Bondaryk nominował agenta SB:

Napisano 24 listopad 2007 - 06:19 #3

Prawda o Bondaryku? sciągnęli do Bialegostoku nauczyciela historii z Sokółki i dali mu UOP. Facet zaczął od szpilkowania ścian w poszukiwaniu podsłuchów. A strołki wtedy rozdawał w Bialym Stelmachowski. Po kilku dniach Bondaryk załamał się widząc, że to jest inaczej niż w książkach szpiegowskich,. Więc na zastepcę ściągnęli mu niejakiego Borawskiego (oficer SB, który nie poddał się wtryfikacji) i w zasadzie to on rządził UOP. Bondaryk zasłynął głónie tym, że na narady do gen. Kapkowskiego jeźdźił w stroju dżinsowym i paił tam (jako jedyny) ppierosy. Taka wersja soft Macierewicza. Wspomniany dokument o inwigilacji dużych zakładów pracy przyszedł do delegatur UOP faksem, ale Bondaryk uparł się, że chce oryginał, dostarczony przez kuriera. Więc mu dostarczyli, ale ze znakiem szczegółnym. Za pośrednictwem swojego przyjaciela Artura Smółko Bondaryk przekazał ten dokument do Poznania, do posła UP Napierały. Tamten, obawiając się oznakowania, przepisał kwit, nie wiedząc, że przepisuje z owym "znakiem szczególnym" i rozdał dziennikarzom na konferencji. W ten sposób Kapkowski zorientował się skąd wycikają do prasy kwity UOP i zdymisjonował Bondaryka. W sejmie już wieczorem mówiło się w knajpie, że "Smólko wysadził ze stołka swojego przyjaciela Bondaryka". Rano wezwano Bondaryka do Wawrszawy, gdzie go Kapkowski zdymisjonował. Ale koledzy pomogli i wsadzili go w Warszawie do akt SB. Rzeczywiście głównie zaczął się interesować orientacją seksualną byłych ludzi PRL (jakaś obsesja) i za to go w końcu pognano. Dzisiaj wraca na szefa ABW. Tusk chyba nie wie co robi. W miejsce Macierewicza fynduje sobie Bondaryka - pośmiewisko oficerów ABW. Będzie z tego zabawa jeszcze. http://forum.poranny.pl/kim-pan-jest-panie-bondaryk-t1122/

boukun

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:iukftp$ski$1mx1.internetia.pl...

Bondaryk nominował agenta SB:

Napisano 24 listopad 2007 - 06:19 #3

Prawda o Bondaryku? sciągnęli do Bialegostoku nauczyciela historii z Sokółki i dali mu UOP. Facet zaczął od szpilkowania ścian w poszukiwaniu podsłuchów. A strołki wtedy rozdawał w Bialym Stelmachowski. Po kilku dniach Bondaryk załamał się widząc, że to jest inaczej niż w książkach szpiegowskich,. Więc na zastepcę ściągnęli mu niejakiego Borawskiego (oficer SB, który nie poddał się wtryfikacji) i w zasadzie to on rządził UOP. Bondaryk zasłynął głónie tym, że na narady do gen. Kapkowskiego jeźdźił w stroju dżinsowym i paił tam (jako jedyny) ppierosy. Taka wersja soft Macierewicza. Wspomniany dokument o inwigilacji dużych zakładów pracy przyszedł do delegatur UOP faksem, ale Bondaryk uparł się, że chce oryginał, dostarczony przez kuriera. Więc mu dostarczyli, ale ze znakiem szczegółnym. Za pośrednictwem swojego przyjaciela Artura Smółko Bondaryk przekazał ten dokument do Poznania, do posła UP Napierały. Tamten, obawiając się oznakowania, przepisał kwit, nie wiedząc, że przepisuje z owym "znakiem szczególnym" i rozdał dziennikarzom na konferencji. W ten sposób Kapkowski zorientował się skąd wycikają do prasy kwity UOP i zdymisjonował Bondaryka. W sejmie już wieczorem mówiło się w knajpie, że "Smólko wysadził ze stołka swojego przyjaciela Bondaryka". Rano wezwano Bondaryka do Wawrszawy, gdzie go Kapkowski zdymisjonował. Ale koledzy pomogli i wsadzili go w Warszawie do akt SB. Rzeczywiście głównie zaczął się interesować orientacją seksualną byłych ludzi PRL (jakaś obsesja) i za to go w końcu pognano. Dzisiaj wraca na szefa ABW. Tusk chyba nie wie co robi. W miejsce Macierewicza fynduje sobie Bondaryka - pośmiewisko oficerów ABW. Będzie z tego zabawa jeszcze. http://forum.poranny.pl/kim-pan-jest-panie-bondaryk-t1122/

Gość ~kokos~ w listopadzie 2007 roku przewidział ten cyrk...
Czyli wszystko po staremu, SBecja rękami swoich dzieci rządzi od 1939 roku, jak mawia ojciec Rydzyk...

boukun