Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gdy cezar siada na o³tarzu...

Gdy cezar siada na o³tarzu...

Data: 2010-12-12 17:39:15
Autor: mkarwan
Gdy cezar siada na o³tarzu...
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, biblist± z Uniwersytetu Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego w Warszawie, rozmawia Bogus³aw R±pa³a

Bogus³aw R±pa³a: Wielu katolików jest g³êboko poruszonych i oburzonych sposobem potraktowania ks. p³k. S³awomira ¯arskiego przez prezydenta Bronis³awa Komorowskiego, który 11 listopada, po Mszy ¶w. w bazylice ¦wiêtego Krzy¿a w Warszawie, udzieli³ duchownemu ostrej reprymendy.

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Patrzê na to z ogromnym zaskoczeniem i zdziwieniem.
Dziwne, ¿e dowiedzieli¶my siê o tej sprawie stosunkowo pó¼no.
Dziennikarze, którzy na co dzieñ ¶ledz± ka¿dy krok i ka¿de s³owo wa¿nych osobisto¶ci, nie poinformowali o incydencie od razu ani w nastêpnych dniach.
To, co siê wydarzy³o w zakrystii ko¶cio³a czy w drodze do niej, bo relacje s± niejasne, trzeba uznaæ za wielki skandal.
Prezydent, zwracaj±c siê do duchownego, "bo jest pu³kownikiem, wojskowym", a wiêc podlega prezydentowi, publicznie zgani³ wyg³oszon± przez niego homiliê.
A przecie¿ w ko¶ciele, uczestnicz±c we Mszy ¶w., prezydent jest jednym z wiernych, wa¿nym, ale nie a¿ tak, by ksi±dz spe³nia³ wszystkie jego ¿yczenia i oczekiwania.
W tym zakresie podleg³o¶ci duchownego wobec prezydenta nie ma, bo byæ nie mo¿e.
Duchowni nie s± narzêdziami budowania i wzmacniania prezydenckiego i partyjnego PR, czyli wizerunku wyrabianego na pokaz przez sowicie op³acanych specjalistów, gdy¿ jedn± z najwa¿niejszych powinno¶ci duchownych stanowi g³oszenie S³owa Bo¿ego.
Nie chodzi wy³±cznie o jego osadzenie i sens w dawnej historii, ale o odwa¿n± i rzeteln± aktualizacjê orêdzia Biblii w nawi±zaniu do okoliczno¶ci i potrzeb naszych czasów, to znaczy tu i teraz.
W ¿adnym przypadku nie pokrywa siê to z prawieniem komplementów ani umizgami pod adresem w³adzy.
Ksi±dz pra³at ¯arski jest pu³kownikiem, ale to nie duchowni potrzebuj± wojska i jego dywizji, lecz wojsko potrzebuje duchownych jako ludzi g³osz±cych prawdê o Chrystusie, która pomaga i uczy, jak nale¿y ¿yæ.

Bogus³aw R±pa³a: Prezydent nie tylko publicznie zbeszta³ ksiêdza pu³kownika, ale swoimi naciskami spowodowa³, ¿e administrator Ordynariatu Polowego nie obj±³ stanowiska biskupa polowego Wojska Polskiego. Jak nale¿y traktowaæ tak± ingerencjê w³adzy ¶wieckiej w sprawy Ko¶cio³a?

ks. prof. Waldemar Chrostowski:
Je¿eli rzeczywi¶cie istnieje zwi±zek miêdzy wyg³oszon± homili±, napomnieniami prezydenta w zakrystii oraz tym, ¿e nie dosz³o do wcze¶niej przygotowywanej nominacji ks. pra³ata ¯arskiego na stanowisko biskupa polowego, to by³by to jeszcze wiêkszy skandal.
Natychmiast pojawi³y siê wyliczenia, ilu jest kapelanów i ile parafii wojskowych oraz ile kosztuje ich utrzymanie, co w podtek¶cie sugeruje wzmocnienie ich zale¿no¶ci od ministra obrony i prezydenta, a byæ mo¿e nawet gro¼bê odgórnej reorganizacji, która ma pokazaæ, "kto tu rz±dzi".
Jednak wojsko potrzebuje duchownych, bo bez nich nie sposób prawdziwie formowaæ ludzi, którzy w najniebezpieczniejszych miejscach i w trudnych czasach s³u¿± Ojczy¼nie i jej broni±.
Bez ksiê¿y zupe³nie inaczej wygl±da³aby nasza wojskowa obecno¶æ w Iraku czy w Afganistanie, a s± oni tam nie dlatego, ¿e chc± "budowania demokracji", lecz dlatego, ¿e towarzysz± ¿o³nierzom i przynosz± im duchowe oraz moralne wsparcie, bez którego wielu z nich by sobie nie poradzi³o.

Bogus³aw R±pa³a: Czy takie potraktowanie administratora Ordynariatu Polowego WP mo¿na odczytaæ jako ostrze¿enie pod adresem innych duchownych, którzy bêd± mieli w przysz³o¶ci odwagê krytykowaæ niemoralne postêpowanie niektórych elit politycznych i jako¶æ ¿ycia publicznego w Polsce?

ks. prof. Waldemar Chrostowski: W tej homilii znalaz³y siê w±tki zupe³nie podobne do biblijnych, obecnych w Starym i Nowym Testamencie.
Gdy chce siê postawiæ wiarygodn± diagnozê ¿ycia spo³ecznego, trzeba nazywaæ sprawy po imieniu.
Wystarczy przyjrzeæ siê stanowczemu nauczaniu proroków Starego Testamentu oraz dosadno¶ci s³ów Jezusa.
Do¶æ przypomnieæ s³ynny epizod z VIII w. przed Chrystusem, opisany w 7 rozdziale Ksiêgi Amosa, gdy kap³an Amazjasz, który pozostawa³ na us³ugach ówczesnego króla, strofuje proroka Amosa, ¿e nie naucza on tego, na co król liczy i czego król siê spodziewa.
Odpowied¼ Amosa by³a bardzo dosadna.
S³owa ksiêdza ¯arskiego nie s± tak dosadne jak te, które znajdujemy na kartach Pisma ¦wiêtego.
To samo dotyczy nauczania Jezusa, który szanowa³ ludzi, lecz surowo piêtnowa³ ró¿ne wady, zw³aszcza przywódców religijnych i politycznych.
Te przyk³ady pokazuj± wiêc, ¿e byæ mo¿e Ko¶ció³ naucza dzi¶ zbyt ³agodnie i konformistycznie, ¿e wycofa³ siê na pozycje obronne i w zwi±zku z tym duchowny, który u¿yje wyrazistych sformu³owañ, jest atakowany i dyskryminowany.
Ale zawsze tak by³o!
Przywódcy maj± wielkie zas³ugi dla wiary równie¿ dlatego, ¿e czêsto bez skrupu³ów mno¿yli jej mêczenników.
Zakorzeniona w Ewangelii homilia mo¿e sprawiæ, ¿e ci, którzy jej s³uchaj±, odczuwaj± dyskomfort.
Jednak zawarte w niej napomnienia odnosz± siê do wszystkich uczestników Liturgii, ³±cznie z duchownymi, a tak¿e do tych, których w ko¶ciele brakuje, ¿yj±cych jak gdyby Bóg nie istnia³ albo pozostawa³ bezsilny wobec ich poczynañ.
Je¿eli prezydent odniós³ napomnienia z homilii w ¦wiêto Niepodleg³o¶ci do siebie i swego politycznego zaplecza, to nie ma w tym nic z³ego, ale nie wolno strofowaæ czy potêpiaæ kap³ana, który te s³owa wypowiedzia³.
Taka homilia, je¿eli wzbudzi³a w±tpliwo¶ci czy rozterki, to dobra sposobno¶æ, by obaj - prezydent i duchowny - znale¼li trochê czasu na wspóln± rozmowê i zastanowienie siê, co jest prawdziwe oraz wymaga naprawy.

Bogus³aw R±pa³a: W homilii ks. p³k S³awomir ¯arski dokona³ duchowej i religijnej diagnozy sytuacji w naszej Ojczy¼nie.

ks. prof. Waldemar Chrostowski: To nie tylko jego prawo, lecz obowi±zek jako administratora Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, którym by³ wtedy ks. ¯arski.
Obecno¶æ prezydenta i jego otoczenia jedynie wzmacnia tak± potrzebê, bo nie mo¿na poprzestawaæ na uspokajaj±cych pochlebstwach ró¿nej ma¶ci podlizywaczy i karierowiczów, lecz powinno siê ws³uchiwaæ te¿ w inne g³osy, równie¿ krytyczne, pochodz±ce od osób rzetelnych i odpowiedzialnych, które nie licz± na zyski i karierê, ale na refleksjê i uczciwe wyci±ganie wniosków.
Pra³at ¯arski powiedzia³, ¿e "Polska jest budowana na antywarto¶ciach", i przypomnia³ s³owa jednego z pierwszych premierów, ¿e "pierwszy milion trzeba ukra¶æ".
Nadmieni³, ¿e u podstaw III Rzeczypospolitej "patriotyzm zast±piono promowanym kosmopolityzmem, miejsce uczciwo¶ci zajê³a nieuczciwo¶æ, prawdê zast±piono k³amstwem i pomówieniami, ofiarno¶æ i po¶wiêcenie - chciwo¶ci± i pazerno¶ci±, mi³o¶æ - nienawi¶ci±". Prezydent o¶wiadczy³ publicznie, ¿e jest zawiedziony i zaskoczony wypowiedzianymi s³owami.
Ale dlaczego?
Czy dlatego, ¿e nie s± prawdziwe, czy raczej dlatego, ¿e duchowny odwa¿y³ siê na diagnozê, która nie idzie po linii politycznej poprawno¶ci?
Prawie zawsze jest tak, ¿e prezydent dobiera sobie rozmówców, natomiast podczas nabo¿eñstw w ko¶ciele ta regu³a, dziêki Bogu, nie obowi±zuje.
Czasami tak¿e prezydent musi pos³uchaæ czego¶, czego w swoim otoczeniu nie us³yszy, a co powinno go sk³oniæ do zastanowienia.

Bogus³aw R±pa³a: Ocena naszej rzeczywisto¶ci zawarta w homilii ks. p³k. ¯arskiego pokrywa siê z obserwacjami wielu Polaków zatroskanych stanem pañstwa, niszczeniem rodziny, s³u¿by zdrowia...

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Ksi±dz pu³kownik ¯arski mówi³ o sprawach ogólnych, o sytuacji, jaka - wedle jego rozeznania karmionego wiar± w Boga i trosk± o dobro wspólne - istnieje w Polsce.
Tak¿e w moim przekonaniu jego diagnoza jest s³uszna.
Wskaza³ na rozmaite p³aszczyzny, na których panosz± siê z³o, podstêp, chciwo¶æ, pod³o¶æ, buta i inne wady. Prawie codziennie dowiadujemy siê o rozmaitych skandalach, a to zaledwie wierzcho³ek góry lodowej, bo najbardziej zakamuflowane skandale nie szybko ujrz± ¶wiat³o dzienne.
Zaskakuje mnie, ¿e prezydent odniós³ tê diagnozê duchownego wy³±cznie do siebie i swego ¶rodowiska politycznego, bo chyba na to wskazuje jego pó¼niejsze zachowanie. Byæ mo¿e stanowi³oby to potwierdzenie zasady: "Uderz w stó³, a no¿yce siê odezw±".
Gdyby tak, to homilia ks. ¯arskiego by³a tym bardziej potrzebna.

Bogus³aw R±pa³a: Obserwuj±c poczynania Bronis³awa Komorowskiego, mo¿na odnie¶æ wra¿enie, ¿e nie tylko nie potrafi on sentire cum Ecclesia - czuæ z Ko¶cio³em, ale nie zdaje te¿ egzaminu z zasad obowi±zuj±cych katolika w ¿yciu publicznym...

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Prezydent w ci±gu trzech poprzednich miesiêcy urzêdowania kilkakrotnie wypowiada³ siê w sprawach Ko¶cio³a i ko¶cielnych, nie zawsze fortunnie, o czym ¶wiadczy jego wywiad dla "Gazety Wyborczej", w którym zapowiedzia³ przeniesienie krzy¿a spod Pa³acu Prezydenckiego.
Wiemy, czym siê to skoñczy³o.
Je¿eli rzeczywi¶cie nominacja ks. ¯arskiego by³a wcze¶niej przygotowywana, to skutki odwo³ania zas³u¿onego pra³ata i przekre¶lenia powziêtych wobec niego planów powinny zostaæ naprawione przez Ko¶ció³, czyli przez osoby, które o tych sprawach informuj± Ojca ¦wiêtego.
Nie mo¿e byæ tak, ¿e w³adza ¶wiecka nie dopuszcza do obejmowania urzêdów i godno¶ci ko¶cielnych przez duchownych, których uznaje za niewygodnych. Ponad pó³ wieku temu ks. kard. Stefan Wyszyñski wobec podobnych praktyk stanowczo powiedzia³: "Non possumus!".
Tê wypowied¼ przypieczêtowa³ trzema latami wiêzienia.
Nic na tym nie straci³, przeciwnie, sta³ siê bohaterem narodowym i przewodnikiem duchowym, dziêki któremu mieli¶my równie¿ Papie¿a Polaka.
Gdyby nie sprzeciw Prymasa Tysi±clecia, jego odwaga i gotowo¶æ na cierpienie, na pewno nie by³oby Jana Paw³a II.
Nie ulega jakiejkolwiek w±tpliwo¶ci, ¿e nie tylko ogólna sytuacja w Polsce, lecz tak¿e polityka prowadzona przez prezydenta i rz±d, zarówno w wymiarze zewnêtrznym, jak i wewnêtrznym, wymagaj± solidnej i pilnej diagnozy podjêtej w duchu wiary i moralno¶ci chrze¶cijañskiej.
Innej Polski ni¿ ta, która przyjê³a w 966 r. chrzest, nie by³o, a wierno¶æ ojcom to nasz ¶wiêty obowi±zek.
Trzeba powiedzieæ jasno, ¿e to samo dotyczy wszystkich rz±dz±cych, z w³adzami politycznymi i hierarchi± ko¶cieln± w³±cznie.
Ci, którzy maj± odwagê zabieraæ g³os w sprawach wiary i moralno¶ci, musz± siê liczyæ z niedogodno¶ciami i przyj±æ je jako czê¶æ pos³annictwa, któremu powinni sprostaæ.

Bogus³aw R±pa³a: W tak krótkim czasie swego urzêdowania prezydent doprowadzi³ do usuniêcia krzy¿a sprzed Pa³acu Prezydenckiego, pokaza³ ponadto, ¿e jawnie lekcewa¿y Magisterium Ko¶cio³a w fundamentalnej dla katolika sprawie ¶wiêto¶ci ¿ycia - opowiedzia³ siê za niemoraln± procedur± in vitro.

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Bronis³aw Komorowski nie jest enklaw±, lecz powiela b³êdy i s³abo¶ci ca³ego polskiego ¶wiata politycznego.
Wybiórcze traktowanie nauczania Ko¶cio³a to nie tylko sprawa prezydenta i jego obozu, ale tak¿e innych ugrupowañ politycznych, ³±cznie z Prawem i Sprawiedliwo¶ci±, o czym mogli¶my siê przekonaæ na przyk³adzie kilkorga z tych osób, które tê partiê niedawno opu¶ci³y.
Sprawy religijne, moralne i etyczne s± przez zdecydowan± wiêkszo¶æ polityków traktowane na zasadzie szwedzkiego sto³u: ka¿dy wybiera sobie to, co lubi i co jest dla niego wygodne, byleby nie powodowa³o wiêkszych konsekwencji i by³o akceptowane przez sprzyjaj±c± mu czê¶æ wyborców.
Natomiast to, co mniej wygodne lub wymaga stanowczego chrze¶cijañskiego ¶wiadectwa, bywa przemilczane albo jest wrêcz kontestowane.
Z takim podej¶ciem jest dok³adnie tak, jak ze szwedzkim sto³em w restauracji: trzeba bardzo uwa¿aæ, by wybieranych produktów nie mieszaæ, ¿eby nie zaszkodzi³y spo¿ywaj±cemu.
Co siê tyczy religii i moralno¶ci, to w rezultacie wybierania i ³±czenia tylko niektórych prawd albo ich wycinków powstaje zamieszanie i galimatias, jaka¶ odmiana szkodliwego ¶wiatopogl±du, w którym wszystko, co zosta³o po³±czone i wymieszane, prowadzi do gro¼nego synkretyzmu.
Ten z³y przyk³ad zatacza potem coraz szersze krêgi.
Wielu ludziom wydaje siê, ¿e z wiary, moralno¶ci i etyki mo¿na uznawaæ i zachowywaæ wy³±cznie to, co siê im podoba, co jest wygodne, co im sprzyja oraz u³atwia ¿ycie.
Reakcja prezydenta RP na homiliê ks. ¯arskiego mo¿e byæ odbierana jako egzemplifikacja tego rodzaju podej¶cia, które wymownie ilustruje ryzyko, jakie ono ze sob± niesie.
Stoi bowiem na przed³u¿eniu zjawiska, które mo¿na okre¶liæ jako prywatyzacja religii.

Bogus³aw R±pa³a: Sprowadziæ wiarê i pobo¿no¶æ do sfery prywatno¶ci, do zakrystii, do ko¶cio³a, do terenu przyko¶cielnego, do czterech ¶cian mieszkania, chcia³y skompromitowane w przesz³o¶ci ideologie totalitarne. Teraz te tendencje powracaj±?

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Jedna z pañ, która w ostatnich tygodniach opu¶ci³a szeregi PiS, tak odpowiada na pytanie, czy jest osob± wierz±c±: "Nie chcê o tym mówiæ, to moja bardzo osobista sprawa".
Tak, osobista, ale to nie znaczy prywatna!
Wiara b±d¼ niewiara, poniewa¿ w gruncie rzeczy nie wiemy, o jaki wybór chodzi, jest jej osobist± spraw±, poniewa¿ ka¿dy z nas samodzielnie dokonuje wyboru wiary w Chrystusa b±d¼ innego.
Ale dokonawszy wyboru wiary w Chrystusa, mam obowi±zek dawania publicznego ¶wiadectwa o tym, kim jestem.
Zdarza siê, ¿e nie staæ mnie na w pe³ni wiarygodne i przejrzyste ¶wiadectwo wobec prawdy Ewangelii, a wtedy pamiêtam, ¿e obok drogi niewinno¶ci istnieje droga nawrócenia.
Jedn± z najwa¿niejszych powinno¶ci Ko¶cio³a stanowi prowadzenie ludzi do Boga oraz budowanie harmonii miêdzy sob± i w³a¶nie temu ma s³u¿yæ ca³e nauczanie, w szczególny sposób adresowane do wierz±cych.
Nieszczê¶cie polega na tym, ¿e osobisty wymiar wiary jest, ¶wiadomie b±d¼ nie, mylony z prywatnym, co dochodzi do g³osu w wypowiedziach wielu prominentnych osób w naszym pañstwie.
W jednej sytuacji, gdy uznaj± to za sprzyjaj±ce, bo przymna¿a im uznania i zaszczytów, chêtnie deklaruj± wiarê i wystawiaj± twarze do kamer i fotografii, natomiast w innej, gdy trzeba ponie¶æ konsekwencje i znie¶æ ewentualne dolegliwo¶ci wynikaj±ce z wierno¶ci zasadom wiary, przechodz± na pozycje milczenia, kluczenia, niejasno¶ci oraz usuwania siê na drugi plan albo ukrywania tego, kim s±.

Bogus³aw R±pa³a: Sk±d u obecnie rz±dz±cych polityków taka pewno¶æ siebie i buta w traktowaniu ludzi Ko¶cio³a?

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³, mo¿liwo¶ci i znaczenia.
Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z tej po³owy Polaków, którzy poszli do urn.
Bardziej obrazowo rzecz ujmuj±c, obecnego prezydenta wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go nie wybiera³o. To bardzo du¿y odsetek!
To samo dotyczy wyborów samorz±dowych.
Tymczasem nie widaæ starañ ze strony prezydenta ani rz±du, które mia³yby na celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej po³owy Polaków, która nie bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu politycznym.
Co wiêcej, przywódcom odpowiada to, ¿e im mniej ludzi g³osuje, tym lepiej dla rz±dz±cych, bo wtedy mo¿na przeforsowaæ swoje kandydatury.
Wybiegi i fortele bywaj± daleko posuniête, np. gdy siê og³asza, ¿e "bezpartyjny" kandydat cieszy siê silnym poparciem tej czy innej partii.
Uwa¿am, ¿e przy sposobno¶ci incydentu w bazylice ¦wiêtego Krzy¿a w Warszawie z Bronis³awem Komorowskim w roli g³ównej, by³oby dobrze, gdyby prezydent i jego doradcy spokojnie przemy¶leli to, co zosta³o tam powiedziane, oraz podjêli wszelkie mo¿liwe i uczciwe starania, by wybrany prezydent stawa³ siê rzeczywi¶cie dobrym przywódc± wszystkich Polaków.
Tego rodzaju incydenty na pewno temu nie sprzyjaj±.
Powiedzia³em niedawno, ¿e mo¿na wygraæ wybory, ale przegraæ prezydenturê, i to siê ju¿ zdarza³o, tak¿e w Polsce.
¼ród³o http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt

Data: 2010-12-12 18:24:04
Autor: Marek Czaplicki
Gdy cezar siada na o³tarzu...
mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 17:39, na grupie pl.soc.polityka:

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³,
mo¿liwo¶ci i znaczenia. Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z tej po³owy Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz ujmuj±c, obecnego prezydenta
wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100. Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go nie wybiera³o. To bardzo du¿y odsetek! To samo dotyczy wyborów samorz±dowych.
Tymczasem nie widaæ starañ ze strony prezydenta ani rz±du, które mia³yby na
celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej po³owy Polaków, która nie
bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu politycznym.
¼ród³o http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt
ciekwe jak ludzie Ko¶cio³a wyobra¿aj± sobie zaktywizowanie do wykorzystywania swoich
praw obywatelskich, a tymi s± min. prawa do wybierania i bycia wybieranym? czy maj±
jakie¶ pomys³y, które wykorzystaæ móg³by aparat pañstwa? skoro nawet namowy w
ko¶cio³ach nie pomagaj±, to co? ustanowienie mandatów i kar? --
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-12 18:31:15
Autor: mkarwan
Gdy cezar siada na o³tarzu...
U¿ytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:ie30fl$99v$1inews.gazeta.pl...
mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 17:39, na grupie
pl.soc.polityka:
ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³,
mo¿liwo¶ci i znaczenia. Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z
tej po³owy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
ujmuj±c, obecnego prezydenta wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go  nie wybiera³o. To
bardzo du¿y odsetek! To samo dotyczy wyborów samorz±dowych. Tymczasem
nie widaæ starañ ze strony prezydenta ani rz±du, które mia³yby na celu
zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej po³owy Polaków, która nie
bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu politycznym. ¼ród³o
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt
ciekwe jak ludzie Ko¶cio³a wyobra¿aj± sobie zaktywizowanie do
wykorzystywania swoich praw obywatelskich, a tymi s± min. prawa do
wybierania i bycia wybieranym? czy maj± jakie¶ pomys³y, które
wykorzystaæ móg³by aparat pañstwa? skoro nawet namowy w ko¶cio³ach nie
pomagaj±, to co? ustanowienie mandatów i kar?

namowy do czego?

Data: 2010-12-12 18:54:13
Autor: Marek Czaplicki
Gdy cezar siada na o³tarzu...
mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 18:31, na grupie pl.soc.polityka:

U¿ytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisa³ w wiadomo¶ci
news:ie30fl$99v$1inews.gazeta.pl...
mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 17:39, na grupie
pl.soc.polityka:
ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³,
mo¿liwo¶ci i znaczenia. Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z
tej po³owy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
ujmuj±c, obecnego prezydenta wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go  nie wybiera³o. To
bardzo du¿y odsetek! To samo dotyczy wyborów samorz±dowych. Tymczasem
nie widaæ starañ ze strony prezydenta ani rz±du, które mia³yby na celu
zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej po³owy Polaków, która nie
bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu politycznym. ¼ród³o
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt
ciekwe jak ludzie Ko¶cio³a wyobra¿aj± sobie zaktywizowanie do
wykorzystywania swoich praw obywatelskich, a tymi s± min. prawa do
wybierania i bycia wybieranym? czy maj± jakie¶ pomys³y, które
wykorzystaæ móg³by aparat pañstwa? skoro nawet namowy w ko¶cio³ach nie
pomagaj±, to co? ustanowienie mandatów i kar?

namowy do czego?
namowy do brania udzia³u w wyborach ka¿dego szczebla. bez wskazywania oczywi¶cie
kandydat na którego nalezy oddaæ g³os.
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-12 10:16:19
Autor: Hans Kloss
Gdy cezar siada na o³tarzu...
On 12 Gru, 18:54, Marek Czaplicki <em...@gazeta.pl> wrote:
 bez wskazywania oczywi cie
kandydat na kt rego nalezy odda g os.
 A niby dlaczego "bez wskazywania"? Sporo ludzi polityka siê zupe³nie
nie interesuje i je¿eli ju¿ s± sk³onni po¶wiêciæ swój czas i zelówki
udajac sie na wybory  to bêd± siê tam kierowaæ zdaniem Autorytetu. Dla
jednym autorytetem jest redaktor szechtter, dla innych jaka¶
zaprzyja¼niona telewizja- oni zupe³nie siê nie krêpuj± ze
"wskazywaniem". Dlaczego lksie¿a i biskupi mieliby siê przed tym
"oczywi¶cie" wzbraniaæ?
J-23

Data: 2010-12-12 19:29:32
Autor: Marek Czaplicki
Gdy cezar siada na o³tarzu...
Hans Kloss pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 19:16, na grupie pl.soc.polityka:

On 12 Gru, 18:54, Marek Czaplicki <em...@gazeta.pl> wrote:
 bez wskazywania oczywi cie
kandydat na kt rego nalezy odda g os.
 A niby dlaczego "bez wskazywania"? Sporo ludzi polityka siê zupe³nie
nie interesuje i je¿eli ju¿ s± sk³onni po¶wiêciæ swój czas i zelówki
udajac sie na wybory  to bêd± siê tam kierowaæ zdaniem Autorytetu. Dla
jednym autorytetem jest redaktor szechtter, dla innych jaka¶
zaprzyja¼niona telewizja- oni zupe³nie siê nie krêpuj± ze
"wskazywaniem". Dlaczego lksie¿a i biskupi mieliby siê przed tym
"oczywi¶cie" wzbraniaæ?
J-23
dlatego, ¿e Ko¶ció³ sam unika wskazywania "odpowiednich" kandydatów. zapewne przez
to, ¿e bardzo dobrze rozumie swoj± rolê, ktora polega na s³u¿eniu, a nie na
w³adaniu.
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-12 18:01:29
Autor: obserwator
Gdy cezar siada na o³tarzu...
Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisa³(a):
mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 18:31, na grupie pl.soc.polityka:

> U¿ytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisa³ w wiadomo¶ci
> news:ie30fl$99v$1inews.gazeta.pl...
>> mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 17:39, na grupie
>> pl.soc.polityka:
>>> ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³,
>>> mo¿liwo¶ci i znaczenia. Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z
>>> tej po³owy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
>>> ujmuj±c, obecnego prezydenta wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100.
>>> Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go  nie wybiera³o. To
>>> bardzo du¿y odsetek! To samo dotyczy wyborów samorz±dowych. Tymczasem
>>> nie widaæ starañ ze strony prezydenta ani rz±du, które mia³yby na celu
>>> zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej po³owy Polaków, która nie
>>> bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu politycznym. ¼ród³o
>>> http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt
>> ciekwe jak ludzie Ko¶cio³a wyobra¿aj± sobie zaktywizowanie do
>> wykorzystywania swoich praw obywatelskich, a tymi s± min. prawa do
>> wybierania i bycia wybieranym? czy maj± jakie¶ pomys³y, które
>> wykorzystaæ móg³by aparat pañstwa? skoro nawet namowy w ko¶cio³ach nie
>> pomagaj±, to co? ustanowienie mandatów i kar?

> namowy do czego?
namowy do brania udzia³u w wyborach ka¿dego szczebla. bez wskazywania oczywi¶ci
e
kandydat na którego nalezy oddaæ g³os.

odnosze wrazenie, ze ty nie rozumiesz tekstow ktore czytasz.

Moze przeczytasz jeszcze raz, ta czesc tekstu ktora przeciez sam zacytowales?

Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³,
mo¿liwo¶ci i znaczenia. Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z
tej po³owy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
ujmuj±c, obecnego prezydenta wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go  nie wybiera³o. To
bardzo du¿y odsetek! To samo dotyczy wyborów samorz±dowych.


--


Data: 2010-12-12 19:07:37
Autor: Marek Czaplicki
Gdy cezar siada na o³tarzu...
 obserwator pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 19:01, na grupie pl.soc.polityka:
odnosze wrazenie, ze ty nie rozumiesz tekstow ktore czytasz.

Moze przeczytasz jeszcze raz, ta czesc tekstu ktora przeciez sam zacytowales?

Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³,
mo¿liwo¶ci i znaczenia. Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z
tej po³owy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
ujmuj±c, obecnego prezydenta wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go  nie wybiera³o. To
bardzo du¿y odsetek! To samo dotyczy wyborów samorz±dowych.
a co tu jest do rozumienia. ludzie Ko¶cio³a mówi± o nik³ym zainteresowaniu Polaków
wyborami zarówno prezydenckimi jak i samorz±dowymi. i mówi±, cytuje:
,-- -- [  ]
| Tymczasem nie widaæ starañ ze strony prezydenta ani rz±du, które mia³yby na | celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej po³owy Polaków, która nie | bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu politycznym.
`-- --
zapyta³em po prostu o to czy Ko¶ció³ ma jakie¶ pomys³y i czy mo¿e jako wielka
spo³eczna si³a jako¶ pomóc pañstwu w "aktywizacji"?
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-12 18:12:03
Autor: obserwator
Gdy cezar siada na o³tarzu...
Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisa³(a):
> > Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³,
>>>> mo¿liwo¶ci i znaczenia. Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z
>>>> tej po³owy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
>>>> ujmuj±c, obecnego prezydenta wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100.
>>>> Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go  nie wybiera³o. To
>>>> bardzo du¿y odsetek! To samo dotyczy wyborów samorz±dowych.
a co tu jest do rozumienia. ludzie Ko¶cio³a mówi± o nik³ym zainteresowaniu Pola
ków
wyborami zarówno prezydenckimi jak i samorz±dowymi. i mówi±, cytuje:
,-- -- [  ]
| Tymczasem nie widaæ starañ ze strony prezydenta ani rz±du, które mia³yby na | celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej po³owy Polaków, która nie | bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu politycznym.
`-- --
zapyta³em po prostu o to czy Ko¶ció³ ma jakie¶ pomys³y i czy mo¿e jako wielka
spo³eczna si³a jako¶ pomóc pañstwu w "aktywizacji"?

Prosze cie kolejny raz - oddzielaj swoje teksty od cytatow. Chyba jednak nadal nie rozumiesz tekstu ktory tu zostal podany. Kosciol nie moze nikogo aktywowac - nie taka jest jego rola, wiec twoje
pytanie zupelnie nie ma zwiazku z tym tekstem.

--


Data: 2010-12-12 19:27:38
Autor: Marek Czaplicki
Gdy cezar siada na o³tarzu...
 obserwator pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 19:12, na grupie pl.soc.polityka:

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisa³(a):



> > Politycy nie mog± przeceniaæ swoich si³,
>>>> mo¿liwo¶ci i znaczenia. Prezydenta Polski wybra³a nieco ponad po³owa z
>>>> tej po³owy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
>>>> ujmuj±c, obecnego prezydenta wybra³o 27, mo¿e 28 Polaków, na 100.
>>>> Wniosek jest taki, ¿e ponad 70 osób na 100 go  nie wybiera³o. To
>>>> bardzo du¿y odsetek! To samo dotyczy wyborów samorz±dowych.
a co tu jest do rozumienia. ludzie Ko¶cio³a mówi± o nik³ym zainteresowaniu Pola
ków
wyborami zarówno prezydenckimi jak i samorz±dowymi. i mówi±, cytuje:
,-- -- [  ]
| Tymczasem nie widaæ starañ ze strony prezydenta ani rz±du, które mia³yby na
| celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej po³owy Polaków, która nie
| bierze aktywnego udzia³u w ¿yciu politycznym.
`-- --
zapyta³em po prostu o to czy Ko¶ció³ ma jakie¶ pomys³y i czy mo¿e jako wielka
spo³eczna si³a jako¶ pomóc pañstwu w "aktywizacji"?

Prosze cie kolejny raz - oddzielaj swoje teksty od cytatow.
Chyba jednak nadal nie rozumiesz tekstu ktory tu zostal podany.
Kosciol nie moze nikogo aktywowac - nie taka jest jego rola, wiec twoje
pytanie zupelnie nie ma zwiazku z tym tekstem.

a ja proszê zainstalowaæ sobie jaki¶ dobry czytnik grup dyskusyjnych, skonfigurowac i
u¿ywaæ. w windzie s³u¿y do tego Outlook Express. w innych systemach te¿ siê co¶
znajdzie, wtedy znikn± wszelkie k³opoty co do przejrzysto¶ci tekstu. cytaty bed±
³adnie pozaznaczane.
wracaj±c do meritum. skoro rol± Ko¶cio³a nie jest tak¿e aktywizacja obywateli do tego
by wykazywali siê obywatelsko¶ci± i nie zostawiali spraw publicznych samymi sobie,
to po co w sprawach spo³ecznych Ko¶ció³ zajmuje s³owami swych przedstawicieli
jakiekolwiek stanowisko? chodzi mi tylko o to, ¿eby Ko¶ció³ moc± swego autorytetu
znalaz³ sposób na wychowanie, równiez obywatelskie swych wiernych. wspó³dzia³aj±c
razem z pañstwem mo¿e osi±gn±æ bardzo wiele. ja w ko¶ciele czêsto s³yszê namowy do
brania udzia³u w wyborach. tak samo z ust przedstawicieli pañstwa. zauwa¿amm po
prostu i to samo widzi Ko¶ció³, ¿e Polacy niezbyt licznie uczestnicz± w wyborach.
nie widzê jednak sensu w podwa¿aniu mandatu do rz±dzenia przez mówienie "taki to a
taki procent obywateli uprawnionych do g³osowania odda³ na pana g³os i w zwi±zku z
tym nie ma pan wystarczaj±cego mandatu do mówienia tego a tego".
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-12 18:45:48
Autor: obserwator
Gdy cezar siada na o³tarzu...
Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisa³(a):
a ja proszê zainstalowaæ sobie jaki¶ dobry czytnik grup dyskusyjnych, skonfigur
owac i
u¿ywaæ. w windzie s³u¿y do tego Outlook Express. w innych systemach te¿ siê co¶
znajdzie, wtedy znikn± wszelkie k³opoty co do przejrzysto¶ci tekstu. cytaty bed
±
³adnie pozaznaczane.

dziekuje, za zrozumienie i oddzielanie tekstow. Z instalacja Outlook Express,
niestety bedzie problem, bo ja pisze na ta grupe z przyjemnosci, a nie sluzbowo.

wracaj±c do meritum. skoro rol± Ko¶cio³a nie jest tak¿e aktywizacja obywateli d
o tego
by wykazywali siê obywatelsko¶ci± i nie zostawiali spraw publicznych samymi sob
ie,
to po co w sprawach spo³ecznych Ko¶ció³ zajmuje s³owami swych przedstawicieli
jakiekolwiek stanowisko? chodzi mi tylko o to, ¿eby Ko¶ció³ moc± swego autoryte
tu
znalaz³ sposób na wychowanie, równiez obywatelskie swych wiernych. wspó³dzia³aj
±c
razem z pañstwem mo¿e osi±gn±æ bardzo wiele. ja w ko¶ciele czêsto s³yszê namowy
 do
brania udzia³u w wyborach. tak samo z ust przedstawicieli pañstwa. zauwa¿amm po
prostu i to samo widzi Ko¶ció³, ¿e Polacy niezbyt licznie uczestnicz± w wyborac
h.
nie widzê jednak sensu w podwa¿aniu mandatu do rz±dzenia przez mówienie "taki t
o a
taki procent obywateli uprawnionych do g³osowania odda³ na pana g³os i w zwi±zk
u z
tym nie ma pan wystarczaj±cego mandatu do mówienia tego a tego".

Przykro mi, ale nadal sie nie rozumiemy. Kazda wiara, jest osobista sprawa
czlowieka. Kosciol moze wychowywac, ale nie musi, bo nie taka jest jego rola.
Natomiast prezydent Komorowski, ewidentnie zaczyna naduzywac swoich uprawnien,
szykanujac ks. p³k. S³awomira ¯arskiego. Ja staram sie czytac teksty ze zrozumieniem, czego i tobie zycze.


--


Data: 2010-12-12 20:02:57
Autor: Marek Czaplicki
Gdy cezar siada na o³tarzu...
 obserwator pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 19:45, na grupie pl.soc.polityka:

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisa³(a):


a ja proszê zainstalowaæ sobie jaki¶ dobry czytnik grup dyskusyjnych, skonfigur
owac i
u¿ywaæ. w windzie s³u¿y do tego Outlook Express. w innych systemach te¿ siê co¶
znajdzie, wtedy znikn± wszelkie k³opoty co do przejrzysto¶ci tekstu. cytaty bed
±
³adnie pozaznaczane.

dziekuje, za zrozumienie i oddzielanie tekstow. Z instalacja Outlook Express,
niestety bedzie problem, bo ja pisze na ta grupe z przyjemnosci, a nie sluzbowo.

skoro masz windowsa na kompie to masz i Outlook Express. jest on instalowany
standartowo w systemie. wystarczy go tylko skonfigurowaæ co do czytania grup
dyskusyjnych (nazwa tej to pl.soc.polityka). i tu google przyjacielem. ja u¿ywam
innego systemu i musia³bym mówiæ z pamiêci co i jak.

Przykro mi, ale nadal sie nie rozumiemy. Kazda wiara, jest osobista sprawa
czlowieka. Kosciol moze wychowywac, ale nie musi, bo nie taka jest jego rola.

tu siê trochê mylisz. Ko¶ció³ ca³y czas podkre¶la swoj± rolê co do wychowawczego
swego charakteru jak i co do formowania cz³owieka. spo³eczna rola Ko¶cio³a jest nie
do przecenienia. ja nie piszê o tym ¿eby kap³ani mówili: "nale¿y zakre¶liæ t± i t±
kratkê", bo co¶ takiego by³oby nadu¿yciem swojej spo³ecznej roli. ja pisze ¿eby
Ko¶ció³ namawia³ do udzia³u w ¿yciu spo³ecznym, a tym jest udzia³ w wyborach, i ¿eby
w tym zakresie wspó³dzia³a³ z pañstwem.

Natomiast prezydent Komorowski, ewidentnie zaczyna naduzywac swoich uprawnien,
szykanujac ks. p³k. S³awomira ¯arskiego.

to zawsze bêdzie przedmiotem dyskusji, co i w jakim zakresie jest duchowe w Ko¶ciele
i tylko jemu podleg³e, a co w jakim¶ zakresie ¶wieckie i w zwi±zku z tym nale¿±ce do
pañstwa, czy ka¿dego cz³owieka jako obywatela.
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-12-13 10:17:29
Autor: cyc
Gdy cezar siada na o³tarzu...
Ksiadz podlega takim samym prawom i kulturze jak inni i jesli naduzywa swoich uprawnien duchownego posuwajac sie do bezczelnosci to musi sie znalezc ktos , kto zwroci mu na to uwage . Homilia to nie to samo co prawo do obrazania ludzi !.
Ciesze sie , ze prezydent zbesztal ksiedza za chamstwo a takim byly insynuacje klechy pod adresem glowy panstwa i rzadu .
Ksiedza kompetencje koncza sie na modlitwach i krzxewieniu wiary i w zaden sposob nie rozszerzaja sie na zycie publiczne , prywatne a tymbardziej polityczne .
Czas ukrocic zapedy podporzadkowania sobie przez kler wszystkich aspektow zycia pblicznego bo rozpuscili sie , za sprawa politykow oczywiscie , do granic , ktorych przekroczyc juz nie moga rowniez dla swojego i kosciola dobra !.


cyc

Data: 2010-12-13 13:54:31
Autor: mkarwan
Gdy cezar siada na o³tarzu...
U¿ytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:ie4obg$gb3$1news.onet.pl...
Ksiadz podlega takim samym prawom i kulturze jak inni i jesli naduzywa swoich uprawnien duchownego posuwajac sie do bezczelnosci to musi sie znalezc ktos , kto zwroci mu na to uwage . Homilia to nie to samo co
prawo  do obrazania ludzi !.
Ciesze sie , ze prezydent zbesztal ksiedza za chamstwo a takim byly insynuacje klechy pod adresem glowy panstwa i rzadu .

Zacytuj  to "chamstwo" i "insynuacje klechy pod adresem glowy panstwa i rzadu".
Wiesz o czym piszesz czy jak zwykle ci siê co¶ po......?

Data: 2010-12-13 16:02:25
Autor: cyc
Gdy cezar siada na o³tarzu...

U¿ytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:ie552b$u67$1news.onet.pl...
U¿ytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:ie4obg$gb3$1news.onet.pl...
Ksiadz podlega takim samym prawom i kulturze jak inni i jesli naduzywa swoich uprawnien duchownego posuwajac sie do bezczelnosci to musi sie znalezc ktos , kto zwroci mu na to uwage . Homilia to nie to samo co
prawo  do obrazania ludzi !.
Ciesze sie , ze prezydent zbesztal ksiedza za chamstwo a takim byly insynuacje klechy pod adresem glowy panstwa i rzadu .

Zacytuj  to "chamstwo" i "insynuacje klechy pod adresem glowy panstwa i rzadu".
Wiesz o czym piszesz czy jak zwykle ci siê co¶ po......?

Mozna zarzucic prezydentowi Komorowskiemu wiele , jak kazdemu zreszta ale nie to , ze jest glupi i ze stac go na bezpodstawne besztanie ksiedza .

cyc

Gdy cezar siada na o³tarzu...

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona