Szef nadzoru finansowego boi się rozstrzygnięć sądów w sprawie kredytów frakowych

10 lutego 2015
  1. We wczorajszym wydaniu "Dziennika. Gazety Prawnej" znalazł się zapis dyskusji dotyczącej obecnej sytuacji zarówno banków, które udzieliły kredytów frankowych jak i kredytobiorców, którzy zdecydowali się na ten rodzaj kredytu.

W dyskusji wzięli udział: Andrzej Jakubiak szef Komisji Nadzoru Finansowego, Bogusław Grabowski - członek Rady Gospodarczej premiera, Józef Wancer - prezes BGŻ, wreszcie Leszek Pawłowicz dyrektor Gdańskiej Akademii Bankowej.

Bardzo interesująca jest wypowiedź szefa KNF Andrzeja Jakubiaka, który bez żadnego zażenowania mówi dlaczego zmienił swoje stanowisko w sprawie kredytów frankowych i teraz sugeruje ich przewalutowanie (wprawdzie takie, które nie obciąża specjalnie banków).

Szef KNF mówi wprost, że coraz większa liczba pozwów zbiorowych, które składają tzw. kredytobiorcy frankowi, może być poważnym zagrożeniem dla banków, ponieważ pozwy podważają podstawy umów dotyczących kredytów frankowych.

2. Przypomnijmy tylko, że w ostatnich tygodniach ukazało się kilka ważnych tekstów dotyczących kredytów opiewających na franki, które dobitnie pokazują istotę tego produktu finansowego (np. opracowania prof. Witolda Modzelewskiego czy dr Janusza Szewczaka).

Profesor Modzelewski na przykład w swoim opracowaniu pisze, że istotą kredytu jest to, iż "kredytobiorca ma zwrócić tylko tyle, ile mu pożyczono oraz zapłacić za to odsetki i ewentualną prowizję" i że w umowie kredytowej odsetki mogą być elementem zmiennym w czasie, natomiast dług nie" (w kredytach opiewających na franki zmienne są nie tylko odsetki ale i wielkość długu).

Według prof. Modzelewskiego (ale także wielu innych poważnych ekspertów prawników i bankowców) tzw. kredyty frankowe nie były więc żadnym kredytem ale toksycznym instrumentem inwestycyjnym, którym banki - wprowadzając w błąd swoich klientów, oferowały im jako kredyt.

3. O tym wszystkim oczywiście wiedzą prawnicy banków, które tych kredytów udzielały, Związek Banków Polskich, a także przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) i pewnie minister finansów ale do tej pory udawano, że problemu nie ma.

Pierwsze rozstrzygnięcia sądowe na korzyść kredytobiorców tzw. kredytów frankowych (rozstrzygnięcie sądu w Szczecinie), kolejne pozwy zbiorowe przeciwko poszczególnym bankom prowadzone przez czołowe kancelarie prawnicze, powodują, że pomysłodawcom tego toksycznego instrumentu inwestycyjnego, zaczynają puszczać nerwy.

Podczas procesów sądowych coraz częściej okazuje się, że banki udzielając tzw. kredytów frankowych, nie miały w swoich zasobach odpowiednich zasobów tej waluty, co więcej nie miały także wykupionych zabezpieczeń, które pozwoliłyby im się wywiązać z podpisanych umów kredytowych.

Były więc to umowy pozorne i w takim razie kredytobiorcy mają prawo do przewalutowania kredytu frankowego na złote po kursie z dnia jego udzielenia, być może do uzgodnienia pomiędzy bankiem i kredytobiorcą, będzie wtedy tylko wysokość jego oprocentowania i ewentualnej prowizji..

4. Szef KNF bardzo boi się takiego rozwoju sytuacji i dlatego sugeruje bankom udzielającym kredytów frankowych aby przystąpiły do realizacji jego rozwiązania, to będzie je to kosztowało tylko 25 mld zł i to w długim przynajmniej 20-letnim okresie.

Jeżeli tego nie zrobią coraz częstsze rozstrzygnięcia sądów na korzyść kredytobiorców frankowych, mogą doprowadzić do unieważnienia tych umów kredytowych i obciążenia banków pełnym ryzykiem kursowym.

A to jego zdaniem może zachwiać bilansami banków mających w swych portfelach dużo tzw. kredytów frankowych.

http://kuzmiuk.blog.onet.pl/2015/02/10/szef-nadzoru-finansowego-boi-sie-rozstrzygniec-sadow-w-sprawie-kredytow-frakowych/

W dniu wtorek, 10 lutego 2015 10:17:12 UTC+1 użytkownik mcmlxx...@gmail.com napisał:

...coraz częstsze rozstrzygnięcia sądów na korzyść kredytobiorców frankowych, mogą doprowadzić do unieważnienia tych umów kredytowych i obciążenia banków pełnym ryzykiem kursowym.

A to jego zdaniem może zachwiać bilansami banków mających w swych portfelach dużo tzw. kredytów frankowych.

http://kuzmiuk.blog.onet.pl/2015/02/10/szef-nadzoru-finansowego-boi-sie-rozstrzygniec-sadow-w-sprawie-kredytow-frakowych/

http://www.fakt.pl/wydarzenia/dramat-frankowicza-komornik-zabral-mu-dom-zabierze-samochod-,artykuly,522956.html

W dniu wtorek, 10 lutego 2015 10:17:12 UTC+1 użytkownik mcmlxx...@gmail.com napisał:

[ciach pierdoły]

A na koniec coby wilk był syty i owca cała, zabuli się z Twoich podatków. Podobnie jak za "darmowy" weekend na autostradach zeszłego roku.

Ale przecież sąd nie orzeka, że ma państwo zwrócić bankowi za kredyt. Nie przypominam sobie kiedy to my znacjonalizowaliśmy banki aby państwo płaciło za potknięcia bankowe, po za tym kredyty we frankach pokrywają lokaty we frankach, po prostu bank aby zrekompensować sobie niekorzystny wyrok sądu musi zmniejszyć oprocentowanie lokat lub zwiększyć prowizję za kredyty, albo ogłosić upadłość, w pełni zasłużoną zresztą, mógł się spodziewać że jak instytucja działa nie czysto jak lichwa tak w rezultacie kończy. Co do upadku to nie ma takiej opcji, jak wiemy bank tylko zarabia na przemieszczaniu kupki kasy z miejsca na miejsce, a więc w razie upadłości nic nie traci, zwija interes i panowie zakładają nowy, straci banda oligarchów co trzymała tym banku mega lokaty a oni na to nie pozwolą, może być tak że zagraniczne banki spuszcza w kibel Polskie filie pokrywając straty z lokat polskich oligarchów, ale to był by już kant, bo ludzie pożyczyli franki a więc kasę zagranicznych oligarchów, tak że frankowcy nie wygrają z tym systemem kiedy oligarchia ma władzę, jedyne wyjście to upadłość konsumencka, ale jak ludzie nadużyją tego prawa to znowu w nocnej zmianie jak w przypadku lasów De-Bul i POsrańcy będą próbowali zmienić konstytucję, ja na miejscu frankowców bym nie czekał, oligarchia nie poświęci swoich lokat, nie ma sensu obciążać swoich wnuków, itd... ginąc za przegraną sprawę, po prostu jak najszybciej skorzystać z upadłości konsumenckiej i zacząć życie budować od nowa póki jeszcze można, za jakiś czas zabiorą prawo upadłości i wprowadzą przymus dziedziczenia, to najgorsza niewola jaka może być, gdy trzeba spłacać długi swoich ojców, frankowcy są już przegrani niech pomyślą o dzieciach póki jeszcze mogą.

Po za tym my jako narĂłd nie moĹźemy aby POsrańcy i De-Bul przerzucił przekręty bankĂłw na narĂłd, jak to prĂłbowali zrobić w Islandii, dlatego Ĺźaden POsraniec nie moĹźe juĹź więcej dojść do władzy, ludzie przejrzyjcie na oczy, bo banksterzy mając POsrany rząd w garści będą  przerzucali koszty swoich kantĂłw na nasze państwo, co nas obchodzi upadłość banku, jeszcze lokat w obcej walucie, przecieĹź stocznie zlikwidowali bo POsrańcy twierdzili Ĺźe państwo nie powinno inwestować w nią, to dlaczego inwestuje w obce banki, złamali prawo oszukując ludzi to po prostu powinni zniknąć z rynku tak działa kapitalizm, na ich miejsce przyjdą nowe banki moĹźe lepsze, spuśćmy w końcu POsrańcĂłw i ich namiestnika De-Bula w kibel, tam gdzie ich miejsce, mamy Magdalenę OgĂłrek, a choćby i nawet tego Dudę, ale nie niszczmy kraju wybierając tą bandę POsranych skorumpowanych oszustĂłw.

W dniu wtorek, 10 lutego 2015 13:25:55 UTC+1 użytkownik Lord Donald napisał:

Po za tym my jako naród nie możemy aby POsrańcy i De-Bul przerzucił przekręty banków na naród, jak to próbowali zrobić w Islandii, dlatego żaden POsraniec nie może już więcej dojść do władzy, ludzie przejrzyjcie na oczy, bo banksterzy mając POsrany rząd w garści będą  przerzucali koszty swoich kantów na nasze państwo, co nas obchodzi upadłość banku, jeszcze lokat w obcej walucie, przecież stocznie zlikwidowali bo POsrańcy twierdzili że państwo nie powinno inwestować w nią, to dlaczego inwestuje w obce banki, złamali prawo oszukując ludzi to po prostu powinni zniknąć z rynku tak działa kapitalizm, na ich miejsce przyjdą nowe banki może lepsze, spuśćmy w końcu POsrańców i ich namiestnika De-Bula w kibel, tam gdzie ich miejsce, mamy Magdalenę Ogórek, a choćby i nawet tego Dudę, ale nie niszczmy kraju wybierając tą bandę POsranych skorumpowanych oszustów.

==================
To wszystko co piszesz jest niby składne i logiczne. Nie chce mi się aż tak rozpisywać, więc króciutko przypominam Cypr.

Amen.

Tak to jest, banki upadają to jest zdrowa ekonomia, nie można pompować publicznych pieniędzy w aby utrzymać mega lokaty oligarchów, niech oligarchia się sądzi z banksterami, to oligarchia z banksterami doprowadziła kraj do upadłości, po prostu niech teraz nie sięgają do kieszeni najbiedniejszych aby ratować swoje oszczędności, skoro wcześniej rozkradli kraj, mogli dbać o kraj i nie dopuścić do takiej sytuacji, po prostu ich lokaty nie znikną pieniądze wrócą do ludzi którym je ukradli gdy bank upadnie, przecież bank nie pożycza własnych pieniędzy, dysponuje lokatami oligarchów, inflacja lub padające banki powodują że środki wracają do społeczeństwa i ponownie wchodzą w obieg i napędzają gospodarkę.