Witajcie!
Chyba ot już było, ale mam pytanko o gps turystyczny z przeznaczeniem na Beskidy i niższe masywy. O ile samochodową nawigację można kupić za 2 stówy to z turystyczną ciężko. Jakieś kosmiczne kwoty na allegro i mnóstwo jakiś śmieci - ciężko się wyszukuje. Nic na prawdę nie ma?

Chyba że komórka jakaś? Ale jakieś sensowne oprogramowanie offline musi być. Korzystałem ostatnio z Samsunga Trendy i bateria trochę leci to raz a dwa Mam OsmAnd i tam wytyczenie trasy to jakiś koszmar. Jak można spaścić prosta czynność: wyznaczam punkt początkowy, punkt końcowy i punkty pośrednie? O i żeby szlaki turystyczne rozumiała ta nawigacja i działała bezobsługowo, bo nie dla mnie?

W dniu 2014-05-12 22:40, Smok Eustachy pisze:

Witajcie!
Chyba ot już było, ale mam pytanko o gps turystyczny z przeznaczeniem na
Beskidy i niższe masywy. O ile samochodową nawigację można kupić za 2
stówy to z turystyczną ciężko. Jakieś kosmiczne kwoty na allegro i
mnóstwo jakiś śmieci - ciężko się wyszukuje. Nic na prawdę nie ma?

Chyba że komórka jakaś? Ale jakieś sensowne oprogramowanie offline musi
być. Korzystałem ostatnio z Samsunga Trendy i bateria trochę leci to raz
a dwa Mam OsmAnd i tam wytyczenie trasy to jakiś koszmar. Jak można
spaścić prosta czynność: wyznaczam punkt początkowy, punkt końcowy i
punkty pośrednie? O i żeby szlaki turystyczne rozumiała ta nawigacja i
działała bezobsługowo, bo nie dla mnie?

Nad Garminem zastanawiałeś się? Wiele osób uważa, że do turystyki to najlepsze urządzenia, ale tanie nie są.
Poczytaj garniak.pl

On 2014-05-13 16:17, adam wrote:

W dniu 2014-05-12 22:40, Smok Eustachy pisze:

Witajcie!
Chyba ot już było, ale mam pytanko o gps turystyczny z przeznaczeniem na
Beskidy i niższe masywy. O ile samochodową nawigację można kupić za 2
stówy to z turystyczną ciężko. Jakieś kosmiczne kwoty na allegro i
mnóstwo jakiś śmieci - ciężko się wyszukuje. Nic na prawdę nie ma?

Chyba że komórka jakaś? Ale jakieś sensowne oprogramowanie offline musi
być. Korzystałem ostatnio z Samsunga Trendy i bateria trochę leci to raz
a dwa Mam OsmAnd i tam wytyczenie trasy to jakiś koszmar. Jak można
spaścić prosta czynność: wyznaczam punkt początkowy, punkt końcowy i
punkty pośrednie? O i żeby szlaki turystyczne rozumiała ta nawigacja i
działała bezobsługowo, bo nie dla mnie?

Nad Garminem zastanawiałeś się? Wiele osób uważa, że do turystyki to
najlepsze urządzenia, ale tanie nie są.
Poczytaj garniak.pl

Dokladnie. Komorka jest wszystkomajaca i zaleznie od modelu rowniez wodoszczelna. Wady to slaba bateria i slaby w sloncu ekran. Ta wszyskomajacosc czasem tez potrafi sie zawiesic itd. W tym wypadku czesciowo sprawdza sie powiedzienie "jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego". Czesciowo. Zalety to otwartosc na roznorodnosc oprogramowania GPS, dostep do sieci (jesli jest).
Garmin za to jest w wiekszosci przypadkow solidnym mlotkiem turystycznym, moze nie ma miliona funkcji (choc w nowych modelach sie to zmienia, ja zatrzymalem sie na 60CSx) to funkcje, ktore posiada dzialaja jak trzeba. Ekran widoczny w pelnym sloncu, wlasciwie im wiecej slonca tym lepiej. Baterie chodza "wiecznosc", zas drugi komplet paluszkow AA zaoferuje druga "wiecznosc". Deszcz mu nie straszny, w wielu wypadkach jest tez uchwyt pozwalajacy latwo i szybko przyczepiac GPS do plecaka czy gdziekolwiek indziej. W moim nie ma niestety funkcji zaladowania mapy rastrowej jako tla co traktuje jako spora wade, no ale coz to zabytkowy model obecnie.

W dniu 13.05.2014 16:17, adam pisze:
/..../

Nad Garminem zastanawiałeś się? Wiele osób uważa, że do turystyki to
najlepsze urządzenia, ale tanie nie są.
Poczytaj garniak.pl

Właśnie dlatego nie zastanawiałem się. Nie kupie urządzenia za bądź ile do spacerów.
Dwie stĂłwy - to sensowna cena.

W dniu 2014-05-13 23:25, Smok Eustachy pisze:
  Nie kupie urządzenia za bądĹş ile

do spacerĂłw.
Dwie stĂłwy - to sensowna cena.

Turystykę górską nazywasz spacerem?

W dniu 2014-05-14 08:41, adam pisze:

Turystykę górską nazywasz spacerem?

Lepiej brzmi "Wyprawa w Tatry"?

Dnia Wed, 14 May 2014 10:19:34 +0200, Stan napisał(a):

Lepiej brzmi "Wyprawa w Tatry"?

Teraz to się "uprawia trekking"; taka aktywność.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek,
żeby rozpalić grilla."
autor nieznany

http://picasaweb.google.com/gtracz64

In article <lkv9tn$f8k$1@mx1.internetia.pl>, Stan <stasiek@test.com> wrote:

W dniu 2014-05-14 08:41, adam pisze:
>
> Turystykę górską nazywasz spacerem?
>

Lepiej brzmi "Wyprawa w Tatry"?

Extremalna Wyprawa w Tatry...
--
TA

Użytkownik  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:Titus_Atomicus-28C3F4.05073915052014@node2.news.atman.pl...

In article <lkv9tn$f8k$1@mx1.internetia.pl>, Stan <stasiek@test.com>
wrote:

W dniu 2014-05-14 08:41, adam pisze:
>
> Turystykę górską nazywasz spacerem?
>

Lepiej brzmi "Wyprawa w Tatry"?

Extremalna Wyprawa w Tatry...
--
TA
*******
Krupówkami :)))
pozdr
Stefan

W dniu 2014-05-15 09:34, Stefan pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:Titus_Atomicus-28C3F4.05073915052014@node2.news.atman.pl...

In article <lkv9tn$f8k$1@mx1.internetia.pl>, Stan <stasiek@test.com>
wrote:

W dniu 2014-05-14 08:41, adam pisze:
>
> Turystykę górską nazywasz spacerem?

Lepiej brzmi "Wyprawa w Tatry"?

Extremalna Wyprawa w Tatry...

Jakby się z tego nie podśmiewać to wędrowanie po górach spacerem nie jest. Prędzej odwrotnie, ktoś przeszedł Kościeliską i uważa się za turystę górskiego.

/.../

Jakby się z tego nie podśmiewać to wędrowanie po górach spacerem nie
jest. Prędzej odwrotnie, ktoś przeszedł Kościeliską i uważa się za
turystę górskiego.

Na Jałowcu byłeś? Na Leskowcu? Na Łamanej Skale? Na Chełmie? Na Hali Krupowej?

W dniu 2014-05-16 00:33, Smok Eustachy pisze:

/.../

Jakby się z tego nie podśmiewać to wędrowanie po górach spacerem nie
jest. Prędzej odwrotnie, ktoś przeszedł Kościeliską i uważa się za
turystę górskiego.

Na Jałowcu byłeś? Na Leskowcu? Na Łamanej Skale? Na Chełmie? Na Hali
Krupowej?

Nie chodzi o to. Twoje pytanie było o "gps turystyczny z przeznaczeniem na Beskidy i niższe masywy". Potem nazywasz to spacerem, i chcesz do tego nawigacji, no to każdy by się zdumiał.
Po Beskidzie można uprawiać wędrówki takie jak np publikuje tu Paweł Pontek, i ja takie takie uprawiam od wielu lat, a teraz dowiedziałem się że to po prostu spacery. Więc nie dziw się że ja się zdziwiłem.

W dniu 16.05.2014 10:00, adam pisze:
/.../

Na Jałowcu byłeś? Na Leskowcu? Na Łamanej Skale? Na Chełmie? Na Hali
Krupowej?

Nie chodzi o to. Twoje pytanie było o "gps turystyczny z przeznaczeniem
na Beskidy i niższe masywy". Potem nazywasz to spacerem, i chcesz do
tego nawigacji, no to każdy by się zdumiał.
Po Beskidzie można uprawiać wędrówki takie jak np publikuje tu Paweł
Pontek, i ja takie takie uprawiam od wielu lat, a teraz dowiedziałem się
że to po prostu spacery. Więc nie dziw się że ja się zdziwiłem.

Ale tak jest wszędzie. Możesz uprawiać wędrówki po Mazurach, a możesz tam spacerować. Nawet możesz wędrować po Warszawie.
  Ja mówie o spacerach a nie wędrówkach. Idziesz się przejść np. na Halę Krupową. Tam jest 50 minut pod górkę? No to co to jest?

In article <5375ffaa$0$2372$65785112@news.neostrada.pl>,
 Smok Eustachy <smok@wurg.pl> wrote:

W dniu 16.05.2014 10:00, adam pisze:
/.../
>> Na Jałowcu byłeś? Na Leskowcu? Na Łamanej Skale? Na Chełmie? Na Hali
>> Krupowej?
>
> Nie chodzi o to. Twoje pytanie było o "gps turystyczny z przeznaczeniem
> na Beskidy i niższe masywy". Potem nazywasz to spacerem, i chcesz do
> tego nawigacji, no to każdy by się zdumiał.
> Po Beskidzie można uprawiać wędrówki takie jak np publikuje tu Paweł
> Pontek, i ja takie takie uprawiam od wielu lat, a teraz dowiedziałem się
> że to po prostu spacery. Więc nie dziw się że ja się zdziwiłem.
>
Ale tak jest wszędzie. Możesz uprawiać wędrówki po Mazurach, a możesz tam spacerować. Nawet możesz wędrować po Warszawie.
  Ja mówie o spacerach a nie wędrówkach. Idziesz się przejść np. na Halę Krupową. Tam jest 50 minut pod górkę? No to co to jest?

Tu wypada mi sie tylko podpisac.
Zdecydowanie prostestuje przeciwko naduzywaniu nazwy 'wyprawa'
Dla mnie wyprawy skonczyly sie z 50 lat temu. No chyba ze mowimy o jakichs ambitnych projektach w Himalajach.
Reszta, to glownie wycieczki.
--
TA

W dniu 2014-05-16 19:04, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

In article <5375ffaa$0$2372$65785112@news.neostrada.pl>,
  Smok Eustachy <smok@wurg.pl> wrote:

W dniu 16.05.2014 10:00, adam pisze:
/.../

Na Jałowcu byłeś? Na Leskowcu? Na Łamanej Skale? Na Chełmie? Na Hali
Krupowej?

Nie chodzi o to. Twoje pytanie było o "gps turystyczny z przeznaczeniem
na Beskidy i niższe masywy". Potem nazywasz to spacerem, i chcesz do
tego nawigacji, no to każdy by się zdumiał.
Po Beskidzie można uprawiać wędrówki takie jak np publikuje tu Paweł
Pontek, i ja takie takie uprawiam od wielu lat, a teraz dowiedziałem się
że to po prostu spacery. Więc nie dziw się że ja się zdziwiłem.

Ale tak jest wszędzie. Możesz uprawiać wędrówki po Mazurach, a możesz
tam spacerować. Nawet możesz wędrować po Warszawie.
   Ja mówie o spacerach a nie wędrówkach. Idziesz się przejść np. na Halę
Krupową. Tam jest 50 minut pod górkę? No to co to jest?

To jest oczywiście spacer, ale nadal nie rozumiem do czego tu nawigacja.

Tu wypada mi sie tylko podpisac.
Zdecydowanie prostestuje przeciwko naduzywaniu nazwy 'wyprawa'
Dla mnie wyprawy skonczyly sie z 50 lat temu. No chyba ze mowimy o
jakichs ambitnych projektach w Himalajach.
Reszta, to glownie wycieczki.

Przecież nikt tu nie mówił o wyprawach. Ale nie dam sobie też wmówić, że jeśli idę 3 - 5 dni z 20 kg plecakiem, a w nim namiot, kpl ubrań, żarcie itd, to wyszedłem na spacer.

W dniu 2014-05-16 19:04, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Dla mnie wyprawy skonczyly sie z 50 lat temu. No chyba ze mowimy o
jakichs ambitnych projektach w Himalajach.
Reszta, to glownie wycieczki.

Czyli: wycieczka polskich himalaistów na Broad Peak zimą (Karakorum),
wycieczka Marka Kamińskiego na biegun?

Jeśli tak to faktycznie wyjazd w polskie góry to tylko spacer...

W dniu 2014-05-19 10:24, Stan napisał(a)::

W dniu 2014-05-16 19:04, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

Dla mnie wyprawy skonczyly sie z 50 lat temu. No chyba ze mowimy o
jakichs ambitnych projektach w Himalajach.
Reszta, to glownie wycieczki.

Czyli: wycieczka polskich himalaistów na Broad Peak zimą (Karakorum),
wycieczka Marka Kamińskiego na biegun?

Kolega Titus może trochę przesadził i trochę uogólnił. Broad Peak to jednak ambitny projekt (że Karakorum, czy biegun, a nie Himalaje - nie bierzmy powyższych słów tak literalnie).
Ja również wyprawę rozumiem jako duże, wcześniej przygotowywane przedsięwzięcie z poważnym, nierzadko odkrywczym celem. A zwykła turystyka, choćby ambitna, to właśnie wycieczki, przejścia, wyjazdy, a czasem spacery. Niektórzy używają obcego słowa treking, którego osobiście też nie lubię, bo to jednak nie po naszemu.

Jeśli tak to faktycznie wyjazd w polskie góry to tylko spacer...

Nie koniecznie. Ale też może być. Poza tym, to sprawa względna. Jak robię coś wyraźnie poniżej moich maksymalnych możliwości, to używam właśnie takich skromnych określeń jak "spacer" :).

--
Jacek G.

Dnia Mon, 19 May 2014 18:15:04 +0200, Jacek G. napisał(a):

Jak robię coś wyraźnie poniżej moich maksymalnych możliwości, to używam właśnie takich skromnych określeń jak "spacer" :).

No właśnie; dla kogoś, kto myka sześćpółtoraoesem via-ferrata Rino Pisetta
jest spacerem.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
 Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 2014-05-20 09:17, Olin pisze:

No właśnie; dla kogoś, kto myka sześćpółtoraoesem via-ferrata Rino Pisetta
jest spacerem.

Niekoniecznie, jeśli myka te sześćpółtotraoesem w skałkowych drogach o długości do 20m :)

--
bans

Dnia Tue, 20 May 2014 10:18:44 +0200, bans napisał(a):

Niekoniecznie, jeśli myka te sześćpółtotraoesem w skałkowych drogach o długości do 20m :)

Wszak co 20 m może robić odpoczynek przechodzący w biwak.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Jeżeli chodzi o materiały wybuchowe i skutki ich użycia, to zeznaję, że
byłem w wojsku, gdzie miałem do czynienia np. z bronią strzelecką,
granatami czy środkami strzeleckimi przeciwpancernymi. Dodatkowo, jako
dziecko oglądałem wybuchające stodoły w czasie pożarów po wojnie."
prof. Jan Obrębski

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 2014-05-20 11:31, Olin pisze:

Wszak co 20 m może robić odpoczynek przechodzący w biwak.

Tylko nieprzywykły do górskiej ekspozycji może odbierać ową via ferratę jako znacznie trudniejszą niż "spacer". I o to mi chodziło.

Oczywiście o ile istnieje ktoś taki, kto wspinając się w skałach nigdy nie zawędrował w skaliste góry - choćby turystycznie ;)



--
bans

W dniu 14.05.2014 08:41, adam pisze:

W dniu 2014-05-13 23:25, Smok Eustachy pisze:
  Nie kupie urządzenia za bądĹş ile

do spacerĂłw.
Dwie stĂłwy - to sensowna cena.

Turystykę górską nazywasz spacerem?

Góry Świętokrzyskie. okolice Myślenic, Masyw Sikornika etc.

Po co ci GPS do spacerĂłw?


Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości
news:53728dc3$0$2239$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 13.05.2014 16:17, adam pisze:
/..../
>
> Nad Garminem zastanawiałeś się? Wiele osób uważa, że do turystyki to
> najlepsze urządzenia, ale tanie nie są.
> Poczytaj garniak.pl
Właśnie dlatego nie zastanawiałem się. Nie kupie urządzenia za bądź ile
do spacerĂłw.
Dwie stĂłwy - to sensowna cena.

-- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -

W dniu 14.05.2014 11:41, MM pisze:

Po co ci GPS do spacerĂłw?

  Ĺťeby się nie zgubić.

On 14.05.2014 11:48, Smok Eustachy wrote:

W dniu 14.05.2014 11:41, MM pisze:

Po co ci GPS do spacerĂłw?

  Ĺťeby się nie zgubić.

To nie lepiej papierowa mapa + jakiś program na komórkę pokazujący aktualne współrzędne? Z takim zestawem nie da się zgubić.

--
live_evil

W dniu 2014-05-14 12:32, live_evil pisze:

On 14.05.2014 11:48, Smok Eustachy wrote:

W dniu 14.05.2014 11:41, MM pisze:

Po co ci GPS do spacerĂłw?

  Ĺťeby się nie zgubić.

To nie lepiej papierowa mapa + jakiś program na komórkę pokazujący
aktualne współrzędne? Z takim zestawem nie da się zgubić.

Tak wygląda właśnie trekbuddy ( z wgraną mapą compassu w moim przypadku ) - działa offline i nie jeden raz rozwiał moje wątpliwości gdzie ja to właściwie jestem ;-)

Pzdr Henek

W dniu 14.05.2014 13:03, Henek Dąbrowski pisze:

nie jeden raz rozwiał moje wątpliwości gdzie ja to
właściwie jestem ;-)

A po co wydawać pieniądze na tego rodzaju sprzęt? Przecież wystarczyło trochę poczekać aż wytrzeźwiejesz.

--
Pozdrawiam

Lechu
http://klub.sudecki.w.interia.pl/

W dniu 2014-05-14 13:41, Lechu pisze:

A po co wydawać pieniądze na tego rodzaju sprzęt? Przecież wystarczyło
trochę poczekać aż wytrzeźwiejesz.

Gwarantuje Ci Lechu że wypiłem w życiu mniej wódki niż ty na jednej milicyjnej balandze.
Czasami wędruje po za szlakami, a nie tylko od jednego słupka granicznego do drugiego ( jak ty przez kawał swojego życia )
Tak więc zachowaj te znakomite rady ( nie wątpię że poparte ogromem własnych doświadczeń ) raczej dla swoich kolegów i koleżanek ....

Henek

W dniu 14.05.2014 14:38, Henek Dąbrowski pisze:

W dniu 2014-05-14 13:41, Lechu pisze:

A po co wydawać pieniądze na tego rodzaju sprzęt? Przecież wystarczyło
trochę poczekać aż wytrzeźwiejesz.

Gwarantuje Ci Lechu że wypiłem w życiu mniej wódki niż ty

Musiałeś jednak wypić dużo więcej skoro musiałeś użyć jakiegoś elektronicznego urządzenia, bo nie wiedziałeś gdzie jesteś. Ja natomiast nigdy tyle, żeby stracić orientację w terenie.

--
Pozdrawiam

Lechu
http://klub.sudecki.w.interia.pl/

W dniu 2014-05-14 15:44, Lechu pisze:

Musiałeś jednak wypić dużo więcej skoro musiałeś użyć jakiegoś
elektronicznego urządzenia, bo nie wiedziałeś gdzie jesteś. Ja natomiast
nigdy tyle, żeby stracić orientację w terenie.

He, he ale straciłeś szansę na zdanie egzaminu przewodnickiego .....
Kto to widział żeby całować po rękach przewodniczącego komisji egzaminacyjnej... ( płci męskiej ) :-)

Henek

W dniu 2014-05-14 13:41, Lechu pisze:

A po co wydawać pieniądze na tego rodzaju sprzęt? Przecież wystarczyło
trochę poczekać aż wytrzeźwiejesz.

A to co ma być?
--
Bbjk

In article <ll4bf1$c9m$1@node2.news.atman.pl>, bbjk <aa@bb.cc> wrote:

W dniu 2014-05-14 13:41, Lechu pisze:

> A po co wydawać pieniądze na tego rodzaju sprzęt? Przecież wystarczyło
> trochę poczekać aż wytrzeźwiejesz.

A to co ma być?

E, to takie rodzinne przekomarzanki.
Ale dla porzadku przypomne, ze znowu kol. Lech zostal zaatakowany.
--
TA

W dniu 2014-05-16 21:52, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

E, to takie rodzinne przekomarzanki.
Ale dla porzadku przypomne, ze znowu kol. Lech zostal zaatakowany.

A jak ?

Henek

W dniu 2014-05-14 11:41, MM pisze:
> Po co ci GPS do spacerĂłw?

Prawdę mówiąc używam turystycznych GPS-ów od dawna ale nigdy nie używałem ich do nawigowania...
Jedynie do zapisu track'ów i jakiś tam ciekawych punktów, ew do zorientowania się gdzie właściwie jestem ....
Najczęściej używam obecnie trackbuddy'ego + mapy compassu
PZdr Henek

>
>
> Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości
> news:53728dc3$0$2239$65785112news.neostrada.pl...
>> W dniu 13.05.2014 16:17, adam pisze:
>> /..../
>>>
>>> Nad Garminem zastanawiałeś się? Wiele osób uważa, że do turystyki to
>>> najlepsze urządzenia, ale tanie nie są.
>>> Poczytaj garniak.pl
>> Właśnie dlatego nie zastanawiałem się. Nie kupie urządzenia za bądź ile
>> do spacerĂłw.
>> Dwie stĂłwy - to sensowna cena.
>>
>
>
> -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -
>

In article <53733ec4$0$2376$65785112@news.neostrada.pl>,
 Henek Dąbrowski <henek@diabli.nadali.pl> wrote:

W dniu 2014-05-14 11:41, MM pisze:
 > Po co ci GPS do spacerów?

Prawdę mówiąc używam turystycznych GPS-ów od dawna ale nigdy nie używałem ich do nawigowania...
Jedynie do zapisu track'ów i jakiś tam ciekawych punktów, ew do zorientowania się gdzie właściwie jestem ....
Najczęściej używam obecnie trackbuddy'ego + mapy compassu

Tracków, Trekbuddiego... i tniemy cytaty.
:-(
--
TA

W dniu 2014-05-13 23:25, Smok Eustachy pisze:

Właśnie dlatego nie zastanawiałem się. Nie kupie urządzenia za bądź ile
do spacerĂłw.
Dwie stĂłwy - to sensowna cena.

Dopóki używasz tego tylko spacery po polskich pagórkach to możesz spróbować wersji mocno ekonomicznej:
- telefon z GPS, może być nawet jakiś GoClever z Kauflanda, tylko staraj się wybrać model z jak największą baterią.
- ściągasz program TrekBuddy
- do tego albo kupujesz gotowe mapy turystyczne (np. z Compassu), albo w wersji megaekonomicznej ściągasz sobie program MOBAC i za jego pomocą samemu przygotowujesz mapki na podstawie UMP czy OSM.
Tylko Ĺźe jak wszystko co zrobione tanim kosztem ma to swoje wady:
- pamiętać żeby naładować telefon przed wyjściem ;)
- czas działania jest krótszy niż typowego turystycznego GPSa
- nie jest to pełna nawigacja, tzn. nie mówi idź prosto/lewo/prawo tylko widzisz na ekranie czy poruszasz się zgodnie ze szlakiem czy też idziesz gdzieś "w maliny" ;)



pozdrawiam

UĹźytkownik "Smok Eustachy"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:537131a9$0$2232$65785112@news.neostrada.pl...

Chyba że komórka jakaś? Ale jakieś sensowne oprogramowanie offline musi być. Korzystałem ostatnio z Samsunga Trendy i bateria trochę leci to raz

Trekbuddy i zapasowa bateria ? Ale nad mapami trzeba popracowac.

a dwa Mam OsmAnd i tam wytyczenie trasy to jakiś koszmar. Jak można

I chcesz trase piesza wyznaczac ?

spaścić prosta czynność: wyznaczam punkt początkowy, punkt końcowy i punkty pośrednie?

Takie calkiem proste to znow nie jest, ale widac tworcow osmanda przeroslo ... chyba ze to jakas kombinacja telefonow i map, bo chyba by zauwazyli, gdyby zawsze nie dzialalo ?

J.

W dniu 14.05.2014 00:39, J.F pisze:
/.../

Takie calkiem proste to znow nie jest, ale widac tworcow osmanda
przeroslo ... chyba ze to jakas kombinacja telefonow i map, bo chyba by
zauwazyli, gdyby zawsze nie dzialalo ?

Nie wiem czy się da w ogóle zrobić trasę nie od miejsca gdzie się jest. Pewnie się da przez zmaganie się z jakimiś abstraktami
OsmAnd pokazuje kościoły jako meczety.

W sumie to z tego co widzę to komórka najlepsza, tylko dodatkowa, w razie rozładowania baterii nie będzie problemu z dzwonieniem.

W dniu 2014-05-12 22:40, Smok Eustachy pisze:

Witajcie!
Chyba ot już było, ale mam pytanko o gps turystyczny z przeznaczeniem na
Beskidy i niższe masywy. O ile samochodową nawigację można kupić za 2
stówy to z turystyczną ciężko. Jakieś kosmiczne kwoty na allegro i
mnóstwo jakiś śmieci - ciężko się wyszukuje. Nic na prawdę nie ma?

Chyba że komórka jakaś? Ale jakieś sensowne oprogramowanie offline musi
być. Korzystałem ostatnio z Samsunga Trendy i bateria trochę leci to raz
a dwa Mam OsmAnd i tam wytyczenie trasy to jakiś koszmar. Jak można
spaścić prosta czynność: wyznaczam punkt początkowy, punkt końcowy i
punkty pośrednie? O i żeby szlaki turystyczne rozumiała ta nawigacja i
działała bezobsługowo, bo nie dla mnie?

Jeżeli telefon, to spora bateria + wodoodporność + wstrząsoodporność itp. Plus chyba jednak najlepszy byłby GoogleMaps (za free, aktualny, ze zdjęciami satelitarnymi, w najnowszej wersji ściągasz mapy offline), czyli pod Androida.
No dobra, pochwalę się 8-) - taki właśnie mam:
http://www.evolveo.eu/pl/strongphone-q4 i polecam.
Acha, ten model jest na 2 karty SIM, więc zawsze nieco większe prawdopodobieństwo złapania sygnału tel.
pwz

In article <lkvnge$tq7$1@node2.news.atman.pl>, pwz <pwz@onet.eu> wrote:

No dobra, pochwalę się 8-) - taki właśnie mam:
http://www.evolveo.eu/pl/strongphone-q4 i polecam.
Acha, ten model jest na 2 karty SIM, więc zawsze nieco większe prawdopodobieństwo złapania sygnału tel.

Pochwal sie, jak dlugo go masz i ile dni ci trzyma.
--
TA

W dniu 2014-05-15 05:12, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world pisze:

No dobra, pochwalę się 8-) - taki właśnie mam:
http://www.evolveo.eu/pl/strongphone-q4 i polecam.
Acha, ten model jest na 2 karty SIM, więc zawsze nieco większe
prawdopodobieństwo złapania sygnału tel.

Pochwal sie, jak dlugo go masz i ile dni ci trzyma.

OK, chwalę się więc dalej: mam go od ca. 2 miesięcy. Przy zwykłym używaniu akumulator trzyma około tygodnia (trochę WWW, e-maile na bieżąco, aplikacja z wł. GPS podczas biegania, kilka rozmów od czasu do czasu, parę aplikacji w stylu kalendarz, budzik itp. + dedykowany, rozbudowany launcher (ładna grafika 8-)).
Przydatne jest też oszczędzanie energii za pomocą automatycznego wyłączania/włączania aparatu (w nocy - w określonych przeze mnie godzinach - nie działa, więc nie zużywa prądu).
Ważne: od nowości system nie jest zaśmiecony firmowymi aplikacjami, które w innych telefonach potrafią działać w tle i żreć prąd (nie mówiąc o transferze danych). Jest trochę standardowego śmiecia od Google, ale stosunkowo łatwo można się go pozbyć. No i b. łatwo można zrobić root, jeżeli ktoś się uprze i będzie chciał pousuwać zbędne, wbudowane w system elementy. To dodatkowa oszczędność baterii i pamięci, aczkolwiek przy tym procesorze i wbudowanej pamięci jej także nie brakuje - całość się nie zacina, działa bezproblemowo nawet na dużych aplikacjach. Ładnie też łączy się z nawet słabym sygnałem WiFi. Sygnał GPS, jak na mój gust, wychwytuje też dosyć szybko.
Krótko: to po prostu pełnowartościowy smartfon dual-sim, ale z dużą baterią i w obudowie p.panc.
pwz

P.S. Żeby nie było: oprócz tego, że mam ten telefon, nie mam żadnego związku z jego producentem ani z żadnym sprzedawcą telefonów itp. Jestem zwykłym, zadowolonym użytkownikiem.
pwz

W dniu 2014-05-15 08:25, pwz pisze:

Krótko: to po prostu pełnowartościowy smartfon dual-sim, ale z dużą
baterią i w obudowie p.panc.

Właśnie widzę że i można nim gwoździe wbijać, nieźle, nieźle ....
:-)

--
-- --
Pzdr Henek

W dniu 2014-05-15 08:43, Henek Dąbrowski pisze:

Krótko: to po prostu pełnowartościowy smartfon dual-sim, ale z dużą
baterią i w obudowie p.panc.

Właśnie widzę że i można nim gwoździe wbijać, nieźle, nieźle ....
:-)

Śmichy, chichy, ale aparat waży swoje - te ćwierć kilo czuje się w ręku (sam akumulator spory). Na szczęście klapkę ma przykręcaną na śruby, więc podczas uderzeń nie powinna odpaść ;-)
Acha, drobiazg ale przydatny - w dolnej części ucho-zawieszka, więc se można go powiesić na sznurku. Plus aparat foto (nawet w miarę przyzwoity), flesz robi za latarkę w razie potrzeby. Obsługa w rękawiczkach na zimowe biwaki: osobne, fizyczne przyciski (głośniej/ciszej, SOS (automagiczne wysyłanie SMS z wołaniem o pomoc), aparat foto, odbierz/rozłącz rozmowę).
pwz

W dniu 2014-05-14 14:27, pwz pisze:

Plus chyba jednak najlepszy byłby GoogleMaps (za free, aktualny, ze
zdjęciami satelitarnymi, w najnowszej wersji ściągasz mapy offline),
czyli pod Androida.

Jeśli chodzi o mapy, to googlowych do turystyki zdecydowanie nie polecam - mają bardzo ubogą treść turystyczno-topograficzną, zdarza się że obiekty na mapie są czasem poprzesuwane po kilkaset metrów od rzeczywistego położenia, ścieżki mają narysowane "z sufitu". Z darmowych map o klasę lepsze są te oparte na OSM.

pozdrawiam

W dniu 2014-05-15 08:43, Piotr pisze:

Jeśli chodzi o mapy, to googlowych do turystyki zdecydowanie nie polecam
- mają bardzo ubogą treść turystyczno-topograficzną, zdarza się że
obiekty na mapie są czasem poprzesuwane po kilkaset metrów od
rzeczywistego położenia, ścieżki mają narysowane "z sufitu". Z darmowych
map o klasę lepsze są te oparte na OSM.

No tak, ale jeśli masz widok z satelity, to chyba nie są zanadto przesunięte? Tak tylko gdybam, bo dotąd używałem w samochodzie i się nie zawiodłem, natomiast w lesie wystarczyły mi (jak dotąd) zwykłe oznaczenia szlaków + mapa papierowa.
pwz

W dniu 15.05.2014 09:15, pwz pisze:
/.../

No tak, ale jeśli masz widok z satelity, to chyba nie są zanadto
przesunięte? Tak tylko gdybam, bo dotąd używałem w samochodzie i się nie
zawiodłem, natomiast w lesie wystarczyły mi (jak dotąd) zwykłe
oznaczenia szlakĂłw + mapa papierowa.
pwz

Właśnie sprawdzałem na przykładzie trasy Chrosna -Mników. Nie wytyczysz na piechcię bo nie widzi szlaku.
Te OsmAnda lepsze, ale sam program dziwny.
Ale Compass daje do testów mapę tych okolic i ściągnąłem TrekBuddy z Google Play. Działało to ale coś się pierniczy bo popsułem ścieżki do plików i teraz nie wiem, co mam wpisać a nie ma wyszukiwania

Elo

pwz napisał(a) :

No dobra, pochwalę się 8-) - taki właśnie mam:
http://www.evolveo.eu/pl/strongphone-q4 i polecam.
Acha, ten model jest na 2 karty SIM, więc zawsze nieco większe prawdopodobieństwo złapania sygnału tel.

Ile czasu działa logowanie GPS, np. programem endomondo, przy wyłączonym bloku GSM?
Czy budzik zadziała także przy wyłączonym telefonie?

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0xC62E926B

W dniu 2014-05-22 23:38, Zbynek Ltd. pisze:

Elo

pwz napisał(a) :

No dobra, pochwalę się 8-) - taki właśnie mam:
http://www.evolveo.eu/pl/strongphone-q4 i polecam.
Acha, ten model jest na 2 karty SIM, więc zawsze nieco większe
prawdopodobieństwo złapania sygnału tel.

Ile czasu działa logowanie GPS, np. programem endomondo, przy wyłączonym
bloku GSM?

Na początku dziłał bardzo szybko - od kilkunastu sekund do minuty, dwóch. Teraz, od kilku dni, w ogóle nie mogę złapać sygnału GPS z satelity (po wifi i gsm łapie lokalizację, ale z satelity zero). Obawiam się awarii. Kicha :-(

Czy budzik zadziała także przy wyłączonym telefonie?

Tak. To jest fajne.
pwz

pwz napisał(a) :

W dniu 2014-05-22 23:38, Zbynek Ltd. pisze:

Elo

pwz napisał(a) :

No dobra, pochwalę się 8-) - taki właśnie mam:
http://www.evolveo.eu/pl/strongphone-q4 i polecam.
Acha, ten model jest na 2 karty SIM, więc zawsze nieco większe
prawdopodobieństwo złapania sygnału tel.

Ile czasu działa logowanie GPS, np. programem endomondo, przy wyłączonym
bloku GSM?

Na początku dziłał bardzo szybko - od kilkunastu sekund do minuty, dwóch. Teraz, od kilku dni, w ogóle nie mogę złapać sygnału GPS z satelity (po wifi i gsm łapie lokalizację, ale z satelity zero). Obawiam się awarii. Kicha :-(

Nie, nie, nie o to mi chodziło :-)
Chciałem wiedzieć na jak długo starczy 1 akumulator, jeśli będę chciał zapisywać trasę.
Dla informacji - w mojej Nokii 6220 Classic, wcale nie smartfonie, czas ten wyniósł równe 8h, do momentu padnięcia aku. Nie jest to czas rewelacyjny. No i w czasie dłuższej wędrówki nie loguję trasy. Nie mam siły, by dźwigać aku samochodowy ;-)
Na 2-4 dni jestem w stanie dać radę z zasilaniem zapasowym, posiłkując się dodatkowo energią słoneczną.

Czy budzik zadziała także przy wyłączonym telefonie?

Tak. To jest fajne.

Dla mnie to jest warunek konieczny i bezdyskusyjny :-)
Kolego w swoim Szajsungu nie ma takiej opcji.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x36A0E600

W dniu 2014-05-23 13:20, Zbynek Ltd. pisze:

Ile czasu działa logowanie GPS, np. programem endomondo, przy wyłączonym
bloku GSM?

Na początku dziłał bardzo szybko - od kilkunastu sekund do minuty,
dwóch. Teraz, od kilku dni, w ogóle nie mogę złapać sygnału GPS z
satelity (po wifi i gsm łapie lokalizację, ale z satelity zero).
Obawiam się awarii. Kicha :-(

Nie, nie, nie o to mi chodziło :-)
Chciałem wiedzieć na jak długo starczy 1 akumulator, jeśli będę chciał
zapisywać trasę.

(...)

Nie mam bladego pojęcia. Jeszcze nigdy nie zapisywałem tak długiej trasy ani też nie używałem gps i mapy na aku od 100 do 0%.
pwz

Dnia Mon, 12 May 2014 22:40:09 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

Witajcie!
Chyba ot już było, ale mam pytanko o gps turystyczny z przeznaczeniem na Beskidy i niższe masywy. O ile samochodową nawigację można kupić za 2 stówy to z turystyczną ciężko. Jakieś kosmiczne kwoty na allegro i mnóstwo jakiś śmieci - ciężko się wyszukuje. Nic na prawdę nie ma?

Chyba że komórka jakaś? Ale jakieś sensowne oprogramowanie offline musi być. Korzystałem ostatnio z Samsunga Trendy i bateria trochę leci to raz a dwa Mam OsmAnd i tam wytyczenie trasy to jakiś koszmar. Jak można spaścić prosta czynność: wyznaczam punkt początkowy, punkt końcowy i punkty pośrednie? O i żeby szlaki turystyczne rozumiała ta nawigacja i działała bezobsługowo, bo nie dla mnie?

Pewien ktoś chyba z nudów :) przerabiał kiedyś nawigację samochodową klasy
Larka z owada 3,5" na turystycznego GPS-a. Przy czym przeróbka obejmowała
zasilanie z 4xAA i uwodoszczelnienie w jakimś stopniu. Napędzało toto
Oziego zasilonego własnoręcznie kalibrowanymi skanami. Gdyby zastąpić 4xAA
jakimś sensownym powerbankiem i dopuścić używanie w razie niepogody w
dobrym szczelnym worku foliowym - jest to jakaś alternatywa... Powerbank i
tak jest w zasadzie niezbędny gdyby się nawet ograniczyć do komórki. Chyba
że spacery są max dwu-trzy godzinne, ale wtedy właściwie to dość trudno się
zgubić. Bo na pewno takie urządzonko zje baterię w najmniej odpowiednim
momencie, rzecz jasna. Więc backupowe zasilanie trzeba mieć tak czy siak.
Jeżeli się ma jakąś nawigację z Windowsem CE, jest to dość tania rzecz.
Ale skany raczej nie są rutowalne.
Inną alternatywą którą używał/używa nasz kolega Doczu jest jakaś odporna
komórka - jest ich całkiem sporo, choćby tania Defy+ Motoroli plus bodajże
Locus. Ja nie używałem ale podobno jest OK. Pozdrawiam Tomek

Dnia Wed, 14 May 2014 21:36:26 +0200, Tomasz Sójka napisał(a):

Pewien ktoś chyba z nudów :) przerabiał kiedyś nawigację samochodową klasy
Larka z owada 3,5" na turystycznego GPS-a. Przy czym przeróbka obejmowała
zasilanie z 4xAA i uwodoszczelnienie w jakimś stopniu. Napędzało toto
Oziego zasilonego własnoręcznie kalibrowanymi skanami. Gdyby zastąpić 4xAA
jakimś sensownym powerbankiem i dopuścić używanie w razie niepogody w
dobrym szczelnym worku foliowym - jest to jakaś alternatywa... Powerbank i
tak jest w zasadzie niezbędny gdyby się nawet ograniczyć do komórki.

Zalezy - mialem SE K550, do tego zewnetrzny gps BT - telefon z
trekbuddy wytrzymywal 12h, gps cos ze 30 (kiepski, ale oszczedny). pozniejsze smartfony z gps juz nie sa tak dlugowieczne, choc sam gps
nie ciagnie tak wiele na wspolczesne baterie. transmisje danych trzeba
zablokowac.

Chyba
że spacery są max dwu-trzy godzinne, ale wtedy właściwie to dość trudno się
zgubić. Bo na pewno takie urządzonko zje baterię w najmniej odpowiednim
momencie, rzecz jasna. Więc backupowe zasilanie trzeba mieć tak czy siak.
Jeżeli się ma jakąś nawigację z Windowsem CE, jest to dość tania rzecz.

Ale niezbyt oszczedna - wiec baterii trzeba duzo.

No i widocznosc w sloncu - garmin to je to :-)


J.

W dniu 2014-05-12 22:40, Smok Eustachy pisze:

Chyba ot już było, ale mam pytanko o gps turystyczny z przeznaczeniem na
Beskidy i niĹźsze masywy.

To raczej nie problem, te Beskidy nie są zbyt skomplikowane. I "niższe masywy" :) Mam w komórce aplikacje Here i Where am I? Sprawdziły się w Tatrach, Beskidach rozmaitych, Karpatach. idę z mapą papierową, a w razie niepewności odpalam na moment (bateria) te aplikacje. Nie ma szans się zgubić. Inna rzecz, że nie wymagam prowadzenia za rączkę (skręć w lewo, a teraz prosto).
Tylko trzeba uważać za granicą, bo jak się okazało, pobiera dane komórkowe, nie tylko GPS i rachunek może być zaskoczeniem.
--
Bbjk

W dniu 16.05.2014 08:32, bbjk pisze:

/.../
To raczej nie problem, te Beskidy nie są zbyt skomplikowane. I "niższe
masywy" :) Mam w komórce aplikacje Here i Where am I? Sprawdziły się w
Tatrach, Beskidach rozmaitych, Karpatach. idę z mapą papierową, a w
razie niepewności odpalam na moment (bateria) te aplikacje. Nie ma szans
się zgubić. Inna rzecz, że nie wymagam prowadzenia za rączkę (skręć w
lewo, a teraz prosto).

A to prowadzenie ze rękę jak ma wyglądać? Mam chodzić po lesie ze słuchawkami żeby wiedzieć, jak wiraże brać?

2. Niestety wymagam połączenia komórki z mapą, bo 2 rzeczy i ludzie się gubią. Szukam rozwiązania nie dla mnie, dlatego musi być maksymalnie proste.

W dniu 2014-05-16 14:05, Smok Eustachy pisze:

> Inna rzecz, że nie wymagam prowadzenia za rączkę (skręć w

lewo, a teraz prosto).

A to prowadzenie ze rękę jak ma wyglądać?

A tego to ja nie wiem, jako, ze stoi czarno na białym, ze nie wymagam prowadzenia za rączkę.

2. Niestety wymagam połączenia komórki z mapą, bo 2 rzeczy i ludzie się
gubią. Szukam rozwiązania nie dla mnie, dlatego musi być maksymalnie
proste.

No to sorry, że nie spełniłam Twoich oczekiwań.
--
Bbjk

Hello Smok Eustachy !:

2. Niestety wymagam połączenia komórki z mapą, bo 2 rzeczy i ludzie się
gubią. Szukam rozwiązania nie dla mnie, dlatego musi być maksymalnie
proste.

No to B2710 - sprawdzone. I np. Trekbuddy.

G.

Hello Smok Eustachy !:

Witajcie!
Chyba ot już było, ale mam pytanko o gps turystyczny z przeznaczeniem na
Beskidy i niższe masywy. O ile samochodową nawigację można kupić za 2
stówy to z turystyczną ciężko. Jakieś kosmiczne kwoty na allegro i
mnóstwo jakiś śmieci - ciężko się wyszukuje. Nic na prawdę nie ma?

Chyba że komórka jakaś? Ale jakieś sensowne oprogramowanie offline musi
być. Korzystałem ostatnio z Samsunga Trendy i bateria trochę leci to raz
a dwa Mam OsmAnd i tam wytyczenie trasy to jakiś koszmar. Jak można
spaścić prosta czynność: wyznaczam punkt początkowy, punkt końcowy i
punkty pośrednie? O i żeby szlaki turystyczne rozumiała ta nawigacja i
działała bezobsługowo, bo nie dla mnie?

Możesz spróbować outdoorową komórkę + Trekbuddy. Na Solid B2710 TB działa ładnie, i to nawet kilkanaście godzin na jednej baterii. Na Beskidy w zupełności wystarczy.

G.

W dniu 2014-05-17 10:22, Grześ pisze:
[...]

Możesz spróbować outdoorową komórkę + Trekbuddy. Na Solid B2710 TB
działa ładnie, i to nawet kilkanaście godzin na jednej baterii. Na
Beskidy w zupełności wystarczy.

Potwierdzam, Samsung Solid B2710 + Trekbuddy - działa dłużej niż niejeden Garmin (bo nawet 21 godz. z GPS), kosztuje 299zł w sklepie stacjonarnym, jest wodoodporny, ma uchwyt do zawieszania, latarkę, aparat foto 2MPx, jest odporny na upadek na beton (przypadkowo sprawdziłem) i można z niego zadzwonić po pomoc. Zamiast zapasowej baterii można kupić na Allegro jakiś power-bank za 35zł i wystarcza na 2-3 naładowania.

Pozdrawiam

--
Jacek /Jaco/ Jakubowski

W dniu 03.06.2014 18:54, Jacek/Jaco/Jakubowski pisze:
/.../

Potwierdzam, Samsung Solid B2710 + Trekbuddy

Ekran mały?

- działa dłużej niż

niejeden Garmin (bo nawet 21 godz. z GPS), kosztuje 299zł w sklepie
stacjonarnym, jest wodoodporny, ma uchwyt do zawieszania, latarkę,
aparat foto 2MPx, jest odporny na upadek na beton (przypadkowo
sprawdziłem) i można z niego zadzwonić po pomoc. Zamiast zapasowej
baterii można kupić na Allegro jakiś power-bank za 35zł i wystarcza na
2-3 naładowania.

Ściągnąłem tego Trekbuddy i darmową mapę Okolice Zabierzowa. Coś tam działa ale jak planować trasę? Mapa nie ma żadnej logiki i są to tylko plamy i kreski. Google Maps i OSMand nie nadają się do wytyczania drogi, bo nie mają wszystkich ścieżek i nie mają szlaków?
Żeby nie było jest tam po drodze góra Pękacz 310 metrów więc się liczy do tej grupy.
Ktoś może ma tu jakąś wiedzę?

W dniu 2014-06-04 23:38, Smok Eustachy pisze:

Ściągnąłem tego Trekbuddy i darmową mapę Okolice Zabierzowa. Coś tam
działa ale jak planować trasę? Mapa nie ma żadnej logiki i są to tylko
plamy i kreski. Google Maps i OSMand nie nadają się do wytyczania drogi,
bo nie mają wszystkich ścieżek i nie mają szlaków?
Żeby nie było jest tam po drodze góra Pękacz 310 metrów więc się liczy
do tej grupy.
Ktoś może ma tu jakąś wiedz

Bo tego typu mapy/GPSy nie mają funkcji nawigacji ( takiej jak w samochodzie ).
Opierają się na mapach rastrowych - czyli jest to obrazek na który gps nakłada punkt w którym jesteś, lub rysuje trasę którą przeszedłeś.
Musisz wiedzieć gdzie i jak chcesz iść. GPS co najwyżej potwierdzi ci czy idziesz właściwą trasą którą sam zaplanowałeś.
Do wyznaczania tras służą mapy wektorowe - ale tam każdy szlak, ścieżka musi być wprowadzony jako polilinia. Wyznaczasz dwa punkty i program liczy które kreski ( wektory ) pomiędzy tymi punktami mają najkrótszą długość.
Żeby zaspokoić twoje potrzeby musiałbyś mieć jakieś połączenie dwóch typów map, ale ja o czymś takim nie słyszałem
w trekbuddy możesz bodajże wyznaczyć azymut do jakiegoś punktu i iść na krechę jak z kompasem :-)


--
-- --
Pzdr Henek

W dniu 05.06.2014 11:07, Henek Dąbrowski pisze:
/.../

Żeby zaspokoić twoje potrzeby musiałbyś mieć jakieś połączenie dwóch
typów map, ale ja o czymś takim nie słyszałem
w trekbuddy możesz bodajże wyznaczyć azymut do jakiegoś punktu i iść na
krechę jak z kompasem :-)

Eee masz wczytywanie trasy, czyli śladu zrobionego w np. google maps.
Ale to nie działa dobrze bo tam nie ma wszystkiego.
Teoretycznie jest to do przeskoczenia odpowiednim softem na kompie pozwalającym pociagnac kreskę.

W dniu 2014-06-05 12:27, Smok Eustachy pisze:

Eee masz wczytywanie trasy, czyli śladu zrobionego w np. google maps.
Ale to nie działa dobrze bo tam nie ma wszystkiego.
Teoretycznie jest to do przeskoczenia odpowiednim softem na kompie
pozwalającym pociagnac kreskę.

Wczytywanie śladu a planowanie trasy ( w gps ) to chyba zupełnie co innego  ....
Prawdę mówiąc to już jie bardzo wiem o co Ci chodzi.
Jakoś nie wyobrażam sobie marszu z GPSem w łapie i ciągłym patrzeniem czy idę dobrze... Chyba że słodki głos z plecaka będzie mówił 'Za 200m skręć w lewo" :-)))


--
-- --
Pzdr Henek

Dnia Thu, 05 Jun 2014 11:07:37 +0200, Henek Dąbrowski napisał(a):

Do wyznaczania tras służą mapy wektorowe - ale tam każdy szlak, ścieżka musi być wprowadzony jako polilinia. Wyznaczasz dwa punkty i program liczy które kreski ( wektory ) pomiędzy tymi punktami mają najkrótszą długość.

Zupełnie nie wiem, o co biega w tych Trekbuddach, mimo to podzielę się
refleksją, że przy planowaniu spaceru - który można również nazwać
wycieczką - przy pomocy MapSource rysuję sobie na ekranie komputera ślad,
który jest zależny tylko od mojego nadgarstka i żadne ścieżki, drogi i inne
wektorowe elementy nie są mi do niczego potrzebne.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."
Mark Twain

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 2014-06-05 13:10, Olin pisze:
> Zupełnie nie wiem, o co biega w tych Trekbuddach, mimo to podzielę się
> refleksją, że przy planowaniu spaceru - który można również nazwać
> wycieczką - przy pomocy MapSource rysuję sobie na ekranie komputera ślad,
> który jest zależny tylko od mojego nadgarstka i żadne ścieżki, drogi i inne
> wektorowe elementy nie są mi do niczego potrzebne.
>
Chyba jest problem w rozumieniu tego co nazywamy wyznaczaniem trasy.
Ja domyślnie przyjąłem zasadę działania nawigacji samochodowej/googlemaps. Podajesz start i stop oraz punkty pośrednie ( a do tego potrzebna jest mapa wektorowa )
W życiu nie rysowałem jakiegoś śladu po którym miałbym później iść - bo po co ?
Pzdr Henek

Dnia Thu, 05 Jun 2014 18:11:27 +0200, Henek Dąbrowski napisał(a):

W dniu 2014-06-05 13:10, Olin pisze:
 > Zupełnie nie wiem, o co biega w tych Trekbuddach, mimo to podzielę się
 > refleksją, że przy planowaniu spaceru - który można również nazwać
 > wycieczką - przy pomocy MapSource rysuję sobie na ekranie komputera ślad,
 > który jest zależny tylko od mojego nadgarstka i żadne ścieżki, drogi i inne
 > wektorowe elementy nie są mi do niczego potrzebne.
 >
Chyba jest problem w rozumieniu tego co nazywamy wyznaczaniem trasy.
Ja domyślnie przyjąłem zasadę działania nawigacji samochodowej/googlemaps. Podajesz start i stop oraz punkty pośrednie ( a do tego potrzebna jest mapa wektorowa )
W życiu nie rysowałem jakiegoś śladu po którym miałbym później iść - bo po co ?

Problem w tym, ze tak dokladnych map wektorowych nie ma.
Tzn gdzies tam pewnie sa, ale rzadko udostepnione.
A i wymagania i sytuacje sa rozne - z jednej strony w gorach masz
kilka szlakow na krzyz, a uzyteczne informacje sa poza szlakami,
z drugiej w plaskim lesie sciezek moze byc duzo, a przeciez nie trzeba
sciezkami ... No i gps turystyczny dziala inaczej niz nawigacja samochodowa.

J.

W dniu 05.06.2014 18:11, Henek Dąbrowski pisze:
/..../

Chyba jest problem w rozumieniu tego co nazywamy wyznaczaniem trasy.
Ja domyślnie przyjąłem zasadę działania nawigacji
samochodowej/googlemaps. Podajesz start i stop oraz punkty pośrednie ( a
do tego potrzebna jest mapa wektorowa )

I to jest ok tylko nie działa bo Google Maps nie widzi wszystkiego.

Ale tą trasę z google maps możesz zapisać do pliku i przekopiować na komórkę i odpalić w TrekBuddy.

W życiu nie rysowałem jakiegoś śladu po którym miałbym później iść - bo
po co ?
Pzdr Henek

Rysujesz ślad komuś i on idzie jak po sznurku.

Jest jeszcze jedna metoda - możesz wgrać ślad zapisany po czyjejś wycieczce

Dnia Thu, 05 Jun 2014 18:11:27 +0200, Henek Dąbrowski napisał(a):

W życiu nie rysowałem jakiegoś śladu po którym miałbym później iść - bo po co ?

Żebym na wyświetlaczu od razu widział, czy idę tak jak sobie zaplanowałem. Oczywiście purystą nie jestem i wykorzystuję ścieżki - o ile są - nie
pokrywające się z zamierzonym śladem w GPS, jeśli tylko podążają w słusznym
kierunku.


--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Jednym z symptomów nadchodzącego załamania nerwowego jest przekonanie,
 że nasza praca jest szalenie ważna"
Bertrand Russell

http://picasaweb.google.com/gtracz64

Henek Dąbrowski <henek@euroknowledge.eu> writes:

Opierają się na mapach rastrowych - czyli jest to obrazek na który gps
nakłada punkt w którym jesteś, lub rysuje trasę którą przeszedłeś.
Musisz wiedzieć gdzie i jak chcesz iść. GPS co najwyżej potwierdzi ci
czy idziesz właściwą trasą którą sam zaplanowałeś.
Do wyznaczania tras służą mapy wektorowe - ale tam każdy szlak,
ścieżka musi być wprowadzony jako polilinia. Wyznaczasz dwa punkty i
program liczy które kreski ( wektory ) pomiędzy tymi punktami mają
najkrótszą długość.
Żeby zaspokoić twoje potrzeby musiałbyś mieć jakieś połączenie dwóch
typów map, ale ja o czymś takim nie słyszałem

Różne rzeczy to mają od dawna, nawet mniej antyczne turystyczne Garminy.
Aczkolwiek przydatność tego jest IMHO taka sobie. W tym sensie, że
(w odróżnieniu od podróży samochodem, pomijając przypadek off-road)
nie jest mi to normalnie do niczego potrzebne.

w trekbuddy możesz bodajże wyznaczyć azymut do jakiegoś punktu i iść
na krechę jak z kompasem :-)

To jest przydatne. Może być nawet wiele takich punktów. Norma oczywiście
we wszelkich np. Garminach.
--
Krzysztof Hałasa

W dniu 2014-06-05 21:07, Krzysztof Halasa pisze:

Różne rzeczy to mają od dawna, nawet mniej antyczne turystyczne Garminy.
Aczkolwiek przydatność tego jest IMHO taka sobie. W tym sensie, że
(w odróżnieniu od podróży samochodem, pomijając przypadek off-road)
nie jest mi to normalnie do niczego potrzebne.

A jakie mapy to obsługują ?

Pzdr Henek

Henek Dąbrowski <henek@diabli.nadali.pl> writes:

Różne rzeczy to mają od dawna, nawet mniej antyczne turystyczne Garminy.
Aczkolwiek przydatność tego jest IMHO taka sobie. W tym sensie, że
(w odróżnieniu od podróży samochodem, pomijając przypadek off-road)
nie jest mi to normalnie do niczego potrzebne.

A jakie mapy to obsługują ?

Garminy potrafią używać "swoich" map wektorowych (np. z www.ump.waw.pl),
a takĹźe skalibrowanych map rastrowych (np. JPEGĂłw).
--
Krzysztof Hałasa

W dniu 05.06.2014 22:12, Krzysztof Halasa pisze:

Henek Dąbrowski <henek@diabli.nadali.pl> writes:

Różne rzeczy to mają od dawna, nawet mniej antyczne turystyczne Garminy.
Aczkolwiek przydatność tego jest IMHO taka sobie. W tym sensie, że
(w odróżnieniu od podróży samochodem, pomijając przypadek off-road)
nie jest mi to normalnie do niczego potrzebne.

A jakie mapy to obsługują ?

Garminy potrafią używać "swoich" map wektorowych (np. z www.ump.waw.pl),
a takĹźe skalibrowanych map rastrowych (np. JPEGĂłw).

A te rastrowe jak działają? Tzn skąd Garmin wie, co jest co?

W dniu 2014-06-06 01:30, Smok Eustachy pisze:

Garminy potrafią używać "swoich" map wektorowych (np. z www.ump.waw.pl),
a takĹźe skalibrowanych map rastrowych (np. JPEGĂłw).

A te rastrowe jak działają? Tzn skąd Garmin wie, co jest co?

po rozszerzeniu pliku znajdującego się w odpowiednim katalogu.
a rozpoznaje garmin dwa typy plików rastrowych, w guglowym formacie kmz (u nich się to nazywa Custom Maps) i własnym garminowym formacie jnx z serwisu BirdsEye.
mapa rastrowa może być traktowana jako podkład pod wektorową (w tle), jest też obracana i zoomowana - co w pewnym momencie powoduje osiągnięcie stanu nieczytelności, ale m.in. na tym właśnie polega różnica między mapami rastrowymi a wektorowymi. bitmapowego obrazka nie da się powiększać i zmniejszać w nieskończoność bez utraty czytelności.

--
art3k

W dniu 06.06.2014 06:26, artek pisze:
/..../

po rozszerzeniu pliku znajdującego się w odpowiednim katalogu.
a rozpoznaje garmin dwa typy plikĂłw rastrowych, w guglowym formacie kmz
(u nich się to nazywa Custom Maps) i własnym garminowym formacie jnx z
serwisu BirdsEye.
mapa rastrowa może być traktowana jako podkład pod wektorową (w tle),
jest teĹź obracana i zoomowana - co w pewnym momencie powoduje
osiągnięcie stanu nieczytelności, ale m.in. na tym właśnie polega
różnica między mapami rastrowymi a wektorowymi. bitmapowego obrazka nie
da się powiększać i zmniejszać w nieskończoność bez utraty czytelności.

I dalej nie rozwiązuje to podstawowego problemu: na mapie wektorowej przy turystyce pieszej nie widać wszystkiego i idziesz w buraki.

Dnia Fri, 06 Jun 2014 11:24:59 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

na mapie wektorowej przy turystyce pieszej nie widać wszystkiego i idziesz w buraki.

Też to zauważyłem i dlatego - co zdziwiło Henka - rysuję sobie planowaną
trasę na ekranie komputera, bo wtedy mogę wspomagać się mapą papierową w
domowym zaciszu, w którym na ogół nie wieje i nie pada. Nie muszę potem wyciągać mapy w lesie i patrzeć równocześnie na
wyświetlacz, kiedy pojawią się problemy.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Znam ja ich wszystkich, same łajdaki. Całe miasto takie: łajdak na łajdaku
jedzie i łajdakiem pogania. Jeden tam tylko jest porządny człowiek:
prokurator, ale i ten - prawdę mówiąc - świnia"
Nikołaj Gogol

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 2014-06-06 12:12, Olin pisze:

Też to zauważyłem i dlatego - co zdziwiło Henka - rysuję sobie planowaną
trasę na ekranie komputera, bo wtedy mogę wspomagać się mapą papierową w
domowym zaciszu, w którym na ogół nie wieje i nie pada.

Dlatego używam trekbuddego z mapą rastrową comapssu i nie wchodzę w buraki ( ani niczego nie rysuję ) :-)
Wygoda :-)

Pzdr Henek

Dnia Fri, 06 Jun 2014 12:47:44 +0200, Henek Dąbrowski napisał(a):

Dlatego używam trekbuddego z mapą rastrową comapssu i nie wchodzę w buraki ( ani niczego nie rysuję ) :-)
Wygoda :-)

Mapy rastrowe Compassu chyba nie są darmowe.
Oszczędność!

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Dzięki Radiu Maryja wiadomo, jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w
ubóstwie."
autor nieznany

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 2014-06-06 13:09, Olin pisze:

Mapy rastrowe Compassu chyba nie są darmowe.
Oszczędność!

Dla niektórych tak ;-)

Pzdr Henek

W dniu 06.06.2014 13:09, Olin pisze:

Dnia Fri, 06 Jun 2014 12:47:44 +0200, Henek Dąbrowski napisał(a):

Dlatego używam trekbuddego z mapą rastrową comapssu i nie wchodzę w
buraki ( ani niczego nie rysuję ) :-)
Wygoda :-)

Mapy rastrowe Compassu chyba nie są darmowe.
Oszczędność!

Jedna jest.

W dniu 2014-06-06 12:47, Henek Dąbrowski pisze:

Dlatego używam trekbuddego z mapą rastrową comapssu i nie wchodzę w
buraki ( ani niczego nie rysuję ) :-)

a ja wyciągam oregona z mapą rastrową compassu i mam dokładnie to samo. a nawet więcej, z warstwami mapy wektorowej. a skalą mapy rastrowej, operuje się po prostu w zakresie dobrej widoczności, i tyle.

z trekbuddy na starym sonyericssonie jeĹşdziłem wiele lat temu, teraz teĹź mam go zainstalowanego na tablecie, ale i tak wolę garmina - z dwĂłch powodĂłw - odporność na warunki zewnętrzne, oraz czas Ĺźycia baterii. gps na smartfonie zĹźera baterię w kilka godzin. garmin plus osobny telefon Ĺźyją wielokrotnie i  nieporĂłwnywalnie dłuĹźej, a moje wycieczki to wielogodzinne czy wręcz całodniowe jazdy z rowerem czy piesze wędrĂłwki.
zaznaczam, nie jest to wyimaginowany problem, używam gps od wielu lat i to wystarczająco często. ale naturalnie, jest to wyłącznie moje osobiste odczucie i doświadczenie.

--
art3k

UĹźytkownik "artek"  napisał w wiadomości
W dniu 2014-06-06 12:47, Henek Dąbrowski pisze:

Dlatego używam trekbuddego z mapą rastrową comapssu i nie wchodzę w
buraki ( ani niczego nie rysuję ) :-)

a ja wyciągam oregona z mapą rastrową compassu i mam dokładnie to samo. a nawet więcej, z warstwami mapy wektorowej. a skalą mapy rastrowej, operuje się po prostu w zakresie dobrej widoczności, i tyle.
z trekbuddy na starym sonyericssonie jeździłem wiele lat temu, teraz też mam go zainstalowanego na tablecie, ale i tak wolę garmina - z dwóch powodów - odporność na warunki zewnętrzne, oraz czas życia baterii. gps na smartfonie zżera baterię w kilka godzin.

Mialem telefon SE bez GPS, do tego odbiorniczek na BT ... odbiornik mial cos 33h pracowac na swojej baterii, a TB na telefonie 12h spokojnie, muzyczke odtwarzajac jeszcze.

J.

W dniu 2014-06-06 15:32, J.F. pisze:

Mialem telefon SE bez GPS, do tego odbiorniczek na BT ... odbiornik mial
cos 33h pracowac na swojej baterii, a TB na telefonie 12h spokojnie,
muzyczke odtwarzajac jeszcze.

ano, tak to działało. tylko nie przy kiepskiej pogodzie, co zmusiło mnie do przesiadki na garmina. ale smartfony to zupełnie inna bajka, one żrą baterię tak szybko, jak pies kiełbasę. i to jest kłopot. ja wiem, można się wspomóc powerbankiem itp ale to już kwestia osobistej decyzji. ja wolę urządzenia specjalizowane. nota bene wożę ze sobą również tradycyjny aparat fotograficzny, nie robię zdjęć smartfonem.

--
art3k

Elo

artek napisał(a) :

ale i tak wolę garmina - z dwóch powodów - odporność na warunki zewnętrzne, oraz czas życia baterii. gps na smartfonie zżera baterię w kilka godzin. garmin plus osobny telefon żyją wielokrotnie i  nieporównywalnie dłużej, a moje wycieczki to wielogodzinne czy wręcz całodniowe jazdy z rowerem czy piesze wędrówki.
zaznaczam, nie jest to wyimaginowany problem, używam gps od wielu lat i to wystarczająco często. ale naturalnie, jest to wyłącznie moje osobiste odczucie i doświadczenie.

Jeśli użyć GPS z telefonu, do zapisywania trasy, to wolę jednak telefon. Waga zapasowych aku do telefonu równa wadze dedykowanego GPSa z bateriami, pozwoli mi na zapisanie śladu przez 72 godziny w telefonie. Podczas gdy w dedykowanym ledwo *DO* 25 godzin.
Oczywiście nie da się porównać obu urządzeń, bo mają różne możliwości. Ale każdy wybiera co mu potrzebne.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x36A0E600

W dniu 2014-06-07 21:47, Zbynek Ltd. pisze:

Jeśli użyć GPS z telefonu, do zapisywania trasy, to wolę jednak telefon.

do samego zapisywania śladu, to są dedykowane loggery. działające wiele godzin, bez angażowania czegokolwiek innego. również z bt i możliwością współpracy z telefonem np. z trekbuddy. korzystałem z takiego rozwiązania przez kilka lat, i zarzuciłem je na rzecz prawdziwej nawigacji. po prostu okazało się, że taki zestaw oferuje za mało możliwości, z możliwością używania mapy i _nawigacji_ non stop, i przy każdych warunkach atmosferycznych.
osobną kwestią była wtedy dostępność dobrych wektorowych map topo/turystycznych. ich po prostu nie było. nawet gpmapa top była momentami bardzo taka sobie... również stąd popularność rozwiązań rastrowych.
sytuacja jednak się zmieniła po dodaniu przez garmina obsługi custom maps, czyli rastrów w formacie kml. a potem mapy wektorowe zaczęły dorastać, coraz dokładniejsze ump czy osm, teraz pl topo azymutu. i teraz można powiedzieć, że wreszcie nie mapa decyduje, a własne potrzeby, możliwości finansowe i możliwości oferowane przez różne urządzenia czy ich software. w końcu nawet ump czy osm można odpalić na androidzie ...

--
art3k

art3k napisał(a) :

W dniu 2014-06-07 21:47, Zbynek Ltd. pisze:

Jeśli użyć GPS z telefonu, do zapisywania trasy, to wolę jednak telefon.

do samego zapisywania śladu, to są dedykowane loggery. działające wiele godzin, bez angażowania czegokolwiek innego. również z bt i możliwością współpracy z telefonem np. z trekbuddy. korzystałem z takiego rozwiązania przez kilka lat, i zarzuciłem je na rzecz prawdziwej nawigacji. po prostu okazało się, że taki zestaw oferuje za mało możliwości, z możliwością używania mapy i _nawigacji_ non stop, i przy każdych warunkach atmosferycznych.

Otóż to, każdy znajdzie coś dla siebie. No chyba, że jakiegoś rozwiązania jeszcze nie zaimplementowano.

Loger Endomondo w telefonie posiada też mapę. Niestety wymaga połączenia z Internetem. Można jednak planowaną trasę przeglądnąć w domu, w dowolnej skali. Obrazki zostaną zapamiętane i będą już używane offline.

Dziwna to mapa topograficzna. Wygląda na wektorową. Bez poziomic. Tylko zaznaczone ważniejsze wzniesienia. Ścieżek zaznaczonych mnóstwo. Także szlaki i ścieżki dydaktyczne w górach (sprawdzone w Bieszczadach). Oraz większe stokówki. Szlaki nie są opisane jako szlaki.
Podgląd trasy na serwerze, po zrzuceniu danych, jest już na mapie gogla. Czy to satelitarnej, czy "zwykłej". Ta ostatnia nie jest jednak mapą wczytywaną w czasie działania programu na komórce.

Dla moich potrzeb komórka jest OK. W czasie wypadów dłuższych niż 3 dni nie loguję trasy. Nie jest to mi potrzebne do szczęścia :-) Bo prąd swoje waży. 8h pracy jest równoważne energii 3,3Wh. Kto to ma nosić? ;-)

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x36A0E600

W dniu 06.06.2014 12:12, Olin pisze:

Dnia Fri, 06 Jun 2014 11:24:59 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

na mapie wektorowej
przy turystyce pieszej nie widać wszystkiego i idziesz w buraki.

Też to zauważyłem i dlatego - co zdziwiło Henka - rysuję sobie planowaną
trasę na ekranie komputera, bo wtedy mogę wspomagać się mapą papierową w
domowym zaciszu, w którym na ogół nie wieje i nie pada.
Nie muszę potem wyciągać mapy w lesie i patrzeć równocześnie na
wyświetlacz, kiedy pojawią się problemy.

To napisz jeszcze w jakim programie to rysujesz i mniej-więcej jak.
Jak sobie radzisz z brakiem ścieżek?

2. Ktoś wie, czym, konkretnie wersja płatna programu Trekbuddy różni się od bezpłatnej z sklepu Androida?

Dnia Fri, 06 Jun 2014 17:58:03 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

2. Ktoś wie, czym, konkretnie wersja płatna programu Trekbuddy różni się od bezpłatnej z sklepu Androida?

ZTCP to program jako taki jest darmowy, płatene są ze wsparciem, cokolwiek
by to miało znaczyć. W każdym razie moja wersja na Playbooka (tablet BB)
darmowa działa bezstresowo, jeśli pominąć że waży trochę i tablet 7 cali
nieporęczny w górach jest). Aczkolwiek w połączeniu z Blackberry Bridge  do
przeglądania panoram typu udeuschle - bezcenne! Oczywiście z każdego
urządzenia "plugged" z ekranem większym niż 3-4 cale będzie podobnie. Z tą
różnicą że Trekbuddy działa offline a udeuschle nie...
Pozdrawiam Tomek

Dnia Fri, 06 Jun 2014 17:58:03 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

W dniu 06.06.2014 12:12, Olin pisze:

Dnia Fri, 06 Jun 2014 11:24:59 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

na mapie wektorowej
przy turystyce pieszej nie widać wszystkiego i idziesz w buraki.

Też to zauważyłem i dlatego - co zdziwiło Henka - rysuję sobie planowaną
trasę na ekranie komputera, bo wtedy mogę wspomagać się mapą papierową w
domowym zaciszu, w którym na ogół nie wieje i nie pada.
Nie muszę potem wyciągać mapy w lesie i patrzeć równocześnie na
wyświetlacz, kiedy pojawią się problemy.

To napisz jeszcze w jakim programie to rysujesz i mniej-więcej jak.
Jak sobie radzisz z brakiem ścieżek?

2. Ktoś wie, czym, konkretnie wersja płatna programu Trekbuddy różni się od bezpłatnej z sklepu Androida?

ZTCP to program jako taki jest darmowy, płatne są ze wsparciem, cokolwiek
by to miało znaczyć. W każdym razie moja wersja na Playbooka (tablet BB)
darmowa działa bezstresowo, jeśli pominąć że waży trochę i tablet 7 cali
nieporęczny w górach jest). Aczkolwiek w połączeniu z Blackberry Bridge  do
przeglądania panoram typu udeuschle - bezcenne! Oczywiście z każdego
urządzenia "plugged" z ekranem większym niż 3-4 cale będzie podobnie. Z tą
różnicą że Trekbuddy działa offline a udeuschle nie...
Pozdrawiam Tomek

W dniu 06.06.2014 19:55, Tomasz Sójka pisze:

ZTCP to program jako taki jest darmowy, płatne są ze wsparciem, cokolwiek
by to miało znaczyć. W każdym razie moja wersja na Playbooka (tablet BB)
darmowa działa bezstresowo, jeśli pominąć że waży trochę i tablet 7 cali
nieporęczny w górach jest). Aczkolwiek w połączeniu z Blackberry Bridge  do
przeglądania panoram typu udeuschle - bezcenne! Oczywiście z każdego
urządzenia "plugged" z ekranem większym niż 3-4 cale będzie podobnie. Z tą
różnicą że Trekbuddy działa offline a udeuschle nie...
Pozdrawiam Tomek

Niestety do testów wczoraj nie doszło. A gościu na forum TrekBuddy wpadł w furię, chyba jak poczytał ściągę, którą tam zamieściłem.

http://www.trekbuddy.net/forum/viewtopic.php?t=7582

Użytkownik "Smok Eustachy"  napisał w wiadomości

Niestety do testów wczoraj nie doszło. A gościu na forum TrekBuddy wpadł w furię, chyba jak poczytał ściągę, którą tam zamieściłem.
http://www.trekbuddy.net/forum/viewtopic.php?t=7582

No i slusznie, bo glupoty p* :-)

Skasuj/poprosc o skasowanie watku, bo jeszcze kogos w blad wprowadzisz ta swoja wannabe instrukcja.

J.

W dniu 09.06.2014 18:51, J.F. pisze:

Użytkownik "Smok Eustachy"  napisał w wiadomości

Niestety do testów wczoraj nie doszło. A gościu na forum TrekBuddy
wpadł w furię, chyba jak poczytał ściągę, którą tam zamieściłem.
http://www.trekbuddy.net/forum/viewtopic.php?t=7582

No i slusznie, bo glupoty p* :-)

Skasuj/poprosc o skasowanie watku, bo jeszcze kogos w blad wprowadzisz
ta swoja wannabe instrukcja.

No np. co sie nie zgadza?

Dnia Fri, 06 Jun 2014 17:58:03 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

To napisz jeszcze w jakim programie to rysujesz i mniej-więcej jak.

Rysuję myszą w MapSource, używając nadgarstka. narzędzia -- > rysuj ślad

Jak sobie radzisz z brakiem ścieżek?

Przy rysowaniu śladu na ekranie komputera ścieżki nie są do niczego
potrzebne.
W razie braku ścieżki w świecie realnym, przedzieram się przez krzaki
ewentualnie jakąś inną roślinność, która akurat pokrywa teren, w który się
wybrałem.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Najpierw kibicujemy Polakom, potem krajom katolickim, wreszcie
chrześcijańskim. I tu wolimy prawosławie niż heretyków. Jeśli nie grają
chrześcijanie, kibicujemy monoteistom. A na końcu wszystkim, byle nie
Niemcom..."
Marian Piłka

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 09.06.2014 09:23, Olin pisze:

Dnia Fri, 06 Jun 2014 17:58:03 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

To napisz jeszcze w jakim programie to rysujesz i mniej-więcej jak.

Rysuję myszą w MapSource, używając nadgarstka.
narzędzia -- > rysuj ślad

  Ale z tym MapSource to jest jakaś rzeźba jak widzę

Dnia Tue, 10 Jun 2014 01:38:29 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

  Ale z tym MapSource to jest jakaś rzeźba jak widzę

Już dawno czytałem o komputerach, do których będzie można mówić, a one same
już zrobią, co trzeba.
Kiedy wreszcie je zbudują, ani klawiatura, ani mysz nie będą potrzebne

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Ludzie stanu dziewiczego otrzymają sto procent nagrody w niebiesiech,
owdowiali sześćdziesiąt procent, a żonaci trzydzieści procent."
św. Tomasz z Akwinu

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 10.06.2014 09:25, Olin pisze:

Dnia Tue, 10 Jun 2014 01:38:29 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

   Ale z tym MapSource to jest jakaś rzeźba jak widzę

Już dawno czytałem o komputerach, do których będzie można mówić, a one same
już zrobią, co trzeba.
Kiedy wreszcie je zbudują, ani klawiatura, ani mysz nie będą potrzebne

W sensie żeby zainstalować to w ogóle.

Dnia Tue, 10 Jun 2014 10:43:04 +0200, Smok Eustachy napisał(a):

W sensie żeby zainstalować to w ogóle.

Kiedyś podobno program był dołączany na płytce do GPS Garmina, czego jednak
zupełnie nie pamiętam. Dlatego kupiłem (kwiecień 2010) odbiornik razem z
mapą Polski i miałem mieć prawo do jej aktualizacji przez rok, atoli już
przed Bożym Narodzeniem tegoż samego roku dostałem emalię, w której Garmin
podziękował mi za wspólnie spędzony czas i poinformował, że aktualizacje
mapy mogę nabyć niedrogo.
Niedawno miałem styczność z serwisem pogwarancyjnym Garmina, co zresztą
opisywałem na preclu. Generalnie widzę, że firma stara się jak może, żeby zniechęcić do siebie,
kogo się tylko da.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Znam ja ich wszystkich, same łajdaki. Całe miasto takie: łajdak na łajdaku
jedzie i łajdakiem pogania. Jeden tam tylko jest porządny człowiek:
prokurator, ale i ten - prawdę mówiąc - świnia"
Nikołaj Gogol

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 2014-06-10 12:32, Olin pisze:

Kiedyś podobno program był dołączany na płytce do GPS Garmina, czego jednak
zupełnie nie pamiętam. Dlatego kupiłem (kwiecień 2010) odbiornik razem z
mapą Polski i miałem mieć prawo do jej aktualizacji przez rok, atoli już
przed Bożym Narodzeniem tegoż samego roku dostałem emalię, w której Garmin
podziękował mi za wspólnie spędzony czas i poinformował, że aktualizacje
mapy mogę nabyć niedrogo.

Pewnie jak  każdy polak nie czytałeś lub czytałeś nieuważnie warunki licencji ... Zapewne aktualizacja była na rok ( rok 2010 ) ;-)
Jakbyś kupił w styczniu .... :-P

Pzdr Henek

Dnia Tue, 10 Jun 2014 13:22:16 +0200, Henek Dąbrowski napisał(a):

Pewnie jak  każdy polak nie czytałeś lub czytałeś nieuważnie warunki licencji ... Zapewne aktualizacja była na rok ( rok 2010 ) ;-)

Nigdy nie kupuj nic u Garmina w listopadzie.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem do czego zdolni są kreatywni ludzie biznesu i
ich prawnicy.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

prawo Sattingera:
Każde urządzenie elektryczne będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę
do gniazdka.

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 2014-06-10 14:34, Olin pisze:

Nigdy nie kupuj nic u Garmina w listopadzie.
Wtedy jeszcze nie wiedziałem do czego zdolni są kreatywni ludzie biznesu i
ich prawnicy.

Hehe
ale Ty naiwny jesteś...
myślisz że to dotyczy tylko Garmina ?
Ostatnio w markecie mogłem zakupić super świeży produkt z datą spożycia bieżącą ( normalnie termin jest do miesiąca )
Może spece z garmina pracowali kiedyś w spożywce ?
To chyba prawdopodobne - bo jak mi się zepsuł - to gość nie chciał nawet dowodu sprzedaży - bo data produkcji była < niż 2 lata.
Było to o tyle budujące że gps był kupiony na fakturę i w takim wypadku gwarancja trwa tylko rok :-)

pzdr Henek

Dnia Tue, 10 Jun 2014 14:42:54 +0200, Henek Dąbrowski napisał(a):

myślisz że to dotyczy tylko Garmina ?

Już nie jestem tak ufnym młodzieńcem, jak kiedyś. Szczególnie od czasu
kontaktów z rzetelną firmą o nazwie Energetyczne Centrum SA, której
rzetelność jest poświadczona odpowiednim certyfikatem, ale to temat na
zupełnie inną grupę.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Dzięki Radiu Maryja wiadomo, jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w
ubóstwie."
autor nieznany

http://picasaweb.google.com/gtracz64

W dniu 2014-06-10 15:22, Olin pisze:

Już nie jestem tak ufnym młodzieńcem, jak kiedyś. Szczególnie od czasu
kontaktów z rzetelną firmą o nazwie Energetyczne Centrum SA, której
rzetelność jest poświadczona odpowiednim certyfikatem,

Eeee ja tam bardzo lubię wszelakiej maści akwizytorów pukających do mojej furtki, a dokładniej - mój pies ich wręcz uwielbia :-D

--
-- --
Pzdr Henek

W dniu 2014-06-10 12:32, Olin pisze:

Niedawno miałem styczność z serwisem pogwarancyjnym Garmina, co zresztą
opisywałem na preclu.

Hm, nie pamiętam, przypomnij.

Garmin kojarzy się raczej z bezproblemowym załatwianiem takich spraw, jak mi kiedyś nawalił czujnik GSC-10 to sprzedawca z e-azymut.pl nawet nie chciał go obejrzeć, poprosili tylko o skan dowodu sprzedaży i za 4 dni nowy czujnik przyjechał do mnie z Wielkiej Brytanii.

I to pasowało do tego, co słyszałem o Garminie wcześniej.

--
bans

Dnia Tue, 10 Jun 2014 13:33:20 +0200, bans napisał(a):

Hm, nie pamiętam, przypomnij.

GPS zaczął szwankować i serwis Garmina zaproponował wymianę urządzenia na
nowe za ~480 zł. Pomogła naprawa wyłącznika, która kosztowała 35 zł.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."
Mark Twain

http://picasaweb.google.com/gtracz64