Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.wgpw   »   Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]

Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]

Data: 2015-09-15 13:30:26
Autor: A. Filip
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Zwyciestwo-frankowcow-z-Getin-Banku-pozew-wraca-do-sadu-7278115.html
| 2015-09-15 09:38
| Kredytobiorcy Getin Banku biorący udział w pozwie zbiorowym będą mieli szansę
| kontynuować spór z bankiem. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił postanowienie
| Sądu Okręgowego w Warszawie, które dotyczyło oddalenia pozwu. Osią sprawy są
| zasady indeksacji zobowiązań, a pozywający kwestionują dowolność jaką miał bank
| przy ustalaniu kursu wypłaty i spłaty kredytów. [...]
| Getin Bank był jedną z instytucji, które stosowały najwyższe spready
| walutowe. W opublikowanym w 2011 r. w Bankier.pl zestawieniu instytucja ta
| zajęła pierwsze miejsce. Kurs kupna i kurs sprzedaży różniły się od siebie o
| niemal 14 proc. [...]
| Przypomnijmy, że w maju 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił, na podstawie
| podobnych przesłanek, pozew zbiorowy kredytobiorców walutowych z Banku
| Millennium. Pozew ten pod wieloma względami przypomina sprawę przeciwko Getin
| Bankowi [...] Decyzja Sądu Apelacyjnego może oznaczać, że jest szansa, iż
| również ta sprawa wróci na wokandę.
| Michał Kisiel

Jak nie można dokopać (zagranicznym) bankom w RP3 _nowym_ prawem to można
zastosowaniem starego.  Bank stosujący 14% spready sam się doprosił o
"brak współczucia i wsparcia" IMHO.

--
A. Filip
W dnie kieliszka wszystko znika.  (Przysłowie polskie)

Data: 2015-09-15 14:06:19
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
A. Filip wrote:

Jak nie można dokopać (zagranicznym) bankom w RP3 _nowym_ prawem to można
zastosowaniem starego.  Bank stosujący 14% spready sam się doprosił o
"brak współczucia i wsparcia" IMHO.

W/g mnie ważna jest umowa miedzy stronami. Jeżeli ktoś podpisał skrajnie dla siebie niekorzystną umowę to musi to łyknąć. Ja nie chcę za to płacić. Życie jest brutal i full of zasadzkas. Trzeba czytać umowy, jak są napisane drobnym druczkiem to prosić o przepisanie. Jeżeli są napisane w sposób niezrozumiały to nie podpisywać. Widać wyraźnie, że kredytobiorcy bardziej chcieli kredyt kupić niż bank kredyt sprzedać. Takie było parcie na kredyty, że bank wybrał sobie najgłupszych.
Myślę jednak, że socjalizm da radę. Jedną z głównych zasad socjalizmu jest zasada - zyski moje straty wspólne. W imię sprawiedliwości społecznej sąd wepchnie straty reszcie.
Kredytobiorcy frankowi to wpływowi ludzie. Dziennikarze, prawnicy, ekonomiści. Wepchną raty jakimś głupim tłumokom na kasie czy w magazynie. Tak właśnie działa sprawiedliwość społeczna. Tak nieliczni i zamożni zawdzięczają tak wiele tak licznym i niezamożnym.

To dobra zasada. Rozpatrywać czy umowa między stronami wzbudza współczucie i wsparcie społeczne. Jeszcze trzeba tylko wyznaczyć kogoś kto będzie o tym decydował i już jesteśmy w domu.

Data: 2015-09-18 11:24:26
Autor: Heraklit
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
By sobie taki dzie: 15 wrzesie (wtorek), gdy o godzinie 14:06 *totus*
naskroba(a):

Takie byo parcie na kredyty, e bank wybra sobie najgupszych.

To raczej bank gupio postpowa poyczajc 100%, a by nawet moment e
110% wartoci nieruchomoci. To chyba nie jest rozsdne postpowanie ze
strony Banku?

--
Pozdrawiam,

Post stworzono 2015-09-18 11:19:37

Data: 2015-09-18 11:58:03
Autor: A. Filip
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
Heraklit <rafal@f12.pl> pisze:
Był sobie taki dzień: 15 wrzesień (wtorek), gdy o godzinie 14:06 *totus*
naskrobał(a):

Takie było parcie na kredyty, że bank wybrał sobie najgłupszych.

To raczej bank głupio postępował pożyczając 100%, a był nawet moment że 110%
wartości nieruchomości. To chyba nie jest rozsądne postępowanie ze strony
Banku?

Z takim wsparciem prawa jakie sugeruje+ totus takie obstawianie wzrostu cen
mieszkań nie było całkiem bezsensowne.  Poglądy totusa są "dość dziwne" ale
przy _szerszym_ oglądzie "dość spójne". [Mnie przeważnie najbardziej wkurwiają
niespójne poglądy.]

Dla mnie jakie ryzyko bank podejmuje to w bardzo dużym stopniu jego sprawa
dopóki (skumulowane) ryzyko nie zagraża wypłacalności banku.  Jakimi _podstępami_
bank chce orżnąć klientów to już nie jego sprawa.

--
A. Filip
Kto ma sadło, temu łatwo.  (Przysłowie czeskie)

Data: 2015-09-18 13:08:52
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
A. Filip wrote:

Dla mnie jakie ryzyko bank podejmuje to w bardzo dużym stopniu jego sprawa
dopóki (skumulowane) ryzyko nie zagraża wypłacalności banku.  Jakimi
_podstępami_ bank chce orżnąć klientów to już nie jego sprawa.


Bank nie podejmuje żadnego ryzyka. Przede wszystkim nie ma nic takiego jak bank. Są ludzie, którzy są w różnym stopniu zaangażowani w przedsięwzięcie pod nazwą bank. Trzeba by rozpatrywać te grupy osób. Każdą z osobna. można zrobić taki podział. Zarząd lub szerzej pracownicy, akcjonariusze czyli właściciele, ci, którzy mają środki w banku i ci, którzy pożyczyli środki z banku. Grupy te się przenikają i pojedyncze osoby mogą występować w wielu rolach na raz.

Ale przyjmijmy roboczo, że chodzi Ci o właścicieli i pracowników łącznie, a w szczególności właścicieli większościowych skumulowanych i zarząd.

Ich wypłacalność zależy od polityków. Nie zależy od ryzyka jakie podejmują w swoim działaniu. Prawo jakie skomponowali politycy i wedle jakiego działają banki powoduje, ze bank jest bankrutem z definicji. Nie ma podstawowej synchronizacji czasowej między wkładami i pożyczkami. Nie ma lokat na 30 lat ale są takie kredyty. Wiec jeżeli wszyscy chcieliby wycofać środki z banku zgodnie z zawartymi umowami to bank nie ma środków na ich pokrycie. Cała działalność jest quasistabilna tylko statystycznie. Gdy zdarzy się coś, jak w Grecji, czy na Cyprze, to bank zwraca się do banku centralnego po pożyczkę i teraz wkraczają politycy ze sterowaniem ręcznym. Decydują czy drukować czy zamknąć oddziały czy zamrozić wkłady. Nie zostawiają banku samemu sobie tak by osoby odpowiedzialne za podjecie nadmiernego ryzyka poniosły odpowiedzialność.

Bank to nie jest przedsięwzięcie w znaczeniu ogólnym. To agencja rządowa. Tu nie ma mowy o ryzyku. Dopóki podatnicy płacą podatki, dopóki pracują drukarnie środków płatniczych i dopóki jest taka wola polityków to bank jest wypłacalny.

Data: 2015-09-18 14:18:09
Autor: Heraklit
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
By sobie taki dzie: 18 wrzesie (pitek), gdy o godzinie 13:08 *totus*
naskroba(a):

Bank to nie jest przedsiwzicie w znaczeniu oglnym. To agencja rzdowa. Tu nie ma mowy o ryzyku. Dopki podatnicy pac podatki, dopki pracuj drukarnie rodkw patniczych i dopki jest taka wola politykw to bank jest wypacalny.

A Lehman Brothers to byo przedsiwzicie w znaczeniu oglnym czy
maszynka do robienia pienidzy?

--
Pozdrawiam,

Post stworzono 2015-09-18 14:06:48

Data: 2015-09-18 14:38:46
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
Heraklit wrote:

Był sobie taki dzień: 18 wrzesień (piątek), gdy o godzinie 13:08 *totus*
naskrobał(a):

Bank to nie jest przedsięwzięcie w znaczeniu ogólnym. To agencja rządowa.
Tu nie ma mowy o ryzyku. Dopóki podatnicy płacą podatki, dopóki pracują
drukarnie środków płatniczych i dopóki jest taka wola polityków to bank
jest wypłacalny.

A Lehman Brothers to było przedsięwzięcie w znaczeniu ogólnym czy
maszynka do robienia pieniędzy?

A Urząd Skarbowy to jest przedsięwzięcie w znaczeniu ogólnym czy
maszynka do robienia pieniędzy?

Data: 2015-09-15 14:37:03
Autor: A. Filip
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
totus <totus3@gazeta.pl> pisze:
A. Filip wrote:

Jak nie można dokopać (zagranicznym) bankom w RP3 _nowym_ prawem to można
zastosowaniem starego.  Bank stosujący 14% spready sam się doprosił o
"brak współczucia i wsparcia" IMHO.

W/g mnie ważna jest umowa miedzy stronami. Jeżeli ktoś podpisał skrajnie dla siebie niekorzystną umowę to musi to łyknąć. Ja nie chcę za to płacić. Życie jest brutal i full of zasadzkas. Trzeba czytać umowy, jak są napisane drobnym druczkiem to prosić o przepisanie. Jeżeli są napisane w sposób niezrozumiały to nie podpisywać. Widać wyraźnie, że kredytobiorcy bardziej chcieli kredyt kupić niż bank kredyt sprzedać. Takie było parcie na kredyty, że bank wybrał sobie najgłupszych.
Myślę jednak, że socjalizm da radę. Jedną z głównych zasad socjalizmu jest zasada - zyski moje straty wspólne. W imię sprawiedliwości społecznej sąd wepchnie straty reszcie.
Kredytobiorcy frankowi to wpływowi ludzie. Dziennikarze, prawnicy, ekonomiści. Wepchną raty jakimś głupim tłumokom na kasie czy w magazynie. Tak właśnie działa sprawiedliwość społeczna. Tak nieliczni i zamożni zawdzięczają tak wiele tak licznym i niezamożnym.

To dobra zasada. Rozpatrywać czy umowa między stronami wzbudza współczucie i wsparcie społeczne. Jeszcze trzeba tylko wyznaczyć kogoś kto będzie o tym decydował i już jesteśmy w domu.

Zasada którą promujesz ma duży sens ale stosowana bez _żadnych_ ograniczeń to
idiotyzm.  Jeśli państwo akceptuje "jak leci" umowy między "bardzo
nierównoprawnymi stronami" to jest to gówniane państwo.

Może się "banki" nauczą że przekraczanie pewnej granicy bezczelności kosztuje
_drogo_.  Chociaż HGW co sąd rozstrzygnie za _kilka_ lat, skąd wtedy będzie
wiał wiatr.  Bo _szybkie_ osiągnięcie prawomocnego wyroku to byłby cud
prawdziwy a nie taki "przyobiecywany przez Tuska (PO)".

Z Punktu widzenia giełdy to raczej parę procent szybkiego drgnięcia cen akcji
banków, zauważalna ale nie przełomowa zmiana prognoz cen banków a na resztę
czekać będziemy co najmniej paręnaście miesięcy.

[Starajmy się TU trzymać wpływu na giełdę/gospodarkę. Od samej polityki są inne grupy]

--
A. Filip
Rozum jest czystością duszy, głupota jest jej zmąceniem.  (Przysłowie arabskie)

Data: 2015-09-15 16:42:38
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
A. Filip wrote:

Zasada którą promujesz ma duży sens ale stosowana bez _żadnych_ ograniczeń
to idiotyzm.  Jeśli państwo akceptuje "jak leci" umowy między "bardzo
nierównoprawnymi stronami" to jest to gówniane państwo.


Widzisz, tu się różnimy. Mnie nie potrzebne jest państwo i politycy, którzy żyją za odebrane mi siłą pieniądze. Jeżeli sprzedawca auta które, ma 10 lat twierdzi, że przejechało 1567 km bo tak jest na liczniku i ja mu wierzę i kupuje to auto, a potem auto rozsypuje się za tydzień, to ja to biorę na klatę i nie mam pomysłów, żeby państwo z podatków oddało mi pieniądze.
Ty uważasz, że sprzedawca auta był arogancki, umowa była małym drukiem, cena była za atrakcyjna i państwo powinno cię uchronić od tego zakupu. Ja nie mam nic przeciwko temu, że Ty potrzebujesz niani bo nie rozumiesz co czytasz albo nie jesteś w stanie przewidzieć konsekwencji swoich wyborów. Chce tylko by ten Twój ochroniarz był wynajęty przez Ciebie, za Twoje pieniądze, a nie żebyś się wiózł za podatki.
Każdy może się czuć zagubiony, tylko przewodnika wynajmij sobie za swoje. Mnie do tego nie mieszaj.
Właśnie to jest socjalizm. Ci co sobie radzą są zmuszani by płacić na tych co sobie nie radzą
Banki przy zawieraniu umowy nie miały żadnej przewagi. Kupujący kredyt miał wolny wybór. Mógł brać albo nie. Mógł w złotówkach lub nie. Mógł się zastanowić, że w jednym banku mu powiedzieli, że na kredyt go nie stać i na tym poprzestać. Ale nie, poszukał takiego banku gdzie mu kredytu udzielili. Chciał kupić to auto, z tym kręconym licznikiem i szpachlowaną karoserią mimo, że nie trudno było przewidzieć, że utrzymanie grata będzie drogie. Chciał, mimo to, mieć coś na co go nie stać. I dobrze. Ale co mnie do tego? Dlaczego mam za to płacić?
Ty musisz mieć ograniczenia narzucone przez mądrych polityków. Musisz mieć ustawę, że nie możesz jeść szkła i spać na torach kolejowych. Polityk musi Ci napisać, żeby nie skakać z 10 pietra z parasolem. Ja to wiem sam.
Tak się właśnie różnimy.

Data: 2015-09-16 10:39:09
Autor: deep
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sdu [sprawa Banku Millenium te moe?]
On Tuesday, September 15, 2015 at 4:46:49 PM UTC+2, totus wrote:
A. Filip wrote:

> Zasada ktr promujesz ma duy sens ale stosowana bez _adnych_ ogranicze
> to idiotyzm.  Jeli pastwo akceptuje "jak leci" umowy midzy "bardzo
> nierwnoprawnymi stronami" to jest to gwniane pastwo.
> Widzisz, tu si rnimy. Mnie nie potrzebne jest pastwo i politycy, ktrzy yj za odebrane mi si pienidze. Jeeli sprzedawca auta ktre, ma 10 lat twierdzi, e przejechao 1567 km bo tak jest na liczniku i ja mu wierz i kupuje to auto, a potem auto rozsypuje si za tydzie, to ja to bior na klat i nie mam pomysw, eby pastwo z podatkw oddao mi pienidze.
Ty uwaasz, e sprzedawca auta by arogancki, umowa bya maym drukiem, cena bya za atrakcyjna i pastwo powinno ci uchroni od tego zakupu. Ja nie mam nic przeciwko temu, e Ty potrzebujesz niani bo nie rozumiesz co czytasz albo nie jeste w stanie przewidzie konsekwencji swoich wyborw. Chce tylko by ten Twj ochroniarz by wynajty przez Ciebie, za Twoje pienidze, a nie eby si wiz za podatki.
Kady moe si czu zagubiony, tylko przewodnika wynajmij sobie za swoje. Mnie do tego nie mieszaj.
Wanie to jest socjalizm. Ci co sobie radz s zmuszani by paci na tych co sobie nie radz
Banki przy zawieraniu umowy nie miay adnej przewagi. Kupujcy kredyt mia wolny wybr. Mg bra albo nie. Mg w zotwkach lub nie. Mg si zastanowi, e w jednym banku mu powiedzieli, e na kredyt go nie sta i na tym poprzesta. Ale nie, poszuka takiego banku gdzie mu kredytu udzielili. Chcia kupi to auto, z tym krconym licznikiem i szpachlowan karoseri mimo, e nie trudno byo przewidzie, e utrzymanie grata bdzie drogie. Chcia, mimo to, mie co na co go nie sta. I dobrze. Ale co mnie do tego? Dlaczego mam za to paci?
Ty musisz mie ograniczenia narzucone przez mdrych politykw. Musisz mie ustaw, e nie moesz je szka i spa na torach kolejowych. Polityk musi Ci napisa, eby nie skaka z 10 pietra z parasolem. Ja to wiem sam.
Tak si wanie rnimy.

Bez jaj totusie. przecie tu nie chodzi o pacenie cudzych dugw. Ja ani chyba nikt nie poprze projektu, w ktorym Pastwo spaci bezporednio lub porednio dugi frankowiczw. Nawiasem mwic widzc kim jest Pastwo, sdze e znajdzie ono sposb by wydrze nam jednak te pienidze i spaci dugi wybracw narodu.
Dobrze jednak pokazywa oszukacze praktyki bankw (i nie tylko). Wiemy wszyscy jak potrafi one zamota umow, eby praktycznie nikt nie mg do koca zoorientowa si gdzie czychaj pupki.  Oszust bowiem to kto taki , ktrry wyspecjalizowa siie we wprowadzaniu w bd. Ta umiejjtno wielokrotnie przekracza umiejtnoci obrony przecitnej ofiary, dlatego oszusci egzystuj od wielu tysicy lat. Choby dlatego gadanie, e kady potrafi czyta i powinien sobie poradzi jest takim sobie pobonym yczeniem i nic wicej.
Uywajc twojego przykadu auta-grata, jeli powiesz mi e jest ono w doskonaym stanie i nie ma przekrconego licznika, to mam prawo zabra CI  si pienidze, gdy okae si e mnie okamae. I tylko o to chodzi. Odebra to co zabrali oszuci - normalne prawo.

Data: 2015-09-17 11:35:31
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
deep wrote:

Dobrze jednak pokazywać oszukańcze praktyki banków (i nie tylko).

Bardzo szczytna idea. Życie jest inne i każdy o tym wie. Ludzie kłamią zawsze. Szczególnie gdy handlują ze sobą. Każdy sprzedawca koloryzuje walory sprzedawanej rzeczy czy usługi, a wady pomija czy pomniejsza. Ty tak robisz i ja tak robię. Gdy sprzedajesz swoją pracę na rozmowie rekrutacyjne to co mówisz? Teraz jest kampania wyborcza do sejmu. Posłuchaj co mówią aspiranci. Przyszli prawodawcy, którzy mają Cię bronić przed kłamstwami sprzedających. Coś mówią o tym, że będą kraść podatki i ustawiać rodzinę gdzie się da? A będą, bo zawsze tak robią.

Każdy to wie jak wygląda handel. Rolą kupującego jest dobrze poznać przedmiot, który kupuje i nikt go z tego obowiązku nie zwolni. Jak nie jest wstanie tego zrobić sam, to wynajmuje specjalistę, do którego ma zaufanie i którego opłaca. Bank wynajął ludzi, nauczył ich sprzedaży kredytów, opłacał ich i dopingował. A kupujący co zrobił? Znów pomyślał, że coś dostanie za darmo, z podatków, że dobry polityk zadba o jego interesy. Że mu się należy. Takie zasłuchanie w telewizje jest niezdrowe dla portfela.

Mówienie, że sprzedawca kłamał to groteska.

Ale trzeba być konsekwentnym. Każdy kłamie i ci którzy domagają się anulowania umów oczywiście też kłamią, że nie wiedzieli, nie rozumieli. Używają jednak idiotycznych argumentów.

I to wszystko nic. Teatrzyk śmieszny. Tylko żyjemy w socjalizmie i zanosi się, że ja za to zapłacę tak czy inaczej i przestaje być śmiesznie, a zaczyna być strasznie. Kredyty hipoteczne we frankach to tylko cześć kredytów. Jeszcze zostają kredyty hipoteczne w pozostałych walutach. Kredyty samochodowe we wszystkich walutach. Kredyty na AGD i TV. Kredyty gotówkowe. Kredyty zaciągnięte z Kancelarii Sejmu. To bardzo ważne kredyty.

Nie wydaje mi się by było się z czego śmiać. Kredytobiorcy to duży elektorat.

Wniosek nasuwa się oczywisty. Nie należy nic robić i nic posiadać. Tylko takim się należy od innych. To jest dobry kierunek w obfitą i świetlaną przyszłość.

Data: 2015-09-17 11:25:06
Autor: deep
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sdu [sprawa Banku Millenium te moe?]
W dniu czwartek, 17 wrzenia 2015 11:35:34 UTC+2 uytkownik totus napisa:
deep wrote:

> Dobrze jednak pokazywa oszukacze praktyki bankw (i nie tylko).

Bardzo szczytna idea. ycie jest inne i kady o tym wie. Ludzie kami zawsze. Szczeglnie gdy handluj ze sob. Kady sprzedawca koloryzuje  walory





Kady to wie jak wyglda handel.

Mistrzu, jeli handel opieraby sie na kamstwie przestaby istnie. Pomyl: jeli wikszo sprzedawcw sprzedaje graty, to w krtkim czasie wszyscy przestan kupowa. Handel tak nie dziaa. Czym innym jest zachwalanie swego towaru, ktre w pewnym sensie jest tworzeniem miej atmosfery i tworzenie realacji kupujcy-sprzedawca (np. targ w dowolnym kraju arabskim), czym innym jest wprowadzanie w bd i nacinanie na due pienidze.
Mwienie, e sprzedawca kama to groteska.

Dlaczego? Bo Ty tak napisae?


Ale trzeba by konsekwentnym. Kady kamie i ci ktrzy domagaj si anulowania umw oczywicie te kami, e nie wiedzieli, nie rozumieli. Uywaj jednak idiotycznych argumentw.

Nieprawda kolego nie kady kamie ;)
I to wszystko nic. Teatrzyk mieszny. Tylko yjemy w socjalizmie i zanosi si, e ja za to zapac tak czy inaczej i przestaje by miesznie, a zaczyna by strasznie. Kredyty hipoteczne we frankach to tylko cze kredytw. Jeszcze zostaj kredyty hipoteczne w pozostaych walutach.. Kredyty samochodowe we wszystkich walutach. Kredyty na AGD i TV. Kredyty gotwkowe. Kredyty zacignite z Kancelarii Sejmu. To bardzo wane kredyty.

Nie wydaje mi si by byo si z czego mia. Kredytobiorcy to duy elektorat.

Wniosek nasuwa si oczywisty. Nie naley nic robi i nic posiada.. Tylko takim si naley od innych. To jest dobry kierunek w obfit i wietlan przyszo.
Nie wiem skd ten wniosek i skd tyle alu do ludzi. Ty jeste genialny, potrafisz czyta midzy wierszami umw bankowych, sprawdzasz wszelki regulaminy, odnoniki, tabele prowizji i wyroki sadw gospodarczych z 10 ostatnich lat. Jednak wikszo ludzi idzie do banku i stara sie wczyta w to gwno, jednak oboje wiemy e wysokiej klasy oszust i tak stworzy barier nie do przebycia dla przecitnego czowieka. I teraz najwaniejszer: jeli pastwo wydziera mi te pienidze z podatkw, to zrobi czasem co co czciowo zrekompensuje mi t strat a wic skorzystam z usugi instytucji zwanej Sdem. Rozumiem e Ty w takim przypadku nie skorzystasz, podobnie jak nie skalasz sie przejazdem drog zbudowan za podatki, oraz nie wylesz dziecka do szkoy publicznej a jak nie daj Boe zacznie si pali twj dom ugasisz go wasnorcznie z pomoc wiaderka. Mnie to niestety nie interesuje.

Data: 2015-09-17 11:46:16
Autor: deep
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sdu [sprawa Banku Millenium te moe?]
W dniu czwartek, 17 wrzenia 2015 20:25:08 UTC+2 uytkownik deep napisa:
W dniu czwartek, 17 wrzenia 2015 11:35:34 UTC+2 uytkownik totus napisa:
> deep wrote:
> > > Dobrze jednak pokazywa oszukacze praktyki bankw (i nie tylko).
> > Bardzo szczytna idea. ycie jest inne i kady o tym wie. Ludzie kami > zawsze. Szczeglnie gdy handluj ze sob. Kady sprzedawca koloryzuje  walory > > Kady to wie jak wyglda handel. Mistrzu, jeli handel opieraby sie na kamstwie przestaby istnie. Pomyl: jeli wikszo sprzedawcw sprzedaje graty, to w krtkim czasie wszyscy przestan kupowa. Handel tak nie dziaa. Czym innym jest zachwalanie swego towaru, ktre w pewnym sensie jest tworzeniem miej atmosfery i tworzenie realacji kupujcy-sprzedawca (np. targ w dowolnym kraju arabskim), czym innym jest wprowadzanie w bd i nacinanie na due pienidze.
> Mwienie, e sprzedawca kama to groteska.

Dlaczego? Bo Ty tak napisae?

> > Ale trzeba by konsekwentnym. Kady kamie i ci ktrzy domagaj si > anulowania umw oczywicie te kami, e nie wiedzieli, nie rozumieli. > Uywaj jednak idiotycznych argumentw.

Nieprawda kolego nie kady kamie ;) > I to wszystko nic. Teatrzyk mieszny. Tylko yjemy w socjalizmie i zanosi > si, e ja za to zapac tak czy inaczej i przestaje by miesznie, a > zaczyna by strasznie. Kredyty hipoteczne we frankach to tylko cze > kredytw. Jeszcze zostaj kredyty hipoteczne w pozostaych walutach. Kredyty > samochodowe we wszystkich walutach. Kredyty na AGD i TV. Kredyty gotwkowe. > Kredyty zacignite z Kancelarii Sejmu. To bardzo wane kredyty.
> > Nie wydaje mi si by byo si z czego mia. Kredytobiorcy to duy > elektorat.
> > Wniosek nasuwa si oczywisty. Nie naley nic robi i nic posiada. Tylko > takim si naley od innych. To jest dobry kierunek w obfit i wietlan > przyszo.
Nie wiem skd ten wniosek i skd tyle alu do ludzi. Ty jeste genialny, potrafisz czyta midzy wierszami umw bankowych, sprawdzasz wszelki regulaminy, odnoniki, tabele prowizji i wyroki sadw gospodarczych z 10 ostatnich lat. Jednak wikszo ludzi idzie do banku i stara sie wczyta w to gwno, jednak oboje wiemy e wysokiej klasy oszust i tak stworzy barier nie do przebycia dla przecitnego czowieka. I teraz najwaniejszer: jeli pastwo wydziera mi te pienidze z podatkw, to zrobi czasem co co czciowo zrekompensuje mi t strat a wic skorzystam z usugi instytucji zwanej Sdem. Rozumiem e Ty w takim przypadku nie skorzystasz, podobnie jak nie skalasz sie przejazdem drog zbudowan za podatki, oraz nie wylesz dziecka do szkoy publicznej a jak nie daj Boe zacznie si pali twj dom ugasisz go wasnorcznie z pomoc wiaderka. Mnie to niestety nie interesuje.

Nie wiem jakie s Twoje dowiadczenia z bankami? Mnie udao si jakis miesic temu spaci wszelkie dugi, ktre ciyy na mnie od ponad 15 lat.   Jestem szczliwy. Oczywicie czuje si troch gupio gdy czytam, e frankowiczom maj niby anulowa cz dugu. Mimo to jestem szczliwy. Ukradziono mi obligacje z OFE (jasne - one nie byy moje - to ci jest dopiero groteska), co miesic kradn mi ubezpieczenie zdrowotne a gdy przychodzi co do czego dostaje termin za 6 miesicy. Co miesic o na edukacj nie swoich dzieci i jestem okradany na dziesitki sposobw, ale jestem szczliwy. Wiesz dlaczego? Bo po tym 15 letniem horrorze bankowym, wszyscy inni zbjcy, janosiki i wite mikoaje to buka z masem. Dla mnie oszust, to oszust. Nie musz tego definiowa ani tumaczy. To si po prostu wie.

Data: 2015-09-17 22:16:13
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
deep wrote:

Nie wiem jakie są Twoje doświadczenia z bankami? Mnie udało się jakis
miesiąc temu spłacić wszelkie długi, które ciążyły na mnie od ponad 15
lat.   Jestem szczęśliwy. Oczywiście czuje się trochę głupio gdy czytam,
że frankowiczom mają niby anulować część długu. Mimo to jestem szczęśliwy.
Ukradziono mi obligacje z OFE (jasne - one nie były moje - to ci jest
dopiero groteska), co miesiąc kradną mi ubezpieczenie zdrowotne a gdy
przychodzi co do czego dostaje termin za 6 miesięcy. Co miesiąc łożę na
edukację nie swoich dzieci i jestem okradany na dziesiątki sposobów, ale
jestem szczęśliwy. Wiesz dlaczego? Bo po tym 15 letniem horrorze bankowym,
wszyscy inni zbójcy, janosiki i święte mikołaje to bułka z masłem. Dla
mnie oszust, to oszust. Nie muszę tego definiować ani tłumaczyć. To się po
prostu wie.


Moje doświadczenia z bankami są takie. Ponieważ banki są państwowe (pogląd ten mogę uzasadnić szczegółowo jak się będziesz domagał) i mają pozycję monopolistyczną. Całe prawo bankowe jest tak skonstruowane przez polityków, żeby klient prywatny z bankiem nie miał szans przed państwowym sądem. Dlatego, przed podpisaniem umowy z bankiem pozbywam się całej własności jaką bank mógłby zająć w wypadku gdyby mu przyszło do głowy wypowiedzieć umowę i nasłać komornika.

Jeżeli bank jest gotów w zastaw wziąć to co kupuję na kredyt z tego banku to lecimy dalej a jak nie to nie. Ja nie mam mieszkania na "własność". Wynajmuję. Tym bardziej, że własność w Polsce nie działa.

Oczywiście. Jak się wie to się wie. Dla mnie człowiek, którego ty nazywasz oszustem, to taki, który wykorzystał moją niewiedzę. Taki Arab z targu. Zażądał 400% ceny, po której sprzedaje innym Arabom tworząc miłą atmosferę i pole do negocjacji, a ja łyknąłem jak indor bo nie znałem realiów. Wygodne jest obwiniać Araba z swoją niewiedzę. Ja tego nie robię bo to moja niewiedza.

Ty robisz tak i spotykasz oszustów. Ja nie spotykam oszustów tylko takich, którzy lepiej ode mnie znają rynek i przedmiot handlu.

Wiem to bo całe życie pracuje w handlu. Częstą strategią strony sprzedającej jest zawyżenie warunków wstępnych. W rozmowie z kupującym okazuje się też, ze kupujący tak chce mocno kupić, że wszystkich rzeczy nie zauważy. Spodziewasz się, ze po zawarciu umowy sprzedający powie: Trochę za mocno zachwalaliśmy swój towar. Tak naprawdę to serwis możemy dać za darmo przez pięć lat. Instalacje też możemy dowieść na miejsce i uruchomić za darmo. No i na koniec możemy podżyrować kredyt na zakup. Tego się spodziewasz? No to się nie spodziewaj.

Data: 2015-09-17 13:38:51
Autor: deep
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sdu [sprawa Banku Millenium te moe?]

Za duo filozofujesz.handlarz arabski daje mi rozrywke dlatego jestem sklonny troche przeplacic. On to wie i ja wiem ze on wie. Bank nie daje radochy i naciga mnie na duo wiksz kas. Definicja jest prosta oszust to go ktry mnie naciga bez mojej wiedzy a dobry handlarz robi to za moim przyzwoleniem. Licz si ja. Prosta reguka rodem z westernu. Banki oszukuj mnie wiec ja id do sdu i ja je skardze. Kompletnie nie wiem dlaczego mialbys powd by mi tego zabronic

Data: 2015-09-17 22:52:20
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
deep wrote:



Za dużo filozofujesz.handlarz arabski daje mi rozrywke dlatego jestem
sklonny troche przeplacic. On to wie i ja wiem ze on wie. Bank nie daje
radochy i naciąga mnie na dużo większą kasę. Definicja jest prosta oszust
to gość który mnie naciąga bez mojej wiedzy a dobry handlarz robi to za
moim przyzwoleniem. Liczę się ja. Prosta regułka rodem z westernu. Banki
oszukują mnie wiec ja idę do sądu i ja je skardze. Kompletnie nie wiem
dlaczego mialbys powód by mi tego zabronic

Przez myśl mi nie przeszło by Ci czegokolwiek zabraniać. Idź i sądź się. Nie mam ambicji czegokolwiek komukolwiek zabraniać. Definiuj ludzi jak chcesz i sądź się z nimi do woli.

Data: 2015-09-17 13:54:40
Autor: deep
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sdu [sprawa Banku Millenium te moe?]
Dzikuj

Data: 2015-09-17 23:02:16
Autor: A. Filip
Instrukcja totusa "zanim podpiszesz umowę z bankiem w RP3" :-) [Was: Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu]
totus <totus3@gazeta.pl> pisze:
deep wrote:

Nie wiem jakie są Twoje doświadczenia z bankami? Mnie udało się jakis
miesiąc temu spłacić wszelkie długi, które ciążyły na mnie od ponad 15 lat.
Jestem szczęśliwy. Oczywiście czuje się trochę głupio gdy czytam, że
frankowiczom mają niby anulować część długu. Mimo to jestem szczęśliwy.
Ukradziono mi obligacje z OFE (jasne - one nie były moje - to ci jest
dopiero groteska), co miesiąc kradną mi ubezpieczenie zdrowotne a gdy
przychodzi co do czego dostaje termin za 6 miesięcy. Co miesiąc łożę na
edukację nie swoich dzieci i jestem okradany na dziesiątki sposobów, ale
jestem szczęśliwy. Wiesz dlaczego? Bo po tym 15 letniem horrorze bankowym,
wszyscy inni zbójcy, janosiki i święte mikołaje to bułka z masłem. Dla mnie
oszust, to oszust. Nie muszę tego definiować ani tłumaczyć. To się po prostu
wie.

Moje doświadczenia z bankami są takie. Ponieważ banki są państwowe (pogląd
ten mogę uzasadnić szczegółowo jak się będziesz domagał) i mają pozycję
monopolistyczną. Całe prawo bankowe jest tak skonstruowane przez polityków,
żeby klient prywatny z bankiem nie miał szans przed państwowym sądem.
Dlatego, przed podpisaniem umowy z bankiem pozbywam się całej własności jaką
bank mógłby zająć w wypadku gdyby mu przyszło do głowy wypowiedzieć umowę i
nasłać komornika.

Jeżeli bank jest gotów w zastaw wziąć to co kupuję na kredyt z tego banku to
lecimy dalej a jak nie to nie. Ja nie mam mieszkania na "własność".
Wynajmuję. Tym bardziej, że własność w Polsce nie działa.
[...]

Jeśli według ciebie tak ma wyglądać zaufanie klienta do banku w RP3 to twoje
inne poglądy "mniej dziwią" :-)

--
A. Filip
Gdy kobieta mówi, że dostała od kuzyna złoty pierścionek, to albo złoto jest
fałszywe, albo kuzyn.  (Przysłowie arabskie)

Data: 2015-09-17 23:14:55
Autor: totus
Instrukcja totusa "zanim podpiszesz umowę z bankiem w RP3" :-) [Was: Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu]
A. Filip wrote:

Jeśli według ciebie tak ma wyglądać zaufanie klienta do banku w RP3 to
twoje inne poglądy "mniej dziwią" :-)

I na zdrowie. Zaufanie wypracowuje się latami wspólnych doświadczeń. Ja pamiętam banki, które prowadziły przedpłaty na Fiata 126p. Sprzedawały wódke papierosy, proszek do prania, jeans'y za bony. Dokładnie rozumiem strukturę systemu bankowego w Polsce. O wszystkim co się dzieje w bankach decydują politycy. Jest to najbardziej regulowana dziedzina gospodarki. Na interesach narzuconych przez polityków nigdy nie wyszedłem dobrze i nie spodziewam się w najbliższym czasie.
Oczywiście. Nie mam żadnego zaufania ani do polityków ani do banków, które zaprojektowali i pozwolili wybranym stworzyć.

Data: 2015-09-17 21:47:23
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
deep wrote:

Mistrzu, jeśli handel opierałby sie na kłamstwie przestałby istnieć.
Pomyśl: jeśli większość sprzedawców sprzedaje graty, to w krótkim czasie
wszyscy przestaną kupować. Handel tak nie działa. Czym innym jest
zachwalanie swego towaru, które w pewnym sensie jest tworzeniem miłej
atmosfery i tworzenie realacji kupujący-sprzedawca (np. targ w dowolnym
kraju arabskim), czym innym jest wprowadzanie w błąd i nacinanie na duże
pieniądze.

Dobrze. Nie kazdy kłamie. Nie mam takich danych by uzywac kwantyfikatora "każdy". ja nie spotkałem sprzedawcy. Który by nie kłamał. Mozna to słaowo zastąpic słowami : koloryzował, pomijał nieistotne cechy i tym podobne. Dla mnie swiadome podkręcanie jednych parametrów i pomijanie innych to kłamstwo. Dla Ciebie tworzenie miłej atmosfery. Kazdy niech zostanie przy swojej definicji.
Targ arabski to świetny przykład gdy ba dzień dobry sprzedawca żąda 300% - 400% ceny, którą ostatecznie akceptuje. Jeżeli to nazywasz tworzeniem miłej atmosfery to niech tak zostanie. Po co sie pieklić jeżeli bank chce wyższą marżę za przewalutownie jeżeli akceptujemy takie wzory?



Mówienie, że sprzedawca kłamał to groteska.

Dlaczego? Bo Ty tak napisałeś?

Masz racje. To nie groteska. Sprzedawca zachwala swój towar tworzy miłą atmosferą i pierwszym żadaniem ceny tworzy przestrzeń do negocjacji i miłego sprzedzenia popołudnia.


Ale trzeba być konsekwentnym. Każdy kłamie i ci którzy domagają się
anulowania umów oczywiście też kłamią, że nie wiedzieli, nie rozumieli.
Używają jednak idiotycznych argumentów.

Nieprawda kolego nie każdy kłamie ;)

Tak już to przyznałełem. Tylko ja mam pecha.

I to wszystko nic. Teatrzyk śmieszny. Tylko żyjemy w socjalizmie i zanosi
się, że ja za to zapłacę tak czy inaczej i przestaje być śmiesznie, a
zaczyna być strasznie. Kredyty hipoteczne we frankach to tylko cześć
kredytów. Jeszcze zostają kredyty hipoteczne w pozostałych walutach.
Kredyty samochodowe we wszystkich walutach. Kredyty na AGD i TV. Kredyty
gotówkowe. Kredyty zaciągnięte z Kancelarii Sejmu. To bardzo ważne
kredyty.

Nie wydaje mi się by było się z czego śmiać. Kredytobiorcy to duży
elektorat.

Wniosek nasuwa się oczywisty. Nie należy nic robić i nic posiadać. Tylko
takim się należy od innych. To jest dobry kierunek w obfitą i świetlaną
przyszłość.

Nie wiem skąd ten wniosek i skąd tyle żalu do ludzi.
Ty jesteś genialny, potrafisz czytać między wierszami umów bankowych,
sprawdzasz wszelki regulaminy, odnośniki, tabele prowizji i wyroki sadów
gospodarczych z 10 ostatnich lat. Jednak większość ludzi idzie do banku i
stara sie wczytać w to gówno, jednak oboje wiemy że wysokiej klasy oszust
i tak stworzy barierę nie do przebycia dla przeciętnego człowieka.

I teraz najważniejszer: jeśli państwo wydziera mi te pieniądze z podatków,
to zrobię czasem coś co częściowo zrekompensuje mi tę stratę a więc
skorzystam z usługi instytucji zwanej Sądem. Rozumiem że Ty w takim
przypadku nie skorzystasz, podobnie jak nie skalasz sie przejazdem drogą
zbudowaną za podatki, oraz nie wyślesz dziecka do szkoły publicznej a jak
nie daj Boże zacznie się palić twój dom ugasisz go własnoręcznie z pomocą
wiaderka. Mnie to niestety nie interesuje.


Nie mam żadnego żalu do ludzi. Pisałem o tym. Bank przygotował się do negocjacji z Tobą. Zatrudnił ludzi, stworzył umowę, której nie rozumiałeś i zrobił wiele rzeczy by zachwalić swój towar i stworzyć niezbędną przestrzeń do negocjacji. A Ty jak się przygotowałeś do tych rozmów? Ja nie podpisuje umów, których nie rozumiem. Nie wchodzę w przedsięwzięcia, których działania nie rozumiem. Jeżeli dystans miedzy mną, a moim potencjalnym partnerem jest nie do nadrobienia to wynajmuje specjalistę do którego mam zaufanie. W przypadku rozmów z bankiem wynająłem prawnika. Kredyt hipoteczny to umowa na wiele lat na bardzo dużą sumę. W mojej opinii.

Sąd jest państwowy. Ja jestem zdania, że każdy człowiek dba szczególnie o własne źródło dochodu. Dlatego po sprzedawcy bankowym nie spodziewam się, że zacznie uwzględniać mój interes. Sędzia też będzie szczególnie zważał na interes państwa. Mnie to nie zaskakuje, ze takie postawy obserwuje się ciągle. Dlatego spór sądowy to ostateczność. Staram się przezornością nie dopuszczać do sporów.

Przeczytaj sobie co to są podatki. Pomogę Ci trochę. Podatek to obowiązkowe świadczenie na rzecz państwa nie powodujące roszczeń zwrotnych. Takie jest prawo państwowe i dobrze jest je znać i rozumieć. Płacisz podatki bo musisz, a państwo w zamian za podatki nie ma żadnych obowiązków wobec Ciebie.

Jak mam pożar to wzywam straż państwową. I nie mogę mieć, żadnych pretensji do ich działania. Na czas reakcji i na sprawność i jakość przeprowadzonej akcji gaśniczej. Mam tego pełną świadomość. Więc od pożaru chronię się sam. A jak się zdarzy to jestem zadowolony, że Państwowa Straż Pożarna miała czas i ochotę mi pomóc.

Ja mam takie podejście do świata. Ty masz inne. Tobie od państwa się należy bo płacisz podatki. Fajnie. Mnie chodzi o to by Twoje roszczenia nie powodowały wzrostu moich podatków.

Data: 2015-09-17 13:11:22
Autor: deep
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sdu [sprawa Banku Millenium te moe?]
Duo napisalas. Dla mnie za duo nie moemy tu rozkminiac wszystkiego.. W skrcie nie zgadzasz si aby pocign do odpowiedzialnoci bank ktry stosuje 14 % spredu nie ostrzegajc klienta o tym fakcie. Tak? Ja mam zdanie przeciwne. Dlaczego? Ot dlatego ze to znacznie przekracza rednia a zatem stanowi istotny skadnik kosztw kredytu. Koszt taki powinien zosta wymieniony w negotia esenci czyli pisemnie w umowie a nie w jakiej tam tabeli prowizji nr 363737. Oczywicie rozstrzgnie to sd do ktrego moe si na razie zgosi obywatel tego kraju. Poza tym zgadzam si toba w calej rozcisglosci.aczkolwiek nie sadze ze bank poniesie konsekwence wiec przyjdzie nam wszystkim zapaci za jego odzukancze praktyki. Pozwl jednak ze bd je tak nazywa

Data: 2015-09-17 23:26:25
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
deep wrote:

Dużo napisalas. Dla mnie za dużo nie możemy tu rozkminiac wszystkiego. W
skrócie nie zgadzasz się aby pociągnąć do odpowiedzialności bank który
stosuje 14 % spredu nie ostrzegając klienta o tym fakcie. Tak? Ja mam
zdanie przeciwne. Dlaczego? Otóż dlatego ze to znacznie przekracza średnia
a zatem stanowi istotny składnik kosztów kredytu. Koszt taki powinien
zostać wymieniony w negotia esenci czyli pisemnie w umowie a nie w jakiejś
tam tabeli prowizji nr 363737. Oczywiście rozstrzgnie to sąd do którego
może się na razie zgłosić obywatel tego kraju. Poza tym zgadzam się toba w
calej rozcisglosci.aczkolwiek nie sadze ze bank poniesie konsekwence wiec
przyjdzie nam wszystkim zapłacić za jego odzukancze praktyki. Pozwól
jednak ze będę je tak nazywał

Ja jestem zdania, że umów handlowych należy dotrzymywać. Na tym w/g mnie zasadzają się stosunki między ludźmi. Spory zaistniałe miedzy stronami umowy należy rozstrzygać przed rozjemcą np sądem lub arbitrażem nigdy siłą.

Dlaczego zauważyłeś po kilku latach trwania umowy co chcesz w umowie a czego nie? Tego zupełnie nie rozumiem. Jestem zdania, że każdy ponosi odpowiedzialność za to co robi, a nie jak mu coś nie pójdzie to zwala na innych pod idiotycznymi pretekstami. Umowa nie kompletna. czcionka mała, tabel za dużo. Dziecinada. Przy podpisywaniu nie było to ważne a teraz jest ważne?

Oczywiście, tak jak pisałem to tylko teatr. Kurs poszedł nie w tę stronę i trzeba zawalczyć, może się coś wyszarpnie. Nakład mały, a przy wyborach jest duża szansa. Tym bardziej, że to politycy decydują ile jakiej waluty drukują czyli oni decydują o kursach wymiany.

Zresztą o wszystkim decydują. Bo to hodowla.

Data: 2015-09-17 21:57:24
Autor: A. Filip
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
totus <totus3@gazeta.pl> pisze:
deep wrote:

Mistrzu, jeśli handel opierałby sie na kłamstwie przestałby istnieć.
Pomyśl: jeśli większość sprzedawców sprzedaje graty, to w krótkim czasie
wszyscy przestaną kupować. Handel tak nie działa. Czym innym jest
zachwalanie swego towaru, które w pewnym sensie jest tworzeniem miłej
atmosfery i tworzenie realacji kupujący-sprzedawca (np. targ w dowolnym
kraju arabskim), czym innym jest wprowadzanie w błąd i nacinanie na duże
pieniądze.

Dobrze. Nie kazdy kłamie. Nie mam takich danych by uzywac kwantyfikatora "każdy". ja nie spotkałem sprzedawcy. Który by nie kłamał. Mozna to słaowo zastąpic słowami : koloryzował, pomijał nieistotne cechy i tym podobne. Dla mnie swiadome podkręcanie jednych parametrów i pomijanie innych to kłamstwo. Dla Ciebie tworzenie miłej atmosfery. Kazdy niech zostanie przy swojej definicji.
Targ arabski to świetny przykład gdy ba dzień dobry sprzedawca żąda 300% - 400% ceny, którą ostatecznie akceptuje. Jeżeli to nazywasz tworzeniem miłej atmosfery to niech tak zostanie. Po co sie pieklić jeżeli bank chce wyższą marżę za przewalutownie jeżeli akceptujemy takie wzory?

Nawet taki 14% spread byłby prywatną sprawą banku gdyby klienci mogli spłacać
raty kredytu "ponoć we frankach" frankami a nie wyłącznie złotówkami
przeliczanymi po kursie banku kredytodawcy.

BTW IMHO taki zakaz wspaniale udowadniał że klienci nie wzięli kredytu
(w innej walucie) ale wdepnęli w inny "(spekulacyjny) instrument finansowy".

--
A. Filip
Dobry przykład - połowa kazania.  (Przysłowie polskie)

Data: 2015-09-17 23:06:52
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
A. Filip wrote:

Nawet taki 14% spread byłby prywatną sprawą banku gdyby klienci mogli
spłacać raty kredytu "ponoć we frankach" frankami a nie wyłącznie
złotówkami przeliczanymi po kursie banku kredytodawcy.

Takich umów nie podpisuje się po pijaku czy na śpiąco. Trzeba było dopisać to do umowy, a jak nie chcieli się zgodzić to wyjść.

BTW IMHO taki zakaz wspaniale udowadniał że klienci nie wzięli kredytu
(w innej walucie) ale wdepnęli w inny "(spekulacyjny) instrument
finansowy".

Co do instrumentu spekulacyjnego to dziś jakiś sąd unijny się wypowiedział w tej sprawie. Kicha. Sąd powiedział, że kredyty w obcej walucie to nie instrument finansowy tylko zwykły kredyt.

Data: 2015-09-17 23:32:08
Autor: A. Filip
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
totus <totus3@gazeta.pl> pisze:
A. Filip wrote:

Nawet taki 14% spread byłby prywatną sprawą banku gdyby klienci mogli
spłacać raty kredytu "ponoć we frankach" frankami a nie wyłącznie
złotówkami przeliczanymi po kursie banku kredytodawcy.

Takich umów nie podpisuje się po pijaku czy na śpiąco. Trzeba było dopisać to do umowy, a jak nie chcieli się zgodzić to wyjść.

BTW IMHO taki zakaz wspaniale udowadniał że klienci nie wzięli kredytu
(w innej walucie) ale wdepnęli w inny "(spekulacyjny) instrument
finansowy".

Co do instrumentu spekulacyjnego to dziś jakiś sąd unijny się wypowiedział w tej sprawie. Kicha. Sąd powiedział, że kredyty w obcej walucie to nie instrument finansowy tylko zwykły kredyt.

A podasz link na pełniejsze uzasadnienie tego wyroku?  Bo w ciemno bym nie był
pewny że ten wyrok pokrywa coś co niby ma być kredytem w CHF ale niby rat nie
wolno spłacać w CHF.  W ciemno to mogę tylko domniemywać że według wyroku nie
każdy kredyt/"kredyt" w walucie obcej musi być instrumentem finansowym.

--
A. Filip
Nie buduj domu na piasku.  (Przysłowie greckie)

Data: 2015-09-17 23:43:00
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
A. Filip wrote:

A podasz link na pełniejsze uzasadnienie tego wyroku?  Bo w ciemno bym nie
był pewny że ten wyrok pokrywa coś co niby ma być kredytem w CHF ale niby
rat nie wolno spłacać w CHF.  W ciemno to mogę tylko domniemywać że według
wyroku nie każdy kredyt/"kredyt" w walucie obcej musi być instrumentem
finansowym.

Szczegółów nie znam, bo mnie to nie interesuje. Przeczytałem o tym w czytniku RSS, nawet nie podam strony. Widzisz znów jestem w mylnym błędzie. Do teraz żyłem ze świadomością, że kredyt można spłacać w walucie kredytu. Czyli można kupić franki lub zarobić i wpłacić franki do banku jako spłatę raty i odsetek.

Data: 2015-09-18 07:00:07
Autor: A. Filip
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
totus <totus3@gazeta.pl> pisze:
A. Filip wrote:

A podasz link na pełniejsze uzasadnienie tego wyroku?  Bo w ciemno bym nie
był pewny że ten wyrok pokrywa coś co niby ma być kredytem w CHF ale niby
rat nie wolno spłacać w CHF.  W ciemno to mogę tylko domniemywać że według
wyroku nie każdy kredyt/"kredyt" w walucie obcej musi być instrumentem
finansowym.

Szczegółów nie znam, bo mnie to nie interesuje. Przeczytałem o tym w czytniku RSS, nawet nie podam strony. Widzisz znów jestem w mylnym błędzie. Do teraz żyłem ze świadomością, że kredyt można spłacać w walucie kredytu. Czyli można kupić franki lub zarobić i wpłacić franki do banku jako spłatę raty i odsetek.

To że "niby kredyt we frankach (CHF)" dostawało się w złotówkach i MUSIAŁO
spłacać w złotówkach (PLN) otwiera pole do prawnych interpretacji a już co
najmniej "wątpliwości".  Tak jak napisałem: procesy zajmą kilka lat i dziś
HGW skąd będzie wiał wiatr w momencie ogłaszania _prawomocnych_ wyroków.

We are not final because we are infallible, but we are infallible only because we are final.
  -- Robert Houghwout Jackson (February 13, 1892 – October 9, 1954)
     Associate Justice of the United States Supreme Court (1941–1954)

--
A. Filip
Dziecko długo noszone na rękach nigdy nie nauczy się chodzić.  (Przysłowie fińskie)

Data: 2015-09-18 08:55:20
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
A. Filip wrote:

To że "niby kredyt we frankach (CHF)" dostawało się w złotówkach i MUSIAŁO
spłacać w złotówkach (PLN) otwiera pole do prawnych interpretacji a już co
najmniej "wątpliwości".

Nic nie musiało. Tak się strony umówiły. Podczas rozmów bank zaproponował umowę, a Ty się zgodziłeś. Nikt Cie do niczego nie zmuszał. Ciągle spychasz odpowiedzialność za podjęte działanie. Tak Ci się gotowało w gaciach do kupna tego kredytu, ze na nic nie zważałeś.
Zmierzasz do socjalistycznego rozwiązania. Zyski moje straty wasze. Nie chcę płacić za Twoją nierozwagę. Sam się układaj z bankiem.

Data: 2015-09-18 08:58:59
Autor: A. Filip
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
totus <totus3@gazeta.pl> pisze:
A. Filip wrote:

To że "niby kredyt we frankach (CHF)" dostawało się w złotówkach i MUSIAŁO
spłacać w złotówkach (PLN) otwiera pole do prawnych interpretacji a już co
najmniej "wątpliwości".

Nic nie musiało. Tak się strony umówiły. Podczas rozmów bank zaproponował umowę, a Ty się zgodziłeś. Nikt Cie do niczego nie zmuszał. Ciągle spychasz odpowiedzialność za podjęte działanie. Tak Ci się gotowało w gaciach do kupna tego kredytu, ze na nic nie zważałeś.
Zmierzasz do socjalistycznego rozwiązania. Zyski moje straty wasze. Nie chcę płacić za Twoją nierozwagę. Sam się układaj z bankiem.

Bank nie proponował innej opcji => IMHO bank nie proponował _kredytu_.

--
A. Filip
Mężczyźni budują domy, ale to kobiety je tworzą.  (Przysłowie angielskie)

Data: 2015-09-18 09:35:32
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank - pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
A. Filip wrote:

Bank nie proponował innej opcji => IMHO bank nie proponował _kredytu_.

Nic nie rozumiesz. Bank zaproponował to co mu najbardziej odpowiadało. Możesz to nazywać jak chcesz. Kredyt. Niewolnictwo. Instrument finansowy. Jak chcesz. A Ty co na to? Dlaczego się zgodziłeś? Łykałeś jak pelikan. Dlaczego? Bo politycy odzwyczaili Cie od myślenia i samodzielności. Oczekujesz, że ktoś w W-wie zrobi ustawę i znów będziesz zdrowy, piękny, bogaty i szczęśliwy. W głowie Ci się nie mieści, że bank nie stworzył umowy niekorzystnej dla banku a korzystnej dla Ciebie. Co Ci przeszkadzało, po przeczytaniu zaproponowanej przez bank umowy, zaproponować własną wersję lub odpowiadające Ci korekty? Co Cie od tego powstrzymało?

Nie chcesz wolności i odpowiedzialności. Wolisz jak politycy myślą za Cibie i za Ciebie dbają o Twoje "dobro". Ty tylko narzekasz, że Cię okradli i źle działają banki czy służba zdrowia. Lubisz być hodowany. I wolno Ci. Tylko mnie do tego nie mieszaj. Ja nie chcę za to płacić.

Data: 2015-09-16 07:59:52
Autor: Janek
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]

Użytkownik "A. Filip" <anfi@buntownik.pl> napisał w wiadomości news:anfi+fovpylmp0f-f9f2@wp.eu...
totus <totus3@gazeta.pl> pisze:
[....]
Zasada którą promujesz ma duży sens ale stosowana bez _żadnych_ ograniczeń to
idiotyzm.  Jeśli państwo akceptuje "jak leci" umowy między "bardzo
nierównoprawnymi stronami" to jest to gówniane państwo.

Istnieje zbiór klauzul niedozwolonych w umowach.
Istnieje też ustawa antylichwiarska.
Tylko co z tego wynika?



-- -
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Data: 2015-09-16 10:53:03
Autor: totus
Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]
Janek wrote:

Istnieje zbiór klauzul niedozwolonych w umowach.
Istnieje też ustawa antylichwiarska.
Tylko co z tego wynika?


Porównaj daty umów, o które jest spór i daty tych politycznych ingerencji, na które się powołujesz. Potrzebujesz jeszcze regulacji znoszącej zasadę, że prawo nie działa wstecz. I w tedy jest komplet. Mamy wolność całkowitą.

Frankowicze v. Getin Bank – pozew wraca do sądu [sprawa Banku Millenium też może?]

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona