Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   GEREMEK i inna agentura

GEREMEK i inna agentura

Data: 2011-12-09 10:50:38
Autor: boukun
GEREMEK i inna agentura
"Sensacja" w programie Pospieszalskiego

 Dzisiejszy program Janka Pospieszalskiego zaowocował "sensacją". Był
nią wyszperany w aktach Stasi szyfrogram ambasadora NRD w Warszawie
świadczący o zdradzie Bronisława Geremka.

Bronisław Wildstein stwierdził, że nasza demokracja-cytuję z pamięci-
"jest ułomna gdyż wolność słowa polega w niej  na tym, że prawda
dysponuje tysiącem egzemplarzy, a kłamstwo milionami. "

Jest świetna okazja aby tę "sensację" przypomnieć.

Próbowałem ją rozpowszechnić w lutym 2009 roku na salonie24, lecz
tekst powędrował momentalnie do piwnicy i został zaszczycony zerem
komentarzy i odnotował 8 odsłon.

Spróbuję zatem po niemal trzech latach jeszcze raz.

***

 Zakładanie, że życiorys z dłuższym lub krótszym epizodem działalności
w organizacji niepodległościowej walczącej z komunistycznym reżimem
czy niemieckim okupantem ma być po wsze czasy świadectwem kryształowej
uczciwości i zamykać usta krytykom jest zabiegiem fałszywym i głupim.

 Sędzia stalinowski Mieczysław Widaj był dzielnym żołnierzem kampanii
wrześniowej i odważnym akowcem, co nie przeszkodziło mu później w PRL
skazać na śmierć 106 towarzyszy broni.

Podobną przeszłość miał sędzia Hryckowian prowadzący ustawiony proces
przeciwko rotmistrzowi Pileckiemu.

 W zasadzie i w III RP fakt opozycyjnej przeszłości chroni jedynie
wybrańców, którzy zasiedli do okrągłego stołu i wszystkich tych,
którzy tą decyzje wynoszą pod niebiosa.

 Mam jednak odruch wymiotny, jeżeli autorytety podtyka mi pod nos
pewna gazeta i stacja telewizyjna, w których za ekspertów i autorytety
robią donosiciele i komunistyczni dygnitarze zapraszani tam
nieustannie do komentowania przeszłości, teraźniejszości i
przyszłości.

 Właściciel jednego z najpiękniejszych opozycyjnych życiorysów Antoni
Macierewicz na przykład jest dziś osobą wyszydzaną, wyśmiewaną,
dyskredytowaną i wręcz znienawidzoną.

 Jego brawurowa ucieczka z internowania czy fakt, że to on założył KOR
i wymyślił jego nazwę nie są opinii publicznej powszechnie znane.

Te same osoby z Kuroniem na czele, które pozbyły się Macierewicza z
KOR-u w podobny sposób opanowały "Solidarność" spychając Walentynowicz
i Gwiazdę na margines.

 Dlatego jeżeli jedynym argumentem uprawniającym do obejmowania
wysokich stanowisk w państwie miałaby być piękna opozycyjna przeszłość
przekładająca się automatycznie na kryształową uczciwość to zamiast
Czumy i Niesiołowskiego w mediach, sejmie i rządzie brylować powinni
bracia Kowalczykowie, którym coś jednak udało się w powietrze
wysadzić.

 Jerzy Kowalczyk skazany został na karę śmierci zamienioną po
protestach na 25 lat. 25 lat otrzymał również jego brat Ryszard.
Więzienie opuścili po kilkunastu latach jeden w 1983 drugi w 1985
roku.

 Dziś jeden z braci Ryszard, jako emerytowany adiunkt w Zakładzie
Fizyki Instytutu Matematyki, Fizyki i Chemii Politechniki Opolskiej
żyje w zapomnieniu. Jego brat Jerzy mieszka samotnie w barakowozie na
torfowisku w pobliżu miejscowości Rząśnik.

 Ten przytoczony przeze mnie przykład świadczy dobitnie o mentalności
Michników, Kuroniów, Geremków, Frasyniuków, Czumów i Niesiołowskich
prężących bohaterskie piersi i używających swojej przeszłości, jako
tarczy chroniącej przed wszelkimi zarzutami i krytyką.

 Jeżeli opozycją mienili się mentalni totalitaryści, to nie dziwi
haniebne zachowanie się Geremka i Michnika wtedy, kiedy przepadli z
kretesem w pierwszych demokratycznych wyborach w obozie
komunistycznym.

 Tak, tak. To już wtedy 10 milionowa rzesza rodaków zorganizowanych
pod szyldem związku zawodowego "Solidarność" wypięła się
demokratycznie na tak zwanych doradców.

I to wtedy towarzystwo z Geremkiem i Michnikiem zaniepokojone
marginalizacją, a przecież przedstawiające się na zachodzie, jako ci
jedyni liczący się i niezłomni, postanowiło przyłożyć rękę do
likwidacji Solidarności.

 Z akt STASI

 SZYFROGRAM AMBASADORA NRD W WARSZAWIE DO KIEROWNICTWA NRD Z 2 GRUDNIA
1981 ROKU

 Tow. Ciosek, minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi,
oświadczył w rozmowie z 1 grudnia [1981 roku]:

" Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa
koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie a socjalizmem
realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad
narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat "Solidarności" musi zostać
zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji
"Solidarność" mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek
zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez
politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może -
kontynuował Geremek - tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać
zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej
sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne."

 Prawdziwie groźni dla reżimu opozycjoniści zostali w liczbie około
miliona wyekspediowani za granicę z biletem w jedną stronę lub
zlikwidowali ich nieznani do dziś sprawcy.

 W ten sposób wyczyszczono teren, aby już bez demokratycznych pierduł
jakiś władz i członków Solidarności, Michnik, Kuroń, Geremek i reszta
mogli świecić niezmąconym blaskiem.

 A o tym kto ma piękną przeszłość i jest kryształowo uczciwy decydują
dzisiaj ludzie mianowani przez wyżej wymienionych na niekwestionowane
autorytety.
http://kokos.salon24.pl/371560,sensacja-w-programie-pospieszalskiego

No proszę, to, o czym ja od lat na grupach piszę i prawię, dopiero dzisiaj
zaczyna docierać do szerszej publiczności...

boukun

Data: 2011-12-09 13:16:49
Autor: boukun
GEREMEK i inna agentura

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbslop$1p8$1mx1.internetia.pl...
"Sensacja" w programie Pospieszalskiego

Dzisiejszy program Janka Pospieszalskiego zaowocował "sensacją". Był
nią wyszperany w aktach Stasi szyfrogram ambasadora NRD w Warszawie
świadczący o zdradzie Bronisława Geremka.

Bronisław Wildstein stwierdził, że nasza demokracja-cytuję z pamięci-
"jest ułomna gdyż wolność słowa polega w niej  na tym, że prawda
dysponuje tysiącem egzemplarzy, a kłamstwo milionami. "

Jest świetna okazja aby tę "sensację" przypomnieć.

Próbowałem ją rozpowszechnić w lutym 2009 roku na salonie24, lecz
tekst powędrował momentalnie do piwnicy i został zaszczycony zerem
komentarzy i odnotował 8 odsłon.

Spróbuję zatem po niemal trzech latach jeszcze raz.

***

Zakładanie, że życiorys z dłuższym lub krótszym epizodem działalności
w organizacji niepodległościowej walczącej z komunistycznym reżimem
czy niemieckim okupantem ma być po wsze czasy świadectwem kryształowej
uczciwości i zamykać usta krytykom jest zabiegiem fałszywym i głupim.

Sędzia stalinowski Mieczysław Widaj był dzielnym żołnierzem kampanii
wrześniowej i odważnym akowcem, co nie przeszkodziło mu później w PRL
skazać na śmierć 106 towarzyszy broni.

Podobną przeszłość miał sędzia Hryckowian prowadzący ustawiony proces
przeciwko rotmistrzowi Pileckiemu.

W zasadzie i w III RP fakt opozycyjnej przeszłości chroni jedynie
wybrańców, którzy zasiedli do okrągłego stołu i wszystkich tych,
którzy tą decyzje wynoszą pod niebiosa.

Mam jednak odruch wymiotny, jeżeli autorytety podtyka mi pod nos
pewna gazeta i stacja telewizyjna, w których za ekspertów i autorytety
robią donosiciele i komunistyczni dygnitarze zapraszani tam
nieustannie do komentowania przeszłości, teraźniejszości i
przyszłości.

Właściciel jednego z najpiękniejszych opozycyjnych życiorysów Antoni
Macierewicz na przykład jest dziś osobą wyszydzaną, wyśmiewaną,
dyskredytowaną i wręcz znienawidzoną.

Jego brawurowa ucieczka z internowania czy fakt, że to on założył KOR
i wymyślił jego nazwę nie są opinii publicznej powszechnie znane.

Te same osoby z Kuroniem na czele, które pozbyły się Macierewicza z
KOR-u w podobny sposób opanowały "Solidarność" spychając Walentynowicz
i Gwiazdę na margines.

Dlatego jeżeli jedynym argumentem uprawniającym do obejmowania
wysokich stanowisk w państwie miałaby być piękna opozycyjna przeszłość
przekładająca się automatycznie na kryształową uczciwość to zamiast
Czumy i Niesiołowskiego w mediach, sejmie i rządzie brylować powinni
bracia Kowalczykowie, którym coś jednak udało się w powietrze
wysadzić.

Jerzy Kowalczyk skazany został na karę śmierci zamienioną po
protestach na 25 lat. 25 lat otrzymał również jego brat Ryszard.
Więzienie opuścili po kilkunastu latach jeden w 1983 drugi w 1985
roku.

Dziś jeden z braci Ryszard, jako emerytowany adiunkt w Zakładzie
Fizyki Instytutu Matematyki, Fizyki i Chemii Politechniki Opolskiej
żyje w zapomnieniu. Jego brat Jerzy mieszka samotnie w barakowozie na
torfowisku w pobliżu miejscowości Rząśnik.

Ten przytoczony przeze mnie przykład świadczy dobitnie o mentalności
Michników, Kuroniów, Geremków, Frasyniuków, Czumów i Niesiołowskich
prężących bohaterskie piersi i używających swojej przeszłości, jako
tarczy chroniącej przed wszelkimi zarzutami i krytyką.

Jeżeli opozycją mienili się mentalni totalitaryści, to nie dziwi
haniebne zachowanie się Geremka i Michnika wtedy, kiedy przepadli z
kretesem w pierwszych demokratycznych wyborach w obozie
komunistycznym.

Tak, tak. To już wtedy 10 milionowa rzesza rodaków zorganizowanych
pod szyldem związku zawodowego "Solidarność" wypięła się
demokratycznie na tak zwanych doradców.

I to wtedy towarzystwo z Geremkiem i Michnikiem zaniepokojone
marginalizacją, a przecież przedstawiające się na zachodzie, jako ci
jedyni liczący się i niezłomni, postanowiło przyłożyć rękę do
likwidacji Solidarności.

Z akt STASI

SZYFROGRAM AMBASADORA NRD W WARSZAWIE DO KIEROWNICTWA NRD Z 2 GRUDNIA
1981 ROKU

Tow. Ciosek, minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi,
oświadczył w rozmowie z 1 grudnia [1981 roku]:

" Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa
koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie a socjalizmem
realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad
narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat "Solidarności" musi zostać
zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji
"Solidarność" mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek
zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez
politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może -
kontynuował Geremek - tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać
zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej
sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne."

Prawdziwie groźni dla reżimu opozycjoniści zostali w liczbie około
miliona wyekspediowani za granicę z biletem w jedną stronę lub
zlikwidowali ich nieznani do dziś sprawcy.

W ten sposób wyczyszczono teren, aby już bez demokratycznych pierduł
jakiś władz i członków Solidarności, Michnik, Kuroń, Geremek i reszta
mogli świecić niezmąconym blaskiem.

A o tym kto ma piękną przeszłość i jest kryształowo uczciwy decydują
dzisiaj ludzie mianowani przez wyżej wymienionych na niekwestionowane
autorytety.
http://kokos.salon24.pl/371560,sensacja-w-programie-pospieszalskiego

No proszę, to, o czym ja od lat na grupach piszę i prawię, dopiero dzisiaj
zaczyna docierać do szerszej publiczności...

Link do tej audycji:
http://www.youtube.com/watch?v=z2UVdAvQYbI&feature=youtu.be

boukun

Data: 2011-12-09 13:41:11
Autor: boukun
GEREMEK i inna agentura

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbsuau$hpl$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbslop$1p8$1mx1.internetia.pl...
"Sensacja" w programie Pospieszalskiego

Dzisiejszy program Janka Pospieszalskiego zaowocował "sensacją". Był
nią wyszperany w aktach Stasi szyfrogram ambasadora NRD w Warszawie
świadczący o zdradzie Bronisława Geremka.

Bronisław Wildstein stwierdził, że nasza demokracja-cytuję z pamięci-
"jest ułomna gdyż wolność słowa polega w niej  na tym, że prawda
dysponuje tysiącem egzemplarzy, a kłamstwo milionami. "

Jest świetna okazja aby tę "sensację" przypomnieć.

Próbowałem ją rozpowszechnić w lutym 2009 roku na salonie24, lecz
tekst powędrował momentalnie do piwnicy i został zaszczycony zerem
komentarzy i odnotował 8 odsłon.

Spróbuję zatem po niemal trzech latach jeszcze raz.

***

Zakładanie, że życiorys z dłuższym lub krótszym epizodem działalności
w organizacji niepodległościowej walczącej z komunistycznym reżimem
czy niemieckim okupantem ma być po wsze czasy świadectwem kryształowej
uczciwości i zamykać usta krytykom jest zabiegiem fałszywym i głupim.

Sędzia stalinowski Mieczysław Widaj był dzielnym żołnierzem kampanii
wrześniowej i odważnym akowcem, co nie przeszkodziło mu później w PRL
skazać na śmierć 106 towarzyszy broni.

Podobną przeszłość miał sędzia Hryckowian prowadzący ustawiony proces
przeciwko rotmistrzowi Pileckiemu.

W zasadzie i w III RP fakt opozycyjnej przeszłości chroni jedynie
wybrańców, którzy zasiedli do okrągłego stołu i wszystkich tych,
którzy tą decyzje wynoszą pod niebiosa.

Mam jednak odruch wymiotny, jeżeli autorytety podtyka mi pod nos
pewna gazeta i stacja telewizyjna, w których za ekspertów i autorytety
robią donosiciele i komunistyczni dygnitarze zapraszani tam
nieustannie do komentowania przeszłości, teraźniejszości i
przyszłości.

Właściciel jednego z najpiękniejszych opozycyjnych życiorysów Antoni
Macierewicz na przykład jest dziś osobą wyszydzaną, wyśmiewaną,
dyskredytowaną i wręcz znienawidzoną.

Jego brawurowa ucieczka z internowania czy fakt, że to on założył KOR
i wymyślił jego nazwę nie są opinii publicznej powszechnie znane.

Te same osoby z Kuroniem na czele, które pozbyły się Macierewicza z
KOR-u w podobny sposób opanowały "Solidarność" spychając Walentynowicz
i Gwiazdę na margines.

Dlatego jeżeli jedynym argumentem uprawniającym do obejmowania
wysokich stanowisk w państwie miałaby być piękna opozycyjna przeszłość
przekładająca się automatycznie na kryształową uczciwość to zamiast
Czumy i Niesiołowskiego w mediach, sejmie i rządzie brylować powinni
bracia Kowalczykowie, którym coś jednak udało się w powietrze
wysadzić.

Jerzy Kowalczyk skazany został na karę śmierci zamienioną po
protestach na 25 lat. 25 lat otrzymał również jego brat Ryszard.
Więzienie opuścili po kilkunastu latach jeden w 1983 drugi w 1985
roku.

Dziś jeden z braci Ryszard, jako emerytowany adiunkt w Zakładzie
Fizyki Instytutu Matematyki, Fizyki i Chemii Politechniki Opolskiej
żyje w zapomnieniu. Jego brat Jerzy mieszka samotnie w barakowozie na
torfowisku w pobliżu miejscowości Rząśnik.

Ten przytoczony przeze mnie przykład świadczy dobitnie o mentalności
Michników, Kuroniów, Geremków, Frasyniuków, Czumów i Niesiołowskich
prężących bohaterskie piersi i używających swojej przeszłości, jako
tarczy chroniącej przed wszelkimi zarzutami i krytyką.

Jeżeli opozycją mienili się mentalni totalitaryści, to nie dziwi
haniebne zachowanie się Geremka i Michnika wtedy, kiedy przepadli z
kretesem w pierwszych demokratycznych wyborach w obozie
komunistycznym.

Tak, tak. To już wtedy 10 milionowa rzesza rodaków zorganizowanych
pod szyldem związku zawodowego "Solidarność" wypięła się
demokratycznie na tak zwanych doradców.

I to wtedy towarzystwo z Geremkiem i Michnikiem zaniepokojone
marginalizacją, a przecież przedstawiające się na zachodzie, jako ci
jedyni liczący się i niezłomni, postanowiło przyłożyć rękę do
likwidacji Solidarności.

Z akt STASI

SZYFROGRAM AMBASADORA NRD W WARSZAWIE DO KIEROWNICTWA NRD Z 2 GRUDNIA
1981 ROKU

Tow. Ciosek, minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi,
oświadczył w rozmowie z 1 grudnia [1981 roku]:

" Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa
koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie a socjalizmem
realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad
narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat "Solidarności" musi zostać
zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji
"Solidarność" mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek
zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez
politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może -
kontynuował Geremek - tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać
zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej
sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne."

Prawdziwie groźni dla reżimu opozycjoniści zostali w liczbie około
miliona wyekspediowani za granicę z biletem w jedną stronę lub
zlikwidowali ich nieznani do dziś sprawcy.

W ten sposób wyczyszczono teren, aby już bez demokratycznych pierduł
jakiś władz i członków Solidarności, Michnik, Kuroń, Geremek i reszta
mogli świecić niezmąconym blaskiem.

A o tym kto ma piękną przeszłość i jest kryształowo uczciwy decydują
dzisiaj ludzie mianowani przez wyżej wymienionych na niekwestionowane
autorytety.
http://kokos.salon24.pl/371560,sensacja-w-programie-pospieszalskiego

No proszę, to, o czym ja od lat na grupach piszę i prawię, dopiero dzisiaj
zaczyna docierać do szerszej publiczności...

Link do tej audycji:
http://www.youtube.com/watch?v=z2UVdAvQYbI&feature=youtu.be

Proszę zwrócić szczególną uwagę na końcówkę drugiej części i słowa Grzegorza Brauna cytującego Kiszczaka, że jeżeli komuś się podoba okrągły stół i uważa, że to wszystko było fajne, to siłą rzeczy staje po stronie tych, którzy wprowadzili w Polsce stan wojenny. Są to słowa, które ja też od lat tu powtarzam iż mamy w Polsce obecnie system w pierwszej linii wynikający z wprowadzenia w Polsce stanu wojennego http://www.youtube.com/watch?v=VeAgnMYfBbo&feature=related

boukun

Data: 2011-12-09 14:00:04
Autor: boukun
GEREMEK i inna agentura

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbsvok$pmj$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbsuau$hpl$1mx1.internetia.pl...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbslop$1p8$1mx1.internetia.pl...
"Sensacja" w programie Pospieszalskiego

Dzisiejszy program Janka Pospieszalskiego zaowocował "sensacją". Był
nią wyszperany w aktach Stasi szyfrogram ambasadora NRD w Warszawie
świadczący o zdradzie Bronisława Geremka.

Bronisław Wildstein stwierdził, że nasza demokracja-cytuję z pamięci-
"jest ułomna gdyż wolność słowa polega w niej  na tym, że prawda
dysponuje tysiącem egzemplarzy, a kłamstwo milionami. "

Jest świetna okazja aby tę "sensację" przypomnieć.

Próbowałem ją rozpowszechnić w lutym 2009 roku na salonie24, lecz
tekst powędrował momentalnie do piwnicy i został zaszczycony zerem
komentarzy i odnotował 8 odsłon.

Spróbuję zatem po niemal trzech latach jeszcze raz.

***

Zakładanie, że życiorys z dłuższym lub krótszym epizodem działalności
w organizacji niepodległościowej walczącej z komunistycznym reżimem
czy niemieckim okupantem ma być po wsze czasy świadectwem kryształowej
uczciwości i zamykać usta krytykom jest zabiegiem fałszywym i głupim.

Sędzia stalinowski Mieczysław Widaj był dzielnym żołnierzem kampanii
wrześniowej i odważnym akowcem, co nie przeszkodziło mu później w PRL
skazać na śmierć 106 towarzyszy broni.

Podobną przeszłość miał sędzia Hryckowian prowadzący ustawiony proces
przeciwko rotmistrzowi Pileckiemu.

W zasadzie i w III RP fakt opozycyjnej przeszłości chroni jedynie
wybrańców, którzy zasiedli do okrągłego stołu i wszystkich tych,
którzy tą decyzje wynoszą pod niebiosa.

Mam jednak odruch wymiotny, jeżeli autorytety podtyka mi pod nos
pewna gazeta i stacja telewizyjna, w których za ekspertów i autorytety
robią donosiciele i komunistyczni dygnitarze zapraszani tam
nieustannie do komentowania przeszłości, teraźniejszości i
przyszłości.

Właściciel jednego z najpiękniejszych opozycyjnych życiorysów Antoni
Macierewicz na przykład jest dziś osobą wyszydzaną, wyśmiewaną,
dyskredytowaną i wręcz znienawidzoną.

Jego brawurowa ucieczka z internowania czy fakt, że to on założył KOR
i wymyślił jego nazwę nie są opinii publicznej powszechnie znane.

Te same osoby z Kuroniem na czele, które pozbyły się Macierewicza z
KOR-u w podobny sposób opanowały "Solidarność" spychając Walentynowicz
i Gwiazdę na margines.

Dlatego jeżeli jedynym argumentem uprawniającym do obejmowania
wysokich stanowisk w państwie miałaby być piękna opozycyjna przeszłość
przekładająca się automatycznie na kryształową uczciwość to zamiast
Czumy i Niesiołowskiego w mediach, sejmie i rządzie brylować powinni
bracia Kowalczykowie, którym coś jednak udało się w powietrze
wysadzić.

Jerzy Kowalczyk skazany został na karę śmierci zamienioną po
protestach na 25 lat. 25 lat otrzymał również jego brat Ryszard.
Więzienie opuścili po kilkunastu latach jeden w 1983 drugi w 1985
roku.

Dziś jeden z braci Ryszard, jako emerytowany adiunkt w Zakładzie
Fizyki Instytutu Matematyki, Fizyki i Chemii Politechniki Opolskiej
żyje w zapomnieniu. Jego brat Jerzy mieszka samotnie w barakowozie na
torfowisku w pobliżu miejscowości Rząśnik.

Ten przytoczony przeze mnie przykład świadczy dobitnie o mentalności
Michników, Kuroniów, Geremków, Frasyniuków, Czumów i Niesiołowskich
prężących bohaterskie piersi i używających swojej przeszłości, jako
tarczy chroniącej przed wszelkimi zarzutami i krytyką.

Jeżeli opozycją mienili się mentalni totalitaryści, to nie dziwi
haniebne zachowanie się Geremka i Michnika wtedy, kiedy przepadli z
kretesem w pierwszych demokratycznych wyborach w obozie
komunistycznym.

Tak, tak. To już wtedy 10 milionowa rzesza rodaków zorganizowanych
pod szyldem związku zawodowego "Solidarność" wypięła się
demokratycznie na tak zwanych doradców.

I to wtedy towarzystwo z Geremkiem i Michnikiem zaniepokojone
marginalizacją, a przecież przedstawiające się na zachodzie, jako ci
jedyni liczący się i niezłomni, postanowiło przyłożyć rękę do
likwidacji Solidarności.

Z akt STASI

SZYFROGRAM AMBASADORA NRD W WARSZAWIE DO KIEROWNICTWA NRD Z 2 GRUDNIA
1981 ROKU

Tow. Ciosek, minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi,
oświadczył w rozmowie z 1 grudnia [1981 roku]:

" Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa
koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie a socjalizmem
realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad
narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat "Solidarności" musi zostać
zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji
"Solidarność" mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek
zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez
politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może -
kontynuował Geremek - tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać
zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej
sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne."

Prawdziwie groźni dla reżimu opozycjoniści zostali w liczbie około
miliona wyekspediowani za granicę z biletem w jedną stronę lub
zlikwidowali ich nieznani do dziś sprawcy.

W ten sposób wyczyszczono teren, aby już bez demokratycznych pierduł
jakiś władz i członków Solidarności, Michnik, Kuroń, Geremek i reszta
mogli świecić niezmąconym blaskiem.

A o tym kto ma piękną przeszłość i jest kryształowo uczciwy decydują
dzisiaj ludzie mianowani przez wyżej wymienionych na niekwestionowane
autorytety.
http://kokos.salon24.pl/371560,sensacja-w-programie-pospieszalskiego

No proszę, to, o czym ja od lat na grupach piszę i prawię, dopiero dzisiaj
zaczyna docierać do szerszej publiczności...

Link do tej audycji:
http://www.youtube.com/watch?v=z2UVdAvQYbI&feature=youtu.be

Proszę zwrócić szczególną uwagę na końcówkę drugiej części i słowa Grzegorza Brauna cytującego Kiszczaka, że jeżeli komuś się podoba okrągły stół i uważa, że to wszystko było fajne, to siłą rzeczy staje po stronie tych, którzy wprowadzili w Polsce stan wojenny. Są to słowa, które ja też od lat tu powtarzam iż mamy w Polsce obecnie system w pierwszej linii wynikający z wprowadzenia w Polsce stanu wojennego http://www.youtube.com/watch?v=VeAgnMYfBbo&feature=related

Trzecia część jest najpiękniejsza i to już od pierwszej minuty http://www.youtube.com/watch?v=9SjSK3bh-i0&feature=channel_video_title

Niech Pietrzykowski mnie teraz przeprosi za wyszydzanie mnie za ujawnianie faktu inspirowania przez Geremka wprowadzenia stanu wojennego...
Kawecki powinien też szczególniej refleksji się tu poddać...

boukun

Data: 2011-12-09 14:32:46
Autor: T.
GEREMEK i inna agentura

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbslop$1p8$1mx1.internetia.pl...
"Sensacja" w programie Pospieszalskiego


Ta sensacja ma kilka lat. Tyle, ze dotąd nie było odważnego, żeby o tym publicznie powiedzeić. W Internecie to już jakiś czas krąży...
T.

Data: 2011-12-09 09:10:20
Autor: brat_olin
GEREMEK i inna agentura
"T." <kuki...@interia.pl> wrote:
"boukun" <bou...@neostrada.pl> napisał

> "Sensacja" w programie Pospieszalskiego

Ta sensacja ma kilka lat. Tyle, ze dotąd nie było
odważnego, żeby o tym publicznie powiedzeić. W
Internecie to już jakiś czas krąży...

Ale chwala Pospieszalskiemu za przypomnienie!
I ta mina tow. Celinskiego, gdy mowa o agenturze
Geremka - bezcenne!

--
Smart questions to stupid answers

Data: 2011-12-09 17:24:29
Autor: Obserwator
GEREMEK i inna agentura
brat_olin <brat_olin@yahoo.com> napisał(a):
Ale chwala Pospieszalskiemu za przypomnienie!
I ta mina tow. Celinskiego, gdy mowa o agenturze
Geremka - bezcenne!

..no i chyba pierwszy raz w TV taka informacje o Geremku puszczono w dosc duza rzesze odbiorcow. Duzy plus, dla tworcow programu.

--


Data: 2011-12-09 12:45:41
Autor: brat_olin
GEREMEK i inna agentura
On 9 Dec, 18:24, " Obserwator" <fajny.d.arzbor.WYT...@gazeta.pl>
wrote:
brat_olin <brat_o...@yahoo.com> napisał(a):

> Ale chwala Pospieszalskiemu za przypomnienie!
> I ta mina tow. Celinskiego, gdy mowa o agenturze
> Geremka - bezcenne!

.no i chyba pierwszy raz w TV taka informacje
o Geremku puszczono w dosc duza rzesze odbiorcow.
Duzy plus, dla tworcow programu.

Ludzie sie budzom!

--
Smart questions to stupid answers

Data: 2011-12-10 04:46:03
Autor: stevep
GEREMEK i inna agentura
Dnia 09-12-2011 o 21:45:41 brat_olin <brat_olin@yahoo.com> napisał(a):

On 9 Dec, 18:24, " Obserwator" <fajny.d.arzbor.WYT...@gazeta.pl>
wrote:
brat_olin <brat_o...@yahoo.com> napisał(a):

> Ale chwala Pospieszalskiemu za przypomnienie!
> I ta mina tow. Celinskiego, gdy mowa o agenturze
> Geremka - bezcenne!

.no i chyba pierwszy raz w TV taka informacje
o Geremku puszczono w dosc duza rzesze odbiorcow.
Duzy plus, dla tworcow programu.

Ludzie sie budzom!

--
Smart questions to stupid answers

W twoim przypadku to chyba nie z ciężkiego idiotyzmu.

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2011-12-09 14:47:34
Autor: boukun
GEREMEK i inna agentura

Użytkownik "T." <kuki543@interia.pl> napisał w wiadomości news:4ee20e82$0$1450$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbslop$1p8$1mx1.internetia.pl...
"Sensacja" w programie Pospieszalskiego


Ta sensacja ma kilka lat. Tyle, ze dotąd nie było odważnego, żeby o tym publicznie powiedzeić. W Internecie to już jakiś czas krąży...
T.

W internecie, to ja już od wielu, wielu lat usiłuję ten stan rzeczy, który nas otacza ludziom wytłumaczyć
http://www.grupy.banzaj.pl/Geremek,zainspirowal,stan,wojenny,23,1319506,2009_12.html

http://www.grupy.banzaj.pl/Moj,pierwszy,dzien,szkolenia,23,1249873,2009_06.html

Wcześniejszych nie chce mi się szukać...

boukun

Data: 2011-12-09 22:59:21
Autor: matusm
GEREMEK i inna agentura

Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:jbslop$1p8$1mx1.internetia.pl...
"Sensacja" w programie Pospieszalskiego

Dzisiejszy program Janka Pospieszalskiego zaowocował "sensacją". Był
nią wyszperany w aktach Stasi szyfrogram ambasadora NRD w Warszawie
świadczący o zdradzie Bronisława Geremka.

Bronisław Wildstein stwierdził, że nasza demokracja-cytuję z pamięci-
"jest ułomna gdyż wolność słowa polega w niej  na tym, że prawda
dysponuje tysiącem egzemplarzy, a kłamstwo milionami. "

Jest świetna okazja aby tę "sensację" przypomnieć.

Próbowałem ją rozpowszechnić w lutym 2009 roku na salonie24, lecz
tekst powędrował momentalnie do piwnicy i został zaszczycony zerem
komentarzy i odnotował 8 odsłon.

Spróbuję zatem po niemal trzech latach jeszcze raz.

***

Zakładanie, że życiorys z dłuższym lub krótszym epizodem działalności
w organizacji niepodległościowej walczącej z komunistycznym reżimem
czy niemieckim okupantem ma być po wsze czasy świadectwem kryształowej
uczciwości i zamykać usta krytykom jest zabiegiem fałszywym i głupim.

Sędzia stalinowski Mieczysław Widaj był dzielnym żołnierzem kampanii
wrześniowej i odważnym akowcem, co nie przeszkodziło mu później w PRL
skazać na śmierć 106 towarzyszy broni.

Podobną przeszłość miał sędzia Hryckowian prowadzący ustawiony proces
przeciwko rotmistrzowi Pileckiemu.

W zasadzie i w III RP fakt opozycyjnej przeszłości chroni jedynie
wybrańców, którzy zasiedli do okrągłego stołu i wszystkich tych,
którzy tą decyzje wynoszą pod niebiosa.

Mam jednak odruch wymiotny, jeżeli autorytety podtyka mi pod nos
pewna gazeta i stacja telewizyjna, w których za ekspertów i autorytety
robią donosiciele i komunistyczni dygnitarze zapraszani tam
nieustannie do komentowania przeszłości, teraźniejszości i
przyszłości.

Właściciel jednego z najpiękniejszych opozycyjnych życiorysów Antoni
Macierewicz na przykład jest dziś osobą wyszydzaną, wyśmiewaną,
dyskredytowaną i wręcz znienawidzoną.

Jego brawurowa ucieczka z internowania czy fakt, że to on założył KOR
i wymyślił jego nazwę nie są opinii publicznej powszechnie znane.

Te same osoby z Kuroniem na czele, które pozbyły się Macierewicza z
KOR-u w podobny sposób opanowały "Solidarność" spychając Walentynowicz
i Gwiazdę na margines.

Dlatego jeżeli jedynym argumentem uprawniającym do obejmowania
wysokich stanowisk w państwie miałaby być piękna opozycyjna przeszłość
przekładająca się automatycznie na kryształową uczciwość to zamiast
Czumy i Niesiołowskiego w mediach, sejmie i rządzie brylować powinni
bracia Kowalczykowie, którym coś jednak udało się w powietrze
wysadzić.

Jerzy Kowalczyk skazany został na karę śmierci zamienioną po
protestach na 25 lat. 25 lat otrzymał również jego brat Ryszard.
Więzienie opuścili po kilkunastu latach jeden w 1983 drugi w 1985
roku.

Dziś jeden z braci Ryszard, jako emerytowany adiunkt w Zakładzie
Fizyki Instytutu Matematyki, Fizyki i Chemii Politechniki Opolskiej
żyje w zapomnieniu. Jego brat Jerzy mieszka samotnie w barakowozie na
torfowisku w pobliżu miejscowości Rząśnik.

Ten przytoczony przeze mnie przykład świadczy dobitnie o mentalności
Michników, Kuroniów, Geremków, Frasyniuków, Czumów i Niesiołowskich
prężących bohaterskie piersi i używających swojej przeszłości, jako
tarczy chroniącej przed wszelkimi zarzutami i krytyką.

Jeżeli opozycją mienili się mentalni totalitaryści, to nie dziwi
haniebne zachowanie się Geremka i Michnika wtedy, kiedy przepadli z
kretesem w pierwszych demokratycznych wyborach w obozie
komunistycznym.

Tak, tak. To już wtedy 10 milionowa rzesza rodaków zorganizowanych
pod szyldem związku zawodowego "Solidarność" wypięła się
demokratycznie na tak zwanych doradców.

I to wtedy towarzystwo z Geremkiem i Michnikiem zaniepokojone
marginalizacją, a przecież przedstawiające się na zachodzie, jako ci
jedyni liczący się i niezłomni, postanowiło przyłożyć rękę do
likwidacji Solidarności.

Z akt STASI

SZYFROGRAM AMBASADORA NRD W WARSZAWIE DO KIEROWNICTWA NRD Z 2 GRUDNIA
1981 ROKU

Tow. Ciosek, minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi,
oświadczył w rozmowie z 1 grudnia [1981 roku]:

" Nie wierzyłem własnym uszom. Geremek oświadczył, że dalsza pokojowa
koegzystencja pomiędzy "Solidarnością" w obecnej formie a socjalizmem
realnym już niemożliwa. Konfrontacja siłowa nieuchronna. Wybory do rad
narodowych muszą zostać przesunięte. Aparat "Solidarności" musi zostać
zlikwidowany przez państwowe organy władzy. Po siłowej konfrontacji
"Solidarność" mogłaby na nowo powstać, ale jako rzeczywisty związek
zawodowy bez Matki Boskiej w klapie, bez programu gdańskiego, bez
politycznego oblicza i bez ambicji sięgnięcia po władzę. Być może -
kontynuował Geremek - tak umiarkowane siły jak Wałęsa mogłyby zostać
zachowane. Po konfrontacji nowa władza państwowa mogłaby w innej
sytuacji politycznej kontynuować pewne procesy demokratyzacyjne."

Prawdziwie groźni dla reżimu opozycjoniści zostali w liczbie około
miliona wyekspediowani za granicę z biletem w jedną stronę lub
zlikwidowali ich nieznani do dziś sprawcy.

W ten sposób wyczyszczono teren, aby już bez demokratycznych pierduł
jakiś władz i członków Solidarności, Michnik, Kuroń, Geremek i reszta
mogli świecić niezmąconym blaskiem.

A o tym kto ma piękną przeszłość i jest kryształowo uczciwy decydują
dzisiaj ludzie mianowani przez wyżej wymienionych na niekwestionowane
autorytety.
http://kokos.salon24.pl/371560,sensacja-w-programie-pospieszalskiego

 No prosze jedna mala odslona  ale nadal,,,,,,,,,,,,,,,,
--
-- Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a takze na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie opanowane. Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te organizacje, kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich polityka." -- Czeslaw Kiszczak, luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -- -- -- -- -- -- -
pozdrowienia
matusm

GEREMEK i inna agentura

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona