Data: 2011-04-20 08:12:05 | |
Autor: cirrus | |
Gazociąg pod kontrolą? | |
# Polska jest w stanie kontrolować, ile gazu Rosjanie faktycznie przesyłają Niemcom. Nasza dyplomacja staje przed jednym z najtrudniejszych zadań ostatnich lat.
Musi się włączyć w batalię dotyczącą przyszłości rynku gazowego w Europie i jednocześnie nie popsuć relacji z Rosją i Niemcami. Spór toczą ze sobą Komisja Europejska i rząd Federacji Rosyjskiej. Stawką jest objęcie Gazociągu Północnego prawem europejskim. Jego zastosowanie pozbawiałoby Gazprom możliwości zarządzania rurą łączącą bezpośrednio Rosję i Niemcy. Zgodnie z unijną dyrektywą firmy zajmujące się handlem, dystrybucją lub wydobyciem gazu nie mają prawa posiadać infrastruktury przesyłowej. Tymczasem dwaj główni udziałowcy Nord Streamu, czyli rosyjski Gazprom i niemiecki E.ON, zarabiają na handlu i wydobyciu tego paliwa. Zgodnie z prawem UE instalacja powinna przejść w niezależny zarząd. Co więcej, nowy operator miałby obowiązek informowania o pojawiających się możliwościach przesyłowych Gazociągu Północnego. W ten sposób polski rząd wiedziałby dokładnie, kiedy i w jakim zakresie wykorzystywany jest Nord Stream, ile Rosjanie wysyłają gazu do Niemiec tą drogą i czy przerzucają eksport z przebiegającego przez Polskę gazociągu jamalskiego na północny. Taki scenariusz jest niekorzystny dla Rosjan, bo oznaczałby pełną jawność. Ograniczyłoby to możliwość używania energetyki jako narzędzia politycznego nacisku i wywoływania nagłych kryzysów gazowych. - Ustalenie relacji UE ze strategicznymi partnerami będzie jednym z priorytetów naszej prezydencji. Status Gazociągu Północnego będzie jednym z ważniejszych punktów - przyznaje wysoki urzędnik MSZ. # Ze strony: http://tiny.pl/hd6jb -- stevep |
|