Data: 2014-06-02 23:50:15 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
GĹĂłwny Szlak Beskidzki 2014 | |
Dnia Sat, 31 May 2014 21:15:47 +0200, quasi napisał(a):
Witaj, .... Może GSB nie jest wcale takie straszne i spokojnie ogarnąłbym w trakcie jednego wyjazdu w 3 tygodni? Witam! Ja bym dorzucił do uwag przedpiśców jeszcze tzw. generalną próbę - np. cztery dni z podobnym obciążeniem przy Bożym Ciele, albo ze dwa wypady piątek-niedziela. Z podobnymi przebiegami dziennymi. Bo a nuż okaże się że to jednak nie to? Fizycznie nie powinieneś mieć jakichś większych problemów, chyba że siądą ci kolana czy złapiesz jakąś kontuzję; nie wiadomo natomiast jak będzie z psychą... W końcu nie każdy musi. A jednodniówki to jednak nie to samo. Co do trasy specjalnie nie nastawiałbym się na jakieś skoki w bok, chyba że czujesz się b. mocny. Wprawdzie te dwa tygodnie rzeźnią bym nie nazwał, ale męczące zapewne będą i skupiałbym się na celu "głównym". Sprzętowo może nie rezygnuj z karimaty, nawet jak poczynisz wcześniej rezerwacje bywa że pogoda zweryfikuje ci harmonogram i przyjdzie spać na glebie. Nawet w jakichś dziwnych terminach zdarza się że w schronisku jest ful i wtedy jesteś jednak niezależny, nie musisz się prosić. A i na trawie przyjemniej jest na macie. Kijki trekingowe to nie nordic walking, nie trzeba chodzić na kurs :) Wystarczy zdrowy rozsądek. Aha, z rozchodzeniem butów to już nie jest tak jak dawniej, prędzej noga się dostosowuje do buta. Chyba że masz jakieś "zwykłe" skórzane buty, takie pewne pole do popisu ci zostawiają. Powodzenia, Tomek |
|