Data: 2013-02-27 22:25:45 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Fiskus chce wiecej... | |
On Wed, 27 Feb 2013, Mr. Misio wrote:
heh :) - podkreslam *w celach sluzbowych* Więcej wiary w ludzi. Link niżej :> Walka z interpretacjami US nie jest nowością, a literalne zapisy są jakie są, i do tego bywa że są legalnie (!) łamane jako "literalnie niesłuszne" (np. zamknięta lista dowodów kosztowych w rozporządzeniu o prowadzeniu KPiR, co na dzień dobry wykłada się na różnicach kosztowych), a wielokroć pewnie łamane bywają nieświadomie. Ciekaw jestem np. jak wiele nieprawidłowych (w rozumieniu ustawy!) "zaliczeń" kosztów przepuściły kontrole skarbowe, nie zwracając uwagi np. na różnicę między "poniesione w celu" a "wykorzystane w celu" :P (o świadomości zagwozdki wśród podatników nie wspominając, bo jakbym od dawna grupy nie czytał, to też bym nie zajarzył). że przychodem może być używanie służbowych telefonów, komputerów czy aut w celach służbowych. NSA nie pisał przepisów :] Tak zupełnie dla porządku, w warunkach "normalnego" rozliczania kosztów wg zasad ogólnych, forsowanie konieczności przypisywania "kosztów własnych" do konkretnego podmiotu jest (z p. widzenia podatków) bezcelowe: zasadnym byłoby przyjęcie regulacji, którą w poniższym linku grupowicz (Krzysztof) usiłuje wywieść z litery przepisu KC, ale IMVHO owa litera jest "za słaba", bo "obowiązek zwrotu" nie jest tożsamy ze wskazaniem iż są to *jego* koszty (a tylko poniesione na jego rzecz, do ćwiczenia w rozróżnienia między "w jego imieniu" a "na jego rzecz" doskonale nadaje się umowa komisu). Ale chyba nie ma czegoś takiego (chyba, bo pokażcie kogoś kto PRZECZYTAŁ wszystkie DU na tyle uważnie, żeby to zagwarantować). Różnica pojawia się wtedy, kiedy operacja następuje na styku między zasadami ogólnymi i ryczałtem, bez znaczenia czy ryczałtowe są przychody, koszty czy podatek - jeśli ktoś odlicza ryczałtowy koszt, a tym samym *nie* odlicza kosztów rzeczywistych, to oczywiście doliczenie do przychodu zaczyna boleć, to samo wystąpi przy ryczałcie ewidencjonowanym i karcie podatkowej (czyli ryczałtach po stronie przychodu). Sąd badał sprawę osób zatrudnionych Właśnie. Jakby to była "zwykła" DG, to po wykazaniu przychodu onże przychód wykazaliby w poniesionych kosztach. Otrzymali od zleceniodawcy i wydali na rzecz uzyskania przychodu od zleceniodawcy. Pracę wykonywali, korzystając ze A, czyli tu jest hak? W "sprzętu firmy". Znaczy w fakcie że tylko do DG i najmu można odliczać amortyzację (znaczy przy umowach osobistych amortyzacja własnego sprzętu "przepada", co m.in. było uzasadnieniem dla 50% ryczałtowych KUP przy umowach "autorskich"). Logika sądu była taka: gdyby menedżer zdecydował, że w pracy będzie wykorzystywał prywatny samochód, telefon i komputer, to najpewniej wynegocjowałby wyższe wynagrodzenie Słusznie. Ale: i zapłaciłby od niego wyższy podatek. W warunkach "sprawiedliwego wyznaczania *DOCHODU*" wcale nie, bo ten wydatek zaliczyłby w koszty uzyskania :D Po prostu *zapłaciłby* za te świadczenia, zażądał kwitka, zaliczył w koszty i już. zachęcić fiskusa do sięgnięcia po "zaległe" podatki w innych firmach. I nie tylko od menedżerów - informuje "Gazeta Wyborcza". No to teraz obiecany link. Lipiec 2003 :D, rok obfitujący w mnóstwo odkrytych i ujawnionych (przed NSA) pułapek podatkowych oraz związanych z tym korekt, więc i czujność była podwyższona ;) W tym wątku: https://groups.google.com/group/pl.soc.prawo.podatki/browse_thread/thread/2366f266ab4da7d6/063cee98d03bf082?hl=pl ....zaczęło się od zupełnie innego trudnego pytania, nie do końca ściśle postawionego, ale od tego postu: https://groups.google.com/group/pl.soc.prawo.podatki/msg/5fc9308bb91ea193?hl=pl ...."się zaczęło" w omawianym temacie, dyskusja dalej. Uprzedzę, że z nie wszystkimi tezami które przedstawiałem zgadzam się w 100% i z pełnym przekonaniem, ale jako że "co do zasady" tak wychodzi zabrałem się za wyciąganie od dysku- tantów elementów do obrony i dobrze to nie wyglądało. Można rzec - "od zawsze" (nie wyglądało najlepiej). Tyle, że praktyka była jaka była, i teraz zaczną nas ścigać odsetkami :> http://podatki.onet.pl/wszyscy-jestesmy-przestepcami-podatkowymi,19923,5431641,1,prasa-detal A to coś nowego? :( Długo będziemy czekać, aż ktoś "odkryje", że art.11 nie przewiduje ŻADNEJ kwoty wolnej, więc staruszka przeprowadzona przez jezdnię winna jest wykroczenia skarbowego w postaci niewpisania do własnego PIT wartości "otrzymanego świadczenia w naturze"? (z wyjątkiem przeprowadzenia przez wnuczka i inne osoby bliskie rzecz jasna) Toć to oczywiste. Nie każdy może liczyć na przeprowadzenie przez jezdnię, więc wartość otrzymanego świadczenia jest niezerowa, to nie jest "przypadek freeware", wyjaśniony przez rzeczony NSA. Tak BTW i OT, to zastanawiam się co było wcześniej: bajka "kwiat paproci" Kraszewskiego, czy pomysły fiskusa? Jakby nie patrzeć, "nic nowego pod słońcem"; uprzejmie proszę o przytoczenie innych bajek, w których podzielenie się majątkiem podlega sankcjom, najlepiej ostrym i dożywotnim, w roli p.o. bankructwa tudzież odsiedzenia kary. Ad rem. Jeśli ktoś sądzi, ze będąc w .pl nie popełnił nigdy wykroczenia skarbowego, to jest w błędzie :> A do ilu się przyczynił... każdy dobry uczynek obciąża bliżniego potencjalnym niedopełnieniem obowiązku podatkowego... :P (i nie, to nie jest żart, niestety) A żeby jasność była, z opisów wynika, że np. fiskus w USA znacznie *ostrzej* egzekwuje "nieodpłatne świadczenia". To nie tylko w .pl działa :] pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-02-27 17:11:58 | |
Autor: witek | |
Fiskus chce wiecej... | |
Gotfryd Smolik news wrote:
uprzejmie a prosze cie bardzo. Weż i podpisz z żoną rozdzielność majątkową a następniej zapłać rachunek w knajpie za calość. |
|
Data: 2013-02-28 09:40:37 | |
Autor: Michał Jankowski | |
Fiskus chce wiecej... | |
W dniu 28.02.2013 00:11, witek pisze:
Gotfryd Smolik news wrote: To się czymś różni od płacenia za kolegę? Kochankę? MJ |
|
Data: 2013-02-28 03:37:36 | |
Autor: witek | |
Fiskus chce wiecej... | |
Michał Jankowski wrote:
W dniu 28.02.2013 00:11, witek pisze: dokładnie niczym Ale pogadaj z tymi dziewczynami, które mieszkają u chłopaka i którym US urwie ucho jak się tylko o tym dowie. Zapewne żadna nie doliczyla darmowego mieszkania do swojego pit. |
|
Data: 2013-02-28 10:40:38 | |
Autor: Mr. Misio | |
Fiskus chce wiecej... | |
Użytkownik witek napisał:
Michał Jankowski wrote:im wiecej wiem o podatkach, tym bardziej chcialbym nie wiedziec nic. |
|
Data: 2013-02-28 11:25:27 | |
Autor: Piotrek | |
Fiskus chce wiecej... | |
On 2013-02-28 10:40, Mr. Misio wrote:
im wiecej wiem o podatkach, tym bardziej chcialbym nie wiedziec nic. Spokojnie. Dopóki nie pojawią się lotne patrole a'la IRCH-a, wypatrujące czy aby ktoś nie przeprowadza staruszek przez jezdnię, to spora część tego debilnego prawa jest martwa. Co oczywiście nie oznacza, że jak się US uprze to komuś nie przyłoży. Piotrek |
|
Data: 2013-02-28 13:01:04 | |
Autor: Mr. Misio | |
Fiskus chce wiecej... | |
Użytkownik Piotrek napisał:
> Co oczywiście nie oznacza, że jak się US uprze to komuś nie przyłoży. "przyjazne panstwo" czyli takie, co utrzymuje martwe przepisy, zeby jakby co kiedy bylo potrzeba haka to... ech ;) |
|
Data: 2013-02-28 11:22:23 | |
Autor: Michał Jankowski | |
Fiskus chce wiecej... | |
W dniu 28.02.2013 10:37, witek pisze:
Michał Jankowski wrote: Ale słyszałeś o takim przypadku, czy tylko tak sobie wg litery prawa straszysz? MJ |
|
Data: 2013-02-28 04:27:48 | |
Autor: witek | |
Fiskus chce wiecej... | |
Michał Jankowski wrote:
W dniu 28.02.2013 10:37, witek pisze: A jakie wyjscie bedzie miał urzednik jeśli o takiej sytuacji sie dowie? Zamieść pod dywan? |
|
Data: 2013-02-28 13:01:48 | |
Autor: Mr. Misio | |
Fiskus chce wiecej... | |
Użytkownik witek napisał:
Michał Jankowski wrote: Zwlaszcza, ze ma wypelnic norme ukarań i dodatkowych wplywow do budzetu... |
|
Data: 2013-03-01 21:45:05 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Fiskus chce wiecej... | |
On Thu, 28 Feb 2013, Michał Jankowski wrote:
W dniu 28.02.2013 10:37, witek pisze: To jest sprawa "chęci dowodowej". US będzie robił wszystko, aby udać że takiej sprawy nie widzi, bo wie że wszyscy podpisani na dokumentach oberwą medialnie "za całokształt". Nie wszyscy szukają okazji do wystąpienia jednocześnie na pierwszej stronie Faktu i Gazety Prawnej ;) Wzorcowym przypadkiem był gość znany z kryptonimu "sprawa piekarza". On *sam* przymusił US do uznania, że dokonywał darowizn z majątku DG, co po uznaniu przez US musiało skutkować decyzją "wymiarową". Bardzo głośną swojego czasu :) <OT> Posłowie się "pochylali" nad problemem, a jakże (i po zmianie w przepisach, powtórzenie tego co US opodatkował skończyłoby się takim samym efektem :P, a jakżeby inaczej) - i to o czym piszę nie ma *NIC* do kwestii sporu o oszustwo (tudzież proporcji kwoty uznanej za oszustwo i kwoty zaaprobowanej jako "jałmużna"). <\OT> Obstawiam, że nawet w razie otrzymania donosu US usiłowałby doprowadzić sprawę do ucichnięcia/przedawnienia :P Ale faktu to nie zmienia - w razie "przymuszenia" pismem z jawnie podanymi dowodami nie widać wyjścia. Podatek się należy, reklamacje na Wiejską w W-wie. Niewykluczone, że byłoby "pytanie prawne" usiłujące stworzyć furtkę pt. "stosunki towarzyskie". Tyle, że fakt iż w niektórych ustawach (np. prawie autorskim) one *są* jawnie powołane, przemawia przeciw uznaniu że mogą one mieć zastosowanie "defaultowe", w roli wyjątku. A co najmniej jakaś podstawa prawna by się przydała. Zupełnie inna sprawa, że BYĆ MOŻE jakiś przepis na taką okazję istnieje, z nuż obowiązuje jakiś ciągle nieuchylony dekret podpisany przez Piłsuds[1]kiego. [1] Tak, uważałem ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-03-02 15:05:05 | |
Autor: m | |
[OT]Re: Fiskus chce wiecej... | |
On 01.03.2013 21:45, Gotfryd Smolik news wrote:
<OT> Czasem mam wrażenie że źródłem wszelkiego zła jest pochylenie się nad problemem przez P(/t)Osłów. Niby prawo złe, niby trzeba zmienić ,ale jakoś człowiek się nauczy żyć z najgorszym prawem, obrośnie ono interpretacjami a co gorsze kawałki uwali TK. Ciekaw jestem, jak to będzie jeżeli w końcu kiedyś wprowadzą JOWy - czy zrobią to tak że zatęsknię do ordynacji proporcjonalnej? p. m. |
|
Data: 2013-03-02 21:37:39 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[OT]Re: Fiskus chce wiecej... | |
On Sat, 2 Mar 2013, m wrote:
Ciekaw jestem, jak to będzie jeżeli w końcu kiedyś wprowadzą JOWy - czy A istnieje teoretyczna możliwość że tak da się zrobić? No to ja bym się o wynik nie martwił ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-03-03 02:25:53 | |
Autor: m | |
[OT]Re: Fiskus chce wiecej... | |
On 02.03.2013 21:37, Gotfryd Smolik news wrote:
On Sat, 2 Mar 2013, m wrote: Teoretycznie, to wystarczy żeby a)znaczna część obywateli przekonała się do pomysłu, b)większoć p/t osłów zasugerowała się tym i przegłosowała odpowiednią poprawkę. p. m. |
|
Data: 2013-03-03 10:23:34 | |
Autor: Maruda | |
[OT]Re: Fiskus chce wiecej... | |
W dniu 2013-03-02 15:05, m pisze:
Ciekaw jestem, jak to będzie jeżeli w końcu kiedyś wprowadzą JOWy - czy Zatęsknisz. Powiedzmy, że w skali kraju i w każdym jego kawałku PO ma 55%, a PiS 45% (albo odwrotnie, reszta pomijalna). Przy JOWach mamy wybrane 100% (tfu) parlamentu z PO (albo PiS). Chyba nie o to chodzi. Lekarstwem jest powywieszanie coponiektórych na latarniach. Następni kandydujący może się wtedy nieco zastanowią. Parę dni temu Obama odsłaniał pomnik z brązu jakiejś Negerki, która w latach '50 złamała obowiązujące (wtedy) prawo o segregacji rasowej. Może pierwszym, którzy powieszą na latarni paru (v)premierów też będą kiedyś stawiać pomniki? No - młodzi! Macie jeszcze jaja? -- Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda. |
|
Data: 2013-03-03 10:38:48 | |
Autor: Piotrek | |
[OT]Re: Fiskus chce wiecej... | |
On 2013-03-03 10:23, Maruda wrote:
[...] IMHO zasadniczym problemem jest utrata przez wyborców kontroli nad wybrańcem z chwila jego wyboru. Czteroletni horyzont oceny (przy następnych wyborach) jest zbyt abstrakcyjny zarówno dla wyborców jak i dla wybrańców. Natomiast gdyby wprowadzić mechanizmy podobne jak przy wyjebkach urzędników gminnych (referendum) to potencjalni wybrańcy dwa razy by się zastanowili zanim zaczęliby opowiadać jakieś kukuly wyborcom. IMHO tedy jest droga do ogarnięcia tego całego bałaganu i kompletnego braku odpowiedzialności za własne słowa. Piotrek |
|
Data: 2013-03-03 16:25:58 | |
Autor: m | |
[OT]Re: Fiskus chce wiecej... | |
On 03.03.2013 10:23, Maruda wrote:
W dniu 2013-03-02 15:05, m pisze: Nie chodzi mi o domniemane wady JOWu, tylko o to że p.osłowie mają w zwyczaju najpierw się pochylić nad problemem a potem wdrożyć karykaturę rozwiązania problemu. Na przykład - jedno okienko. Zastanawiam się więc, co mogą przy okazji JOWów spieprzyć. Czy na przykład - okręgi będą rozczłonkowane po całym kraju? Albo może - trzeba będzie się kilka lat wcześniej zapisywać na listę? Albo ... nie wiem. Inwencja p.osłów jest nieograniczona, nie nadążam wyobraźnią za nią ... p. m. |
|
Data: 2013-03-04 11:01:48 | |
Autor: Michał Jankowski | |
Fiskus chce wiecej... | |
W dniu 01.03.2013 21:45, Gotfryd Smolik news pisze:
Obstawiam, że nawet w razie otrzymania donosu US usiłowałby Ale to nadal spekulacje. Była taka sprawa choć jedna, czy wszystkie dowody poszły do Wisły? MJ |
|
Data: 2013-03-06 00:10:35 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Fiskus chce wiecej... | |
On Mon, 4 Mar 2013, Michał Jankowski wrote:
W dniu 01.03.2013 21:45, Gotfryd Smolik news pisze: "Nieodpłatnego świadczenia" sobie nie przypominam. Ale "jamużnę" już przytaczałem (podatnik sam na siebie wykonał "donos" :>) Różnica oczywiście jest, bo to darowizna i poszło głównie o skutki VAT. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-02-28 10:23:14 | |
Autor: Mr. Misio | |
Fiskus chce wiecej... | |
Użytkownik Michał Jankowski napisał:
W dniu 28.02.2013 00:11, witek pisze:pewnie wg. fiskusa niczym - kochanka czy kolega powinni zaplacic podatek ;) |
|
Data: 2013-02-28 18:23:06 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Fiskus chce wiecej... | |
On Wed, 27 Feb 2013, witek wrote:
Gotfryd Smolik news wrote: Ale o podatkach to wiem, ja prosiłem o "prawdziwe" bajki, takie co najmniej kilkadziesiąt lat stare, opowiadane dzieciom. Nie, to nie żart, zapodany tytuł to JEST bajka! :> Mam poszukać? ;) pzdr, Gotfryd |