Dnia Sun, 23 Dec 2012 12:36:49 -0800 (PST), kmagosa87@gmail.com napisał(a):

Mierzyłem pobierany prąd multimetrem, 20mA, wydaje mi się, że w normie.

Jasne. Jak na pewno nie więcej to albo aku do d... (nowe też bywa że
padają, reklamować) albo coś z ładowaniem (sprawdzić).
--
Jacek

W dniu niedziela, 23 grudnia 2012 22:26:55 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

Jasne. Jak na pewno nie więcej to albo aku do d... (nowe też bywa że
padają, reklamować) albo coś z ładowaniem (sprawdzić).

Mam 30 kilometrów do pracy, będzie lekka kicha jak oddam do reklamacji, bo czym wtedy dojeżdzać :/

W dniu 2012-12-23 22:30, kmagosa87@gmail.com pisze:

W dniu niedziela, 23 grudnia 2012 22:26:55 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

Jasne. Jak na pewno nie więcej to albo aku do d... (nowe też bywa że
padają, reklamować) albo coś z ładowaniem (sprawdzić).

Mam 30 kilometrów do pracy, będzie lekka kicha jak oddam do reklamacji, bo czym wtedy dojeżdzać :/

Rowerem. Był niedawno wątek, rowerzyści dowiedli, że to zawsze lepsze, niż samochód ;)

To, że ci aku trzyma napięcie, nie świadczy jeszcze o jego zdrowiu. Może być tak gówniany, że pod obciążeniem rozrusznikiem napięcie leci na ryj, i rozrusznik po prostu kręci się za wolno, żeby wystarczająco szybko sprężyć mieszankę i odpalić.
Jeśli do tego nie działają ci za dwie świece :P - do dupa zimna - nomen omen.

Również rozrusznik może być w tak kiepskim stanie, że bierze niewspółmiernie duży prąd, kręcąc przy tym nędznie.

Podjedź do polecanego w swojej okolicy sprzedawcy akumulatorów - mili ludzie za free przetestują testerem pod obciążeniem twój akumulator (oczywiście informując cię, że musisz go wymienić :) ).
Poproś o podanie konkretnych wartości: zakładając, że masz dizla z 1,5? 2 kW rozrusznikiem - aku powinien sensownie znieść obciążenie prądem ~150-250A. Jeśli przy takim prądzie napięcie wyraźnie "leci" - faktycznie, zmień aku.
Później przetestuj napięcie na zaciskach akumulatora podczas pracy rozrusznika: jeśli napięcie będzie dużo niższe, niż podczas obciążenia zakładanym prądem - zainteresuj się rozrusznikiem.

W dniu niedziela, 23 grudnia 2012 23:25:59 UTC+1 użytkownik scobowski napisał:

Rowerem. Był niedawno wątek, rowerzyści dowiedli, że to zawsze lepsze, niż samochód ;)
To, że ci aku trzyma napięcie, nie świadczy jeszcze o jego zdrowiu. Może być tak gówniany, że pod obciążeniem rozrusznikiem napięcie leci na ryj, i rozrusznik po prostu kręci się za wolno, żeby wystarczająco szybko sprężyć mieszankę i odpalić.
Jeśli do tego nie działają ci za dwie świece :P - do dupa zimna - nomen omen.
Również rozrusznik może być w tak kiepskim stanie, że bierze niewspółmiernie duży prąd, kręcąc przy tym nędznie.
Podjedź do polecanego w swojej okolicy sprzedawcy akumulatorów - mili ludzie za free przetestują testerem pod obciążeniem twój akumulator (oczywiście informując cię, że musisz go wymienić :) ).
Poproś o podanie konkretnych wartości: zakładając, że masz dizla z 1,5? 2 kW rozrusznikiem - aku powinien sensownie znieść obciążenie prądem ~150-250A. Jeśli przy takim prądzie napięcie wyraźnie "leci" - faktycznie, zmień aku.
Później przetestuj napięcie na zaciskach akumulatora podczas pracy rozrusznika: jeśli napięcie będzie dużo niższe, niż podczas obciążenia zakładanym prądem - zainteresuj się rozrusznikiem.

Świece wymienione dla pewności, także to akurat odpada.
Ale plan dobry ;) Rozrusznik 2.2kW.
Aku ma niecałe 3 miesiące, więc w razie czego powinni wymienić na gwarancji :)

Byłem przed chwilą go odpalać. Aku prosto z prostownika, porządnie naładowany.
Kręcił z 30 sekund bez skutku, po czym mam wrażenie, że zaczął się kręcić szybciej i wtedy załapał. Być może faktycznie coś z tym rozrusznikiem, że ma wywalone jakieś łożyska czy coś i nie ma na tyle siły, żeby silnik uruchomić :/

Użytkownik <kmagosa87@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:a085fe6e-c8f6-4b8b-ac8d-295595f3ca26@googlegroups.com...

Byłem przed chwilą go odpalać. Aku prosto z prostownika, porządnie naładowany.
Kręcił z 30 sekund bez skutku

To daj spokój akumulatorowi, zajmij się samochodem.

, po czym mam wrażenie, że zaczął się kręcić szybciej i wtedy załapał. Być może faktycznie coś z tym rozrusznikiem, że ma wywalone jakieś łożyska czy coś i nie >ma na tyle siły, żeby silnik uruchomić :/

Skoro kręci przez 30 sekund i nic, to z silnikiem pewnie też nie wszystko w porządku.

W dniu poniedziałek, 24 grudnia 2012 07:55:12 UTC+1 użytkownik Cavallino napisał:

> Kręcił z 30 sekund bez skutku
To daj spokój akumulatorowi, zajmij się samochodem.
>, po czym mam wrażenie, że zaczął się kręcić szybciej i wtedy załapał. Być >może faktycznie coś z tym rozrusznikiem, że ma wywalone jakieś łożyska czy >coś i nie >ma na tyle siły, żeby silnik uruchomić :/
Skoro kręci przez 30 sekund i nic, to z silnikiem pewnie też nie wszystko w porządku.

Hej, przed chwilą jechałem do pracy.
1* na dworze, nie ładowałem aku, odpalił bez zająknięcia.
Przekręciłem kluczyk na sekunde i pojechałem...
Już nie mam pomysłu co to może być.
Jeśli chodzi o silnik, to miał robione wtryski.

On 24 Gru, 03:04, kmagos...@gmail.com wrote:

Hej, przed chwilą jechałem do pracy.
1* na dworze, nie ładowałem aku, odpalił bez zająknięcia.
Przekręciłem kluczyk na sekunde i pojechałem...
Już nie mam pomysłu co to może być.

Mój diesel też przy ujemnych temperaturach nie zapalał od razu, tylko
trzeba było kręcić i kręcić.. Natomiast przy temp. ok zera wszystko
było OK. Problemem były nieszczelności w układzie paliwowym, na tyle
niewielkie, że ujawniały się dopiero przy większych mrozach.

W dniu poniedziałek, 24 grudnia 2012 11:26:53 UTC+1 użytkownik Gom napisał:

Mój diesel też przy ujemnych temperaturach nie zapalał od razu, tylko
trzeba było kręcić i kręcić.. Natomiast przy temp. ok zera wszystko
było OK. Problemem były nieszczelności w układzie paliwowym, na tyle
niewielkie, że ujawniały się dopiero przy większych mrozach.

Kurcze, tylko ciekawe gdzie taka nieszczelność może się pojawić :/
Szukanie tego może być problematyczne.

Użytkownik <kmagosa87@gmail.com> napisał w wiadomości news:ad46532d-8a3a-40ac-a48a-c8c1aefacf39googlegroups.com...

Już nie mam pomysłu co to może być.
Jeśli chodzi o silnik, to miał robione wtryski.

Zaczij od rozrusznika. Na podstawie Twojego opisu to z nim jest prawdopodobnie problem.

Pozdrawiam
X

Dnia Sun, 23 Dec 2012 16:12:36 -0800 (PST), kmagosa87@gmail.com napisał(a):

Kręcił z 30 sekund bez skutku, po czym mam wrażenie, że zaczął się kręcić szybciej i wtedy załapał.

Może klemy słabo trzymają? Tak wygląda jakby się zaspawywały po
paru-parunastu sek obciążenia prądem. Albo jakaś analogiczna wada połączeń
wewnątrz aku. Może gdzieś po drodze z aku do rozrusznika jakieś złącze
słabo skręcone albo styki przekaźnika upalone? Bez diagnostyki ani rusz,
nie zgadnie się.
--
Jacek

W dniu poniedziałek, 24 grudnia 2012 09:42:42 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski napisał:

> Kręcił z 30 sekund bez skutku, po czym mam wrażenie, że zaczął się kręcić szybciej i wtedy załapał.
Może klemy słabo trzymają? Tak wygląda jakby się zaspawywały po
paru-parunastu sek obciążenia prądem. Albo jakaś analogiczna wada połączeń
wewnątrz aku. Może gdzieś po drodze z aku do rozrusznika jakieś złącze
słabo skręcone albo styki przekaźnika upalone? Bez diagnostyki ani rusz,
nie zgadnie się.

Dla pewności przeczyściłem papierem ściernym elektrody w aku.
Posprawdzam przy najbliższej okazji klemy (z grubsza wyglądają jak funkiel nówki) i zobaczę czy wszystkie kable wszędzie dobrze trzymają..