mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 17:39, na grupie pl.soc.polityka:

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mogą przeceniać swoich sił,
możliwości i znaczenia. Prezydenta Polski wybrała nieco ponad połowa z tej połowy Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz ujmując, obecnego prezydenta
wybrało 27, może 28 Polaków, na 100. Wniosek jest taki, że ponad 70 osób na 100 go nie wybierało. To bardzo duży odsetek! To samo dotyczy wyborów samorządowych.
Tymczasem nie widać starań ze strony prezydenta ani rządu, które miałyby na
celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej połowy Polaków, która nie
bierze aktywnego udziału w życiu politycznym.
źródło http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt

ciekwe jak ludzie Kościoła wyobrażają sobie zaktywizowanie do wykorzystywania swoich
praw obywatelskich, a tymi są min. prawa do wybierania i bycia wybieranym? czy mają
jakieś pomysły, które wykorzystać mógłby aparat państwa? skoro nawet namowy w
kościołach nie pomagają, to co? ustanowienie mandatów i kar? --
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ie30fl$99v$1inews.gazeta.pl...

mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 17:39, na grupie
pl.soc.polityka:

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mogą przeceniać swoich sił,
możliwości i znaczenia. Prezydenta Polski wybrała nieco ponad połowa z
tej połowy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
ujmując, obecnego prezydenta wybrało 27, może 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, że ponad 70 osób na 100 go  nie wybierało. To
bardzo duży odsetek! To samo dotyczy wyborów samorządowych. Tymczasem
nie widać starań ze strony prezydenta ani rządu, które miałyby na celu
zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej połowy Polaków, która nie
bierze aktywnego udziału w życiu politycznym. źródło
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt

ciekwe jak ludzie Kościoła wyobrażają sobie zaktywizowanie do
wykorzystywania swoich praw obywatelskich, a tymi są min. prawa do
wybierania i bycia wybieranym? czy mają jakieś pomysły, które
wykorzystać mógłby aparat państwa? skoro nawet namowy w kościołach nie
pomagają, to co? ustanowienie mandatów i kar?

namowy do czego?

mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 18:31, na grupie pl.soc.polityka:

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ie30fl$99v$1inews.gazeta.pl...

mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 17:39, na grupie
pl.soc.polityka:

ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mogą przeceniać swoich sił,
możliwości i znaczenia. Prezydenta Polski wybrała nieco ponad połowa z
tej połowy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
ujmując, obecnego prezydenta wybrało 27, może 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, że ponad 70 osób na 100 go  nie wybierało. To
bardzo duży odsetek! To samo dotyczy wyborów samorządowych. Tymczasem
nie widać starań ze strony prezydenta ani rządu, które miałyby na celu
zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej połowy Polaków, która nie
bierze aktywnego udziału w życiu politycznym. źródło
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt

ciekwe jak ludzie Kościoła wyobrażają sobie zaktywizowanie do
wykorzystywania swoich praw obywatelskich, a tymi są min. prawa do
wybierania i bycia wybieranym? czy mają jakieś pomysły, które
wykorzystać mógłby aparat państwa? skoro nawet namowy w kościołach nie
pomagają, to co? ustanowienie mandatów i kar?

namowy do czego?

namowy do brania udziału w wyborach każdego szczebla. bez wskazywania oczywiście
kandydat na którego nalezy oddać głos.
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

On 12 Gru, 18:54, Marek Czaplicki <em...@gazeta.pl> wrote:

 bez wskazywania oczywi cie
kandydat na kt rego nalezy odda g os.

 A niby dlaczego "bez wskazywania"? Sporo ludzi polityka się zupełnie
nie interesuje i jeżeli już są skłonni poświęcić swój czas i zelówki
udajac sie na wybory  to będą się tam kierować zdaniem Autorytetu. Dla
jednym autorytetem jest redaktor szechtter, dla innych jakaś
zaprzyjaźniona telewizja- oni zupełnie się nie krępują ze
"wskazywaniem". Dlaczego lksieża i biskupi mieliby się przed tym
"oczywiście" wzbraniać?
J-23

Hans Kloss pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 19:16, na grupie pl.soc.polityka:

On 12 Gru, 18:54, Marek Czaplicki <em...@gazeta.pl> wrote:

 bez wskazywania oczywi cie
kandydat na kt rego nalezy odda g os.

 A niby dlaczego "bez wskazywania"? Sporo ludzi polityka się zupełnie
nie interesuje i jeżeli już są skłonni poświęcić swój czas i zelówki
udajac sie na wybory  to będą się tam kierować zdaniem Autorytetu. Dla
jednym autorytetem jest redaktor szechtter, dla innych jakaś
zaprzyjaźniona telewizja- oni zupełnie się nie krępują ze
"wskazywaniem". Dlaczego lksieża i biskupi mieliby się przed tym
"oczywiście" wzbraniać?
J-23

dlatego, że Kościół sam unika wskazywania "odpowiednich" kandydatów. zapewne przez
to, że bardzo dobrze rozumie swoją rolę, ktora polega na służeniu, a nie na
władaniu.
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 18:31, na grupie pl.soc.polityka:

> Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ie30fl$99v$1inews.gazeta.pl...
>> mkarwan pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 17:39, na grupie
>> pl.soc.polityka:
>>> ks. prof. Waldemar Chrostowski: Politycy nie mogą przeceniać swoich sił,
>>> możliwości i znaczenia. Prezydenta Polski wybrała nieco ponad połowa z
>>> tej połowy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
>>> ujmując, obecnego prezydenta wybrało 27, może 28 Polaków, na 100.
>>> Wniosek jest taki, że ponad 70 osób na 100 go  nie wybierało. To
>>> bardzo duży odsetek! To samo dotyczy wyborów samorządowych. Tymczasem
>>> nie widać starań ze strony prezydenta ani rządu, które miałyby na celu
>>> zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej połowy Polaków, która nie
>>> bierze aktywnego udziału w życiu politycznym. źródło
>>> http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101211&typ=my&id=my02.txt
>> ciekwe jak ludzie Kościoła wyobrażają sobie zaktywizowanie do
>> wykorzystywania swoich praw obywatelskich, a tymi są min. prawa do
>> wybierania i bycia wybieranym? czy mają jakieś pomysły, które
>> wykorzystać mógłby aparat państwa? skoro nawet namowy w kościołach nie
>> pomagają, to co? ustanowienie mandatów i kar?

> namowy do czego?
namowy do brania udziału w wyborach każdego szczebla. bez wskazywania oczywiści
e
kandydat na którego nalezy oddać głos.

odnosze wrazenie, ze ty nie rozumiesz tekstow ktore czytasz.

Moze przeczytasz jeszcze raz, ta czesc tekstu ktora przeciez sam zacytowales?

Politycy nie mogą przeceniać swoich sił,

możliwości i znaczenia. Prezydenta Polski wybrała nieco ponad połowa z
tej połowy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
ujmując, obecnego prezydenta wybrało 27, może 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, że ponad 70 osób na 100 go  nie wybierało. To
bardzo duży odsetek! To samo dotyczy wyborów samorządowych.

--

 obserwator pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 19:01, na grupie pl.soc.polityka:

odnosze wrazenie, ze ty nie rozumiesz tekstow ktore czytasz.

Moze przeczytasz jeszcze raz, ta czesc tekstu ktora przeciez sam zacytowales?

Politycy nie mogą przeceniać swoich sił,

możliwości i znaczenia. Prezydenta Polski wybrała nieco ponad połowa z
tej połowy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
ujmując, obecnego prezydenta wybrało 27, może 28 Polaków, na 100.
Wniosek jest taki, że ponad 70 osób na 100 go  nie wybierało. To
bardzo duży odsetek! To samo dotyczy wyborów samorządowych.

a co tu jest do rozumienia. ludzie Kościoła mówią o nikłym zainteresowaniu Polaków
wyborami zarówno prezydenckimi jak i samorządowymi. i mówią, cytuje:
,-- -- [  ]
| Tymczasem nie widać starań ze strony prezydenta ani rządu, które miałyby na | celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej połowy Polaków, która nie | bierze aktywnego udziału w życiu politycznym.
`-- --
zapytałem po prostu o to czy Kościół ma jakieś pomysły i czy może jako wielka
społeczna siła jakoś pomóc państwu w "aktywizacji"?
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

> > Politycy nie mogą przeceniać swoich sił,
>>>> możliwości i znaczenia. Prezydenta Polski wybrała nieco ponad połowa z
>>>> tej połowy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
>>>> ujmując, obecnego prezydenta wybrało 27, może 28 Polaków, na 100.
>>>> Wniosek jest taki, że ponad 70 osób na 100 go  nie wybierało. To
>>>> bardzo duży odsetek! To samo dotyczy wyborów samorządowych.
a co tu jest do rozumienia. ludzie Kościoła mówią o nikłym zainteresowaniu Pola
ków
wyborami zarówno prezydenckimi jak i samorządowymi. i mówią, cytuje:
,-- -- [  ]
| Tymczasem nie widać starań ze strony prezydenta ani rządu, które miałyby na | celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej połowy Polaków, która nie | bierze aktywnego udziału w życiu politycznym.
`-- --
zapytałem po prostu o to czy Kościół ma jakieś pomysły i czy może jako wielka
społeczna siła jakoś pomóc państwu w "aktywizacji"?

Prosze cie kolejny raz - oddzielaj swoje teksty od cytatow. Chyba jednak nadal nie rozumiesz tekstu ktory tu zostal podany. Kosciol nie moze nikogo aktywowac - nie taka jest jego rola, wiec twoje
pytanie zupelnie nie ma zwiazku z tym tekstem.

--

 obserwator pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 19:12, na grupie pl.soc.polityka:

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

> > Politycy nie mogą przeceniać swoich sił,
>>>> możliwości i znaczenia. Prezydenta Polski wybrała nieco ponad połowa z
>>>> tej połowy  Polaków, którzy poszli do urn. Bardziej obrazowo rzecz
>>>> ujmując, obecnego prezydenta wybrało 27, może 28 Polaków, na 100.
>>>> Wniosek jest taki, że ponad 70 osób na 100 go  nie wybierało. To
>>>> bardzo duży odsetek! To samo dotyczy wyborów samorządowych.
a co tu jest do rozumienia. ludzie Kościoła mówią o nikłym zainteresowaniu Pola
ków
wyborami zarówno prezydenckimi jak i samorządowymi. i mówią, cytuje:
,-- -- [  ]
| Tymczasem nie widać starań ze strony prezydenta ani rządu, które miałyby na
| celu zaktywizowanie i pozyskanie tej drugiej połowy Polaków, która nie
| bierze aktywnego udziału w życiu politycznym.
`-- --
zapytałem po prostu o to czy Kościół ma jakieś pomysły i czy może jako wielka
społeczna siła jakoś pomóc państwu w "aktywizacji"?

Prosze cie kolejny raz - oddzielaj swoje teksty od cytatow.
Chyba jednak nadal nie rozumiesz tekstu ktory tu zostal podany.
Kosciol nie moze nikogo aktywowac - nie taka jest jego rola, wiec twoje
pytanie zupelnie nie ma zwiazku z tym tekstem.

a ja proszę zainstalować sobie jakiś dobry czytnik grup dyskusyjnych, skonfigurowac i
używać. w windzie służy do tego Outlook Express. w innych systemach też się coś
znajdzie, wtedy znikną wszelkie kłopoty co do przejrzystości tekstu. cytaty bedą
ładnie pozaznaczane.
wracając do meritum. skoro rolą Kościoła nie jest także aktywizacja obywateli do tego
by wykazywali się obywatelskością i nie zostawiali spraw publicznych samymi sobie,
to po co w sprawach społecznych Kościół zajmuje słowami swych przedstawicieli
jakiekolwiek stanowisko? chodzi mi tylko o to, żeby Kościół mocą swego autorytetu
znalazł sposób na wychowanie, równiez obywatelskie swych wiernych. współdziałając
razem z państwem może osiągnąć bardzo wiele. ja w kościele często słyszę namowy do
brania udziału w wyborach. tak samo z ust przedstawicieli państwa. zauważamm po
prostu i to samo widzi Kościół, że Polacy niezbyt licznie uczestniczą w wyborach.
nie widzę jednak sensu w podważaniu mandatu do rządzenia przez mówienie "taki to a
taki procent obywateli uprawnionych do głosowania oddał na pana głos i w związku z
tym nie ma pan wystarczającego mandatu do mówienia tego a tego".
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

a ja proszę zainstalować sobie jakiś dobry czytnik grup dyskusyjnych, skonfigur
owac i
używać. w windzie służy do tego Outlook Express. w innych systemach też się coś
znajdzie, wtedy znikną wszelkie kłopoty co do przejrzystości tekstu. cytaty bed
ą
ładnie pozaznaczane.

dziekuje, za zrozumienie i oddzielanie tekstow. Z instalacja Outlook Express,
niestety bedzie problem, bo ja pisze na ta grupe z przyjemnosci, a nie sluzbowo.

wracając do meritum. skoro rolą Kościoła nie jest także aktywizacja obywateli d
o tego
by wykazywali się obywatelskością i nie zostawiali spraw publicznych samymi sob
ie,
to po co w sprawach społecznych Kościół zajmuje słowami swych przedstawicieli
jakiekolwiek stanowisko? chodzi mi tylko o to, żeby Kościół mocą swego autoryte
tu
znalazł sposób na wychowanie, równiez obywatelskie swych wiernych. współdziałaj
ąc
razem z państwem może osiągnąć bardzo wiele. ja w kościele często słyszę namowy
 do
brania udziału w wyborach. tak samo z ust przedstawicieli państwa. zauważamm po
prostu i to samo widzi Kościół, że Polacy niezbyt licznie uczestniczą w wyborac
h.
nie widzę jednak sensu w podważaniu mandatu do rządzenia przez mówienie "taki t
o a
taki procent obywateli uprawnionych do głosowania oddał na pana głos i w związk
u z
tym nie ma pan wystarczającego mandatu do mówienia tego a tego".

Przykro mi, ale nadal sie nie rozumiemy. Kazda wiara, jest osobista sprawa
czlowieka. Kosciol moze wychowywac, ale nie musi, bo nie taka jest jego rola.
Natomiast prezydent Komorowski, ewidentnie zaczyna naduzywac swoich uprawnien,
szykanujac ks. płk. Sławomira Żarskiego. Ja staram sie czytac teksty ze zrozumieniem, czego i tobie zycze.


--

 obserwator pisze w niedziela, 12 grudnia 2010 19:45, na grupie pl.soc.polityka:

Marek Czaplicki <emcza@gazeta.pl> napisał(a):

a ja proszę zainstalować sobie jakiś dobry czytnik grup dyskusyjnych, skonfigur
owac i
używać. w windzie służy do tego Outlook Express. w innych systemach też się coś
znajdzie, wtedy znikną wszelkie kłopoty co do przejrzystości tekstu. cytaty bed
ą
ładnie pozaznaczane.

dziekuje, za zrozumienie i oddzielanie tekstow. Z instalacja Outlook Express,
niestety bedzie problem, bo ja pisze na ta grupe z przyjemnosci, a nie sluzbowo.

skoro masz windowsa na kompie to masz i Outlook Express. jest on instalowany
standartowo w systemie. wystarczy go tylko skonfigurować co do czytania grup
dyskusyjnych (nazwa tej to pl.soc.polityka). i tu google przyjacielem. ja używam
innego systemu i musiałbym mówić z pamięci co i jak.

Przykro mi, ale nadal sie nie rozumiemy. Kazda wiara, jest osobista sprawa
czlowieka. Kosciol moze wychowywac, ale nie musi, bo nie taka jest jego rola.

tu się trochę mylisz. Kościół cały czas podkreśla swoją rolę co do wychowawczego
swego charakteru jak i co do formowania człowieka. społeczna rola Kościoła jest nie
do przecenienia. ja nie piszę o tym żeby kapłani mówili: "należy zakreślić tą i tą
kratkę", bo coś takiego byłoby nadużyciem swojej społecznej roli. ja pisze żeby
Kościół namawiał do udziału w życiu społecznym, a tym jest udział w wyborach, i żeby
w tym zakresie współdziałał z państwem.

Natomiast prezydent Komorowski, ewidentnie zaczyna naduzywac swoich uprawnien,
szykanujac ks. płk. Sławomira Żarskiego.

to zawsze będzie przedmiotem dyskusji, co i w jakim zakresie jest duchowe w Kościele
i tylko jemu podległe, a co w jakimś zakresie świeckie i w związku z tym należące do
państwa, czy każdego człowieka jako obywatela.
--
3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...