Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.telefonia.gsm   »   Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy

Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy

Data: 2009-03-19 23:24:05
Autor: ToMasz
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
Tony pisze:
Jak oceniacie potencjalną możliwość anulowania promocji 100 minut do
Fresh/na stacjonarne po 5 groszy minuta? Jak oceniacie możliwość pojawienia
się oferty o wiele lepszej w ciągu najbliższego czasu (kilka tygodni)?
ogólnie ciekawe pytanie. Moim zdaniem nie zakończą promocji. Chyba :)


Więc przy założeniu, że: 1) nie anulują tej promocji w ciągu kilku miesięcy 2) nie pojawi się w ciągu kilku tygodni konkurencyjna oferta-zabójca tej
oferty
Teroretycznie ktoś pisał ze w simplusie mozesz zejść do 5 groszy, no i
jak to ma być zamknieta grupa to w popie mozes zdzwonić do popaków za 10
groszy


Cechą tego przejścia będzie to, że ludzie z innych sieci będą mieli do nas
drożej (o ile się zorientują, że to numer Play tych, którzy przeniosą
numer). Ale ponieważ jest to zwarta grupa rodzinno-przyjacielska, to inni
mogą się streszczać ze swoimi sprawami, co nam nie wyjdzie na złe. Przy
okazji będzie odrobina satysfakcji, gdy zadzwoni Panorama Firm czy ktoś z
jakąś inną bzdurną ofertą, że nabija nam minuty do wygadania.

na swoim przykładzie mogę powiedzieć, ze skasowanie stacjonarnego
telefonu, kończy długie rozmowy. Nawet w przypadku kiedy "przepadają
komórkom" darmowe minuty, to na komórki i tak jest "psychologicznie
drożej" niż ze stacjonarnego na stacjonarny plus dwa puste abonamenty.

Tak wiec grupa będzie miała taniej, ale reszta (moim zdaniem) ograniczy
rozmowy do  Was. (chociaz to zależy od celu rozmowy i świadomości
dzwoniących)

ToMasz

Data: 2009-03-20 14:27:32
Autor: Tony
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
Dnia Thu, 19 Mar 2009 23:24:05 +0100, ToMasz napisał(a):

na swoim przykładzie mogę powiedzieć, ze skasowanie stacjonarnego
telefonu, kończy długie rozmowy. Nawet w przypadku kiedy "przepadają
komórkom" darmowe minuty, to na komórki i tak jest "psychologicznie
drożej" niż ze stacjonarnego na stacjonarny plus dwa puste abonamenty.

No zależy. Pamiętam, jak POP dawał setki minut wewnątrz sieci przy dużym
doładowaniu, czy też jak były jakieś 2 godziny za grosze, to gadało się
normalnie, dzwonili do mnie po pół godziny bez problemu. No i darmowe
rozmowy na wybrane numery w Orange też zrobiły swoje, gadało się nieraz
prawie godzinami.

Za to te 5 groszy - to taniej niż Skype! Ja będę dzwonił mając wrażenie, że
jest to prawie za darmo. Pozostaje kwestia pilnowania zakupów kolejnych
pakietów. zobaczymy, jak to jest rozwiązane, czy przychodzi jakieś info o
końcu pakietu.

Możliwe, że w Twoim przykładzie dominował strach przed przekroczeniem
granicy darmowych minut. Ale oczywiście jest coś w tym, co piszesz.

Tak wiec grupa będzie miała taniej, ale reszta (moim zdaniem) ograniczy
rozmowy do  Was. (chociaz to zależy od celu rozmowy i świadomości
dzwoniących)

Tak, opisałem to jako cechę, która może być nawet pozytywna.

Ja już widzę myślenie, że ten abonament TP 50 zł jest drogi. Pierwsza fala
rezygnacji z abo była wtedy, gdy Era weszła ze swoją ofertą
niby-stacjonarnych telefonów dając odtwarzacz DVD w prezencie. Więc wydaje
mi się, że wrażenie drogiego abonamentu TP wyprze ze świadomości syndrom
drogich rozmów komórkowych.

Pamiętacie, że kiedyś - raptem kilka lat temu! - rozmowy międzymiastowe
były drogie, a międzynarodowe bardzo drogie!? Jak się dzwoniło do USA czy
do Niemiec na 3 minuty. Za kilka lat albo prawie wyłącznie firmy będą miały
telefon stacjonarny, albo abonament TP będzie kosztował 10 zł miesięcznie.

Pozdrawiam
Tony

Data: 2009-03-20 14:33:28
Autor: Liwiusz
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
Tony pisze:



Pamiętacie, że kiedyś - raptem kilka lat temu! - rozmowy międzymiastowe
były drogie, a międzynarodowe bardzo drogie!? Jak się dzwoniło do USA czy
do Niemiec na 3 minuty. Za kilka lat albo prawie wyłącznie firmy będą miały
telefon stacjonarny, albo abonament TP będzie kosztował 10 zł miesięcznie.


   Abonament stacjonarny już może kosztować 10zł. Lub może go nie być wcale. Natomiast nie wierzę, że w niedalekiej przyszłości będzie tak w TP. TP żyje z setek tysięcy babć emerytek, używających telefonów częściej lub rzadziej, głównie do odbierania, i które prędzej nerkę sprzedadzą niż pozbędą się TP, choćby poprzez zmianę na tańszego operatora, o VOIP już nie wspominając.

--
Liwiusz

Data: 2009-03-20 14:51:26
Autor: Tony
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
Dnia Fri, 20 Mar 2009 14:33:28 +0100, Liwiusz napisał(a):

Abonament stacjonarny już może kosztować 10zł. Lub może go nie być wcale.

Oczywiście, nie twierdziłem inaczej. Jeśli TP nie prześpi któregoś z
podobnych przełomów, to widzę na to szansę.

Natomiast nie wierzę, że w niedalekiej przyszłości będzie tak w TP. TP żyje z setek tysięcy babć emerytek, używających telefonów częściej lub rzadziej, głównie do odbierania, i które prędzej nerkę sprzedadzą niż pozbędą się TP, choćby poprzez zmianę na tańszego operatora, o VOIP już nie wspominając.

Pamiętam kiedyś dyskusję na tej grupie, jak przerobić zwykły telefon
stacjonarny na komórkę. Były dwie opcje - albo taki z przyciskami, albo
nawet z tarczą. Nie pamiętam rezultatu tej rozmowy, pewnie się da, kwestia
samozaparcia. Ale prościej byłoby wykorzystać taki adapter na kartę SIM, który wkłada się
w gniazdo telefonu stacjonarnego. Podobne adaptery są już dla VOIP. Adapter
jest wpięty na stałe do prądu, zasilając także telefon. Setki tysięcy
emerytów się nawet nie zorientują, że wnuki zainstalowały im coś takiego, o
ile wnuki nie zapomną doładować telefonu przynajmniej jeden raz w roku.

Takie coś bezproblemu działałoby nawet z aparatami na tarczę, a wnuki
mogłyby kontrolować saldo przez internet. Mile widziane by było jakieś
ostrzeżenie, mail czy SMS, np. gdy saldo babci spada poniżej ustalonej
kwoty, chociażby 20 zł.

Nie wiem, czemu jeszcze czegoś takiego nie ma w każdym salonie każdego
operatora komórkowego :) Kurczę, gdybym był związany z tą branżą, to bym
anulował tego posta i wcielał pomysł w czyn :)

Pozdrawiam Tony

Data: 2009-03-20 15:03:15
Autor: Liwiusz
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
Tony pisze:


Ale prościej byłoby wykorzystać taki adapter na kartę SIM, który wkłada się
w gniazdo telefonu stacjonarnego. Podobne adaptery są już dla VOIP. Adapter
jest wpięty na stałe do prądu, zasilając także telefon. Setki tysięcy
emerytów się nawet nie zorientują, że wnuki zainstalowały im coś takiego, o
ile wnuki nie zapomną doładować telefonu przynajmniej jeden raz w roku.

   Jak patrzę na moją babcię (ze strony żony), to widzę bardzo duży opór w zmianie telefonu z powodu zmiany numeru. Nie wszędzie jednak da się numer przenieść. Poza tym dla wielu emerytów lepiej jest wydawać po 30zł do końca życia, niż 60zł na raz (przeniesienie numeru), a potem - dajmy na to - po 10zł miesięcznie do końca życia. Przynajmniej ja stoję przed takim przypadkiem - za Chiny Ludowe nie umiem przekonać babeczki, że stać ją jednak na wydanie jednorazowo tych 60zł. Po prostu się nie da i koniec.

   A z tą zmianą numeru... Nawet jak spotkasz emeryta, do którego dzwoni ktoś raz na rok, to on numeru nie zmieni, bo ma wieeelu znajomych, którzy ten numer znają. Nie zadzwoni do nich i nie poinformuje o zmianie, bo on do nich telefonu nie zna. Ale oni, jakby po latach chcieli zadzwonić, to muszą mieć jego numer.

   Swego czasu pracowałem jako sprzedawca ofert alternatywnych do TP i niestety spotkałem się z nieracjonalnym z ekonomicznego punktu widzenia oporem przed zmianą na lepsze.


Takie coś bezproblemu działałoby nawet z aparatami na tarczę, a wnuki
mogłyby kontrolować saldo przez internet. Mile widziane by było jakieś
ostrzeżenie, mail czy SMS, np. gdy saldo babci spada poniżej ustalonej
kwoty, chociażby 20 zł.


   Mam poważne wątpliwości, czy to-to będzie działać z tarczowym telefonem. Niby w jaki sposób? Teraz wszystko działa tonowo. Nawet jak weźmiesz w miarę normalną linię ze sferii, czy z sieci kablowej, to musi być wybieranie tonowe, podejrzewam że podobne wymagania są w bramce voip.


Nie wiem, czemu jeszcze czegoś takiego nie ma w każdym salonie każdego
operatora komórkowego :) Kurczę, gdybym był związany z tą branżą, to bym
anulował tego posta i wcielał pomysł w czyn :)

   Jest telefon wyglądający jak stacjonarny, do którego podłącza się kartę SIM komórkową. Pewnie idealny dla takich emerytów. Też nie wiem, czemu nie jest popularny.

--
Liwiusz

Data: 2009-03-20 15:04:31
Autor: Liwiusz
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
Liwiusz pisze:

  Jest telefon wyglądający jak stacjonarny, do którego podłącza się kartę SIM komórkową. Pewnie idealny dla takich emerytów. Też nie wiem, czemu nie jest popularny.


   Zapomniałem o linku
http://www.telepolis.pl/telefony.php?id=883


--
Liwiusz

Data: 2009-03-20 15:38:34
Autor: Tony
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
Dnia Fri, 20 Mar 2009 15:03:15 +0100, Liwiusz napisał(a):

Tony pisze:


Ale prościej byłoby wykorzystać taki adapter na kartę SIM, który wkłada się
w gniazdo telefonu stacjonarnego. Podobne adaptery są już dla VOIP. Adapter
jest wpięty na stałe do prądu, zasilając także telefon. Setki tysięcy
emerytów się nawet nie zorientują, że wnuki zainstalowały im coś takiego, o
ile wnuki nie zapomną doładować telefonu przynajmniej jeden raz w roku.

   Jak patrzę na moją babcię (ze strony żony), to widzę bardzo duży opór w zmianie telefonu z powodu zmiany numeru. Nie wszędzie jednak da się numer przenieść. Poza tym dla wielu emerytów lepiej jest wydawać po 30zł do końca życia, niż 60zł na raz (przeniesienie numeru), a potem - dajmy na to - po 10zł miesięcznie do końca życia. Przynajmniej ja stoję przed takim przypadkiem - za Chiny Ludowe nie umiem przekonać babeczki, że stać ją jednak na wydanie jednorazowo tych 60zł. Po prostu się nie da i koniec.

No to trzeba dosponsorować, tutaj inicjatywa jest i tak po stronie wnuków
przecież.

   A z tą zmianą numeru... Nawet jak spotkasz emeryta, do którego dzwoni ktoś raz na rok, to on numeru nie zmieni, bo ma wieeelu znajomych, którzy ten numer znają. Nie zadzwoni do nich i nie poinformuje o zmianie, bo on do nich telefonu nie zna. Ale oni, jakby po latach chcieli zadzwonić, to muszą mieć jego numer.

To fakt, zakładałem, że rynek jest już tak liberalny, że umożliwia
przeniesienie numeru między sieciami komótkowymi i stacjonalrnymi. Coś tam
przeczytałem, że można przenosić do Ery DoMowy. Podejrzewam, że chodzi o
stawki interconnectu, które w sieciach stacjonarnych są niższe. Ale to nie
powinno być długo problemem, skoro operatorzy komórkowi w Polsce mają rózne
te stawki (promocyjne wyższe ma Play).
Takie coś bezproblemu działałoby nawet z aparatami na tarczę, a wnuki
mogłyby kontrolować saldo przez internet. Mile widziane by było jakieś
ostrzeżenie, mail czy SMS, np. gdy saldo babci spada poniżej ustalonej
kwoty, chociażby 20 zł.


   Mam poważne wątpliwości, czy to-to będzie działać z tarczowym telefonem. Niby w jaki sposób? Teraz wszystko działa tonowo. Nawet jak weźmiesz w miarę normalną linię ze sferii, czy z sieci kablowej, to musi być wybieranie tonowe, podejrzewam że podobne wymagania są w bramce voip.

Chodzi o specjalne urządzenie dedykowane z obsługą wybierania pulsowego (z
przetwarzaniem jej na połączenie karty SIM), nie o podłączenie telefonu do
jakiejkolwiek linii.

To wyglądałoby jak przeciętna ładowarka do telefonu, tylko z miejscem na
włożenie karty sim, a kabel z tego szedłby do stacjonarnego telefonu
zamiast kabla ze ściany. Jak wspomniałem, musiałoby to mieć opcję obsługi
wybierania numerów impulsowych. A obsługa karty SIM byłaby przez internet.

To prawda, że bramki VOIP wymagają wybierania numerów wyłącznie tonalnie,
ale to pewnie ze względu na założenie, iż mało kto ma telefony z tarczą. W
moim rozwiązaniu nie byłoby tego założenia, a technicznie obsługa impulsów
wymaga jednego dodatkowego modułu w całym urządzeniu, technicznie to
całkowicie bezproblemowe.
Nie wiem, czemu jeszcze czegoś takiego nie ma w każdym salonie każdego
operatora komórkowego :) Kurczę, gdybym był związany z tą branżą, to bym
anulował tego posta i wcielał pomysł w czyn :)

   Jest telefon wyglądający jak stacjonarny, do którego podłącza się kartę SIM komórkową. Pewnie idealny dla takich emerytów. Też nie wiem, czemu nie jest popularny.

Może z tych samych niby-nieracjonalnych względów o których pisałeś powyżej.
Zwyczajne przyzwyczajenie się do aparatu. Moja kostka opisana powyżej
umożliwiałaby korzystanie z dowolnego telefonu, nawet z tarczą.

Nawet nie trzeba byłoby mówić babci, że coś się zmieniło. Pozostaje jedynie
kwestia przychodzenia rachunków, które babcie sobie same opłacały. Więc
tutaj kłania się jakiś tani abonament. Ale to wszystko rzeczywiście ma prawdziwy sens dopiero przy pełnej
przenośności numerów.

Pozdrawiam
Tony

Data: 2009-03-20 07:56:40
Autor: adp
Fresh a odwołanie promocji, czyli migracja grup y
>    A z tą zmianą numeru... Nawet jak spotkasz emeryta, do którego dzwoni
> ktoś raz na rok, to on numeru nie zmieni, bo ma wieeelu znajomych,
> którzy ten numer znają. Nie zadzwoni do nich i nie poinformuje o
> zmianie, bo on do nich telefonu nie zna. Ale oni, jakby po latach
> chcieli zadzwonić, to muszą mieć jego numer.

No i tutaj jest moim zdaniem jakies nieporozumienie. Przeciez w
interesie operatorow byloby, aby za darmo uruchomic automatyczne
powiadamianie, iż dany abonent zmienil numer na taki a taki. Koszt
odsluchania komunikatu milej pani (automat) bylby przeciez zyskiem
operatora, a dzwoniacy moglby spokojnie odnalezc "emeryta". A "emeryt"
moglby sie czuc komfortowo, nie przywiazany do operatora na sile
("znajomi nie dowiedza sie nawet, gdzie mnie pochowano").
Jedynie przeciwwskazanie to powtorne zagospodarowanie wygaslego
numeru, ale tego sie chyba na razie nie praktykuje.

Czy zle mysle?

Data: 2009-03-20 16:05:23
Autor: Liwiusz
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
adp pisze:
   A z tą zmianą numeru... Nawet jak spotkasz emeryta, do którego dzwoni
ktoś raz na rok, to on numeru nie zmieni, bo ma wieeelu znajomych,
którzy ten numer znają. Nie zadzwoni do nich i nie poinformuje o
zmianie, bo on do nich telefonu nie zna. Ale oni, jakby po latach
chcieli zadzwonić, to muszą mieć jego numer.

No i tutaj jest moim zdaniem jakies nieporozumienie. Przeciez w
interesie operatorow byloby, aby za darmo uruchomic automatyczne
powiadamianie, iż dany abonent zmienil numer na taki a taki. Koszt
odsluchania komunikatu milej pani (automat) bylby przeciez zyskiem
operatora, a dzwoniacy moglby spokojnie odnalezc "emeryta". A "emeryt"
moglby sie czuc komfortowo, nie przywiazany do operatora na sile
("znajomi nie dowiedza sie nawet, gdzie mnie pochowano").
Jedynie przeciwwskazanie to powtorne zagospodarowanie wygaslego
numeru, ale tego sie chyba na razie nie praktykuje.



    Zarobek z tego typu komunikatów jest mizernie mały, już nie mówiąc o tym, że tego typu komunikaty często są za darmo (dla dzwoniącego).

--
Liwiusz

Data: 2009-03-20 08:11:00
Autor: adp
Fresh a odwołanie promocji, czyli migracja grup y
    Zarobek z tego typu komunikatów jest mizernie mały, już nie mówiąc o
tym, że tego typu komunikaty często są za darmo (dla dzwoniącego)..

Moglyby nie byc za darmo, a IMO tego wymaga jakos rozumiana
przyzwoitosc... Czyli biznesowo - "przyjazny wizerunek firmy". [mowie
o opcji - dla chetnych]

Data: 2009-03-20 16:27:30
Autor: Liwiusz
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy
adp pisze:
    Zarobek z tego typu komunikatów jest mizernie mały, już nie mówiąc o
tym, że tego typu komunikaty często są za darmo (dla dzwoniącego).

Moglyby nie byc za darmo, a IMO tego wymaga jakos rozumiana
przyzwoitosc... Czyli biznesowo - "przyjazny wizerunek firmy". [mowie
o opcji - dla chetnych]

   Czyli - de facto - firma będzie dopłacać do odchodzących abonentów. Raczej kiepski model biznesowy.

--
Liwiusz

Data: 2009-03-20 21:10:11
Autor: ToMasz
Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy

  Jak patrzę na moją babcię (ze strony żony), to widzę bardzo duży opór
w zmianie telefonu z powodu zmiany numeru. Nie wszędzie jednak da się
numer przenieść. Poza tym dla wielu emerytów lepiej jest wydawać po 30zł
do końca życia, niż 60zł na raz (przeniesienie numeru), a potem - dajmy
na to - po 10zł miesięcznie do końca życia. Przynajmniej ja stoję przed
takim przypadkiem - za Chiny Ludowe nie umiem przekonać babeczki, że
stać ją jednak na wydanie jednorazowo tych 60zł. Po prostu się nie da i
koniec.

  A z tą zmianą numeru... Nawet jak spotkasz emeryta, do którego dzwoni
ktoś raz na rok, to on numeru nie zmieni, bo ma wieeelu znajomych,
którzy ten numer znają. Nie zadzwoni do nich i nie poinformuje o
zmianie, bo on do nich telefonu nie zna. Ale oni, jakby po latach
chcieli zadzwonić, to muszą mieć jego numer.

  Swego czasu pracowałem jako sprzedawca ofert alternatywnych do TP i
niestety spotkałem się z nieracjonalnym z ekonomicznego punktu widzenia
oporem przed zmianą na lepsze.

Moja matka od początku świata miała numer TPSA. Namawiałem ją do
porzucenia.... bezskutecznie. aż pewnego razu, popsuł sie jej dzwonek w
 aparacie telefonicznym. "kapnęła sie"  po ponad miesiącu. Wtedy jej
zabrałem rachunek, sprawdziłem ile minut wygadała, podzieliłem przez
kwote rachunku i wyszło ze minuta rozmowy kosztowała blisko 4 zł, a
rozmów przychodzących nie było. Dopiero ten fakt nakłonił ją do
porzucenia narodowego operatora. :)
ToMasz

Data: 2009-03-20 15:55:00
Autor: Boombastic
Fresh a odwołanie promocji, czyli migracja grupy
Pamiętacie, że kiedyś - raptem kilka lat temu! - rozmowy międzymiastowe
były drogie, a międzynarodowe bardzo drogie!? Jak się dzwoniło do USA czy
do Niemiec na 3 minuty. Za kilka lat albo prawie wyłącznie firmy będą miały
telefon stacjonarny, albo abonament TP będzie kosztował 10 zł miesięcznie.

Ja mam abo stacjonarny w Netii za ok. 10 zł. Ale jak dla mnie telefon stacjonarny to przeżytek, utrzymuję go tylko dla mało reformowalnych klientów i ewentualnie faksów.

Data: 2009-03-20 17:01:16
Autor: dizel
Fresh a odwołanie promocji, czyli migracja grupy
On Fri, 20 Mar 2009 14:27:32 +0100, Tony
<paulpub2kkk@gmail.com.zamiastkkkdajk> wrote:


Pamiętacie, że kiedyś - raptem kilka lat temu! - rozmowy międzymiastowe
były drogie, a międzynarodowe bardzo drogie!? Jak się dzwoniło do USA czy
do Niemiec na 3 minuty. Za kilka lat albo prawie wyłącznie firmy będą miały
telefon stacjonarny, albo abonament TP będzie kosztował 10 zł miesięcznie.

Marzenia chyba jeśli chodzi o tp. Twierdzą że sam koszt utrzymania
linii to 36,60 gr także nie sądze żeby zeszli niżej. Swoją drogą to
dopłacają do mnie bo ja mam socjalny za 28,06

Fresh a odwołanie promocji, czyli m igracja grupy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona