Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   GKS-Lech - Szulc znowu świrował

GKS-Lech - Szulc znowu świrował

Data: 2010-03-16 16:54:50
Autor: Tomek C
GKS-Lech - Szulc znowu świrował
"Cavallino", dnia 14-03-2010 o godzinie 19:06:51 w wiadomości
<news:hnj8jr$713$1news.onet.pl> napisał/a:

Ten gość powinien mieć dożywotni zakaz prowadzenia meczów w Ekstraklasie, zwłaszcza takich gdzie coś się dzieje.
Totalnie sobie w nich nie radzi, decyzje w odwrotną stronę, kartki również - efekt to taka bijatyka jaka miała miejsce w 1 połowie tego meczu.
Całe szczęście, że w 2 połowie nieco wyluzował i mecz się poprawił.

IMO zadyma zaczęła się od tego, że nie dał kartki Zakrzewskiemu za
wejście w Bosackiego. Konsekwenkcją tego była czerwień dla Wojtkowiaka
nabuzowanego tym faulem i postanawiającego wymierzyć sprawiedliwość na
własną rękę i na kim popadnie. Z drugiej strony jeżeli Szulc chciał być
konsekwentny to Janus powinien wylecieć chwilę później. Niestety chłop
się trochę wystraszył i dał tylko żółtą. Moim zdaniem obydwa faule były
jednak na żółtą kartkę.

Ogólnie remisowy wynik meczu chyba sprawiedliwy, uwzględniając że Lech musiał grać w 10 na 12 przez długi czas.
A gdyby Gancarczyk z Buricem nie zachowali się jak juniorzy, to nawet można było wygrać.

Ja był powiedział, że z lekkim wskazaniem na PGE. W sumie obiektywnie
patrząc to Burić pomimo tego klopsa uratował wam remis. Podejrzewam, że
jakby puścił jedną sytuacji, które wyciągnął to nikt nie miałby do niego
większych pretensji.

--
Tomek C. - kibic niezrzeszony     tomciu|at|post.pl      GG: 356802

Data: 2010-03-16 17:07:37
Autor: Cavallino
GKS-Lech - Szulc znowu świrował
Użytkownik "Tomek C" <adres@w.sigu.> napisał w wiadomości news:112yfxy4tufb5$.fbttomciu.net.invalid...
"Cavallino", dnia 14-03-2010 o godzinie 19:06:51 w wiadomości
<news:hnj8jr$713$1news.onet.pl> napisał/a:

Ten gość powinien mieć dożywotni zakaz prowadzenia meczów w Ekstraklasie,
zwłaszcza takich gdzie coś się dzieje.
Totalnie sobie w nich nie radzi, decyzje w odwrotną stronę, kartki również -
efekt to taka bijatyka jaka miała miejsce w 1 połowie tego meczu.
Całe szczęście, że w 2 połowie nieco wyluzował i mecz się poprawił.

IMO zadyma zaczęła się od tego, że nie dał kartki Zakrzewskiemu za
wejście w Bosackiego.

Zaczęło się już wcześniej, kiedy nie reagował na ewidetne faule obrońców na Lewandowskim i chyba też Ujka na Bosackim.

Konsekwenkcją tego była czerwień dla Wojtkowiaka
nabuzowanego tym faulem i postanawiającego wymierzyć sprawiedliwość na
własną rękę i na kim popadnie.

Nie wyglądało mi to w ten sposób.
Raczej nieudolne zastawianie się.
Gdyby chciał się odegrać nie robiłby tego otwartą dłonią tylko np. łokciem.

Z drugiej strony jeżeli Szulc chciał być
konsekwentny to Janus powinien wylecieć chwilę później. Niestety chłop
się trochę wystraszył i dał tylko żółtą. Moim zdaniem obydwa faule były
jednak na żółtą kartkę.

Na pewno były na taką samą.

Ja był powiedział, że z lekkim wskazaniem na PGE.

Nic podobnego.
Obie drużyny miały swoje okazje, lepsze miał Lech.

W sumie obiektywnie
patrząc to Burić pomimo tego klopsa uratował wam remis. Podejrzewam, że
jakby puścił jedną sytuacji, które wyciągnął to nikt nie miałby do niego
większych pretensji.

Ja bym miał.
Buric łapie od zawsze wszystko co się da wyciągnąć i wcale nie mam ochoty żeby to się zmieniało.
To zamieszanie które skutkowało bramką to chyba jego największy klops w Lechu.

Data: 2010-03-16 17:56:47
Autor: Tomek C
GKS-Lech - Szulc znowu świrował
"Cavallino", dnia 16-03-2010 o godzinie 17:07:37 w wiadomości
<news:hnoac8$av2$1news.onet.pl> napisał/a:


Zaczęło się już wcześniej, kiedy nie reagował na ewidetne faule obrońców na Lewandowskim i chyba też Ujka na Bosackim.

Lewandowskiego to kopią w każdym meczu :) Natomiast Ujek zawsze gra
ostro i sędziowie już się przyzwyczaili do tego tak, jak do łokci Szali
:). Uważam, że punktem zapalnym był jednak faul Zakiego.

Konsekwenkcją tego była czerwień dla Wojtkowiaka
nabuzowanego tym faulem i postanawiającego wymierzyć sprawiedliwość na
własną rękę i na kim popadnie.

Nie wyglądało mi to w ten sposób.
Raczej nieudolne zastawianie się.
Gdyby chciał się odegrać nie robiłby tego otwartą dłonią tylko np. łokciem.

Łokciem by nie dosięgnął :) A tak na poważnie to Wojtowiak z tego co
zauważyłem i pamiętam to skakał do Szulca przy faulu na Bosackim i
twierdzę, że był trochę nakręcony tą sytuacją.

Z drugiej strony jeżeli Szulc chciał być
konsekwentny to Janus powinien wylecieć chwilę później. Niestety chłop
się trochę wystraszył i dał tylko żółtą. Moim zdaniem obydwa faule były
jednak na żółtą kartkę.

Na pewno były na taką samą.

Masz rację, po żółtej dla każdego.


Ja był powiedział, że z lekkim wskazaniem na PGE.

Nic podobnego.
Obie drużyny miały swoje okazje, lepsze miał Lech.

Oglądałem w ten weekend praktycznie wszystkie spotkania tej kolejki i
szczerze mówiąc to z tego meczu, który swoją drogą ciekawie się
oglądało, zwłaszcza po czerwieni dla Janusa, w pamięci bardziej utkwiły
mi akcje PGE i obrony Buricia niż ataki Lecha. Oczywiście nie mówię tu o
bramce Krivca, swoją drogą rzadkiej urody jak na nasze boiska bo widać
było, że chłopak wie jak chce kopnąć co naszym kopaczom nie zawsze sie
zdarza. Ale ja jestem bezstronnym kibicem polskiej kopanej więc nie wiem
czy moje zdanie się liczy :)
Buric łapie od zawsze wszystko co się da wyciągnąć i wcale nie mam ochoty żeby to się zmieniało.

Musiałbym oglądnąć mecz jeszcze raz, ale z tego co pamiętam to był tam
jeden strzał, którego jakby nie wybronił to nie byłaby to jakaś
tragedia. W sumie taka jak pisałeś: Mecz na remis z wskazaniem na PGE :)

To zamieszanie które skutkowało bramką to chyba jego największy klops w Lechu.

Też mi się tak wydaje. Swoją drogą to niech chłopak uważa, bo Kotorowski
w swoim stylu wygryzł już Kasprzika ;)


--
Tomek C. - kibic niezrzeszony     tomciu|at|post.pl      GG: 356802

Data: 2010-03-16 18:27:15
Autor: Cavallino
GKS-Lech - Szulc znowu świrował
Użytkownik "Tomek C" <adres@w.sigu.> napisał w wiadomości news:

A tak na poważnie to Wojtowiak z tego co
zauważyłem i pamiętam to skakał do Szulca przy faulu na Bosackim i
twierdzę, że był trochę nakręcony tą sytuacją.

Pewnie był, ale ten faul to był faul, a nie żaden rewanż.

Oglądałem w ten weekend praktycznie wszystkie spotkania tej kolejki i
szczerze mówiąc to z tego meczu, który swoją drogą ciekawie się
oglądało, zwłaszcza po czerwieni dla Janusa, w pamięci bardziej utkwiły
mi akcje PGE i obrony Buricia niż ataki Lecha. Oczywiście nie mówię tu o
bramce Krivca

A o jego strzale w słupek?

Musiałbym oglądnąć mecz jeszcze raz, ale z tego co pamiętam to był tam
jeden strzał, którego jakby nie wybronił to nie byłaby to jakaś
tragedia. W sumie taka jak pisałeś: Mecz na remis z wskazaniem na PGE :)

Bez wskazania, a jeśli już to na Lecha, który sam sobie zawdzięcza stratę bramki.

Też mi się tak wydaje. Swoją drogą to niech chłopak uważa, bo Kotorowski
w swoim stylu wygryzł już Kasprzika ;)

Kasprzika, Turinę, Dolhę, Piątka.....

Data: 2010-03-16 20:06:58
Autor: Tomek C
GKS-Lech - Szulc znowu świrował
"Cavallino", dnia 16-03-2010 o godzinie 18:27:15 w wiadomości
<news:hnof1i$s36$1news.onet.pl> napisał/a:

 
Pewnie był, ale ten faul to był faul, a nie żaden rewanż.

Niemniej jednak wcześniejsza sytuacja miała wpływ na jego zachowanie.
A o jego strzale w słupek?

No fakt, ale jak już pisałem jakoś bardziej w pamięci utkwił mi Wróbel i
jego akcje.

Bez wskazania, a jeśli już to na Lecha, który sam sobie zawdzięcza stratę bramki.
 PGE zasłużył na bramkę w tym meczu. Ja uważam, że ze wskazaniem na PGE,
Ty z racji poglądów, że Lech. Jednym słowem remis. :)

--
Tomek C. - kibic niezrzeszony     tomciu|at|post.pl      GG: 356802

Data: 2010-03-16 20:24:45
Autor: Cavallino
GKS-Lech - Szulc znowu świrował
Użytkownik "Tomek C" <adres@w.sigu.> napisał w wiadomości news:1slyctkv0pcbi$.fbttomciu.net.invalid...
"Cavallino", dnia 16-03-2010 o godzinie 18:27:15 w wiadomości
<news:hnof1i$s36$1news.onet.pl> napisał/a:


Pewnie był, ale ten faul to był faul, a nie żaden rewanż.

Niemniej jednak wcześniejsza sytuacja miała wpływ na jego zachowanie.

Nie jestem przekonany.
Wielu piłkarzy w ten sposób się zachowuje, pamiętam jak kiedyś na Wiśle Świr dostał czerwień w identycznej sytuacji.

Jeśli na coś miała wpływ, to na decyzję sędziego, który był w tym momencie najbardziej podpalony swoim wcześniejszym błędem.

Bez wskazania, a jeśli już to na Lecha, który sam sobie zawdzięcza stratę
bramki.

PGE zasłużył na bramkę w tym meczu.

Ale gdyby nie gapiostwo defensywy Lecha to by jej raczej strzelić nie zdołał.

Data: 2010-03-16 22:54:13
Autor: Marek W.
GKS-Lech - Szulc znowu świrował
Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a):
Użytkownik "Tomek C" <adres@w.sigu.> napisał w wiadomości news:1slyctkv0pcbi$.fbttomciu.net.invalid...
> "Cavallino", dnia 16-03-2010 o godzinie 18:27:15 w wiadomości
> <news:hnof1i$s36$1news.onet.pl> napisał/a:
>
>
>> Pewnie był, ale ten faul to był faul, a nie żaden rewanż.
>
> Niemniej jednak wcześniejsza sytuacja miała wpływ na jego zachowanie.

Nie jestem przekonany.
Wielu piłkarzy w ten sposób się zachowuje, pamiętam jak kiedyś na Wiśle
Świr
dostał czerwień w identycznej sytuacji.

Jeśli na coś miała wpływ, to na decyzję sędziego, który był w tym momencie najbardziej podpalony swoim wcześniejszym błędem.

>> Bez wskazania, a jeśli już to na Lecha, który sam sobie zawdzięcza stratę
>> bramki.
>
> PGE zasłużył na bramkę w tym meczu.

Ale gdyby nie gapiostwo defensywy Lecha to by jej raczej strzelić nie zdołał.
A gdyby słońce nie weszło w koniugacje z Jowiszem, i gdyby to nie spowodowało zawirowań powietrza nad Bełchatowem to Kriwiec zaliczył by drugi słupek zamiast bramki.

--


GKS-Lech - Szulc znowu świrował

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona