Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.zimowe   »   Free-Ski Folgarida 2009 (nie tak bardzo długie)

Free-Ski Folgarida 2009 (nie tak bardzo długie)

Data: 2009-04-05 23:01:43
Autor: R09
Free-Ski Folgarida 2009 (nie tak bardzo długie)
Wiedząc, że śnieg lichy, tłoczno zdecydowaliśmy się na termin 28.03-04.04
(bo w innych terminach nie mogliśmy w tm roku)- miejscowość -Folgarida.
Oszczędność jest raczej dyskusyjna, karnet free, ale kwatera prawie 190-200 E/os.
w Livigno było naprawdę free za karnet  - cena kwatery wyszła tylko 120/os.
(i śnieg nie był absolutnie "brejowaty"}.
Zakwaterowanie w trącającym komuną "blockhauzie", ale przynajmniej blisko trasy
(podobno we Francji warunki w kwaterach bywają sporo gorsze)


Zalety wyjazdu:
 - niezłe ćwiczenie nóżek po licznych, zmuldzonych miejscach
(moja teoria - muldy tworzą tzw. "kapeluchy"; człowiek normalnie w takich miejscach
 jadący zostawi po sobie śnieg prawie niezminony - (chyba założę osobny wątek
o wpływie umiejętności narciarzy na tworzenie się muld :-))
 - NIECO niższa cena za wyjazd

Wady wyjazdu:

- duży wysiłek wkładany w jazdę, trzeba się solidnie przyłożyć i nie odpuszczać sobie
na tym brejowatym, zmuldzonym terenie, są sytuacje, gdy smarowanie nart jest niezbędne
- tłoczno na trasach
- sporo głośno zachowujących się Polaków, w tym kilku na*;,.banych w róznym stopniu
(pozdrowienia dla na*;,.banego osobnika zwanego przez znajomych "Baranem", który nie
był w stanie ustać na desce, najpierw z dużą troską został przez włoskich barmanów napojony
herbatką a następnie zwieziony toboganem!!! na dół).
- sporo rodaków, którzy jadąc z góry opieprzają jeszcze osobnika w którego wjechali,
za to, że "zajechał im drogę!!!"
 - ceny napojów "prądowych" wyższe niż w Livigno

Podsumowując - jeżeli te niecałe 100 Euro ma dla Ciebie różnicę - to jedź.
Jeżeli wolisz bezstresową, szybką jazdę na pięknie przygotowanych, zmrożonych trasach,
przebolej te "parę groszy", jadąc w Dolomity wybierz styczeń/luty, zdecyduj się też raczej na okolice
val di Fassa, val Gardena, val di Fieme.

Pozdrawiam R09

P.S. Mimo, że o wszystkich wadach takiego wyjazdu wiedziałem, to zdecydowałem się z własnej,
nieprzymuszonej woli.

Data: 2009-04-06 00:16:47
Autor: Fafek
Free-Ski Folgarida 2009 (nie tak bardzo długie)
R09 pisze:
Wiedząc, że śnieg lichy, tłoczno zdecydowaliśmy się na termin 28.03-04.04
(bo w innych terminach nie mogliśmy w tm roku)- miejscowość -Folgarida.
Oszczędność jest raczej dyskusyjna, karnet free, ale kwatera prawie 190-200 E/os.

Hmmm... ale czy wiedząc o tym wszystkim nie wolałbyś dołożyć te 2-3 stówki
i jechać w miejsce, gdzie nawet o tej porze roku są zimowe warunki ? Czy "tylko
i wyłącznie" Włochy ? Bo byłem w tym samym terminie we Francji i...

w Livigno było naprawdę free za karnet  - cena kwatery wyszła tylko 120/os.
(i śnieg nie był absolutnie "brejowaty"}.
Zakwaterowanie w trącającym komuną "blockhauzie", ale przynajmniej blisko trasy
(podobno we Francji warunki w kwaterach bywają sporo gorsze)

To zależy czego oczekujesz - niedawno w Austrii mieliśmy na 10 osób 150mkw apartament
za rozsądne pieniądze ale 20 kilometrów od stoku... więcej się tak nie zamierzam
wybierać. Nie wiem jak ten włoski blok wygląda, ale "mój" we Francji nie był
najgorszy - ciasny, ale dość przytulny, oczywiście bezpośrednio przy stacji gondolki.
Jeśli się jedzie ze znajomymi, to jest ok.


Zalety wyjazdu:
- niezłe ćwiczenie nóżek po licznych, zmuldzonych miejscach

Muldy i wiosna na najniżej położonych trasach w Courchevel/Meribel, ewentualnie na niektórych południowych stokach. Poza tym 400km tras z warunkami zimowymi.

(moja teoria - muldy tworzą tzw. "kapeluchy"; człowiek normalnie w takich miejscach
jadący zostawi po sobie śnieg prawie niezminony - (chyba założę osobny wątek
o wpływie umiejętności narciarzy na tworzenie się muld :-))
- NIECO niższa cena za wyjazd

Wady wyjazdu:

- duży wysiłek wkładany w jazdę, trzeba się solidnie przyłożyć i nie odpuszczać sobie
na tym brejowatym, zmuldzonym terenie, są sytuacje, gdy smarowanie nart jest niezbędne

Rano dość twardo, ba! - raz nawet cienka warstwa świeżego puchu po nocnym opadzie.
Powyżej 2400mnpm na północnych stokach brak breji i muld przez cały dzień.

- tłoczno na trasach

Pomijając centrum Val Thorens, gdzie się łączy kilka tras i wyciągów,
przeraźliwe pustki.

- sporo głośno zachowujących się Polaków, w tym kilku na*;,.banych w róznym stopniu

Na stoku spokojnie, wieczorem w głównej mordowni miasteczka tam gdzie
zwykle nie chcą wpuszczać, bramkarz kłania się w pas i sugeruje
upominać się o zniżki dla Polaków przy barze... O dziwo bardzo
mało głośnych Anglików.

(pozdrowienia dla na*;,.banego osobnika zwanego przez znajomych "Baranem", który nie
był w stanie ustać na desce, najpierw z dużą troską został przez włoskich barmanów napojony
herbatką a następnie zwieziony toboganem!!! na dół).
- sporo rodaków, którzy jadąc z góry opieprzają jeszcze osobnika w którego wjechali,
za to, że "zajechał im drogę!!!"
- ceny napojów "prądowych" wyższe niż w Livigno

Podsumowując - jeżeli te niecałe 100 Euro ma dla Ciebie różnicę - to jedź.
Jeżeli wolisz bezstresową, szybką jazdę na pięknie przygotowanych, zmrożonych trasach,
przebolej te "parę groszy", jadąc w Dolomity wybierz styczeń/luty, zdecyduj się też raczej na okolice
val di Fassa, val Gardena, val di Fieme.


Odradzam drugą połowę lutego w te okolice - jak trafisz na ferie miejscowych, to wszędzie kolejki :(


Pozdrawiam R09

P.S. Mimo, że o wszystkich wadach takiego wyjazdu wiedziałem, to zdecydowałem się z własnej,
nieprzymuszonej woli.


--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2009-04-06 13:05:34
Autor: R09
Free-Ski Folgarida 2009 (nie tak bardzo długie)

"Fafek" <fafeczek@ciacho2.pl> wrote in message news:grbalm$2u8$1news.onet.pl...
R09 pisze:
Wiedząc, że śnieg lichy, tłoczno zdecydowaliśmy się na termin 28.03-04.04
(bo w innych terminach nie mogliśmy w tm roku)- miejscowość -Folgarida.
Oszczędność jest raczej dyskusyjna, karnet free, ale kwatera prawie 190-200 E/os.

Hmmm... ale czy wiedząc o tym wszystkim nie wolałbyś dołożyć te 2-3 stówki
i jechać w miejsce, gdzie nawet o tej porze roku są zimowe warunki ? Czy "tylko
i wyłącznie" Włochy ? Bo byłem w tym samym terminie we Francji i...

w Livigno było naprawdę free za karnet  - cena kwatery wyszła tylko 120/os.
(i śnieg nie był absolutnie "brejowaty"}.
Zakwaterowanie w trącającym komuną "blockhauzie", ale przynajmniej blisko trasy
(podobno we Francji warunki w kwaterach bywają sporo gorsze)

To zależy czego oczekujesz - niedawno w Austrii mieliśmy na 10 osób 150mkw apartament
za rozsądne pieniądze ale 20 kilometrów od stoku... więcej się tak nie zamierzam
wybierać. Nie wiem jak ten włoski blok wygląda, ale "mój" we Francji nie był
najgorszy - ciasny, ale dość przytulny, oczywiście bezpośrednio przy stacji gondolki.
Jeśli się jedzie ze znajomymi, to jest ok.

Miał b yć wyjazd do Francji właśnie, ale część grupy uparła się, argumentując, że "za daleko",
następnym razem jadę więc do Francji sam lub w towarzystwie tylko tych, którzy się na to zdecydują.

R09

Data: 2009-04-07 20:26:50
Autor: Fafek
Free-Ski Folgarida 2009 (nie tak bardzo długie)
R09 pisze:

Miał b yć wyjazd do Francji właśnie, ale część grupy uparła się, argumentując, że "za daleko",
następnym razem jadę więc do Francji sam lub w towarzystwie tylko tych, którzy się na to zdecydują.

R09


No cóż, znam skądś ten ból: "aaa bo to za daleko, za drogo, a we Włoszech to w ogóle jest najlepsze
słońce, ja to chcę wypocząć na urlopie, a nie jakoś się męczyć na tych nartach" itd itp ;)
Im większa grupa, tym fajniejsze wieczory w hotelu, ale i mniejsze możliwości pojeżdżenia.
Dlatego w przypadku tego wyjazdu podszedłem do zagadnienia czysto sportowo, a aspekty towarzyskie
już na miejscu się załatwiało... to zwykle nie najgorzej działa :>

Ale oczywiście to zależy, co kto lubi :)

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2009-04-07 13:07:43
Autor: gajowy
Free-Ski Folgarida 2009 (nie tak bardzo długie)
R09 wrote:

(...)
Podsumowując - jeżeli te niecałe 100 Euro ma dla Ciebie różnicę - to jedź.
Jeżeli wolisz bezstresową, szybką jazdę na pięknie przygotowanych, zmrożonych
trasach,
przebolej te "parę groszy", jadąc w Dolomity wybierz styczeń/luty, zdecyduj się
też raczej na okolice
val di Fassa, val Gardena, val di Fieme.

Byłem w tym samym terminie i generalnie jestem za ...a nawet przeciw ;)
Rzeczywiście w Madonnie (głównie Passo Groste), Folgarida/Marrileva
były jak maszynka do mięsa, rzeźnia ludzka po prostu.
Takich miejscami tłumów to ja nawet w PL nie widziałem
(nie jeżdże np. do Białki w weekendy :))

Wystarczyło jednak odjechać parę km do Pinzolo (de facto rejon
Madonna), żeby znaleźć puste, gładkie stoki do popołudnia.
To samo na trochę dalszej Paganelli.

Tonale też ma lepszą proporcję trasy/noclegi - na korzyść tras,
a wystarczy też zjechać do połączonego wyciągami Ponte di Legno,
żeby się okazało, że obłożenie wyciągów to 10-20%.
Pejo - załapałem się w sobotę 28.03 zanim wyłączyli,
akurat mały ośrodek więc też pusty.

Jeśli np. byleś autokarem to rozumiem, że nie miałeś takiej
elastyczności. Byłem autem więc mogłem obie wybrzydzać;
tylko 1,5 dnia z 7 naprawdę się wkurzałem i trochę męczyłem.

ERGO:  mogłem sobie wybrać najlepsze miejsca za całe 180 euro
(noclegi + skipass) - w takim wypadku zdecydowanie warto było.

PS.
Wkurzałem się może ciut więcej :) ale na pogodę,
która akurat w tym tygodniu była w kratkę :)


--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

Free-Ski Folgarida 2009 (nie tak bardzo długie)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona