Data: 2011-02-09 08:39:56 | |
Autor: Przemysław Warzywny | |
Gdy z?odziej boi si? s?du. | |
Muzeum Narodowe w Warszawie chce odzyskać kontrolę nad dziełami sztuki, które oddało w depozyt bazylice Mariackiej w Gdańsku.
sprawie napisał wczoraj "Dziennik Gazeta Prawna". Chodzi o kilkanaście zabytkowych obiektów - średniowiecznych rzeźb, malowideł, ołtarzy - które do 1945 r. były wyposażeniem świątyni. Przetrwały wojnę, a na mocy dekretu 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich przejęło je Muzeum Narodowe w Warszawie. W latach 90. Muzeum przekazało dzieła znowu bazylice Mariackiej - na zasadzie użyczenia. Teraz chce podpisać nową umowę w tej sprawie. Ostatnia wygasła w 2004 r. - Próbowaliśmy ją przedłużyć. Bezskutecznie. Od tego czasu ksiądz Stanisław Bogdanowicz, proboszcz parafii przy bazylice Mariackiej, odmawia nie tylko podpisania odpowiednich dokumentów, ale nawet dostępu do zabytków - mówi nam jeden z pracowników stołecznego muzeum. Potwierdza to prof. Piotr Piotrowski, do października 2010 r. dyrektor muzeum: - Rok temu złożyliśmy pozew przeciwko bazylice o zawarcie ugody w sprawie umów, bazylika znowu nie chciała się dogadać. Do mediacji w maju ubiegłego roku włączył się minister kultury Bogdan Zdrojewski - opowiada Piotrowski. W ich trakcie Muzeum Narodowe zaproponowało gdańskiej świątyni zawarcie umowy użyczenia do 2030 r. Negocjacje nie przyniosły skutku. Proboszcz o sprawie poinformował premiera Donalda Tuska. Dotarliśmy do pisma, które wysłał do niego w czerwcu 2010 r.: "Dyrektorzy muzeów narodowych w Gdańsku i Warszawie powinni w wystosować wnioski do ministra kultury o zgodę na wykreślenie wszystkich zabytków z inwentarzy celem zwrócenia ich bazylice". Bogdanowicz sugeruje, że trzeba to zrobić "w trybie pilnym". Profesor Piotrowski: - Ksiądz proboszcz mógł mieć powody do niepokoju i pośpiechu, bo latem ubiegłego roku sprawa zmierzała w kierunku sądu. Tam Bazylika by przegrała. Mieliśmy już wtedy ekspertyzę renomowanej międzynarodowej kancelarii Cameron McKenna, z której wynika, że te zabytki są własnością skarbu państwa, czyli muzeum. Muzeum Narodowe pod nowym kierownictwem nie jest już tak stanowcze. Wczoraj wydało oświadczenie: "Zależy nam na polubownym rozwiązaniu zaistniałego sporu poprzez doprowadzenie do zawarcia nowej umowy depozytowej". Co na to ks. Bogdanowicz? - Nie mogę podpisać umowy. Przyznałbym, że zabytki nie należą do bazyliki, a należą. Prof. Piotrowski: - Można wykreślić zabytki z rejestrów muzealnych. W praktyce zdarza się to jednak bardzo rzadko i jest bardzo trudne. Niech raczej o własności rozstrzyga sąd. Ja nie mam nic przeciwko temu, by zostały w Gdańsku, chodzi tylko o to, by ustalić, czyją są własnością. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9075905,Muzeum_Narodowe_wkracza_do_gdanskiej_bazyliki.html#ixzz1DRfF8nCu Przemek -- "Rozumiem żal PiS, że czuje się bardzo ograniczone i - by tak rzec - zubożone przed wyborami z powodu zakazu, bo przecież w najtęższych głowach PiSowskiego PR z pewnością już powstały spoty wyborcze ze szczątkami samolotu w Smoleńsku." Magdalena Środa |
|
Data: 2011-02-09 08:40:29 | |
Autor: Przemysław Warzywny | |
Gdy z?odziej boi si? s?du. | |
http://wyborcza.pl/1,75248,9075905,Muzeum_Narodowe_wkracza_do_gdanskiej_bazyliki.html Przemek -- "Rozumiem żal PiS, że czuje się bardzo ograniczone i - by tak rzec - zubożone przed wyborami z powodu zakazu, bo przecież w najtęższych głowach PiSowskiego PR z pewnością już powstały spoty wyborcze ze szczątkami samolotu w Smoleńsku." Magdalena Środa |
|