Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gafa na gafie i gafą pogania

Gafa na gafie i gafą pogania

Data: 2010-06-30 08:19:01
Autor: sam
Gafa na gafie i gafą pogania
Gafa na gafie i gafą pogania
Zbigniew Kuźmiuk

1. Wczoraj wprawdzie napisałem, że w debacie prezydenckiej wizerunkowo lepiej
wypadł Komorowski ale analiza zawartości merytorycznej jego wypowiedzi nie
pozwala napisać inaczej jak, "że w wypowiedziach Komorowskiego gafa goniła gafę
i gafą poganiała".

Zaczęło się od zaprzeczania Komorowskiego, że nie ma w naszym kraju podziału na
Polskę A i Polskę B. Wystarczy spojrzeć w jakikolwiek rocznik statystyczny GUS i
przeanalizować tabele z wartością PKB na jednego mieszkańca, a zobaczymy, że
takie województwa jak mazowieckie, czy śląskie są 3 razy bogatsze niż
województwo podkarpackie czy lubelskie.

Istnienie takiego podziału potwierdza również rozdział środków unijnych na
politykę regionalną w latach 2007-20013 w wyniku którego województwa ściany
wschodniej otrzymały 2 razy więcej środków na głowę mieszkańca niż wspomniane
wcześniej województwa mazowieckie czy śląskie.

2. Później już było tylko gorzej. W części gospodarczej debaty Komorowski
wypalił, że jednym z pozytywnych rezultatów tzw. jednego okienka wprowadzonego
przez rząd Platformy jest skrócenie z 300 do 100 dni czasu przygotowywania
inwestycji drogowych, podczas gdy wiadomo, że to skrócenie nastąpiło w wyniku
przyjęcia tzw. specustawy, nad którą głosowanie w Sejmie prowadził właśnie
Komorowski.

Zresztą skojarzenie jednego okienka służącego głównie do rejestrowania
działalności gospodarczej ze skracaniem czasu przygotowania inwestycji powinno
Komorowskiemu przynieść złoty laur w konkursie "na najbardziej błyskotliwe
skojarzenie".

Dalej było stwierdzenie Komorowskiego, że jeżeli on zostanie prezydentem to
razem z rządem Tuska będą mieli 500 dni spokojnej działalności co pozwoli na
zbudowanie 1000 km dróg. Jeżeli popatrzymy jednak na dotychczasową działalność
rządu Tuska trwającą już blisko 1000 dni, a więc 2 razy dłużej to wyniki jego
działalności w zakresie budowy dróg są bardziej niż skromne.

3.Zresztą w ciągu całej debaty Komorowski próbował być konkretny i swoje
wypowiedzi wzbogacał liczbami, ale liczby te były przeważnie nieprawdziwe. Kilka
razy mówił o 30% podwyżkach płac dla nauczycieli, podczas gdy do tej pory były
to podwyżki zaledwie 16%, czy o środkach przeznaczanych na wojsko w wysokości
1,95% PKB podczas gdy z raportu NIK wynika, że 2009 roku było to tylko 1,81% PKB
(około 1,7 mld zł mniej) co oznacza złamanie ustawy o finansowaniu sił zbrojnych
przez rząd Donalda Tuska.

Parę razy Komorowski mówił o sukcesach rządu Tuska podając jako przykłady tych
sukcesów dokonania rządu Jarosława Kaczyńskiego. Mówiąc o wzroście nakładów na
ochronę zdrowia z 36 mld zł do 58 mld zł w Narodowym Funduszu Zdrowia zapomniał
że tego przyrostu z 36 mld zł do 54 mld zł dokonał właśnie rząd Jarosława
Kaczyńskiego, podobnie zresztą jak znaczącego wzrostu płacy minimalnej.

Na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 13 września 2007 płaca minimalna na
2008 rok wzrosła z 936 zł do 1126 zł, a więc o ponad 20%. Był to najwyższy
jednorazowy wzrost płacy minimalnej w całym dziesięcioleciu.

4.Komorowski uciekając do przodu i kierując się podpowiedziami piarowców w
ostatnich 30 sekundach debaty wyjął kartkę z 2006 roku i próbował dowodzić,że
Kaczyński jest za odebraniem dopłat bezpośrednich rolnikom (chodziło o to,żeby
tej informacji Kaczyński już nie zdążył sprostować w ramach debaty. Wystarczy
wziąć do ręki program rolny PiS z kampanii wyborczej 2007 roku czy późniejsze
programy rolne tej partii, żeby zobaczyć ,że PiS a więc i jego szef są nie tylko
za utrzymaniem dopłat bezpośrednich ale także za ich wyrównaniem do poziomu
otrzymywanego przez rolników niemieckich czy francuskich.

W roku 2013 kiedy dopłaty dla polskich rolników będą wynosiły już 100% to na
hektar w Polsce będzie to ok. 190 euro, a w Niemczech aż 330 euro. Że Komorowski
jest fałszywym obrońcą polskich rolników najdobitniej świadczy fakt, że problem
wyrównania dopłat nie jest jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w II
połowie 2011 roku, choć rząd Tuska przygotował tych priorytetów aż 5.

Ten wśród tych pięciu się nie znalazł mimo że to sprawa fundamentalna dla
sprostania przez polskich rolników unijnej konkurencji ,a i dla finansów kraju
niesłychanie ważna bo dzięki temu wyrównaniu polska wieś otrzymywała by
przynajmniej 1,2 mld euro rocznie więcej niż do tej pory. Wyciąganie pożółkłych
papierów z przed 4 lat w sytuacji kiedy nie pilnuje się zawartości tych obecnie
przygotowywanych przez własny rząd wyniku czego rolnicy mogą nie dostać
dodatkowego 1 mld euro rocznie, a także będą mieli kłopoty ze sprostaniem
konkurencji unijnej jest nie tylko gafą ale dużej skali świństwem.

5. Wreszcie święte oburzenie Komorowskiego, że Kaczyński chce rozmawiać o
trudnej sytuacji polskiej mniejszości na Białorusi także z Moskwą. Przecież na
forum Rady Europy gdzie Rosja odgrywa znaczącą rolę o przestrzeganiu praw
człowieka ( a więc o sprawach mniejszości w różnych krajach w tym na Białorusi)
rozmawia się od lat.

Rozmawia się o tym także w relacjach dwustronnych szczególnie z tymi krajami,
które mogą oddziaływać na niedemokratyczne reżimy. Takie rozmowy są toczone w
sprawie Kuby, Korei Północnej, Iranu i właśnie Białorusi ze wszystkimi krajami,
które na te reżimy mogą oddziaływać albo politycznie albo gospodarczo.

Jeżeli Komorowski się na to oburza, to oznacza, że nie zna on elementarza
prowadzenia polityki zagranicznej i jest to gafa, która wręcz dyskwalifikuje go
do starania się o urząd Prezydenta RP.

Gafa na gafie i gafą pogania

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona