Data: 2009-04-17 08:36:40 | |
Autor: Kraken Zakrzówek | |
Fotografia Podwodna | |
Jeżeli chodzi o aparaty podwodne to pomijając sprawy finansowe podejścia są
dwojakie i z tego wynika sprzęt. Jedno podejście to nurkuję a przy okazji robię zdjęcia. Priorytet - stosunkowo mały aparat najczęściej bez zewnętrznej lampy błyskowej. Coś co masz przy sobie i jak akurat coś się nawinie ciekawego lub masz ochotę sobie popstrykać to go używasz a potem z powrotem odwieszasz. Ja na takie pstrykanie polecam (bo sam tak fotografuję) obudowy sea&sea ponieważ są wytrzymałe na złe traktowanie i nie zwiększają bardzo gabarytów aparatu. Długo szukałem sprzętu który najlepiej by spełniał takie założenia i w końcu wyszło na sea& sea. Konieczna jest nasadka szerokokątna. Fotki mogą byś słabe albo dobre i interesujące ale do fotografii z czasopism jest im zawsze daleko. Inne podejście to nurkuję aby fotografować. Można zacząć od prostego aparatu albo od lustrzanki z "iluminatorem" sferycznym jak hełm i dwoma lampami jak u japońskiego kraba. Fotki mogą być super ale nurkujesz aby robić zdjęcia. Jesteś operatorem studia fotograficznego pod wodą i opiekunem sprzętu przy wchodzeniu i schodzeniu z łodzi. Chwała tym którzy mają taką pasję ponieważ mamy piękne zdjęcia. Jaki aparat?; to trzeba się poradzić wymienionych ty osób ja dorzucił bym jeszcze do listy guru fotografii Piotra Stósa. (Czy słowo guru ma liczbę mnogą - czy z racji swojej istoty ma tylko liczbę pojedynczą?) Jeżeli chodzi o kursy to takie szkolenie powinno być trzy etapowe. Najpierw kurs podstawowy który ma za zadanie nauczyć podstaw fotografii (jeżeli ktoś ich nie zna) takich jak głębia ostrości, relacje między czasem a przesłoną, balans bieli. Potem przekazać parę podstaw dotyczących fotografii pod wodą jak problem zanikania barw, braku kontrastu, zawiesiny podwodnej. Taki kurs można zrobić oczywiście u każdego guru ale ponieważ mistrzów jak zawsze jest mniej niż rzemieślników więc nie wyszkolą oni wszystkich chętnych. Dodatkowo poza przyjemnością obcowania z guru trochę szkoda jego czasu na tłumaczenie co to jest balans bieli. Takie podstawowe informacje może przekazać albo znajomy fotograf podwodny mający pewne umiejętności dydaktyczne albo instruktor który prowadzi kursy fotografii podwodnej nawet jeżeli nie ma artystycznej tylko rzemieślniczą duszę. Po takim szkoleniu i może po parunastu nurkowaniach z aparatem aby nabyć pewnej wprawy w operowaniu nim pod wodą warto jeżeli chcemy wejść na wyższy etap przejść szkolenie u jakiegoś mistrza. Podczas takiego szkolenia chcemy aby ktoś nam przekazał swoje patenty i pomysły ale również przelał na nas trochę swojego artyzmu. Trzeci etap to odkrycie w sobie duszy fotografa czego każdemu z nas życzę. Oprócz umiejętności fotograficznych trzeba mieć perfekcyjnie opanowaną pływalność i manewrowanie pod wodą a za partnera osobę skrajnie cierpliwą albo uwielbiającą pozować do zdjęć co najczęściej prowadzi do tego, że fotografowie podwodni nurkują samotnie. Maciek "Szczęściarz" Curzydło www.kraken.pl |
|
Data: 2009-04-17 09:21:14 | |
Autor: PesTYcyD | |
Fotografia Podwodna | |
Bardzo dobrze powiedziane. Podpisuje się rękami i nogami pod twoim postem:) Zanim wejdzie się na "grubo" w fotografię podwodną, warto popływać sobie jeden sezon z aparacikiem kompaktowym i stwierdzić czy to jest to co chce się robić, bo może się okazać że z robieniem zdjęć pod wodą jest tyle zachodu, że zajawka mija i w takim przypadku nie ma dużej straty finansowej a mały aparacik zawsze się przyda do robienia pamiątkowych zdjęć okonia i partnura :) Ja spokojnie mogłem wyłożyć kasę na dobry sprzęt do fotografii a dzisiaj bym żałował tego bo nie bawiło by mnie nurkowanie z całym studiem fotograficznym i resztą niezbędnego szpeju. Do tego długa zabawa w photoshopie, żeby wyciągnąć ładne i soczyste kolory.
|
|
Data: 2009-04-17 10:49:38 | |
Autor: ~BitPump | |
Fotografia Podwodna | |
postem:) Zanim wejdzie się na "grubo" w fotografię podwodną, warto popływać sobie jeden sezon z aparacikiem kompaktowym i stwierdzić czy to jest to co chce się robić, bo może się okazać że z robieniem zdjęć pod wodą jest tyle zachodu, że zajawka mija i w takim przypadku nie ma dużej Warto też wziąć na jeden dalszy wyjazd pełny sprzęt - lustrzanka, obudowa, dwie lampy, w skrzyni ochronnej... Po przedźwiganiu wszystkiego skutecznie może się odechcieć. ~BitPump |
|