Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gazrurka...

Gazrurka...

Data: 2009-09-10 10:41:37
Autor: Roman Rumian
Gazrurka...
Panie Krzysztofie,

HaMMeR pisze:
Abysmy nie zapomnieli ze istnieja sprawy wazniejszych niz te, w ktore chca nas wpedzic politruckie mendy i sprzedajne scierwa kaleckie i cwelowate!

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/09/05/gazociag-przyjazni/#cments

Prawdziwa polityka jest tam, gdzie ja najtrudniej dostrzec...

H

wietny artyku, ale ja nadal nie bardzo jestem przekonany, jakie to zalety tej gazrurki dl wielkiej polityki ?
Niech zgadn ?
Ruscy zakrc kurek niegrzecznym Polacziszkom, nie naraajc na szwank strategicznego partnera ?
To ja sie pytam: a czy wzdu tej gazrurki da si ustawi skuteczn ochron ?
Fakt, e zim trudniej sie nurkuje, ale mona pomyle zawczasu w lecie. ;-)

Ukony

Roman Rumian

P.S. Na razie to ma ona te ewidentne plusy obnaania rzeczywistej polityki, o ktrej pisze RAZ, w tym, szczesliwej dla nas okolicznosci braku wiary w eurokochoz. Szczerze piszac, to oba 'misie' sa z papieru: roklada je nieublaganie demografia i za 20-30 lat zacznie sie ich koniec - transformacja w kalifaty.

Data: 2009-09-10 13:49:38
Autor: Piotr
Gazrurka...
Dnia Thu, 10 Sep 2009 10:41:37 +0200, Roman Rumian napisa(a):

P.S. Na razie to ma ona te ewidentne plusy obnaania rzeczywistej polityki, o ktrej pisze RAZ, w tym, szczesliwej dla nas okolicznosci braku wiary w eurokochoz. Szczerze piszac, to oba 'misie' sa z papieru: roklada je nieublaganie demografia i za 20-30 lat zacznie sie ich koniec - transformacja w kalifaty.


Rupta co chceta... Czyli wolno bez odpowiedzialnoci...
Cho nie od wszystkich si tego oczekuje, po rwno. Piotr

Data: 2009-09-10 14:37:00
Autor: HaMMeR
Gazrurka...
Roman Rumian wrote:
Panie Krzysztofie,

HaMMeR pisze:
Abysmy nie zapomnieli ze istnieja sprawy wazniejszych niz te, w ktore
chca nas wpedzic politruckie mendy i sprzedajne scierwa kaleckie i
cwelowate!

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/09/05/gazociag-przyjazni/#cments

Prawdziwa polityka jest tam, gdzie ja najtrudniej dostrzec...

H

wietny artyku, ale ja nadal nie bardzo jestem przekonany, jakie to
zalety tej gazrurki dl wielkiej polityki ?
Niech zgadn ?
Ruscy zakrc kurek niegrzecznym Polacziszkom, nie naraajc na szwank
strategicznego partnera ?
To ja sie pytam: a czy wzdu tej gazrurki da si ustawi skuteczn
ochron ?
Fakt, e zim trudniej sie nurkuje, ale mona pomyle zawczasu w lecie.
;-)

Ukony

Roman Rumian

P.S. Na razie to ma ona te ewidentne plusy obnaania rzeczywistej
polityki, o ktrej pisze RAZ, w tym, szczesliwej dla nas okolicznosci
braku wiary w eurokochoz. Szczerze piszac, to oba 'misie' sa z papieru:
roklada je nieublaganie demografia i za 20-30 lat zacznie sie ich koniec
- transformacja w kalifaty.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Witam Panie Romanie
To chyba bylo dla wszystkich jasne, ze ta rura jest bardziej wazna dla niemcow i rosjan niz to chca pokazac i ze jest to zwiazane z pewna strategia z Polska jako jednym z glownych aktorow. Oba te kraje doskonale nas znaja i wiedza
ze jestesmy w stanie napsuc im wiele krwi, gdyby nam, Polakom, nie spodobaly
sie ich PRZYSZLE pomysly na rozpychanie sie lokciami, czyli 'urzadzanie Europy w nowym duchu'.
Jedynym wlasciwym elementem nas DYSCYPLINUJACYM sa wlasnie surowce energetyczne. Jak widzimy w praktyce, nie jestesmy w stanie zapewnic sobie ZADNEJ formy dywersyfikacji tychze, pomimo wielu staran, a wlasciwie 'dzieki'
staraniom rodzimej i obcej agentury!
A za tem, mozemy przede wszystkim oczekiwac na realizacje 'bardzo nas zaskakujacych zamierzen' uradzonych i podjetych zgodnym niemiecko-rosyjskim
glosem, a ktore nam bardzo, ale to bardzo nie beda sie podobaly...
I po to jest ta rura, a wlasciwie gazrurka, ktora, jako niepokorni, bedziemy okladani po naszych garbach w atmosferze niemieco-rosyjskiego zgielku i przy wstydliwym milczeniu reszty europki, JUZ TERAZ przekupionej przyszlymi dostawami z tejze rury!
Na razie jeszcze, polskie POspolstwo w swej ponad 50% masie nie widzi zagrozen,
a wrecz slepnie coraz bardziej, bowiem pomimo jawnej likwidacji resztek przemyslu ciezkiego w postaci stoczni, nagradza likwidatorow naszego panstwa
notowaniami w sondazach!
Lenistwo w mysleniu + niewolniczy charakter = bat na zad... i to by byla konkluzja.

Klaniam sie nieustajaco

H

Data: 2009-09-11 11:59:24
Autor: Roman Rumian
Gazrurka...
Panie Krzysztofie,

witam. :-)

HaMMeR pisze:
(...)
Jedynym wlasciwym elementem nas DYSCYPLINUJACYM sa wlasnie surowce energetyczne. Jak widzimy w praktyce, nie jestesmy w stanie zapewnic sobie ZADNEJ formy dywersyfikacji tychze, pomimo wielu staran, a wlasciwie 'dzieki' staraniom rodzimej i obcej agentury!

no, własnie. Niepotrzebnie Pan użył formy "zapewnić sobie".
Jeśli Pan czytał chocby 'Lidera' Mistrza Łysiaka, wie Pan że szantaż energetyczny to główny pomysł słabnącej Rosji na nową wersje 'podboju' zachodniej Europy wyrażony w pracy doktorskiej cara Putina.
To nieracjonalny, moim zdaniem, cel przesłania ważniejsze problemy Rosji, jako państwa, czyli demografię i rosnącą potęgę Chin, no ale car, jak to z czekistami, pewnie bardziej myśli o sobie niż państwie, zwłaszcza w tej cywilizacji.

(...)
Na razie jeszcze, polskie POspolstwo w swej ponad 50% masie nie widzi zagrozen, a wrecz slepnie coraz bardziej, bowiem pomimo jawnej likwidacji resztek przemyslu ciezkiego w postaci stoczni, nagradza likwidatorow naszego panstwa
notowaniami w sondazach!
Lenistwo w mysleniu + niewolniczy charakter = bat na zad... i to by byla konkluzja.

Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że na tak ciężki stan oduraczenia koniecznym, być może, lekarstwem jest owa gazrurka.
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=900
"...
Wojny zniknęły ze świata przede wszystkim dlatego, że są kosztowne i ryzykowne, podczas gdy nieporównanie tańsza jest i żadnego ryzyka ze sobą nie niesie metoda duraczenia. O cóż bowiem chodzi w wojnie? Oczywiście o narzucenie komuś własnej woli – żeby nie postępował po swojemu, tylko – po naszemu. Otwartym tekstem powiedzieć tego, rzecz prosta, nie można, więc strony wojujące odwołują się do rozmaitych nieśmiertelnych wartości. Dlatego mówi się, że pierwszą ofiarą każdej wojny jest prawda. A cóż dopiero w przypadku „misji pokojowych”, czy „wyzwoleńczych”, w których duraczenie jest równie ważne, a nawet jeszcze ważniejsze, niż „strzelanie strzałami”? Zresztą – po co strzelać i zabijać, czy ranić, kiedy z zabitego nie ma już żadnego pożytku, podczas gdy z żywego – aaa, to co innego! Dlatego dzisiaj nacisk kładzie się przede wszystkim na duraczenie. Człowiek oduraczony w ogóle nie zdaje sobie sprawy, że ktoś narzuca mu swoją wolę, więc nie stawia żadnego oporu, nawet w przypadkach oczywiście absurdalnych, czy oczywiście niebezpiecznych. Dlatego wszystkie rządy przywiązują taką wagę do edukacji, propagandy i przemysłu rozrywkowego – prawdziwej triady duraczenia.

Ale duraczenie nie jest celem samym w sobie. To jest tylko środek, bo celem jest uczynienie z ludzi niewolników, którzy będą odtąd oddawali swemu panu żądaną przezeń część bogactwa. Z tego punktu widzenia duraczenie jest znacznie lepsze, niż wojna. Człowiek poddany terrorowi wie, że jest sterroryzowany, podczas gdy człowiek oduraczony myśli, że to wszystko naprawdę, uważa swoją sytuację za naturalną, niczego nie pragnie i na nic już nie czeka. Za pośrednictwem agentów i lichwiarzy można eksploatować go jeszcze sprawniej, niż za pośrednictwem żołnierzy, zwłaszcza gdy w ramach duraczenia przyjmie do wiadomości, że przemoc jest zła, chyba że używają jej starsi i mądrzejsi. A poza tym – po co wojna, skoro Caryca Leonida klarowała marszałowi Greczce: „Niszczyć swą zdobycz – kakij smysł? (?) Nam nużno kuszat’, nużno brat’ - no sprasziwaju was – od kogo? (?) Atomnych nielzia nam kartaczy, nam nada tylko oduraczyć!” Dzięki temu wprawdzie lepiej rozumiemy, dlaczego żyjemy w świecie bez wojen, ...
"

Kłaniam się

Roman Rumian

Gazrurka...

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona