Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.wgpw   »   Fundusze vs WIG

Fundusze vs WIG

Data: 2011-05-14 21:04:47
Autor: root
Fundusze vs WIG
Porównujŕc zwroty przynoszone przez najlepsze fundusze akcyjne za okres 2
lat od lipca 2005 do lipca 2007r. z wzrostem WIG otrzymamy nastćpujŕcy
rezultat:  120% - zwrot funduszu i  130% - zwrot  WIG.  Byů to okres hossy
a mimo to zarzŕdzane "aktywnie" fundusze przyniosůy nieznacznie gorsze
wyniki niý  indeks gieůdowy.  Wprowadzć ad hoc wskaęnik ĽrenownoúciĄ dwuletniej wzglćdnej dla funduszu
jako (120-130)/130= - 0,0769 tzn ok. -7,7% poniýej WIG. Niemal identyczny
rezultat, tyle ýe dodatni ,uzyskamy dla okresu bessy od lipca 2007 do lipca
2009r. Tym razem fundusze osiŕgnćůy ĽnadwyýkćĄ na WIGiem +7,7%, co w
rezultacie spowodowaůo stratć aktywów uczestników funduszu o okoůo 48%
zamiast 52% strat na WIGu. Widaă wićc, ýe klasyczne fundusze akcyjne byůy trochć gorsze od rynku w
trakcie hossy i trochć lepsze w okresie bessy.  Jaki stŕd moraů? Otóý fundusze akcyjne nie sŕ wcale zarzŕdzane aktywnie.
Nie da sić inaczej wytůumaczyă idealnej koincydencji mojego "wskaęnika"
-7,7% w okresie wzrostów i +7,7% w okresie bessy.
Fundusz wićc to zwykůy portfel zůoýony z czćúci akcyjnej i obligacyjnej,
kupiony raz i trzymany latami bez ýadnej sensownej ingerencji ze strony
tzw. zarzŕdzajŕcego. To z zaadzie indeksowe ETFy tyle ýe ze znacznie
wićkszymi opůatami.
Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, ýe "zarzŕdzanie" jest zůe w
okresie prosperity i prawie równie zůe w okresie bessy.

Data: 2011-05-14 21:17:06
Autor: Waldek
Fundusze vs WIG

Uýytkownik "root" <ro@vp.pl> napisaů w wiadomoúci news:1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg40tude.net...
Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, ýe "zarzŕdzanie" jest zůe w
okresie prosperity i prawie równie zůe w okresie bessy.

Ciekawy temat, ale ciekawe tez jak by sić to miaůo
do funduszy i gieldy z innego niz nasze podworko ;)

Pozdrawiam

Data: 2011-05-14 21:35:19
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Uýytkownik "Waldek" <spam@nie.cpam> napisaů w wiadomoúci news:iqmkfj$nfm$1news.onet.pl...

Uýytkownik "root" <ro@vp.pl> napisaů w wiadomoúci news:1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg40tude.net...
Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, ýe "zarzŕdzanie" jest zůe w
okresie prosperity i prawie równie zůe w okresie bessy.

Ciekawy temat, ale ciekawe tez jak by sić to miaůo
do funduszy i gieldy z innego niz nasze podworko ;)

Pozdrawiam


Uproszczć Ci poszukiwania: tak samo.

Data: 2011-05-15 16:56:33
Autor: Waldek
Fundusze vs WIG

Uýytkownik "skippy" <man@the.moon> napisaů w wiadomoúci news:iqmlhr$r63$1news.onet.pl...
Uýytkownik "Waldek" <spam@nie.cpam> napisaů w wiadomoúci news:iqmkfj$nfm$1news.onet.pl...

Uýytkownik "root" <ro@vp.pl> napisaů w wiadomoúci news:1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg40tude.net...
Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, ýe "zarzŕdzanie" jest zůe w
okresie prosperity i prawie równie zůe w okresie bessy.

Ciekawy temat, ale ciekawe tez jak by sić to miaůo
do funduszy i gieldy z innego niz nasze podworko ;)

Uproszczć Ci poszukiwania: tak samo.

Cóý, jakoú nie czuje sić zaskoczony ;)

Pozdrawiam

Data: 2011-05-14 21:43:22
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sat, 14 May 2011 21:17:06 +0200, Waldek napisał(a):

Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg40tude.net...
Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, że "zarządzanie" jest złe w
okresie prosperity i prawie równie złe w okresie bessy.

Ciekawy temat, ale ciekawe tez jak by się to miało
do funduszy i gieldy z innego niz nasze podworko ;)

Pozdrawiam

Pracuję nad tym ;). Chciałbym np. "przebadać" fundusze hedgingowe w tym
egzotyczne np. walutowe i ich zachowanie w okresach hossy i bessy na
rynkach akcji. Przypuszczam, że wynik powinien pokazać że istnieje mała
korelacja między nimi a akcjami w okresie prosperity ale duża - w okresach
poważnych zawirowań. Takich jak bankructwo Rosji w 1998, krach 2000, WTC -
2004, no i kryzys suprime 2007. Ale to tylko przypuszczenie do której muszę
nagiąć dane ;)

Data: 2011-05-14 21:51:03
Autor: skippy
Fundusze vs WIG


Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:8n2btaww0jsc$.z8okbgt3eaa5.dlg40tude.net...
Dnia Sat, 14 May 2011 21:17:06 +0200, Waldek napisał(a):

Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości
news:1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg40tude.net...
Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, że "zarządzanie" jest złe w
okresie prosperity i prawie równie złe w okresie bessy.

Ciekawy temat, ale ciekawe tez jak by się to miało
do funduszy i gieldy z innego niz nasze podworko ;)

Pozdrawiam

Pracuję nad tym ;). Chciałbym np. "przebadać" fundusze hedgingowe w tym
egzotyczne np. walutowe i ich zachowanie w okresach hossy i bessy na
rynkach akcji. Przypuszczam, że wynik powinien pokazać że istnieje mała
korelacja między nimi a akcjami w okresie prosperity ale duża - w okresach
poważnych zawirowań. Takich jak bankructwo Rosji w 1998, krach 2000, WTC -
2004, no i kryzys suprime 2007. Ale to tylko przypuszczenie do której muszę
nagiąć dane ;)


oooooooooooo to by było ciekawe

przy okazji link zaczerpniety z pokrewnej grupy
nie ma co komentować

http://gielda.wp.pl/kat,7092,page,1,title,Od-ropy-do-srebra-najwieksza-manipulacja-w-historii,wid,13407410,wiadomosc.html

Data: 2011-05-15 11:10:18
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sat, 14 May 2011 21:51:03 +0200, skippy napisał(a):

http://gielda.wp.pl/kat,7092,page,1,title,Od-ropy-do-srebra-najwieksza-manipulacja-w-historii,wid,13407410,wiadomosc.html

Pouczająca opowiatska i trzymająca w napięciu ;)

Data: 2011-05-15 17:10:32
Autor: Waldek
Fundusze vs WIG

Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:nvrrmg7oft5i.r26ht20dcle0.dlg40tude.net...
Dnia Sat, 14 May 2011 21:51:03 +0200, skippy napisał(a):

http://gielda.wp.pl/kat,7092,page,1,title,Od-ropy-do-srebra-najwieksza-manipulacja-w-historii,wid,13407410,wiadomosc.html

Pouczająca opowiatska i trzymająca w napięciu ;)

Fajnie napisany material,
mam nadzieje ze Fatso tez czytal ;)

Pozdrawiam

Data: 2011-05-14 21:34:37
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Uýytkownik "root" <ro@vp.pl> napisaů w wiadomoúci news:1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg40tude.net...
Porównujŕc zwroty przynoszone przez najlepsze fundusze akcyjne za okres 2
lat od lipca 2005 do lipca 2007r. z wzrostem WIG otrzymamy nastćpujŕcy
rezultat:  120% - zwrot funduszu i  130% - zwrot  WIG.  Byů to okres hossy
a mimo to zarzŕdzane "aktywnie" fundusze przyniosůy nieznacznie gorsze
wyniki niý  indeks gieůdowy.
Wprowadzć ad hoc wskaęnik ĽrenownoúciĄ dwuletniej wzglćdnej dla funduszu
jako (120-130)/130= - 0,0769 tzn ok. -7,7% poniýej WIG. Niemal identyczny
rezultat, tyle ýe dodatni ,uzyskamy dla okresu bessy od lipca 2007 do lipca
2009r. Tym razem fundusze osiŕgnćůy ĽnadwyýkćĄ na WIGiem +7,7%, co w
rezultacie spowodowaůo stratć aktywów uczestników funduszu o okoůo 48%
zamiast 52% strat na WIGu.
Widaă wićc, ýe klasyczne fundusze akcyjne byůy trochć gorsze od rynku w
trakcie hossy i trochć lepsze w okresie bessy.
Jaki stŕd moraů? Otóý fundusze akcyjne nie sŕ wcale zarzŕdzane aktywnie.

wůasnie ýe sŕ
gdyby nie byůy zarzŕdzane aktywnie, to by daůy zwrot taki sam jak WIG "minus" prowizje, spready, koszta itp sprawy
moýe wůasnie o to chodzi?

bo jak nie o to, to mam wytůumaczenie tylko nie widzć szansy sprawdzenia czy stŕd wynika róýnica.

jak uwaýasz ýe jednak zwrot jest mniejszy niý WIG minus ww koszta, to wyjaúnić dlaczego uwaýam ýe aktywnie.

Nie da sić inaczej wytůumaczyă idealnej koincydencji mojego "wskaęnika"
-7,7% w okresie wzrostów i +7,7% w okresie bessy.
Fundusz wićc to zwykůy portfel zůoýony z czćúci akcyjnej i obligacyjnej,
kupiony raz i trzymany latami bez ýadnej sensownej ingerencji ze strony
tzw. zarzŕdzajŕcego. To z zaadzie indeksowe ETFy tyle ýe ze znacznie
wićkszymi opůatami.

sensownej.
dobre.
tylko co pod tym rozumiesz?

Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, ýe "zarzŕdzanie" jest zůe w
okresie prosperity i prawie równie zůe w okresie bessy.

nie wiem co rozumiesz przez zarzŕdzanie, pewnie chodzi Ci o zwrot kasy dla kupujacych kupony w fundzie.
no wićc dowolny fundusz ma podstawowy interes w zarabianiu pieniedzy dla siebie samego
podobnie bank, prywatna firma, itp sprawy

prawdopodobnie nie pisaůes tu o tym.

w sumie nie wiem co Cić zaskoczyůo i dlaczego myúlisz, ýe inne prywatne fundy sie mogŕ zachowywaă inaczej.

nie bćdŕ
bo to jest niemozliwe z natury rzeczy

kaýde grabie grabiŕ do siebie
od siebie tylko grabiŕ chore grabie

Data: 2011-05-14 22:01:01
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sat, 14 May 2011 21:34:37 +0200, skippy napisał(a):

Jaki stąd morał? Otóż fundusze akcyjne nie są wcale zarządzane aktywnie.

własnie że są
gdyby nie były zarządzane aktywnie, to by dały zwrot taki sam jak WIG "minus" prowizje, spready, koszta itp sprawy
może własnie o to chodzi?
 
bo jak nie o to, to mam wytłumaczenie tylko nie widzę szansy sprawdzenia czy stąd wynika różnica.

jak uważasz że jednak zwrot jest mniejszy niż WIG minus ww koszta, to wyjaśnię dlaczego uważam że aktywnie.

Wyjaśnienie napisałem akapit dalej. Jeśli kupisz indeks za 70 zł i
obligacji za 30zł to twój portfel będzie sie zachowaywał jak WIG ale z
mniejszą zmiennością. Tak samo jak wartości j. uczetsnictwa. 
Nie da się inaczej wytłumaczyć idealnej koincydencji mojego "wskaźnika"
-7,7% w okresie wzrostów i +7,7% w okresie bessy.
Fundusz więc to zwykły portfel złożony z części akcyjnej i obligacyjnej,
kupiony raz i trzymany latami bez żadnej sensownej ingerencji ze strony
tzw. zarządzającego. To z zaadzie indeksowe ETFy tyle że ze znacznie
większymi opłatami.

sensownej.
dobre.
tylko co pod tym rozumiesz?

To samo co w kolejnym zdaniu: kupowanie i sprzedawanie zgodnie z przyjętą
strategią czy wiedzą zarządzającego.

nie wiem co rozumiesz przez zarządzanie, pewnie chodzi Ci o zwrot kasy dla kupujacych kupony w fundzie.

Zarządzanie czyli kupowanie i sprzedawanie akcji zgodnie z jakąś tam wiedzą
czy strategią, choćby miała to być strategia polegająca na rzucaniu
strzałkami.
no więc dowolny fundusz ma podstawowy interes w zarabianiu pieniedzy dla siebie samego
podobnie bank, prywatna firma, itp sprawy

prawdopodobnie nie pisałes tu o tym.

w sumie nie wiem co Cię zaskoczyło i dlaczego myślisz, że inne prywatne fundy sie mogą zachowywać inaczej.

nie będą
bo to jest niemozliwe z natury rzeczy

każde grabie grabią do siebie
od siebie tylko grabią chore grabie

Wiem że piszę oczywistą oczywistość, ale wnerwia mnie, że marketingowcy od
funduszy wmawiają nam, ze AKTYWNIE zarządzają. Jedyne o co musi się martwić
zarządzający, to gwałtowny odpływ gotówki w czasie bessy. Wtedy musi
spieniężyć trochę papierów ale zgodnie z moim wskaźnikiem spienięża je
równo: tyle samo akcji i tyle samo obligacji a w dodatku zachowuje
proporcje poszczególnych akcji, bo wskaźnik pokazuje, że w wartość
jednostek wrasta i spada jednakowo w czasie cyklu koniunkturalnego.

Nie wiem czy inne fundy zachowują się inaczej ale zainteresowałem się
funduszami forexowymi i  próbowałem porównać je do zwykłych funduszy a te z
kolei do WIGU i tak jakoś poszło ;)
W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
takowa polegałaby np. na FX?

Data: 2011-05-14 20:25:07
Autor: ron
Fundusze vs WIG
root <ro@vp.pl> napisał(a):
W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
takowa polegałaby np. na FX?

Dokładnie na tym samym kolego, co na innych rynkach.
Rozdzielasz na różne spółki, czy to eur/usd czy też usd/zar itp. itd/

--


Data: 2011-05-14 13:58:53
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 14 Maj, 22:25, " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
root <r...@vp.pl> napisał(a):

> W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
> takowa polegałaby np. na FX?

Dokładnie na tym samym kolego, co na innych rynkach.
Rozdzielasz na różne spółki, czy to eur/usd czy też usd/zar itp.. itd/

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/


usd/jpy to nie spolka tylko 2 spolki w ktorej akcje pierwszej kupujesz/
sprzedajesz za akcje drugiej spolki. Troche inaczej to wyglada
matematycznie bo nie ma "waluty" w ktorej mierzysz ceny jedej i
drugiej spolki. Scislej, nie znasz cen ale znasz ich stosunek - czyli
kurs wymiany.
Inaczej to trzeba troche liczyc ale oczywiscie da sie.

Ja widze podstawowy praktyczny problem z dywersyfikacja w swiecie FX:

Wyobraz sobie ze masz otwarte pozycje na kilkunastu parach w roznych
kierunkach i w danym momencie jestes do tylu -200$ a dzien pozniej do
przodu +400$.
Pytanie brzmi czy zamknac portfel czy czekac az bedzie on "wart" 800$?
Czy jest ryzyko ze jutro bedziesz na stracie -400$?

P.s.
Opisany przypadek mial miejsce w rzeczywistosci ;)

Data: 2011-05-14 21:17:00
Autor: ron
Fundusze vs WIG
root <mesec1@yahoo.com> napisał(a): 

usd/jpy to nie spolka tylko 2 spolki w ktorej akcje pierwszej kupujesz/
sprzedajesz za akcje drugiej spolki. Troche inaczej to wyglada
matematycznie bo nie ma "waluty" w ktorej mierzysz ceny jedej i
drugiej spolki. Scislej, nie znasz cen ale znasz ich stosunek - czyli
kurs wymiany.
Inaczej to trzeba troche liczyc ale oczywiscie da sie.

Ja widze podstawowy praktyczny problem z dywersyfikacja w swiecie FX:

Wyobraz sobie ze masz otwarte pozycje na kilkunastu parach w roznych
kierunkach i w danym momencie jestes do tylu -200$ a dzien pozniej do
przodu +400$.
Pytanie brzmi czy zamknac portfel czy czekac az bedzie on "wart" 800$?
Czy jest ryzyko ze jutro bedziesz na stracie -400$?

P.s.
Opisany przypadek mial miejsce w rzeczywistosci ;)

Pytałeś o dywersyfikacje - oczywiście w takim bardzo uproszczonym zakresie, czyli ograniczonym do jednego rynku, co w istocie zaprzecza istocie pojęcia,
ale na fx możesz kupić/sprzedać daną walute poprzez jej indeks, nie ma problemu, musisz tylko zdecydować o wartości poszczególnych walut,
to samo, co np. na surowcach, akcjach, obligacjach...


--


Data: 2011-05-14 14:40:22
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 14 Maj, 23:17, " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
root <mes...@yahoo.com> napisał(a):







> usd/jpy to nie spolka tylko 2 spolki w ktorej akcje pierwszej kupujesz/
> sprzedajesz za akcje drugiej spolki. Troche inaczej to wyglada
> matematycznie bo nie ma "waluty" w ktorej mierzysz ceny jedej i
> drugiej spolki. Scislej, nie znasz cen ale znasz ich stosunek - czyli
> kurs wymiany.
> Inaczej to trzeba troche liczyc ale oczywiscie da sie.

> Ja widze podstawowy praktyczny problem z dywersyfikacja w swiecie FX:

> Wyobraz sobie ze masz otwarte pozycje na kilkunastu parach w roznych
> kierunkach i w danym momencie jestes do tylu -200$ a dzien pozniej do
> przodu +400$.
> Pytanie brzmi czy zamknac portfel czy czekac az bedzie on "wart" 800$?
> Czy jest ryzyko ze jutro bedziesz na stracie -400$?

> P.s.
> Opisany przypadek mial miejsce w rzeczywistosci ;)

Pytałeś o dywersyfikacje - oczywiście w takim bardzo uproszczonym zakresie,
czyli ograniczonym do jednego rynku, co w istocie zaprzecza istocie pojęcia,
ale na fx możesz kupić/sprzedać daną walute poprzez jej indeks, nie ma
problemu, musisz tylko zdecydować o wartości poszczególnych walut,
to samo, co np. na surowcach, akcjach, obligacjach...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -


Ok mozesz ale w tym wlasnie moj bol: jak okreslic wartosc waluty (w
czym?). Problem roziazaalem. Idea jest taka mam koszyk 8 walut,
ustanowiony w jakims tam punkcie czasu w ktorym kazda waluta
reprezentuje 1$ wartosci. Czyli udzial kazdej waluty w koszyku to 1/8
Po jakims czasie udzialy w koszyku zmieniaja sie a nawet zmienia sie
wartosc koszyka wyrazona w dolarach.  Ten udzial waluty w koszyku  jej
wartoscia. Identyczny indeks powstalby, gdybym wyrazal wartosc waluty
w gramach zlota czy czegokolwiek.
Mimo to w praktyce pojawiaja sie problemy czysto techniczne w procesie
dywersyfikacji:
Otworz pozycje o kierunku na chybil trafil: np. E/U, AUD/NZD, CHF/JPY
i AUDCAD sa one malo skorelowane. W praktyce w ciagu 1 tygodnia
bedziesz pare dni na minusie i pare dni na plusie. Pytanie: kiedy
zamknac portfel?
Nie potrafie sobie z tym poradzic.

Data: 2011-05-14 21:49:18
Autor: ron
Fundusze vs WIG
root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):
On 14 Maj, 23:17, " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
> root <mes...@yahoo.com> napisa=B3(a):
>
>
>
>
>
>
>
> > usd/jpy to nie spolka tylko 2 spolki w ktorej akcje pierwszej kupujesz/
> > sprzedajesz za akcje drugiej spolki. Troche inaczej to wyglada
> > matematycznie bo nie ma "waluty" w ktorej mierzysz ceny jedej i
> > drugiej spolki. Scislej, nie znasz cen ale znasz ich stosunek - czyli
> > kurs wymiany.
> > Inaczej to trzeba troche liczyc ale oczywiscie da sie.
>
> > Ja widze podstawowy praktyczny problem z dywersyfikacja w swiecie FX:
>
> > Wyobraz sobie ze masz otwarte pozycje na kilkunastu parach w roznych
> > kierunkach i w danym momencie jestes do tylu -200$ a dzien pozniej do
> > przodu +400$.
> > Pytanie brzmi czy zamknac portfel czy czekac az bedzie on "wart" 800$?
> > Czy jest ryzyko ze jutro bedziesz na stracie -400$?
>
> > P.s.
> > Opisany przypadek mial miejsce w rzeczywistosci ;)
>
> Pyta=B3e=B6 o dywersyfikacje - oczywi=B6cie w takim bardzo uproszczonym z=
akresie,
> czyli ograniczonym do jednego rynku, co w istocie zaprzecza istocie poj=
=EAcia,
> ale na fx mo=BFesz kupi=E6/sprzeda=E6 dan=B1 walute poprzez jej indeks, n=
ie ma
> problemu, musisz tylko zdecydowa=E6 o warto=B6ci poszczeg=F3lnych walut,
> to samo, co np. na surowcach, akcjach, obligacjach...
>
> --
> Wys=B3ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/use=
net/- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Poka=BF cytowany tekst -


Ok mozesz ale w tym wlasnie moj bol: jak okreslic wartosc waluty (w
czym?). Problem roziazaalem. Idea jest taka mam koszyk 8 walut,
ustanowiony w jakims tam punkcie czasu w ktorym kazda waluta
reprezentuje 1$ wartosci. Czyli udzial kazdej waluty w koszyku to 1/8
Po jakims czasie udzialy w koszyku zmieniaja sie a nawet zmienia sie
wartosc koszyka wyrazona w dolarach.  Ten udzial waluty w koszyku  jej
wartoscia. Identyczny indeks powstalby, gdybym wyrazal wartosc waluty
w gramach zlota czy czegokolwiek.
Mimo to w praktyce pojawiaja sie problemy czysto techniczne w procesie
dywersyfikacji:
Otworz pozycje o kierunku na chybil trafil: np. E/U, AUD/NZD, CHF/JPY
i AUDCAD sa one malo skorelowane. W praktyce w ciagu 1 tygodnia
bedziesz pare dni na minusie i pare dni na plusie. Pytanie: kiedy
zamknac portfel?
Nie potrafie sobie z tym poradzic.

No, przesadzasz kolego,
chcesz porady inwestycyjnej,
tego nie dostaniesz darmo, musisz wysilić mózgownice,
lub zrezygnować z inwestycjii obarczonych b,wysokim ryzykiem.
Proponuje to drugie.
Banki dają chyba z 5%, może to lepsze dla Ciebie ?


--


Data: 2011-05-14 14:59:19
Autor: root
Fundusze vs WIG
Banki dają chyba z 5%, może to lepsze dla Ciebie ?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

Tak wlasnie myslalem. Kolejny ktory zjadl juz tyle rozumow, ze dla
innych braklo ';)

Data: 2011-05-14 22:09:36
Autor: ron
Fundusze vs WIG
root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):
> Banki daj=B1 chyba z 5%, mo=BFe to lepsze dla Ciebie ?
>
> --
> Wys=B3ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/use=
net/- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Poka=BF cytowany tekst -

Tak wlasnie myslalem. Kolejny ktory zjadl juz tyle rozumow, ze dla
innych braklo ';)

Już na koniec,
pierdolicie Hipolicie,
tu nie ma rozumów, fx to ciężki rynek, a Ty szukasz łatwych
rązwiązań, nie masz szans z takim podejsciem,
mówisz 7 lat?
no, jak jeszcze w ten sposób pytasz, to myślę, że czas zmienić zajęcie.
Pozdrawiam.


--


Data: 2011-05-14 15:21:32
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 15 Maj, 00:09, " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
root <mes...@yahoo.com> napisał(a):

> > Banki daj=B1 chyba z 5%, mo=BFe to lepsze dla Ciebie ?

> > --
> > Wys=B3ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/use> > net/- Ukryj cytowany tekst -

> > - Poka=BF cytowany tekst -

> Tak wlasnie myslalem. Kolejny ktory zjadl juz tyle rozumow, ze dla
> innych braklo ';)

Już na koniec,
pierdolicie Hipolicie,
tu nie ma rozumów, fx to ciężki rynek, a Ty szukasz łatwych
rązwiązań, nie masz szans z takim podejsciem,
mówisz 7 lat?
no, jak jeszcze w ten sposób pytasz, to myślę, że czas zmienić zajęcie.
Pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Z ciebie to stary wyjadacz, prawda? Nerwy masz skolatane i oczy
spawacza jak prawdziwy forexowiec. Ja tez. Wiec nie pitol tu mi
dyrdymalow o podejsciu. Zadalem proste pytanie. W koncu nie ma
obowiazku odpowiadania.
Co do zajęcia to po arogancji widac, ze tez powinienes sie zastanowic
nad zmianą. Nerwy juz nie te.

Data: 2011-05-14 22:02:24
Autor: ron
Fundusze vs WIG
root <mesec1@yahoo.com> napisał(a): 
Ok mozesz ale w tym wlasnie moj bol: jak okreslic wartosc waluty (w
czym?). Problem roziazaalem. Idea jest taka mam koszyk 8 walut,
ustanowiony w jakims tam punkcie czasu w ktorym kazda waluta
reprezentuje 1$ wartosci. Czyli udzial kazdej waluty w koszyku to 1/8
Po jakims czasie udzialy w koszyku zmieniaja sie a nawet zmienia sie
wartosc koszyka wyrazona w dolarach.  Ten udzial waluty w koszyku  jej
wartoscia. Identyczny indeks powstalby, gdybym wyrazal wartosc waluty
w gramach zlota czy czegokolwiek.
Mimo to w praktyce pojawiaja sie problemy czysto techniczne w procesie
dywersyfikacji:
Otworz pozycje o kierunku na chybil trafil: np. E/U, AUD/NZD, CHF/JPY
i AUDCAD sa one malo skorelowane. W praktyce w ciagu 1 tygodnia
bedziesz pare dni na minusie i pare dni na plusie. Pytanie: kiedy
zamknac portfel?
Nie potrafie sobie z tym poradzic.

Jeszcze dla lepszego snu-
- nie musisz okreslac wartości waluty, o tym już pomyślał ktoś inny,
masz do wglądu indeksy walut, różne, lepsze i gorsze, ale jest wybór,
musisz jedynie zdecydować jakie warunki indeksu są w/g Ciebie
miarodajne, i dalej to już bułka z masłem..., jeżeli coś takiego
istnieje na fx...


--


Data: 2011-05-15 07:27:21
Autor: skippy
Fundusze vs WIG

Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:8570aa01-458d-4505-a811-63e879bed598c1g2000yqe.googlegroups.com...

Otworz pozycje o kierunku na chybil trafil: np. E/U, AUD/NZD, CHF/JPY
i AUDCAD sa one malo skorelowane. W praktyce w ciagu 1 tygodnia
bedziesz pare dni na minusie i pare dni na plusie. Pytanie: kiedy
zamknac portfel?
Nie potrafie sobie z tym poradzic.

================

Bo w efekcie masz wykres.
Jak nie wiesz co zrobić na wykresie jednej pary, to niby dlaczego się spodziewasz że będziesz to wiedział na wykresie powstałym ze zmiksowania kilku.
:)

Data: 2011-05-14 23:02:39
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:d995d08a-c31c-4833-ba4f-a48f8a560d7814g2000yqo.googlegroups.com...
On 14 Maj, 22:25, " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
root <r...@vp.pl> napisał(a):

> W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
> takowa polegałaby np. na FX?

Dokładnie na tym samym kolego, co na innych rynkach.
Rozdzielasz na różne spółki, czy to eur/usd czy też usd/zar itp. itd/

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/


usd/jpy to nie spolka tylko 2 spolki w ktorej akcje pierwszej kupujesz/
sprzedajesz za akcje drugiej spolki. Troche inaczej to wyglada
matematycznie bo nie ma "waluty" w ktorej mierzysz ceny jedej i
drugiej spolki. Scislej, nie znasz cen ale znasz ich stosunek - czyli
kurs wymiany.
Inaczej to trzeba troche liczyc ale oczywiscie da sie.

==========

prosta sprawa, bierzesz 3 pary 3ch walut
ale to raczej dla grubasów i mocnych systemów a nie pykania u MM

Data: 2011-05-14 22:14:51
Autor: skippy
Fundusze vs WIG

Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:892cq4j1ncdq$.cpw6tsg97p97$.dlg40tude.net...

W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
takowa polegałaby np. na FX?

na tym samym
im większa, tym bardziej wynik będzie zblizony do średniej
bo co innego niby?

Data: 2011-05-14 13:26:47
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 14 Maj, 22:14, "skippy" <m...@the.moon> wrote:
Użytkownik "root" <r...@vp.pl> napisał w wiadomościnews:892cq4j1ncdq$.cpw6tsg97p97$.dlg40tude.net...

> W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
> takowa polegałaby np. na FX?

na tym samym
im większa, tym bardziej wynik będzie zblizony do średniej
bo co innego niby?

Ale jak ja zrealizowac. Co to znaczy kupic indeks walut? Czy cos
takiego istnieje? Tu pojawiaja sie trudnosci inne niz w przypadku
zwyklych akcji czy towarow. Waluty sa wymieniane na siebie a nie
kupowane czy sprzedawane. Nie ma w rzeczywistosci  short i nie ma
long ;)

Data: 2011-05-14 20:40:14
Autor: ron
Fundusze vs WIG
root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):

Ale jak ja zrealizowac. Co to znaczy kupic indeks walut? Czy cos
takiego istnieje? Tu pojawiaja sie trudnosci inne niz w przypadku
zwyklych akcji czy towarow. Waluty sa wymieniane na siebie a nie
kupowane czy sprzedawane. Nie ma w rzeczywistosci  short i nie ma
long ;)

Istnieją kolego różne opcje na fx, nie ma problemu z dywersyfikacją,
oczywiście jak spojrzysz na to jak na rynek, a usd czy aud wyobrazisz sobie jako gruszke i soje, np.


--


Data: 2011-05-14 22:56:32
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:87dfe584-e6c8-4b5e-a5e9-5d846beaefdcp13g2000yqh.googlegroups.com...
On 14 Maj, 22:14, "skippy" <m...@the.moon> wrote:
Użytkownik "root" <r...@vp.pl> napisał w wiadomościnews:892cq4j1ncdq$.cpw6tsg97p97$.dlg40tude.net...

> W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
> takowa polegałaby np. na FX?

na tym samym
im większa, tym bardziej wynik będzie zblizony do średniej
bo co innego niby?

Ale jak ja zrealizowac. Co to znaczy kupic indeks walut? Czy cos
takiego istnieje? Tu pojawiaja sie trudnosci inne niz w przypadku
zwyklych akcji czy towarow. Waluty sa wymieniane na siebie a nie
kupowane czy sprzedawane. Nie ma w rzeczywistosci  short i nie ma
long ;)

==================

no właśnie dlatego byłem ciekaw na pomysł
sama "dywersyfikacja" to nic innego jak uśrednienie
nie jest to tożsame ze zbliżeniem sie do indeksu, choć w przypadku kupowania składników indeksu może być

w szczególnosci po co u nas kupować 20 jak można 3 w porywach 5

przy manewrach na grząskim gruncie dywer... zabezpiecza przed obsuwą wszystkiego jesli jeden z klocków nagle się zrówna z zerem

ona jest tylko po to i po nic innego

jeśli zdywer... składniki idą w piach to suma też

czyli to tylko taki własny, prywatny indeks, dobrany wg jakiegoś kryterium, zazwyczaj błędnego

co do fx, chyba sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, choć jakoś dziwnie, bo na wszystko jest mozliwa krótka sprzedaż więc skąd te jakieś rozgraniczenia?
jest możliwa NA WSZYSTKO i jesli tak, to ktoś to robi

podejście jest więc mylne od podstaw

na niczym nie istnieje pojęcie "dywersyfikacja" rozumiana jako coś w rodzaju wzrostu equity

pojęcie brzmi dumnie, bo jak pan Jasio Kazio czy Maruś mówią je w radio, to słuchacz ma wrażenie ze zrobili wszystko aby portfel był bezpieczny przed klapą, a chyba nawet żeby był jakos ogólniei zawsze podatny na wzrosty

no ale tak nie jest

Data: 2011-05-14 14:17:32
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 14 Maj, 22:56, "skippy" <m...@the.moon> wrote:
podejście jest więc mylne od podstaw

uwielbiam takie Twoje stwierdzenia. Wrecz kocham to ;)


na niczym nie istnieje pojęcie "dywersyfikacja" rozumiana jako coś w rodzaju
wzrostu equity

> pojęcie brzmi dumnie, bo jak pan Jasio Kazio czy Maruś mówią je w
radio, to
słuchacz ma wrażenie ze zrobili wszystko aby portfel był bezpieczny przed
klapą, a chyba nawet żeby był jakos ogólniei zawsze podatny na wzrosty

no ale tak nie jest

Nie wiem co to znaczy dywersyfikacja jako wzrost equity. Moze dlatego
masz takie skojarzenie b proces liczenia najlepszej dywersyfikacji
portfela moze wykorzystywac indeks i korelacje.

Problem z dywersyfikacja polega chyba na tym, ze ogranicza ona wzrost
equity w czasie hossy a wtedy gdy jest potrzebna - czyli w czasie
krachu - zawodzi na calej linii. Dzieje sie tak, ze niemal wszystkie
akcje sa bardzo silnie skorelowane wiec dywersyfikacja miedzy akcjami
nie ma wielkiego sensu aczkolwiek minimalny jej poziom jest niezbedny.
Najgorsze jest to ze silnie skorelowane staja sie inne aktywa: np
akcje i zloto, eur/usd i akcje, eur/usd i zloto a najgorsze ze
wystepuje korelacja cukier-ropa i to nie tylko w Polsce;)
Rynki geograficznie tez sa bardzo skorelowane: jesli pierdnie
Bernanke, to leci gielda w Indiach.
Ta wszechogarniajaca korelacja wymaga zrewidowania pogladow nt.
dywersyfikacji, bo przeciez jej glowne zalozenie wymaga wyboru rynkow
niskoskorelowanych. Tylko gdzie takich szukac?

Data: 2011-05-14 23:29:07
Autor: skippy
Fundusze vs WIG

Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:da902519-808e-47c1-8600-5f7d785b8a82k16g2000yqm.googlegroups.com...

Ta wszechogarniajaca korelacja wymaga zrewidowania pogladow nt.
dywersyfikacji, bo przeciez jej glowne zalozenie wymaga wyboru rynkow
niskoskorelowanych. Tylko gdzie takich szukac?

ok zacznijmy prościej
uzywasz wielokrotnie tego pojęcia "dywersyfikacja"

może więc w jednym zdaniu streść na czym polega pytanie?
bo wcale nie mam ochoty sie przepychać, tylko raczej dojść razem do konkluzji

chodzi Ci o taki patent w dobraniu portfla aby był pewny zarobek (najlepiej ponad "coś")?

streśćmy się

Data: 2011-05-14 14:57:12
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 14 Maj, 23:29, "skippy" <m...@the.moon> wrote:
Użytkownik "root" <mes...@yahoo.com> napisał w wiadomościnews:da902519-808e-47c1-8600-5f7d785b8a82k16g2000yqm.googlegroups.com...

>Ta wszechogarniajaca korelacja wymaga zrewidowania pogladow nt.

dywersyfikacji, bo przeciez jej glowne zalozenie wymaga wyboru rynkow
niskoskorelowanych. Tylko gdzie takich szukac?

ok zacznijmy prościej
uzywasz wielokrotnie tego pojęcia "dywersyfikacja"

może więc w jednym zdaniu streść na czym polega pytanie?
bo wcale nie mam ochoty sie przepychać, tylko raczej dojść razem do
konkluzji


chodzi Ci o taki patent w dobraniu portfla aby był pewny zarobek (najlepiej
ponad "coś")?

streśćmy się

Jakie pytanie? Ja nie zadawalem zadnego pytania. Napisalem tylko, ze
moim zdaniem dywersyfikacja akcji traci swoj walor ochrony przed
ryzykiem, bo wtedy gdy jest naprawde potrzebna - nie chroni a bierze
sie to z wysokiej korelacji aktywow.
Jesli  chodzi o patent, to szukam takowego na FX. Zderzylem sie
dzisiaj z nowym zjawiskiem: funduszy grajacych na FX. Poniewaz sam
jestem na FX juz 7 lat wiec nie dziwota ze grzebię. W jednym z takich
fundow pisza nt. dywersyfikacji wsrod walut. Idea dywersyfikacji na
FX, jest pociagajaca. Waluty sa tez skorelowane ale nie w takim
stopniu jak akcje . Niektore waluty np gbp czy cad sa nieskorelowane
prawie z niczym wiec tu dywersyfikacja moze ma szanse. Stosunkowo
latwo hedźowac miedzy np aud a chf, ktore sa silnie ujemnie
skorelowane. Jest wiec troche mozliwosci i zamiast bawic sie w
pojedyncze pary typu eur/usd moze zainteresowac sie gra na kilka albo
kilkanascie par jednoczesnie. W sumie do tego trzebaby zalozyc osobny
watek bo to nie jest o funduszach akcji ;)

Data: 2011-05-15 07:05:49
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:87df5176-0a4b-420c-8e83-5f43f4b1af7aw10g2000yqa.googlegroups.com...


Jakie pytanie? Ja nie zadawalem zadnego pytania. Napisalem tylko, ze
moim zdaniem dywersyfikacja akcji traci swoj walor ochrony przed
ryzykiem, bo wtedy gdy jest naprawde potrzebna - nie chroni a bierze
sie to z wysokiej korelacji aktywow.

Nic nie traci.
Dywer... akcji nie jest po to żeby zawsze zarabiać tylko po to, zeby jeden klocek w portfelu nie zabił portfela.
Oczywiście chodzi o portfel wynalazków co do których spodziewamy się że jeden a może kilka z nich nagle wykorbią na tysiące procent.
Inaczej nie ma to najmniejszego sensu, bo najlepszą dywer... akcji jest pobranie niezlewarowanych kontraktów na indeks.

Jesli  chodzi o patent, to szukam takowego na FX. Zderzylem sie
dzisiaj z nowym zjawiskiem: funduszy grajacych na FX. Poniewaz sam
jestem na FX juz 7 lat wiec nie dziwota ze grzebię. W jednym z takich
fundow pisza nt. dywersyfikacji wsrod walut. Idea dywersyfikacji na
FX, jest pociagajaca.

Kompletnie tego nie rozumiem.
Idealna dywer... wielu par walut powinna spowodować bujanie się equity w okolicach zera.
Po co to robić, tracić czas i ponosić koszta?

No właśnie o to pytam: po co chcesz dywer... FX?

Coś mi sie tu zdaje, że w tym przypadku mieszasz dywer... z hedgowaniem arbitrażem itp sprawami.

Waluty sa tez skorelowane ale nie w takim
stopniu jak akcje . Niektore waluty np gbp czy cad sa nieskorelowane
prawie z niczym wiec tu dywersyfikacja moze ma szanse.

Szanse na co??? No weź to sprecyzuj w końcu.

Stosunkowo latwo hedźowac miedzy np aud a chf, ktore sa silnie ujemnie
skorelowane.

No tu już piszesz o hedzowaniu.
Ale czy nie najlepiej na 3ch parach będących kombinacją 3ch walut?

Z tym, że ja po 7 latach wiem już na pewno (na swój uzytek) - gram na czymś, to patrzę na różne wykresy tego czegoś.
I na żadne inne.

Jest wiec troche mozliwosci i zamiast bawic sie w
pojedyncze pary typu eur/usd moze zainteresowac sie gra na kilka albo
kilkanascie par jednoczesnie. W sumie do tego trzebaby zalozyc osobny
watek bo to nie jest o funduszach akcji ;)

No to jak piszę wyżej ne na moją głowę.
Trzeba by napisać oprogramowanie, dosyć prosta sprawa, śledzące odbieganie od korelacji czegoś jednego w takiej pokrosowanej grupie.

Z tym, że mam obawy iż wiele z tego nie będzie.
Mogę się mylić, ale szkoda mi czasu na sprawdzanie.

Chyba coś takiego robią potężne systemy Goldmanów, Morganów i innych i po prostu nie widzę tu miejsca dla leszczy.


Ale Ci podpowiem co zrobić:

Weź zanalizuj zmiksowane wykresy jak największej ilości par walut z odpowiednio dobranymi pozycjami co do wielkości i kierunku i to powinno dać średnią w okolicach zera.
Następnie bić w czapkę wszelkie idchyłki od średniej.


Do poważnych obaw dochodzi taka, że kiedyś w końcu stanie się tak że naraz padną mi dwa kompy podłączone do sieci, albo padnie sama sieć.
Równocześnie zdechnie Laptop z GSM
I w dodatku nie będzie się można dodzwonić.
Jak w takiej sytuacji zapanować nad 159 pozycjami 247 par walut to nie mam zielonego pojęcia.

Chyba wolę jedną pozycję z miejsca strzelaną ze stopem.

Ponieważ nie widzę sensu tej zabawy w hedzowanie i dywer... fxa ze względów i technicznych i innych wyżej opisanych to już nie będę drążył tematu i życzę powodzenia.

Data: 2011-05-15 09:39:03
Autor: Endriu
Fundusze vs WIG
Kompletnie tego nie rozumiem.
Idealna dywer... wielu par walut powinna spowodować bujanie się equity w okolicach zera.

Dokładnie.


--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/

Data: 2011-05-15 10:10:05
Autor: skippy
Fundusze vs WIG

Użytkownik "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl> napisał w wiadomości news:iqnvv2$2j7$1usenet.news.interia.pl...
Kompletnie tego nie rozumiem.
Idealna dywer... wielu par walut powinna spowodować bujanie się equity w okolicach zera.

Dokładnie.

Tylko po co to robić?
Wystarczy przecież liczyć taki multi cross jako bazę do hedżowania na pojedynczych parkach które wyskoczyły poza średnią, jesli się zdąży przed Goldmanem.
Myślę że stado super-maszyn cały czas ostro mieli wszystko co możliwe, zeby wyłapywać najdrobniejsze peaki tego typu.

Z kolej przy obstawieniu powiedzmy kierunku dolara można pozycję zdywer... podobnie jak akcje, biorąc wiele par dolarowych i wtedy nagła niespodzianka na jednej z nich nie rozwali rachunku.
Tylko to też nie wiem po co robić, skoro są syntetyczne dolary itp.


Weź root po prostu napisz konkretnie o co chodzi, jaki chcesz osiągnąć cel.

Data: 2011-05-15 10:24:13
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 07:05:49 +0200, skippy napisał(a):

Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:87df5176-0a4b-420c-8e83-5f43f4b1af7aw10g2000yqa.googlegroups.com...


Jakie pytanie? Ja nie zadawalem zadnego pytania. Napisalem tylko, ze
moim zdaniem dywersyfikacja akcji traci swoj walor ochrony przed
ryzykiem, bo wtedy gdy jest naprawde potrzebna - nie chroni a bierze
sie to z wysokiej korelacji aktywow.

Nic nie traci.
Dywer... akcji nie jest po to żeby zawsze zarabiać tylko po to, zeby jeden klocek w portfelu nie zabił portfela.
Oczywiście chodzi o portfel wynalazków co do których spodziewamy się że jeden a może kilka z nich nagle wykorbią na tysiące procent.
Inaczej nie ma to najmniejszego sensu, bo najlepszą dywer... akcji jest pobranie niezlewarowanych kontraktów na indeks.

Jesli  chodzi o patent, to szukam takowego na FX. Zderzylem sie
dzisiaj z nowym zjawiskiem: funduszy grajacych na FX. Poniewaz sam
jestem na FX juz 7 lat wiec nie dziwota ze grzebię. W jednym z takich
fundow pisza nt. dywersyfikacji wsrod walut. Idea dywersyfikacji na
FX, jest pociagajaca.

Kompletnie tego nie rozumiem.
Idealna dywer... wielu par walut powinna spowodować bujanie się equity w okolicach zera.
Po co to robić, tracić czas i ponosić koszta?

No właśnie o to pytam: po co chcesz dywer... FX?

Coś mi sie tu zdaje, że w tym przypadku mieszasz dywer... z hedgowaniem arbitrażem itp sprawami.

Waluty sa tez skorelowane ale nie w takim
stopniu jak akcje . Niektore waluty np gbp czy cad sa nieskorelowane
prawie z niczym wiec tu dywersyfikacja moze ma szanse.

Szanse na co??? No weź to sprecyzuj w końcu.

Stosunkowo latwo hedźowac miedzy np aud a chf, ktore sa silnie ujemnie
skorelowane.

No tu już piszesz o hedzowaniu.
Ale czy nie najlepiej na 3ch parach będących kombinacją 3ch walut?

Z tym, że ja po 7 latach wiem już na pewno (na swój uzytek) - gram na czymś, to patrzę na różne wykresy tego czegoś.
I na żadne inne.

Jest wiec troche mozliwosci i zamiast bawic sie w
pojedyncze pary typu eur/usd moze zainteresowac sie gra na kilka albo
kilkanascie par jednoczesnie. W sumie do tego trzebaby zalozyc osobny
watek bo to nie jest o funduszach akcji ;)

No to jak piszę wyżej ne na moją głowę.
Trzeba by napisać oprogramowanie, dosyć prosta sprawa, śledzące odbieganie od korelacji czegoś jednego w takiej pokrosowanej grupie.

Z tym, że mam obawy iż wiele z tego nie będzie.
Mogę się mylić, ale szkoda mi czasu na sprawdzanie.

Chyba coś takiego robią potężne systemy Goldmanów, Morganów i innych i po prostu nie widzę tu miejsca dla leszczy.


Ale Ci podpowiem co zrobić:

Weź zanalizuj zmiksowane wykresy jak największej ilości par walut z odpowiednio dobranymi pozycjami co do wielkości i kierunku i to powinno dać średnią w okolicach zera.
Następnie bić w czapkę wszelkie idchyłki od średniej.


Do poważnych obaw dochodzi taka, że kiedyś w końcu stanie się tak że naraz padną mi dwa kompy podłączone do sieci, albo padnie sama sieć.
Równocześnie zdechnie Laptop z GSM
I w dodatku nie będzie się można dodzwonić.
Jak w takiej sytuacji zapanować nad 159 pozycjami 247 par walut to nie mam zielonego pojęcia.

Chyba wolę jedną pozycję z miejsca strzelaną ze stopem.

Ponieważ nie widzę sensu tej zabawy w hedzowanie i dywer... fxa ze względów i technicznych i innych wyżej opisanych to już nie będę drążył tematu i życzę powodzenia.

Tak właśnie myślałem - następny znawca po zadaniu "głupiego" pytania
wykręcił się sianem i nie drąży. Po co drążyć? To takie męczące.

Data: 2011-05-15 11:52:05
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:iiqi1kqs6j5x.q11rtfesh0qy$.dlg40tude.net...


Tak właśnie myślałem - następny znawca po zadaniu "głupiego" pytania
wykręcił się sianem i nie drąży. Po co drążyć? To takie męczące.

myslisz że tymi wycieczkami typu "znawca" zachęcasz do rozmowy?
no niestety ale nie

Data: 2011-05-15 11:55:58
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 11:52:05 +0200, skippy napisał(a):

Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:iiqi1kqs6j5x.q11rtfesh0qy$.dlg40tude.net...


Tak właśnie myślałem - następny znawca po zadaniu "głupiego" pytania
wykręcił się sianem i nie drąży. Po co drążyć? To takie męczące.

myslisz że tymi wycieczkami typu "znawca" zachęcasz do rozmowy?
no niestety ale nie

Przeprosiłem w nastepnym poscie. Nie denerwuj sie.

Data: 2011-05-15 10:59:08
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 07:05:49 +0200, skippy napisał(a):

Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:87df5176-0a4b-420c-8e83-5f43f4b1af7aw10g2000yqa.googlegroups.com...


Jakie pytanie? Ja nie zadawalem zadnego pytania. Napisalem tylko, ze
moim zdaniem dywersyfikacja akcji traci swoj walor ochrony przed
ryzykiem, bo wtedy gdy jest naprawde potrzebna - nie chroni a bierze
sie to z wysokiej korelacji aktywow.

Nic nie traci.
Dywer... akcji nie jest po to żeby zawsze zarabiać tylko po to, zeby jeden klocek w portfelu nie zabił portfela.
Oczywiście chodzi o portfel wynalazków co do których spodziewamy się że jeden a może kilka z nich nagle wykorbią na tysiące procent.
Inaczej nie ma to najmniejszego sensu, bo najlepszą dywer... akcji jest pobranie niezlewarowanych kontraktów na indeks.

Jesli  chodzi o patent, to szukam takowego na FX. Zderzylem sie
dzisiaj z nowym zjawiskiem: funduszy grajacych na FX. Poniewaz sam
jestem na FX juz 7 lat wiec nie dziwota ze grzebię. W jednym z takich
fundow pisza nt. dywersyfikacji wsrod walut. Idea dywersyfikacji na
FX, jest pociagajaca.

Kompletnie tego nie rozumiem.
Idealna dywer... wielu par walut powinna spowodować bujanie się equity w okolicach zera.
Po co to robić, tracić czas i ponosić koszta?

No właśnie o to pytam: po co chcesz dywer... FX?

Coś mi sie tu zdaje, że w tym przypadku mieszasz dywer... z hedgowaniem arbitrażem itp sprawami.

Waluty sa tez skorelowane ale nie w takim
stopniu jak akcje . Niektore waluty np gbp czy cad sa nieskorelowane
prawie z niczym wiec tu dywersyfikacja moze ma szanse.

Szanse na co??? No weź to sprecyzuj w końcu.

Stosunkowo latwo hedźowac miedzy np aud a chf, ktore sa silnie ujemnie
skorelowane.

No tu już piszesz o hedzowaniu.
Ale czy nie najlepiej na 3ch parach będących kombinacją 3ch walut?

Z tym, że ja po 7 latach wiem już na pewno (na swój uzytek) - gram na czymś, to patrzę na różne wykresy tego czegoś.
I na żadne inne.

Jest wiec troche mozliwosci i zamiast bawic sie w
pojedyncze pary typu eur/usd moze zainteresowac sie gra na kilka albo
kilkanascie par jednoczesnie. W sumie do tego trzebaby zalozyc osobny
watek bo to nie jest o funduszach akcji ;)

No to jak piszę wyżej ne na moją głowę.
Trzeba by napisać oprogramowanie, dosyć prosta sprawa, śledzące odbieganie od korelacji czegoś jednego w takiej pokrosowanej grupie.

Z tym, że mam obawy iż wiele z tego nie będzie.
Mogę się mylić, ale szkoda mi czasu na sprawdzanie.

Chyba coś takiego robią potężne systemy Goldmanów, Morganów i innych i po prostu nie widzę tu miejsca dla leszczy.


Ale Ci podpowiem co zrobić:

Weź zanalizuj zmiksowane wykresy jak największej ilości par walut z odpowiednio dobranymi pozycjami co do wielkości i kierunku i to powinno dać średnią w okolicach zera.
Następnie bić w czapkę wszelkie idchyłki od średniej.


Do poważnych obaw dochodzi taka, że kiedyś w końcu stanie się tak że naraz padną mi dwa kompy podłączone do sieci, albo padnie sama sieć.
Równocześnie zdechnie Laptop z GSM
I w dodatku nie będzie się można dodzwonić.
Jak w takiej sytuacji zapanować nad 159 pozycjami 247 par walut to nie mam zielonego pojęcia.

Chyba wolę jedną pozycję z miejsca strzelaną ze stopem.

Ponieważ nie widzę sensu tej zabawy w hedzowanie i dywer... fxa ze względów i technicznych i innych wyżej opisanych to już nie będę drążył tematu i życzę powodzenia.

Przesadziłem w poprzednim poscie wybacz. 1. Po co dywersyfikowac FX?
To zle postawione pytanie. Brzmi jak "po co wynajdować liczby zespolone".
Przeprowadziłem najpierw 3 testy na żywym organizmie (co prawda na
mikrolotach) potem zachęcony pozytywnymi rezultatami zrobiłem to samo juz
na minilotach. W we wszystkich przypadkach otrzymałem pozytywny rezultat
więc .... Po co ? Nie wiem po co?
2. Hedż i dywersyfikacja
Jeszcze raz tłumaczę: hedż polegałby raczej na dobieraniu par silnie
ujemnie skorelowanych. Ja chce dobierac nieskorelowane (kor=0). Hedż miedzy
parami to jest naiwny hedż, który niczego w dłuższej perspektywie nie daje.
Mimo to jest on łatwo zrozumiały i większość w ten sposób mysli. Ja już nie
mam siły tłumaczyć, że nie o to mi chodzi.

Z kolei hedż prawdziwy musiałby zawierać opcje a z tymi u nas cienko. No
chyba ze XTB ale to nie jest prawdziwy rynek opcji, tylko sztucznie
generowane opcje, których wystawianie lub kupowanie jest  statystycznie
nieopłacalne dla inwestora.

3.
Weź zanalizuj zmiksowane wykresy jak największej ilości par walut z odpowiednio dobranymi pozycjami co do wielkości i kierunku i to powinno dać średnią w okolicach zera.
Następnie bić w czapkę wszelkie idchyłki od średniej.

Nie mam pomysłu kiedy uznać odchyłkę za odpowiednią. Można przeprowadzic
backtesty, ale za każdym razem dobieram inny portfel - uznaniowo. Cieżko
przyjąć że dwa różne porfele będą generować te same odchyłki w dwóch
różnych czasach. Można też przeanalizować wszystkie możliwe portfele. Wiem że większość znawców puknie się w czoło. Niestety nie wiedzą o
istnieniu dziwacznych statystycznych "paradoksów". Np takich że czasem dwie
gry o ujemnej wartości oczekiwanej, połączone razem stają się jedną grą o
dodatniej wartości. Ciężko więc rozmawiać z guru.

Data: 2011-05-15 00:23:14
Autor: totus
Fundusze vs WIG
skippy wrote:

Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości
news:87dfe584-e6c8-4b5e-a5e9-5d846beaefdcp13g2000yqh.googlegroups.com...
On 14 Maj, 22:14, "skippy" <m...@the.moon> wrote:
Użytkownik "root" <r...@vp.pl> napisał w
wiadomościnews:892cq4j1ncdq$.cpw6tsg97p97$.dlg40tude.net...

> W ogóle to chciałem przypatrzyć się szczegółowo dywersyfikacji. Na czym
> takowa polegałaby np. na FX?

na tym samym
im większa, tym bardziej wynik będzie zblizony do średniej
bo co innego niby?

Ale jak ja zrealizowac. Co to znaczy kupic indeks walut? Czy cos
takiego istnieje? Tu pojawiaja sie trudnosci inne niz w przypadku
zwyklych akcji czy towarow. Waluty sa wymieniane na siebie a nie
kupowane czy sprzedawane. Nie ma w rzeczywistosci  short i nie ma
long ;)

==================

no właśnie dlatego byłem ciekaw na pomysł
sama "dywersyfikacja" to nic innego jak uśrednienie
nie jest to tożsame ze zbliżeniem sie do indeksu, choć w przypadku
kupowania składników indeksu może być

w szczególnosci po co u nas kupować 20 jak można 3 w porywach 5

przy manewrach na grząskim gruncie dywer... zabezpiecza przed obsuwą
wszystkiego jesli jeden z klocków nagle się zrówna z zerem

ona jest tylko po to i po nic innego

jeśli zdywer... składniki idą w piach to suma też

czyli to tylko taki własny, prywatny indeks, dobrany wg jakiegoś
kryterium, zazwyczaj błędnego

co do fx, chyba sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, choć jakoś dziwnie,
bo na wszystko jest mozliwa krótka sprzedaż więc skąd te jakieś
rozgraniczenia? jest możliwa NA WSZYSTKO i jesli tak, to ktoś to robi

podejście jest więc mylne od podstaw

na niczym nie istnieje pojęcie "dywersyfikacja" rozumiana jako coś w
rodzaju wzrostu equity

pojęcie brzmi dumnie, bo jak pan Jasio Kazio czy Maruś mówią je w radio,
to słuchacz ma wrażenie ze zrobili wszystko aby portfel był bezpieczny
przed klapą, a chyba nawet żeby był jakos ogólniei zawsze podatny na
wzrosty

no ale tak nie jest

Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim to strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?

Data: 2011-05-14 15:33:08
Autor: root
Fundusze vs WIG

Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim to
strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

Tak pisal Warren B. Oczywiscie ze sie zgodzimy. To objaw ignorancji.
BTW. Cale zycie gralem w totka ale dopiero dzis trafilem szostke, ergo
przez 30 lat wydalem mnostwo kasy niepotrzebnie, zamiast od razu
skreslic wlasciwa kombinację. Jestem totalny nieudacznikiem ;)

Data: 2011-05-15 00:48:11
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:


Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim
to strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

Tak pisal Warren B. Oczywiscie ze sie zgodzimy. To objaw ignorancji.
BTW. Cale zycie gralem w totka ale dopiero dzis trafilem szostke, ergo
przez 30 lat wydalem mnostwo kasy niepotrzebnie, zamiast od razu
skreslic wlasciwa kombinację. Jestem totalny nieudacznikiem ;)

To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania. Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę tu znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z wynikiem losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć rynek gdzie moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć handlować. Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których wiem, że na pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że im większe ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w stanie zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak pewny zysk. Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im pewniejsza spłata obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej płaca greckie. Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków, którzy na rynkach nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%

Data: 2011-05-14 16:23:35
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 15 Maj, 00:48, totus <to...@poczta.onet.pl> wrote:
root wrote:

>> Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
>> ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
>> trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
>> wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim
>> to strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?- Ukryj cytowany tekst -

>> - Pokaż cytowany tekst -

> Tak pisal Warren B. Oczywiscie ze sie zgodzimy. To objaw ignorancji.
> BTW. Cale zycie gralem w totka ale dopiero dzis trafilem szostke, ergo
> przez 30 lat wydalem mnostwo kasy niepotrzebnie, zamiast od razu
> skreslic wlasciwa kombinację. Jestem totalny nieudacznikiem ;)

To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania.
Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę tu
znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z wynikiem
losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć rynek gdzie
moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć handlować.
Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których wiem, że na
pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że im większe
ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w stanie
zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak pewny zysk.
Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im pewniejsza spłata
obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej płaca greckie.
Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków, którzy na rynkach
nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%

Moze racje ma ron, ze tępy jestem i nie znam sie. Skoro po tylu latach
zadaję glupie pytania i stosuję glupie analogie. W gruncie rzeczy FX,
kontrakty czy  akcje to ten sam hazard.
Piszesz o wiedzy. Czy obstawianie koni na wyscigach nie wiaze sie z
wiedzą? Czy gra w pokera nie wiąże się z wiedzą? Czy obstawianie
piłkarzyków nie wiąże sie z wiedzą? A widziałeś kiedyś bogatego
"koniarza" albo pokerzystę. Bogatego nie przez jeden wieczór ale
takiego, ktory potrfiłby utrzymać sie na topie przez wiele lat.
Moja analogia bierze sie wlasnie z FX. Powinienem zaczac "w zyciu
kazdego mężczyzny przychodzi taki moment...."
Podsumowalem sobie dzisiaj wszystkie dochody i straty z FX przez 7
lat. Dziwne, spodziewalem sie zera ale wyszlo nadzyczaj dobrze bo
260%. W ciagu tych 7 lat naprawde "wygrałem" tylko 3 razy raz w w
2006-7 podczas trendu na euro i aud drugi w 2008 podczas upadku euro i
trzeci - teraz na srebrze. Reszta z z ponad 3000 transakcji w sumie są
stratami. Dziwisz sie mojej analogii? Czy FX i trejding w ogolnosci
nie jest przypadkiem zajeciem zbyt maniakalno-depresyjnym? Za dużo ode
Co w tym dziwnego, ze dywersyfikacja majaca na celu uproszczenie
procesu inwestowania. Zdjęcie tego ciężaru. Bo ciężar jest potężny,
Prawde napisal Ron, FX to cieżki rynek. Ja bym powiedzial ze to slabo
powiedziane. On zwyczajnie niszczy zdrowie.. Jesli ktos sadzi ze majac
1000$ potroi je w ciagu 2 tygodni, to zgodze sie ze to mozliwe, ale
chce go zobaczyc jak sie zachowa gdy potem umoczy caly swoj zarobek po
2 dniach a w 3cim straci depo. Po reakcji mozna bedzie rozpoznac czy
gosc sie nadaje czy nie.
 Moze inni maja inne doswiadczenia. Ja mam wlasnie takie: przez 7 lat
wygralem 3 razy i to mi musi wystarczyc. Wytrzymasz cos takiego?
Jestem zmeczony swoja ignorancja i postepuje jak ignorant - staram sie
znalezc latwiejszy spsob. Chcialbym wygrywac mniej ale czesciej. Tak
po prostu latwiej zniesc ten stres.

Data: 2011-05-15 02:06:05
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:

On 15 Maj, 00:48, totus <to...@poczta.onet.pl> wrote:
root wrote:

>> Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
>> ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to
>> kupię trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest
>> uśrednianie wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot.
>> Kupowanie poza nim to strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?- Ukryj
>> cytowany tekst -

>> - Pokaż cytowany tekst -

> Tak pisal Warren B. Oczywiscie ze sie zgodzimy. To objaw ignorancji.
> BTW. Cale zycie gralem w totka ale dopiero dzis trafilem szostke, ergo
> przez 30 lat wydalem mnostwo kasy niepotrzebnie, zamiast od razu
> skreslic wlasciwa kombinację. Jestem totalny nieudacznikiem ;)

To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania.
Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę
tu znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z
wynikiem losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć
rynek gdzie moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć
handlować. Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których
wiem, że na pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że
im większe ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w
stanie zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak
pewny zysk. Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im
pewniejsza spłata obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej
płaca greckie. Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków,
którzy na rynkach nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%

Moze racje ma ron, ze tępy jestem i nie znam sie. Skoro po tylu latach
zadaję glupie pytania i stosuję glupie analogie. W gruncie rzeczy FX,
kontrakty czy  akcje to ten sam hazard.
Piszesz o wiedzy. Czy obstawianie koni na wyscigach nie wiaze sie z
wiedzą? Czy gra w pokera nie wiąże się z wiedzą? Czy obstawianie
piłkarzyków nie wiąże sie z wiedzą? A widziałeś kiedyś bogatego
"koniarza" albo pokerzystę. Bogatego nie przez jeden wieczór ale
takiego, ktory potrfiłby utrzymać sie na topie przez wiele lat.
Moja analogia bierze sie wlasnie z FX. Powinienem zaczac "w zyciu
kazdego mężczyzny przychodzi taki moment...."
Podsumowalem sobie dzisiaj wszystkie dochody i straty z FX przez 7
lat. Dziwne, spodziewalem sie zera ale wyszlo nadzyczaj dobrze bo
260%. W ciagu tych 7 lat naprawde "wygrałem" tylko 3 razy raz w w
2006-7 podczas trendu na euro i aud drugi w 2008 podczas upadku euro i
trzeci - teraz na srebrze. Reszta z z ponad 3000 transakcji w sumie są
stratami. Dziwisz sie mojej analogii? Czy FX i trejding w ogolnosci
nie jest przypadkiem zajeciem zbyt maniakalno-depresyjnym? Za dużo ode
Co w tym dziwnego, ze dywersyfikacja majaca na celu uproszczenie
procesu inwestowania. Zdjęcie tego ciężaru. Bo ciężar jest potężny,
Prawde napisal Ron, FX to cieżki rynek. Ja bym powiedzial ze to slabo
powiedziane. On zwyczajnie niszczy zdrowie.. Jesli ktos sadzi ze majac
1000$ potroi je w ciagu 2 tygodni, to zgodze sie ze to mozliwe, ale
chce go zobaczyc jak sie zachowa gdy potem umoczy caly swoj zarobek po
2 dniach a w 3cim straci depo. Po reakcji mozna bedzie rozpoznac czy
gosc sie nadaje czy nie.
 Moze inni maja inne doswiadczenia. Ja mam wlasnie takie: przez 7 lat
wygralem 3 razy i to mi musi wystarczyc. Wytrzymasz cos takiego?
Jestem zmeczony swoja ignorancja i postepuje jak ignorant - staram sie
znalezc latwiejszy spsob. Chcialbym wygrywac mniej ale czesciej. Tak
po prostu latwiej zniesc ten stres.

Twoja historia tylko potwierdza moja tezę. Nie umiesz zdiagnozować punktów przegięcia ceny, dodatkowo sadzę, że podejmujesz zbyt duże ryzyko jak na swoje możliwości psychiczne. Na hazardzie się nie znam wiec twoje analogie hazardowe do mnie nie przemawiają. W/g mnie w handlu na giełdach nie ma wcale hazardu. Dla mnie kluczowe jest nauczyć się diagnozować ekstrema cenowe. Nic nie przewidywać. Starać się coś przewidzieć to wyznaczanie sobie celów niemożliwych do spełnienia. Niepotrzebne obciążenie dla psychiki. Nie handluje walutami bo nie odpowiada mi organizacja tego ryku. Pewnie za mało o tym wiem. W/g mnie kupowanie nieskorelowane rynki to straty na prowizjach i nic więcej. Kupowanie akcji spółki i sprzedawanie kontaktów na te akcje ma sens wtedy gdy zainteresowani jesteśmy zyskami spółki a nie ruchami ceny jej papierów. Podobnie jak branie kredytu w walucie i kupowanie kontraktu na odpowiedniego krosa ma sens wtedy gdy interesuje nas tylko oprocentowanie kredytu a ruchy walutowe chcemy wyeliminować. Idealna dywersyfikacja powoduje zerowy zysk na cenie i 100% pewność kapitału. O to Ci chodzi? Uprawiasz jakiś sponsoring domów maklerskich? Wyrównujesz szanse maklerami? Jeżeli dywersyfikacja nie jest kompletna to można ją zredukować do wystawionego ryzyka. To zmniejsz lewar i tyle. Po co tyle kombinujesz? Ja o sobie się dowiedziałem, że nie mogę podejmować decyzji podczas notowań. Nie daje rady, nie zarabiam na lekarza i papier toaletowy. Tego nie jestem w stanie przeskoczyć. Nie nadaje się na pilota myśliwca. Musiałem swój sposób handlu do tego dostosować. Każdy ma jakieś ograniczenia. Ja też lubię mieć racje ale przyznał bym wcześniej, ze się jednak mylę i nie czekałbym 3000 transakcji. Jasno z tego widać, ze handel na giełdzie to rozmowa ze samym sobą.

Data: 2011-05-14 17:57:16
Autor: root
Fundusze vs WIG

Twoja historia tylko potwierdza moja tezę. Nie umiesz zdiagnozować punktów
przegięcia ceny, dodatkowo sadzę, że podejmujesz zbyt duże ryzyko jak na
swoje możliwości psychiczne.

Dzieki, takich slow otuchy mi potrzeba ;)

Na hazardzie się nie znam wiec twoje analogie
hazardowe do mnie nie przemawiają. W/g mnie w handlu na giełdach nie ma
wcale hazardu. Dla mnie kluczowe jest nauczyć się diagnozować ekstrema
cenowe. Nic nie przewidywać. Starać się coś przewidzieć to wyznaczanie sobie
celów niemożliwych do spełnienia. Niepotrzebne obciążenie dla psychiki.


handluje walutami bo nie odpowiada mi organizacja tego ryku. Pewnie za mało
o tym wiem. W/g mnie kupowanie nieskorelowane rynki to straty na prowizjach
i nic więcej. Kupowanie akcji spółki i sprzedawanie kontaktów na te akcje ma
sens wtedy gdy zainteresowani jesteśmy zyskami spółki

To jest hedżing a nie dywersyfikacja!!!

a nie ruchami ceny jej
papierów. Podobnie jak branie kredytu w walucie i kupowanie kontraktu na
odpowiedniego krosa ma sens wtedy gdy interesuje nas tylko oprocentowanie
kredytu a ruchy walutowe chcemy wyeliminować. Idealna dywersyfikacja
powoduje zerowy zysk na cenie i 100% pewność kapitału. O to Ci chodzi?

Podobnie jak skippy mylisz dywersyfikacje z hedżingiem. Ale jest za
póxno zeby sie nad tym rozwodzic.


Uprawiasz jakiś sponsoring domów maklerskich? Wyrównujesz szanse maklerami?
Jeżeli dywersyfikacja nie jest kompletna to można ją zredukować do
wystawionego ryzyka. To zmniejsz lewar i tyle. Po co tyle kombinujesz?

Jaki lewar? Co to jest lewar na FX? Pozycję dobieram do posiadanego
depa, mozliwego wahniecia ceny. Co mnie obchodzi jakis tam urzedowy
lewar.Kompletnie nie kapuje co masz na mysli piszac o sponsoringu.

sobie się dowiedziałem, że nie mogę podejmować decyzji podczas notowań. Nie
daje rady, nie zarabiam na lekarza i papier toaletowy. Tego nie jestem w
stanie przeskoczyć. Nie nadaje się na pilota myśliwca. Musiałem swój sposób
handlu do tego dostosować. Każdy ma jakieś ograniczenia. Ja też lubię mieć
racje ale przyznał bym wcześniej, ze się jednak mylę i nie czekałbym 3000
transakcji. Jasno z tego widać, ze handel na giełdzie to rozmowa ze samym
sobą.- Ukryj cytowany tekst -

Na szczescie nie gram na gieldzie, bo to zbyt wolny rynek ;) i zbyt
kosztowny (prowizje). Z tym czekaniem na 3000 transakcji to miala byc
ironia? ;) Jeśli tak to była mało udana. Na FX mozna zrobic 3000
transkacji wciagu tygodnia. Jezeli ktos zrobil tyle transkacji w ciagu
roku czy dwóch to norma. Jesli w ciagu 7 lat - to inwestor
dlugoterminowy ;)
 Nie bawie sie tez w zadne Futy bo to przezytek. Co to zreszta za futy
na naszej gieldzie skoro istnieje tylko jeden na wig20 a reszta to
jakies dodatki ktorych nikt nie jest nawet w stanie wymienic. Nie
mowiac o opcjach, gdzie obrot jest chyba robiony tak dla jaj przez
maklerow. Daytrejding na akcjach? No tu by mozna sie zastanawiac, ale
po co? W akcje tylko inwestuje dlugoterminowo. Chetnie inwestowalbym
nie tylko na GPW, ale tez gdzies daleko stad. Niestety oprocz  CFD nie
ma wiekszych mozliwosci. Zreszta skad wziac czas na analizowanie
fundamentow jakiegos tajskiego telekomu ;)

No coż podsumowujac Twoja wypowiedz: cienki ze mnie Bolek wygrywam raz
na 3000 transakcji (taki wynik to nie jeden szympans by uzyskał) no i
psychika słaba. W dodatku nie potrafie okreslac ekstremow i przegiec.
Nie tak jak prawdziwi Polacy.
Ogólnie powinienem stad wyjechac, bo w Polsce nie mam co
szukac,Wystarczy wejsc na forum wgpw i juz wiadomo kto tu mieszka -
99% to nieomylni znawcy - ludzie sukcesu a 1% to  imigranci i ew.
Zydzi ;)

Data: 2011-05-15 07:18:20
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:5aa14ea1-12f9-49f6-af65-44db6f445880z13g2000yqg.googlegroups.com...

Podobnie jak skippy mylisz dywersyfikacje z hedżingiem. Ale jest za
póxno zeby sie nad tym rozwodzic.


Nic nie mylę, to Ty mieszasz te dwa pojęcia i w żaden sposób nie mogę się doprosić żebyś w dwóch zdaniach jasno i precyzyjnie opisał o co Ci biega.
Mieszasz te pojęcia, teraz piszesz że my mieszamy i mamy pełną dywersyfikację naszego gadania:)

Data: 2011-05-14 23:24:53
Autor: ron
Fundusze vs WIG
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):
To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania. Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę
tu
znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z wynikiem losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć rynek gdzie moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć handlować. Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których wiem, że na pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że im większe ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w stanie zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak pewny zysk. Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im pewniejsza spłata obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej płaca greckie. Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków, którzy na rynkach nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%

Rację masz w jednym 100%, im większe ryzyko, tym większy zysk.
I co dalej?
Co dalej jak nie trafisz?
Aha, podejmujesz takie ryzyko, jakie jesteś w stanie zaakceptować,
czyli albo zarabiasz obok super i tracisz to w spekule, i stawiasz jak
w kasynie na dobrą karte, i czekasz na ten dzień, może nadejdzie,
a nie lepiej małą łyżeczką?, wiesz, że dużą można się zadławić?
a nawet utopić?
Ale, już mi się to nudzi, grajcie chłopaki na full, dawcy też potrzebni,
pozdrawiam.


--


Data: 2011-05-14 16:38:28
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 15 Maj, 01:24, " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
totus <to...@poczta.onet.pl> napisał(a):



> To zła analogia. Z handlem na ryku mam inne dylematy niż wynik losowania.
> Najpierw muszę nauczyć się diagnozować punkty zwrotu kursu papieru, muszę
tu
> znacznie obniżyć swój poziom ignorancji. Nie ma to nic wspólnego z wynikiem
> losowania. Jak to będę umiał to następnym ruchem jest znaleźć rynek gdzie
> moja wiedza przyniesie najwyższy zwrot. Na koniec zacząć handlować.
> Kupowanie wszystkiego po trochu, np złota i śliwek, o których wiem, że na
> pewno zgniją i je wyrzucę, to nie dla mnie. Jestem zdania, że im większe
> ryzyko tym większy zysk. Podejmuje takie ryzyko jakie jestem w stanie
> zaakceptować czyli wytrzymać. W/g mnie nie ma nic takiego jak pewny zysk.
> Pewny zysk to sprzeczność. Gazetowe pierdolenie. Im pewniejsza spłata
> obligacji tym niższe oprocentowanie. Teraz najlepiej płaca greckie.
> Dywersyfikacja to mądre słowo wymyślone przez pismaków, którzy na rynkach
> nie handlowali nigdy. Pewny zysk równa się 0%

Rację masz w jednym 100%, im większe ryzyko, tym większy zysk.
I co dalej?
Co dalej jak nie trafisz?
Aha, podejmujesz takie ryzyko, jakie jesteś w stanie zaakceptować,
czyli albo zarabiasz obok super i tracisz to w spekule, i stawiasz jak
w kasynie na dobrą karte, i czekasz na ten dzień, może nadejdzie,
a nie lepiej małą łyżeczką?, wiesz, że dużą można się zadławić?
a nawet utopić?
Ale, już mi się to nudzi, grajcie chłopaki na full, dawcy też potrzebni,
pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

A Ty co robisz. Skalpujesz po 5 pipsow 50 razy dziennie. Mautkie
lyzeczki. Tysiace malutkich lyzeczek. W koncu przychodzi jeden dzien i
ktos wylacza swiatlo albo szpila na 200pipsow i z trudem uzbierane
ziarenka znikają. Jak sie wtedy czujesz? Masz ochotę pierd...ąć
piescią  w twarz panu rynkowi albo brokerowi albo komukolwiek?
Co za roznica? Przegrywac zawsze jak ja albo skalpowac i przegrywac
raz  rok. Wszystko juz przeszedlem kolego. I tacy jak Ty wyjadacze i
guru mnie juz nie przerazają.

Data: 2011-05-15 07:22:40
Autor: skippy
Fundusze vs WIG

Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:33125b75-50cf-4ebe-9418-525c1b79b110d15g2000yqn.googlegroups.com...

A Ty co robisz. Skalpujesz po 5 pipsow 50 razy dziennie. Mautkie
lyzeczki. Tysiace malutkich lyzeczek. W koncu przychodzi jeden dzien i
ktos wylacza swiatlo albo szpila na 200pipsow i z trudem uzbierane
ziarenka znikają. Jak sie wtedy czujesz? Masz ochotę pierd...ąć
piescią  w twarz panu rynkowi albo brokerowi albo komukolwiek?

===============

root, od kiedy zacząłem cokolwiek robić na fx wiem jedno i to już opisałem obok

absolutnie nie wolno zająć pozycji bez stopa
nawet jak się ma w zamiarze tego stopa podregulować za kilka sekund i nawet jak się ma MT na kilku kompach z różnymi łączami (co też się powinno mieć).

jak nie masz kilku kompów z różnymi łączami i zdarza Ci się zająć pozycję bez stopa nawet na kilka sekund, ryzyko ostrej wtopy wcześniej albo później mocno bije w 100%

Data: 2011-05-15 10:22:17
Autor: root
Fundusze vs WIG

A Ty co robisz. Skalpujesz po 5 pipsow 50 razy dziennie. Mautkie
lyzeczki. Tysiace malutkich lyzeczek. W koncu przychodzi jeden dzien i
ktos wylacza swiatlo albo szpila na 200pipsow i z trudem uzbierane
ziarenka znikają. Jak sie wtedy czujesz? Masz ochotę pierd...ąć
piescią  w twarz panu rynkowi albo brokerowi albo komukolwiek?

===============

root, od kiedy zacząłem cokolwiek robić na fx wiem jedno i to już opisałem obok

absolutnie nie wolno zająć pozycji bez stopa
nawet jak się ma w zamiarze tego stopa podregulować za kilka sekund i nawet jak się ma MT na kilku kompach z różnymi łączami (co też się powinno mieć).

jak nie masz kilku kompów z różnymi łączami i zdarza Ci się zająć pozycję bez stopa nawet na kilka sekund, ryzyko ostrej wtopy wcześniej albo później mocno bije w 100%

Aha, no to spróbuj zająć stoplossa na 5 pipów od rynku. U MM to chyba nawet
niemożliwe a ECN i tak wykona zlecenie z rynkowym poślizgiem. Gwarantowany
stoploss? A kto niby ma za to zapłacić w przypadku gwałtownego ruchu,
takiego jak trzęsienie w Japonii albo komputerowego krachu parę miesięcy
temu?

Stop loss nie chroni "malutkich łyżeczek. Nie wiem jak to robią nieomylni i
znawcy ale po wykresach equity skalpelów widać na ogół, duże szarpnięcia w
dół raz na jakiś czas.

Data: 2011-05-15 11:54:22
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
skup sie i odpowiedz w możliwie prosty sposób na pytanie:

chodzi Ci o ochronę kapitału, czy o zarabianie?

ciągle mimo wielu próśb nie odpowiadasz na to więc po prostu nie wiadomo o czym rozmawiać dalej

Data: 2011-05-15 12:03:16
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 11:54:22 +0200, skippy napisał(a):

skup sie i odpowiedz w możliwie prosty sposób na pytanie:

chodzi Ci o ochronę kapitału, czy o zarabianie?

ciągle mimo wielu próśb nie odpowiadasz na to więc po prostu nie wiadomo o czym rozmawiać dalej

Pytałeś o to co to jest dywersyfikacja (IMO) - odpowiedziałem przed chwilą.
Teraz zadajesz pytanie o co chodzi? Ty w ogole nie czytasz. Przeciez
napisalem. I o jedno i o drugie. Po prostu ciekawi mnie problem. Może być
pomysłem na nowy system a może być o d.. roztrzaść. Skoro podejrzewasz ze
Goldmany robią coś podobnego, więc chyba nie jest to tylko takie sobie
pitolenie i niedzielne rozmyślania cienkiego Bolka.

Data: 2011-05-15 12:37:40
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:4rksl2q1o1g4$.1st1sr4vsvsd0$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 15 May 2011 11:54:22 +0200, skippy napisał(a):

skup sie i odpowiedz w możliwie prosty sposób na pytanie:

chodzi Ci o ochronę kapitału, czy o zarabianie?

ciągle mimo wielu próśb nie odpowiadasz na to więc po prostu nie wiadomo o
czym rozmawiać dalej

Pytałeś o to co to jest dywersyfikacja (IMO) - odpowiedziałem przed chwilą.

O nic takiego nie pytałem, od początku tłumaczyłem Ci coi to jest dywers... i pytałem czemu to mieszasz z hedzowaniem

rece i nogi opadaja

Teraz zadajesz pytanie o co chodzi? Ty w ogole nie czytasz. Przeciez
napisalem. I o jedno i o drugie. Po prostu ciekawi mnie problem. Może być
pomysłem na nowy system a może być o d.. roztrzaść. Skoro podejrzewasz ze
Goldmany robią coś podobnego, więc chyba nie jest to tylko takie sobie
pitolenie i niedzielne rozmyślania cienkiego Bolka.

Data: 2011-05-15 12:58:33
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 12:37:40 +0200, skippy napisał(a):

Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:4rksl2q1o1g4$.1st1sr4vsvsd0$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 15 May 2011 11:54:22 +0200, skippy napisał(a):

skup sie i odpowiedz w możliwie prosty sposób na pytanie:

chodzi Ci o ochronę kapitału, czy o zarabianie?

ciągle mimo wielu próśb nie odpowiadasz na to więc po prostu nie wiadomo o
czym rozmawiać dalej

Pytałeś o to co to jest dywersyfikacja (IMO) - odpowiedziałem przed chwilą.

O nic takiego nie pytałem, od początku tłumaczyłem Ci coi to jest dywers... i pytałem czemu to mieszasz z hedzowaniem

rece i nogi opadaja

Christoferze! To jakiś obłęd. Ja już tak głupi jestem, że zęby mi wypadły
na giełdzie a mimo to do tej pory nie wiedziałem co to dywerssyfikacja. W
dodatku mieszam wszystko z hedżingiem. Totus pisze o kupowaniu akcji i
sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam. Ręce, nogi
inne członki opadają ;)
Nieistotne. Zapomnij o tym. To miała być moja wypowiedż o fundach i ich
nibyaktywnym zarządzaniu a znowu przerodziła się w burdel słowny, w który
już nikt nie wie o co chodzi. Sorki skippy ale w tym rozgardiaszu trudno
się gada. Każdy miesza wszystko ze wszystkim. Straciłem koncept kto co
powiedzieał a nawet zapomniałem o co mi chodzi ;).

P.S.
To jest Polska właśnie: rozkrzyczana, pijana i pełna szlachetnie urodzonych
ludzi sukcesu.

Data: 2011-05-15 14:19:09
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:

Totus pisze o kupowaniu akcji i
sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.

Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie do czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii: Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen papierów wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o przeciwnie skorelowanych trendach.
Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami? Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami. Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?

Data: 2011-05-13 15:07:36
Autor: george
Fundusze vs WIG

"totus" <totus@poczta.onet.pl> wrote in message news:iqogbu$6r6$1inews.gazeta.pl...
root wrote:

Totus pisze o kupowaniu akcji i
sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.

Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie do
czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen papierów
wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o przeciwnie
skorelowanych trendach.
Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?

Popularną miarą ryzyka jest zmienność (mierzona np odchyleniem standardowym).

W przypadku dywersyfikacji portela chodzi o zmniejszenie wahań wartości tego portfela.
Odchylenie standardowe mierzone względem założonego celu ( krzywa kapitału 5% rocznie np) powinno zmierzać do zera.

W przypadku hedżu chodzi chyba raczej o zalokowanie wyniku. Przykładowo KGHM może sprzedać kontrakty na dostawę własnej miedzi po cenie w której "wynik ekonomiczny" zostanie ustalony ( wartosci kontraktu - koszty produkcji = zysk niezależnie od dalszych wahań cen rynkowych).
Ekspozycja na ryzyko późniejszych zmian cen została zminimalizowana.

george

Data: 2011-05-15 15:27:01
Autor: totus
Fundusze vs WIG
george wrote:


"totus" <totus@poczta.onet.pl> wrote in message
news:iqogbu$6r6$1inews.gazeta.pl...
root wrote:

Totus pisze o kupowaniu akcji i
sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.

Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie
do
czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen
papierów wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o
przeciwnie skorelowanych trendach.
Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?

Popularną miarą ryzyka jest zmienność (mierzona np odchyleniem
standardowym).

W przypadku dywersyfikacji portela chodzi o zmniejszenie wahań wartości
tego portfela.
Odchylenie standardowe mierzone względem założonego celu ( krzywa kapitału
5% rocznie np) powinno zmierzać do zera.

W przypadku hedżu chodzi chyba raczej o zalokowanie wyniku. Przykładowo
KGHM może sprzedać kontrakty na dostawę własnej miedzi po cenie w której
"wynik ekonomiczny" zostanie ustalony ( wartosci kontraktu - koszty
produkcji = zysk niezależnie od dalszych wahań cen rynkowych).
Ekspozycja na ryzyko późniejszych zmian cen została zminimalizowana.

george

Ja z tych definicji rozumiem, że dywersyfikacja to podjęcie działalności gospodarczej w różnych dziedzinach. Czyli jak handlujemy walutami to trzeba założyć burdel i kurnik. Do handlu dodać usługi i produkcję. Tak jak to robi Główny Biorca Kapitału. W/g tej definicji z Wikipedii nie da się dywersyfikować handlu na giełdzie innym handlem na giełdzie. Dobieranie do handlu na giełdzie papierów o jakimś stopniu korelacji to bardziej lub mniej udana forma hedgingu. Tak rozumiem definicje z Wikipedii. Ale tu nie chodzi o definicje tylko o osiągnięcie rezultatu. Jaki jest cel? Zmniejszenie ryzyka? Ograniczenie zmienności? Zmniejszenie prawdopodobieństwa straty? Zmniejszenie poziomu straty bezwzględnej? Zmniejszenie poziomu straty względnej? Dla mnie wszystkie te cele to ten sam cel tylko różnie nazwany. Wszystkie te problemy znikają gdy nauczymy się kupować w dołkach i sprzedawać na górkach. Kupowanie wielu rynków z nadzieją, że zyski przykryją straty to klajstrowanie problemu kompetencyjnego. Czy nazwiemy kupowanie różnych rynków hedging czy dywersyfikacja to nie ma znaczenia.

Data: 2011-05-15 15:00:13
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 14:19:09 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Totus pisze o kupowaniu akcji i
sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.

Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie do czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii: Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen papierów wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o przeciwnie skorelowanych trendach.
Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami? Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami. Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?

Hedżing może być zabezpieczeniem ale może być też strategią inwestycyjną
bliską arbitrażowi (mam na myśli delta-hedżing lub pokrewne). Do
prawdziwego hedżingu potrzebne jest są opcje i coś na co te opcje opiewają
(aktywo lub kontrakt na aktywo). Większość kompletnie nie ma pojęcia o
opcjach - zreszta w naszym grajdołku własciwie nie są handlowane bo kolejni
ministrowie oświaty zabronili uczyć matematyki i literek przez co ludziska
nie mogą przeskoczyć równania B-S. Z tego powodu wiekszość rozumie  hedżing
jako dywersyfikację a tę ostatnią kojarzy z kupowaniem akcji ujemnie
skorelowanych. Dywersyfikacja jest tylko zabezpieczeniem. Nie ma na celu wypracowanie
większego zysku ale zabezpieczenie całego swojego kapitału na wypadek - jak
to ładnie ujął skippy - gdyby jeden klocek się wywrócił. Hedżing jest technicznym i bardzo ścisłym zabiegiem, dywersyfikacja to
tylko statystyka. Stąd w idealnym hedżingu nie stracisz teoretycznie nigdy.
W dywersyfikacji możesz stracić i nie zabrania tego nawet teoria.

Cele mogą być zatem różne, choć zabezpieczanie jest celem wspólnym. Z prakyki mojej: kupiłem w tamtym roku 4 "dobre" IMO spółki. 3 przynisły
zysk a jedna wykopsała się totalnie. Gdybym postawił tylko na tę ostatnią -
Astartę (bo właśnie to ona miała być czarnym koniem tego portfela),
umoczyłbym jakieś 15-20% w ciągu 3 miesiecy. Dzięki pozostałym 3 spółkom
mój kapitał został uratowany. To realny przykład nie jakies oderwane od
życia dywagacje. Często jest zupełnie odwrotnie: jedna spółka przynosi
zysk, reszta tanieje. Z tego powodu najglupszą rzeczą jaką można zrobić to
kupić tylko jedną akcję nawet w czasie hossy. W czasie bessy dywersyfikacja
miedzy akcjami i tak Cie nie uratuje, ale w czasie hossy nie powinno się
tracić prawda?

Data: 2011-05-15 15:46:30
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:

Dnia Sun, 15 May 2011 14:19:09 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Totus pisze o kupowaniu akcji i
sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.

Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie
do czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen
papierów wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o
przeciwnie skorelowanych trendach.
Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?

Hedżing może być zabezpieczeniem ale może być też strategią inwestycyjną
bliską arbitrażowi (mam na myśli delta-hedżing lub pokrewne). Do
prawdziwego hedżingu potrzebne jest są opcje i coś na co te opcje opiewają
(aktywo lub kontrakt na aktywo). Większość kompletnie nie ma pojęcia o
opcjach - zreszta w naszym grajdołku własciwie nie są handlowane bo
kolejni ministrowie oświaty zabronili uczyć matematyki i literek przez co
ludziska
nie mogą przeskoczyć równania B-S. Z tego powodu wiekszość rozumie hedżing jako dywersyfikację a tę ostatnią kojarzy z kupowaniem akcji
ujemnie skorelowanych.

Dywersyfikacja jest tylko zabezpieczeniem. Nie ma na celu wypracowanie
większego zysku ale zabezpieczenie całego swojego kapitału na wypadek -
jak to ładnie ujął skippy - gdyby jeden klocek się wywrócił.
Hedżing jest technicznym i bardzo ścisłym zabiegiem, dywersyfikacja to
tylko statystyka. Stąd w idealnym hedżingu nie stracisz teoretycznie
nigdy. W dywersyfikacji możesz stracić i nie zabrania tego nawet teoria.

Cele mogą być zatem różne, choć zabezpieczanie jest celem wspólnym.

Z prakyki mojej: kupiłem w tamtym roku 4 "dobre" IMO spółki. 3 przynisły
zysk a jedna wykopsała się totalnie. Gdybym postawił tylko na tę ostatnią
- Astartę (bo właśnie to ona miała być czarnym koniem tego portfela),
umoczyłbym jakieś 15-20% w ciągu 3 miesiecy. Dzięki pozostałym 3 spółkom
mój kapitał został uratowany. To realny przykład nie jakies oderwane od
życia dywagacje. Często jest zupełnie odwrotnie: jedna spółka przynosi
zysk, reszta tanieje. Z tego powodu najglupszą rzeczą jaką można zrobić to
kupić tylko jedną akcję nawet w czasie hossy. W czasie bessy
dywersyfikacja miedzy akcjami i tak Cie nie uratuje, ale w czasie hossy
nie powinno się tracić prawda?

Dla mnie nie istotne jest co jak się nazywa tylko ciekawe dlaczego nie ciąłeś strat tylko kisiłeś przez 3 m-ce. Jasne dla mnie jest, ze przy doborze spółki popełniłeś błąd i nie potrafiłeś go zdiagnozować i naprawić przez 3 m-ce. Zamiast zastanawiać się czy to hedging czy dywersyfikacja to naucz się czegoś na tym błędzie. W twoim opowiadaniu jest zawarte moje zdanie o dywersyfikacji jako klajstrowaniu niekompetencji. Z pozostałych 3 spółek tylko jedna przyniosła najwyższy zysk. Pomyśl o swoich umiejętnościach w ten sposób. Gdybym umiał wybrać te spółkę i zaangażował bym w nią tyle co w te 4 to mój zysk byłby taki. Łatwo policzysz ile kosztuje Cie dywersyfikacja. To co piszę niech nie świadczy o tym, ze ja to umiem robić, ze umiem kupować na dołkach i sprzedawać na górkach, że umiem dokonywać optymalnych wyborów. To co pisze to świadczy o tym, ze zdaje sobie sprawę, że dywersyfikacja to zasłanianie własnej głupoty. Za tym idą moje wysiłki w kierunku doskonalenia technik zakupu i sprzedaży, a nie w kierunku lepszej dywersyfikacji czy jak to nazywasz.

Data: 2011-05-15 16:06:06
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 15:46:30 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Dnia Sun, 15 May 2011 14:19:09 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Totus pisze o kupowaniu akcji i
sprzedaży kontraktu w kontekscie dywersyfikacji i to ja mieszam.

Tak rzeczywiście napisałem. Zabezpieczanie pozycji przed stratą czyli
hedging to nie dywersyfikacja. Bo dywersyfikacja służy do ... No właśnie
do czego służy dywersyfikacja? Taka są definicje z wikipedii:
Hedging ? strategia zabezpieczająca przed nadmiernym wahaniem cen
papierów wartościowych, polegająca na doborze do portfela aktywów o
przeciwnie skorelowanych trendach.
Dywersyfikacja ? różnicowanie asortymentu produkcji lub usług w celu
zmniejszenia ryzyka w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Czyli do czego służy dywersyfikacja w kontekście handlu walutami?
Zmniejszeniu ryzyka. Do czego służy hedging w kontekście handlu walutami.
Zmniejszeniu nadmiernego wahania cen. Czyli?
Potrafisz podać swoje definicje dywersyfikacji i hedgingu poprzez cele?

Hedżing może być zabezpieczeniem ale może być też strategią inwestycyjną
bliską arbitrażowi (mam na myśli delta-hedżing lub pokrewne). Do
prawdziwego hedżingu potrzebne jest są opcje i coś na co te opcje opiewają
(aktywo lub kontrakt na aktywo). Większość kompletnie nie ma pojęcia o
opcjach - zreszta w naszym grajdołku własciwie nie są handlowane bo
kolejni ministrowie oświaty zabronili uczyć matematyki i literek przez co
ludziska
nie mogą przeskoczyć równania B-S. Z tego powodu wiekszość rozumie hedżing jako dywersyfikację a tę ostatnią kojarzy z kupowaniem akcji
ujemnie skorelowanych.

Dywersyfikacja jest tylko zabezpieczeniem. Nie ma na celu wypracowanie
większego zysku ale zabezpieczenie całego swojego kapitału na wypadek -
jak to ładnie ujął skippy - gdyby jeden klocek się wywrócił.
Hedżing jest technicznym i bardzo ścisłym zabiegiem, dywersyfikacja to
tylko statystyka. Stąd w idealnym hedżingu nie stracisz teoretycznie
nigdy. W dywersyfikacji możesz stracić i nie zabrania tego nawet teoria.

Cele mogą być zatem różne, choć zabezpieczanie jest celem wspólnym.

Z prakyki mojej: kupiłem w tamtym roku 4 "dobre" IMO spółki. 3 przynisły
zysk a jedna wykopsała się totalnie. Gdybym postawił tylko na tę ostatnią
- Astartę (bo właśnie to ona miała być czarnym koniem tego portfela),
umoczyłbym jakieś 15-20% w ciągu 3 miesiecy. Dzięki pozostałym 3 spółkom
mój kapitał został uratowany. To realny przykład nie jakies oderwane od
życia dywagacje. Często jest zupełnie odwrotnie: jedna spółka przynosi
zysk, reszta tanieje. Z tego powodu najglupszą rzeczą jaką można zrobić to
kupić tylko jedną akcję nawet w czasie hossy. W czasie bessy
dywersyfikacja miedzy akcjami i tak Cie nie uratuje, ale w czasie hossy
nie powinno się tracić prawda?

Dla mnie nie istotne jest co jak się nazywa tylko ciekawe dlaczego nie ciąłeś strat tylko kisiłeś przez 3 m-ce. Jasne dla mnie jest, ze przy doborze spółki popełniłeś błąd i nie potrafiłeś go zdiagnozować i naprawić przez 3 m-ce. Zamiast zastanawiać się czy to hedging czy dywersyfikacja to naucz się czegoś na tym błędzie. W twoim opowiadaniu jest zawarte moje zdanie o dywersyfikacji jako klajstrowaniu niekompetencji. Z pozostałych 3 spółek tylko jedna przyniosła najwyższy zysk. Pomyśl o swoich umiejętnościach w ten sposób. Gdybym umiał wybrać te spółkę i zaangażował bym w nią tyle co w te 4 to mój zysk byłby taki. Łatwo policzysz ile kosztuje Cie dywersyfikacja. To co piszę niech nie świadczy o tym, ze ja to umiem robić, ze umiem kupować na dołkach i sprzedawać na górkach, że umiem dokonywać optymalnych wyborów. To co pisze to świadczy o tym, ze zdaje sobie sprawę, że dywersyfikacja to zasłanianie własnej głupoty. Za tym idą moje wysiłki w kierunku doskonalenia technik zakupu i sprzedaży, a nie w kierunku lepszej dywersyfikacji czy jak to nazywasz.

Przesadzasz, upraszasz jak zwyle i sprowadzasz do absurdu. Założyłeś
sobie,że kupuję 4 spółki w ten sposób: wybieram jedną dobrą a pozostałe
dokładam na chybił trafił. No to byłoby śmieszne. Tak sobie założyłeś ale
ja i inni tak przecież nie robią. Wybieramy 4 spólki - wszystkie dobre wg
naszej wiedzy. Osiagamy w ten sposób i pewne zabezpieczenie i pozostajemy w
zgodzie z własnym sumieniem ;). Dywersyfikacja pojawia sie tutaj niejako
przypadkowo. Co w tym złego?
Co do straty na Astarcie. Nie popełniłem błędu, bo dalej uważam że to dobra
spółka. Jeśli kupuję 4 czy więcej "dobrych" spółek zawsze znajdzie się coś
co okaże się pomyłką lub przynajmniej chwilową pomyłką. Musiałbym być bardzo zadufanym w sobie "biorcą kapitału" żeby przypuszczać,
że zawsze dobierę portfelik bez wad. Dlatego nie schodzę poniżej 3 spółek i
basta. Nazwijmy to głupotą i niekompetencją.
A teraz Twoja technika. Ty nie kisisz strat, ucinasz je szybko. Ale czy
zawsze trafiasz? No ... nie przeciez piszesz ze nie kisisz strat więc je
czasem ponosisz. Czy to nie jest przypadkiem niekompetencja i
nieumiejętność inwestowania? No ... nie przeciez niekompetencja polega na
wyborze 4 spółek, ż których 1-2 są do dupy a nie na 4 krotnym zagraniu na
tej samej spółce wśród których tylko 1-2 trejdy są zyskowne. To się nazywa
ucinaniem strat i jest szeroko przyjętym sposobem klajstrowania
niekompetencji ;)

Data: 2011-05-15 16:31:00
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:

Przesadzasz, upraszasz jak zwyle i sprowadzasz do absurdu. Założyłeś
sobie,że kupuję 4 spółki w ten sposób: wybieram jedną dobrą a pozostałe
dokładam na chybił trafił. No to byłoby śmieszne. Tak sobie założyłeś ale
ja i inni tak przecież nie robią. Wybieramy 4 spólki - wszystkie dobre wg
naszej wiedzy. Osiagamy w ten sposób i pewne zabezpieczenie i pozostajemy
w zgodzie z własnym sumieniem ;). Dywersyfikacja pojawia sie tutaj niejako
przypadkowo. Co w tym złego?
Co do straty na Astarcie. Nie popełniłem błędu, bo dalej uważam że to
dobra spółka. Jeśli kupuję 4 czy więcej "dobrych" spółek zawsze znajdzie
się coś co okaże się pomyłką lub przynajmniej chwilową pomyłką.
Musiałbym być bardzo zadufanym w sobie "biorcą kapitału" żeby
przypuszczać, że zawsze dobierę portfelik bez wad. Dlatego nie schodzę
poniżej 3 spółek i basta. Nazwijmy to głupotą i niekompetencją.
A teraz Twoja technika. Ty nie kisisz strat, ucinasz je szybko. Ale czy
zawsze trafiasz? No ... nie przeciez piszesz ze nie kisisz strat więc je
czasem ponosisz. Czy to nie jest przypadkiem niekompetencja i
nieumiejętność inwestowania? No ... nie przeciez niekompetencja polega na
wyborze 4 spółek, ż których 1-2 są do dupy a nie na 4 krotnym zagraniu na
tej samej spółce wśród których tylko 1-2 trejdy są zyskowne. To się nazywa
ucinaniem strat i jest szeroko przyjętym sposobem klajstrowania
niekompetencji ;)

Możemy porozmawiać o mojej głupocie i porównać i ocenić jej stopień. Nie o tym była ta rozmowa. Moja teza była taka, że dywersyfikacja to przejaw bezradności i niekompetencji. To nie znaczy, że ja nie jestem bezradny na rynku i nie wykazuje się niekompetencją. Robię błędy, czasem grube. I co z tego. Dalej twierdzę, że dywersyfikacja nie poprawi moich błędów tylko je zasłoni. Też stosuję "dywersyfikację". Nie kupuje kontraktów za cały dostępny kapitał tylko dużą część trzymam w gotówce. Tylko co to zmienia w moich poglądach? Nic. Potrafię policzyć ile kosztuje mnie moja niekompetencja. Ile mógłbym zarobić angażując cały dostępny kapitał w depozyt. Nie widzę swojego postępowania jako przejaw przezorności i roztropności. To nie jest moja zaleta. Widzę to jako swoją nieudolność w możliwości wykorzystania wszystkich dostępnych środków do osiągnięcia celu. Mnie takie podejście pozwala poprawić stosunek depozytu do gotówki. Nie chcę Cie oceniać. Nie mam takich ambicji. Rozmawiamy o filozofii podejścia do handlu na rynku.

Data: 2011-05-15 17:32:03
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 16:31 +0200, totus napisał(a):



Możemy porozmawiać o mojej głupocie i porównać i ocenić jej stopień. Nie o tym była ta rozmowa. Moja teza była taka, że dywersyfikacja to przejaw bezradności i niekompetencji.
To przecież prawda Zgodziłem się nawet z tym. Ale to też przejaw
zapobiegliwości i pokory wobec rynku ;)

To nie znaczy, że ja nie jestem bezradny na rynku i nie wykazuje się niekompetencją. Robię błędy, czasem grube. I co z tego. Dalej twierdzę, że dywersyfikacja nie poprawi moich błędów tylko je zasłoni. Też stosuję "dywersyfikację". Nie kupuje kontraktów za cały dostępny kapitał tylko dużą część trzymam w gotówce. Tylko co to zmienia w moich poglądach? Nic. Potrafię policzyć ile kosztuje mnie moja niekompetencja. Ile mógłbym zarobić angażując cały dostępny kapitał w depozyt. Nie widzę swojego postępowania jako przejaw przezorności i roztropności. To nie jest moja zaleta. Widzę to jako swoją nieudolność w możliwości wykorzystania wszystkich dostępnych środków do osiągnięcia celu. Mnie takie podejście pozwala poprawić stosunek depozytu do gotówki. Nie chcę Cie oceniać. Nie mam takich ambicji. Rozmawiamy o filozofii podejścia do handlu na rynku.

Filozoficznie może tak, ale matematycznie oba podejscia są chyba zupełnie
równoważne. Ty ponosisz koszty ucinania strat, ja koszty kiszenia strat,
które są ew. wyrównywane przez zyski na innych akcjach. Po prostu technika ucinania strat jest bardziej dostosowana do jednej
spólki, jednego kontraktu czy jednego towaru.
Skąd się bierze ta nienawiść. Spójrz na trejderów FX. Niemal wszyscy grają
na Eur/USD. A to przecież najtrudniejsza i najbardziej nieprzewidywalna
para. Jest tyle łatwiejszych par z wieloletnimi trendami a wszyscy
nowicjusze od razu walą na E/U. Potem wszyscy skalpują, czyli znowu
wybierają wariant najtrudniejszy z możliwych.
Jak z kimś takim rozmawiac o dywersyfikacji czy nawet naiwnym hedżingu.
Przecież dla niego całey forex to tylko jedna para. Potem ci sami trejderzy
po przejściach i skasowanych kilku depach przenoszą się na kontrakty akcje
i stosują te same metody, bo tylko takie znają. Kiedyś na jakimś forum dostałem reprymendę: "jeśli mówisz o przewidywaniu
ruchów na Eur/USD patrz tylko na wykres Eur/Usd a nie na rynek ropy"
A przecież oba rynki są silnie zależne. Skąd więc ta reprymenda, udzielona
zresztą w dobrej wierze? Ano właśnie. Wygląda to tak, że jakaś grupa guru,
narzuca nowym swoje idee a oni juz bezmyslnie je powtarzają do konca życia.
Bezmyślnie - kompletnie nie rozumiejąc co mówią. Tak samo jest z tym moim koszykiem walut. Nikt nie wyjedzie nawet o
milimetr ponad tradycyjne AT. Jeśli ktoś opracuje jakiś nowatorski system
to i tak bedzie to kolejna kombinacja paru oscylatorów, średnich, linii
wsparcia i takich tam dupereli. Nic nowatorskiego ale te wszystkie ohy i
achy robią swoje. Potem nowatorski system idzie w zapomnienie i pojawia się
kolejny. A wszystkie one to ten sam w kólko odgrzewany kotlet z różnym
przybraniem. Ty też powtarzasz niewzruszone przykazania o uciananiu strat i nawet przez
chwilę nie zastanowiłeś się że koszyk i ucinanie strat to jest dokładnie to
samo. Gdybyś się zastanowił nie widziałbyś różnicy. Ale religia zrobiła
swoje.

Data: 2011-05-14 23:12:11
Autor: ron
Fundusze vs WIG
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):

Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim to strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?


Największa bzdura jaką tylko można powiedzieć.
Dywersyfikacja jest objawem troski o swój kapitał,
chyba, że traktujesz to tak, jak lekkoduch-
- łatwo przyszło. łatwo poszło.
Ale, jeszcze raz powtarzam, -DYWERSYFIKACJA-
rozdział kapitału i bardzo nie koniecznie na jednej
specyfice koledzy, może jednak troche na kontach w bankach,
troche na obligacjach, troche na akcjach, reszta na dużych ryzykach, fx, gpw, czy nawet kasyno, toż to podobna ,,inwestycja,,
do wielu rynków ,,kapitałowych,,.

--


Data: 2011-05-15 01:42:20
Autor: george
Fundusze vs WIG

" ron" <ron-is@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:iqn28b$8cs$1inews.gazeta.pl...
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):



Czy zgodzicie się ze mną, ze dywersyfikacja to objaw bezradności i
ignorancji? Nie wiem jak efektywnie zachować się na żadnym rynku to kupię
trochę na rynku A trochę na rynku B itd. Rzeczywiście to jest uśrednianie
wyników. Ale tylko jeden rynek daje najwyższy zwrot. Kupowanie poza nim to
strata pieniędzy i energii. Czy nie tak?


Największa bzdura jaką tylko można powiedzieć.
Dywersyfikacja jest objawem troski o swój kapitał,
chyba, że traktujesz to tak, jak lekkoduch-
- łatwo przyszło. łatwo poszło.
Ale, jeszcze raz powtarzam, -DYWERSYFIKACJA-
rozdział kapitału i bardzo nie koniecznie na jednej
specyfice koledzy, może jednak troche na kontach w bankach,
troche na obligacjach, troche na akcjach, reszta na dużych
ryzykach, fx, gpw, czy nawet kasyno, toż to podobna ,,inwestycja,,
do wielu rynków ,,kapitałowych,,.


Samo użycie dywersyfikacji nie gwarantuje ochrony kapitału.

to diversify:
To distribute (investments) among different companies or securities in order to limit losses in the event of a fall in a particular market or industry.

co z tego że sie zdywersyfikujemy jak wszystko będzie idealnie skorelowane ?
samo pojecie dywersyfikacji zakłada jakby cudowne zdekorelowanie i przez to ograniczenie strat,
Niestety to tak nie działa.

Należy dywersyfikować w zdekorelowane elementy.

george

Data: 2011-05-14 16:47:24
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 15 Maj, 01:42, "george" <george...@vp.pl> wrote:
" ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message

news:iqn28b$8cs$1inews.gazeta.pl...




co z tego że sie zdywersyfikujemy jak wszystko będzie idealnie skorelowane ?
samo pojecie dywersyfikacji zakłada jakby cudowne zdekorelowanie i przez to
ograniczenie strat,
Niestety to tak nie działa.

Należy dywersyfikować w zdekorelowane elementy.

george- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

A oczym ja caly czas pisze?

ps.s Idzcie spac. W koncu niedziela jest.

Data: 2011-05-14 23:57:35
Autor: ron
Fundusze vs WIG
root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):
On 15 Maj, 01:42, "george" <george...@vp.pl> wrote:
> " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message
>
> news:iqn28b$8cs$1inews.gazeta.pl...
>
>
>
>
> co z tego =BFe sie zdywersyfikujemy jak wszystko b=EAdzie idealnie skorel=
owane ?
> samo pojecie dywersyfikacji zak=B3ada jakby cudowne zdekorelowanie i prze=
z to
> ograniczenie strat,
> Niestety to tak nie dzia=B3a.
>
> Nale=BFy dywersyfikowa=E6 w zdekorelowane elementy.
>
> george- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Poka=BF cytowany tekst -

A oczym ja caly czas pisze?

ps.s Idzcie spac. W koncu niedziela jest.

Jesteście durniejsi, jak mi się wydawało.
Dywersyfikacja w pracy inwestora to nie jest tylko
podział na różne akcje, ale lokowanie cząstek kapitału
w różnych dziurach chłopcy, troche w akcje, reszta wszedzie,
nawet możecie sobie kupić dobrej rasy psa rozpłodnika,
albo zainwestować w pobliski burdel, nie ważne, ważne,
żeby kasa była w różnych miejscach, nie ma takiej możliwości,
oprócz końca świata, żeby wszędzie stracić.


--


Data: 2011-05-14 17:13:32
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 15 Maj, 01:57, " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
root <mes...@yahoo.com> napisał(a):





> On 15 Maj, 01:42, "george" <george...@vp.pl> wrote:
> > " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message

> >news:iqn28b$8cs$1inews.gazeta.pl...

> > co z tego =BFe sie zdywersyfikujemy jak wszystko b=EAdzie idealnie skorel> > owane ?
> > samo pojecie dywersyfikacji zak=B3ada jakby cudowne zdekorelowanie i prze> > z to
> > ograniczenie strat,
> > Niestety to tak nie dzia=B3a.

> > Nale=BFy dywersyfikowa=E6 w zdekorelowane elementy.

> > george- Ukryj cytowany tekst -

> > - Poka=BF cytowany tekst -

> A oczym ja caly czas pisze?

> ps.s Idzcie spac. W koncu niedziela jest.

Jesteście durniejsi, jak mi się wydawało.
Dywersyfikacja w pracy inwestora to nie jest tylko
podział na różne akcje, ale lokowanie cząstek kapitału
w różnych dziurach chłopcy, troche w akcje, reszta wszedzie,
nawet możecie sobie kupić dobrej rasy psa rozpłodnika,
albo zainwestować w pobliski burdel, nie ważne, ważne,
żeby kasa była w różnych miejscach, nie ma takiej możliwości,
oprócz końca świata, żeby wszędzie stracić.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

Przeciez nikt nie mowi ze jest inaczej. Zgadzam sie ze dywersyfikacja
miedzy akcjami nie zdaje egzaminu. Choc jest i tak niewielka jest
niezbedna nawet w czasie hossy. Sens ma podzial miedzy diametralnie
rozne rynki.
Chodzi o to ze swiat sie zmienia i nawet miedzy do tej pory
nieskorelowanymi rynkami widac poczatki korelacji. Miedzy Twoim psem
rozplodnikiem a cena wina w Bulgarii tez moze w krotkim czasie dojsc
do wzajemnych powiazan, o ktorych nawet nie sniles.
Przyczyna: coraz wiecej ludzi ma dostep do roznych rynkow, coraz
wiecej dawcow, ale to oznacza coraz wiekszą korelację. Jesli grupa
grupa inwestujaca na rynku win, moze za jednym kliknieciem przeniesc
sie na rynek surowcow bez zbednycch ceregieli, moze spowodowac
zalamanie rynku  win i wzrost na surowcach.
7 lat temu FX byl znany nielicznym, teraz co drugi bawi sie w pykanie.
Widzisz to?

Data: 2011-05-15 02:13:31
Autor: george
Fundusze vs WIG

" ron" <ron-is@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:iqn4tf$f86$1inews.gazeta.pl...
root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):

On 15 Maj, 01:42, "george" <george...@vp.pl> wrote:
> " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message
>
> news:iqn28b$8cs$1inews.gazeta.pl...
>
>
>
>
> co z tego =BFe sie zdywersyfikujemy jak wszystko b=EAdzie idealnie > skorel=
owane ?
> samo pojecie dywersyfikacji zak=B3ada jakby cudowne zdekorelowanie i > prze=
z to
> ograniczenie strat,
> Niestety to tak nie dzia=B3a.
>
> Nale=BFy dywersyfikowa=E6 w zdekorelowane elementy.
>
> george- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Poka=BF cytowany tekst -

A oczym ja caly czas pisze?

ps.s Idzcie spac. W koncu niedziela jest.

Jesteście durniejsi, jak mi się wydawało.
Dywersyfikacja w pracy inwestora to nie jest tylko
podział na różne akcje, ale lokowanie cząstek kapitału
w różnych dziurach chłopcy, troche w akcje, reszta wszedzie,
nawet możecie sobie kupić dobrej rasy psa rozpłodnika,
albo zainwestować w pobliski burdel, nie ważne, ważne,
żeby kasa była w różnych miejscach, nie ma takiej możliwości,
oprócz końca świata, żeby wszędzie stracić.


wydajesz sie cos kumać, ale na czytanie ze zrozumieniem to chyba brak ci czasu.
Zakładasza apriori że przez sam "akt" kupowania różnych rzeczy automatycznie ryzyko ulega dystrybucji.
Tak się dzieje nie dlatego że to są różne "itemy", ale dlatego że maja rózne atrybuty i wzajemne korelacje.

Co z tego że kupię śliwki, jabłka i gruszki i wsadzę na zimę do przemarzniętej piwnicy. Owoce różne ale wsadziłem wszystko do niezaizolowanych skrzynek i szlag je trafił. Szlag trafił również moją owocową dywersyfikację bo przez trzymanie wszystkiego w piwnicy zwiększyłem korelację zamiast zmniejszyć.

george

Data: 2011-05-15 02:18:00
Autor: totus
Fundusze vs WIG
 ron wrote:

root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):

On 15 Maj, 01:42, "george" <george...@vp.pl> wrote:
> " ron" <ron...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message
>
> news:iqn28b$8cs$1inews.gazeta.pl...
>
>
>
>
> co z tego =BFe sie zdywersyfikujemy jak wszystko b=EAdzie idealnie
> skorel=
owane ?
> samo pojecie dywersyfikacji zak=B3ada jakby cudowne zdekorelowanie i
> prze=
z to
> ograniczenie strat,
> Niestety to tak nie dzia=B3a.
>
> Nale=BFy dywersyfikowa=E6 w zdekorelowane elementy.
>
> george- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Poka=BF cytowany tekst -

A oczym ja caly czas pisze?

ps.s Idzcie spac. W koncu niedziela jest.

Jesteście durniejsi, jak mi się wydawało.
Dywersyfikacja w pracy inwestora to nie jest tylko
podział na różne akcje, ale lokowanie cząstek kapitału
w różnych dziurach chłopcy, troche w akcje, reszta wszedzie,
nawet możecie sobie kupić dobrej rasy psa rozpłodnika,
albo zainwestować w pobliski burdel, nie ważne, ważne,
żeby kasa była w różnych miejscach, nie ma takiej możliwości,
oprócz końca świata, żeby wszędzie stracić.


I według Ciebie takie działanie nie wskazuje na to, ze nie wiesz na czym stracisz, a na czym zarobisz? Nie potrafisz wskazać, która z inwestycji przyniesie jaki zwrot. To objaw zapobiegliwości o kapitał. To też. Ale głównie kompletny brak orientacji. W danym okresie tylko jedno z tych przedsięwziąć przyniesie największy zysk. Wszystkie pozostałe już ten zysk sumaryczny pogorszą. Nie jest tak? Biorco kapitału.

Data: 2011-05-14 22:18:40
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
a tego nie komentowałeś, spoko, ale widze swój poważny błąd:

"w sumie nie wiem co Cię zaskoczyło i dlaczego myślisz, że inne prywatne
fundy sie mogą zachowywać inaczej."

słowo "prywatne" jest niepotrzebne, a wręcz bardzo mylące
przepraszam

Data: 2011-05-14 13:38:58
Autor: root
Fundusze vs WIG
On 14 Maj, 22:18, "skippy" <m...@the.moon> wrote:
a tego nie komentowałeś, spoko, ale widze swój poważny błąd:

"w sumie nie wiem co Cię zaskoczyło i dlaczego myślisz, że inne prywatne
fundy sie mogą zachowywać inaczej."

słowo "prywatne" jest niepotrzebne, a wręcz bardzo mylące
przepraszam


Wlasciwie nie chodzi mi o kopanie fundów tylko o strategie (opisalem
tylko przypadkowy wynik, ktrory moze uprawdopodobnic przypuszczenie ze
klasyczne fundy nie maja strategii oprocz kupowania indeksu i
obligacji)
Bardziej ciekawe sa fundy hedgingowe. Wezmy fundusz derywatow czy
grajacy na walutach. Tam nie da sie kupic indeksu i czekac. Strategia
buy and hold nie ma tam  racji bytu.

Data: 2011-05-14 23:00:45
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <mesec1@yahoo.com> napisał w wiadomości news:4f041d9b-cf8a-4ff5-bd70-be42160f0525c41g2000yqm.googlegroups.com...
On 14 Maj, 22:18, "skippy" <m...@the.moon> wrote:
a tego nie komentowałeś, spoko, ale widze swój poważny błąd:

"w sumie nie wiem co Cię zaskoczyło i dlaczego myślisz, że inne prywatne
fundy sie mogą zachowywać inaczej."

słowo "prywatne" jest niepotrzebne, a wręcz bardzo mylące
przepraszam


Wlasciwie nie chodzi mi o kopanie fundów tylko o strategie (opisalem
tylko przypadkowy wynik, ktrory moze uprawdopodobnic przypuszczenie ze
klasyczne fundy nie maja strategii oprocz kupowania indeksu i
obligacji)
Bardziej ciekawe sa fundy hedgingowe. Wezmy fundusz derywatow czy
grajacy na walutach. Tam nie da sie kupic indeksu i czekac. Strategia
buy and hold nie ma tam  racji bytu.


==========

Nie ma nigdzie racji bytu.
Ma rację wyłącznie w wybranych okienkach czasowych z pominięciem krytycznych obsuw i założeniem ze sie buy cos "na pewno pewnego", a niczego takiego po prostu nie ma.

Data: 2011-05-14 21:54:33
Autor: DJ\(Dominik\)
Fundusze vs WIG
W czasie hossy moýna graă na chybiů-trafiů i czćsto da sić w ten sposób zarobiă lepiej niý fundy.

Eksperyment stary, ale jary
http://www.stopazwrotu.pl/1,63,Entliczek_pentliczek_walorow_koszyczek.html

DJ

Data: 2011-05-14 21:59:11
Autor: skippy
Fundusze vs WIG

Użytkownik "DJ(Dominik)" <djantyspam@stopazwrotu.pl> napisał w wiadomości news:iqmmm2$uq5$1news.onet.pl...
W czasie hossy moýna graă na chybiů-trafiů i czćsto da sić w ten sposób zarobiă lepiej niý fundy.

Eksperyment stary, ale jary
http://www.stopazwrotu.pl/1,63,Entliczek_pentliczek_walorow_koszyczek.html

DJ

"wystukanie osiągu gorszego od "renomowanego" funduszu z końcówki tabeli, to już wyczyn na miarę "szóstki" w totka. "

dobre:)

Data: 2011-05-14 22:33:07
Autor: Peter
Fundusze vs WIG
  DJ(Dominik) napisał:
W czasie hossy moýna graă na chybiů-trafiů i czćsto da sić w ten sposób
zarobiă lepiej niý fundy.

Eksperyment stary, ale jary
http://www.stopazwrotu.pl/1,63,Entliczek_pentliczek_walorow_koszyczek.html

Eksperyment nie tylko stary ale również bałamutny.
Losowo wybierane były 20 spółki z 288. Większość to spółki o małych i bardzo małych obrotach. Takie są realia naszej giełdy gdzie tylko kilkanascie spółek ma jako takie obroty . Reszta to plankton.
Kupowanie takich spółek przez fundy jest niemożliwe. Na takich spółkach zarobić mogą jedynie hobbyści typu kroovka

-Peter

Data: 2011-05-17 07:42:21
Autor: Lucky
Fundusze vs WIG
Data: 2011-05-14 22:11:48
Autor: Zbyszek
Fundusze vs WIG
doszedłem do podobnych wnioskĂłw. Dodatkowo: ciut lepsze fundusze w  poczatku hossy pozostają lepsze.. do bessy.
--
Pozdrawiam,
Z.

Data: 2011-05-14 20:29:03
Autor: ron
Fundusze vs WIG
Niby wszystko wiadome, a bijecie piane dalej, no...
może kieruje wami dobre serce, ostrzec przyszłych jelenii,
ale to chyba marne szanse, chciwość + totalne ignoranctwo
biją na łeb wszelkie racjonalne tłumaczenia.


--


Data: 2011-05-15 18:13:13
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Uýytkownik "root" <ro@vp.pl> napisaů w wiadomoúci news:1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg40tude.net...
Porównujŕc zwroty przynoszone przez najlepsze fundusze akcyjne za okres 2
lat od lipca 2005 do lipca 2007r. z wzrostem WIG otrzymamy nastćpujŕcy
rezultat:  120% - zwrot funduszu i  130% - zwrot  WIG.  Byů to okres hossy
a mimo to zarzŕdzane "aktywnie" fundusze przyniosůy nieznacznie gorsze
wyniki niý  indeks gieůdowy.
Wprowadzć ad hoc wskaęnik ĽrenownoúciĄ dwuletniej wzglćdnej dla funduszu
jako (120-130)/130= - 0,0769 tzn ok. -7,7% poniýej WIG. Niemal identyczny
rezultat, tyle ýe dodatni ,uzyskamy dla okresu bessy od lipca 2007 do lipca
2009r. Tym razem fundusze osiŕgnćůy ĽnadwyýkćĄ na WIGiem +7,7%, co w
rezultacie spowodowaůo stratć aktywów uczestników funduszu o okoůo 48%
zamiast 52% strat na WIGu.
Widaă wićc, ýe klasyczne fundusze akcyjne byůy trochć gorsze od rynku w
trakcie hossy i trochć lepsze w okresie bessy.
Jaki stŕd moraů? Otóý fundusze akcyjne nie sŕ wcale zarzŕdzane aktywnie.
Nie da sić inaczej wytůumaczyă idealnej koincydencji mojego "wskaęnika"
-7,7% w okresie wzrostów i +7,7% w okresie bessy.
Fundusz wićc to zwykůy portfel zůoýony z czćúci akcyjnej i obligacyjnej,
kupiony raz i trzymany latami bez ýadnej sensownej ingerencji ze strony
tzw. zarzŕdzajŕcego. To z zaadzie indeksowe ETFy tyle ýe ze znacznie
wićkszymi opůatami.
Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, ýe "zarzŕdzanie" jest zůe w
okresie prosperity i prawie równie zůe w okresie bessy.


dobra, podsumujć wnioski co do "zarzŕdania" czyli w temacie

czy fundusze sŕ dobrze zarzŕdzane to nie wiadomo, ale podejrzewam ýe powaýna z nich wićkszoúă tak, i zarabia jak trzeba

tu Ci pewnie chodzi o zarzŕdzanie pienićdzmi klientów w celu generowania zysków dla nich

no wićc jesli fundusz nie ma zysku z takich pienićdzy i obciŕýenia przy stracie, a prowizja i opůaty nie sŕ bardzo niskie a najlepiej zerowe, to taki fundusz praktycznie nie ma ýadnego interesu w jakimú specjalnym zarzŕdzaniu ta kasŕ
bo i po co?

Data: 2011-05-15 18:37:20
Autor: root
Fundusze vs WIG


dobra, podsumuję wnioski co do "zarządania" czyli w temacie

czy fundusze są dobrze zarządzane to nie wiadomo, ale podejrzewam że poważna z nich większość tak, i zarabia jak trzeba

tu Ci pewnie chodzi o zarządzanie pieniędzmi klientów w celu generowania zysków dla nich

no więc jesli fundusz nie ma zysku z takich pieniędzy i obciążenia przy stracie, a prowizja i opłaty nie są bardzo niskie a najlepiej zerowe, to taki fundusz praktycznie nie ma żadnego interesu w jakimś specjalnym zarządzaniu ta kasą
bo i po co?

Ma interes. Im lepsze wyniki, tym więcej kosztują jednostki a tym większa
prowizja. Im lepsze wyniki, tym więcej sciagają nowego kapitało i tym
wieksza prowizja. Sa fundusze ktore pobieraja 20% od dochodów. Im też by się teoretycznie
opłacało walczyć o zysk. Spójrz na to w ten sposób:


1. Same TFI nie są zainteresowane zbytnim odskakiwaniem od średniej dlatego
,ze w tym biznesie ważne są dobre relacje. O dobre relacje trzeba dbać.
Dobre relacje ma sie z tymi którzy przędą tak samo jak Ty. Jeśli jakies TFI
pokazałoby ze jest zbyt dobre,  inne natychmiast straciłyby klientów. A
wiec wywołało by coś podobnego do "wojny cenowej" miedzy dwoma telekomami
(np. Play vs reszta świata). Inne TFI natychmiast zerwałby jakiekolwiek
układy i przestałyby pomagać. Normalny biznes. Dlatego zauważ że TFI
wymyślają dziesiątki niby różne funduszów, żeby sobie wzajemnie nie
wchodzić w paradę.

Są też nieco mniej ważne przyczyny ale bardziej ludzkie:
2. Osiagniecie lepszych wyników jest trudne a nawet mało realne. Oczywiście
nie mówię tu o "nieomylnych" którzy z zera potrafią wyciągnąć miliony.
Mówię o zwykłych zarządzających, średno wykształconych, młodych i zdolnych.

3. Skoro zarzadzający nie może osiagnąc lepszych wyników za pomocą metod,
których go nauczono, nie będzie skory do wdrażania metod nowatorskich, bo
te mogą okazać się błędne a wtedy wyleci z roboty. Zamiast tego staosuje
metody sprawdzone i równie fatalne, jak te nowatorskie ale nawet jak się
pomyli to pomylą się wszyscy inni młodzi i zdolnie i dzieki temu uratuje
tyłek i zachowa robotę bo przecież "to nie jego wina".

Data: 2011-05-15 19:24:36
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:13tpof4n903cp.aoaltp2ctau7.dlg40tude.net...

Ma interes. Im lepsze wyniki, tym więcej kosztują jednostki a tym większa
prowizja. Im lepsze wyniki, tym więcej sciagają nowego kapitało i tym
wieksza prowizja.
Sa fundusze ktore pobieraja 20% od dochodów. Im też by się teoretycznie
opłacało walczyć o zysk.
Spójrz na to w ten sposób:


a co gdy strata?



1. Same TFI nie są zainteresowane zbytnim odskakiwaniem od średniej dlatego
,ze w tym biznesie ważne są dobre relacje. O dobre relacje trzeba dbać.
Dobre relacje ma sie z tymi którzy przędą tak samo jak Ty. Jeśli jakies TFI
pokazałoby ze jest zbyt dobre,  inne natychmiast straciłyby klientów. A
wiec wywołało by coś podobnego do "wojny cenowej" miedzy dwoma telekomami
(np. Play vs reszta świata). Inne TFI natychmiast zerwałby jakiekolwiek
układy i przestałyby pomagać. Normalny biznes. Dlatego zauważ że TFI
wymyślają dziesiątki niby różne funduszów, żeby sobie wzajemnie nie
wchodzić w paradę.

Są też nieco mniej ważne przyczyny ale bardziej ludzkie:
2. Osiagniecie lepszych wyników jest trudne a nawet mało realne. Oczywiście
nie mówię tu o "nieomylnych" którzy z zera potrafią wyciągnąć miliony.
Mówię o zwykłych zarządzających, średno wykształconych, młodych i zdolnych.

3. Skoro zarzadzający nie może osiagnąc lepszych wyników za pomocą metod,
których go nauczono, nie będzie skory do wdrażania metod nowatorskich, bo
te mogą okazać się błędne a wtedy wyleci z roboty. Zamiast tego staosuje
metody sprawdzone i równie fatalne, jak te nowatorskie ale nawet jak się
pomyli to pomylą się wszyscy inni młodzi i zdolnie i dzieki temu uratuje
tyłek i zachowa robotę bo przecież "to nie jego wina".

Data: 2011-05-15 19:29:03
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 19:24:36 +0200, skippy napisał(a):

Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:13tpof4n903cp.aoaltp2ctau7.dlg40tude.net...

Ma interes. Im lepsze wyniki, tym więcej kosztują jednostki a tym większa
prowizja. Im lepsze wyniki, tym więcej sciagają nowego kapitało i tym
wieksza prowizja.
Sa fundusze ktore pobieraja 20% od dochodów. Im też by się teoretycznie
opłacało walczyć o zysk.
Spójrz na to w ten sposób:


a co gdy strata?

A jajco ;) Człowiek się napisał napieprzył a Ty jedno zdanie a włąsciwie
równowaznik zdania ;)

Data: 2011-05-15 19:31:14
Autor: Endriu
Fundusze vs WIG
A jajco ;) Człowiek się napisał napieprzył a Ty jedno zdanie a włąsciwie
równowaznik zdania ;)

Zeby wstawił chociaż czasownik ....


--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/

Data: 2011-05-15 19:38:46
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:q5pe24q8vxr0.chivzymhiex0$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 15 May 2011 19:24:36 +0200, skippy napisał(a):

Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości
news:13tpof4n903cp.aoaltp2ctau7.dlg40tude.net...

Ma interes. Im lepsze wyniki, tym więcej kosztują jednostki a tym większa
prowizja. Im lepsze wyniki, tym więcej sciagają nowego kapitało i tym
wieksza prowizja.
Sa fundusze ktore pobieraja 20% od dochodów. Im też by się teoretycznie
opłacało walczyć o zysk.
Spójrz na to w ten sposób:


a co gdy strata?

A jajco ;) Człowiek się napisał napieprzył a Ty jedno zdanie a włąsciwie
równowaznik zdania ;)

żeby się odnieść zabrakło mi tej jednej informacji
pytam treściwie a nie na pół strony, dla czytelności

Data: 2011-05-15 19:41:29
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
zresztą nie intersuje mnie kompletnie żeby ktoś zarządzał moją kasą nie ponosząc za to odpowiedzialności, szkoda gadać
bez odpowiedzialności za powierzoną kasę i straty nie ma najmniejszych szans na sensowny wynik

Data: 2011-05-15 20:16:13
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 19:41:29 +0200, skippy napisał(a):

zresztą nie intersuje mnie kompletnie żeby ktoś zarządzał moją kasą nie ponosząc za to odpowiedzialności, szkoda gadać
bez odpowiedzialności za powierzoną kasę i straty nie ma najmniejszych szans na sensowny wynik

No to pejcz w łapę i lejesz zarzadzającego przy każdej okazji.
A serio. Nie przejmuj się za bardzo bo nie ma zadnego zarzadzania. Fund
kupuje to co inne fundy a calosc dekoruje paroma obligacjami, żeby wahania
były mniejsze i trzyma sobie po wieczne czasy. Nic Ci sie nie stanie bo nie
ma zarzadzania wiec nie ma ryzyka pokusy. Pozostaje tylko ryzyko rynkowe
ale to juz Twoja glowa zeby wyplacic w odpowiednim momencie.

Data: 2011-05-15 20:42:56
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:

Dnia Sun, 15 May 2011 19:41:29 +0200, skippy napisał(a):

zresztą nie intersuje mnie kompletnie żeby ktoś zarządzał moją kasą nie
ponosząc za to odpowiedzialności, szkoda gadać
bez odpowiedzialności za powierzoną kasę i straty nie ma najmniejszych
szans na sensowny wynik

No to pejcz w łapę i lejesz zarzadzającego przy każdej okazji.
A serio. Nie przejmuj się za bardzo bo nie ma zadnego zarzadzania. Fund
kupuje to co inne fundy a calosc dekoruje paroma obligacjami, żeby wahania
były mniejsze i trzyma sobie po wieczne czasy. Nic Ci sie nie stanie bo
nie ma zarzadzania wiec nie ma ryzyka pokusy. Pozostaje tylko ryzyko
rynkowe ale to juz Twoja glowa zeby wyplacic w odpowiednim momencie.

To, że fundusz akcji kupuje obligacje to tylko Twoje przypuszczenie. Hipoteza, która wyciągnąłeś na podstawie obliczania rentowności. Potrafisz tę hipotezę czymś poprzeć? Nie wiem jaki fundusz akcji analizowałeś. Każdy fundusz działa w oparciu o statut. Statuty czystych funduszy akcji nie przewidują posiadania obligacji. Chyba powinieneś wymyślić inne uzasadnienie do swojej teorii bardziej trzymające się weryfikowalnych faktów. Jeżeli znalazłbyś obligacje w portfelu funduszu akcji wbrew statutowi to byłby powód by taki fundusz zamknąć z powodu nieprzestrzegania własnego statutu.

Data: 2011-05-15 21:19:28
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 20:42:56 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Dnia Sun, 15 May 2011 19:41:29 +0200, skippy napisał(a):

zresztą nie intersuje mnie kompletnie żeby ktoś zarządzał moją kasą nie
ponosząc za to odpowiedzialności, szkoda gadać
bez odpowiedzialności za powierzoną kasę i straty nie ma najmniejszych
szans na sensowny wynik

No to pejcz w łapę i lejesz zarzadzającego przy każdej okazji.
A serio. Nie przejmuj się za bardzo bo nie ma zadnego zarzadzania. Fund
kupuje to co inne fundy a calosc dekoruje paroma obligacjami, żeby wahania
były mniejsze i trzyma sobie po wieczne czasy. Nic Ci sie nie stanie bo
nie ma zarzadzania wiec nie ma ryzyka pokusy. Pozostaje tylko ryzyko
rynkowe ale to juz Twoja glowa zeby wyplacic w odpowiednim momencie.

To, że fundusz akcji kupuje obligacje to tylko Twoje przypuszczenie. Hipoteza, która wyciągnąłeś na podstawie obliczania rentowności. Potrafisz tę hipotezę czymś poprzeć? Nie wiem jaki fundusz akcji analizowałeś. Każdy fundusz działa w oparciu o statut. Statuty czystych funduszy akcji nie przewidują posiadania obligacji. Chyba powinieneś wymyślić inne uzasadnienie do swojej teorii bardziej trzymające się weryfikowalnych faktów. Jeżeli znalazłbyś obligacje w portfelu funduszu akcji wbrew statutowi to byłby powód by taki fundusz zamknąć z powodu nieprzestrzegania własnego statutu.

Czy ja ciągle muszę udowadaniać ze nie jestem wielbłądem. Płacą mi za to
czy jaki grzyb?
Mam nadzieje ze koledzy fundu sie nie obrażą ;) http://www.union-investment.pl/docme/downloads/polen/polish/29233cf8d90cc3a053518baab1e41c29.0.0/Jednostkowe_sprawozdanie_finansowe_subfunduszu_UniKorona_Akcje.pdf

Nie wiele tego już mają ale jednak. Możesz porównać z rokiem 2009 mieli
znacznie więcej. Strony od 6 wzwyż.

Data: 2011-05-15 21:44:50
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:

Dnia Sun, 15 May 2011 20:42:56 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Dnia Sun, 15 May 2011 19:41:29 +0200, skippy napisał(a):

zresztą nie intersuje mnie kompletnie żeby ktoś zarządzał moją kasą nie
ponosząc za to odpowiedzialności, szkoda gadać
bez odpowiedzialności za powierzoną kasę i straty nie ma najmniejszych
szans na sensowny wynik

No to pejcz w łapę i lejesz zarzadzającego przy każdej okazji.
A serio. Nie przejmuj się za bardzo bo nie ma zadnego zarzadzania. Fund
kupuje to co inne fundy a calosc dekoruje paroma obligacjami, żeby
wahania były mniejsze i trzyma sobie po wieczne czasy. Nic Ci sie nie
stanie bo nie ma zarzadzania wiec nie ma ryzyka pokusy. Pozostaje tylko
ryzyko rynkowe ale to juz Twoja glowa zeby wyplacic w odpowiednim
momencie.

To, że fundusz akcji kupuje obligacje to tylko Twoje przypuszczenie.
Hipoteza, która wyciągnąłeś na podstawie obliczania rentowności.
Potrafisz tę hipotezę czymś poprzeć? Nie wiem jaki fundusz akcji
analizowałeś. Każdy fundusz działa w oparciu o statut. Statuty czystych
funduszy akcji nie przewidują posiadania obligacji. Chyba powinieneś
wymyślić inne uzasadnienie do swojej teorii bardziej trzymające się
weryfikowalnych faktów. Jeżeli znalazłbyś obligacje w portfelu funduszu
akcji wbrew statutowi to byłby powód by taki fundusz zamknąć z powodu
nieprzestrzegania własnego statutu.

Czy ja ciągle muszę udowadaniać ze nie jestem wielbłądem. Płacą mi za to
czy jaki grzyb?
Mam nadzieje ze koledzy fundu sie nie obrażą ;)

http://www.union-
investment.pl/docme/downloads/polen/polish/29233cf8d90cc3a053518baab1e41c29.0.0/Jednostkowe_sprawozdanie_finansowe_subfunduszu_UniKorona_Akcje.pdf

Nie wiele tego już mają ale jednak. Możesz porównać z rokiem 2009 mieli
znacznie więcej. Strony od 6 wzwyż.

Na stronie 2 widzę kwity depozytowe jako 0,23% całości aktywów. Dodać jeszcze trzeba inne na 1,11% i 12,34% gotówki. Masz racje to w całości usprawiedliwia Twoje wyliczenia i wnioski. Nie miałem racji. Maja obligacje. Wyszedłem na głupka.

Data: 2011-05-15 22:00:16
Autor: root
Fundusze vs WIG


Na stronie 2 widzę kwity depozytowe jako 0,23% całości aktywów. Dodać jeszcze trzeba inne na 1,11% i 12,34% gotówki. Masz racje to w całości usprawiedliwia Twoje wyliczenia i wnioski. Nie miałem racji. Maja obligacje. Wyszedłem na głupka.

Nie ironizuj Pamiętaj że moje obliczenia dotyczą lat 2005 - 2009. A to co
widziałeś to chyba grudzien 2010. Jak Cie to az tak bardzo niepokoi zawsze
możesz sprawdzić ile wtedy mieli obligacji zamiast udawać głupa. Zreszta
nic mnie nie obchodzi czy mają obligi czy depozyty czy kurnik zamieszkiwany
przez psy rozpłodniki. Wazne jest ze maja coś bezpiecznego, oprócz akcji -
o to chodzi w mojej wypowiedzi.

Data: 2011-05-15 22:06:31
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:



Na stronie 2 widzę kwity depozytowe jako 0,23% całości aktywów. Dodać
jeszcze trzeba inne na 1,11% i 12,34% gotówki. Masz racje to w całości
usprawiedliwia Twoje wyliczenia i wnioski. Nie miałem racji. Maja
obligacje. Wyszedłem na głupka.

Nie ironizuj Pamiętaj że moje obliczenia dotyczą lat 2005 - 2009. A to co
widziałeś to chyba grudzien 2010. Jak Cie to az tak bardzo niepokoi zawsze
możesz sprawdzić ile wtedy mieli obligacji zamiast udawać głupa. Zreszta
nic mnie nie obchodzi czy mają obligi czy depozyty czy kurnik
zamieszkiwany przez psy rozpłodniki. Wazne jest ze maja coś bezpiecznego,
oprócz akcji - o to chodzi w mojej wypowiedzi.

Być może ta różnica, którą wyłapałeś to gotówka na płynność. Ja chciałem pokazać, że to nie jest element strategii inwestycyjnej.

Data: 2011-05-15 22:12:52
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 22:06:31 +0200, totus napisał(a):

root wrote:



Na stronie 2 widzę kwity depozytowe jako 0,23% całości aktywów. Dodać
jeszcze trzeba inne na 1,11% i 12,34% gotówki. Masz racje to w całości
usprawiedliwia Twoje wyliczenia i wnioski. Nie miałem racji. Maja
obligacje. Wyszedłem na głupka.

Nie ironizuj Pamiętaj że moje obliczenia dotyczą lat 2005 - 2009. A to co
widziałeś to chyba grudzien 2010. Jak Cie to az tak bardzo niepokoi zawsze
możesz sprawdzić ile wtedy mieli obligacji zamiast udawać głupa. Zreszta
nic mnie nie obchodzi czy mają obligi czy depozyty czy kurnik
zamieszkiwany przez psy rozpłodniki. Wazne jest ze maja coś bezpiecznego,
oprócz akcji - o to chodzi w mojej wypowiedzi.

Być może ta różnica, którą wyłapałeś to gotówka na płynność. Ja chciałem pokazać, że to nie jest element strategii inwestycyjnej.

Tak właśnie. Gotówka, bony skarbowe, obligi cokolwiek. BTW z tego co ja
wiem to chyba każdy fund akcyjny rezerwuje sobie minimum 20% na obligi itp.
Inaczej nie mógłby funkcjonować.

Data: 2011-05-16 08:47:06
Autor: totus
Fundusze vs WIG
root wrote:

Dnia Sun, 15 May 2011 22:06:31 +0200, totus napisał(a):

root wrote:



Na stronie 2 widzę kwity depozytowe jako 0,23% całości aktywów. Dodać
jeszcze trzeba inne na 1,11% i 12,34% gotówki. Masz racje to w całości
usprawiedliwia Twoje wyliczenia i wnioski. Nie miałem racji. Maja
obligacje. Wyszedłem na głupka.

Nie ironizuj Pamiętaj że moje obliczenia dotyczą lat 2005 - 2009. A to
co widziałeś to chyba grudzien 2010. Jak Cie to az tak bardzo niepokoi
zawsze możesz sprawdzić ile wtedy mieli obligacji zamiast udawać głupa.
Zreszta nic mnie nie obchodzi czy mają obligi czy depozyty czy kurnik
zamieszkiwany przez psy rozpłodniki. Wazne jest ze maja coś
bezpiecznego, oprócz akcji - o to chodzi w mojej wypowiedzi.

Być może ta różnica, którą wyłapałeś to gotówka na płynność. Ja chciałem
pokazać, że to nie jest element strategii inwestycyjnej.

Tak właśnie. Gotówka, bony skarbowe, obligi cokolwiek. BTW z tego co ja
wiem to chyba każdy fund akcyjny rezerwuje sobie minimum 20% na obligi
itp. Inaczej nie mógłby funkcjonować.

Skład portfela jest definiowany w statucie funduszu. Znam takie, które mają 95% akcji. Obligacji, jako celu inwestycyjnego, żaden fundusz akcji nie ma. Obligacje są w funduszach mieszanych i funduszach obligacji.

Data: 2011-05-15 22:49:39
Autor: skippy
Fundusze vs WIG
Użytkownik "root" <ro@vp.pl> napisał w wiadomości news:c8vucv4xedfi.h2vsld6uh1e9.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 15 May 2011 19:41:29 +0200, skippy napisał(a):

zresztą nie intersuje mnie kompletnie żeby ktoś zarządzał moją kasą nie
ponosząc za to odpowiedzialności, szkoda gadać
bez odpowiedzialności za powierzoną kasę i straty nie ma najmniejszych szans
na sensowny wynik

No to pejcz w łapę i lejesz zarzadzającego przy każdej okazji.
A serio. Nie przejmuj się za bardzo bo nie ma zadnego zarzadzania. Fund
kupuje to co inne fundy a calosc dekoruje paroma obligacjami, żeby wahania
były mniejsze i trzyma sobie po wieczne czasy. Nic Ci sie nie stanie bo nie
ma zarzadzania wiec nie ma ryzyka pokusy. Pozostaje tylko ryzyko rynkowe
ale to juz Twoja glowa zeby wyplacic w odpowiednim momencie.

dziwne jest to co piszesz w kontekście naszych poprzednich dyskusji

co do mojej głowy, dzięki niej nie wpłaciłem do żadnego fundu oprócz przymusowego i nie mam zamiaru

Data: 2011-05-15 19:10:11
Autor: root
Fundusze vs WIG
Dnia Sun, 15 May 2011 18:13:13 +0200, skippy napisaů(a):

Uýytkownik "root" <ro@vp.pl> napisaů w wiadomoúci news:1kqio0lq9eqhr.1ta73jz6iv77f$.dlg40tude.net...
Porównujŕc zwroty przynoszone przez najlepsze fundusze akcyjne za okres 2
lat od lipca 2005 do lipca 2007r. z wzrostem WIG otrzymamy nastćpujŕcy
rezultat:  120% - zwrot funduszu i  130% - zwrot  WIG.  Byů to okres hossy
a mimo to zarzŕdzane "aktywnie" fundusze przyniosůy nieznacznie gorsze
wyniki niý  indeks gieůdowy.
Wprowadzć ad hoc wskaęnik ĽrenownoúciĄ dwuletniej wzglćdnej dla funduszu
jako (120-130)/130= - 0,0769 tzn ok. -7,7% poniýej WIG. Niemal identyczny
rezultat, tyle ýe dodatni ,uzyskamy dla okresu bessy od lipca 2007 do lipca
2009r. Tym razem fundusze osiŕgnćůy ĽnadwyýkćĄ na WIGiem +7,7%, co w
rezultacie spowodowaůo stratć aktywów uczestników funduszu o okoůo 48%
zamiast 52% strat na WIGu.
Widaă wićc, ýe klasyczne fundusze akcyjne byůy trochć gorsze od rynku w
trakcie hossy i trochć lepsze w okresie bessy.
Jaki stŕd moraů? Otóý fundusze akcyjne nie sŕ wcale zarzŕdzane aktywnie.
Nie da sić inaczej wytůumaczyă idealnej koincydencji mojego "wskaęnika"
-7,7% w okresie wzrostów i +7,7% w okresie bessy.
Fundusz wićc to zwykůy portfel zůoýony z czćúci akcyjnej i obligacyjnej,
kupiony raz i trzymany latami bez ýadnej sensownej ingerencji ze strony
tzw. zarzŕdzajŕcego. To z zaadzie indeksowe ETFy tyle ýe ze znacznie
wićkszymi opůatami.
Prowadzi to do niezbyt radonego wniosku, ýe "zarzŕdzanie" jest zůe w
okresie prosperity i prawie równie zůe w okresie bessy.


dobra, podsumujć wnioski co do "zarzŕdania" czyli w temacie

czy fundusze sŕ dobrze zarzŕdzane to nie wiadomo, ale podejrzewam ýe powaýna z nich wićkszoúă tak, i zarabia jak trzeba

tu Ci pewnie chodzi o zarzŕdzanie pienićdzmi klientów w celu generowania zysków dla nich

no wićc jesli fundusz nie ma zysku z takich pienićdzy i obciŕýenia przy stracie, a prowizja i opůaty nie sŕ bardzo niskie a najlepiej zerowe, to taki fundusz praktycznie nie ma ýadnego interesu w jakimú specjalnym zarzŕdzaniu ta kasŕ
bo i po co?

Tak w ogóle to nie ma rozwiŕzania tego problemu poza jednym. Fundusz
zamknićty w którym sami uczestnicy zarzadzajŕ wspólnie. Coú na ksztaůt
klubu inwestora, fundacji w Luxemburgu lub firmy private equity. Kaýdy ma
jakiejs dojúcia do informacji, relacje, kaýdy sie na czymú zna. W kupie
moýna tŕ wiedzć wykorzystywaă dla wůasnego dobra. Na stanowisku menedýera
postawiă "nieomylnego" najlepiej trejdera i gra ;) A serio to pewnie Goldmany juý coú takiego zablokowaůy prawnie wićc w
liberalnej Polsce nie daůoby sić zarzŕdzac wspólnym majŕtkiem bez licencji,
koncesji i zezwolenia proboszcza. Pozostaje wićc Luksemburg albo Cypr. Co
ty na to ;)

Data: 2011-05-15 19:21:52
Autor: skippy
Fundusze vs WIG

Uýytkownik "root" <ro@vp.pl> napisaů w wiadomoúci news:3hsqxbgy1vax$.hx00nlqpj3ty$.dlg40tude.net...

...Co ty na to ;)


mówiůy jaskólki...
:)

Fundusze vs WIG

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona