Wprost zawrót głowy od sukcesów. I aż żal dupę ściska, nie mówiąc o zazdrości, jaką to karierę ten papa Franciszek robi. No, bo co powiecie o tym na przykład, że wspomniany papa został właśnie Człowiekim Roku… federacji bokserskiej WBC! Wedle plotek, wygrał ponoć o włos z Gołotą, a to tylko dlatego, że Gołota boksował w nielubianej w Południowej Ameryce federacji IBF, no i w porównaniu z Frankiem taki mało apetyczny generalnie jest. Mruk, fleja i jąkała.

Przypominam też, że nieco wcześniej Człowiekim Roku obwołał go także amerykański tygodnik Time.

W Polsce papa jest zdecydowanie mniej znany, choć tu i ówdzie przedziera się on przez cenzurę prewencyjną katolickich mediów. Papa Franek ma w Polsce przerąbanie (żeby nie powiedzieć przejebane), bo jego styl życia że tak powiem, zdecydowanie się rozmija ze stylem zycia preferowanym i z sukcesami uprawianym przez polskich biskupów.

Przeto odnosi się wrażenie, że o Franku pisze się bez entuzjazmu szczególnego, a jeśli już, to dobre i mile widziane jest pisanie krytyczne, bez emfazy i zadęcia. Po co narażać się Michalikowi i Głódziowi?

Poza tym, bądźmy szczerzy, jeżeli jakiś papiez zasługuje na bezkrytyczne uznanie, aplauz i uwielbienie, to tylko Jan Paweł II, dla znajomych Karol. Nie mieszajmy pasterza z pampy z intelektualistą z Wadowic.

W tym sensie uprawnionym wydaje się być stwierdzenie, że dla promocji papieża Franciszka zdecydowanie najwięcej zrobiła pani Ewa Wójciak z Poznania. Więcej niż wszystkie katoportale, katogazety i Episkopat razem wzięte. Pani Ewo, chuj to czy nie chuj, ale dzięki pani Franciszek jest w Polsce sławny i powszechnie rozpoznawalny. W imieniu katolików bardzo dziękuję.

* * *

PS. Wedle wszędobylskich wiewiórek znany polski aktor Piotr A (zastrzegł sobie nazwisko) wyjechał na Dominikanę, gdzie w ciszy i skupieniu przygotowuje się do ewentualnej roli papieża Wiadomo Którego, w ewentualnym filmie “Karol. Człowiek który został świętym“. Jak łatwo sie domysleć była by to kontynuacja wybitnego dzieła sprzed lat p.t “Karol. Człowiek który został papieżem“. Na razie nic się o tym filmie głosno nie mówi bo zarówno reżyser Krauze jak i scenarzysta Wolski, zajęci są inną ważną produkcją. Ale aktor wychodzi z założenia, że chce być gotowy. Że gdyby co, to on na pasterunku, ogolony, wymyty, podmyty, spięty i napięty. Te same wiewóry raportują, jakoby aktor do roli się uczył i relaksu zażywał, biwakując w okazałej rezdencji byłego kolegi Karola biskupa Wesołowskiego, chwilowo pustej i wymagającej opieki.

http://tiny.pl/qdzwh

--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.

użytkownik Bogdan Idzikowski napisał:

Wprost zawrót głowy od sukcesów. I aż żal dupę ściska, nie mówiąc o zazdrości, jaką to karierę ten papa Franciszek robi.

A co robi naczelny rabbbbe polski ktory przyjechal z hameryki robic biznesy na glupich gojach poczytasz tu:
https://docs.google.com/file/d/0B6wAHaf38v77QlJYdWZVWE9FSkE/edit?usp=sharing

Pierwsza strona textu i "rozbior polski", to byc ku...wa koszherny intheres.. Polska byc phszyjaznie nastawhiona do dhymania. Kaszda partya deklarowac wspolphrace.

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:52c5225c$0$2177$65785112news.neostrada.pl...

Wprost zawrót głowy od sukcesów. I aż żal dupę ściska, nie mówiąc o zazdrości, jaką to karierę ten papa Franciszek robi. No, bo co powiecie o tym na przykład, że wspomniany papa został właśnie Człowiekim Roku… federacji bokserskiej WBC! Wedle plotek, wygrał ponoć o włos z Gołotą, a to tylko dlatego, że Gołota boksował w nielubianej w Południowej Ameryce federacji IBF, no i w porównaniu z Frankiem taki mało apetyczny generalnie jest. Mruk, fleja i jąkała.

Przypominam też, że nieco wcześniej Człowiekim Roku obwołał go także amerykański tygodnik Time.

W Polsce papa jest zdecydowanie mniej znany, choć tu i ówdzie przedziera się on przez cenzurę prewencyjną katolickich mediów. Papa Franek ma w Polsce przerąbanie (żeby nie powiedzieć przejebane), bo jego styl życia że tak powiem, zdecydowanie się rozmija ze stylem zycia preferowanym i z sukcesami uprawianym przez polskich biskupów.

Co bogatsi purpuraci już od dawna przepisują swoje majętności na swoje dzieci.

MW

W dniu 2014-01-02 09:24, Bogdan Idzikowski pisze:

Wprost zawrót głowy od sukcesów. I aż żal dupę ściska, nie mówiąc o
zazdrości, jaką to karierę ten papa Franciszek robi.

   Głównie w ateistycznych i lewicowych mediach czyĹźby
   ateusze w końcu zapragnęli się nawrĂłcić?