Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Gdy ekipa Tuska podwyższała Polakom podatki

Gdy ekipa Tuska podwyższała Polakom podatki

Data: 2016-01-28 00:40:54
Autor: Mark Woydak
Gdy ekipa Tuska podwyższała Polakom podatki


Gdy ekipa Tuska podwyższała Polakom podatki, masowo zaciągała długi za
granicą i zamrażała funkcjonowanie progów ostrożnościowych, to agencja S&P
nie obniżała nam ratingu, a eurokraci z Brukseli siedzieli cicho. Jak PiS
chce wprowadzić podatek od banków (sektora przynoszącego największe zyski w
całej gospodarce), który najmocniej uderzy w zagraniczny kapitał, to nagle
ratingi lecą w dół, a UE wyraża głębokie zaniepokojenie sytuacją w Polsce.
Przecież to jawny absurd!

Przypomnijmy - w lipcu 2013 roku Sejm, głosami PO i PSL, przyjął uchwałę o
zawieszeniu stosowania pierwszego progu ostrożnościowego. Pozwoliło to
znowelizować ustawę budżetową i powiększyć dopuszczalny limit deficytu
ponad próg ostrożnościowy. Powyższa decyzja była pokłosiem fatalnej
sytuacji finansowej kraju, do której doprowadziła poprzednia ekipa
zaciągając długi na lewo i prawo, nie patrząc przy tym na koszta ich
obsługi. Należy przy tym podkreślić, że ówczesny kryzys finansów
publicznych powstał mimo wcześniejszego podwyższenia przez ekipę Tuska
stawki podatku VAT (4 mld zł więcej do budżetu w skali roku) oraz
podwyższenia składki rentowej dla przedsiębiorców o 2 proc. (6-8 mld zł
więcej do budżetu w skali roku).

Co ciekawe - zamrożenie progu ostrożnościowego, wzrost deficytu budżetowego
oraz nakładów fiskalnych dla zwykłych Polaków nie spotkał się z reakcją
agencji ratingowej Standard & Poor's, która pomimo jednoznacznie
negatywnych decyzji w zakresie finansów publicznych, nie zdecydowała się
obniżyć ratingu naszego kraju. Na działania PO-PSL nie zareagowała także
Unia. Eurokraci nie wyrażali "głębokiego zaniepokojenia" sytuacją w Polsce.
Nikt nie lamentował z powodu zwiększenia deficytu budżetowego, który trzeba
było pokryć jeszcze większą akcją kredytową u zagranicznych wierzycieli.

Co innego teraz, kiedy rząd PiS zamierza obłożyć największe banki (w
zdecydowanej większości zagraniczne) specjalnym podatkiem (planowane
przychody do budżetu wyniosą ok. 4 mld zł - czyli tyle, ile fiskus zgarnia
w ciągu roku z tytułu tuskowej podwyżki VAT o 1 proc.). Atak na zagraniczny
kapitał spotkał się z natychmiastową reakcją. Komisja Europejska nagle
stwierdziła, że mamy zbyt wysoki poziomu długu publicznego oraz niewłaściwą
jego strukturę, a agencja S&P obniżyła rating naszego kraju.

Data: 2016-01-28 17:06:59
Autor: Mark VVoydak
Gdy ekipa Tuska podwyższała Polakom podatki
WON  GNIDO PODSZYWACZU z eternal-september.org!

--
Mark Woydak


Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości news:1ql0lsc3e8zea$.1uv5r24l1xl8d.dlg40tude.net...


Gdy ekipa Tuska podwyższała Polakom podatki, masowo zaciągała długi za
granicą i zamrażała funkcjonowanie progów ostrożnościowych, to agencja S&P
nie obniżała nam ratingu, a eurokraci z Brukseli siedzieli cicho. Jak PiS
chce wprowadzić podatek od banków (sektora przynoszącego największe zyski w
całej gospodarce), który najmocniej uderzy w zagraniczny kapitał, to nagle
ratingi lecą w dół, a UE wyraża głębokie zaniepokojenie sytuacją w Polsce.
Przecież to jawny absurd!

Przypomnijmy - w lipcu 2013 roku Sejm, głosami PO i PSL, przyjął uchwałę o
zawieszeniu stosowania pierwszego progu ostrożnościowego. Pozwoliło to
znowelizować ustawę budżetową i powiększyć dopuszczalny limit deficytu
ponad próg ostrożnościowy. Powyższa decyzja była pokłosiem fatalnej
sytuacji finansowej kraju, do której doprowadziła poprzednia ekipa
zaciągając długi na lewo i prawo, nie patrząc przy tym na koszta ich
obsługi. Należy przy tym podkreślić, że ówczesny kryzys finansów
publicznych powstał mimo wcześniejszego podwyższenia przez ekipę Tuska
stawki podatku VAT (4 mld zł więcej do budżetu w skali roku) oraz
podwyższenia składki rentowej dla przedsiębiorców o 2 proc. (6-8 mld zł
więcej do budżetu w skali roku).

Co ciekawe - zamrożenie progu ostrożnościowego, wzrost deficytu budżetowego
oraz nakładów fiskalnych dla zwykłych Polaków nie spotkał się z reakcją
agencji ratingowej Standard & Poor's, która pomimo jednoznacznie
negatywnych decyzji w zakresie finansów publicznych, nie zdecydowała się
obniżyć ratingu naszego kraju. Na działania PO-PSL nie zareagowała także
Unia. Eurokraci nie wyrażali "głębokiego zaniepokojenia" sytuacją w Polsce.
Nikt nie lamentował z powodu zwiększenia deficytu budżetowego, który trzeba
było pokryć jeszcze większą akcją kredytową u zagranicznych wierzycieli.

Co innego teraz, kiedy rząd PiS zamierza obłożyć największe banki (w
zdecydowanej większości zagraniczne) specjalnym podatkiem (planowane
przychody do budżetu wyniosą ok. 4 mld zł - czyli tyle, ile fiskus zgarnia
w ciągu roku z tytułu tuskowej podwyżki VAT o 1 proc.). Atak na zagraniczny
kapitał spotkał się z natychmiastową reakcją. Komisja Europejska nagle
stwierdziła, że mamy zbyt wysoki poziomu długu publicznego oraz niewłaściwą
jego strukturę, a agencja S&P obniżyła rating naszego kraju.



Gdy ekipa Tuska podwyższała Polakom podatki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona