W - kilka pytań.
On Wed, 13 May 2009 23:53:27 +0200, Paweł W. wrote:

Zaraz, zaraz. Spokojnie Panowie. Nie chcę tu kolejnej wojny. Mówię tylko o SWOICH negatywach i slajdach wykonanych na MOICH amatorskich obiektywach i przy MOIM amatorskim skanowaniu(Plustek 7500i)
 To dokładnie tak jak i ja  :-) 
... Na pewno na drobnoziarnistych filmach i z bardzo dobrą optyką wyciągnie
się więcej. Tu nie mam wątpliwości, ale w zastosowaniach amatorskich
(entry-level lustrzanka + double kit) to cyfra moim zdaniem przerosła
juĹź amatorski zestaw w stylu Canon 300V +28-80.
 Trudno w dzisiejszych czasach Kieva 4 nazwać aparatem profesionalnym a
Zorka nigdy do tego miana nie pretendowała, Jupieter 8 też nie jest
obiektywem o powalających parametrach, filmy Iloforda może i są profi
ale wołałem je sam, więc wszystko to amatorszczyzna - łącznie ze
skanowaniem na takim samym skanerze jak TwĂłj  :-)  Jeśli juĹź więc chcesz wyciągać wnioski "o wyĹźszości" to zastanĂłw
się dlaczego współczesna "entry-level lustrzanka + double kit" na
współczesnych filmach osiąga gorsze rezultaty niż aparat, obiektyw i
film z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku {tzn. film to chyba jest
z początku wieku ale poprawiano go wielokrotnie}.
 Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt

Data: 2009-05-14 13:25:28
Autor: Michał Wasiak
Filmy B&W - kilka pytań.
On Wed, 13 May 2009 23:45:05 +0200, Dariusz Zygmunt wrote:
W środa 13 maj 2009 21:56, Michał Wasiak wyraził następujacą opinię:
On Wed, 13 May 2009 21:40:42 +0200, Paweł W. wrote:
 
Pytałem się, bo mam trochę doświadczenia (bardzo skromne, ale jednak) ze
skanowaniem i fotografowaniem negatywów i diapozytywów i jak dla mnie
realnie nie uzyskuję rozdzielczości większej niż to co można mieć z
12mpx cyfrowego. Dodam, że używam tych samych szkieł dla APS-C i FF.
Skanujesz skanerem do filmów? Trzeba mieć dobry skaner,
żeby wyciagnąć sensownie 12 Mpix z małego obrazka.
 Co rozumiesz przez "sensowne 12Mpix"?

Takie, że jak się patrzy 1:1 nie ma się wrażenia, że jest
ich za dużo :)
 
Właśnie oglądam małoobrazkową klatkę {o ile pamiętam zrobioną Kievem 4 albo Zorką} z Ilforda FP 4+ o wymiarach 10083x6821 pikseli i są na niej czytelne, tworzące elementy obrazu linie o grubości dwu pikseli {konkretnie maszt jachtu odległego o jakieś 500 metrów} - co oznacza że 60Mpix z małego obrazka też może mieć sens  :-)

No dobra, niech i tak będzie. Moje skany w tej
rozdzielczości są wyraźnie nieostre i przypuszczam, że z
płaszczaka nie wyciągnie się ostrości przy takiej
rozdzielczości.

W matrycy bayerowskiej 12 Mpix oznacza, że masz tylko 3
miliony niezależnych pikseli. Reszta to interpolacja.
 Ani jeden nie jest niezależny, wszystko to interpolacja  :-)

Jak nie? Jakby tak byo, to każde zdjęcie byłoby
identyczne.
Ale i tak wygląda ostrzej niż standardowe skany.
 Dobrze to ująłeś - wygląda  :-)

No celowo ująłem. Przeciez pisałem, że to, co się dostaje
z cyfraka, to obraz przepuszczony przez różne filtry i
inne algorytmy umiodniające.

--
Michał Wasiak

Filmy B&W - kilka pytań.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona