Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty

Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty

Data: 2018-09-26 09:24:46
Autor: Queequeg
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Hej,

Temat tak naprawdę bardziej na pl.rec.motocykle, ale tam hula wiatr a silnik jest silnik, więc spytam tutaj :)

Są dwie szkoły dotyczące jazdy na zimnym silniku. Jedni mówią, że absolutnie nie wolno, bo film olejowy się zrywa i silnik się zaciera (lub dużo szybciej zużywa), inni że lepiej ruszyć powoli, na niskich obrotach, i silnik wtedy szybciej się nagrzeje.

Ja jestem zwolennikiem tej drugiej szkoły. Zawsze ruszam samochodem i motorem zanim silnik się rozgrzeje (tylko wiadomo, że delikatnie, bez przeciążania silnika), jeżdżę tak wiele lat i jeszcze nie udało mi się zniszczyć żadnego silnika.

Problem zaczyna się, gdy przesiadamy się z samochodu / motocykla z wtryskiem na skuter z gaźnikiem, a taki sobie jakiś czas temu kupiłem z myślą o jeździe zimą. Ostatnio (przy 5°C) musiałem czekać 10 minut, zanim silnik pozwolił wkręcić się na obroty i jechać (choćby bardzo powoli -- przez sprzęgło odśrodkowe on musi mieć określone obroty, żeby ruszyć).

Zastanawiam się co właściwie odpowiada za to, że w przypadku silnika z gaźnikiem silnik nie pozwala się wkręcić na obroty, zanim się nie nagrzeje, tylko dławi się i jeśli nie odpuści się gazu, to gaśnie.

W przypadku wtrysku komputer ustala skład mieszanki m.in. na podstawie temperatury silnika (wzbogaca ją gdy silnik jest zimny), ale przecież podobną rolę pełni w gaźniku ssanie (tu jest automatyczne).

Może ssanie wtedy jeszcze nie odpuściło i silnik się zalewał, bo miał za bogatą mieszankę?

Może kolektor dolotowy był jeszcze zimny (nie zdążył rozgrzać się od silnika, który przez parę minut pracy na ssaniu, czyli na obrotach trochę większych niż jałowe, na pewno złapał już temperaturę) i paliwo z mieszanki skraplało się na jego ściankach?

Pytam, bo przygotowuję ten skuterek na zimę i zastanawiam się co będzie, gdy temperatura spadnie jeszcze niżej (np. poniżej zera) + zastanawiam się, jak temu przeciwdziałać. Może wystarczy w jakimś newralgicznym miejscu dorzucić małą grzałkę? Tylko w jakim? Podgrzać gaźnik? Podgrzać kolektor dolotowy? Podgrzać oba? Czy to kompletnie nic nie da, bo fakt niewkręcania się na obroty wynika wyłącznie z temperatury samego silnika?

Wiem, że są grzałki do bloku silnika (podgrzewają wodę), ale nie mam możliwości takiej użyć (nie mam prądu w miejscu postoju skutera; jeśli mam coś grzać to tylko z instalacji skutera jak już będzie się rozgrzewał, a tam dodatkowej mocy nie ma za dużo).

Pomysły, doświadczenia?

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Data: 2018-09-26 11:44:14
Autor: yabba
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
W dniu 26-09-2018 o 11:24, Queequeg pisze:
Hej,

Temat tak naprawdę bardziej na pl.rec.motocykle, ale tam hula wiatr a
silnik jest silnik, więc spytam tutaj :)

Są dwie szkoły dotyczące jazdy na zimnym silniku. Jedni mówią, że
absolutnie nie wolno, bo film olejowy się zrywa i silnik się zaciera (lub
dużo szybciej zużywa), inni że lepiej ruszyć powoli, na niskich obrotach,
i silnik wtedy szybciej się nagrzeje.

Ja jestem zwolennikiem tej drugiej szkoły. Zawsze ruszam samochodem i
motorem zanim silnik się rozgrzeje (tylko wiadomo, że delikatnie, bez
przeciążania silnika), jeżdżę tak wiele lat i jeszcze nie udało mi się
zniszczyć żadnego silnika.

Problem zaczyna się, gdy przesiadamy się z samochodu / motocykla z
wtryskiem na skuter z gaźnikiem, a taki sobie jakiś czas temu kupiłem z
myślą o jeździe zimą. Ostatnio (przy 5°C) musiałem czekać 10 minut, zanim
silnik pozwolił wkręcić się na obroty i jechać (choćby bardzo powoli --
przez sprzęgło odśrodkowe on musi mieć określone obroty, żeby ruszyć).

Zastanawiam się co właściwie odpowiada za to, że w przypadku silnika
z gaźnikiem silnik nie pozwala się wkręcić na obroty, zanim się nie
nagrzeje, tylko dławi się i jeśli nie odpuści się gazu, to gaśnie.



Źle wyregulowany lub uszkodzony gaźnik.
Zimny silnik na ssaniu będzie miał mniejszą moc, ale powinien w miarę normalnie pracować.

W przypadku wtrysku komputer ustala skład mieszanki m.in. na podstawie
temperatury silnika (wzbogaca ją gdy silnik jest zimny), ale przecież
podobną rolę pełni w gaźniku ssanie (tu jest automatyczne).

Może ssanie wtedy jeszcze nie odpuściło i silnik się zalewał, bo miał za
bogatą mieszankę?

Może być na odwrót, że mieszanka jest za uboga i dlatego gaśnie.


Może kolektor dolotowy był jeszcze zimny (nie zdążył rozgrzać się od
silnika, który przez parę minut pracy na ssaniu, czyli na obrotach trochę
większych niż jałowe, na pewno złapał już temperaturę) i paliwo z
mieszanki skraplało się na jego ściankach?

Pytam, bo przygotowuję ten skuterek na zimę i zastanawiam się co będzie,
gdy temperatura spadnie jeszcze niżej (np. poniżej zera) + zastanawiam
się, jak temu przeciwdziałać. Może wystarczy w jakimś newralgicznym
miejscu dorzucić małą grzałkę? Tylko w jakim? Podgrzać gaźnik? Podgrzać
kolektor dolotowy? Podgrzać oba? Czy to kompletnie nic nie da, bo fakt
niewkręcania się na obroty wynika wyłącznie z temperatury samego silnika?

Wiem, że są grzałki do bloku silnika (podgrzewają wodę), ale nie mam
możliwości takiej użyć (nie mam prądu w miejscu postoju skutera; jeśli mam
coś grzać to tylko z instalacji skutera jak już będzie się rozgrzewał, a
tam dodatkowej mocy nie ma za dużo).

Pomysły, doświadczenia?


yabba

Data: 2018-09-26 14:18:36
Autor: Queequeg
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
yabba <gkwiatkowski2_remove_it@gmail.com> wrote:

Źle wyregulowany lub uszkodzony gaźnik.
Zimny silnik na ssaniu będzie miał mniejszą moc, ale powinien w miarę normalnie pracować.

Hmm, to mój trzeci jednoślad z gaźnikiem (miałem jeszcze skuter 50 cm3 i motocykl 750 cm3 na gaźnikach, ale z ręcznym ssaniem) i w każdym było tak samo. Poza tym czy źle wyregulowany gaźnik nie powodowałby nierównej pracy także po nagrzaniu?

Może ssanie wtedy jeszcze nie odpuściło i silnik się zalewał, bo miał za
bogatą mieszankę?

Może być na odwrót, że mieszanka jest za uboga i dlatego gaśnie.

Tzn. po dodaniu gazu robi się uboga, bo podciśnienie w dolocie spada?

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Data: 2018-09-26 16:44:14
Autor: yabba
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
W dniu 26-09-2018 o 16:18, Queequeg pisze:
yabba <gkwiatkowski2_remove_it@gmail.com> wrote:

Źle wyregulowany lub uszkodzony gaźnik.
Zimny silnik na ssaniu będzie miał mniejszą moc, ale powinien w miarę
normalnie pracować.

Hmm, to mój trzeci jednoślad z gaźnikiem (miałem jeszcze skuter 50 cm3 i
motocykl 750 cm3 na gaźnikach, ale z ręcznym ssaniem) i w każdym było tak
samo. Poza tym czy źle wyregulowany gaźnik nie powodowałby nierównej pracy
także po nagrzaniu?


Gaźnik może jest dobry w swojej podstawowej części, a tylko część od ssania nawaliła? Możesz zobaczyć czy zamyka się przesłona ssania?
Może pękła jakaś membrana sterująca, sprężynka itp.?

Może ssanie wtedy jeszcze nie odpuściło i silnik się zalewał, bo miał za
bogatą mieszankę?

Może być na odwrót, że mieszanka jest za uboga i dlatego gaśnie.

Tzn. po dodaniu gazu robi się uboga, bo podciśnienie w dolocie spada?


Tak.

yabba

Data: 2018-09-26 14:11:55
Autor: J.F.
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Użytkownik "Queequeg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:6e30bf48-94fa-4248-a528-eba2372bdcaa@trust.no1...
Problem zaczyna się, gdy przesiadamy się z samochodu / motocykla z
wtryskiem na skuter z gaźnikiem, a taki sobie jakiś czas temu kupiłem z
myślą o jeździe zimą. Ostatnio (przy 5°C) musiałem czekać 10 minut, zanim
silnik pozwolił wkręcić się na obroty i jechać (choćby bardzo powoli -- przez sprzęgło odśrodkowe on musi mieć określone obroty, żeby ruszyć).

Zastanawiam się co właściwie odpowiada za to, że w przypadku silnika
z gaźnikiem silnik nie pozwala się wkręcić na obroty, zanim się nie
nagrzeje, tylko dławi się i jeśli nie odpuści się gazu, to gaśnie.

W przypadku wtrysku komputer ustala skład mieszanki m.in. na podstawie
temperatury silnika (wzbogaca ją gdy silnik jest zimny), ale przecież
podobną rolę pełni w gaźniku ssanie (tu jest automatyczne).

Może ssanie wtedy jeszcze nie odpuściło i silnik się zalewał, bo miał za
bogatą mieszankę?

Ale moze byc odwrotnie - powietrza duzo, a paliwa niestety nie.
Moze ssanie zle wyregulowane, moze sie automat zacial.
Choc akurat 10 minut wydaje mi sie dlugo.

Pytam, bo przygotowuję ten skuterek na zimę i zastanawiam się co będzie,
gdy temperatura spadnie jeszcze niżej (np. poniżej zera) + zastanawiam
się, jak temu przeciwdziałać. Może wystarczy w jakimś newralgicznym
miejscu dorzucić małą grzałkę?

Tak ogolnie, to samochody z recznym ssaniem sobie zima dobrze radzily.
W maluchu moglem wylaczyc ssanie po ~100m jazdy, i czuc bylo, ze silnik slabszy, ale jechal.
W dacii trwalo troche dluzej, ale mozna bylo stopniowo zamykac juz po minucie.
Plyn sie raczej nie zdazyl nagrzac.

Zdjejmij filtr powietrza, przygotuj sobie rozpylacz z benzyna, ewentualnie łyzke, lub kup "samostart" w sprayu - jak trysnies/wlejesz troche paliwa i obroty wzrosna, to paliwa za malo, a jak silnik zdechnie - to za duzo, bo sie ssanie nie wylaczylo, a powinno.

Tylko w jakim? Podgrzać gaźnik? Podgrzać
kolektor dolotowy? Podgrzać oba? Czy to kompletnie nic nie da, bo fakt
niewkręcania się na obroty wynika wyłącznie z temperatury samego silnika?

Patrzac na te moje czasy, to raczej od silnika, i szybko sie nagrzewa.

Wiem, że są grzałki do bloku silnika (podgrzewają wodę), ale nie mam
możliwości takiej użyć (nie mam prądu w miejscu postoju skutera; jeśli mam
coś grzać to tylko z instalacji skutera jak już będzie się rozgrzewał, a
tam dodatkowej mocy nie ma za dużo).

A masz tam wode/plyn ? Pewnie powietrzem chlodzony ...

J.

Data: 2018-09-26 14:25:57
Autor: Queequeg
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

Może ssanie wtedy jeszcze nie odpuściło i silnik się zalewał, bo miał za bogatą mieszankę?

Ale moze byc odwrotnie - powietrza duzo, a paliwa niestety nie.
Moze ssanie zle wyregulowane, moze sie automat zacial.
Choc akurat 10 minut wydaje mi sie dlugo.

Może tak...

Dziś nagrzał się dużo szybciej, ale dziś była wyższa temperatura otoczenia. Odpalił też szybciej (wczoraj był odpalony po długim staniu i nie chciał załapać) ale zakładam, że po prostu wczoraj wyparowało paliwo z komory gaźnika i musiało sobie spłynąć podczas kręcenia rozrusznikiem (jest kranik podciśnieniowy).

Tak ogolnie, to samochody z recznym ssaniem sobie zima dobrze radzily.
W maluchu moglem wylaczyc ssanie po ~100m jazdy, i czuc bylo, ze silnik slabszy, ale jechal.

GSXF 750 nie chciał, nie miał w ogóle mocy.

W dacii trwalo troche dluzej, ale mozna bylo stopniowo zamykac juz po minucie.
Plyn sie raczej nie zdazyl nagrzac.

Więc co się nagrzało? Gaźnik, kolektor?

Zdjejmij filtr powietrza, przygotuj sobie rozpylacz z benzyna, ewentualnie łyzke, lub kup "samostart" w sprayu - jak trysnies/wlejesz troche paliwa i obroty wzrosna, to paliwa za malo, a jak silnik zdechnie - to za duzo, bo sie ssanie nie wylaczylo, a powinno.

O, to dobry pomysł. Tylko pytanie co mi da dowiedzenie się, czy jest za ubogo czy za bogato...

Tylko w jakim? Podgrzać gaźnik? Podgrzać kolektor dolotowy? Podgrzać oba? Czy to kompletnie nic nie da, bo fakt niewkręcania się na obroty wynika wyłącznie z temperatury samego silnika?

Patrzac na te moje czasy, to raczej od silnika, i szybko sie nagrzewa.

To czemu na wtrysku nie ma tego problemu? Budowa silnika taka sama, tylko układ zasilania i sposób robienia mieszanki inny...

A masz tam wode/plyn ? Pewnie powietrzem chlodzony ...

Wodą :)

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Data: 2018-09-26 16:33:42
Autor: J.F.
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Użytkownik "Queequeg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:e9882936-aa92-42da-bdeb-de11180278a7@trust.no1...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Może ssanie wtedy jeszcze nie odpuściło i silnik się zalewał, bo miał za
bogatą mieszankę?

Ale moze byc odwrotnie - powietrza duzo, a paliwa niestety nie.
Moze ssanie zle wyregulowane, moze sie automat zacial.
Choc akurat 10 minut wydaje mi sie dlugo.

Może tak...

To jest normalne zachowanie, tylko ze ssanie powinno to kompensowac - i rodzi sie problem - za slabo kompensuje, czy za mocno :-)

W dacii trwalo troche dluzej, ale mozna bylo stopniowo zamykac juz po
minucie.
Plyn sie raczej nie zdazyl nagrzac.

Więc co się nagrzało? Gaźnik, kolektor?

IMO - wnetrze cylindra.

Zdjejmij filtr powietrza, przygotuj sobie rozpylacz z benzyna,
ewentualnie łyzke, lub kup "samostart" w sprayu - jak trysnies/wlejesz
troche paliwa i obroty wzrosna, to paliwa za malo, a jak silnik
zdechnie - to za duzo, bo sie ssanie nie wylaczylo, a powinno.

O, to dobry pomysł. Tylko pytanie co mi da dowiedzenie się, czy jest za
ubogo czy za bogato...

Bedzie wiadomo czego szukac i w ktora strone poprawiac ...

Tylko w jakim? Podgrzać gaźnik? Podgrzać kolektor dolotowy? Podgrzać
oba? Czy to kompletnie nic nie da, bo fakt niewkręcania się na obroty
wynika wyłącznie z temperatury samego silnika?

Patrzac na te moje czasy, to raczej od silnika, i szybko sie nagrzewa.

To czemu na wtrysku nie ma tego problemu? Budowa silnika taka sama, tylko
układ zasilania i sposób robienia mieszanki inny...

Precyzyjniejszy pomiar temperatury i dawkowanie ?

Bo to automatyczne ssanie to tak pi razy drzwi ...

A masz tam wode/plyn ? Pewnie powietrzem chlodzony ...
Wodą :)

Wow :-)
Chociaz ...na skuterkach sie nie znam, moze to ma sens wiec jest w kazdym :-)

A uklad chlodzenia sprawny ?
Moze cale problemy dlatego, ze plynu brakuje ...

J.

Data: 2018-09-27 12:47:50
Autor: Queequeg
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

W dacii trwalo troche dluzej, ale mozna bylo stopniowo zamykac juz po minucie. Plyn sie raczej nie zdazyl nagrzac.

Więc co się nagrzało? Gaźnik, kolektor?

IMO - wnetrze cylindra.

Hmm, ciekawe. Czemu? Przecież jak jest zapłon to i tak błyskawicznie robi się tam gorąco...

To czemu na wtrysku nie ma tego problemu? Budowa silnika taka sama, tylko układ zasilania i sposób robienia mieszanki inny...

Precyzyjniejszy pomiar temperatury i dawkowanie ?

Bo to automatyczne ssanie to tak pi razy drzwi ...

No tak...

A masz tam wode/plyn ? Pewnie powietrzem chlodzony ...
Wodą :)

Wow :-)
Chociaz ...na skuterkach sie nie znam, moze to ma sens wiec jest w kazdym :-)

Nie w każdym :) W tym (Yamaha, 125 cm3) jest ale w poprzednim (chińczyk, 50 cm3) nie miałem.

A uklad chlodzenia sprawny ?
Moze cale problemy dlatego, ze plynu brakuje ...

To jest bardzo dobre pytanie. Nie rozbierałem jeszcze chłodzenia (wolałbym w tym roku sobie tego oszczędzić :)), jedynie dolałem płynu do zbiorniczka wyrównawczego, bo nie było. Inna sprawa że w zbiorniczku był zaschnięty brud, ciekawe czemu (szczelny jest niby)...

Nie wiem jak i czy tu się odpowietrza chłodnicę, w motorze musiałem dolewać płynu bezpośrednio do chłodnicy.

Tylko czy taki objaw może wynikać z układu chłodzenia? Czemu? Raczej by się chyba przegrzewał...?

Chyba że termostat zawieszony i cały czas silnik jest niedogrzany...

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Data: 2018-09-27 16:11:48
Autor: J.F.
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Użytkownik "Queequeg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:bf82741a-4582-4738-ba1a-187eac808a10@trust.no1...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
W dacii trwalo troche dluzej, ale mozna bylo stopniowo zamykac juz po
minucie. Plyn sie raczej nie zdazyl nagrzac.

Więc co się nagrzało? Gaźnik, kolektor?

IMO - wnetrze cylindra.

Hmm, ciekawe. Czemu? Przecież jak jest zapłon to i tak błyskawicznie robi
się tam gorąco...

Ale jak blyskawicznie ?
Kilkanascie sekund do podgrzania wewnetrznych czesci metalu ?

To by mi sie zgadzalo z maluchem ...

A uklad chlodzenia sprawny ?
Moze cale problemy dlatego, ze plynu brakuje ...

To jest bardzo dobre pytanie. Nie rozbierałem jeszcze chłodzenia (wolałbym
w tym roku sobie tego oszczędzić :)), jedynie dolałem płynu do zbiorniczka
wyrównawczego, bo nie było. Inna sprawa że w zbiorniczku był zaschnięty
brud, ciekawe czemu (szczelny jest niby)...

Nie wiem jak i czy tu się odpowietrza chłodnicę, w motorze musiałem
dolewać płynu bezpośrednio do chłodnicy.

Tylko czy taki objaw może wynikać z układu chłodzenia? Czemu? Raczej by
się chyba przegrzewał...?

Plynu brakuje i nie podgrzewa gaznika, kolektora, automatu ssania :-)


Chyba że termostat zawieszony i cały czas silnik jest niedogrzany...

Na parkingu chyba testowales - to raczej mniesze znaczenie.
A z ssaniem silnik powinien od razu jechac ... chyba, ze w motorach sa inne reguly, bo zimą i tak sie tego nie uzywa :-)

J.

Data: 2018-09-27 10:19:41
Autor: sirapacz
GaĹşnik, zimny silnik, ssanie, wkręcaQ1|BxžŞŽ‹r

Zastanawiam się co właściwie odpowiada za to, że w przypadku silnika
z gaźnikiem silnik nie pozwala się wkręcić na obroty, zanim się nie
nagrzeje, tylko dławi się i jeśli nie odpuści się gazu, to gaśnie.
musisz przestawić iglicę w inną pozycję i dawać bogatszą mieszankę. Mówiąc innymi słowy - ustawić gaźnik na pracę zimową.

Ew. jeśli masz jeszcze zakres regulacji to śrubami ustawić mieszankę do warunków (czyli dać więcej paliwa)

Data: 2018-09-27 13:22:44
Autor: PiteR
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
na  ** p.m.s **  Queequeg pisze tak:

W przypadku wtrysku komputer ustala skład mieszanki m.in. na
podstawie temperatury silnika (wzbogaca ją gdy silnik jest zimny),
ale przecież podobną rolę pełni w gaźniku ssanie (tu jest
automatyczne).

Moj mial ssanie które nie wzbogacało składu mieszanki tylko podnosiło obroty. Uniemożliwiało spadniecie przepustnicy na naniższy poziom tarczy schodkowej. Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego
(w miejscu styku z gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem je z automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie włączyłem grzania.

W zimie najszybciej ujawniają sie usterki. Nieszczelny dolot, przyspieszacz zapłonu, klapka rozruchowa, brak podgrzewania gaźnika.

--
Piter

Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger

Data: 2018-09-27 12:42:55
Autor: Queequeg
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
PiteR <email@fauszywy.pl> wrote:

Moj mial ssanie które nie wzbogacało składu mieszanki tylko podnosiło obroty. Uniemożliwiało spadniecie przepustnicy na naniższy poziom tarczy schodkowej.

Mam tak w motocyklu z wtryskiem. Nie jest to ssanie tylko "Fast Idle" (choć wygląda tak jak ssanie), komputer sam steruje dawką ale nie ma silniczka krokowego, więc trzeba uchylać przepustnicę za niego.

Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego (w miejscu styku z gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem je z automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie włączyłem grzania.

Czemu przerabiałeś na włącznik?

Nie wiesz jaką mniej więcej moc miało to ogrzewanie?

Tu też jest *coś* grzane ale jeszcze nie doszedłem co dokładnie.

Z drugiej strony teraz, przy 13 °C, rozgrzewa się bardzo szybko (odpalam, ubieram się i już mogę powoli ruszać). Może wtedy miał problem bo długo stał nieużywany i paliwo wyparowało z komory gaźnika... będę obserwował.

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Data: 2018-09-27 22:37:53
Autor: PiteR
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
na  ** p.m.s **  Queequeg pisze tak:


Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego (w miejscu styku z gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem je z
automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie
włączyłem grzania.

Czemu przerabiałeś na włącznik?

żeby w lecie nie grzało bo wyłączał je czujnik dopiero przy 40st płynu chłodzacego. Obciążalo silnik jak obecnie w samochodach obciąża klima. Jakbym ręczny miał zaciągnięty ;)
 
Nie wiesz jaką mniej więcej moc miało to ogrzewanie?

wiem 14v x 38A = 530W. Kabel jak ołówek ;)


--
Piter

Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger

Data: 2018-10-01 10:40:47
Autor: Queequeg
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
PiteR <email@fauszywy.pl> wrote:

żeby w lecie nie grzało bo wyłączał je czujnik dopiero przy 40st płynu chłodzacego. Obciążalo silnik jak obecnie w samochodach obciąża klima. Jakbym ręczny miał zaciągnięty ;)
 
Nie wiesz jaką mniej więcej moc miało to ogrzewanie?

wiem 14v x 38A = 530W. Kabel jak ołówek ;)

Matkobosko, po co aż tyle? Stawiałem raczej na ok. 40 W :)

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Data: 2018-10-01 21:48:50
Autor: PiteR
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
na  ** p.m.s **  Queequeg pisze tak:

PiteR <email@fauszywy.pl> wrote:

żeby w lecie nie grzało bo wyłączał je czujnik dopiero przy 40st
płynu chłodzacego. Obciążalo silnik jak obecnie w samochodach
obciąża klima. Jakbym ręczny miał zaciągnięty ;)
 
Nie wiesz jaką mniej więcej moc miało to ogrzewanie?

wiem 14v x 38A = 530W. Kabel jak ołówek ;)

Matkobosko, po co aż tyle? Stawiałem raczej na ok. 40 W :)


Aha dwie żaróweczki od stopu ;)

Efekt natychmiastowy. Włączałem prąd i radio zet i już.
To nie jakaś tam popierdułka tylko kawał amelinium :)

--
Piter

Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger

Data: 2018-09-27 14:39:33
Autor: J.F.
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Użytkownik "PiteR"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA96A88191DA5Fdayrider@localhost.net...
na  ** p.m.s **  Queequeg pisze tak:
W przypadku wtrysku komputer ustala skład mieszanki m.in. na
podstawie temperatury silnika (wzbogaca ją gdy silnik jest zimny),
ale przecież podobną rolę pełni w gaźniku ssanie (tu jest
automatyczne).

Moj mial ssanie które nie wzbogacało składu mieszanki tylko podnosiło
obroty. Uniemożliwiało spadniecie przepustnicy na naniższy poziom
tarczy schodkowej.

I tylko tyle ?
Bo widzisz - kolega w gaz, a silnik gasnie.

Skoro wiekszosc gaznikow wzbogacala mieszanke, to chyba bylo to potrzebne.
Ale dzialanie gaznika dosc skomplikowane, moze u ciebie akurat wystarczylo tylko obroty podniesc.

Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego
(w miejscu styku z gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem je
z automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie
włączyłem grzania.

Tylko takie podgrzewanie trwa, a tu trzeba od pierwszego obrotu wlasciwą dawke...

J.

Data: 2018-09-27 22:55:46
Autor: PiteR
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
na  ** p.m.s **  J.F. pisze tak:

Moj mial ssanie które nie wzbogacało składu mieszanki tylko podnosiło
obroty. Uniemożliwiało spadniecie przepustnicy na naniższy poziom
tarczy schodkowej.

I tylko tyle ?
Bo widzisz - kolega w gaz, a silnik gasnie.

Nou to chyba za dużo benzyny i zalewa. Bo jakby za mało było benzynki to silnik nagrzany byłby słaby i przegrzewał się.


Skoro wiekszosc gaznikow wzbogacala mieszanke, to chyba bylo to potrzebne.
Ale dzialanie gaznika dosc skomplikowane, moze u ciebie akurat wystarczylo tylko obroty podniesc.

Ja tam się nie znam ale w moim skład mieszanki od strony paliwa był ustawiony i zaplombowany. Regulowal powietrzem. Nigdy nie miałem ssania na ciegno w kabinie. Czym sterowała ta linka?

 
Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego
(w miejscu styku z gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem je z automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie
włączyłem grzania.

Tylko takie podgrzewanie trwa, a tu trzeba od pierwszego obrotu wlasciwą dawke...

Od pierwszego obrotu to była klapka rozruchowa, która odcinała powietrze i wzbogacała mieszankę. Po 5 sekundach się uchylala.

Co ciekawe jeśli siłownik był zepsuty (a nie był tani) to nie dało się utrafić i zablokować tej klapki w jakimś kompromisowym położeniu bo silnik nie zapalał.

--
Piter

Sweet little girl I prefer
You behind the wheel
Me the passenger

Data: 2018-09-28 12:24:43
Autor: J.F.
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Użytkownik "PiteR"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA96AE94049B38dayrider@localhost.net...
na  ** p.m.s **  J.F. pisze tak:
Moj mial ssanie które nie wzbogacało składu mieszanki tylko podnosiło
obroty. Uniemożliwiało spadniecie przepustnicy na naniższy poziom
tarczy schodkowej.

I tylko tyle ?
Bo widzisz - kolega w gaz, a silnik gasnie.

Nou to chyba za dużo benzyny i zalewa. Bo jakby za mało było benzynki
to silnik nagrzany byłby słaby i przegrzewał się.

No faktycznie - u kolegi to nie wiadomo co jest, a mnie chodzilo o to, ze jakby silnik nie gasl, to by nie trzeba bylo ssania.

Skoro wiekszosc gaznikow wzbogacala mieszanke, to chyba bylo to
potrzebne.
Ale dzialanie gaznika dosc skomplikowane, moze u ciebie akurat
wystarczylo tylko obroty podniesc.

Ja tam się nie znam ale w moim skład mieszanki od strony paliwa był
ustawiony i zaplombowany. Regulowal powietrzem. Nigdy nie miałem ssania
na ciegno w kabinie. Czym sterowała ta linka?

dodatkową przepustnica.

Tzn od strony wlotu powietrza liczac, byly kolejno:
-przepustnica ssania,
-dysza paliwa,
-przepustnica gazu.

Roznica taka, ze jak zamykasz przepustnice ssania, to za nia cisnienie spada, i przez dysze paliwo jest lepiej zasysane.

Tych ukladow bylo wiecej, w maluchu bodajze tej przepustnicy nie bylo, otwieralo sie dodatkowy otwor dla paliwa,
w fordzie mialem dwie gardziele i ssanie sterowalo tylko jedna z nich.
A gaznik Motorcrafta to juz w ogole trudno powiedziec co robil :-)

No i takie doswiaczenie z LPG - po odcieciu benzyny zawartosc gaznika starczala na 2 minuty jalowych obrotow na rozgrzanym silniku.
Przy predkosci ok 70km/h starczala na 40s jazdy.

Ale po rozruchu zimą, to nie starczala na przejechanie skrzyzowania .... wiec tej benzyny lecialo duzo ...

Miał też podgrzewanie kolektora dolotowego
(w miejscu styku z gaźnikiem), które czyniło cuda. Kiedy przerobiłem
je z automatycznego na włącznik od razu wiedziałem w zimie ze nie
włączyłem grzania.

Tylko takie podgrzewanie trwa, a tu trzeba od pierwszego obrotu
wlasciwą dawke...

Od pierwszego obrotu to była klapka rozruchowa, która odcinała
powietrze i wzbogacała mieszankę. Po 5 sekundach się uchylala.

No to w tych starych gaznikach bylo chyba podobnie, tylko klapka sterowana linką.
I 5 sekund to zdecydowanie za malo ...

J.

Data: 2018-09-27 21:25:49
Autor: Shrek
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
W dniu 26.09.2018 o 11:24, Queequeg pisze:

Pomysły, doświadczenia?

Ne znam się za mocno, ale u mnie na moto jak nie odpuścisz ssania to po dodaniu gazu od razu gaśnie jak jeszcze zupełnie zimny. Obstawiam za bogatą mieszankę. Jak odpuścisz ssanie bez gazu to też gaśnie.

Jak chcesz jechać to musisz odpuścić trochę ssanie z odrobiną gazu i jazda.

Jakbym miał obstawiać to automat od ssania ci nie odpiszcza dopóki nie nagrzeje choć trochę i dostajesz zbyt bogatą mieszankę. Swoją drogą dobre pytanie co się musi rozgrzać, bo po ruszniu rogrzewa się momentalnie - 100 metrów i ssanie można odpuścić.

Shrek

Data: 2018-11-09 11:44:46
Autor: Queequeg
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Shrek <1@wp.pl> wrote:

Jakbym miał obstawiać to automat od ssania ci nie odpiszcza dopóki nie nagrzeje choć trochę i dostajesz zbyt bogatą mieszankę. Swoją drogą dobre pytanie co się musi rozgrzać, bo po ruszniu rogrzewa się momentalnie - 100 metrów i ssanie można odpuścić.

Odświeżę trochę temat, bo dzieją się z rozruchem tego skutera różne inne dziwne dziwności.

Sytuacja, że grzał się, grzał i nagrzać się nie mógł już się nie powtórzyła (może faktycznie nie podobało mu się, że długo stał, może np. była woda w paliwie albo inne diabelstwo), ale teraz (jeżdżę nim codziennie) jest tak, że czasem (gdy jest zimny) odpala dosłownie od strzału, a czasem nie. Kręcę rozrusznikiem, kręcę i mniej więcej po dwóch minutach takiego kręcenia (dobrze że mam nowy akumulator) zaczyna załapywać. Słychać że łapie, ale zakręci dwa razy i gaśnie, potem znowu nie chce zaskoczyć, znowu... ale powoli, powoli załapuje i w końcu zaczyna pracować na tyle, że można lekko przytrzymać gaz (żeby nie zgasł) i po paru sekundach normalnie wchodzi na wysokie obroty (jak przy ssaniu) i w sumie już można jechać (tzn. nie zalewa go, jak się dodaje gazu). Potem, gdy się nagrzeje, obroty spadają do normalnych. Gdy jest rozgrzany, nie ma z nim problemów, odpala wtedy też od razu.

Próba odpalania z lekko uchylonym gazem nic nie poprawia.

Nie zauważyłem korelacji między tym zachowaniem a temperaturą otoczenia. Dziś było 5 stopni i ogromna mgła (więc duża wilgotność powietrza) i ten objaw był bardzo nasilony, ale może to przypadek. Wczoraj była podobna temperatura, mniejsza mgła i skuter odpalił bez problemu. Normalnie myślałbym, że to przewód WN, ale jest nowy (wymieniłem go profilaktycznie zaraz po kupieniu skutera).

Co to może być za cholerstwo? :(

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Data: 2018-11-09 11:56:42
Autor: Queequeg
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
Queequeg <queequeg@trust.no1> wrote:

Co to może być za cholerstwo? :(

Przyszło mi do głowy jeszcze: wymieniłem w nim świecę na Denso U24ESR-N. To niby odpowiednik zalecanej do niego NGK CR8E, ale ta zalecana ma opornik 5k, a Denso 10k. W fajce też jest opornik (10k, taki jak powinien być).

Czy to może mieć wpływ na problem z odpaleniem zimnego silnika? Jeśli tak to kupię NGK, jeśli nie to nie ma sensu wymieniać nowej świecy...

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Data: 2018-11-09 13:40:47
Autor: LordBluzg(R)
Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty
W dniu 2018-11-09 o 12:56, Queequeg pisze:
Queequeg <queequeg@trust.no1> wrote:

Co to może być za cholerstwo? :(

Przyszło mi do głowy jeszcze: wymieniłem w nim świecę na Denso U24ESR-N.
To niby odpowiednik zalecanej do niego NGK CR8E, ale ta zalecana ma
opornik 5k, a Denso 10k. W fajce też jest opornik (10k, taki jak powinien
być).

Czy to może mieć wpływ na problem z odpaleniem zimnego silnika? Jeśli tak
to kupię NGK, jeśli nie to nie ma sensu wymieniać nowej świecy...

Oczywiście że nalezy raczej szukać rozwiązania ze świecą, znaczy mieć kilka i sobie próbować, podobnie z kablem WN/fajką. Nawet zmniejszenie przerwy pozwala lepiej uruchamiać. W ogóle, są tysiące problemów w układzie zasilania(kat wyprzedzenia zapłonu), które mogą mieć wpływ na uruchamianie. Jesli jeszcze do tego masz jakieś problemy gaźnikowe, to się nakłada. Oczywiście im bardziej zuzyty silnik tym gorzej itd.

--
LordBluzg(R)
?Sukces WOŚP klęską PiS?

Gaźnik, zimny silnik, ssanie, wkręcanie na obroty

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona