.... fundusz drogowy to typowa kreatywna ksiegowosc Rostowskiego :

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/wipler-siedzimy-na-wielkiej-bombie,6571185606

Wipler: Siedzimy na wielkiej bombie

Portal Stefczyk.info rozmawia z posłem PiS, Przemysławem Wiplerem.
Stefczyk.info: Komisja Europejska zablokowała wypłatę 3,5 mld złotych na budowę dróg. Decyzja jest spowodowana doniesieniami o nieprawidłowościach przy realizacji inwestycji drogowych. W gre może wchodzić powstanie kartelu cenowego. O czym świadczy ta sprawa?

Przemysław Wipler: To pokazuje, że rząd nie tylko nie potrafi szybko i skutecznie prowadzić inwestycji drogowych, ale również nie umie zagwarantować spełnienia warunków formalnych, w ramach których te inwestycje muszą być prowadzone. Myśmy podnosili od dawna i wielokrotnie, że w sprawie inwestycji drogowych są nieprawidłowości. W ostatnich latach PiS mówił o tym często. Tryb wyboru wykonawców często budził nasze wątpliwości związane ze zgodnością tych decyzji z prawem unijnym.

Co oznacza decyzja KE?

  Tego rodzaju ruch i działanie Komisji ma dwa aspekty - formalny i polityczny. Komisja ma dbać o to, żeby w czasie prac i inwestycji przestrzegane były pewne standardy i reguły. Z drugiej strony mamy aspekt polityczny. Ta decyzja osłabia pozycję Polski w konkretnych negocjacjach. Ta sprawa może być wykorzystywana w kontaktach z Polską. Za czasów rządów PiS zdarzało się, że KE warunkowała wypłatę kolejnych transz środków na budowę dróg od spełnienia dodatkowych warunków. Bardzo często tego typy decyzje, jak wstrzymanie środków przez KE, są wykorzystywane w rozmowach dotyczących spraw bieżących.

Sprawa funduszy inwestycyjnych zagraża Polsce?

  My siedzimy na wielkiej bombie. Polskie władze popełniają tyle błędów w czasie prowadzenia inwestycji, w których wykorzystywane były środki unijne, jest tyle pól do kwestionowania, że gdyby Komisja Europejska zaczęła wciskać czerwony guzik we wszystkich obszarach na raz polska gospodarka by padła. Komisja mogłaby rozłożyć w ten sposób polską gospodarkę w ciągu roku. Padną wtedy finanse publiczne.

Wiadomości TVP podawały z kolej informacje, że środki w Funduszu Drogowym wystarczą jedynie do maja 2013 roku. Inwestycje drogowe padną?

  Fundusz Drogowy w obecnym kształcie to jedna wielka patologia. To było nie narzędzie do budowy dróg, ale sposób ratowania wyników budżetowych. Środki z tego celu minister Rostowski przeznaczał na łatanie dziury budżetowej. Obecnie okazuje się, że przesadzono. I mamy tego konsekwencje. Rząd wydrenował ogronme pieniądze z instytucji, która posłużyła do ukrywania długu, a nie działała zgodnie ze swoimi celami, nie gromadziła środków z opłaty paliwowej na budowę dróg i autostrad.

i ciota.

W dniu 2013-01-30 22:39, jr pisze:

i ciota.

To twoj stary z PZPR byl ciota ? :)

Dnia Wed, 30 Jan 2013 22:51:17 +0100, Wychodek u2 napisał(a):

W dniu 2013-01-30 22:39, jr pisze:

i ciota.

To twoj stary z PZPR byl ciota ? :)

Jego stary był, a ty nia jesteś! ;-)

--
"Jedną z zalet demokracji jest to, że nikt kto został wybrany
nie jest głupszy niż ci co go wybrali. Im głupszy jest ten wybrany, tym głupsi są ci co go wybierali..."