Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo.podatki   »   Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...

Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...

Data: 2009-06-17 23:35:59
Autor: VoyteG
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...
artykuł:
http://biznes.onet.pl/0,1992061,wiadomosci.html

Jakie znaczenie ma gdybanie, "gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w
banku", przeciez ta osoba nie chciala zaciagnac kredytu w banku!

Mozna gdybac, "gdyby chcial pozyczyc  od mafii", "gdyby chcial zagrac
w totolotka" itp.

Na jakiej podstawie "gdybanie" moze byc podstawa orzeczenia s±du?

Data: 2009-06-18 08:58:52
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
VoyteG wrote:
artykuł:
http://biznes.onet.pl/0,1992061,wiadomosci.html

Jakie znaczenie ma gdybanie, "gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w
banku", przeciez ta osoba nie chciala zaciagnac kredytu w banku!

Mozna gdybac, "gdyby chcial pozyczyc  od mafii", "gdyby chcial zagrac
w totolotka" itp.

Na jakiej podstawie "gdybanie" moze byc podstawa orzeczenia s±du?

Zwróć uwagę na to, że regulacje w PDOF dotycz±ce nieodpłatnych lub czę¶ciowo odpłatnych ¶wiadczeń s± wła¶nie takim "gdybaniem".
I na tym zapewne opierał się s±d.

Sugeruję ażeby z pretensjami udać się na Wiejsk±.

Piotrek

Data: 2009-06-18 00:21:20
Autor: VoyteG
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...
On 18 Cze, 08:58, Piotrek <piot...@pisz.na.berdyczow.info> wrote:


> Na jakiej podstawie "gdybanie" moze byc podstawa orzeczenia s±du?

Zwróć uwagę na to, że regulacje w PDOF dotycz±ce nieodpłatnych lub
czę¶ciowo odpłatnych ¶wiadczeń s± wła¶nie takim "gdybaniem".
I na tym zapewne opierał się s±d.

Ok, ale co z założeniem, ze "gdyby mial, to nie musialby pozyczac"/

Data: 2009-06-18 09:29:56
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
VoyteG wrote:
Ok, ale co z założeniem, ze "gdyby mial, to nie musialby pozyczac"/

?

Może nieco "podkręć jasno¶ć wypowiedzi", to będzie łatwiej dyskutować.

Piotrek

Data: 2009-06-18 01:38:51
Autor: VoyteG
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...
On 18 Cze, 09:29, Piotrek <piot...@pisz.na.berdyczow.info> wrote:
VoyteG wrote:
> Ok, ale co z założeniem, ze "gdyby mial, to nie musialby pozyczac"/

?

Może nieco "podkręć jasno¶ć wypowiedzi", to będzie łatwiej dyskutować.

Piotr

Podalem zalozenie absurdalne, choc realne, jako rozwiniece mysli, o
czym mozna "gdybac"czyli brac pod uwage, co prowadzi do absurdu, ze
jedne "gdybania" bierze sie pod uwage, zas inne "gdybania" odrzuca

Data: 2009-06-18 11:19:27
Autor: Tomek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia 18-06-2009 o 10:38:51 VoyteG <VoyteG@hotpop.com> napisał(a):

On 18 Cze, 09:29, Piotrek <piot...@pisz.na.berdyczow.info> wrote:
VoyteG wrote:
> Ok, ale co z założeniem, ze "gdyby mial, to nie musialby pozyczac"/

?

Może nieco "podkręć jasność wypowiedzi", to będzie łatwiej dyskutować.

Piotr

Podalem zalozenie absurdalne, choc realne, jako rozwiniece mysli, o
czym mozna "gdybac"czyli brac pod uwage, co prowadzi do absurdu, ze
jedne "gdybania" bierze sie pod uwage, zas inne "gdybania" odrzuca


Nie zauważyłeś że w przepisach podatkowych chodzi li tylko o to kto kogo złapie?

--
Pozdrawiam,
Tomek

Data: 2009-06-18 12:40:09
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku...
Tomek wrote:

Nie zauważyłeś że w przepisach podatkowych chodzi li tylko o to kto kogo złapie?


BTW, to jest klasyczny przykład ilustrujący, że nieznajomość prawa szkodzi.

Mogli przecież wystawić i kupić weksel własny.

Zero PCC, zero podatku z tytułu nieodpłatnych świadczeń.

A jako bonus znacznie większe bezpieczeństwo dla "pożyczkodawcy".

Piotrek

Data: 2009-06-18 09:34:26
Autor: Tomek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia 18-06-2009 o 09:21:20 VoyteG <VoyteG@hotpop.com> napisał(a):

On 18 Cze, 08:58, Piotrek <piot...@pisz.na.berdyczow.info> wrote:


> Na jakiej podstawie "gdybanie" moze byc podstawa orzeczenia sÄ…du?

Zwróć uwagę na to, że regulacje w PDOF dotyczące nieodpłatnych lub
częściowo odpłatnych świadczeń są właśnie takim "gdybaniem".
I na tym zapewne opierał się sąd.

Ok, ale co z założeniem, ze "gdyby mial, to nie musialby pozyczac"/


Porównuje się do porównywalnych czynności,
czyli jak pozyczka - to porĂłwnuje siÄ™ do banku.
jak udostępnienie auta - to porównuje się do wypożyczalni
samochodĂłw itd.

--
Pozdrawiam,
Tomek

Data: 2009-06-18 01:41:45
Autor: VoyteG
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...
On 18 Cze, 09:34, Tomek <tomekz...@op.pl> wrote:


Porównuje się do porównywalnych czynno¶ci,
czyli jak pozyczka - to porównuje się do banku.
jak udostępnienie auta - to porównuje się do wypożyczalni
samochodów itd.

A jaka tu porownywalnosc, skoro on nie musi i nie chce pożyczać
pieniędzy w banku?

Gdybym kupił samochód, to musiałbym kupować paliwo i płacić zawart± w
nim akcyzę, ale nie mam samochodu i nie płacę tej akcyzy, to jestem
przestępc± skarbowym?

Data: 2009-06-18 10:52:24
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
VoyteG wrote:
A jaka tu porownywalnosc, skoro on nie musi i nie chce pożyczać
pieniędzy w banku?

Gdybym kupił samochód, to musiałbym kupować paliwo i płacić zawart± w
nim akcyzę, ale nie mam samochodu i nie płacę tej akcyzy, to jestem
przestępc± skarbowym?

Może jednak przeczytaj ten art. 11 PDOF bo IMHO bł±dzisz.

Piotrek

Data: 2009-06-18 02:09:14
Autor: VoyteG
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...
On 18 Cze, 10:52, Piotrek <piot...@pisz.na.berdyczow.info> wrote:


Może jednak przeczytaj ten art. 11 PDOF bo IMHO bł±dzisz.


I gdzie tam ekwiwalentno¶ć?

Porównywanie kosztów kredytów do pożyczek pomiędzy znajomymi, jest tak
samo ekwiwalentne, jak porównywanie pobytu znajomego przez tydzień "u
mnie w domu" z wynajęciem pokoju w hotelu, albo jak podwiezienie
autostopowicza do ceny jak± ma zapłacić klient taksówki!

Data: 2009-06-18 11:17:00
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
VoyteG wrote:
I gdzie tam ekwiwalentno¶ć?

Kluczem s± słowa "cena rynkowa".

Jednak będę się upierał, że w przypadku pożyczek lub kredytów cen± rynkow± nie jest oprocentowanie na 0%.

Piotrek

Data: 2009-06-18 03:31:34
Autor: VoyteG
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...
On 18 Cze, 11:17, Piotrek <piot...@pisz.na.berdyczow.info> wrote:


Jednak będę się upierał, że w przypadku pożyczek lub kredytów cen±
rynkow± nie jest oprocentowanie na 0%.


A od kiedy to pomoc pomiędzy przyjaciółmi opiera się na zasadach
rynkowych?

Z przymruzeniem oka - "kredyt 0%" - jest wiele takich reklam, wiec tez
nimi fiskus powinien się zainteresowac?

Data: 2009-06-18 12:42:36
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
VoyteG wrote:
A od kiedy to pomoc pomiędzy przyjaciółmi opiera się na zasadach
rynkowych?

Ale my tu o podatkach dyskutujemy ...

Z przymruzeniem oka - "kredyt 0%" - jest wiele takich reklam, wiec tez
nimi fiskus powinien się zainteresowac?

Je¶li już to raczej UOKiK - chociaż z reguły w każdym takim przypadku jest "drobnym maczkiem" podany rzeczywisty koszt kredytu.

Piotrek

Data: 2009-06-18 11:18:43
Autor: Tomek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia 18-06-2009 o 11:09:14 VoyteG <VoyteG@hotpop.com> napisał(a):

On 18 Cze, 10:52, Piotrek <piot...@pisz.na.berdyczow.info> wrote:


Może jednak przeczytaj ten art. 11 PDOF bo IMHO błądzisz.


I gdzie tam ekwiwalentność?

Porównywanie kosztów kredytów do pożyczek pomiędzy znajomymi, jest tak
samo ekwiwalentne, jak porównywanie pobytu znajomego przez tydzień "u
mnie w domu" z wynajęciem pokoju w hotelu, albo jak podwiezienie
autostopowicza do ceny jaką ma zapłacić klient taksówki!


Zgadza się - autostopowicz powinien zapłacić podatek.
Tylko że to jest nieegzekwowalne, więc 99% ludzi nie płaci
bo nawet nie wie ĹĽe powinno, a od czasu do czasu ktoĹ› wpada
i jest zgrzytanie.

--
Pozdrawiam,
Tomek

Data: 2009-06-18 03:41:57
Autor: VoyteG
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...
On 18 Cze, 11:18, Tomek <tomekz...@op.pl> wrote:


Zgadza się - autostopowicz powinien zapłacić podatek.
Tylko że to jest nieegzekwowalne, więc 99% ludzi nie płaci
bo nawet nie wie że powinno, a od czasu do czasu kto¶ wpada
i jest zgrzytanie.


Autostopowicz powinien zapłacić podatek, jak za usługę taksówkarsk±!?
Przecież własnie on dlatego jedzie  stopem, ze to tyle nie kosztuje i
dlatego nie korzysta z taxi, mimo ze może. Stop tyle nie kosztuje co
taxi, wiec nie można sprzecznie zakładać, ze kosztuje, bo nie
kosztuje! :-)
To również id±c kilka kilometrów pieszo, powinien zapłacić podatek od
kosztów taksówki, bo przecież mógł ja jechać ten odcinek drogi i co z
tego, że nie jechał? ;-)

Data: 2009-06-18 12:45:52
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
VoyteG wrote:
Autostopowicz powinien zapłacić podatek, jak za usługę taksówkarsk±!?
Przecież własnie on dlatego jedzie  stopem, ze to tyle nie kosztuje i
dlatego nie korzysta z taxi, mimo ze może. Stop tyle nie kosztuje co
taxi, wiec nie można sprzecznie zakładać, ze kosztuje, bo nie
kosztuje! :-)

To również id±c kilka kilometrów pieszo, powinien zapłacić podatek od
kosztów taksówki, bo przecież mógł ja jechać ten odcinek drogi i co z
tego, że nie jechał? ;-)


Jak pójdzie piechot±, to nie nie uzyska nieodpłatnego ¶wiadczenia i podatek się nie należy.

Jak go kto¶ podwiezie (za darmo) to jak najbardziej powinien zapłacić podatek.

Przypominam, ze reklamacje w sprawie debilnego prawa należy składać naszym wybrańcom na Wiejskiej.

Piotrek

Data: 2009-06-18 12:49:07
Autor: Liwiusz
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
Piotrek pisze:
VoyteG wrote:
Autostopowicz powinien zapłacić podatek, jak za usługę taksówkarsk±!?
Przecież własnie on dlatego jedzie  stopem, ze to tyle nie kosztuje i
dlatego nie korzysta z taxi, mimo ze może. Stop tyle nie kosztuje co
taxi, wiec nie można sprzecznie zakładać, ze kosztuje, bo nie
kosztuje! :-)

To również id±c kilka kilometrów pieszo, powinien zapłacić podatek od
kosztów taksówki, bo przecież mógł ja jechać ten odcinek drogi i co z
tego, że nie jechał? ;-)


Jak pójdzie piechot±, to nie nie uzyska nieodpłatnego ¶wiadczenia i podatek się nie należy.

Jak go kto¶ podwiezie (za darmo) to jak najbardziej powinien zapłacić podatek.

Przypominam, ze reklamacje w sprawie debilnego prawa należy składać naszym wybrańcom na Wiejskiej.


   A może jaki¶ strajk włoski? Niech milion osób opodatkuje się na 2zł, po przejechaniu się na gapę komunikacj± miejsk±...

--
Liwiusz

Data: 2009-06-18 12:54:04
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
Liwiusz wrote:

  A może jaki¶ strajk włoski? Niech milion osób opodatkuje się na 2zł, po przejechaniu się na gapę komunikacj± miejsk±...


Czy sugerujesz, że takie niespodziewane wpływy do budżetu "zabij±" naszych włodarzy, bo nie będ± wiedzieli jak je zmarnować?

Dadz± radę! To akurat chyba można zagwarantować nawet własn± głow± ;-)

Piotrek

Data: 2009-06-18 12:59:02
Autor: Liwiusz
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
Piotrek pisze:
Liwiusz wrote:

  A może jaki¶ strajk włoski? Niech milion osób opodatkuje się na 2zł, po przejechaniu się na gapę komunikacj± miejsk±...


Czy sugerujesz, że takie niespodziewane wpływy do budżetu "zabij±" naszych włodarzy, bo nie będ± wiedzieli jak je zmarnować?

Dadz± radę! To akurat chyba można zagwarantować nawet własn± głow± ;-)

1. Cała operacja księgowania tego podatku (produkcja formularzy, ich wpisywanie itp.) kosztowałaby więcej, niż wpływy z podatku

2. Chodziłoby raczej o wywołanie szumu medialnego, maj±cego na celu u¶wiadomienie bezsensowno¶ci niektórych przepisów podatkowych (i bezsensowno¶ci ogólnie podatku dochodowego)

3. I tak wiem, że to nierealne, tak sobie tylko gdybam :)

--
Liwiusz

Data: 2009-06-18 13:05:45
Autor: Piotrek
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
Liwiusz wrote:
1. Cała operacja księgowania tego podatku (produkcja formularzy, ich wpisywanie itp.) kosztowałaby więcej, niż wpływy z podatku

Przecież to się rozlicza w PIT*

To już prędzej gdyby nagle 600 tysięcy osób zaczęło składać sprawozdania do NBP (z obrotów na PayPal) to może kto¶ by by się opamiętał.

Ale na szczę¶cie/niestety ludzie niespecjalnie się przejmuj± respektowaniem obowi±zuj±cego (debilnego) prawa.

Piotrek

Data: 2009-06-18 16:41:06
Autor: Nikiel ;)
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
Piotrek pisze:
Liwiusz wrote:
1. Cała operacja księgowania tego podatku (produkcja formularzy, ich wpisywanie itp.) kosztowałaby więcej, niż wpływy z podatku

Przecież to się rozlicza w PIT*

ale niektórzy w danym roku nie maj± przychodu innego, ba... niektórzy w ogóle nipa nie maj±.. i będ± musieli go sobie wyrobić* ;)

*i zaraz by były pytania us "a po co panu, bez piecz±tki pracodawcy nie  nadamy"

Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]

Nikiel ;-)

--
# od niklu #             # gg - 4939629 #
#  WyobraĽnia jest ważniejsza od wiedzy #
#                         (A. Einstein) #

Data: 2009-06-19 15:25:19
Autor: Michał
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
Piotrek pisze:
To już prędzej gdyby nagle 600 tysięcy osób zaczęło składać sprawozdania do NBP (z obrotów na PayPal) to może kto¶ by by się opamiętał.
Ale na szczę¶cie/niestety ludzie niespecjalnie się przejmuj± respektowaniem obowi±zuj±cego (debilnego) prawa.

Problem leży w tym, że martwe przepisy pozostaj± martwe dopóki komu¶ nie zacznie zależeń na ich respektowaniu ogólnie lub w przypadkach konkretnych. Wtedy nagle, niczym za dotknięciem magicznej różdzki staj± się ważnym składnikiem ładu prawnego... a pisz±c kolokwialnie "fabryk± haków". Większych lub mniejszych ale jednak haków.

To jest największe zagrożenie przerostu prawa i martwych przepisów.


--
pzdr, Michał
http://finances.pl/
http://social-lending.pl/

Data: 2009-06-19 22:12:43
Autor: Gotfryd Smolik news
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
On Fri, 19 Jun 2009, Michał wrote:

Problem leży w tym, że martwe przepisy pozostaj± martwe dopóki komu¶ nie zacznie zależeń na ich respektowaniu ogólnie lub w przypadkach konkretnych.

  O toto.
  Przypomnę np. wszystkim, którzy wpisali samochody do ST w DG.
  Pamiętacie "przypadek Optimusa"?

  Kto¶ uchylił przepis, pozwalaj±cy wojsku zabrać "na potrzeby
ćwiczeń" pojazdy przedsiębiorcy?
  :D

Wtedy nagle, niczym za dotknięciem magicznej różdzki staj± się ważnym składnikiem ładu prawnego... a pisz±c kolokwialnie "fabryk± haków". Większych lub mniejszych ale jednak haków.

To jest największe zagrożenie przerostu prawa i martwych przepisów.

  Nie inaczej.
  Niewiele jest gorszego dla prawa, niż przepisy który s± powszechnie
niestosowane.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-06-18 20:35:19
Autor: ąćęłńóśźż
Gdyby chciał on zaciągnąć kr edyt w banku...
Aż strach pójść do kochanki, jesli bidula nie ma kasy fiskalnej.
JaC


-- -- -

Porównuje się do porównywalnych czynności

Data: 2009-06-19 13:33:40
Autor: Herald
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia Thu, 18 Jun 2009 09:34:26 +0200, Tomek napisał(a):


czyli jak pozyczka - to porównuje się do banku.

Pożyczki nie udziela li tylko bank.
Bank posiada jedynie monopol na udzielenie kredytu, ale nie pożyczki.

Data: 2009-06-19 13:46:17
Autor: Tomek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia 19-06-2009 o 13:33:40 Herald <herald@onet.eu> napisał(a):

Dnia Thu, 18 Jun 2009 09:34:26 +0200, Tomek napisał(a):


czyli jak pozyczka - to porĂłwnuje siÄ™ do banku.

PoĹĽyczki nie udziela li tylko bank.
Bank posiada jedynie monopol na udzielenie kredytu, ale nie poĹĽyczki.

Jeśli już wojujemy na definicji, to czy SKOKi nie udzialają kredytów? --
Pozdrawiam,
Tomek

Data: 2009-06-19 13:55:10
Autor: Herald
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia Fri, 19 Jun 2009 13:46:17 +0200, Tomek napisał(a):

Dnia 19-06-2009 o 13:33:40 Herald <herald@onet.eu> napisał(a):

Dnia Thu, 18 Jun 2009 09:34:26 +0200, Tomek napisał(a):


czyli jak pozyczka - to porównuje się do banku.

Pożyczki nie udziela li tylko bank.
Bank posiada jedynie monopol na udzielenie kredytu, ale nie pożyczki.

Je¶li już wojujemy na definicji,

Oj - ja nie wojuje.

to czy SKOKi nie udzialaj± kredytów?

Heheh - SKOKi to tylna furta wiadomo jakich grup :)
Działaj± na podstawie - Ustawy z dnia 14 grudnia 1995 roku o spółdzielczych
kasach oszczędno¶ciowo-kredytowych (Dz.U. z 1996r. nr 1, poz.2), i Ustawy z
dnia 16 wrze¶nia 1982 roku - Prawo spółdzielcze (jedn. tekst Dz.U. z 1995r.
nr 54, poz.2.

Data: 2009-06-18 13:29:54
Autor: Tomek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia 18-06-2009 o 08:35:59 VoyteG <VoyteG@hotpop.com> napisał(a):

artykuł:
http://biznes.onet.pl/0,1992061,wiadomosci.html

Jakie znaczenie ma gdybanie, "gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w
banku", przeciez ta osoba nie chciala zaciagnac kredytu w banku!

Mozna gdybac, "gdyby chcial pozyczyc  od mafii", "gdyby chcial zagrac
w totolotka" itp.

Na jakiej podstawie "gdybanie" moze byc podstawa orzeczenia sÄ…du?


To działa tak - każdy towar lub usługa mają jakąś "cenę rynkową"
(uznajmy że jest to np. średnia z cen uzyskanych w 100 firmach).
Jeśli zapłacisz więcej niż ta "cena rynkowa" - to Twój problem, ale jeśli zapłacisz mniej - to fiskus ma prawo opodatkować Cię
z tytułu zaoszczędzienia kwoty X, gdzie X="cena rynkowa"-to_co_faktycznie_zaplaciles.
W przypadku gdy faktycznie nie zapłaciłeś nic, to X="cena rynkowa".
Koniec i kropka.
Ma to na celu uniemoĹĽliwienie podatnikom handlowania za 1,22 brutto,
natomiast teoretycznie każdy z nas może dostać taki domiar, bo każdy
z nas szuka okazji. Na szczęście urzędnik musiałby udowodnić że w danej
chwili cena takiego konkretnego towaru byłaby wyższa - co jest w 99% przypadków
nierealne. Ale myślę że jeszczcze parę latek i będzie centralna baza transakcji i faktur
i wtedy będzie to jak najbardziej realne :)

Czytałem że austriacki fiskus, poprzez kontrolę elektroniczną całego sektora alkoholowego
wykrył, że w skali całego kraju dużo więcej alkoholu wchodzi na rynek niż rynek opuszcza :)

--
Pozdrawiam,
Tomek

Data: 2009-06-18 11:58:23
Autor: Wojciech Bancer
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku...
On 2009-06-18, Tomek <tomekziel@op.pl> wrote:

[...]

ale je¶li zapłacisz mniej - to fiskus ma prawo opodatkować Cię
z tytułu zaoszczędzienia kwoty X, gdzie X="cena rynkowa"-to_co_faktycznie_zaplaciles.
W przypadku gdy faktycznie nie zapłaciłe¶ nic, to X="cena rynkowa".
Koniec i kropka.

Uff, na szczę¶cie kupiłem telefon poza promocjami w abonamencie. ;)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2009-06-19 01:12:42
Autor: Gotfryd Smolik news
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku...
On Thu, 18 Jun 2009, Wojciech Bancer wrote:

On 2009-06-18, Tomek <tomekziel@op.pl> wrote:

[...]

W przypadku gdy faktycznie nie zapłaciłe¶ nic, to X="cena rynkowa".
Koniec i kropka.

Uff, na szczę¶cie kupiłem telefon poza promocjami w abonamencie. ;)

  Dobrze wiesz, że w ten sposób mogłe¶ przepłacić za telefon (a raczej
na pewno, licz±c jego warto¶ć na dzień zakończenia umowy) więc
nie zapłaciłby¶ FAKTYCZNIE "1 zł" - tylko koszt utopiony w cenie
abonamentu :>
  Nie byłoby "nieodpłatnego ¶wiadczenia" dla PDoF. Nawet jakby
ten telefon był "za darmo ale pod warunkiem że razem z abonamentem".
  Jeden złoty za telefon to skutek innego przepisu, równie "m±drego",
ale wynikaj±cego z VAT - jakby wydanie tego telefonu nie
zostało opodatkowane, to sprzedawca nie miałby prawa do
odliczenia VAT od zakupu :> (i tu nie liczy się, czy zarobił
czy stracił, tylko czy "czynno¶ć" była opodatkowana).

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-06-18 14:32:01
Autor: wspolna-flaszka.pl
Gdyby chciał on zaciągnąć kr edyt w banku...

To działa tak - każdy towar lub usługa mają jakąś "cenę rynkową"
(uznajmy że jest to np. średnia z cen uzyskanych w 100 firmach).
Jeśli zapłacisz więcej niż ta "cena rynkowa" - to Twój problem,
ale jeśli zapłacisz mniej - to fiskus ma prawo opodatkować Cię
z tytułu zaoszczędzienia kwoty X, gdzie X="cena rynkowa"-to_co_faktycznie_zaplaciles.


rozumiem ze jak dodam do programu ksiege, obsluge allegro, ryczalt i dalej bedzie za 29 zl
to kupujacy maja przejebane ? :)

Data: 2009-06-18 15:23:56
Autor: Tomek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia 18-06-2009 o 14:32:01 wspolna-flaszka.pl <przemyslaw.rokicki@gazeta.pl> napisał(a):


To działa tak - każdy towar lub usługa mają jakąś "cenę rynkową"
(uznajmy że jest to np. średnia z cen uzyskanych w 100 firmach).
Jeśli zapłacisz więcej niż ta "cena rynkowa" - to Twój problem,
ale jeśli zapłacisz mniej - to fiskus ma prawo opodatkować Cię
z tytułu zaoszczędzienia kwoty X, gdzie X="cena
rynkowa"-to_co_faktycznie_zaplaciles.


rozumiem ze jak dodam do programu ksiege, obsluge allegro, ryczalt i dalej
bedzie za 29 zl
to kupujacy maja przejebane ? :)


Nie, jak sprzedasz swojemu ziomkowi za 10zł a innym za 29,
to ziomek będzie miał 19zł*18% podatku do zapłaty :)

--
Pozdrawiam,
Tomek

Data: 2009-06-19 13:40:24
Autor: Herald
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia Thu, 18 Jun 2009 15:23:56 +0200, Tomek napisał(a):


To działa tak - każdy towar lub usługa maj± jak±¶ "cenę rynkow±"
(uznajmy że jest to np. ¶rednia z cen uzyskanych w 100 firmach).
Je¶li zapłacisz więcej niż ta "cena rynkowa" - to Twój problem,
ale je¶li zapłacisz mniej - to fiskus ma prawo opodatkować Cię
z tytułu zaoszczędzienia kwoty X, gdzie X="cena
rynkowa"-to_co_faktycznie_zaplaciles.


rozumiem ze jak dodam do programu ksiege, obsluge allegro, ryczalt i dalej
bedzie za 29 zl
to kupujacy maja przejebane ? :)


Nie, jak sprzedasz swojemu ziomkowi za 10zł a innym za 29,
to ziomek będzie miał 19zł*18% podatku do zapłaty :)

Czyli np. taka Telefonika która sprzedaje kable i przewody przez siebie
wyprodukowane po niższej cenie niż ma w oficjalnym cenniku okrada fiskusa?
A jak ja kupię u nich kabel który w cenniku ma kosztować 100zł/m po cenie
50zł/m - czyli z tych 50zł będę musiał zapłacić podatek - czy tak?


A co z rabatami, upustami dla stałych klientów, dla klientów którzy bior±
większe ilo¶ci materiału?  :))

Data: 2009-06-19 13:43:47
Autor: Liwiusz
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredy t w banku...
Herald pisze:
Dnia Thu, 18 Jun 2009 15:23:56 +0200, Tomek napisał(a):


To działa tak - każdy towar lub usługa maj± jak±¶ "cenę rynkow±"
(uznajmy że jest to np. ¶rednia z cen uzyskanych w 100 firmach).
Je¶li zapłacisz więcej niż ta "cena rynkowa" - to Twój problem,
ale je¶li zapłacisz mniej - to fiskus ma prawo opodatkować Cię
z tytułu zaoszczędzienia kwoty X, gdzie X="cena
rynkowa"-to_co_faktycznie_zaplaciles.

rozumiem ze jak dodam do programu ksiege, obsluge allegro, ryczalt i dalej
bedzie za 29 zl
to kupujacy maja przejebane ? :)

Nie, jak sprzedasz swojemu ziomkowi za 10zł a innym za 29,
to ziomek będzie miał 19zł*18% podatku do zapłaty :)

Czyli np. taka Telefonika która sprzedaje kable i przewody przez siebie
wyprodukowane po niższej cenie niż ma w oficjalnym cenniku okrada fiskusa?
A jak ja kupię u nich kabel który w cenniku ma kosztować 100zł/m po cenie
50zł/m - czyli z tych 50zł będę musiał zapłacić podatek - czy tak?


A co z rabatami, upustami dla stałych klientów, dla klientów którzy bior±
większe ilo¶ci materiału?  :))


   Fiskus sam się zapędza w kozi róg. Z jednej strony każe płacić podatek przy zakupach po cenach poniżej ¶redniej rynkowej, z drugiej strony wiadomo, że na ¶redni± składaj± się oferty wyższe i niższe od niej. Oznaczałoby to, że w normalnej gospodarce połowa transakcji sprzedaży powinno być dodatkowo opodatkowanych.

   To takie socjalistyczne my¶lenie pani zza biura, której się wydaje, że jest w stanie zrozumieć gospodarkę. A powodem tego jest w ogóle istnienie bardzo szkodliwego i niesprawiedliwego podatku dochodowego, który - jak widać - doprowadza do wielu absurdalnych sytuacji.

--
Liwiusz

Data: 2009-06-19 13:44:36
Autor: Tomek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia 19-06-2009 o 13:40:24 Herald <herald@onet.eu> napisał(a):

Dnia Thu, 18 Jun 2009 15:23:56 +0200, Tomek napisał(a):


To działa tak - każdy towar lub usługa mają jakąś "cenę rynkową"
(uznajmy że jest to np. średnia z cen uzyskanych w 100 firmach).
Jeśli zapłacisz więcej niż ta "cena rynkowa" - to Twój problem,
ale jeśli zapłacisz mniej - to fiskus ma prawo opodatkować Cię
z tytułu zaoszczędzienia kwoty X, gdzie X="cena
rynkowa"-to_co_faktycznie_zaplaciles.


rozumiem ze jak dodam do programu ksiege, obsluge allegro, ryczalt i dalej
bedzie za 29 zl
to kupujacy maja przejebane ? :)


Nie, jak sprzedasz swojemu ziomkowi za 10zł a innym za 29,
to ziomek będzie miał 19zł*18% podatku do zapłaty :)

Czyli np. taka Telefonika ktĂłra sprzedaje kable i przewody przez siebie
wyprodukowane po niĹĽszej cenie niĹĽ ma w oficjalnym cenniku okrada fiskusa?

SkÄ…d ten wniosek?

A jak ja kupię u nich kabel który w cenniku ma kosztować 100zł/m po cenie
50zł/m - czyli z tych 50zł będę musiał zapłacić podatek - czy tak?

Skoro mają w cenniku po 100zł, to tak. Ale najwyraźniej mają też drugi cennik...

A co z rabatami, upustami dla stałych klientów, dla klientów którzy biorą
wiÄ™ksze iloĹ›ci materiaĹ‚u?  :))

.... o ktĂłrym piszesz tu.


--
Pozdrawiam,
Tomek

Data: 2009-06-19 13:56:52
Autor: Herald
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia Fri, 19 Jun 2009 13:44:36 +0200, Tomek napisał(a):

To działa tak - każdy towar lub usługa maj± jak±¶ "cenę rynkow±"
(uznajmy że jest to np. ¶rednia z cen uzyskanych w 100 firmach).
Je¶li zapłacisz więcej niż ta "cena rynkowa" - to Twój problem,
ale je¶li zapłacisz mniej - to fiskus ma prawo opodatkować Cię
z tytułu zaoszczędzienia kwoty X, gdzie X="cena
rynkowa"-to_co_faktycznie_zaplaciles.


rozumiem ze jak dodam do programu ksiege, obsluge allegro, ryczalt i dalej
bedzie za 29 zl
to kupujacy maja przejebane ? :)


Nie, jak sprzedasz swojemu ziomkowi za 10zł a innym za 29,
to ziomek będzie miał 19zł*18% podatku do zapłaty :)

Czyli np. taka Telefonika która sprzedaje kable i przewody przez siebie
wyprodukowane po niższej cenie niż ma w oficjalnym cenniku okrada fiskusa?

Sk±d ten wniosek?

A jak ja kupię u nich kabel który w cenniku ma kosztować 100zł/m po cenie
50zł/m - czyli z tych 50zł będę musiał zapłacić podatek - czy tak?

Skoro maj± w cenniku po 100zł, to tak. Ale najwyraĽniej maj± też drugi cennik...

A co z rabatami, upustami dla stałych klientów, dla klientów którzy bior±
większe ilo¶ci materiału?  :))

... o którym piszesz tu.

Więc jak wspólna-flaszka ma również drug cennik to nic nie zapłaci więcej
:)

Data: 2009-06-19 15:25:07
Autor: Tomek
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
Dnia 19-06-2009 o 13:56:52 Herald <herald@onet.eu> napisał(a):


Więc jak wspólna-flaszka ma również drug cennik to nic nie zapłaci więcej
:)


Tu chodzi tylko o to, że łagodność wykonania maskuje potworność procedury,
bo wbrew temu co zdajesz się sugerować, art.14.2.8 updof cały czas istnieje.


--
Pozdrawiam,
Tomek

Data: 2009-06-19 22:05:31
Autor: Gotfryd Smolik news
Gdyby chciał on zaciągnąć kredyt w banku ...
On Fri, 19 Jun 2009, Herald wrote:

Dnia Fri, 19 Jun 2009 13:44:36 +0200, Tomek napisał(a):

A co z rabatami, upustami dla stałych klientów, dla klientów którzy bior±
większe ilo¶ci materiału?  :))

... o którym piszesz tu.

Więc jak wspólna-flaszka ma również drug cennik to nic nie zapłaci więcej
:)

  Problemem jest użyte okre¶lenie "prawnie dopuszczalnych".
  Bo można uwzględnić opusty, ale tylko "prawnie dopuszczalna".
  O ile mnie pamięć nie myli, w archiwach s± opisy bezczelnego naci±gania
tego okre¶lenia (przy kontroli) nawet w ten sposób: "bo pan sprzedaje
taniej niż inne podobne sklepy a to jest nieuczciwa konkurencja,
i nic nas nie obchodzi ze w markecie maj± jeszcze taniej".

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-06-19 04:48:53
Autor: VoyteG
Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...
On 18 Cze, 13:29, Tomek <tomekz...@op.pl> wrote:


To działa tak - każdy towar lub usługa maj± jak±¶ "cenę rynkow±"
(uznajmy że jest to np. ¶rednia z cen uzyskanych w 100 firmach).


To przypomne jeszcze hasla "kredyt 0%" widziany w roznych reklamach.
Idac dalej t± logika, czy fiskus nie powinien domagac sie podatku od
kazdego, kto zakupi cos na taki "kredyt"?

Poza tym, jesli taki "kredyt" jest udzielany, to w przedmiotowej
sprawie US nie powinien uwzglednic, ze pozyczka zostala zawarta w
oparciu o istniejace warunki  rynkowe?

Gdyby chciał on zaci±gn±ć kredyt w banku...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona