Kusi mnie zakup i montaż filtra RO.
Sprowadzając ze Stanów można się zmieścić w cenie powiedzmy 600 zł (już z wysyłką do Polski) za kompletny filtr (filtr 5 elementowy, manifold, zbiornik, orurowanie, wylewka) o wydajności 50-75 galonów dziennie.
A może warto się rozejrzeć po krajowym rynku?
Ciekawi mnie też oszacowanie zużycia wody w warunkach warszawskich (Wodociąg Północny).
Czy da się zmieścić w zużyciu 2-4 litrów wody straconej do kanalizacji na 1 litr wody przefiltrowanej?
A może te proporcje są znacznie mniej korzystne?
Oszacujmy:
Pobór dziennie średnio 30 litrów wody przefiltrowanej (człowiek to nie koń ;-))
Woda zużyta na przepłukanie filtra 120 litrów.
Razem od 4,5 m3 w górę zużycia wody pitnej (i ścieków.)
To niemało przy obecnych cenach wody (zamiast za 1 m3 zapłacić za 4,5 m3 miesięcznie).
Kawa, herbata, zupy, ryż, kasze, woda do picia (szczególnie w lecie) zamiast butelkowanej lub zamiast przegotowanej, lodu nie robimy.
Konieczności gotowania makaronu czy ziemniaków w wodzie odfiltrowanej nie widzę.
Bonus (niemały!) to brak konieczności odkamieniania ekspresów i czajników.
Tej wody zrzucanej przez filtr do kanalizacji to w bloku nie ma za bardzo jak uratować, w domku to można by ją do podlewania itp. skierowac.
Gdyby wodą z filtra RO dało się napełnić zmywarkę co najmniej do ostatniego płukania (no nie jesteśmy w stanie umyć w zmywarce kieliszków bez zostawionych śladów po wodzie, przynajmniej śladu tej jednej jedynej ostatniej kropli) to byłby jeszcze jeden bonusik ;-))
A nawet pralkę do ostatniego płukania, ale to już za daleko od filtra stoi.
Jakie są Wasze doświadczenia z filtrami RO (mam na myśli filtry podszafkowe, a nie wiszące gdzieś tam w łazience dla taniej wody do akwarium).

W dniu sobota, 4 stycznia 2014 04:47:52 UTC+1 użytkownik  666 napisał:

Kusi mnie zakup i montaďż˝ filtra RO.

Sprowadzaj�c ze Stan�w mo�na si� zmie�ci� w cenie powiedzmy 600 z� (ju� z wysy�k� do Polski) za kompletny filtr (filtr 5 elementowy, manifold, zbiornik, orurowanie, wylewka) o wydajno�ci 50-75 galon�w dziennie.

A mo�e warto si� rozejrze� po krajowym rynku?

Moim zdaniem nie ma ucieczki przed RO, więc kwestia tylko wyboru, czy montujemy trabanta, czy mercedesa.
Ja zachęcam do przyjrzenia się ofercie http://www.bestwater.de
Na tej stronie jest do ściągnięcia prospekt po polsku.

W dniu sobota, 4 stycznia 2014 08:04:06 UTC+1 użytkownik Sławomir Kurek napisał:

Moim zdaniem nie ma ucieczki przed RO, więc kwestia tylko wyboru, czy montujemy >trabanta, czy mercedesa.
Ja zachęcam do przyjrzenia się ofercie http://www.bestwater.de Na tej stronie jest do ściągnięcia prospekt po polsku.

Ja pierdzielę, wcześniej bora bora a teraz jakimiś badziewnymi filtrami spamujesz.

Może moje 0,03 zł.
Akurat używam wody RO do akwarium morskiego i nie bardzo widzę dlaczego miałaby być tania a instalacja inna:) Nie jest tania bo na każdy litr po RO i dodatkowo DI spokojnie 3-4 litry odcieku. Można to zmniejszyć zwiększając ciśnienie przed membraną specjalną pompką do instalacji RO.
A instalacja technicznie jest identyczna, no może bez dodatkowej wylewki i zbiornika na urobek. A co do wykorzystania odcieku - jeśli masz możliwość to podciągnij odciek do spłuczki i tam zabezpiecz go dodatkowym zaworem pływakowym.

--
Qlfon, Lublin

On 2014-01-04 03:47,  666 <j.666@gazeta.pl> wrote:

Kusi mnie zakup i montaż filtra RO.
[...]
Ciekawi mnie też oszacowanie zużycia wody w warunkach warszawskich (Wodociąg Północny).

Do zwykłego spożycia jest to rzecz zbędna w danych warunkach. Zwykły
filtr węglowy wystarczy, bo chloru sporo, ale poza tym całkiem smaczna
woda.

Dnia pięknego Sat, 04 Jan 2014 14:18:40 +0000 osobnik zwany Przyjazny
napisał:

On 2014-01-04 03:47,  666 <j.666@gazeta.pl> wrote:

Kusi mnie zakup i montaĹź filtra RO.
[...]
Ciekawi mnie teĹź oszacowanie zuĹźycia wody w warunkach warszawskich
(Wodociąg Północny).

Do zwykłego spożycia jest to rzecz zbędna w danych warunkach. Zwykły
filtr węglowy wystarczy, bo chloru sporo, ale poza tym całkiem smaczna
woda.

jakiego chloru?
Woda wodociągowa w Warszawie jest lepsza od źródlanej.
No chyba, że masz zasyfiałe rury



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

"Lepsza" to pojęcie względne, czajnik czy akwarium zarastają kamieniem błyskawicznie.


-- -- -

Woda wodociągowa w Warszawie jest lepsza od źródlanej.

W dniu sobota, 4 stycznia 2014 16:48:54 UTC+1 użytkownik  666 napisał:

"Lepsza" to pojęcie względne, czajnik czy akwarium zarastają kamieniem błyskawicznie.





-- -- -

> Woda wodociągowa w Warszawie jest lepsza od źródlanej.

Pierdolisz gościu a temat jest spamerski. Pisane było o akwarium morskim. Do takiego akwarium używa się jako bazy wody demi. Poza tym w temperaturze jaka jest w akwarium kamień z wody z kranu nie może się wytrącić. Po unowocześnieniu stacji uzdatniania wody, dzięki pieniądzom z UE. Zyskała takie parametry ze nadaje się do picia bez przegotowania. W Łodzi parametry wody biją na głowę wody mineralne sprzedawane w sklepach. Budowanie w Polsce wodociągów tam gdzie ich nie było Unia uznała za temat priorytetowy. Oczywiście mogą istnieć rejony że jeszcze nie zbudowali wodociągu, ale za chwilę zbudują.

Dnia pięknego Sat, 04 Jan 2014 12:54:56 -0800 osobnik zwany kogutek444
napisał:

> Woda wodociągowa w Warszawie jest lepsza od źródlanej.

Pierdolisz gościu

znowu ic więcej nie umiesz niż bluzgi. A teraz możesz spróbować to udowodnić.

mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu sobota, 4 stycznia 2014 22:08:56 UTC+1 użytkownik masti napisał:

Dnia pięknego Sat, 04 Jan 2014 12:54:56 -0800 osobnik zwany kogutek444

napisał:



>> > Woda wodociągowa w Warszawie jest lepsza od źródlanej.

> > Pierdolisz gościu znowu ic więcej nie umiesz niż bluzgi. A teraz możesz spróbować to udowodnić.



mst <at> gazeta <.> pl

"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Mogę ale nie muszę. Ty tez możesz spadać na bambus.

Dnia pięknego Sat, 04 Jan 2014 13:10:55 -0800 osobnik zwany kogutek444
napisał:

Mogę ale nie muszę. Ty tez możesz spadać na bambus.

Ocywiście. Możesz dalej udowadniać, że jesteś chamem i idiotą.



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Namnożyło się w usenecie chamów różnej masti.


-- -- -

znowu ic więcej nie umiesz niż bluzgi.

W dniu 2014-01-05 08:17,  666 pisze:

Namnożyło się w usenecie chamów różnej masti.


-- -- -

znowu ic więcej nie umiesz niż bluzgi.

Odpowiedź: bo zakłóca naturalną kolejność czytania.
Pytanie: dlaczego?
Odpowiedź: odpowiadanie nad cytatami.
Pytanie: co jest najbardziej denerwujące w usenecie?

Dnia Sat, 4 Jan 2014 12:54:56 -0800 (PST), kogutek444@gmail.com napisał(a):

Budowanie w Polsce wodociągów tam gdzie ich nie było Unia uznała za temat priorytetowy. Oczywiście mogą istnieć rejony że jeszcze nie zbudowali wodociągu, ale za chwilę zbudują.

Tak, głupcy tacy jak ty jaraą się tym "bogactwem" - nie będzie już żadnych
prywatnych studni, jak nie ma już (praktycznie - bo z ponad sześćdziesięciu
zostało 6) polskich cukrowni. Za chwilę zamkniemy jeszcze sami sobie (po
nakazie unijnym, a jakże) kopalnie, które się po paru latach rozpadną i
będą nie do odbudowania w razie konieczności. I walutę swoją oddamy za
euro, żeby nam Unia mogła dyktować swoje bankowe i finansowe warunki.
Ludziom przyzwyczajonym do wygody i forsy płynącej od dobrej CiociUnii i do
energii od wujka Putina można będzie już wtedy nakazać, zakazać, odebrać co
się tylko żywnie "dobrodziejom" umyśli - wystarczy tylko z dnia na dzień
odciąć naród od mięsa (znieść dopłaty dla wielkich hodowców - wielkie
gospodarstwa hodowlane natychmiast padną, małych już praktycznie nie ma),
podnieść ceny prądu, gazu, cukru, mąki i chleba i nawet już zaborow ani
okupacji nie będzie trzeba...
--
XL
"Przypadek – to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein

Dnia pięknego Sat, 04 Jan 2014 16:48:54 +0100 osobnik zwany  666 napisał:

Woda wodociągowa w Warszawie jest lepsza od źródlanej.

"Lepsza" to pojęcie względne, czajnik czy akwarium zarastają kamieniem
błyskawicznie.

lepsza to nie jest pojęcie względne. jest czysta chemicznie i biologicznie. To o czym mówisz to "twardość" wody.




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Ja wiem o czym ja mówię, a Ty sugerujesz, że herbata, kawa czy mleko dla noworodka zrobione na warszawskiej kranówce są "lepsze" od zrobionej na wodzie źródlanej.

Oczywiście Ty masz pewność, że wodociągi nie dodają do wody żadnych srodków zapobiegających korozji rur jak również że wodociągi nie utrzymują sztucznie zasadowego odczynu wody i wysokiego zawapnienia - znów żeby zapobiegac korozji instalacji.

De gustibus ..., tak czy inaczej smacznego Ci życzę i Twoim dzieciom.

A ten osad ze swojego czajnika pijesz do dna (przecież "zdrowy", może Twoje kości buduje?) czy odlewasz?


-- -- -

jest czysta chemicznie i biologicznie.
To o czym mówisz to "twardość" wody.

Dnia pięknego Sat, 04 Jan 2014 19:55:59 +0100 osobnik zwany  666 napisał:

Ja wiem o czym ja mówię, a Ty sugerujesz, że herbata, kawa czy mleko dla
noworodka zrobione na warszawskiej kranówce są "lepsze" od zrobionej na
wodzie ĹşrĂłdlanej.

tak

Oczywiście Ty masz pewność, że wodociągi nie dodają do wody żadnych
srodków zapobiegających korozji rur

tak

PS: pisz pod cytatem



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

No to przekonaj jeszcze Instytut Matki i Dziecka, Ĺźe mleko dla niemowlat naleĹźy robic na warszawskiej kranĂłwce.


-- -- -

tak

W dniu 2014-01-05 08:15,  666 pisze:

No to przekonaj jeszcze Instytut Matki i Dziecka, Ĺźe mleko dla niemowlat
naleĹźy robic na warszawskiej kranĂłwce.

A co IMiD ma do jakości wody?
Czy w swej naiwności sądzisz, że ta instytucja bada *jakąkolwiek* wodę?
Ktoś zapłacił i dostał "rekomendację". Skąd ty czerpiesz wiedzę, z reklam?

JK

Tak.
Na niektĂłrych wodach butelkowanych jest atest Instytutu Matki i Dziecka.


-- -- -

A co IMiD ma do jakości wody?
Czy w swej naiwności sądzisz, że ta instytucja bada *jakąkolwiek* wodę?

Dnia pięknego Sun, 05 Jan 2014 17:07:14 +0100 osobnik zwany  666 napisał:

Tak.
Na niektĂłrych wodach butelkowanych jest atest Instytutu Matki i Dziecka.

to teraz weź skład tej wody i porównaj z Warszawską kranówką. Dla ułatwienia:
<http://mpwik.com.pl/dla-klienta/woda/archiwum-jakosci-wody/zaklad-
polnocny-listopad-2013>
<http://mpwik.com.pl/dla-klienta/woda/archiwum-jakosci-wody/wodociag-
centralny-suw-filtry-listopad-2013>
<http://mpwik.com.pl/dla-klienta/woda/archiwum-jakosci-wody/zaklad-
centralny-suw-praga-listopad-2013>

PS: Zacznij wreszcie pisać pod cytatem



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 2014-01-05 17:07,  666 pisze:

Tak.
Na niektĂłrych wodach butelkowanych jest atest Instytutu Matki i Dziecka.


-- -- -

A co IMiD ma do jakości wody?
Czy w swej naiwności sądzisz, że ta instytucja bada *jakąkolwiek* wodę?

PokaĹź taki atest :-)
A potem poczytaj o BPA. Dając dziecku wodę butelkowaną, krzywdzisz je.



JK

Np. Nestle Aquarel


-- -- -

PokaĹź taki atest

Dnia pięknego Mon, 06 Jan 2014 16:29:01 +0100 osobnik zwany  666 napisał:

Np. Nestle Aquarel

to jest reminalizowana destylatka. wyjątkowy syf



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 2014-01-06 16:29,  666 pisze:

Np. Nestle Aquarel


-- -- -

PokaĹź taki atest

A gdzie ten atest? Nazwa produktu niewiele mi mĂłwi.

JK

W dniu 2014-01-05 08:15,  666 pisze:

No to przekonaj jeszcze Instytut Matki i Dziecka, że mleko dla niemowlat
należy robic na warszawskiej kranówce.


-- -- -

tak

Odpowiedź: bo zakłóca naturalną kolejność czytania.
Pytanie: dlaczego?
Odpowiedź: odpowiadanie nad cytatami.
Pytanie: co jest najbardziej denerwujące w usenecie?

W dniu 2014-01-05 08:15,  666 pisze:

No to przekonaj jeszcze Instytut Matki i Dziecka, Ĺźe mleko dla niemowlat
naleĹźy robic na warszawskiej kranĂłwce.

Czytałem kiedyś o dwóch pracownikach jakiegoś uniwersytetu, którzy założyli "instytut" albo "towarzystwo", które sprzedawało prawo do umieszczenia na opakowaniu towaru znaczka "rekomendowane przez ...".
A że nazwa była chwytliwa, a znaczek ładny, to wielu producentów się skusiło, a pieniążki wpływały bez wysiłku.

Mój kolega, prowadzący działalność gospodarczą, co kilka dni odbierał telefon od bodajże "Rzetelna Firma" z propozycją wykupienia prawa do używania tego logo.

Rekomendacje i rzetelność się teraz po prostu kupuje i często nie ma to związku z rzeczywistością.

Pozdrawiam

Nikt nie zabrania, żebyś SWOJE dziecko poił nieprzegotowaną warszawską kranówą, w tym także w okresie zakwitu glonów w Wiśle (o wielkim rozwolnieniu w Krakowie, Sandomierzu, Puławach i Kazimierzu nie wspominając).

Smacznego.

No chyba, Ĺźe je kurator odbierze.


-- -- -

Czytałem kiedyś o dwóch pracownikach jakiegoś uniwersytetu, którzy założyli "instytut" albo "towarzystwo", które sprzedawało prawo do umieszczenia na opakowaniu towaru znaczka "rekomendowane przez ...".
A że nazwa była chwytliwa, a znaczek ładny, to wielu producentów się skusiło, a pieniążki wpływały bez wysiłku.
Mój kolega, prowadzący działalność gospodarczą, co kilka dni odbierał telefon od bodajże "Rzetelna Firma" z propozycją wykupienia prawa do używania tego logo.
Rekomendacje i rzetelność się teraz po prostu kupuje i często nie ma to związku z rzeczywistością.

W dniu 2014-01-09 09:23,  666 pisze:

Nikt nie zabrania, żebyś SWOJE dziecko poił nieprzegotowaną warszawską
kranówą, w tym także w okresie zakwitu glonów w Wiśle (o wielkim
rozwolnieniu w Krakowie, Sandomierzu, Puławach i Kazimierzu nie
wspominając).

Smacznego.

No chyba, Ĺźe je kurator odbierze.

Mnie odpowiadasz? Nie widzę związku i nie mieszkam w Warszawie. Nigdzie też nie twierdziłem, że wolę pić i dać dziecku nieprzegotowaną wodę z kranu.

A co do wody butelkowanej - kiedyś była afera, że Coca-Cola swoją wodę "mineralną" (a może "źródlaną") brała prosto z kranu. I nie jest to żaden wyjątek na rynku.

Pozdrawiam

W dniu czwartek, 9 stycznia 2014 10:55:18 UTC+1 użytkownik Miroo napisał:

W dniu 2014-01-09 09:23,  666 pisze:

> Nikt nie zabrania, żebyś SWOJE dziecko poił nieprzegotowaną warszawską

> kranówą, w tym także w okresie zakwitu glonów w Wiśle (o wielkim

> rozwolnieniu w Krakowie, Sandomierzu, Puławach i Kazimierzu nie

> wspominając).

>

> Smacznego.

>

> No chyba, że je kurator odbierze.



Mnie odpowiadasz? Nie widzę związku i nie mieszkam w Warszawie. Nigdzie też nie twierdziłem, że wolę pić i dać dziecku nieprzegotowaną wodę z kranu.



A co do wody butelkowanej - kiedyś była afera, że Coca-Cola swoją wodę "mineralną" (a może "źródlaną") brała prosto z kranu. I nie jest to żaden wyjątek na rynku.



Pozdrawiam

W` Łodzi robią jakąś bez kitu. Jedyna gora w Łodzi to Rudzka góra. Z beskidem wiele wspólnego nie ma. Rurociągu ani kolejki cystern tez nigdy nie zauważyłem.

Dnia pięknego Thu, 09 Jan 2014 09:23:45 +0100 osobnik zwany  666 napisał:

Nikt nie zabrania, żebyś SWOJE dziecko poił nieprzegotowaną warszawską
kranówą, w tym także w okresie zakwitu glonów w Wiśle (o wielkim
rozwolnieniu w Krakowie, Sandomierzu, Puławach i Kazimierzu nie
wspominając).

tak jakby ta woda szła prosto z Wisły do kranów. Filtry Lindleya działają od 1886 czyli już 127 lat

PS: Znalazłeś już dane, o które pytałem na temat składu wód butelkowanych?



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

A stać Cię na moje usługi??


-- -- -

Znalazłeś już dane, o które pytałem [...] ?

Dnia pięknego Thu, 09 Jan 2014 20:55:06 +0100 osobnik zwany  666 napisał:

A stać Cię na moje usługi??


-- -- -

Znalazłeś już dane, o które pytałem [...] ?

czyli nie znalazłeś tylko trollujesz



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

W dniu 2014-01-04 16:48,  666 pisze:

"Lepsza" to pojęcie względne, czajnik czy akwarium zarastają kamieniem
błyskawicznie.


-- -- -

Woda wodociągowa w Warszawie jest lepsza od źródlanej.

Odpowiedź: bo zakłóca naturalną kolejność czytania.
Pytanie: dlaczego?
Odpowiedź: odpowiadanie nad cytatami.
Pytanie: co jest najbardziej denerwujące w usenecie?

Dnia Sat, 4 Jan 2014 04:47:52 +0100, 666 napisał(a):

Kusi mnie zakup i montaĹź filtra RO.
Sprowadzając ze Stanów można się zmieścić w cenie powiedzmy 600 zł (już z wysyłką do Polski) za kompletny filtr (filtr 5 elementowy, manifold, zbiornik, orurowanie, wylewka) o wydajności 50-75 galonów dziennie.

Kupując w Polsce zapłacisz 300zł. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. Pachońskiego 14/22a 31-223 KrakĂłw
 _______/ /_     Wywoływanie slajdĂłw http://trzypion.pl/
___________/    mail: trzypion@oldfield.org.pl GG: 3524356