Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gdańskie cuda, czyli PRL witamy ponownie

Gdańskie cuda, czyli PRL witamy ponownie

Data: 2011-05-14 23:34:04
Autor: Inc
Gdańskie cuda, czyli PRL witamy ponownie


Dziś w Gdańsku doszło do 2 wydarzeń, które dobitnie pokazują stosunek naszej miłościwie panującej władzy do osób inaczej myślących niż jedynie słuszna partia.

Pierwsze takie wydarzenie miało miejsce na stadionie ulubionej drużyny Słońca Peru, a więc Lechii Gdańsk. Jedynie 10 minut na trybunach mógł wisieć transparent z napisem: "13 maja 1981 Ojcze Święty w 30 rocznicę zamachu pamiętamy w modlitwie". Na początku delegat PZPN nie chciał w ogóle zezwolić na powieszenie tegoż transparentu, ale bo negocjacjach łaskawie zgodził się na wspomniane 10 minut.

Fakt, nikt z PO w tym palców nie maczał, ale czy w obliczu nagonki na środowisko piłkarskie nerwowa reakcja delegata PZPN w ogóle dziwi? Skoro za antyrządowe hasła na stadionach zamyka się je dla kibiców (vide stadion Widzewa Łódź) to reakcja na Jana Pawła II i tak była łagodna. Mamy więc kolejny przykład na to, że z kibiców piłkarskich próbuje się na siłę zrobić stado dzikich baranów, a jak mają jakieś dobre inicjatywy to wygasza się je w zarodku. Jednak ostatnie notowania PO znowu rosną, więc widać taka taktyka przynosi skutki. Wsadzać za kratki kiboli - czysty zysk, więc im więcej kiboli tym zysk większy. Nie zdziwiłbym się więc gdyby Słońce Peru za pośrednictwem jakiejś zaufanej osoby sam organizował niszczące wszystko grupki kiboli tylko po to by potem mógł się pochwalić stanowczością.

Drugie gdańskie wydarzenie o którym chciałbym wspomnieć miało miejsce podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod nową siedzibę Europejskiego Centrum Solidarności.

Jak donosi Rzeczpospolita, ok. 200 osób protestujących przeciw podwyżkom czynszu w Gdańsku, wśród których znaleźli się posłowie PiS protestujący przeciwko nominacji na dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności Basila Kerskiego, próbowało dojść do miejsca, w którym odbywała się uroczystość z udziałem m.in. prezydenta Bronisław Komorowskiego.

Zanim opisze wydarzenia, chciałbym powiedzieć coś o Basilu Kerskim. Jest to jeden z nielicznych przykładów podobnego myślenia posłów PiS i ... Lecha Wałęsy. Były prezydent na wieść o nominacji Basila Kerskiego na dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności zrezygnował z zasiadania w radzie programowej Centrum. Basil Kerski jest synem Polki i Irakijczyka i mieszka w Niemczech, w 1986 roku zrzekł się polskiego obywatlestwa. Podzielam więc wzburzenie Lecha Wałęsy, czy posłów PiS odnośnie tej kandydatury, ale niezależnie od tego nie mogę też odmówić im prawa do manifestacji.

Niecały rok wcześniej władze Warszawy pozwoliły na dwie sprzeczne ze sobą manifestacje: tzw. obrońców Krzyża oraz wykpiwających ich kolegów Dominika Tarasa. Sceny tego spotkania można dzisiaj obejrzeć chociażby w filmie "Krzyż" Ewy Stankiewicz. Dlaczego więc nie pozwolono na to by również w Gdańsku grupa 200 osób manifestowała swoje poglądy? Grupkę otoczyła brygada ochroniarzy i manifestantów spacyfikowano gazem. Dostało się nawet posłowi PiS Andrzejowi Jaworskiemu. Policja stała z boku i całej sytuacji tylko się przyglądała. To już kolejny przykład tłumienia aktywności opozycji w naszym kraju i wszystko wskazuje na to, że nie ostatni.

Częstotliwość takich zdarzeń w ostatnim czasie powoduje, że zaczynam się zastanawiać, czy czasem nie wracamy do PRL-u. Oficjalnie ZOMO, czy cenzura już nie istnieją, ale nasza władza skutecznie próbuje nam pokazać może nie być stanowiska wielkiego cenzora, może już nie być zomowców ale ich praktyki trwają i trzymają się coraz "lepiej".

Tomasz Miller

Gdańskie cuda, czyli PRL witamy ponownie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona