Po "koleżeńsku" (za niewielką opłatą, na którą nie ma żadnych papierów)
udostępniłem pracodawcy miejsce na serwerze na firmową stronę WWW.

Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW i
co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?
Ewentualnie czy mogę po prostu poprosić o wpłatę powiedzmy 1000zł za
hosting i wyznaczyć termin po którym skasuję stronę i skrzynki e-mail ?

Wiem, że to niezbyt "miłe" z mojej strony ale jak Bóg Kubie tak Kuba Bogu.

Radek D wrote:

Po "koleżeńsku" (za niewielką opłatą, na którą nie ma żadnych papierów)
udostępniłem pracodawcy miejsce na serwerze na firmową stronę WWW.

dygresja: to ze bez papierow nie zwalnia cie z podatku. to wiesz.

Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW i
co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?

Moc to wszystko mozesz. Sila ci przeciez nie zabronia pstryknac wylacznik.
  Pytanie tylko ile cie to bedzie kosztowac. A moze wyjsc sporo.

Narazie łaczy was umowa, to ze ustna jest bez znaczenia i dopiero jak ktoras ze stron ja wypowie to przestanie obowiazywac.

Ewentualnie czy mogę po prostu poprosić o wpłatę powiedzmy 1000zł za
hosting i wyznaczyć termin po którym skasuję stronę i skrzynki e-mail ?

Aneksy do umow wymagaja zgody oby stron. wiec prosic o wplate mozesz, druga strona zaplacic jej nie musi, bo nie taka umowa was laczy.

Wiem, że to niezbyt "miłe" z mojej strony ale jak Bóg Kubie tak Kuba Bogu.

Mozesz umowe wypowiedziec. Zerwanie jej z twojej strony wiaze sie z pociagniecie cie za ucho w przypadku strat firmy. A moga byc spore.

W dniu 11.09.2012 15:21, witek pisze:

Mozesz umowe wypowiedziec. Zerwanie jej z twojej strony wiaze sie z
pociagniecie cie za ucho w przypadku strat firmy. A moga byc spore.

Chyba sobie kpisz... Jak dostawca internetu (bez specjalnie
zagwarantowanej niezawodności) będzie miał kilkudniową awarię, to
pozwiesz go za utracone dochody??

Znaczy pozwać możesz, ale wyjdziesz na idiotę i prawników zasponsorujesz ;)

Andrzej Lawa wrote:

W dniu 11.09.2012 15:21, witek pisze:

Mozesz umowe wypowiedziec. Zerwanie jej z twojej strony wiaze sie z
pociagniecie cie za ucho w przypadku strat firmy. A moga byc spore.

Chyba sobie kpisz... Jak dostawca internetu (bez specjalnie
zagwarantowanej niezawodności) będzie miał kilkudniową awarię, to
pozwiesz go za utracone dochody??

Znaczy pozwać możesz, ale wyjdziesz na idiotę i prawników zasponsorujesz ;)

a to jest awaria?

W dniu 11.09.2012 16:08, witek pisze:

Znaczy pozwać możesz, ale wyjdziesz na idiotę i prawników
zasponsorujesz ;)

a to jest awaria?

A co za róşnica?

Wykaż podstawę prawną pozwalającą na uzyskanie odszkodowania za
zaprzestanie dostarczania usługi po wypowiedzeniu umowy.

Andrzej Lawa wrote:

W dniu 11.09.2012 16:08, witek pisze:

Znaczy pozwać możesz, ale wyjdziesz na idiotę i prawników
zasponsorujesz ;)

a to jest awaria?

A co za róşnica?

Wykaż podstawę prawną pozwalającą na uzyskanie odszkodowania za
zaprzestanie dostarczania usługi po wypowiedzeniu umowy.

po wypowiedzeniu.
A nie po prostu wylaczam sobie serwer i znikam. A o tym byla dyskusja.

On Tue, 11 Sep 2012, witek wrote:

Andrzej Lawa wrote:

Wykaż podstawę prawną pozwalającą na uzyskanie odszkodowania za
zaprzestanie dostarczania usługi po wypowiedzeniu umowy.

po wypowiedzeniu.
A nie po prostu wylaczam sobie serwer i znikam. A o tym byla dyskusja.

  Ale umowa była zawarta, że to tak określę, "w niezbyt mocnej formie".
  Udowadnianie że nie przewidywała jednodniowego wypowiedzenia moze
być równie trudne, jak udowadnianie że to było działanie złośliwe.

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news wrote:

On Tue, 11 Sep 2012, witek wrote:

Andrzej Lawa wrote:

Wykaż podstawę prawną pozwalającą na uzyskanie odszkodowania za
zaprzestanie dostarczania usługi po wypowiedzeniu umowy.

po wypowiedzeniu.
A nie po prostu wylaczam sobie serwer i znikam. A o tym byla dyskusja.

  Ale umowa była zawarta, że to tak określę, "w niezbyt mocnej formie".
  Udowadnianie że nie przewidywała jednodniowego wypowiedzenia moze
być równie trudne, jak udowadnianie że to było działanie złośliwe.

pzdr, Gotfryd

ten kto sie bedzie chcial na to jednodniowe wypowiedzenie powolac bedzie to musial udowodnic.

A firma stoi na lepszej pozycji, bo w sadzie bedzie zawsze mogla uzyc argumetnu, ze jeden dzien to nie jest rozsadny czas na zabranie swoich danych.

W dniu 2012-09-12 01:12, witek pisze:

Gotfryd Smolik news wrote:

On Tue, 11 Sep 2012, witek wrote:

Andrzej Lawa wrote:

Wykaż podstawę prawną pozwalającą na uzyskanie odszkodowania za
zaprzestanie dostarczania usługi po wypowiedzeniu umowy.

po wypowiedzeniu.
A nie po prostu wylaczam sobie serwer i znikam. A o tym byla dyskusja.

  Ale umowa była zawarta, że to tak określę, "w niezbyt mocnej formie".
  Udowadnianie że nie przewidywała jednodniowego wypowiedzenia moze
być równie trudne, jak udowadnianie że to było działanie złośliwe.

pzdr, Gotfryd

ten kto sie bedzie chcial na to jednodniowe wypowiedzenie powolac bedzie
to musial udowodnic.

Tak samo jak tygodniowe, miesięczne etc. Zatem zgodnie z Twoim tokiem rozumowania, wątkotwórca powinien trzymać stronę do śmierci, bo nie udowodni jakiegokolwiek terminu wypowiedzenia...

A firma stoi na lepszej pozycji, bo w sadzie bedzie zawsze mogla uzyc
argumetnu, ze jeden dzien to nie jest rozsadny czas na zabranie swoich
danych.

To akurat ma małe znaczenie. Rozsądnym nie jest trzymanie strony firmowej "bezumownie" u pracownika, reszta to tylko konsekwencje tego.

--
Liwiusz

Liwiusz wrote:

W dniu 2012-09-12 01:12, witek pisze:

Gotfryd Smolik news wrote:

On Tue, 11 Sep 2012, witek wrote:

Andrzej Lawa wrote:

Wykaż podstawę prawną pozwalającą na uzyskanie odszkodowania za
zaprzestanie dostarczania usługi po wypowiedzeniu umowy.

po wypowiedzeniu.
A nie po prostu wylaczam sobie serwer i znikam. A o tym byla dyskusja.

  Ale umowa była zawarta, że to tak określę, "w niezbyt mocnej formie".
  Udowadnianie że nie przewidywała jednodniowego wypowiedzenia moze
być równie trudne, jak udowadnianie że to było działanie złośliwe.

pzdr, Gotfryd

ten kto sie bedzie chcial na to jednodniowe wypowiedzenie powolac bedzie
to musial udowodnic.

Tak samo jak tygodniowe, miesięczne etc.

Zgadzam sie, dlatego ten kto pierwszy zacznie sie powolywac bedzie to musial udowodnic.

  Zatem zgodnie z Twoim tokiem

rozumowania, wątkotwórca powinien trzymać stronę do śmierci, bo nie
udowodni jakiegokolwiek terminu wypowiedzenia...

Nie. Wystarczy w wypowiedzeniu umowy napisac jakie jest termin wypowiedzenia. Byleby rozsądny, zeby firma nie mogla sie przyczepic.
Zwyczajowo przyjety zwykle jest miesiac.

A firma stoi na lepszej pozycji, bo w sadzie bedzie zawsze mogla uzyc
argumetnu, ze jeden dzien to nie jest rozsadny czas na zabranie swoich
danych.

To akurat ma małe znaczenie. Rozsądnym nie jest trzymanie strony
firmowej "bezumownie" u pracownika, reszta to tylko konsekwencje tego.

To nie jest bezumownie, bo umowa jest. nawet mu za to płacą.

On Tue, 11 Sep 2012, witek wrote:

To nie jest bezumownie, bo umowa jest. nawet mu za to płacą.

  Prawdę mówiąc, tu może leżeć ewentualny "hak" po stronie pracownika.
  Idzie mi o to, czy pracodawca nie zapomni że ma płacić :>

pzdr, Gotfryd

W dniu 12.09.2012 01:12, witek pisze:

ten kto sie bedzie chcial na to jednodniowe wypowiedzenie powolac bedzie
to musial udowodnic.

Wysłał e-mail.

A firma stoi na lepszej pozycji, bo w sadzie bedzie zawsze mogla uzyc
argumetnu, ze jeden dzien to nie jest rozsadny czas na zabranie swoich
danych.

Ale tak było w umowie. Ustnej.

Andrzej Lawa wrote:

W dniu 12.09.2012 01:12, witek pisze:

ten kto sie bedzie chcial na to jednodniowe wypowiedzenie powolac bedzie
to musial udowodnic.

Wysłał e-mail.

kto wysłał email? z treścią umowy?

A firma stoi na lepszej pozycji, bo w sadzie bedzie zawsze mogla uzyc
argumetnu, ze jeden dzien to nie jest rozsadny czas na zabranie swoich
danych.

Ale tak było w umowie. Ustnej.

Ale nie potrafisz tego wykazać, że tak było.

On Tue, 11 Sep 2012, witek wrote:

Radek D wrote:

Po "koleżeńsku" (za niewielką opłatą, na którą nie ma żadnych papierów)
udostępniłem pracodawcy miejsce na serwerze na firmową stronę WWW.

dygresja: to ze bez papierow nie zwalnia cie z podatku. to wiesz.

  Akurat tu mam wątpliwości.
  Przypadek jest "trudny", ale z grubsza biorąc idea opodatkowania w tym
miejscu działa tak:
- pracownik nie ma prawa odliczania kosztu eksploatacji ani amortyzacji
  własnych narzędzi
- za to wynagrodzenie za używanie własnych narzędzi jest zwolnione
  z podatku.

  Konkretnie:
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,700,60057,20120721,zwolnienia-przedmiotowe.html
+++
Art. 21.
1. Wolne od podatku dochodowego sš:
[...]
13) ekwiwalenty pieniężne za używane przez pracowników przy
  wykonywaniu pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, stanowišce ich własnoœć;
-- -

  Oczywiście "trudność" wynika z pytania, czy WNiP kwalifikuje się
do roli "narzędzia" :]

  Natomiast brak "papieru" stanowi w tym momencie problem (dla obu
stron, przy założeniu że ktoś zechce doszukać się dziury w całym).

pzdr, Gotfryd

W dniu 2012-09-11 13:14, Radek D pisze:

Po "koleżeńsku" (za niewielką opłatą, na którą nie ma żadnych papierów)
udostępniłem pracodawcy miejsce na serwerze na firmową stronę WWW.

Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW i
co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?
Ewentualnie czy mogę po prostu poprosić o wpłatę powiedzmy 1000zł za
hosting i wyznaczyć termin po którym skasuję stronę i skrzynki e-mail ?

Wiem, że to niezbyt "miłe" z mojej strony ale jak Bóg Kubie tak Kuba Bogu.

MoĹźesz. Nawet moĹźesz wiecej.



--

Dziękuję i pozdrawiam.   SQLwiel

> Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW i
> co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?

Wypowiedz umową z 7 dniowym okresem wypowiedzenia a potem zgraj zawartość, przekaż mu i dopiero wyłącz.

--
pozdrawiam
Krzysztof

W dniu 2012-09-11 15:25, Krzysztof Jodłowski pisze:

 > Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW i
 > co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?

Wypowiedz umową z 7 dniowym okresem wypowiedzenia a potem zgraj
zawartość, przekaż mu i dopiero wyłącz.

I tu właśnie chodzi o zgranie - czy muszę przekazać z powrotem te pliki?

W dniu 11.09.2012 15:55, Radek D pisze:

Wypowiedz umową z 7 dniowym okresem wypowiedzenia a potem zgraj
zawartość, przekaż mu i dopiero wyłącz.

I tu właśnie chodzi o zgranie - czy muszę przekazać z powrotem te pliki?

A jaka łączyła was umowa? Jakieś specjalne gwarancje niezawodności i
zachowania danych? Bo jeśli nie to "Dysk padł. Wirus zeżarł. Sorry
winnetou".

> I tu właśnie chodzi o zgranie - czy muszę przekazać z powrotem te pliki?

1) "Awaria wystąpiła" jak wyżej zaproponowano.
2) Kod nie jest Twój. Ty tylko go przechowujesz. Wypadało by na wszelki wypadek go oddać. Strzeżonego...

--
pozdrawiam
Krzysztof

Radek D wrote:

Po "koleżeńsku" (za niewielką opłatą, na którą nie ma żadnych
papierów) udostępniłem pracodawcy miejsce na serwerze na firmową
stronę WWW.
Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW
i co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?
Ewentualnie czy mogę po prostu poprosić o wpłatę powiedzmy 1000zł za
hosting i wyznaczyć termin po którym skasuję stronę i skrzynki e-mail
?
Wiem, że to niezbyt "miłe" z mojej strony ale jak Bóg Kubie tak Kuba
Bogu.

khm...


a moĹźe jednak porozmawiac o problemie...

W dniu wtorek, 11 września 2012 13:14:07 UTC+2 użytkownik Radek D napisał:

Po "koleżeńsku" (za niewielką opłatą, na którą nie ma żadnych papierów)

udostępniłem pracodawcy miejsce na serwerze na firmową stronę WWW..



Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW i

co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?

Ewentualnie czy mogę po prostu poprosić o wpłatę powiedzmy 1000zł za

hosting i wyznaczyć termin po którym skasuję stronę i skrzynki e-mail ?



Wiem, że to niezbyt "miłe" z mojej strony ale jak Bóg Kubie tak Kuba Bogu.

Czyli ani ty ani pracodawca nie widzieli żadnych problemów.
Tu koledzy mówią o jakiejś umowie a tej umowy to ja nie widzę.

Ja po wypowiedzeniu zaproponowałbym właśnie jakąś umowę.
Jak nie - to nie.

Andrzej.

On Tue, 11 Sep 2012, nkab wrote:

Tu koledzy mówią o jakiejś umowie a tej umowy to ja nie widzę.

  A skąd pomysł, że umowa musi być widoczna?
  Problemem jest wyłącznie ustalenie treści :)

pzdr, Gotfryd

On 2012-09-11 13:14:06 +0200, Radek D <radek997@poczta.onet.pl> said:

Po "koleżeńsku" (za niewielką opłatą, na którą nie ma żadnych papierów)
udostępniłem pracodawcy miejsce na serwerze na firmową stronę WWW.

Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW i
co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?

Oczywiście, że nie.
Natomiast możesz to uczynić zgodnie z umową.


--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę" <pan.bydle@gmail.com>

Po "koleżeńsku" (za niewielką opłatą, na którą nie ma żadnych papierów)
udostępniłem pracodawcy miejsce na serwerze na firmową stronę WWW.

Jak przestanę pracować u niego mogę tak po prostu skasować stronę WWW i
co się z tym wiąże firmową pocztę e-mail ?

Oczywiście, że nie.
Natomiast możesz to uczynić zgodnie z umową.

Sądzisz, że umówił się na trzymanie ?

On Fri, 14 Sep 2012, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "Bydlę" <pan.bydle@gmail.com>

Oczywiście, że nie.
Natomiast możesz to uczynić zgodnie z umową.

Sądzisz, że umówił się na trzymanie ?

  Nie wiem jak "Bydlę", ja się zgodziłbym że nie.
  Problem w tym, że wtedy w miejsce luk w umowie wchodzą
przepisy ogólne z Kodeksu cywilnego.
  Te zaś miejsca przewidują pewne regulacje mimo braku
umowy. Rozumiem przez to również brak woli drugiej strony
(czyli jednostronność świadczenia lub zobowiązania).
  Widzisz jakieś przeciwwskazania, aby doszukać się np.
"prowadzenia spraw bez zlecenia"?

IMVHO, jest tak, że "wyrażanie woli" poprzez brak sprzeciwu
pociąga za sobą (przynajmniej niekiedy) skutki prawne.
  I - jak na mój gust - lista tych przypadków wcale nie kończy
się na zasiedzeniu.
  Sprawa ustalenia zaś, czy było to "wykorzystywanie własnych
narzędzi na potrzeby pracodawcy" (które skończyło się wraz
z umową o pracę) czy też osobne "zlecenie" (być może nieodpłatne
lub stanowiące "umowę wiązaną") jest co najmniej sporna :(

pzdr, Gotfryd

On 2012-09-14 13:36:20 +0200, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:

On Fri, 14 Sep 2012, John Kołalsky wrote:

Użytkownik "Bydlę" <pan.bydle@gmail.com>

Oczywiście, że nie.
Natomiast możesz to uczynić zgodnie z umową.

Sądzisz, że umówił się na trzymanie ?

  Nie wiem jak "Bydlę", ja się zgodziłbym że nie.

A ja chciałem podkreślić, że fakt _bycia na posadzie gdzieś_ nie zmienia niczego, bo liczy się umowa. Zaś autor pytania bardziej wiązał to na zasadzie:
"Gdy się umawialiśmy miałem na sobie spodnie sztruksowe.
Teraz mam rower i czy umowa obowiązuje?"

Jeśli się umówili: utrzymuj serwer tak długo, jak długo masz u nas posadę, to byłby to ten _jeden szczególny_ przypadek istnienia związku etatu z usługą.
:-)

W pozostałych przypadkach (rób to do odwołania/jak długo będę ci płacił, jak długo będziesz chciał świadczyć mi taką usługę) trzeba postępować zgodnie z umową.
Ot, co.

--
Bydlę

Użytkownik "Bydlę" <pan.bydle@gmail.com>

Oczywiście, że nie.
Natomiast możesz to uczynić zgodnie z umową.

Sądzisz, że umówił się na trzymanie ?

  Nie wiem jak "Bydlę", ja się zgodziłbym że nie.

A ja chciałem podkreślić, że fakt _bycia na posadzie gdzieś_ nie zmienia niczego, bo liczy się umowa. Zaś autor pytania bardziej wiązał to na zasadzie:
"Gdy się umawialiśmy miałem na sobie spodnie sztruksowe.
Teraz mam rower i czy umowa obowiązuje?"

Jakieś wymysły.

Powinien wymówić i zaczekać na wygaśnięcie by bezpiecznie skasować.

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

Użytkownik "Bydlę" <pan.bydle@gmail.com>

Oczywiście, że nie.
Natomiast możesz to uczynić zgodnie z umową.

Sądzisz, że umówił się na trzymanie ?

 Nie wiem jak "Bydlę", ja się zgodziłbym że nie.
 Problem w tym, że wtedy w miejsce luk w umowie wchodzą
przepisy ogólne z Kodeksu cywilnego.
..

No tak, ale to nie jest "zgodnie z umową" tylko w związku z nią

On Fri, 14 Sep 2012, John Kołalsky wrote:

No tak, ale to nie jest "zgodnie z umową" tylko w związku z nią

  Trzeba przyznać, że "związek z umową" (o pracę) faktycznie
komplikuje wszystkie zarzuty.
  Dlatego podniosłem kwestię istnienia oddzielnie wypłaconego
wynagrodzenia po zakończeniu stosunku pracy (jak nie wypłacił
to faktycznie marnie widzę jak pracodawca miałby się obronić
przed odesłaniem sprawy do sądu pracy i pogrzebania tamże)

pzdr, Gotfryd