Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Fwd: Rowerem na Rysy

Fwd: Rowerem na Rysy

Data: 2012-06-26 00:53:57
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
Witam,
Tyle rzeczy sie dzieje, a tutaj cicho:

From: Wilk <m-wolff@wp.pl>
Subject: Rowerem na Rysy
Date: Sun, 24 Jun 2012 08:59:31 -0700 (PDT)
Newsgroups: pl.rec.rowery
Message-ID: <2c68c147-343b-482c-bdeb-a84c1cc448f1@m3g2000vbl.googlegroups.com>

Zapraszam na zdjęcia i relację z mojego bardzo nietypowego
przedsięwzięcia - czyli wejścia z rowerem na najwyższą górę Polski -
Rysy (2499m). Łatwo nie było - ale moment dotarcia na szczyt i ogromna
satysfakcja jaką to daje - była warta takiego wysiłku; takich chwil
się nie da opisać, to można tylko przeżyć!

Tutaj relacja i zdjęcia:
http://wilk.bikestats.pl/742618,Rowerem-na-Rysy.html#comments

--
Pozdrav
TA

Data: 2012-06-26 10:42:59
Autor: Zbynek Ltd.
Fwd: Rowerem na Rysy
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a) :
From: Wilk <m-wolff@wp.pl>
Subject: Rowerem na Rysy
Date: Sun, 24 Jun 2012 08:59:31 -0700 (PDT)
Newsgroups: pl.rec.rowery
Message-ID: <2c68c147-343b-482c-bdeb-a84c1cc448f1@m3g2000vbl.googlegroups.com>

Zapraszam na zdjęcia i relację z mojego bardzo nietypowego
przedsięwzięcia - czyli wejścia z rowerem na najwyższą górę Polski -

Na plecach? Phi...
Czekamy na kolejny wyczyn: wniesienie maszyny do szycia przez członkinię grupy pl.rec.szydelkowanie. Na plecach ;-)

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.]

Data: 2012-06-26 10:56:30
Autor: WW
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 10:42, Zbynek Ltd. pisze:
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a) :
From: Wilk <m-wolff@wp.pl>
Subject: Rowerem na Rysy
Date: Sun, 24 Jun 2012 08:59:31 -0700 (PDT)
Newsgroups: pl.rec.rowery
Message-ID:
<2c68c147-343b-482c-bdeb-a84c1cc448f1@m3g2000vbl.googlegroups.com>

Zapraszam na zdjęcia i relację z mojego bardzo nietypowego
przedsięwzięcia - czyli wejścia z rowerem na najwyższą górę Polski -

Na plecach? Phi...
Czekamy na kolejny wyczyn: wniesienie maszyny do szycia przez członkinię
grupy pl.rec.szydelkowanie. Na plecach ;-)



Chyba nie słyszałeś o kolejnej "wyprawie" rowerem w góry. "Korona gór" czy coś takiego.
Oczywiście rower "będzie wniesiony", ale jeszcze sama zdobywczyni nie wie, czy wniesie cały rower, czy tylko koła, bo cały za ciężki. Czy same koła liczą się za "rower"?

Czekam na jeszcze bardziej idiotyczne "wyprawy".

Pozdrawiam
WW

Data: 2012-06-26 07:26:38
Autor: Wilk
Fwd: Rowerem na Rysy
On Jun 26, 10:56 am, WW <wu...@vp.pl> wrote:
W dniu 2012-06-26 10:42, Zbynek Ltd. pisze:

Czekam na jeszcze bardziej idiotyczne "wyprawy".

"Idiotyzm" wyprawy - to tylko kwestia punktu widzenia. Większość
zwykłych ludzi właśnie jako idiotów ocenia wszelkich alpinistów,
himalaistów, taterników i innych ludzi gór często ryzykujących życie
dla wejścia na jakąś górę. Bo w sumie co im to daje poza satysfakcją i
spełnieniem? A ryzyko zimowej wyprawy w Himalaje jest przecież
nieporównywalne z wejściem z rowerem na Rysy. Więc więcej otwartości
na projekty odbiegające nieco od utartych schematów życzę ;)

I dla niewtajemniczonych - warto sobie zdawać sprawę, że zamysłem
autora tego wątku było tylko prymitywne wyśmiewanie się z tego
przedsięwzięcia; to żałosny człowiek egzystujący głównie w wirtualnej
rzeczywistości, który od lat zazdrości mi pomysłu na życie i rowerowej
pasji, prowadzi ze mną prywatną wojenkę uciekając się do najbardziej
płaskich chwytów (czytający pl.rec.rowery znają go aż za dobrze); więc
apeluję żebyście nie dali się łatwo wkręcać w jego osobiste ataki.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-06-26 16:37:53
Autor: WW
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 16:26, Wilk pisze:

"Idiotyzm" wyprawy - to tylko kwestia punktu widzenia. Większość
zwykłych ludzi właśnie jako idiotów ocenia wszelkich alpinistów,
himalaistów, taterników i innych ludzi gór często ryzykujących życie
dla wejścia na jakąś górę. Bo w sumie co im to daje poza satysfakcją i
spełnieniem? A ryzyko zimowej wyprawy w Himalaje jest przecież
nieporównywalne z wejściem z rowerem na Rysy. Więc więcej otwartości
na projekty odbiegające nieco od utartych schematów życzę ;)


Przyrównując wyprawę himalaistów do pomysłu "zdobycia gór na rowerze", sprowadzającego się do zwykłego wejścia na turystyczną górę z kawałkiem roweru na plecach, robisz krzywdę prawdziwym miłośnikom gór i wspinania.
Jestem pełen szacunku dla ich samozaparcia i poświecenia a przyrównywanie ich do idiotki noszącej koła od roweru po górskich trasach turystycznych, po prostu im uwłacza.
Chyba nigdy nie brałeś udziału w wyprawie alpinistów, że przyrównujesz to do panienki, którą promują równie ogłupiające media w sezonie ogórkowym. Ta panienka i jej "wyprawa" wspaniale mieści się miedzy potworem z Loch Ness a kosmitami.

Szczerze Ci współczuje.

Pozdrawiam
WW

Data: 2012-06-26 08:06:54
Autor: Wilk
Fwd: Rowerem na Rysy
On Jun 26, 4:37 pm, WW <wu...@vp.pl> wrote:

Przyrównując wyprawę himalaistów do pomysłu "zdobycia gór na rowerze",
sprowadzającego się do zwykłego wejścia na turystyczną górę z kawałkiem
roweru na plecach, robisz krzywdę prawdziwym miłośnikom gór i wspinania.
Jestem pełen szacunku dla ich samozaparcia i poświecenia a
przyrównywanie ich do idiotki noszącej koła od roweru po górskich
trasach turystycznych, po prostu im uwłacza.

Postaraj się zrozumieć co ja piszę i bądź łaskaw zachować kulturę, bo
nazywanie ludzi inaczej myślących od Ciebie - od razu idiotami nie
najlepiej o Tobie świadczy. Doskonale sobie zdaję sprawę, że chodzenie
po górach jest pasją wielu ludzi, sam też jej częściowo ulegam. Ale
jeśli jesteś w stanie wyjść trochę dalej poza ów świat gór, między
zwykłych ludzi, którzy z górami nie mają nic wspólnego (a których jest
w Polsce miażdżąca większość) - to musisz zdać sobie sprawę, że dla
nich ryzyko jakie ponoszą himalaiści czy nawet taternicy - jest
całkowicie nie do zaakceptowania; uważają właśnie za idiotyzm
ryzykowanie własnego życia tylko dla satysfakcji i spełnienia. I
takich pasji niezrozumiałych dla przeciętnego człowieka - jest na tym
świecie mnóstwo, są skoki spadochronowe, są wędrówki polarne, skoki na
bungee  setki innych - jedne uważane za mniej dziwaczne inne za
bardziej.

I od człowieka zarażonego jedną z tych pasji niezrozumiałych dla
przeciętnego zjadacza chleba - oczekiwałbym właśnie jeśli nie
zrozumienia - to przynajmniej powstrzymania się od takich
nieprzyjemnych komentarzy wobec osoby zarażonej podobną pasją, tylko,
że "z innej parafii"

Chyba nigdy nie brałeś udziału w wyprawie alpinistów, że przyrównujesz
to do panienki, którą promują równie ogłupiające media w sezonie
ogórkowym. Ta panienka i jej "wyprawa" wspaniale mieści się miedzy
potworem z Loch Ness a kosmitami.

Jak nie wiesz o co chodzi w tej zabawie - to nie zabieraj głosu. Żadne
media jej nie promują, po prostu przypadkiem spotkała dziennikarzy na
swojej trasie, którzy widząc nietypowe przedsięwzięcie o nim napisali;
na tym polega cała ta "promocja". Jeśli już - to właśnie wyprawy w
Himalaje są najczęściej nachalnie promowane w mediach, bo wymagają
grubej kasy od sponsorów którzy na taką promocję naciskają - tylko to
uważasz oczywiście za słuszne, bo to się zgadza z Twoim punktem
widzenia. Jednym słowem to klasyka powiedzenia "punkt widzenia zależy
od punktu siedzenia".

Ta dziewczyna - realizuje bardzo fajny pomysł, zgoda że nietypowy -
ale przez to właśnie dla wielu ciekawy; do tego jako dziewczyna budzi
dodatkową sympatię; podobnie jak ją budzi np. Kinga Baranowska (choć
to oczywiście zupełnie inny kaliber). Jako osoba zarażona pozytywną
pasją (jak chodzenie po górach) powineneś się starać docenić taką
pasję u innej pozytywnie zakręconej osoby jak owa Agnieszka czy ja; ty
natomiast zamiast tego wstawiasz jakieś prymitywne teksty o kosmitach
i potworze z Loch Ness - co świadczy po prostu o ciasnym umyśle osoby
je głoszącej, która nie jest w stanie pojąć, że niektórych ludzi wcale
nie musi pasjonować to co ich, to co jest uważane za "normalne"; że
czasem lubią się porwać na coś szalonego, nietypowego, nielogicznego.
Ja np. jestem od wielu lat fanatykiem roweru, kocham przede wszystkim
jazdę po górach, zaliczyłem mnóstwo trudnych podjazdów i w Polsce i w
Alpach - dlatego uznałem, że fajną zabawą byłoby dotarcie z rowerem na
najwyższy szczyt Polski. Doskonale rozumiem, że nie musisz podzielać
tej pasji; ale teksty o idiotycznych wyprawach świadczą tylko o tym,
że nie jesteś w stanie ocenić sprawy inaczej niż tylko z wąskiego
punktu widzenia człowieka chodzącego po górach' na tej samej zasadzie
człowiek jeżdżący na wakacje wylegiwać się nad wodą, jeść i pić piwo
(jak miliony w tym kraju) nie jest w stanie zrozumieć że jacyś tam
ludzie spięci linami ryzykują upadek z pionowej ściany.

Szczerze Ci współczuje.

Współczuję to raczej ja - i życzę więcej otwartości
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-06-26 19:07:52
Autor: WW
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 17:06, Wilk pisze:
 Ale
jeśli jesteś w stanie wyjść trochę dalej poza ów świat gór, między
zwykłych ludzi, którzy z górami nie mają nic wspólnego (a których jest
w Polsce miażdżąca większość) - to musisz zdać sobie sprawę, że dla
nich ryzyko jakie ponoszą himalaiści czy nawet taternicy - jest
całkowicie nie do zaakceptowania; uważają właśnie za idiotyzm
ryzykowanie własnego życia tylko dla satysfakcji i spełnienia. I
takich pasji niezrozumiałych dla przeciętnego człowieka - jest na tym
świecie mnóstwo, są skoki spadochronowe, są wędrówki polarne, skoki na
bungee  setki innych - jedne uważane za mniej dziwaczne inne za
bardziej.

I tu jest właśnie problem. Starasz się ustawić panieneczkę idąca po szlaku turystycznym z kilkoma kawałkami roweru w jednym szeregu z alpinistami/himalaistami i wmówić innym, że to to samo.
A tak nie jest.

I od człowieka zarażonego jedną z tych pasji niezrozumiałych dla
przeciętnego zjadacza chleba - oczekiwałbym właśnie jeśli nie
zrozumienia - to przynajmniej powstrzymania się od takich
nieprzyjemnych komentarzy wobec osoby zarażonej podobną pasją, tylko,
że "z innej parafii"

Jeśli jej pasją jest chodzenie po górach z kołami od roweru to wybacz, ale nie wzbudzi tym szacunku a raczej śmieszność.

Żadne
media jej nie promują, po prostu przypadkiem spotkała dziennikarzy na
swojej trasie, którzy widząc nietypowe przedsięwzięcie o nim napisali;
na tym polega cała ta "promocja".

Jasne, przypadkiem dziennikarze, przypadkiem ktoś z radia a i już w TV pokazywali.
Naprawdę masz nas za durniów?


Ta dziewczyna - realizuje bardzo fajny pomysł,

Dla Ciebie fajny, dla mnie idiotyczny. Rozumiem, że na szlak zabiera się plecak, kurtkę, czapkę, coś do picia i jedzenia, ale żeby koła od roweru?

Jako osoba zarażona pozytywną
pasją (jak chodzenie po górach) powineneś się starać docenić taką
pasję u innej pozytywnie zakręconej osoby jak owa Agnieszka czy ja;

Czy nie rozumiesz, że ona jest po prostu śmieszna?
Jej "wyprawa", to co zrobić, żeby mnie zauważyli.
Jedni malują się na marchewkowo, drugie nie wkładają pod kuse spódniczki bielizny a inne idą w góry targając koła od roweru.
Dobra rada, koła od wózka dla lalek są lżejsze i wchodzą do plecaka.


Ja np. jestem od wielu lat fanatykiem roweru, kocham przede wszystkim
jazdę po górach, zaliczyłem mnóstwo trudnych podjazdów i w Polsce i w
Alpach - dlatego uznałem, że fajną zabawą byłoby dotarcie z rowerem na
najwyższy szczyt Polski.

Bardzo proszę, ale tam dotrzyj rowerem!
Będę Cię szanował i zrobię Ci miejsce na szlaku i pozdrowię z szacunkiem.
Jednak nie wymagaj, abym ów szacunek okazywał osobie targające kilka części od roweru i uważającej, że "zdobywa koronę gór na rowerze"!


Pozdrawiam
WW

Data: 2012-06-26 11:13:10
Autor: Wilk
Fwd: Rowerem na Rysy
On Jun 26, 7:07 pm, WW <wu...@vp.pl> wrote:

I tu jest właśnie problem. Starasz się ustawić panieneczkę idąca po
szlaku turystycznym z kilkoma kawałkami roweru w jednym szeregu z
alpinistami/himalaistami i wmówić innym, że to to samo.
A tak nie jest.

Dla Ciebie nie jest - a to duża różnica. Dla przeciętnego Polaka
wypoczywającego na plaży nad morzem - himalaista jest dużo większym
idiotą - bo ryzykuje nie tylko swoje życie (o czym w przypadku
wchodzenia z rowerem na Rysy nie ma mowy), czy byt swojej rodziny dla
satysfakcji i sławy. Mało kto chce pamiętać o żonach i dzieciach tych
alpinistów którzy zostali w górach; i które to osoby owych gór
najczęściej serdecznie nienawidzą.

Jeśli jej pasją jest chodzenie po górach z kołami od roweru to wybacz,
ale nie wzbudzi tym szacunku a raczej śmieszność.

Nie udawaj, że nie rozumiesz o co jej chodzi, bo na to uczeń
podstawówki wpadnie. Chce zdobyć Koronę Gór Polski z rowerem; a że nie
na wszystkie szczyty da się wjechać, więc na część rower wnosi - taka
już ambicja zapalonego rowerzysty. Na tej samej zasadzie przeciętny
Polak nazwie śmiesznym pana idącego na Łomnicę w kasku i ze stertą lin
na plecach; ów przeciętny Polak powie nam tak  - "Co za kretyn -
przecież mógł pojechać kolejką" ;))
Bo tak samo jak rowerzysta ma ambicję dotrzeć z rowerem na szczyt na
który się nie da podjechać - tak samo wspinacz ma ambicję wejść samemu
na szczyt, na który można dostać się kolejką.

Jasne, przypadkiem dziennikarze, przypadkiem ktoś z radia a i już w TV
pokazywali.
Naprawdę masz nas za durniów?

Nie kolego - mam Cię za zarozumiałą osobę, która nie jest w stanie
wyjrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Nie wiesz (bo wiedzieć nie
możesz, bo pani Agnieszki nie znasz - a tylko ona wie jak było
naprawdę) jak to było z owymi dziennikarzami - i mimo tego bezczelnie
sugerujesz że kłamie. O tym, że owych dziennikarzy z TVN-u którzy
napisali pierwszy artykuł spotkała przypadkowo, że jest onieśmielona
tym zainteresowaniem - napisała sama; kolejni doszli sami bo
dowiedzieli się o tym właśnie z TVN. Nie można człowiekowi
bezpodstawnie zarzucać kłamstwa jak Ty - jeśli się nie ma na to cienia
dowodu. Masz jakieś dowody na to, że było inaczej poza swoim
"widzimisię" - to je przedstaw; bo w przeciwnym wypadku to zwykła
potwarz.


Dla Ciebie fajny, dla mnie idiotyczny. Rozumiem, że na szlak zabiera się
plecak, kurtkę, czapkę, coś do picia i jedzenia, ale żeby koła od roweru?

I na tej samej zasadzie ktoś inny powie - rozumiem, żeby samochodem
wjechać na przełęcz w Alpach i pooglądać piękne widoki - ale żeby z
plecakiem? Pewnie wieśniaka nie stać na furę - i musi zasuwać na
piechtę ;) Dokładnie ten sam styl myślenia.

Czy nie rozumiesz, że ona jest po prostu śmieszna?

Nie, w ogóle nie rozumiem - dla mnie to po prostu sympatyczna,
pozytywnie zakręcona młoda osoba na wakacjach. A że robi coś
niecodziennego - to i co w tym złego; to jeszcze nie powód by się z
takiej osoby wyśmiewać, tylko postarać się zrozumieć co ją do tego
ciągnie, wykazać więcej tolerancji dla osób myślących i realizujących
si.ę nieco inaczej niż to ogólnie przyjęte. Jakoś kupie osób to co
robi się podoba - i wcale jej za śmieszną nie uważają. Otwórz trochę
szerzej swój umysł, naucz się patrzeć trochę szerzej niż tylko z
własnej perspektywy - to też to zobaczysz.

Najlepiej zresztą będzie tu opisać mój przypadek - kolega na forum
rowerowym zaczął właśnie taki wątek o wejściu z rowerem na Rysy - i w
owej dyskusji to właśnie ja byłem największym sceptykiem, również
uważałem to za bezsensowne; ale pewnego dnia zastanawiając się na
trasą dookoła Tatr, którą już parę razy asfaltem przejechałem -
uznałem że jednak fajnie byłoby to zrobić zupełnie niekonwencjonalnie
- a więc zaliczyć najwyższą drogę Polski do Morskiego Oka - a na
Słowację przejść piechotą; a stamtąd wrócić do Zakopanego rowerem.

Jej "wyprawa", to co zrobić, żeby mnie zauważyli.
Jedni malują się na marchewkowo, drugie nie wkładają pod kuse spódniczki
bielizny a inne idą w góry targając koła od roweru.

I na tej samej zasadzie jeszcze inni zupełnie nie wiadomo po co
ruszają żeby wejść zimą na jakieś szczyty na kompletnym zadupiu w
Nepalu informując przy tym wszystkie możliwe telewizje i gazety.

Bardzo proszę, ale tam dotrzyj rowerem!
Będę Cię szanował i zrobię Ci miejsce na szlaku i pozdrowię z szacunkiem.
Jednak nie wymagaj, abym ów szacunek okazywał osobie targające kilka
części od roweru i uważającej, że "zdobywa koronę gór na rowerze"!

Gadał dziad do obrazu ;))
Widać od razu, że nie masz pojęcia na czym polega ta pasja, czym w
ogóle jest kolarstwo spod znaków MTB. Prowadzenie roweru, czy jego
wnoszenie - to jest NIEODŁĄCZNA część wyjazdów typu enduro - powie Ci
to każdy człowiek który takiej jazdy próbował. Poważnych szlaków które
można przejechać w całości czy to w Polsce czy w Alpach - jest bardzo
niewiele; nawet na oficjalnych, doskonale zrobionych szlakach MTB w
Szwajcarii czy Austrii są podawane informacje - tyle i tyle czasu
trzeba pchać; taki i taki odcinek trzeba nieść rower itd.
I o tym wszystkim warto wiedzieć, zanim się zacznie produkować takie
teksty
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-06-26 21:57:47
Autor: Henek Dabrowski
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 20:13, Wilk pisze:

Dla Ciebie nie jest - a to duża różnica. Dla przeciętnego Polaka
wypoczywającego na plaży nad morzem - himalaista jest dużo większym
idiotą - bo ryzykuje nie tylko swoje życie (o czym w przypadku
wchodzenia z rowerem na Rysy nie ma mowy)

Aaa rozumiem, barak ci jaj żeby podjąć jakieś ryzyko więc usiłujesz zdobyć rozgłos jakimś poronionym wyczynem.
To może jako następny wyczyn błyśniesz przykładowo wyczynem: "Orla Preć z 16 żeberkowym kaloryferem żeliwnym na plecach" ?
Henek

Data: 2012-06-27 00:10:18
Autor: Tomasz Sójka
Fwd: Rowerem na Rysy
Dnia Tue, 26 Jun 2012 11:13:10 -0700 (PDT), Wilk napisał(a):

Gadał dziad do obrazu ;))
Widać od razu, że nie masz pojęcia na czym polega ta pasja, czym w
ogóle jest kolarstwo spod znaków MTB. Prowadzenie roweru, czy jego
wnoszenie - to jest NIEODŁĄCZNA część wyjazdów typu enduro - powie Ci
to każdy człowiek który takiej jazdy próbował. Poważnych szlaków które
można przejechać w całości czy to w Polsce czy w Alpach - jest bardzo
niewiele; nawet na oficjalnych, doskonale zrobionych szlakach MTB w
Szwajcarii czy Austrii są podawane informacje - tyle i tyle czasu
trzeba pchać; taki i taki odcinek trzeba nieść rower itd.
I o tym wszystkim warto wiedzieć, zanim się zacznie produkować takie
teksty

Tak, ale... - IMHO żeby daną trasę dało się uczciwie nazwać rowerową,
wypadałoby jakąś jej znaczącą część pokonywać nad a nie pod kołami :)
Oczywiście dysponując wystarczającą kondycją - ale powinna być przeważnie
PRZEJEZDNA. Sorry, wynoszenie rowerka na Rysy to raczej nie jest już pasja,
choć i tak wypada bez porównania lepiej od tych dwóch kół luzem...
Nazywanie kogoś takiego pozytywnie zakręconym to spora przesada. Ja tu
widzę głównie chęć wyróżnienia się, zrobienia czegoś za wszelką cenę
inaczej. Chłopie, JEST TYLE GÓR (polskich) na które nie wjechałeś, za czym
ty gonisz? Następne będą Rysy zimą czy Giewont od północy? BTW zdaje się że
KGP już spowszedniała - ponoć teraz trendy jest wersja zimowa...
Pozdrawiam Tomek
P.S. Podziwiam pasję i kondycję, ale przykro patrzeć jak się marnuje taką
energię na takie pierdoły...

Data: 2012-06-27 07:59:26
Autor: Wilk
Fwd: Rowerem na Rysy
On Jun 27, 12:10 am, Tomasz Sójka <nob...@gmail.com> wrote:
Dnia Tue, 26 Jun 2012 11:13:10 -0700 (PDT), Wilk napisał(a):

Tak, ale... - IMHO żeby daną trasę dało się uczciwie nazwać rowerową,
wypadałoby jakąś jej znaczącą część pokonywać nad a nie pod kołami :

Jak ja lubię jak ludzie zaczynają dyskutować i pouczać - a nie zadali
sobie nawet trudu zajrzenia do relacji ;)) Jakbyś to zrobił - to byś
wiedział, że tego dnia przejechałem rowerem 220km, wędrówka na Rysy z
rowerem na plecach - była tego małym (choć bardzo ciekawym) wycinkiem..
Zaczynałem z Krakowa z poziomu 200m, rowerem dotarłem na 1400m, na
piechotę na 2500m; więc więcej podjechałem rowerem niż wszedłem na
piechotę.

Chłopie, JEST TYLE GÓR (polskich) na które nie wjechałeś, za czym
ty gonisz?

No weź nie żartuj :)
Jak przypuszczasz dlaczego na takie przejście wybrałem akurat Rysy a
nie np. Trzy Korony czy Lackową?
Wiesz że tak się składa że to właśnie Rysy są najwyższym wierzchołkiem
w Polsce?

P.S. Podziwiam pasję i kondycję, ale przykro patrzeć jak się marnuje taką
energię na takie pierdoły...

Marnowanie energii na pierdoły - to na pewno nie jest robienie tego co
nas bawi i co daje nam satysfakcję; natomiast dyskusje w tym stylu -
dużo prędzej ;)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-06-27 18:39:42
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <fad2500a-4d86-4b7f-b4d1-0704099618ae@x21g2000vbc.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On Jun 27, 12:10 am, Tomasz Sójka <nob...@gmail.com> wrote:
> Dnia Tue, 26 Jun 2012 11:13:10 -0700 (PDT), Wilk napisał(a):


> Chłopie, JEST TYLE GÓR (polskich) na które nie wjechałeś, za czym
> ty gonisz?

No weź nie żartuj :)
Jak przypuszczasz dlaczego na takie przejście wybrałem akurat Rysy a
nie np. Trzy Korony czy Lackową?
Wiesz że tak się składa że to właśnie Rysy są najwyższym wierzchołkiem
w Polsce?

He, he czy to sie nazywa sarkazm?
Kolega Wilk sie stara, ale wciaz jak widac niezbyt rozumie subtelnosci...
 Gora, wierzolek, szczyt...

--
TA

Data: 2012-06-28 01:47:41
Autor: Tomasz Sójka
Fwd: Rowerem na Rysy
Dnia Wed, 27 Jun 2012 07:59:26 -0700 (PDT), Wilk napisał(a):

On Jun 27, 12:10 am, Tomasz Sójka <nob...@gmail.com> wrote:
Dnia Tue, 26 Jun 2012 11:13:10 -0700 (PDT), Wilk napisał(a):

Tak, ale... - IMHO żeby daną trasę dało się uczciwie nazwać rowerową,
wypadałoby jakąś jej znaczącą część pokonywać nad a nie pod kołami :

Jak ja lubię jak ludzie zaczynają dyskutować i pouczać - a nie zadali
sobie nawet trudu zajrzenia do relacji ;)) Jakbyś to zrobił - to byś
wiedział, że tego dnia przejechałem rowerem 220km, wędrówka na Rysy z
rowerem na plecach - była tego małym (choć bardzo ciekawym) wycinkiem.
Zaczynałem z Krakowa z poziomu 200m, rowerem dotarłem na 1400m, na
piechotę na 2500m; więc więcej podjechałem rowerem niż wszedłem na
piechotę.

A skąd wniosek że nie zajrzałem? Masz dowody? :) Jeśli dobrze rozumiem,
dodanie do przejścia z Moka do Popradzkiego Stawu niemal dwustu kilosów
pedałowania po asfalcie awansuje je (przejście) na trasę rowerową? To się
nazywa poczucie humoru, brawo, brawo.


Chłopie, JEST TYLE GÓR (polskich) na które nie wjechałeś, za czym
ty gonisz?

No weź nie żartuj :)
Jak przypuszczasz dlaczego na takie przejście wybrałem akurat Rysy a
nie np. Trzy Korony czy Lackową?
Wiesz że tak się składa że to właśnie Rysy są najwyższym wierzchołkiem
w Polsce?

A miałem nadzieję że jednak zależy ci trochę na górach. Trudno, kolejne
rozczarowanie.

Pzdr. Tomek

Data: 2012-06-28 01:49:56
Autor: Jacek G.
Fwd: Rowerem na Rysy
On 27 Cze, 16:59, Wilk <m-wo...@wp.pl> wrote:
> P.S. Podziwiam pasję i kondycję, ale przykro patrzeć jak się marnuje taką
> energię na takie pierdoły...
A można ponosić sobie nietypowy bagaż z większym sensem i pożytkiem
już w najbliższy weekend i to również w Tatrach:
http://czystetatry.pl/index.php
--
Jacek G.

Data: 2012-06-28 12:33:47
Autor: Marek
Fwd: Rowerem na Rysy
Jacek G. napisał:

A można ponosić sobie nietypowy bagaż z większym sensem i pożytkiem

Może i z większym. Ale bez lansu? Bez hardcorowej relacji na Bikestats? Jako jeden z setek (mam nadzieję ;) ) innych uczestników? Nooo nieee.... Jacek, to nie ten sznyt :).

TA napisał:

wklejam moja odpowiedz

Internet wciąż jest wolny, więc nie chciałbym naciskać. Ale wolałbym, byś raczej wkleił tu tylko link do tamtego wątku. Z dedykacją dla smakoszy. Jak na mój gust, już i tak za daleko wjechałeś szambowozem z pl.rec..rowery na "cudne manowce" tego precla ;).

--
Marek

Data: 2012-06-27 12:14:31
Autor: WW
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 20:13, Wilk pisze:
 Dla przeciętnego Polaka
wypoczywającego na plaży nad morzem - himalaista jest dużo większym
idiotą - bo ryzykuje

I tu chyba kryje się Twój problem.
Jesteś samozwańczym rzecznikiem "przeciętnego polaka" i to na nim chcesz robić wrażenie. Proszę bardzo, to wolny kraj.

Jednak nie rozumiesz, że na tej grupie "przeciętnego polaka" nie uświadczysz a przynajmniej rzadko. Ci, tu obecni, raczej nie leżą na plaży i nie zabijają czasu łykając kolejne piwko. Na nas twoje wyczyny nie robią wrażenia, a żałosne próby dorobienia do tego filozofii są niesmaczne, żeby nie powiedzieć żenujące.

Zostań przy szpanie dla "przeciętnych".

A koleżance doradź, że skoro targa symbol roweru, to najwłaściwszym będzie dzwonek rowerowy.

Pozdrawiam
WW

Data: 2012-06-27 11:29:27
Autor: Wilk
Fwd: Rowerem na Rysy
On Jun 27, 12:14 pm, WW <wu...@vp.pl> wrote:
W dniu 2012-06-26 20:13, Wilk pisze:

Jednak nie rozumiesz, że na tej grupie "przeciętnego polaka" nie
uświadczysz a przynajmniej rzadko.

I właśnie dlatego jest nadzieja, że przynajmniej parę osób stąd
przynajmniej postara się zrozumieć (choć nie musi tego podzielać)
pasję, którą żyją inni.

Na nas twoje wyczyny

Bądź tak łaskaw nie zabierać głosu za innych - mów za siebie; bo nie
każdy reprezentuje takie "betonowe" podejście do innych pasji niż
swoja własna

Zostań przy szpanie dla "przeciętnych".

Daruj sobie takie teksty, takich wyjazdów jak ten - to ja mam na
koncie dziesiątki. Relacji nie tworzę by szpanować przed paru
zawistnymi kolesiami w internecie - tylko po to by dzielić się swoją
pasją, by zachęcać innych do pójścia w moje ślady, wreszcie by
poznawać ludzi zarażonych podobną pasją. Dzięki swojej stronie
internetowej i blogowi na Bikestats poznałem mnóstwo osób; m.in.
dzięki relacjom moim i kolegów z przeżyć z wyścigu Bałtyk-Bieszczady
1008km - w tym roku dołączy do nas paru kolejnych znajomych. To są
motywy dla których warto wrzucać pracochłonne relacje z których nie
mam grosza zysku.

I szkoda dalej ciągnąć tą rozmowę - wszystko co miałem do napisania o
motywach, które mną kierowały na tym wyjeździe napisałem - jedni
zrozumieją; inni uznają to za sympatyczne dziwactwo, inni natomiast
nie są w stanie zaprezentować nic innego niż chamskie uwagi

A koleżance doradź, że skoro targa symbol roweru, to najwłaściwszym
będzie dzwonek rowerowy.

Koleżanka dobrze wie sama co ma robić, na szczęście takich smęcących
gości jak Ty - ma w wielkim poważaniu; na określenie znaczenia takich
tekstów jakie tu produkujesz doskonale pasuje przysłowie "psie głosy
nie idą pod niebiosy". Bo ją czy mnie - Twoje wynurzenia na temat
obchodzą tyle co zeszłoroczny śnieg - ważna jest nasza pasja, a nie
opinia na temat tej pasji którą przedstawi paru żałosnych gości co
sami nic ciekawego w życiu nie robią.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-06-27 20:51:35
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <dc2f3885-6000-4c35-b622-4a43800bde4d@k5g2000vbf.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
[ciach]
Wiem ze tak sie zwykle nie robi, ale dla tego indywiduum musze znowu zrobic wyjatek:
Oto probka argumentacji (bardzo eleganckiej w formie i jakze merytorycznej w tresci) kol. Wilka na sasiedniej grupie (watek dotyczy tego samego wyczynu):

In article <c50693ff-21dc-45a3-883b-0a6138338d78@s1g2000vbj.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

Wiesz Twoje jeżdżenie - a moje jeżdżenie to w skrócie nie ta liga;
wiec swoje złote rady dawaj tym co jak Ty jeżdżą na Podlasie z
dzieciakami po 40km dziennie; podobnie nie porównuj Twoich tras po
górach z wspinaczką w Tatrach; bo takie szlak jak na Rysy to są w
Polsce właściwie tylko 2. Spodenki kolarskie - na wspinaczkę są
zwyczajnie lepsze od trekingowych bo przylegają do ciała, nie ma
ryzyka zahaczenia o skałę; a pampers pozwala siadać na skałach bez
wyziębienia siedzenia; przy schodzeniu po łańcuchach siada się na
skałach nieraz.

--
TA

Data: 2012-06-27 23:56:18
Autor: gl
Rowerem na Rysy


I właśnie dlatego jest nadzieja, że przynajmniej parę osób stąd
przynajmniej postara się zrozumieć (choć nie musi tego podzielać)
pasję, którą żyją inni.

swego czasu amatorsko praktykowałem pchanie czy nawet wynoszenie roweru,
ale jednak po to, by na owym pojeździe _ zjechać_;

g.

Data: 2012-06-28 08:51:42
Autor: WW
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-27 20:29, Wilk pisze:

Bądź tak łaskaw nie zabierać głosu za innych

Czyżbyś nie czytał żadnych odpowiedzi innych dyskutantów?

Pozdrawiam
WW

Data: 2012-07-04 20:51:31
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Fwd: Rowerem na Rysy
Wilk, Wed, 27 Jun 2012 11:29:27 -0700 (PDT), pl.rec.gory:
Na nas twoje wyczyny

Bądź tak łaskaw nie zabierać głosu za innych - mów za siebie; bo nie
każdy reprezentuje takie "betonowe" podejście do innych pasji niż
swoja własna

Napisał specjalista ds. generalizacji, Michał Wolff.
Tragikomedia...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-06-27 14:33:33
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <af42ba3f-58cf-4b8f-b0b2-40daaf7f6161@m10g2000vbn.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:


Bo tak samo jak rowerzysta ma ambicję dotrzeć z rowerem na szczyt na
który się nie da podjechać - tak samo wspinacz ma ambicję wejść samemu
na szczyt, na który można dostać się kolejką.

E, tu zes sie jak zwykle zapetlil, Wilku. Widzisz do czego doprowadza twoje zacietrzewienie.
Twoja 'wyprawa' przypomina nieco raczej dyskutowany tu przypadek niejakiego Kaszlikowskiego. Ale ten przypadek zostal juz dawno napietnowany...


> Jasne, przypadkiem dziennikarze, przypadkiem ktoś z radia a i już w TV
> pokazywali.
> Naprawdę masz nas za durniów?

Nie kolego - mam Cię za zarozumiałą osobę, która nie jest w stanie
wyjrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Nie wiesz (bo wiedzieć nie
możesz, bo pani Agnieszki nie znasz - a tylko ona wie jak było
naprawdę) jak to było z owymi dziennikarzami - i mimo tego bezczelnie
sugerujesz że kłamie. O tym, że owych dziennikarzy z TVN-u którzy
napisali pierwszy artykuł spotkała przypadkowo, że jest onieśmielona
tym zainteresowaniem - napisała sama; kolejni doszli sami bo
dowiedzieli się o tym właśnie z TVN.

Taaak. Przechodzilimy. Z tragarzami...

--
TA

Data: 2012-06-27 15:30:51
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <af42ba3f-58cf-4b8f-b0b2-40daaf7f6161@m10g2000vbn.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:


Bo tak samo jak rowerzysta ma ambicję dotrzeć z rowerem na szczyt na
który się nie da podjechać - tak samo wspinacz ma ambicję wejść samemu
na szczyt, na który można dostać się kolejką.

E, tu zes sie jak zwykle zapetlil, Wilku. Widzisz do czego doprowadza twoje zacietrzewienie.
Twoja 'wyprawa' przypomina nieco raczej dyskutowany tu przypadek niejakiego Kaszlikowskiego. Ale ten przypadek zostal juz dawno napietnowany...


> Jasne, przypadkiem dziennikarze, przypadkiem ktoś z radia a i już w TV
> pokazywali.
> Naprawdę masz nas za durniów?

Nie kolego - mam Cię za zarozumiałą osobę, która nie jest w stanie
wyjrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Nie wiesz (bo wiedzieć nie
możesz, bo pani Agnieszki nie znasz - a tylko ona wie jak było
naprawdę) jak to było z owymi dziennikarzami - i mimo tego bezczelnie
sugerujesz że kłamie. O tym, że owych dziennikarzy z TVN-u którzy
napisali pierwszy artykuł spotkała przypadkowo, że jest onieśmielona
tym zainteresowaniem - napisała sama; kolejni doszli sami bo
dowiedzieli się o tym właśnie z TVN.

Taaak. Przechodzilimy. Z tragarzami...

--
TA

Data: 2012-06-27 16:53:02
Autor: Aleksander Boberski
Fwd: Rowerem na Rysy
Użytkownik "Wilk" <m-wolff@wp.pl> napisał w wiadomości news:af42ba3f-58cf-4b8f-b0b2-40daaf7f6161m10g2000vbn.googlegroups.com...
On Jun 26, 7:07 pm, WW <wu...@vp.pl> wrote:

(cut)
Dla Ciebie nie jest - a to duża różnica. Dla przeciętnego
Polaka wypoczywającego na plaży nad morzem -
himalaista jest dużo większym
idiotą - bo ryzykuje nie tylko swoje życie (o czym w
przypadku wchodzenia z rowerem na Rysy nie ma mowy),

Jaaasne.


(cut)
> Jeśli jej pasją jest chodzenie po górach z kołami od roweru to wybacz,
ale nie wzbudzi tym szacunku a raczej śmieszność.

Nie udawaj, że nie rozumiesz o co jej chodzi, bo na to
uczeń podstawówki wpadnie. Chce zdobyć Koronę Gór
Polski z rowerem; a że nie na wszystkie szczyty da się
wjechać, więc na część rower wnosi - taka
już ambicja zapalonego rowerzysty.

_rower_ wnosi. A jeżeli robię drogę łapiąc się haków, to jest to prawie klasycznie, a więc mogę przy kuflu piwa p..., że załoiłem klasycznie. Byli już kiedyś tacy.

Ciach resztę głupot.
--
Aleksander Boberski

Data: 2012-06-26 19:31:45
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <jscq98$41i$1@node2.news.atman.pl>, WW <wuwu0@vp.pl> wrote:


Bardzo proszę, ale tam dotrzyj rowerem!

Dla porzadku chcialbym tylko przypomniec ze kol. Wilk byl tam kilka dni temu (znaczy, przed ta pania) i to Z rowerem. Znaczy - calym rowerem na plecach. Choc oczywiscie w ramach 'lekkiego podkoloryzowania' nadal temu odpowiedni (wprowdzajacy w blad) tytul i zapowiedz (patrz pierwszy post w tym watku)...
I stad teraz to jego zdenerwowanie...
:-)
--
TA

Data: 2012-06-26 21:19:55
Autor: Stefan
Fwd: Rowerem na Rysy

Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:jscq98$41i$1node2.news.atman.pl...

I tu jest właśnie problem. Starasz się ustawić panieneczkę idąca po szlaku turystycznym z kilkoma kawałkami roweru w jednym szeregu z alpinistami/himalaistami i wmówić innym, że to to samo.
A tak nie jest.
Każdy ma swój Everest.
Jeszcze niedawno wbiegałem na Rysy, Wrota Chałubińskiego i Przełęcz pod Chłopkiem w jeden dzień to był nieco forsowny spacer, a teraz kopiec Piłsudskiego to mój Everest i całodniowa wyprawa.
A tak a propos - w tej chwili wejście na Everest dla normalnie zdrowej osoby, posiadającej tylko nieco (te 100 tys $) to żaden problem.
pozdr
Stefan

Data: 2012-06-26 21:49:49
Autor: Henek Dabrowski
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 17:06, Wilk pisze:

Postaraj się zrozumieć co ja piszę i bądź łaskaw zachować kulturę, bo
nazywanie ludzi inaczej myślących od Ciebie - od razu idiotami nie
najlepiej o Tobie świadczy. Doskonale sobie zdaję sprawę, że chodzenie
po górach jest pasją wielu ludzi, sam też jej częściowo ulegam. Ale
jeśli jesteś w stanie wyjść trochę dalej poza ów świat gór, między
zwykłych ludzi, którzy z górami nie mają nic wspólnego (a których jest
w Polsce miażdżąca większość) - to musisz zdać sobie sprawę, że dla
nich ryzyko jakie ponoszą himalaiści czy nawet taternicy - jest
całkowicie nie do zaakceptowania; uważają właśnie za idiotyzm
ryzykowanie własnego życia tylko dla satysfakcji i spełnienia.

Puknij się człowieku korbą w głowę i popatrz na jakiej grupie jesteś.
Zachowujesz się jak doda która oczekuje aplauzu na koncercie heavy metalowców :-)
Chcesz poklasku to pisz na pl.rec.tragarze.rowerow czy coś podobnego.
Tutaj dla większości jesteś pajacem - nie ważne co byś targał na szczyt czy rower czy też paletę cegły kratówki ...
Zapewne należy spodziewać się następnych artystów, którzy będą się chwalić " wjechałem na babią quadem po perci akademików - ale jestem cool !!! "

Henek

Data: 2012-06-27 07:35:36
Autor: Wilk
Fwd: Rowerem na Rysy
On Jun 26, 9:49 pm, Henek Dabrowski <he...@pitupitu.com> wrote:
W dniu 2012-06-26 17:06, Wilk pisze:

Puknij się człowieku korbą w głowę i popatrz na jakiej grupie jesteś.
Zachowujesz się jak doda która oczekuje aplauzu na koncercie heavy
metalowców :-)
Chcesz poklasku to pisz na pl.rec.tragarze.rowerow czy coś podobnego.
Tutaj dla większości jesteś pajacem - nie ważne co byś targał na szczyt
czy rower czy też paletę cegły kratówki ...
Zapewne należy spodziewać się następnych artystów, którzy będą się
chwalić " wjechałem na babią quadem po perci akademików - ale jestem
cool !!! "

Nie ja tu wrzuciłem tą informację, tylko zawistnik który sam nie jest
w stanie dojechać rowerem nawet do Strbskiego Plesa . Ja wyjaśniam
swój punkt widzenia. A Ty kolego - najpierw naucz się kultury
osobistej, bo teksty o pukaniu się korbą w głowę to sobie możesz
serwować u siebie w domu; ja językiem onetu nie zamierzam tu
dyskutować. :(
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-07-04 20:55:35
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Fwd: Rowerem na Rysy
Wilk, Wed, 27 Jun 2012 07:35:36 -0700 (PDT), pl.rec.gory:
ja językiem onetu nie zamierzam tu
dyskutować. :(

Wiadomo - wszak nie można zamierzać coś, co już się robi.
Michale, hipokrytą jesteś i dwulicowcem. --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-06-27 08:17:04
Autor: bans
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 17:06, Wilk pisze:

Postaraj się zrozumieć co ja piszę i bądź łaskaw zachować kulturę, bo
nazywanie ludzi inaczej myślących od Ciebie - od razu idiotami

Facet, ty na pl.rec.rowery bluzgasz jak menel, a tu będziesz się buntował przeciwko używaniu słowa "idiota"?!

Prośba do wszystkich - postarajcie się z nim nie dyskutować, to bezsensowny pomysł, to typowy przykład besserwissera, jak to pisał Nienacki o panu Anatolu: "wdać się z nim w dyskusję - obrazić go śmiertelnie" (cytat z pamięci)


--
bans

Data: 2012-06-28 16:30:29
Autor: Paweł Pontek
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 17:06, Wilk pisze:

Ja np. [...] kocham przede wszystkim
jazdę po górach, zaliczyłem mnóstwo trudnych podjazdów i w Polsce

Cześć Michał - nie znałem Cię od tej strony!

Graba!
PABLO

Data: 2012-06-26 16:54:05
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <57bbf5f3-d9fa-4cce-b1f2-494dd2d16dd2@a8g2000vbk.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:


I dla niewtajemniczonych - warto sobie zdawać sprawę, że zamysłem
autora tego wątku było tylko prymitywne wyśmiewanie się z tego
przedsięwzięcia; to żałosny człowiek egzystujący głównie w wirtualnej
rzeczywistości, który od lat zazdrości mi pomysłu na życie i rowerowej
pasji, prowadzi ze mną prywatną wojenkę uciekając się do najbardziej
płaskich chwytów (czytający pl.rec.rowery znają go aż za dobrze); więc
apeluję żebyście nie dali się łatwo wkręcać w jego osobiste ataki.

Drogi Wilku (dla niewtajemniczonych albo tych co nie pamietaja, jest to czlowiek ktory w tamtym roku 'zdobyl Orla Perc, slynna droge taternicka, w obuwiu SPD', a nastepnie wszedl na Rakon z rowerem (czy jakos tak),
Pozwol czytajacym wyrobic sobie na ten temat wlasny poglad. A ty jak zwykle placzesz ze cie nie kochaja i nie doceniaja tak jak chcialbys. I po swojemu demagogizujesz.
Zieeew.
--
TA

Data: 2012-06-26 08:15:21
Autor: Wilk
Fwd: Rowerem na Rysy
On Jun 26, 4:54 pm, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
In article
<57bbf5f3-d9fa-4cce-b1f2-494dd2d16...@a8g2000vbk.googlegroups.com>,

A ty jak zwykle placzesz ze cie nie kochaja i nie doceniaja tak jak
chcialbys. I po swojemu demagogizujesz.

I to jest właśnie pokaz możliwości tego człowieka, tylko tutaj gdzie
pewnie jeszcze nie jest znany jako chory człowiek -  bardzo stara się
dbać o formę, na pl.rec.rowery nie ma żadnych zahamowań, prymitywnie
wyzywa mnie od ch@#ów, wulgarnie bluzga w niemal każdym poście - i to
trzeba wiedzieć, żeby ocenić motywy wysłania tego postu.
I oczywiście EOT w Twoim kierunku, bo nie bawi mnie rozmowa z
człowiekiem, który nie umie panować nad sobą i zniża się do używania
tak wulgarnego języka.
--
http://ww.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-06-26 17:22:02
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <31ace295-33b0-41c3-8078-d9cfe3b6d9a0@w24g2000vby.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On Jun 26, 4:54 pm, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
> In article
> <57bbf5f3-d9fa-4cce-b1f2-494dd2d16...@a8g2000vbk.googlegroups.com>,

> A ty jak zwykle placzesz ze cie nie kochaja i nie doceniaja tak jak
> chcialbys. I po swojemu demagogizujesz.

I to jest właśnie pokaz możliwości tego człowieka, tylko tutaj gdzie
pewnie jeszcze nie jest znany jako chory człowiek -  bardzo stara się
dbać o formę, na pl.rec.rowery nie ma żadnych zahamowań, prymitywnie
wyzywa mnie od ch@#ów, wulgarnie bluzga w niemal każdym poście - i to
trzeba wiedzieć, żeby ocenić motywy wysłania tego postu.
I oczywiście EOT w Twoim kierunku, bo nie bawi mnie rozmowa z
człowiekiem, który nie umie panować nad sobą i zniża się do używania
tak wulgarnego języka.

Ale po co te wszyskie didaskalia, Wilku. Twoje oskarzenia sa bezpodstawne.
Znowu probujesz tej swojej metody.
Przekonac publike, ze jestes niewinny i nieslusznie atakowany, a to twoj oponent jest zerem, zawistnikiem i czyms tam jeszcze...
--
TA

Data: 2012-06-27 08:11:30
Autor: bans
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 16:26, Wilk pisze:

płaskich chwytów (czytający pl.rec.rowery znają go aż za dobrze);

Ciebie również.

więc
apeluję żebyście nie dali się łatwo wkręcać w jego osobiste ataki.

Póki co Atomicus nie określa rozmówców słowami typu "skurwysyn", więc lepiej się pilnuj. Ta grupa trzyma jeszcze poziom.


--
bans

Data: 2012-06-27 07:47:02
Autor: Wilk
Fwd: Rowerem na Rysy
On Jun 27, 8:11 am, bans <g...@o2.pl> wrote:

Póki co Atomicus nie określa rozmówców słowami typu "skurwysyn", więc
lepiej się pilnuj. Ta grupa trzyma jeszcze poziom.

I właśnie dlatego, że jestem tu pierwszy raz - wyraźnie dbam o język.
A zajrzałem tu tylko dlatego, że ktoś próbuje wykorzystać moją wyprawę
do załatwiania osobistych porachunków. Wulgaryzmy stosuję bardzo
rzadko - tylko w uzasadnionych przypadkach, wiec nie usiłuj tu
manipulować. Człowiek którego zachowanie nazwałem "skurwysyńskim" - w
pełni na to zasłużył; wykorzystał moje imię i nazwisko w temacie wątku
tylko w celu osobistych porachunków; stworzył wątek absolutnie nie
związany z tematem grupy, wątek który był jedynie personalnym atakiem
na mnie. I takie zachowanie właśnie kwalifikuje się pod takie słowo..

Chcesz dyskutować w temacie wątku - to dyskutuj, a nie usiłujesz grać
arbitra elegantiarum przy okazji wchodząc w sprawy czysto personalne.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-06-27 17:04:02
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <aee190de-aa3a-495b-832f-a6caea948a85@e20g2000vbm.googlegroups.com>,
 Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:

On Jun 27, 8:11 am, bans <g...@o2.pl> wrote:

> Póki co Atomicus nie określa rozmówców słowami typu "skurwysyn", więc
> lepiej się pilnuj. Ta grupa trzyma jeszcze poziom.

I właśnie dlatego, że jestem tu pierwszy raz - wyraźnie dbam o język.
A zajrzałem tu tylko dlatego, że ktoś próbuje wykorzystać moją wyprawę
do załatwiania osobistych porachunków. Wulgaryzmy stosuję bardzo
rzadko - tylko w uzasadnionych przypadkach, wiec nie usiłuj tu
manipulować. Człowiek którego zachowanie nazwałem "skurwysyńskim" - w
pełni na to zasłużył; wykorzystał moje imię i nazwisko w temacie wątku
tylko w celu osobistych porachunków; stworzył wątek absolutnie nie
związany z tematem grupy, wątek który był jedynie personalnym atakiem
na mnie. I takie zachowanie właśnie kwalifikuje się pod takie słowo.

Chcesz dyskutować w temacie wątku - to dyskutuj, a nie usiłujesz grać
arbitra elegantiarum przy okazji wchodząc w sprawy czysto personalne.

Ciiiiii.
To w-a-r-i-a-t....

--
TA

Data: 2012-06-28 13:30:09
Autor: Alfer_z_pracy
Rowerem na Rysy
Wilk napisał:
Człowiek którego zachowanie nazwałem "skurwysyńskim" - w pełni na to zasłużył;

Really? :-) Hm, a może ocenią to inni, bo przecież Twoja opinia nie jest obiektywna. Linkujemy do wspomnianego wątku? :)))

Uszanowanie dla grupy górskiej (gościnnie z pl.rec.rowery)

A.

Data: 2012-06-27 13:53:02
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <jse8c1$l8e$1@mx1.internetia.pl>, bans <goc@o2.pl> wrote:

W dniu 2012-06-26 16:26, Wilk pisze:

> płaskich chwytów (czytający pl.rec.rowery znają go aż za dobrze);

Ciebie również.

> więc
> apeluję żebyście nie dali się łatwo wkręcać w jego osobiste ataki.

Póki co Atomicus nie określa rozmówców słowami typu "skurwysyn", więc lepiej się pilnuj. Ta grupa trzyma jeszcze poziom.

Ja bardzo przepraszam, ale faktycznie zdarzylo mi sie kilka razy nazwac kol. Wilka 'tepym wasatym chujem'. I to nie w afekcie.
Ale wciaz sadze ze to okreslenie pasuja do niego jak ulal.
--
TA

Data: 2012-06-27 14:32:36
Autor: bans
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-27 13:53, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Ja bardzo przepraszam, ale faktycznie zdarzylo mi sie kilka razy nazwac
kol. Wilka 'tepym wasatym chujem'. I to nie w afekcie.


No to macie remis.


--
bans

Data: 2012-06-27 15:00:27
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <jseumk$fdn$1@mx1.internetia.pl>, bans <goc@o2.pl> wrote:

W dniu 2012-06-27 13:53, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> Ja bardzo przepraszam, ale faktycznie zdarzylo mi sie kilka razy nazwac
> kol. Wilka 'tepym wasatym chujem'. I to nie w afekcie.

No to macie remis.

E, nieprawda. Wypraszam sobie.
Jakbys blizej zapoznal sie z tworczoscia Wilka na tamtej grupie, przyznalbys mi racje.
--
TA

Data: 2012-06-27 15:11:24
Autor: bans
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-27 15:00, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

E, nieprawda. Wypraszam sobie.


Co sobie wypraszasz? Sm przeciez przyznales, ze tez bluzgasz, ja tylko podsumowalem. I wlasnie w ten sposob sie czesto Wilkowi podkladasz.

Jakbys blizej zapoznal sie z tworczoscia Wilka na tamtej grupie,
przyznalbys mi racje.


A jego teksty to znam doskonale od lat, i to nie tylko z precla... Z reguly mnie bawia jego przepychanki :)


--
bans

Data: 2012-06-27 15:35:27
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <jsf0vc$l76$1@mx1.internetia.pl>, bans <goc@o2.pl> wrote:

W dniu 2012-06-27 15:00, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> E, nieprawda. Wypraszam sobie.


Co sobie wypraszasz? Sm przeciez przyznales, ze tez bluzgasz, ja tylko podsumowalem. I wlasnie w ten sposob sie czesto Wilkowi podkladasz.
Wlasnie ze nie.
Ja przez dluzszy czas staralem sie byc wobec niego grzeczny i ignorowalem jego agresywne zaczepki. Tylko, ze jest to typ mentalnego dresiarza. Brak ostrej reakcji bierze za oznake slabosci i go to coraz bardziej rozzuchwala. Taki typ.

> Jakbys blizej zapoznal sie z tworczoscia Wilka na tamtej grupie,
> przyznalbys mi racje.


A jego teksty to znam doskonale od lat, i to nie tylko z precla... Z reguly mnie bawia jego przepychanki :)
O, a gdzie on jeszcze wystepuje??
--
TA

Data: 2012-06-27 16:00:18
Autor: bans
Fwd: Rowerem na Rysy [NTG]
W dniu 2012-06-27 15:35, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Ja przez dluzszy czas staralem sie byc wobec niego grzeczny i
ignorowalem jego agresywne zaczepki. Tylko, ze jest to typ mentalnego
dresiarza. Brak ostrej reakcji bierze za oznake slabosci i go to coraz
bardziej rozzuchwala. Taki typ.

I co, ostra reakcja go uspokaja? Sam widzisz, ze nie tedy droga.
Zauwaz, jak rzadko ktos z nim dyskutuje, ale ciebie udaje mu sie sprowokowac zawsze.

O, a gdzie on jeszcze wystepuje??

A na przyklad podrozerowerowe.info

Z mojej strony EOT, nie chce juz zasmiecac.


--
bans

Data: 2012-06-27 16:29:26
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy [NTG]
In article <jsf3r2$t5l$1@mx1.internetia.pl>, bans <goc@o2.pl> wrote:

W dniu 2012-06-27 15:35, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

> Ja przez dluzszy czas staralem sie byc wobec niego grzeczny i
> ignorowalem jego agresywne zaczepki. Tylko, ze jest to typ mentalnego
> dresiarza. Brak ostrej reakcji bierze za oznake slabosci i go to coraz
> bardziej rozzuchwala. Taki typ.

I co, ostra reakcja go uspokaja? Sam widzisz, ze nie tedy droga.

Wydaje mi sie, ze jednak tedy...
Chamstwu w zyciu nalezy przeciwstawiac sie sila i godnoscia osobista...

Zauwaz, jak rzadko ktos z nim dyskutuje, ale ciebie udaje mu sie sprowokowac zawsze.

E tam. Prostuje jego klamstwa i manipulacje. Zwlaszcza ze czesc z nich odnosi sie bezposrednio do mojej osoby. Kol. Wilk nie moze przebolec ze nie jestem jego fanem (on uwaza ze wszyscy powinni byc jego fanami) i stara sie za wszelka cene zdyskredytowac moja osobe.
I przynajmniej mam swiadomosc, ze w googlach zostanie cos innego poza bezkrytycznymi glosami zachwytu jego fanow.

--
TA

Data: 2012-06-27 14:40:47
Autor: Robert Ostrowski
Fwd: Rowerem na Rysy [NTG]
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):
E tam. Prostuje jego klamstwa i manipulacje. Zwlaszcza ze czesc z nich odnosi sie bezposrednio do mojej osoby. Kol. Wilk nie moze przebolec ze nie jestem jego fanem (on uwaza ze wszyscy powinni byc jego fanami) i stara sie za wszelka cene zdyskredytowac moja osobe.
I przynajmniej mam swiadomosc, ze w googlach zostanie cos innego poza bezkrytycznymi glosami zachwytu jego fanow.

Ja także nie jestem jego fanem chociaż swego czasu wiele dyskutowaliśmy w
całkiem  kulturalny sposób ale odkąd zaczął podążać DROGĄ SŁAWY to jego
zarozumiały ton i chamskie odzywki stały sie nie do zniesienia. Dla mojego
świętego spokoju nie wdaje się już w tę bezsensowna polemikę... niech żyje w
przekonaniu , ze jego jest na wierzchu.


--


Data: 2012-06-27 19:58:27
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy [NTG]
In article <jsf61f$dnf$1@inews.gazeta.pl>,
 "Robert Ostrowski" <robertrobert1@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a): > E tam. Prostuje jego klamstwa i manipulacje. Zwlaszcza ze czesc z nich > odnosi sie bezposrednio do mojej osoby. Kol. Wilk nie moze przebolec ze > nie jestem jego fanem (on uwaza ze wszyscy powinni byc jego fanami) i > stara sie za wszelka cene zdyskredytowac moja osobe.
> I przynajmniej mam swiadomosc, ze w googlach zostanie cos innego poza > bezkrytycznymi glosami zachwytu jego fanow.

Ja także nie jestem jego fanem chociaż swego czasu wiele dyskutowaliśmy w
całkiem  kulturalny sposób ale odkąd zaczął podążać DROGĄ SŁAWY to jego
zarozumiały ton i chamskie odzywki stały sie nie do zniesienia. Dla mojego
świętego spokoju nie wdaje się już w tę bezsensowna polemikę... niech żyje w
przekonaniu , ze jego jest na wierzchu.

To nie tak. Dla mnie Wilk jest jak kupa. Powinno sie omijac ja szerokim lukiem. Ale jak juz w nia wdepniesz, trudno udawac, ze jej nie ma.
--
TA

Data: 2012-06-27 22:05:57
Autor: Stefan
Fwd: Rowerem na Rysy [NTG]

Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-8477BC.19582727062012news.icm.edu.pl...
In article <jsf61f$dnf$1@inews.gazeta.pl>,
"Robert Ostrowski" <robertrobert1@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world napisał(a):

> E tam. Prostuje jego klamstwa i manipulacje. Zwlaszcza ze czesc z nich
> odnosi sie bezposrednio do mojej osoby. Kol. Wilk nie moze przebolec ze
> nie jestem jego fanem (on uwaza ze wszyscy powinni byc jego fanami) i
> stara sie za wszelka cene zdyskredytowac moja osobe.
> I przynajmniej mam swiadomosc, ze w googlach zostanie cos innego poza
> bezkrytycznymi glosami zachwytu jego fanow.

Ja także nie jestem jego fanem chociaż swego czasu wiele dyskutowaliśmy w
całkiem  kulturalny sposób ale odkąd zaczął podążać DROGĄ SŁAWY to jego
zarozumiały ton i chamskie odzywki stały sie nie do zniesienia. Dla mojego
świętego spokoju nie wdaje się już w tę bezsensowna polemikę... niech żyje w
przekonaniu , ze jego jest na wierzchu.

To nie tak. Dla mnie Wilk jest jak kupa. Powinno sie omijac ja szerokim
lukiem. Ale jak juz w nia wdepniesz, trudno udawac, ze jej nie ma.
wiecie panowie, jest sposób aby utrzec nosa kol Wilkowi.
Pierwszy krok to będzie przejechanie na rowerze odcinka Kraków - np Łysa Polana w czasie krótszym niz 6 godzin na przykład.
W ten sposób udowodnicie nikłość suksesu kol Wilka.
A jakby tak jeszcze na monocyklu...to byłoby cuś!
pozdr
Stefan
PS. naturalnie z podaniem rodzaju obręczy, szprych i wentylków! bo to jest to!

Data: 2012-06-27 23:25:42
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy [NTG]
In article <jsfp34$9i9$1@inews.gazeta.pl>, "Stefan" <stoszkra@o2.pl> wrote:
wiecie panowie, jest sposób aby utrzec nosa kol Wilkowi.
Pierwszy krok to będzie przejechanie na rowerze odcinka Kraków - np Łysa Polana w czasie krótszym niz 6 godzin na przykład.
W ten sposób udowodnicie nikłość suksesu kol Wilka.
A jakby tak jeszcze na monocyklu...to byłoby cuś!
pozdr
Stefan
PS. naturalnie z podaniem rodzaju obręczy, szprych i wentylków! bo to jest to!
Naprawde az tak dobrze znasz kol. Wilka ze sadzisz ze, jak to nazywasz 'utrze to mu nosa'? I czy (wilkowy sposob dyskusji) masz jakies istotne osiagniecia alpinistyczne albo rowerowe, zeby zabierac glos w tym watku?
--
TA

Data: 2012-06-27 23:52:30
Autor: gl
Rowerem na Rysy [NTG]
A jakby tak jeszcze na monocyklu...to byłoby cuś!

ale toto chiba łatwiej będzie wnieść  na Rysy?

g.

Data: 2012-06-26 10:52:46
Autor: Olin
Fwd: Rowerem na Rysy
Dnia Tue, 26 Jun 2012 00:53:57 +0200, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world
napisał(a):

http://wilk.bikestats.pl/742618,Rowerem-na-Rysy.html#comments

Kobieta też dziś szturmuje i na Rysach nie poprzestanie:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12013575,Rowerem_na_Rysy_po_Korone_Gor_Polskich.html

We wtorek o wpół do siódmej rano ze schroniska przy Morskim Oku Agnieszka
Korpal wyruszyła na rowerze na najwyższy polski szczyt - Rysy.

To dziewiąty szczyt, który zdobywa w taki sposób. Planuje w ciągu 16 dni
samotnie pokonać Koronę Gór Polskich, czyli zdobyć 28 najwyższych szczytów
w polskich pasmach górskich. Swoja przygodę rozpoczęła 16 czerwca od wjazdu
na Łysicę w Górach Świętokrzyskich. Potem przez Bieszczady, Beskidy i
Pieniny dotarła w Tatry. - Mam już ponad 800 kilometrów w nogach -
powiedziała Agnieszka.

Na Rysy musi swój rower wnosić, ponieważ na terenie Tatrzańskiego Parku
Narodowego obowiązuje zakaz jazdy. - Podejdę do Czarnego Stawu i tam
zadecyduję, czy na szczyt wniosę cały rower czy tylko dwa koła. To ze
względów bezpieczeństwa. Nie jestem aż tak śmiała, żeby wnosić cały rower,
bo na łańcuchach mogę mieć problem - przyznała. Po zejściu z Rysów uda się
na Babią Górę, by swoją wyprawę zakończyć na Wysokiej Kopie w Górach
Izerskich.

Na razie najtrudniejszym odcinkiem był około 170-kilometrowy przejazd z
Łysicy na Tarnicę. Choć droga prowadziła tam głównie po asfalcie, dawał się
we znaki 35-stopniowy upał. - Dużym przeżyciem i wyzwaniem było zdobycie
Lackowej podczas burzy - wspomina Agnieszka.

Drugim szczytem, na który będzie musiała wnieść rower, będzie Szczeliniec
Wielki w Górach Stołowych, gdzie nie da się wjechać. Pozostałe szczyty nie
są już tak wymagające. - Pierwotnie myślałam o wbieganiu na poszczególne
góry, ale to pomysł zbyt popularny. Pomyślałam więc, żeby zdobywać szczyty
na rowerze. Później dowiedziałam się, że nikt jeszcze takiej wyprawy nie
zaplanował i nie zrealizował, co było dla mnie dodatkową motywacją -
powiedziała przed startem na Rysy Agnieszka Korpal. --
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Najpierw kibicujemy Polakom, potem krajom katolickim, wreszcie
chrześcijańskim. I tu wolimy prawosławie niż heretyków. Jeśli nie grają
chrześcijanie, kibicujemy monoteistom. A na końcu wszystkim, byle nie
Niemcom..."
Marian Piłka

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Data: 2012-06-26 11:05:08
Autor: bans
Fwd: Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 10:52, Olin pisze:

Na Rysy musi swój rower wnosić, ponieważ na terenie Tatrzańskiego Parku
Narodowego obowiązuje zakaz jazdy.


LOL. Pewnie, gdyby nie było zakazu, to by wjechała. Na jednym kółku, paląc papierosa.

- Podejdę do Czarnego Stawu i tam
zadecyduję, czy na szczyt wniosę cały rower czy tylko dwa koła. To ze
względów bezpieczeństwa.

Proponuję wejście z dzwonkiem rowerowym.


--
bans

Data: 2012-06-26 12:32:46
Autor: Tomasz Sjka
Fwd: Rowerem na Rysy
Dnia Tue, 26 Jun 2012 10:52:46 +0200, Olin napisał(a):

To dziewiąty szczyt, który zdobywa w taki sposób. Planuje w ciągu 16 dni
samotnie pokonać Koronę Gór Polskich,

Nareszcie ktoś ją pokona. Jest szansa że po takim ciosie (kobieta na
rowerze!!) już się nie podniesie...

....

na rowerze. Później dowiedziałam się, że nikt jeszcze takiej wyprawy nie
zaplanował i nie zrealizował, co było dla mnie dodatkową motywacją -
powiedziała przed startem na Rysy Agnieszka Korpal.

Wszak chcieć to móc - potrzeba tylko motywacji.
Pzdr. Tomek

Data: 2012-06-26 13:15:19
Autor: Zbynek Ltd.
Fwd: Rowerem na Rysy
Tomasz Sjka napisał(a) :
Dnia Tue, 26 Jun 2012 10:52:46 +0200, Olin napisał(a):

To dziewiąty szczyt, który zdobywa w taki sposób. Planuje w ciągu 16 dni
samotnie pokonać Koronę Gór Polskich,

Nareszcie ktoś ją pokona. Jest szansa że po takim ciosie (kobieta na
rowerze!!)

Tam na rowerze... raz na kole, raz pod kołem (jak nie da się z ramą)

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.]

Data: 2012-06-26 18:01:29
Autor: MarK
Rowerem na Rysy
Witam :)) Mam, znalazłem. Ten poniższy link powinien rozwiązać wszystkie Wasze problemy.
A do dzisiaj miałem ten tekst na tablicy granicznej za idiotyczny :)))) Nie ma jednak rzeczy niemożliwych przynajmniej u nas ...
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/50/Rysy_border_Slovakia_Poland.jpg

Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-766D75.00535726062012news.icm.edu.pl...
Witam,
Tyle rzeczy sie dzieje, a tutaj cicho:

From: Wilk <m-wolff@wp.pl>
Subject: Rowerem na Rysy
Date: Sun, 24 Jun 2012 08:59:31 -0700 (PDT)
Newsgroups: pl.rec.rowery
Message-ID: <2c68c147-343b-482c-bdeb-a84c1cc448f1@m3g2000vbl.googlegroups.com>

Zapraszam na zdjęcia i relację z mojego bardzo nietypowego
przedsięwzięcia - czyli wejścia z rowerem na najwyższą górę Polski -
Rysy (2499m). Łatwo nie było - ale moment dotarcia na szczyt i ogromna
satysfakcja jaką to daje - była warta takiego wysiłku; takich chwil
się nie da opisać, to można tylko przeżyć!

Tutaj relacja i zdjęcia:
http://wilk.bikestats.pl/742618,Rowerem-na-Rysy.html#comments

-- Pozdrav
TA

Data: 2012-06-26 18:20:55
Autor: Titus Atomicus
Rowerem na Rysy
In article <jscmce$vrr$1@news.task.gda.pl>, "MarK" <markal@onet.eu> wrote:

Witam :)) Mam, znalazłem. Ten poniższy link powinien rozwiązać wszystkie Wasze problemy.
A do dzisiaj miałem ten tekst na tablicy granicznej za idiotyczny :)))) Nie ma jednak rzeczy niemożliwych przynajmniej u nas ...
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/50/Rysy_border_Slovakia_Poland
.jpg

Ale o jakichj problemach mowisz?
I czy ktos z rowerem na plecach moze byc jeszcze uznany za rowerzyste? Jesli tak, to brawa dla ustawodawcy (znaczy ustawiacza tablicy) ze przewidzial taka sytuacje.
--
TA

Data: 2012-06-26 18:33:20
Autor: Witek Kaszkin
Rowerem na Rysy
[...]

tej tablicy już chyba od dobrych kilku lat tam nie ma...


W.

Data: 2012-06-26 18:56:05
Autor: Titus Atomicus
Rowerem na Rysy
In article <jscoju$9us$1@bobas.nowytarg.pl>,
 "Witek Kaszkin" <witek@przewodnicy.zakopane.pl> wrote:

[...]

tej tablicy już chyba od dobrych kilku lat tam nie ma...

No fakt. Wilk sie nieco spoznil. Tablica stala tam pomiedzy 2004-2007 (za wiki). Niemniej jednak ciekawe co ustawodawca/ustawiacz mial na mysli...

--
TA

Data: 2012-06-26 21:14:45
Autor: Witek Kaszkin
Rowerem na Rysy
[...]
tej tablicy już chyba od dobrych kilku lat tam nie ma...
No fakt. Wilk sie nieco spoznil. Tablica stala tam pomiedzy 2004-2007
(za wiki). Niemniej jednak ciekawe co ustawodawca/ustawiacz mial na
mysli...

one były z automatu ustawiane
na przejsciach "małego ruchu turystycznego",
czy jakoś tak się to nazywało,
tablica była sztampowa, tylko nazwa punktu zmienna.


Witek

Data: 2012-06-27 08:13:34
Autor: Wojciech Wierba
Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-26 21:14, Witek Kaszkin pisze:
[...]
tej tablicy juďż˝ chyba od dobrych kilku lat tam nie ma...


one by�y z automatu ustawiane
na przejsciach "ma�ego ruchu turystycznego",
czy jako� tak si� to nazywa�o,
tablica by�a sztampowa, tylko nazwa punktu zmienna.

IMHO miały różne 'zakresy' ruchu turystycznego.
Ciekawą miałem korespondencję z SG w sprawie MPT
w Sromowce-Czerwony Klasztor (przed postawieniem kładki).
https://picasaweb.google.com/106630138287574824300/CzerwonyKlasztorSromowcePG#5758594776627427202
Tutaj akurat zbulwersował nie wpis o wózkach inwalidzkich
(przekraczających w bród po szyję Dunajec).

Pozdrawiam.
Wojtek

Data: 2012-06-27 12:18:45
Autor: Witek Kaszkin
Rowerem na Rysy
[...]
IMHO miały różne 'zakresy' ruchu turystycznego.
Ciekawą miałem korespondencję z SG w sprawie MPT
w Sromowce-Czerwony Klasztor (przed postawieniem kładki).
https://picasaweb.google.com/106630138287574824300/CzerwonyKlasztorSromowc
ePG#5758594776627427202 Tutaj akurat zbulwersował nie wpis o wózkach
inwalidzkich (przekraczających w bród po szyję Dunajec).
Pozdrawiam.
Wojtek


he he, widocznie wymienne na tablicach były narty i wózki,
reszta ta sama ;)


W.

Data: 2012-07-01 22:02:06
Autor: Stefan
Rowerem na Rysy

Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-720BD7.18560526062012news.icm.edu.pl...
In article <jscoju$9us$1@bobas.nowytarg.pl>,
"Witek Kaszkin" <witek@przewodnicy.zakopane.pl> wrote:

[...]

tej tablicy już chyba od dobrych kilku lat tam nie ma...

No fakt. Wilk sie nieco spoznil. Tablica stala tam pomiedzy 2004-2007
(za wiki). Niemniej jednak ciekawe co ustawodawca/ustawiacz mial na
mysli...
Tak se grzebiąc znalazłem filmik datowany na 2009 rok a w nim 3:47 jest wzmiankowana tablica
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=SvToM4c_q7s&NR=1
3:47
pozdrawiam
Stefan

Data: 2012-06-26 18:51:56
Autor: MarK
Rowerem na Rysy
Chodziło mi o problemach .. .  że tak powiem motywacyjnych :))) Skoro władza ustawiła tablicę z takim tekstem to znaczy że brała pod uwagę możliwość przekraczania granicy państwowej z rowerem na plecach. A skoro tak, to chociaż moim skromnym zdaniem jest to bez sensu to próba zdobycia szczytu w tak abstrakcyjny sposób nie jest tak jak ktoś napisał taka całkiem idiotyczna.
I tak dobrze że nie przewidziano do przekraczania granicy innych grup entuzjastów: windsurferów, kajakarzy czy innych nurków :))))

Ale o jakichj problemach mowisz?
I czy ktos z rowerem na plecach moze byc jeszcze uznany za rowerzyste?
Jesli tak, to brawa dla ustawodawcy (znaczy ustawiacza tablicy) ze
przewidzial taka sytuacje.

Data: 2012-06-27 22:37:40
Autor: Krzysztof Halasa
Rowerem na Rysy
"MarK" <markal@onet.eu> writes:

Chodziło mi o problemach .. .  Ĺźe tak powiem motywacyjnych :))) Skoro
władza ustawiła tablicę z takim tekstem to znaczy że brała pod uwagę
możliwość przekraczania granicy państwowej z rowerem na plecach.

A skąd ten wniosek? Myślę, że najprostsze rozwiązanie jest najbardziej
prawdopodobne: urzędnik zapewne brał pod uwagę możliwość wjeżdzania
rowerem na Rysy. Są przecież rowery górskie, jak sama nazwa wskazuje
itd. Skąd urzędnik miałby wiedzieć, że to jest raczej mało praktyczne?

BTW wcześniej była tablica tylko z "ruchem pieszym", druga tablica
(pełniejsza) była zapewne ulepszeniem, które miało zapobiegać
niesprawiedliwemu traktowaniu rowerzystĂłw.
--
Krzysztof Halasa

Data: 2012-06-26 19:21:35
Autor: J.F
Rowerem na Rysy
Użytkownik "MarK"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jscmce$vrr$1@news.task.gda.pl...
Witam :)) Mam, znalazłem. Ten poniższy link powinien rozwiązać wszystkie Wasze problemy.
A do dzisiaj miałem ten tekst na tablicy granicznej za idiotyczny :)))) Nie ma jednak rzeczy niemożliwych przynajmniej u nas ...
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/50/Rysy_border_Slovakia_Poland.jpg

Aaa, i Wilku jako pierwszy czlowiek chcial przejechac rowerem przez przejscie na Rysach ?

No, to jest wyczyn, wieczna slawa, wywiady, wpis do ksiegi Guinessa .... ale udalo sie aby ? :-)

J.

Data: 2012-06-26 11:25:27
Autor: Wilk
Rowerem na Rysy
On Jun 26, 7:21 pm, "J.F" <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:

Aaa, i Wilku jako pierwszy czlowiek chcial przejechac rowerem przez
przejscie na Rysach ?

No, to jest wyczyn, wieczna slawa, wywiady, wpis do ksiegi Guinessa
... ale udalo sie aby ? :-)

Kolejna osoba, która za wszelką cenę stara się złośliwie podocinać - a
nie ma pojęcia jak sprawy wyglądają. Rozczaruję Cię - nie wiem ilu
było tam rowerzystów przede mną - ale wiem, że trójka na pewno. Trzech
Finów będących na wyjeździe rowerowym w rejonie Tatr - natrafiło na
informację o owym przejściu granicznym dla rowerzystów na Rysach - no
i pojechali. Myśleli że będzie to w miarę normalna droga, a gdy zaszli
już dość daleko, szkoda było im włożonego wysiłku, uznali przeprawę z
rowerami po górach za świetną i niecodzienną zabawę - i przeprawili
się ze Słowacji do Polski (nocując w Chacie pod Rysami); a była to
trudniejsza od mojej przeprawa - bo mieli też sakwy, a rowerów nie
składali i nie nieśli ich na plechach (choć było ich 3 więc na
łańcuchach mogli sobie te rowery i bagaże podawać czy spuszczać).
Oczywiście im zajęło to dużo więcej czasu niż mnie, ale ja z założenia
jechałem z minimalnym bagażem w stylu fast&light - w niecałą dobę
zaliczyłem pieszą przeprawę z Morskiego Oka do Popradzkiego Stawu z
rowerem na plechach oraz przejechałem rowerem 220km w trudnym
górzystym terenie); im przeprawa zajęła niecałe 3dni (nocowali tez w
Morskim Oku)
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2012-07-02 08:17:13
Autor: J.F.
Rowerem na Rysy
Dnia Tue, 26 Jun 2012 11:25:27 -0700 (PDT), Wilk napisał(a):
On Jun 26, 7:21 pm, "J.F" <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Aaa, i Wilku jako pierwszy czlowiek chcial przejechac rowerem przez
przejscie na Rysach ?
No, to jest wyczyn, wieczna slawa, wywiady, wpis do ksiegi Guinessa
... ale udalo sie aby ? :-)

Kolejna osoba, która za wszelką cenę stara się złośliwie podocinać - a

W tym przypadku to raczej naszemu rzadowi, czy kto tam jest odpowiedzialny
za te tablice :-)

nie ma pojęcia jak sprawy wyglądają. Rozczaruję Cię - nie wiem ilu
było tam rowerzystów przede mną - ale wiem, że trójka na pewno. Trzech

Ale mnie nie chodzi o to ile osob tam wnioslo rower nie wiadomo po co,
tylko ile osob na szczycie na niego wsiadlo, i dumnie przejechalo przez
"przejscie rowerowe" :-)

Co o ile dobrze pamietam tez byloby niezlym wyczynem :-)

Finów będących na wyjeździe rowerowym w rejonie Tatr - natrafiło na
informację o owym przejściu granicznym dla rowerzystów na Rysach - no
i pojechali. Myśleli że będzie to w miarę normalna droga, a gdy zaszli
już dość daleko, szkoda było im włożonego wysiłku, uznali przeprawę z
rowerami po górach za świetną i niecodzienną zabawę - i przeprawili
się ze Słowacji do Polski (nocując w Chacie pod Rysami)

Maja chlopaki fantazje .... albo im posmakowaly slowackie trunki :-)

J.

Data: 2012-06-26 19:50:22
Autor: Titus Atomicus
Rowerem na Rysy
In article <jscr36$2m0$1@inews.gazeta.pl>,
 "J.F" <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

Użytkownik "MarK"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jscmce$vrr$1@news.task.gda.pl...
>Witam :)) Mam, znalazłem. Ten poniższy link powinien rozwiązać >wszystkie Wasze problemy.
>A do dzisiaj miałem ten tekst na tablicy granicznej za idiotyczny >:)))) Nie ma jednak rzeczy niemożliwych przynajmniej u nas ...
>http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/50/Rysy_border_Slovakia_Polan
>d.jpg

Aaa, i Wilku jako pierwszy czlowiek chcial przejechac rowerem przez przejscie na Rysach ?

No, to jest wyczyn, wieczna slawa, wywiady, wpis do ksiegi Guinessa ... ale udalo sie aby ? :-)

Czesciowo.
To znaczy on to nawet zrobil, i w calkiem niezlym stylu, biorac pod uwage, ze bylo to 'z marszu' po podjechaniu na rowerze do Moka az z Krakowa, a potem zjezdzie z Popradzkiego Stawu do Cesty Svobody i przez Lysa Polane do Zakopca.
Tylko ze nie mogl sie powstrzymac od koloryzowania i proby przedstwienia tego jako 'zdobycia Rysow na rowerze'.
No i jak na razie zostal przycmiony, bo slawa i wywiady, a moze i Guiness spadly na te laske od Korony Polski na Rowerze, co wjechala na Rysy dzisiaj.
--
TA

Data: 2012-06-27 02:34:36
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem na Rysy
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world, Tue, 26 Jun 2012 19:50:22 +0200,
pl.rec.gory:
Cesty Svobody

Szkoda, że ta droga po słowacku nazywa się "Cesta slobody". Żeby nie robić
z siebie głupka - pisz po polsku: Droga wolności. O ile dobrze pamiętam,
jej pełna, polska nazwa to "Tatrzańska droga wolności".
Czy ktoś może koledze Titusowi zacytować mój post? Mnie, rzekomo, ma w
KFie.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-06-27 07:51:37
Autor: Tomasz Sjka
Rowerem na Rysy
Dnia Wed, 27 Jun 2012 02:34:36 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world, Tue, 26 Jun 2012 19:50:22 +0200,
pl.rec.gory:
Cesty Svobody

Szkoda, że ta droga po słowacku nazywa się "Cesta slobody". Żeby nie robić

A po czesku?... Nie wiem czy pamietasz ze to byl kiedys tam urzedowy jezyk?
http://cs.wikipedia.org/wiki/Cesta_svobody
http://sk.wikipedia.org/wiki/Cesta_Slobody

z siebie głupka...

Jak rozumiem znasz na pamiec wszystkie nazwy topo juz po slowacku?... :)
Pzdr. Tomek

Data: 2012-06-27 10:16:14
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem na Rysy
Tomasz Sjka, Wed, 27 Jun 2012 07:51:37 +0200, pl.rec.gory:
Dnia Wed, 27 Jun 2012 02:34:36 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world, Tue, 26 Jun 2012 19:50:22 +0200,
pl.rec.gory:
Cesty Svobody

Szkoda, że ta droga po słowacku nazywa się "Cesta slobody". Żeby nie robić

A po czesku?... Nie wiem czy pamietasz ze to byl kiedys tam urzedowy jezyk?
http://cs.wikipedia.org/wiki/Cesta_svobody
http://sk.wikipedia.org/wiki/Cesta_Slobody

Yhym. Kiedyś urzędowym na Słowacji była łacina i węgierski, więc czemu nie
nazywać tej drogi "Tatraslodaszmatosekesmekes" albo "Tatranum liberta via"?
A jeszcze wcześniej - staro-cerkiewno-słowiański! "Татъраньсъкъи пѫтъ
съвободъи" - do dopiero poprawna nazwa!

z siebie głupka...

Jak rozumiem znasz na pamiec wszystkie nazwy topo juz po slowacku?... :)

Nie. Ale jak się wypowiadam w jakiejś kwestii i nie jestem pewny, to
sprawdzam sprawę. No, ale ja to dziwny jestem.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-06-27 10:52:00
Autor: bans
Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-27 10:16, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Nie. Ale jak się wypowiadam w jakiejś kwestii i nie jestem pewny, to
sprawdzam sprawę. No, ale ja to dziwny jestem.


Serio?

"Odpadl od sciany, to znaczy, ze dal ciala, czegos wyzej nie zlapal i
polecial w dol."

""Odpasc od sciany" znaczy zawisnac na linie."

To powyzej to twoje slowa, poznajesz? Zatem sprawdz o co chodzi we wspinaniu, zebys potem nie swiecil oczami. Choc tak naprawde wystarczy zdrowy rozsadek, zeby widziec, ze powyzsze twoje opinie o tym sporcie sa silnie naznaczone ignorancja.



--
bans

Data: 2012-06-27 16:55:59
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem na Rysy
bans, Wed, 27 Jun 2012 10:52:00 +0200, pl.rec.gory:
W dniu 2012-06-27 10:16, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Nie. Ale jak się wypowiadam w jakiejś kwestii i nie jestem pewny, to
sprawdzam sprawę. No, ale ja to dziwny jestem.

Serio?

"Odpadl od sciany, to znaczy, ze dal ciala, czegos wyzej nie zlapal i
polecial w dol."

""Odpasc od sciany" znaczy zawisnac na linie."

To powyzej to twoje slowa, poznajesz?

Poznaję. Tak rozumiałem to, co Jagiełło w swojej książce opisywał,
przepraszam, bansie :-(

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-06-27 11:02:53
Autor: Tomasz Sjka
Rowerem na Rysy
Dnia Wed, 27 Jun 2012 10:16:14 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Tomasz Sjka, Wed, 27 Jun 2012 07:51:37 +0200, pl.rec.gory:
Dnia Wed, 27 Jun 2012 02:34:36 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world, Tue, 26 Jun 2012 19:50:22 +0200,
pl.rec.gory:
Cesty Svobody

Szkoda, że ta droga po słowacku nazywa się "Cesta slobody". Żeby nie robić

A po czesku?... Nie wiem czy pamietasz ze to byl kiedys tam urzedowy jezyk?
http://cs.wikipedia.org/wiki/Cesta_svobody
http://sk.wikipedia.org/wiki/Cesta_Slobody

Yhym. Kiedyś urzędowym na Słowacji była łacina i węgierski, więc czemu nie
nazywać tej drogi "Tatraslodaszmatosekesmekes" albo "Tatranum liberta via"?
A jeszcze wcześniej - staro-cerkiewno-słowiański! "Татъраньсъкъи пѫтъ
съвободъи" - do dopiero poprawna nazwa!

BTW - czemu pisujesz "Przehyba"? Czemu nie alarmujesz gdy kto pisze "Ĺťabie"
czy "Stanisławów"?


z siebie głupka...

Jak rozumiem znasz na pamiec wszystkie nazwy topo juz po slowacku?... :)

Nie. Ale jak się wypowiadam w jakiejś kwestii i nie jestem pewny, to
sprawdzam sprawę. No, ale ja to dziwny jestem.

Znałem kiedyś gościa który chwalił się jak to na Słowacji siał ferment w
lokalach gastronomicznych mówiąc że chciał zupę paradajkową a dostał
rajcinovą, i na odwrót. Ten sam charakter jak sądzę...
Pzdr. Tomek

Data: 2012-06-27 11:57:47
Autor: Wojciech Wierba
Rowerem na Rysy
W dniu 2012-06-27 11:02, Tomasz Sjka pisze:


Znałem kiedyś gościa który chwalił się jak to na Słowacji siał ferment w
lokalach gastronomicznych mówiąc że chciał zupę paradajkową a dostał
rajcinovą, i na odwrót. Ten sam charakter jak sądzę...

A nie dostał w kufe?
Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2012-06-27 13:37:00
Autor: Tomasz Sjka
Rowerem na Rysy
Dnia Wed, 27 Jun 2012 11:57:47 +0200, Wojciech Wierba napisał(a):

W dniu 2012-06-27 11:02, Tomasz Sjka pisze:


Znałem kiedyś gościa który chwalił się jak to na Słowacji siał ferment w
lokalach gastronomicznych mówiąc że chciał zupę paradajkową a dostał
rajcinovą, i na odwrót. Ten sam charakter jak sądzę...

A nie dostał w kufe?
Pozdrawiam
Wojtek

No nie chwalił się. Bo i czym tu się chwalić ewentualnie :)
Pozdrawiam Tomek

Data: 2012-06-27 14:07:57
Autor: Titus Atomicus
Rowerem na Rysy
In article <jselet$8nd$1@it-news01.desy.de>,
 Wojciech Wierba <wierba@mail.desy.de> wrote:

W dniu 2012-06-27 11:02, Tomasz Sjka pisze:

>
> Znałm kiedyś gościa który chwalił się jak to na Słowacji siał ferment w
> lokalach gastronomicznych mówiąc że chciał zupę paradajkową a dostał
> rajcinovą, i na odwrót. Ten sam charakter jak sądzę...

A nie dostał w kufe?

A to po czesku czy slowacku?
--
TA

Data: 2012-06-28 21:44:16
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem na Rysy
Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world, Wed, 27 Jun 2012 14:07:57 +0200,
pl.rec.gory:
In article <jselet$8nd$1@it-news01.desy.de>,
 Wojciech Wierba <wierba@mail.desy.de> wrote:

W dniu 2012-06-27 11:02, Tomasz Sjka pisze:


Znałm kiedyś gościa który chwalił się jak to na Słowacji siał ferment w
lokalach gastronomicznych mówiąc że chciał zupę paradajkową a dostał
rajcinovą, i na odwrót. Ten sam charakter jak sądzę...

A nie dostał w kufe?

A to po czesku czy slowacku?

Słowacy mówią "rajčiak", Czesi - "paradajky", choć nazwy w jednym i drugim
języku są zbliżone, a usłyszeć o "paradajkoch" na Słowacji to nic dziwnego,
szczególnie w zachodniej Słowacji.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-06-27 14:04:40
Autor: Titus Atomicus
Rowerem na Rysy
In article <1mt7kg8zbg10a$.g0akoana2jh1$.dlg@40tude.net>,
 Tomasz Sjka <tomasz@email.com> wrote:

Dnia Wed, 27 Jun 2012 10:16:14 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisa(C)(C)(a):

> Tomasz Sjka, Wed, 27 Jun 2012 07:51:37 +0200, pl.rec.gory: > >> Dnia Wed, 27 Jun 2012 02:34:36 +0200, Marek 'marcus075' Karweta >> napisa(C)(C)(a):
>> >>> Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world, Tue, 26 Jun 2012 19:50:22 +0200,
>>> pl.rec.gory: >>> >>>> Cesty Svobody
>>> >>> Szkoda, że ta droga po słowacku nazywa się "Cesta slobody". Żeby nie >>> robić
>> >> A po czesku?... Nie wiem czy pamietasz ze to byl kiedys tam urzedowy >> jezyk?
>> http://cs.wikipedia.org/wiki/Cesta_svobody
>> http://sk.wikipedia.org/wiki/Cesta_Slobody
> > Yhym. Kiedyś urzędowym na Słowacji była łacina i węgierski, więc czemu nie
> nazywać tej drogi "Tatraslodaszmatosekesmekes" albo "Tatranum liberta via"?
> A jeszcze wcześniej - staro-cerkiewno-słowiański! > "ĄSĄpĄĄĄĆĄ?ĄpĄ~ĄéĄÉĄĆĄ{ĄĆĄy Ą??ĄĄĄĆ
> ĄÉĄĆĄrĄÄĄqĄÄĄtĄĆĄy" - do dopiero poprawna nazwa!

BTW - czemu pisujesz "Przehyba"? Czemu nie alarmujesz gdy kto pisze "Żabie"
czy "Stanisławów"?

Hm, zasadniczo kol. Karweta ma racje, powinno byc 'Slobody'. Raz juz zwrocil mi na to uwage przy jednym zdjeciu na mojej Picasie, za to mu podziekowalem i poprawilem. Tylko ze mi sie to wciaz myli. Taki czeski blad. Wydaje mi sie nawet, ze kiedys mowilo sie Svobody, zreszta chyba mam jakas czechoslowacka mape gdzie bylo 'Svobody'.

>>> z siebie głupka...
>> >> Jak rozumiem znasz na pamiec wszystkie nazwy topo juz po slowacku?... :)
> > Nie. Ale jak się wypowiadam w jakiejś kwestii i nie jestem pewny, to
> sprawdzam sprawę. No, ale ja to dziwny jestem.

Znałem kiedyś gościa który chwalił się jak to na Słowacji siał ferment w
lokalach gastronomicznych mówiąc że chciał zupę paradajkową a dostał
rajcinovą, i na odwrót. Ten sam charakter jak sądzę...

E, ja kol. Karwete mam rzeczywiscie od dawna w KF, ale milo mi ze za mna chodzi i czyta kazde moje slowo.
Wydaje mi sie tez ze wyolbrzymia range tej mojej pomylki.
--
TA

Data: 2012-06-27 16:58:26
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem na Rysy
Tomasz Sjka, Wed, 27 Jun 2012 11:02:53 +0200, pl.rec.gory:
BTW - czemu pisujesz "Przehyba"? Czemu nie alarmujesz gdy kto pisze "Żabie"
czy "Stanisławów"?

Bo czepiam się specyficznie Titusa? No nie może być, nie?

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-06-27 23:41:02
Autor: Tomasz Sójka
Rowerem na Rysy
Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:58:26 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Tomasz Sjka, Wed, 27 Jun 2012 11:02:53 +0200, pl.rec.gory:
BTW - czemu pisujesz "Przehyba"? Czemu nie alarmujesz gdy kto pisze "Żabie"
czy "Stanisławów"?

Bo czepiam się specyficznie Titusa? No nie może być, nie?

Chodzi o to źdźbło i belkę. To że się czepiasz to jedno, to że bez sensu to
drugie... A kogo, to już nie ma najmniejszego znaczenia.
Pzdr. Tomek

Data: 2012-06-28 21:40:57
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Rowerem na Rysy
Tomasz Sójka, Wed, 27 Jun 2012 23:41:02 +0200, pl.rec.gory:
A kogo, to już nie ma najmniejszego znaczenia.

Dla mnie ma. Zawsze, z przyjemnością, będę palcuchem (brudnym ze smalcu i
wody spod ogórków - jak na prawdziwego chama przystało) wskazywał głupotę i
komentował ją co nieco (plując przy tym okruszkami chleba ze smalcem i na
wpół przeżutym ogórkiem).
EOT.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-06-27 12:17:29
Autor: Roberto
Fwd: Rowerem na Rysy
I ode mnie także nie usłyszysz poklasku. Ot po prostu ciekawostka w stylu...
polak potrafi. Twój wyczyn nie wnosi nic ani do turystyki rowerowej, ani do
turystyki górskiej. Po prostu wygłup dla poklasku. Powyższe wypowiedzi
doskonale prezentują postępującą patologię w zdobywaniu KGP. Jedni chcą
dzwigać wannę, inni kaloryfery, można też i z/kajakiem spróbować zdobywać KGP
albo nawet wanną tylko... po co. Powód jest tylko jeden ...wpis do ksiegi
rekordów ginesa. Zatem oczekujemy od ciebie wilku czegoś więcej... zdobądż
koronę himalajow z rowerem na plecach a wówczas nie jeden nas powie ci ...
WILKU, JESTEŚ WIELKI

--


Data: 2012-06-28 17:02:04
Autor: Paweł Pontek
Fwd: Rowerem na Rysy
>
>> Zapraszam na zdjęcia i relację z mojego bardzo nietypowego
>> przedsięwzięcia - czyli wejścia z rowerem na najwyższą górę Polski -
>> Rysy (2499m).


[...]

Cenię sobie ludzi z pasją oraz szanuję wysiłek jaki ci ludzie wkładają w realizację swoich pasji. Szczególnie w czasach, w których unikanie wysiłku stało się normą, a ludzie którzy starają się nie poddawać lansowanym "schematom" życia są piętnowani i wykluczani jako ... frajerzy.

Z własnego doświadczenia wiem jak trudno spotkać prawdziwych pasjonatów, tym bardziej warto z takimi ludźmi mieć do czynienia i robić coś wspólnie bo na takich ludzi można liczyć w chwilach słabości i na takich ludziach można opierać bardzo wymagające i odważne plany z dużą szansą na powodzenie ich realizacji bez ryzyka poddania się z byle powodu.

Podziwiam kolejne wyczyny kolegi Wolfa choć to nie moja bajka. Doceniam jednak zaangażowanie, konsekwencję, wysiłek jaki Michał wkłada w to co robi. Trudno ocenić jakie są motywy takiego działania, forma prezentacji i poziom dyskusji też nie zachęca do autora, ale prawda jest taka, że wielu osób nie byłoby stać na podjęcie się podobnych wyzwań.

A wracając do tematu wątku - moim zdaniem pokonanie jakiegoś wysokiego pasma górskiego w poprzek, podczas wyprawy, kiedy byłaby to jedyna droga i jedyny sposób na przedostanie się dalej i kontynuowanie trasy mogło by być super przygodą, nawet w sposób mieszany: rowerem-pieszo-rowerem. Sam pokonywałem w ten sposób poleskie bagna czy zaśnieżone grzbiety w albańskich górach. Ale tak jak omijam Tatry z daleka - traktując je raczej jak lunapark niż jak pasmo górskie, tak uważam, że wybór trasy był fatalny ... i "dobra para" poszła w gwizdek.

Pozdrawiam,
PABLO

Data: 2012-06-28 17:28:19
Autor: Titus Atomicus
Fwd: Rowerem na Rysy
In article <jshrmv$l3u$1@usenet.news.interia.pl>,
 Paweł Pontek <ppontek@interia.pl> wrote:

 >
 >> Zapraszam na zdjęcia i relację z mojego bardzo nietypowego
 >> przedsięwzięcia - czyli wejścia z rowerem na najwyższą górę Polski -
 >> Rysy (2499m).


[...]


- moim zdaniem pokonanie jakiegoś wysokiego pasma górskiego w poprzek, podczas wyprawy, kiedy byłaby to jedyna droga i jedyny sposób na przedostanie się dalej i kontynuowanie trasy mogło by być super przygodą, nawet w sposób mieszany: rowerem-pieszo-rowerem.

Poniewaz napisales tu to samo, co na grupie rowerowej, wklejam moja odpowiedz z tamtej grupy:

"Jasne. Pod warunkiem, ze nie podaje sie tego w sposob podkolorowany.
Czy Wilk naprawde nie mogl tego pokazac w mniej nachalny sposob?
Powiedz szczerze czy on 'zdobyl jakies Rysy na rowerze' jak probowal to przedstawic?

Ja w tamym roku zrobilem sobie wycieczke rowerowa (z Krakowa przez Szczawnice i dalej naokolo Tatr do Zakopanego) podczas ktorej przepchnalem rower (ciezki, bo z pelnym ekwipunkiem turystycznym) przez Magure Spiska... Ale czy ja gdzies mowilem, ze jestem Zdobywca Gor i Pogromca Niedzwiedzi (bo w nocy podczas biwaku odwiedzil mnie mis)?

A Wilk, jak nawet sie drapie po wasie, to robi to zawsze ekstremalnie. "

Skojarzenie z Dawidem K. nasuwa sie samo.

--
TA

Data: 2012-06-28 21:24:26
Autor: Robert Ostrowski
Fwd: Rowerem na Rysy
Paweł Pontek <ppontek@interia.pl> napisał(a):
Z własnego doświadczenia wiem jak trudno spotkać prawdziwych pasjonatów, tym bardziej warto z takimi ludźmi mieć do czynienia i robić coś wspólnie bo na takich ludzi można liczyć w chwilach słabości i na takich ludziach można opierać bardzo wymagające i odważne plany z dużą szansą na powodzenie ich realizacji bez ryzyka poddania się z byle powodu.

Masz szczęście, Pablo, że takich ludzi spotkałeś w swoim życiu. Ja wręcz
przeciwnie. Przez moje życie przewinęło się kilku pasjonatów-egoistów i mam
teraz zdecydowanie skrzywiony światopogląd na takie wyczyny, na takich ludzi.



--


Fwd: Rowerem na Rysy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona