Antoni Macierewicz oskarżył premiera, że powierzył organizację wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu "najgroźniejszemu agentowi SB". Paweł Kowal skomentował to zaskakująco.

"Nominowała go pani minister Fotyga, oczywiście. Co można więcej powiedzieć?" - tak w Radiu ZET odparł szef partii Polska Jest Najważniejsza, zapytany przez Monikę Olejnik, czy Tomasz Turowski był nominowany na stanowisko ambasadora tytularnego przez szefową polskiej dyplomacji za rządów PiS.
Turowski został nazwany przez Antoniego Macierewicza "najgroźniejszym agentem SB". Poseł podczas prezentacji drugiej części swojej "białej księgi" o katastrofie Tu-154 oskarżył Donalda Tuska o to, że odpowiedzialnym za wizytę Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku zrobił właśnie Turowskiego.

Paweł Kowal jest zawiedziony sposobem, w jaki rząd i opozycja rozgrywają publikację swoich raportów o tragedii w Smoleńsku.

"Ja sobie wyobrażałem, że to będzie tak, że na jakimś etapie jednak rząd z opozycją usiądą przy stole, czy to w formule komisji nadzwyczajnej, myśmy to proponowali, ona jest taka nieinwazyjna ta formuła, czy w formule w którejś z komisji, które istnieją i powiedzą dobrze, to we wszystkim się nie zgadzamy, ale fakty są ustalone, to jest jakiś protokół, a poza tym ustalamy co na przyszłość. No tutaj nie ma. Premier czekał, zwlekał, wypuszczają teraz ciągle jakieś przecieki" - mówił w programie Moniki Olejnik.

Zdaniem lidera PJN, Donald Tusk i Jarosław Kaczyński traktują raporty jako początek kampanii wyborczej.

"Czekanie przez obie strony, premiera i prezesa Prawa i Sprawiedliwości, na początek kampanii wyborczej i prezydencji, po to żeby znowu zderzyć te dwa stanowiska, kompletnie bez liczenia się z obywatelami, którzy nie mają ochoty opowiadać albo za Platformą, albo za PiS. Ja rozumiem, że to pomaga kampanii, bo rozbudza emocje, ale to nie jest pomysł dobry dla kraju. Nie będę porównywał nikogo do fordanserów, itd., bo to nie ma żadnego sensu. Powiedzmy krótko: jest źle" - komentował Paweł Kowal.



http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/343728,kowal-o-najgrozniejszym-agencie-sb-nominowala-go-fotyga.html



Przemek


--

"Szczególnie "masz błoto na twarzy, ty wielka hańbo" i "masz krew na twarzy
ty wielka hańbo" ryczące z głośników podczas gdy prezes plącze się pomiędzy
młodzieżówką było widokiem godnym najwyższych ukłonów poszanowania dla
profesjonalistów z PIS. No może jeszcze "Chłopie ty jesteś stary i biedny.

Wydaje się, że Kaczyński mógłby zniszczyć Platformę tylko w jeden jedyny sposób: wstępując do niej."

Bondaryk nominował agenta SB:

Napisano 24 listopad 2007 - 06:19 #3

Prawda o Bondaryku? sciągnęli do Bialegostoku nauczyciela historii z Sokółki i dali mu UOP. Facet zaczął od szpilkowania ścian w poszukiwaniu podsłuchów. A strołki wtedy rozdawał w Bialym Stelmachowski. Po kilku dniach Bondaryk załamał się widząc, że to jest inaczej niż w książkach szpiegowskich,. Więc na zastepcę ściągnęli mu niejakiego Borawskiego (oficer SB, który nie poddał się wtryfikacji) i w zasadzie to on rządził UOP. Bondaryk zasłynął głónie tym, że na narady do gen. Kapkowskiego jeźdźił w stroju dżinsowym i paił tam (jako jedyny) ppierosy. Taka wersja soft Macierewicza. Wspomniany dokument o inwigilacji dużych zakładów pracy przyszedł do delegatur UOP faksem, ale Bondaryk uparł się, że chce oryginał, dostarczony przez kuriera. Więc mu dostarczyli, ale ze znakiem szczegółnym. Za pośrednictwem swojego przyjaciela Artura Smółko Bondaryk przekazał ten dokument do Poznania, do posła UP Napierały. Tamten, obawiając się oznakowania, przepisał kwit, nie wiedząc, że przepisuje z owym "znakiem szczególnym" i rozdał dziennikarzom na konferencji. W ten sposób Kapkowski zorientował się skąd wycikają do prasy kwity UOP i zdymisjonował Bondaryka. W sejmie już wieczorem mówiło się w knajpie, że "Smólko wysadził ze stołka swojego przyjaciela Bondaryka". Rano wezwano Bondaryka do Wawrszawy, gdzie go Kapkowski zdymisjonował. Ale koledzy pomogli i wsadzili go w Warszawie do akt SB. Rzeczywiście głównie zaczął się interesować orientacją seksualną byłych ludzi PRL (jakaś obsesja) i za to go w końcu pognano. Dzisiaj wraca na szefa ABW. Tusk chyba nie wie co robi. W miejsce Macierewicza fynduje sobie Bondaryka - pośmiewisko oficerów ABW. Będzie z tego zabawa jeszcze. http://forum.poranny.pl/kim-pan-jest-panie-bondaryk-t1122/

boukun

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:iukftp$ski$1mx1.internetia.pl...

Bondaryk nominował agenta SB:

Napisano 24 listopad 2007 - 06:19 #3

Prawda o Bondaryku? sciągnęli do Bialegostoku nauczyciela historii z Sokółki i dali mu UOP. Facet zaczął od szpilkowania ścian w poszukiwaniu podsłuchów. A strołki wtedy rozdawał w Bialym Stelmachowski. Po kilku dniach Bondaryk załamał się widząc, że to jest inaczej niż w książkach szpiegowskich,. Więc na zastepcę ściągnęli mu niejakiego Borawskiego (oficer SB, który nie poddał się wtryfikacji) i w zasadzie to on rządził UOP. Bondaryk zasłynął głónie tym, że na narady do gen. Kapkowskiego jeźdźił w stroju dżinsowym i paił tam (jako jedyny) ppierosy. Taka wersja soft Macierewicza. Wspomniany dokument o inwigilacji dużych zakładów pracy przyszedł do delegatur UOP faksem, ale Bondaryk uparł się, że chce oryginał, dostarczony przez kuriera. Więc mu dostarczyli, ale ze znakiem szczegółnym. Za pośrednictwem swojego przyjaciela Artura Smółko Bondaryk przekazał ten dokument do Poznania, do posła UP Napierały. Tamten, obawiając się oznakowania, przepisał kwit, nie wiedząc, że przepisuje z owym "znakiem szczególnym" i rozdał dziennikarzom na konferencji. W ten sposób Kapkowski zorientował się skąd wycikają do prasy kwity UOP i zdymisjonował Bondaryka. W sejmie już wieczorem mówiło się w knajpie, że "Smólko wysadził ze stołka swojego przyjaciela Bondaryka". Rano wezwano Bondaryka do Wawrszawy, gdzie go Kapkowski zdymisjonował. Ale koledzy pomogli i wsadzili go w Warszawie do akt SB. Rzeczywiście głównie zaczął się interesować orientacją seksualną byłych ludzi PRL (jakaś obsesja) i za to go w końcu pognano. Dzisiaj wraca na szefa ABW. Tusk chyba nie wie co robi. W miejsce Macierewicza fynduje sobie Bondaryka - pośmiewisko oficerów ABW. Będzie z tego zabawa jeszcze. http://forum.poranny.pl/kim-pan-jest-panie-bondaryk-t1122/

Gość ~kokos~ w listopadzie 2007 roku przewidział ten cyrk...
Czyli wszystko po staremu, SBecja rękami swoich dzieci rządzi od 1939 roku, jak mawia ojciec Rydzyk...

boukun

"Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> wrote

Antoni Macierewicz oskarżył premiera, że powierzył organizację wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu "najgroźniejszemu agentowi SB". Paweł Kowal skomentował to zaskakująco. "Nominowała go pani minister Fotyga, oczywiście. Co można więcej powiedzieć?" - tak w Radiu ZET odparł szef partii Polska Jest Najważniejsza, zapytany przez Monikę Olejnik, czy Tomasz Turowski był nominowany na stanowisko ambasadora tytularnego przez szefową polskiej dyplomacji za rządów PiS.

Turowski jest klamca lustracyjnym, o czym Fotyga nie wiedziala w
2007 r. A organizacje wizyty prez. Kaczynskiego powierzyl mu Tusk
z Arabskim, a nie Fotyga.  Tego oczywiscie Stokrotka nie podkreslila

--
Smart questions to stupid answers

brat_olin <brat_olin@yahoo.com> napisał(a):

"Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> wrote
>
> Antoni Macierewicz oskarżył premiera, że powierzył organizację wizyty > Lecha Kaczyńskiego w Katyniu "najgroźniejszemu agentowi SB". Paweł Kowal > skomentował to zaskakująco. "Nominowała go pani minister Fotyga, > oczywiście. Co można więcej powiedzieć?" - tak w Radiu ZET odparł szef > partii Polska Jest Najważniejsza, zapytany przez Monikę Olejnik, czy > Tomasz Turowski był nominowany na stanowisko ambasadora tytularnego przez > szefową polskiej dyplomacji za rządów PiS.

Turowski jest klamca lustracyjnym, o czym Fotyga nie wiedziala w
2007 r. A organizacje wizyty prez. Kaczynskiego powierzyl mu Tusk
z Arabskim, a nie Fotyga.  Tego oczywiscie Stokrotka nie podkreslila

im placa, za pastowanie bredni - a nie przekazywanie rzetelnych informacji i samodzielne myslenie:))

Przecie ma byc powtorka PRL-u...PRL-bis:)

--

Użytkownik "brat_olin" <brat_olin@yahoo.com> napisał

 A organizacje wizyty prez. Kaczynskiego powierzyl mu Tusk

z Arabskim, a nie Fotyga.

Wizyty Kaczyńskiego organizowała kancelaria prezydenta, a nie premier.


Przemek

--

"Szczególnie "masz błoto na twarzy, ty wielka hańbo" i "masz krew na twarzy
ty wielka hańbo" ryczące z głośników podczas gdy prezes plącze się pomiędzy
młodzieżówką było widokiem godnym najwyższych ukłonów poszanowania dla
profesjonalistów z PIS. No może jeszcze "Chłopie ty jesteś stary i biedny.

Wydaje się, że Kaczyński mógłby zniszczyć Platformę tylko w jeden jedyny sposób: wstępując do niej."

Użytkownik "brat_olin" <brat_olin@yahoo.com> napisał w wiadomości news:iukl69$7k3$1news.onet.pl...

"Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> wrote

Antoni Macierewicz oskarżył premiera, że powierzył organizację wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu "najgroźniejszemu agentowi SB". Paweł Kowal skomentował to zaskakująco. "Nominowała go pani minister Fotyga, oczywiście. Co można więcej powiedzieć?" - tak w Radiu ZET odparł szef partii Polska Jest Najważniejsza, zapytany przez Monikę Olejnik, czy Tomasz Turowski był nominowany na stanowisko ambasadora tytularnego
przez  szefową polskiej dyplomacji za rządów PiS.

Turowski jest klamca lustracyjnym, o czym Fotyga nie wiedziala w
2007 r. A organizacje wizyty prez. Kaczynskiego powierzyl mu Tusk
z Arabskim, a nie Fotyga.  Tego oczywiscie Stokrotka nie podkreslila

Ale jak mogła się nie poznać, a dlaczego nie zasięgneła opinii Jarusia i antka?

--
stevep